29 października 2014

Pobudka! Ratuj się kto może!

Pobudka! Ratuj się kto może!


Autor: Piotr S. Wajda


„Zawsze mamy wybór pomiędzy zaufaniem w naturalną stabilność wartości złota, a zaufaniem w inteligencję członków rządu. Z całym szacunkiem dla zasiadających w rządach, ale dopóki żyjemy w kapitalizmie polecam niezwłocznie: zdecydujcie się na złoto!“. George Bernard Shaw (1856-1950)


Światowy system finansowy znajduje się w delirium. Pomimo że media dozują nam informacje na temat globalnej sytuacji ekonomicznej, to jeżeli chodzi o faktyczny stan systemu monetarnego, efektywnie krok po kroku zmierzamy do prawdy.

System monetarny, z punktu widzenia korzyści płynących z jego opracowania oraz wdrożenia w życie, był jednym z najlepszych pomysłów w historii ludzkości. Żadnym innym dobrem, produktem czy też materiałem świat nie posługuje się tak często jak tzw. środkiem płatniczym w postaci monet i banknotów. Dzisiaj jednak musimy stwierdzić, że intencja, która leżała u podstaw jego powstania została kompletnie wypaczona.

System monetarny miał usprawnić (przy społecznej akceptacji) wymianę dóbr, towarów i usług, a także miał umożliwić pokrywanie powstałych kosztów ogólnie uznanym środkiem płatniczym. Aby system ten został przez społeczeństwo przyjęty, posłużono się obietnicą („gwarancją“) pokrycia danego środka w złocie, czyli zapewniono, że ogólnie używany środek płatniczy w każdej chwili będzie można wymienić na prawdziwe wartości w formie fizycznego złota i srebra. To, że dane słowo nie zostało dotrzymane, a społeczeństwo angażujące się w wymianę kruszcu na papier zostało z posiadanego złota i srebra okradzione, należy już do historii.

Z punktu widzenia ekonomii fizycznej, każdego dnia na całym świecie świadczone są usługi oraz sprzedawane dobra i towary o wartości 27 miliardów dolarów. Symultanicznie, na rzecz wszelkich produktów świata finansów, wykonywane są transakcje bankowe wirtualnych środków płatniczych o wartości ponad 9,5 biliona dolarów. W tym momencie nasuwa się pytanie: w jakim celu lub z jakiego powodu tak się dzieje? Jeżeli 27 miliardów dolarów zostaje wydane na otrzymane usługi lub fizycznie dostarczone towary i inne dobra, to dlaczego jest transferowane dziennie ponad 350 razy więcej środków, niż jest to konieczne? Same opłaty pobierane przez banki za powyższe transakcje przekraczają 100 miliardów dolarów. Czyli o 400%więcej, niż suma wydanych środków potrzebnych w realnej gospodarce – i to na co dzień!

Środki te, oczywiście w postaci wirtualnej, czyli fizycznie nieistniejące, księgowane są przez banki jako przychód i wykorzystywane zostają do udzielania kredytów na jeszcze większą skalę. Doskonale widać, że nie tylko środek płatniczy w postaci banknotów drukowany jest bez konieczności, ale również środki wirtualne powstają po prostu z niczego i bez żadnych podstaw.To regularne i systematyczne działanie, prowadzące do światowego zadłużenia o rozmiarach, których ludzkość jeszcze nie znała, jest konsekwentnie propagowane przez wszystkie rządy świata.

Obecnie na każdy jeden dolar, jedno euro czy jedną złotówkę, uzyskanych jako przypływ wartości wynikający ze sprzedaży usług lub towarów, przypada 6 dolarów, euro, lub złotych długu. Zatem, według prawa matematyki, przy konieczności zadłużenia się na sześć jednostek, aby uzyskać jedną jednostkę system ten nie ma zbyt dużych szans na przetrwanie.

Warto wiedzieć, że sytuacja z roku 1929 była nieco inna. W okresie ówczesnej finansowej katastrofy, która trwając przez wiele lat doprowadziła do depresji oraz bezrobocia na całym świecie, zadłużenie w stosunku do przychodu wynosiło 1:2,7. Dzisiaj, jak wspomniałem, wynosi ono 1:6.

