21 listopada 2015

Depozyty a zadłużenie do lipca 2010

Depozyty a zadłużenie do lipca 2010


Autor: Sebastian Dudek


Aż o około 18 mld zł wzrosły depozyty polaków w pierwszym półroczu tego roku znajdujące się na kontach banków. Mimo to ogólne zadłużenie naszych rodaków wykazało się wyższą dynamiką wzrostu, gdyż rosło ono dwukrotnie szybciej.


W lipcu NBP opublikował raport w którym znalazły się informacje o podaży pieniądza.
Analizując je dojdziemy do wniosku, że od początku stycznia, aż do czerwca, nasi rodacy zdeponowali około 15 mld zł nowych oszczędności.
Aż 5-6 mld zł z tej kwoty stanowią odsetki od dotychczasowych oszczędności. Reszta to nowe depozyty. Jeżeli chodzi o podmioty gospodarcze ten wzrost jest zdecydowanie mniejszy i wynosi jedynie 3 mld zł w analogicznym okresie. Biorąc pod uwagę całość oszczędności zdeponowanych w bankach to wynosi ona odpowiednio dla osób fizycznych 399 mld zł, zaś dla firm tylko 168 mld zł.

Widoczny wzrost ooszczędności na kontach bankowych w badanym półroczu jest znacznie skromniejszy z podobnymi zestawieniami z drugiej połowy zeszłego roku.
W drugiej połowie 2009 roku wzrost depozytów osób prywatnych był na poziomie 18 mld zł zaś oszczędności firm powiększyły się o 16 mld zł.
Możliwe, że powodem takiej sytuacji była polityka banków, które oferowały znacznie wyżej oprocentowane depozyty, natomiast firmy wstrzymywały się jeszcze z inwestycjami, obawiając się kolejnej fali kryzysu finansowego w Polsce.

Niestety z raportu wynika, że w analogicznym okresie wartość zadłużenia rosła dwukrotnie szybciej od wartości depozytów. W pierwszym półroczu tego roku zadłużenie wzrosło o 40 mld zł. Jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy są wyższe odsetki kredytów walutowych wynikających z niezbyt korzystnych różnic kursów walut, przede wszystkim wzrostu ceny franka, jednak w większości to nowe kredyty są przyczyną tego zadłużenia.
Są to w większości pożyczki i kredyty udzielane osobom fizycznym, których zadłużenie w tym okresie wzrosło z 420 mld zł do 460 mld zł. Zadłużenie firm w analogicznym okresie uległo tylko niewielkim zmianom. Wielkość tego zadłużenia nadal wynosi około 220 mld zł, jednak w stosunku do drugiego półrocza 2009 widać tu zatrzymanie trendu spadkowego, gdyż dane z początku roku pokazywały spadek zadłużenia o 12 mld zł.

Wygląda więc na to, że Polacy znów zaczęli się interesować kredytami.
Duży w tym udział banków, które postanowiły zliberalizować zasady udzielania kredytów, szczególnie tych dedykowanych dla osób prywatnych.
Można, więc przypuszczać w kolejnych raportach półrocznych wielkość zadłużenia przeciętnego Kowalskiego znów będzie przewyższać wielkość jego depozytów w banku.


Artykuł pochodzi ze strony www.e-sezam.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Kryzysowe kłopoty Grecji

Kryzysowe kłopoty Grecji


Autor: Adrian Hinc2


Popularna wśród polskich turystów Grecja wyjątkowo dotkliwie odczuwa skutki kryzysu. Ocena wiarygodności greckich obligacji została obniżona do poziomu nazywanego śmieciowym. Ambitny plan reform może się nie powieść ze względu na duży opór społeczeństwa i wybuchające niemal codziennie strajki.


Protestowali już m.in. rolnicy, celnicy, pracownicy skarbówki, urzędnicy, lekarze, a wiele innych grup zawodowych jest w pełnej gotowości do przerwania pracy.

Wyzwania stojące obecnie przed Grecją można w pewnym sensie porównać do reform, które zmieniły polską gospodarkę z komunistycznej w wolnorynkową. Oczywiście realia są zupełnie inne, ale znakomicie można odnieść do tej sytuacji cytat pochodzący z programu gospodarczego z początku lat 90 - „Radykalny program gospodarczy rządu (...) ma szansę powodzenia tylko wtedy gdy zostanie zaakceptowany przez większość społeczeństwa". W Grecji takiej społecznej zgody nie ma i wiele wskazuje na to, że szybko się ona nie pojawi.

