20 grudnia 2014

Lokaty z dzienną kapitalizacją odsetek, czyli jak uniknąć podatku Belki.

Lokaty z dzienną kapitalizacją odsetek, czyli jak uniknąć podatku Belki.


Autor: Krzysztof R.


Podatek od zysków kapitałowych, wprowadzony kilka lat temu, bardzo utrudnił życie wszystkim, którzy chcieli oszczędzać pieniądze, odkładając je na lokatach lub funduszach inwestycyjnych. Na szczęście rynek zareagował bardzo szybko i natychmiast powstały produkty inwestycyjne, które umożliwiają uniknięcie uciążliwego podatku.


Odkąd wprowadzono kilka lat temu podatek od zysków kapitałowych, czyli popularny „podatek Belki”, wiele osób chcących zainwestować swoje pieniądze ma spory dylemat, gdzie je ulokować, tak aby uniknąć pomniejszania zysków o 19% podatku. Zwykłe lokaty oraz fundusze inwestycyjne niestety nie chronią przed tym wymogiem.

Na szczęście na rynku coraz więcej jest dostępnych produktów inwestycyjnych, które pozwalają uniknąć płacenia podatku Belki. Są to przede wszystkim lokaty z dzienną kapitalizacją odsetek. Z ustawy o podatku od zysków kapitałowych, wynika, że podatek jest naliczany w momencie gdy zysk z kapitalizacji odsetek wyniesie min. 2 zł i 49 groszy, jeśli jest mniejszy, podatek jest zaokrąglany do 0zł, czyli nie trzeba go płacić. Na tym właśnie bazują wszystkie produkty antybelkowe. Dzięki odpowiedniej wysokości ulokowanej sumy oraz codziennej kapitalizacji odsetek, zysk nigdy nie przekracza tej kwoty, dzięki czemu podatek nie jest naliczany.

Przy oszczędzaniu w ten sposób powstaje jednak jeden problem. Kwota jaką można ulokować jest ograniczona do pewnego poziomu, dlatego jeśli chcemy zainwestować większą ilość pieniędzy musimy znaleźć inne rozwiązanie. Na szczęście banki same podsuwają nam takie, oferując możliwość zakładania kilki tego typu lokat. W ten sposób na każdej z nich leży część naszych środków ale żadna nie daje zysków większych niż 2,49 zł.

Wybierając lokatę z dzienną kapitalizacją odsetek, dobrze jest odwiedzić różne banki i porównać ich oferty. Często bowiem oprocentowanie może znacznie się różnić. Można w tym celu skorzystać również z wielu, dostępnych w Internecie, portali, które oferują porównanie produktów bankowych. Jest to zdecydowanie najszybszy i najwygodniejszy sposób pozyskiwania informacji.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Złoty Filar jako alternatywa inwestycyjna

Złoty Filar jako alternatywa inwestycyjna.


Autor: Rafał Błażejewski


Złoty Filar to plan oszczędnościowy oparty na metalach szlachetnych, umożliwia prywatnym kupcom już od sumy 25 EUR miesięcznie nabycie fizycznego złota i/lub srebra (999,9).


W ramach składek miesięcznych zakupywane są regularnie metale szlachetne (złoto / srebro), które to na życzenie przechowywane są w magazynach o wysokim poziomie bezpieczeństwa.

Plan oszczędnościowy oparty na złocie jest z jednej strony alternatywą dla produktów konwencjonalnych, z drugiej strony można go bez problemu zintegrować z każdym innym planem inwestycyjnym w formie konserwatywnego uzupełnienia. Plan oszczędnościowy oparty na metalach szlachetnyc w obliczu aktualnych kryzysów powinien znaleźć się w każdym portfelu.

Złote argumenty dla złota, które przekonują:

- Złota jest mało a popyt rośnie.

- Złoto jest odporne na kryzysy, lukratywne i posiada trwałą wartość.

- Złoto jest zwolnione od podatku VAT oraz od podatku od zysków kapitałowych.

-Złoto jest ruchomą wartością rzeczową.

-Złoto jest chronione przed inflacją.

- Złoto otrzymane w wyniku dziedziczenia daje się łatwo podzielić.

- Fizyczne czyste złoto (999,9) nadaje się jako rezerwa płynności finansowej (kupno dowolnego produktu w dowolnym czasie).

- Zabezpieczenie bytu dzieci (wykształcenie albo zapewnienie życiowego startu).

- Zabezpieczenie bytu małżonka/małżonki (ochrona partnera w czasie kryzysu).

- Zabezpieczenie własnej przyszłości (osiągnięcie niezależności na starość).