Generalnie rzecz ujmując, można powiedzieć, że dzisiejsza światowa polityka polega na zadłużaniu się oraz na systematycznym wywłaszczaniu społeczeństwa z posiadanych dóbr i kapitału za pomocą inflacji, pożyczek oraz wszelkich produktów finansowych. Obecnie politycy nagradzani są za wydawanie pieniędzy. Dawane obietnice w okresie wyborów typu obniżenie podatków, czy też wprowadzanie różnych projektów mających na celu udogodnienie życia, oznaczają w rezultacie konieczność większego zadłużenia się. Jak politycy krajów, które nie radzą sobie ze spłatą swoich obecnych długów chcą jeszcze obniżyć podatki lub wdrożyć w życie projekty wiążące się z ogromnymi kosztami? Tylko za pomocą kolejnych długów! Zobowiązań, które w rezultacie spłacane są, tak czy inaczej, przez społeczeństwo. Nie zapominajmy proszę, że zobowiązanie państwa jest w rzeczywistości naszym, osobistym zadłużeniem.

G.Bush spowodował w ciągu 8 lat urzędowania jako prezydent Stanów Zjednoczonych większe zadłużenie USA niż jego 42 poprzednicy razem wzięci, począwszy od 1789 roku. Z kolei B.Obhama do tej pory zdołał zadłużyć USA na kwotę prawie dwukrotnie wyższą w porównaniu z wszystkimi pozostałymi, byłymi przedstawicielami państwa.

Słuchając informacji, które dotyczą pakietów ratunkowych o wartości setek miliardów przekazywanych dla banków czy tzw. zagrożonych krajów, nie zastanawiamy się nad faktem, że sumy te są naszym nieintencjonalnym długiem. Społeczność europejska, a raczej światowa będzie te długi spłacać. W taki czy inny sposób.

Przykładem niech będzie pomysł dyskutowany pod koniec maja 2012 roku przez Radę Europejską, aby usunąć z obiegu wszystkie banknoty euro wydrukowane w Grecji poprzez denominację, czyli odebranie im wartości. Innymi słowy, wszystkie banknoty euro wydrukowane w Grecji, czyli z początkową literą ,,Y“ w numerze banknotu, w razie dojścia do porozumienia członków Rady, z dnia na dzień i bez ostrzeżenia straciłyby swoją wartość. Jak to można nazwać?

Przede wszystkim nie zapominajmy, że tego typu sytuacje są przewidziane i opisane w konstytucjach krajów, w których żyjemy. RFN w dalszym ciągu bez większych problemów dostaje potrzebne im kredyty, ponieważ bazuje na posiadanych przez społeczeństwo niemieckie własnościach. W Niemczech na obecne 3 bilony euro długu przypada ponad 4 biliony euro kapitału oraz dodatkowo szacowane na około 5 bilionów euro wartości nieruchomości należące jeszcze do mieszkańców Niemiec. W niemieckiej konstytucji (Grundgesetzbuch) w artykule 14., punkcie 3. jest opisana możliwość częściowego lub całkowitego wywłaszczenia społeczeństwa z posiadanych wartości na rzecz państwa. Oczywiście tylko w razie konieczności. Należałoby jednak zastanowić się, czy groźba upadku państwa ze względu na niewypłacalność nie jest już tego typu koniecznością. Tym bardziej, że na dzień dzisiejszy nie można mówić o zadłużeniach pojedynczych państw, ale raczej o zadłużeniu Unii Europejskiej oraz ryzyku upadłości systemu. Przecież jako członek Unii Europejskiej jesteśmy osobistymi poręczycielami zapewniającymi spłatę długu wszystkich należących do niej państw. A gwarantujemy oczywiście spłatę wszystkim, co posiadamy. Mówiąc na marginesie, artykuł 14., punkt 3. z niemieckiej konstytucji był już trzykrotnie wykorzystywany. W latach 1929 oraz 1948, jak również przy zjednoczeniu Niemiec w 1990 roku, kiedy to ucierpieli mieszkańcy byłego DDR.

W Grecji od maja 2011 roku została wdrożona ta sama procedura, która w pierwszej kolejności prywatyzuje, czyli wywłaszcza na rzecz wierzycieli Grecji wszystkie należące do państwa greckiego podmioty oraz obarcza właścicieli nieruchomości dodatkowymi i wysokimi podatkami pod oczywistą groźbą utracenia posiadanych własności na rzecz państwa, a w rezultacie na rzecz wierzycieli.