Przyczyny i skutki greckiej tragedii

Kryzys finansowy, który w różnym stopniu dotknął niemal wszystkie kraje na świecie nie był jednak przyczyną, a jedynie katalizatorem bliskiego bankructwa Grecji. Przez lata budżet tego kraju notował duży deficyt, a kolejne wydatki finansowane były dzięki nowym emisjom obligacji. Prawdziwa sytuacja była od dłuższego czasu ukrywana dzięki kreatywnej księgowości i naginanym statystykom. Ujawnienie rzeczywistego poziomu długu już 10 lat temu najpewniej uniemożliwiłoby wejście Grecji do strefy Euro, a wspólna waluta pomogła Atenom w dalszym rolowaniu długu i to na jeszcze korzystniejszych warunkach.

Dzisiaj Grecja musi płacić za nowe obligacje więcej niż niejeden z krajów tzw. trzeciego świata. Kolejne emisje mogłyby kończyć się sprzedażą całej puli, ale trudno wyobrazić sobie żeby zadłużona po uszy Grecja za kilka lat była w stanie je wykupić. Z resztą nawet przy realizacji planu reform tak duże obciążenia mogłyby doprowadzić do niewypłacalności kraju.

Brak reform, biurokracja, korupcja i szereg innych przyczyn spowodowały, że dalsze trwanie w status quo stało się niemożliwe. I to właśnie jest bezpośrednim skutkiem kryzysu - pewnych rzeczy nie udało się już dłużej ukrywać i cały świat dowiedział się o gigantycznych problemach Grecji. Niekorzystna sytuacja gospodarcza zbiegła się w czasie z wyborami, a nowy rząd przygotował pakiet ustaw ograniczających wydatki, podnoszących podatki i zwiększających wiek emerytalny. Takie działania nigdy nie są popularne, a wśród Greków panuje przeświadczenie, że kryzys to wina banków i nieodpowiedzialnych polityków i to właśnie oni powinni ponieść ciężar finansowania olbrzymiego długu.

Ateny mają nóż na gardle z jeszcze jednego powodu - od wprowadzenia reform zależy uruchamianie kolejnych transz międzynarodowej pomocy. W ciągu trzech lat na ratowanie gospodarki mają zostać udzielone pożyczki opiewające na przeszło 100 mld euro. Oprocentowanie tej pomocy jest niższe od bieżącej rentowności obligacji i to właśnie otwiera drzwi do uspokojenia sytuacji i zapewnienia obsługi bieżących zobowiązań. Wszystko jednak może rozbić się o nastroje społeczne, a większość parlamentarna w Grecji nie jest przesadnie stabilna.

Europejskie perspektywy

Udział greckich firm w polskim rynku nie jest znaczący. Najczęściej przytaczanym przykładem jest Polbank, należący do Eurobanku EFG. Sytuacja tego banku jest o tyle skomplikowana, że działa on w Polsce jako zagraniczny oddział. Tym sposobem nie podlega polskiemu nadzorowi, a depozyty gwarantuje instytucja z Grecji. Nie jest przypadkiem, że dzisiaj Polbank musi płacić za oszczędności Polaków więcej niż rynkowa średnia, bo wisi nad nim widmo kłopotów kraju, z którego pochodzi. Tymczasem sytuacja greckich banków, w tym Polbanku wydaje się być stosunkowo dobra, a już na pewno są one w lepszej kondycji niż grecka gospodarka.

Czy kryzys rozleje się z Grecji na inne kraje Europy? Takie ryzyko istnieje, ale w tym momencie trudno jednoznacznie coś w tej sprawie wyrokować. Wśród zagrożonych krajów wymieniane są Hiszpania, Irlandia, Portugalia i Włochy. W gronie tych krajów nie ma Polski, ale warunkiem podtrzymania relatywnie dobrej sytuacji jest obranie kursu na reformy i decyzje nieprzynoszące wzrostów w sondażach.

Kryzys w Grecji nie zagraża także istnieniu wspólnej waluty, ale może znacząco obniżyć zaufanie do Euro. Trzeba także pamiętać, że osłabianie się kursu złotego i rosnące oprocentowanie polskich obligacji także wiąże się z sytuacją w Grecji.