Wiele wskaźników przemawia za tym, że złoto i inne metale szlachetne będą miały przez długi czas bardzo dobre perspektywy. Oprócz zachowania stabilnej wartości, eksperci prognozują w przypadku złota i srebra wzrost cen. Dla planu oszczędnościowego opartego na metalach szlachetnych cena metali odgrywa podrzędną rolę.

Plan oszczędnościowy oparty na metalach szlachetnych, poprzez składki miesięczne daje możliwość długofalowego budowania własnego majątku.


Brak czasu trwania umowy.

W planie inwestycyjnym opartym na metalach szlachetnych Klient nie jest związany żadnym okresem trwania umowy, lecz sam decyduje o czasie i wysokości wpłat.

W każdym dowolnym momencie można zmienić wysokość swoich wpłat albo je wstrzymać, sprzedać część metali szlachetnych oraz zdecydować się na inny metal szlachetny.

Krótki przegląd dalszych korzyści:

- W 100% niezależne od banków.

- Umowa oszczędnościowa oparta na metalach szlachetnych z panelem administracyjnym dla depozytu online (nie fundusz).

- Korzyść przy zakupie matali szlachetnych z reguły od 20% do 30% w stosunku do ceny pojedynczych gramów.

- Zwrot opłaty za zawarcie umowy możliwy w 100%.

- Osobisty, chroniony hasłem dostęp online do depozytu metali szlachetnych, informuje na bieżąco o wszystkich transakcjach tj. wyciąg z aktualnego depozytu metali szlachetnych, cena zakupu, nominały, nabyta ilość itp.

- Nabyty metal szlachetny jest zawsze w 100% realnie dostępny.

- Przejrzysta struktura kosztów (zakup i administrowanie depozytem).

- Realne przechowywanie w ubezpieczonych sejfach o wysokim poziomie bezpieczeństwa.

- Kompletne ubezpieczenie w całym okresie przechowywania.

- Codzienna sprzedaż po aktualnym kursie zakupu.

- Wysyłka od 100g, możliwa w każdym momencie.

Wszystkie w/w fakty sprawiają, że inwestycje w metale szlachetne są dla każdego Kupującego tak interesujące i wartościowe.


Rafał Błażejewski

http://gold-investment.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Duże długi z błahych błędów

Duże długi z błahych błędów


Autor: Sławomir Dąbrowski


Najnowszy raport Infomonitor wykazał, że liczba zadłużonych Polaków stale rośnie i przekroczyła już 2 miliony osób (w porównaniu do 1,7 miliona rok temu). Przeciętny dłużnik w naszym kraju zalega ze spłatami rzędu 13,8 tys. PLN.


Wielu tych długów dałoby się uniknąć, gdyby nie brak odpowiedniej wiedzy finansowej i kilka podstawowych, z pozoru błahych błędów, które prowadzą do powstania i narastania zadłużenia.

Kroki w złym kierunku

W wielu przypadkach zadłużenie powstaje w wyniku zaistnienia niezależnych czynników, takich jak nagła, przewlekła choroba, śmierć współmałżonka, czy niespodziewana utrata pracy. Bardzo często jest to jednak rezultat błędów, które tylko z pozoru mogą wydawać się błahe. Związek Firm Doradztwa Finansowego (ZFDF) wskazuje, że część z nich wynika z małej wiedzy na temat finansów – według badań Fundacji Kronenberga aż 60% Polaków ocenia ją jako słabą lub bardzo słabą. Inne często popełniane błędy to efekt zwykłych zaniechań lub niedbałości.

1. Życie ponad stan

Dzięki łatwo dostępnym kartom kredytowym i kredytom gotówkowym dobra luksusowe stają się coraz bardziej osiągalne dla przeciętnego konsumenta. Wiele osób kupuje produkty, na które w rzeczywistości ich nie stać - zamiast oszczędzać na zakup, sięgają po kredyt. Duży wpływ na to zjawisko ma także powszechny dostęp do środków masowego przekazu. Konsumenci obserwują produkty, jakie posiadają inni, nieraz bardziej zamożni ludzie i sami chcą z takich korzystać. Stara sarmacka zasada „zastaw się, a postaw się” może mieć jednak katastrofalne skutki.

2. Złe długi

Z pierwszym z wymienionych błędów związane jest zaciąganie złych długów. Są to takie zobowiązania finansowe, które po ich spłaceniu nie przyczyniają się do powiększenia majątku, na przykład kredyt na wakacje. Co więcej, ZFDF ostrzega, że zaciągając kolejne kredyty na takie cele, bardzo łatwo wpaść w pętlę zadłużenia. Niewiele osób posiada bowiem oszczędności pozwalające przetrwać chwilowe problemy w spłacie rat, w razie nieprzewidzianych wydatków, choroby lub utraty pracy.