Nie zapominajmy, że także w Polsce w zeszłym roku pojawił się temat dodatkowego opodatkowania właścicieli nieruchomości. Wszyscy, którzy skorzystali z wieloletniej i ogólnopolskiej akcji wykupu mieszkań za śmiesznie małe sumy mieliby teraz płacić od wartości rynkowej danego mieszkania podatek, na który wielu nie będzie stać. Dobrze pomyślane. I tu ujawnia się różnica pomiędzy znaczeniem pojęcia “właściciel” a “posiadacz” danego obiektu. Kupując mieszkanie lub dom, wydaje nam się, że jesteśmy jego właścicielem. Tymczasem, do momentu spłacenia ostatniego grosza kredytu, prawdziwym właścicielem nieruchomości okazuje się być bank. Patrząc dodatkowo z punktu widzenia nieustannej konieczności płacenia podatku za nabycie danego obiektu oraz dodatkowych nieokreślonych, a w konstytucji przewidzianych opłat na rzecz państwa okazuje się, że jesteśmy jedynie posiadaczami obiektu, którego właściciele mogą nas pozbawić, jeśli nie zapłacimy nałożonego haraczu. A przecież, gdy namawiano nas w banku do wzięcia kredytu na zakup własnego dachu nad głową wszystko było takie optymistyczne.

Proces, w którym bank tworzy pieniądze jest tak prosty, że umysł ludzki go odrzuca. Nauka o pieniądzu, spośród wszystkich dziedzin ekonomii, jest tą, która tworzy wrażenie złożoności nie po to, aby dociekać prawdy, lecz po to, aby jej unikać lub ją ukryć.

JOHN KENNETH GALBRAITH (ekonomista)


Piotr S. Wajda

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Nowe trendy w branży finansowej

Nowe trendy w branży finansowej


Autor: wronam


Kto nie porusza się wraz z trendami, ten nie tylko stoi w miejscu, ale wręcz cofa się do zamierzchłych czasów, gdy narzędzia tworzono z kamienia łupanego. Mamy nadzieję, że optujesz, za nieco nowocześniejszymi rozwiązaniami. Najwyższy już czas zapoznać się z najgorętszymi trendami w branży finansowej!


Tematy na dzisiaj

Bez zbędnych formalności i z pominięciem owijania w bawełnę zapoznamy się z dwoma, niezwykle przyszłościowymi tematami, którymi są debiuty w NewConnect oraz wycena spółki metodą porównawczą. Zaczynamy!

Szanowni Państwo, nagrodę w kategorii Debiuty otrzymuje…

Wszyscy wiemy, że początki nie są proste. Zdobycie kapitału niezbędnego do rozwoju spółki zawsze spędza sen z powiek, wszystkim, którzy podjęli się tego trudnego zadania. Rynek NewConnect idealnie rozwiązuje problemy spółek potrzebujących pieniędzy, na przyspieszenie swojego rozwoju. Kwoty, które możemy uzyskać oscylują pomiędzy kilkuset tysiącami a kilkudziesięcioma milionami złotych. Na rynku NewConnect może debiutować każda, nawet najmłodsza spółka, która odnajdzie chętnego do nabycia akcji.

Wejście na rynek NewConnect wiąże się również z wieloma obowiązkami, m.in. formalnościami prawnymi czy przygotowaniem dokumentu informacyjnego. Warto zastanowić się nad powierzeniem tych czynności zawodowcom, którzy z niewątpliwą przyjemnością ułatwią spektakularny debiut.

Czasami warto się porównywać

Warto znać swoją wartość. Informacja o wartości spółki jest bardzo istotna, w momencie jej debiutu na giełdzie bądź przygotowań do transakcji M&A. Metod wyceny wartości spółki jest kilka, ale prym zdecydowanie wiedzie metoda porównawcza.

Porównanie ma sens i niesie ze sobą ważne informacje tylko wtedy, gdy naszym podmiotem porównawczym są spółki o podobnym profilu. W wycenie spółki metodą porównawczą stosuje się określone wskaźniki np. stosunek ceny i zysku netto. Skąd można uzyskać dane? Z publicznych informacji pochodzących giełdy papierów wartościowych.

Metoda porównawcza jest niezwykle rzetelna i znakomicie obrazuje sytuację panującą na giełdzie, ale wiąże się również z pewnymi trudnościami. Największym z nich, jest niestety problem wielości rynku publicznego, na którym ciężko znaleźć zbliżone do siebie profilem spółki.