Greckie reformy i stabilizacja sytuacji w tym kraju to ważny element chroniący przed kryzysem w całej Unii Europejskiej. Zgoda krajów strefy Euro na pożyczenie pieniędzy Atenom to też zasygnalizowanie rynkom w jaki sposób wspólnota chce pomagać poszczególnym krajom w kryzysie. Dzisiaj trzeba kibicować Grecji i Grekom, by przeszli przez kryzysową zawieruchę zwycięsko, bo bankructwo tego kraju mogłoby wpędzić całą Europę w trwającą latami recesję. Istotne, by z tej lekcji przywódcy innych krajów wyciągnęli wnioski i nigdy nie dopuścili do sytuacji, w której ich kraj staje przed widmem bankructwa.


Autor artykułu jest redaktorem serwisu Kontomierz.pl - rozbudowanej aplikacji do zarządzania finansami osobistymi.
Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Debiut ABC DATA

Debiut ABC DATA


Autor: Filon


Jak wiadomo, trwają zapisy na akcje największej Polskiej firmy IT. Wielu nowych inwestorów po udanym debiucie PZU liczy na łatwy zysk. Czy zysk na prawdę będzie taki łatwy jakby, mogło się wydawać?


Zapisy na akcje ABC Data już trwają i kończą się 25 maja tj. we wtorek. Widełki ceny emisyjnej zostały ustalone pomiędzy 2,35zł / akcję i 2,95zł / akcję, jednak już po zbudowaniu księgi popytu okazało się, że trwająca na rynkach korekta skutecznie odstraszyła inwestorów. Pomimo iż, "wszystkie akcje znalazły nabywców" (a więc totalna porażka firm Kulczyka nie powinna się powtórzyć) to cenę ustalono ostatecznie na dolnym ograniczeniu widełek czyli 2,35zł / akcję.

Dodatkowo inwestorów, może cieszyć fakt, że po ogłoszeniu niskiej ceny z oferty sprzedaży wycofali się dwaj udziałowcy: Grupa MCI oraz Arthur Holdind co spowodowało zmniejszenie puli akcji o ok. połowę. Decyzja o wycofaniu ze sprzedaży jest jednoznacznie dobra, gdyż oznacza to, że MCI oraz Arthur wyceniają spółkę wyżej i nie chcą jej oddawać po promocyjnej cenie. Mniejsza podaż akcji z pewnością przyczyni się do większego windowania cen.

Martwić mogą dwie sprawy. Po pierwsze mniejsza podaż może spowodować większą redukcję zapisów, a więc potencjalny inwestor dostanie mniej akcji niż chciał. Po drugie sukces bądź porażka IPO tak na prawdę w dużym stopniu zależy od sytuacji na szerokim rynku w dniu debiutu. Aktualnie nastroje nie są entuzjastyczne, jednak nie wykluczone, że do czerwca (termin dnia debiutu ABC Data nie jest jeszcze ustalony, ale będzie to początek czerwca) sytuacja ulegnie poprawie.

Statystycznie średni zysk na debiucie spółki to ok. 5%.

Czy potencjalny zysk jest wart podejmowania ryzyka? Czy może lepiej odpuścić i spróbować szczęścia w funduszach obligacjach skarbu państwa? O tym każdy inwestor musi zdecydować sam.


Zobacz blog inwestora, który na przykładzie własnych pieniędzy pokazuje w co inwestować.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Fundusz inwestycyjny od akwizytora

Fundusz inwestycyjny od akwizytora


Autor: Piotrek Andrzejak


Coraz częściej stosowanym sposobem sprzedaży rożnej maści produktów finansowych jest akwizycja.Wpisujemy nasze dane osobowe w rożne formularze internetowe, podajemy bankom...