3. Ignorowanie terminów

Częstym błędem jest niedotrzymywanie terminów spłat zobowiązań. Wiele osób po prostu nie przywiązuje wagi do tego, kiedy trzeba uregulować opłaty i traktuje te daty dosyć elastycznie, nie zdając sobie sprawy z konsekwencji. - Przykładowo, jeśli posiadacz karty kredytowej nie spłaci zadłużenia w wyznaczonym terminie, bank naliczy odsetki od zaciągniętej kwoty za cały okres, od momentu jej wykorzystania. Tymczasem, oprocentowanie karty kredytowej sięga nawet 21 procent, a więc może powstać spore zadłużenie – mówi Piotr Wojno (Doradcy24 i ZFDF).

Brnięcie w głąb długów

Osoby które już wpadły w kłopoty finansowe często popadają w coraz większe długi, ze względu na kolejne potknięcia. Z rozkręconej spirali zadłużenia trudno jest się bowiem wydostać. Związek Firm Doradztwa Finansowego wskazuje najczęściej popełniane przez dłużników błędy.

1. Chowanie głowy w piasek

Powszechnie spotykanym błędem jest unikanie odpowiedzialności za długi. Osoby, które nie są w stanie spłacać zobowiązań bardzo często unikają kontaktów z instytucjami kredytującymi i wierzycielami tak długo jak to tylko możliwe. Niestety nierzadko w tym czasie długi rosną do takiego poziomu, że niemożliwe jest już porozumienie z kredytodawcą. - Kiedy pojawiają się problemy ze spłatą zobowiązań powinniśmy jak najszybciej skontaktować się z instytucją kredytującą. Bank może na przykład zawiesić tymczasowo spłatę rat lub skonsolidować długi. Im dłużej zwlekamy, tym mniejsze są szanse na porozumienie – radzi Piotr Wojno, Doradcy24 i ZFDF. Choć wiele osób nierzadko obwinia innych o swoje kłopoty finansowe (na przykład rząd czy instytucje finansowe), to właśnie dłużnik musi wziąć odpowiedzialność za swoje zaległe zobowiązania finansowe.

2. Złe zarządzanie finansami

Kolejny błąd polega na złym rozplanowaniu spłaty zadłużenia. - Dłużnicy często albo zupełnie zaprzestają spłaty albo wydają wszystkie środki na spłatę rat. Obie taktyki są błędne i prowadzą do powiększania się zadłużenia. Jeśli dłużnika nie stać na spłatę całej raty, powinien regulować chociaż jej część. Nie powinien jednak wydawać na nią wszystkich posiadanych środków, ponieważ w przypadku niespodziewanych wydatków (na przykład utrata pracy lub choroba) bez posiadania finansowej poduszki bezpieczeństwa szybko pojawią się kolejne długi – radzi Paweł Majtkowski, Główny Analityk Expander i ekspert Związku Firm Doradztwa Finansowego.

3. Nieczytanie umów

Eksperci Związku Firm Doradztwa Finansowego zauważają, ze często zdarza się, że zaciągając zobowiązania finansowe, kredytobiorcy nie czytają dokładnie umów. Nie znają zapisów oraz warunków, jakie są w nich zawarte. Często może prowadzić to do powiększania się zadłużenia (na przykład w wyniku braku świadomości odnośnie do kar umownych). Kredytobiorcy nierzadko nie wiedzą też, jakie prawa im przysługują i jakie mają możliwości (na przykład zawieszenie rat na kilka miesięcy).

Podobno ludzie uczą się na błędach. Jednak praktyka pokazuje, że w przypadku finansów to powiedzenie nie zawsze ma zastosowanie. Gdy już powstanie zadłużenie, często zamiast się go pozbywać, jeszcze bardziej brnie się w długi. Jednak im szybciej zacznie się z nimi walczyć, tym większe są szanse na wyjście na finansową prostą.


ZFDF

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Kredyt konsolidacyjny bez zabezpieczeń

Kredyt konsolidacyjny bez zabezpieczeń


Autor: Get-Money.pl


Trzeba bronić się przed zbyt wysokimi kosztami posiadanych kredytów. Wraz z nadchodzącymi cieplejszymi dniami warto odświeżyć i zmodernizować własny portfel kredytowy, by i w nim słońce zagościło.


Wszystkie posiadane drogie kredyty i pożyczki zastąpić jednym tanim kredytem konsolidacyjnym. Przeważnie jednym z podstawowych warunków, by uzyskać taki kredyt oprócz zdolności kredytowej jest posiadanie nieruchomości, która stanowiła będzie zabezpieczenie kredytu.