K

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Najważniejsze zmiany w podatkach na 2012

Najważniejsze zmiany w podatkach na 2012


Autor: Krzysztof Oflakowski


Z początkiem roku zaczną obowiązywać nowelizacje ustaw prawa podatkowego i prawa pracy uchwalone w 2011, większość z nich od 1 stycznia 2012. Niektóre zmiany bez wątpienia ucieszą pracodawców i pracowników, jak w przypadku tzw. kilometrówek, na niektórych skorzystają tylko mali przedsiębiorcy lub większe firmy.


Będą też zmiany, które uderzą we wszystkich przedsiębiorców lub wybrane grupy podatników, oto najważniejsze z nich. Nowy rok uszczupli portfele wszystkich, ponieważ o mniej więcej 5 proc. wzrosną opłaty za energię elektryczną, podrożeją także paliwa, akcyza i o 8 proc. ceny mięsa. W życie wejdą również przepisy, które choć trochę ułatwią prowadzenie biznesu i ulżą nieco pracownikom.

Większe stawki za kilometrówki i delegacje

Bez wątpienia na nowych przepisach dotyczących tzw. kilometrówek skorzystają zarówno mali przedsiębiorcy, jak i pracownicy budżetówki. Kilometrówki, ustalone ostatnio w 2007 roku, to stawki za kilometr przebiegu pojazdu, np. samochodu, według których pracodawca pokrywa koszty używania prywatnych pojazdów pracowników do celów służbowych. To nie tylko forma rekompensaty wobec pracowników, ale również korzyść dla przedsiębiorców wykorzystujących prywatne samochody do prowadzenia działalności gospodarczej. Stawki te stanowią także bazę przy obliczaniu limitów w przypadku, gdy zaliczania się do kosztów uzyskania przychodu wydatki na eksploatację pojazdów niewprowadzonych do ewidencji środków trwałych przedsiębiorstwa - wyjaśnia Małgorzata Latuszek, ekspert biur rachunkowych Taxxo.

W projekcie Rozporządzenia Ministra Infrastruktury z 23 sierpnia 2011 r. nowe stawki dla samochodów osobowych ustano na podstawie pojemności silnika i kształtują się one w następujący sposób: 0,97 zł/km dla samochodu osobowego o pojemności do 900 cm3, czyli wzrost o 86 proc. w stosunku do stawki 0,5214 zł/km z 2007 roku. Dla samochodu osobowego o pojemności powyżej 900 cm3 nowa stawka wynosi 1,01 zł/km. To wzrost o 21 proc. w porównaniu do 0,8358 zł/km z 2007 roku.

Według założeń rządu zarówno ta, jak i zmiana przepisów prawa pracy w zakresie rozliczania delegacji dla pracowników budżetówki miała wejść w życie 1 stycznia 2012 roku, ale już od dłuższego czasu wiadomo, że nie uda się zrealizować ich w tym terminie. Po wejściu w życie nowych przepisów ma wzrosnąć wysokość diety wypłacanej w przypadku delegacji trwającej dłuższej niż 8 godzin i wynieść nie 23 zł, ale 30 zł. Krokiem naprzód ma być również złagodzenie przepisów dotyczących kwestii nieudokumentowania przez pracownika kosztów odbycia delegacji, np. zgubienia rachunków lub biletów potwierdzających przejazdy. Składając odpowiednie oświadczenie pracownik zachowa prawo do zwrotu całości kosztów, jakie poniósł w trakcie podróży. W zależności od kraju delegacji wzrosną również diety na zagraniczne podróże służbowe, a pracodawca będzie mógł ustalić więcej niż jedno państwo podróży służbowej pracownika. W 2012 roku mają zniknąć jednak diety dla delegacji trwających krócej niż 8 godzin. Nie znamy jeszcze dokładnej daty wejścia w życie nowych przepisów.

Nieco mniej biurokracji i zaległy urlop w wakacje

Jedną z ważniejszych zmian dotyczących większych przedsiębiorstw jest niewątpliwie tzw. druga ustawa deregulacyjna, mająca usuwać zbędne obciążenia administracyjne i widocznie zmniejszać wydatki przedsiębiorców. Do najistotniejszych zapisów niniejszej ustawy zaliczyć można przede wszystkim likwidację Monitora Polskiego B, a co za tym idzie zniesienie obowiązku publikowania sprawozdań finansowych przez niektóre przedsiębiorstwa, m.in. spółki akcyjne.