Coraz częściej stosowanym sposobem sprzedaży rożnej maści produktów finansowych jest akwizycja. Wpisujemy nasze dane osobowe w rożne formularze internetowe, podajemy bankom, polecają nas znajomi skuszeni udziałem w konkursie... Sprzedawane w taki sposób produkty to przede wszystkim fundusze emerytalne i fundusze inwestycyjne. W wielu przypadkach podejmujemy w ten sposób wieloletnie zobowiązania, wiec musimy zachować jeszcze większa ostrożność niż przy kupnie sprzętu RTV. Jak rozmawiać z przedstawicielem aby nie dać sobie wcisnąć bubla, ale także nie przegapić atrakcyjnej i sensownej oferty? Produkty finansowe są oferta skierowana raczej do bardziej zamożnych i często lepiej wyksztalconych osób, wiec osoby sprzedające nie uciekają się do tak naiwnych sztuczek jak sprzedający inne produkty. Niemniej jednak, aby nie poddać się ewentualnej manipulacji, wymagajmy od przedstawiciela rzeczowości i krótkiego przedstawienia oferty. Prośmy o wyjaśnienie wszystkich, nawet pozornie jasnych pojęć i definicji. Dopytujmy o ukryte koszty, prowizje i ograniczenia w umowie. Jeśli oferta dalej budzi nasza ciekawość i chcemy np. dokładniej rozważyć kupno funduszu inwestycyjnego, poprośmy o komplet materiałów na piśmie i najlepiej od razu przykładową umowę. Nie podpisujmy jej na miejscu. Poprośmy przedstawiciela o ponowna wizytę. Wszystkie materiały, a w szczególności umowę, należy dokładnie przeczytać, co do zdania. Większą range ma umowa, bo dostarczone foldery i prospekty mogą nie być obowiązujące lub wręcz opatrzone odpowiednia klauzula prawna, która chroni wydającego je przed odpowiedzialnością. Jeśli chcemy być super ostrożni, już przed rozmowa z przedstawicielem przygotujmy sobie dyktafon i poprośmy o zgodę na nagranie rozmowy. Zagwarantuje nam to, ze sprzedający nie będzie mijał się z prawda, choć nie ochroni przed ukryciem przez niego informacji. Oczywiście, najskuteczniejszym sposobem "obrony" przed taka sytuacja jest niewpuszczenie akwizytora do mieszkania. Zwróćmy jednak uwagę, ze jest to rozwiązanie wygodne i możemy na nim skorzystać. Prezentowana oferta możne być atrakcyjna lub przynajmniej nie gorsza od innych dostępnych na rynku. Kompetentny przedstawiciel wyjaśni nam wszystkie niejasno sci i terminy prawne, przez które sami nie mamy siły się przebijać. W niektórych przypadkach być może zaoferuje nam swoja "upiekę", co oznacza, ze żeby załatwić sprawy związane np. z założonym funduszem nie będziemy musieli nigdzie jeździć, a to on przyjedzie do nas.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Grecja na skraju bankructwa; Starcia z policją!

Grecja na skraju bankructwa; Starcia z policją!


Autor: timonpl


W niedzielę na nadzwyczajnym posiedzeniu rządu premier Jeorjos Papandreu ogłosił, że porozumienie, które zawarła Grecja z UE i MFW w sprawie pomocy finansowej dla kraju będzie wymagać od Greków wielkich poświęceń. Jednak porozumienie to jest konieczne aby uniknąć katastrofy.


W niedzielę na nadzwyczajnym posiedzeniu rządu premier Jeorjos Papandreu ogłosił, że porozumienie, które zawarła Grecja z UE i MFW w sprawie pomocy finansowej dla kraju będzie wymagać od Greków wielkich poświęceń. Jednak porozumienie to jest konieczne aby uniknąć katastrofy.

Zawarte w sobotę wieczorem porozumienie już dzisiaj wchodzi w życie. Obywatele Grecji będą zmuszeni do poniesienia wielkich wyrzeczeń. Decyzje muszą być jednak wprowadzone, by uchronić Grecję od bankructwa.

Zostaną wprowadzone nowe podatki, cięcia będą również dotyczyć emerytów oraz pracowników sektora publicznego. Zostaną również wprowadzone cięcia oraz nowe podatki w wydatkach na obronę.

Suma pomocy finansowej otrzymanych przez fundusz oraz kraje strefy euro jest niewątpliwie na poziomie światowym.

W Brukseli na godz. 16:00 zostało przewidziane spotkanie ministrów finansowych strefy euro. Grecja ma otrzymać w przeciągu 3 lat łącznie aż 120 mld. Euro. Warunkiem dla otrzymania tej kwoty są jednak szerokie działania oszczędnościowe.

Już w sobotę 1 Maja doszło do pierwszych strać demonstrantów z policją, którzy są przeciwni wprowadzeniu pierwszych kroków oszczędnościowych.
Okazuję się, że to dopiero początek, na środę został zapowiedziany strajk generalny greckich związków zawodowych przeciwko nowym cięciom w płacach i emeryturach.

Grecja w miniony piątek poprosiła o MFW i UE o pomoc finansową, ponieważ nie jest już w stanie finansować swojego zadłużenia na rynkach. Według informacji z Aten pomoc ma zostać otrzymana nie później niż 19 maja, kiedy staną się wymagalne obligacje, których wykup kosztować będzie 9 mld euro.


Nowe Inwestycje Banki Finanse Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.