Czy można dokonać konsolidacji, gdy nie posiadamy żadnego mieszkania pod zastaw hipoteczny?

Jeżeli łącznie, suma wszystkich kredytów nie przekracza 150 tys. zł, to są nieliczne banki, które oferują: kredyt konsolidacyjny bez zabezpieczeń.

Zainteresowanie osób spłacających kilka przeróżnych kredytów w różnych bankach tego rodzaju kredytem (bez zabezpieczeń) jest duże, zwłaszcza w związku z rosnącymi cenami, co ma znaczny wpływ w gospodarowaniu finansami w coraz skromniejszym budżecie domowym. Oszczędności można poszukać również w posiadanych zobowiązaniach finansowych wobec banków lub innych instytucji finansowych.

Konsolidację znacznie ułatwia uproszczenie formalności poprzez wyeliminowanie konieczności zabezpieczenia kredytu na nieruchomości kredytobiorcy. Osoby zainteresowane konsolidacją a w następstwie obniżeniem wysokości raty miesięcznej, mogą bezpośrednio zasięgnąć dokładniejszych informacji w banku proponującym kredyt konsolidacyjny bez zabezpieczeń [Ekspozytura: kredyty konsolidacyjne].

Przy kolosalnych różnicach w ofertach konsolidacyjnych, można poradzić się jednego z wiodących doradców finansowych.

Cała procedura opłaci się wszystkim, którzy już odczuwają duże brzemię odpowiedzialności, kłopotów ze spłatą kredytów w terminie. Konsolidacja zapewni niższą ratą miesięczną oraz w razie kolejnych nieprzewidzianych kwestii, możliwość bezpłatnego zawieszenia spłaty całych rat nawet na 3 miesiące. O nieuniknionej wizycie komornika, w przypadku nie spłacania kredytów już nawet nie wspomnę. Przeciwdziałać takiej sytuacji trzeba wcześniej! Do czasu, gdy chociaż z wielkim trudem, ale kredyty są spłacane w miarę terminowo.


Sprawdź atrakcyjne oferty bankowe na zakup mieszkania : Kredyty Hipoteczne

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Polisolokaty – zalety i wady

Polisolokaty – zalety i wady


Autor: anmon


Jeżeli zmiany proponowanie przez Ministerstwo Finansów powiodą się i lokaty oparte na systemie dziennej kapitalizacji odsetek całkowicie znikną z rynku usług bankowych, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że klienci znów zaczną przechowywać swoje oszczędności na polisolokatach.


Polisolokaty są produktami bankowymi, które znów mają szansę opanować rynek depozytów w Polsce. Jednakże nie powinniśmy zapominać, że te produkty bankowe zawierają w swojej konstrukcji o wiele więcej wadliwych z punktu widzenia klienta rozwiązań, niż lokaty z dzienną kapitalizacją.

Główną zaletą polisolokat to brak konieczności odprowadzenia podatku w wysokości 19% od zysków kapitałowych. Powstały one właśnie w tym celu, aby kolokwialnie mówiąc „ominąć podatek Belki” i nie złamać przy tym przepisów prawa. Polisolokaty działają dokładnie tak jak lokaty standardowe, zaś z punktu widzenia prawą są ubezpieczeniami. Banki są więc niejako pośrednikiem w sprzedaży, a faktycznym dostarczycielem produktu jest ubezpieczyciel.

Niestety polisolokaty posiadają też swoje minusy, które w oczach klientów stroniących od jakiegokolwiek ryzyka mogą całkowicie dyskredytować ten rodzaj produktów. Oszczędności przechowywane na polisolokacie nie są objęte gwarancjami Bankowego Funduszu Gwarancyjnego, a jedynie zabezpieczeniom właściwym dla świadczeń ubezpieczeniowych. Jeżeli więc w firmie ubezpieczeniowej, od której zakupiliśmy świadczenie rozpoczną się kłopoty z płynnością finansową, to możemy liczyć jedynie na 50% kwoty ubezpieczenia, gwarantowane przez Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny.

Kolejną wadą może być oprocentowanie, które realnie jest znacznie niższe niż w przypadku lokat z dzienną kapitalizacją zysków. Polisolokaty są produktami niskomarżowymi, ponieważ muszą docelowo przynieść zysk ubezpieczycielowi, bankowi oraz klientowi. Raczej nie można więc liczyć na to, że średnia stopa zwrotu z polisolokat dorówna zyskom osiąganym na lokatach jednodniowych. Tym bardziej, że w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy ich średnie oprocentowanie spadło o ponad 1 punkt procentowy.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.