Obowiązek publikacji sprawozdań obejmował również przedsiębiorstwa, których średnioroczne, pełnoetatowe zatrudnienie wynosiło nie mniej niż 50 osób, jednocześnie suma aktywów bilansu na koniec roku stanowiła równowartość co najmniej 2,5 mln euro oraz przychody netto ze sprzedaży i operacji finansowych za rok obrotowy stanowiły równowartość nie mniej niż 5 mln euro – dodaje Pani Małgorzata.

Likwidacja tego przepisu ma przynieść firmom realne oszczędności w wysokości ok. 100 mln zł rocznie. Kwota rzeczywiście realna, skoro za jedną stronę obowiązkowej publikacji w Monitorze trzeba zapłacić 771 zł brutto, a firmy wydawały na ten cel od pięciu do kilkudziesięciu tysięcy złotych rocznie. Przepisy dotyczące zniesienia Monitora Polskiego B zaczną obowiązywać jednak od 1 stycznia 2013!

Inne punkty drugiej ustawy deregulacyjnej wejdą w życie z początkiem nowego roku, a wśród nich skrócenie okresu przechowywania deklaracji ZUS z 10 do 5 lat, oraz skrócenie okresu przedawnienia z tytułu należności do ZUS i KRUS, również z 10 do 5 lat. Zniesiono także konieczność comiesięcznego przekazywania pracownikom informacji o zapłaconych składkach społecznych i zdrowotnych. Według nowych przepisów pracownik będzie otrzymywał taką informację raz w roku lub częściej na żądanie.

Kolejna zmiana ucieszy zarówno pracodawców, jak i pracowników, ponieważ dotyczy urlopów. Wydłużony został okres wykorzystania zaległego urlopu do 30 września następnego roku. Dotychczasowy okres, do końca marca, znacznie ograniczał elastyczność w zarządzaniu planami urlopowymi i nie dawał szansy na wykorzystanie zaległego urlopu latem.

Wzrośnie składka rentowa i VAT na odzież dla dzieci

Od 1 lutego 2012 roku wszyscy przedsiębiorcy, bez względu na wielkość, odczują podwyższenie składki rentowej z 6 do 8 proc.. Obecna podwyżka ma być echem nietrafionych zmian dokonanych w 2007 roku, kiedy składkę rentową zmniejszono z 13 do 6 proc.. Teraz będzie to kosztować przedsiębiorców 7 mld zł rocznie.

Od 1 stycznia wzrośnie także VAT na niektóre produkty. Choć Donald Tusk zapowiedział zachowanie becikowego dla najbiedniejszych, to Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nie ułatwia życia młodym rodzicom, bez względu na zasobność portfela. Wyrok TSUE w sprawie przeciwko Rzeczpospolitej Polskiej, mówi o niezgodności z prawem Unii stosowanej przez Polskę obniżonej stawki podatku VAT na dostawę, import i wewnątrzwspólnotowe nabycie odzieży i dodatków dla niemowląt oraz obuwia dziecięcego. Oznacza to, że od nowego roku za odzież i obuwie dziecięce rodzice zapłacą nie 8 proc. podatku VAT, lecz 23 proc.. Do tej wysokości wzrosną także, zwolnione dotychczas, usługi konserwatorskie i restauratorskie oraz usługi świadczone przez instytucje gospodarki budżetowej.

Przybędzie także obowiązków przedsiębiorcom eksportującym do Unii. Zmniejszono kwoty łącznej wartości wewnątrzwspólnotowych dostaw towarów, po przekroczeniu których eksporterzy zobowiązani są składać miesięczne podsumowania. Od nowego roku zamiast 500 000 zł, będzie to 250 000 zł.

Miejmy tylko nadzieję, że rząd w 2013 roku nie zapomni o tym, że podwyższenie stawek VAT w 2011 roku miało być tymczasowe.


Krzysztof Oflakowski

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Nowa ustawa o kredycie konsumenckim od 18 grudnia 2011 roku

Nowa ustawa o kredycie konsumenckim od 18 grudnia 2011 roku


Autor: kredytolog


Dnia 18.12.2011r wchodzą w życie nowe przepisy. Podstawowym celem wprowadzenia nowej Ustawy o Kredycie Konsumenckim jest dostosowanie polskich przepisów do dyrektywy UE w sprawie umów o kredyt konsumencki, oraz podniesienie poziomu ochrony konsumentów.


W stosunku do kredytów udzielonych przed 18.12.2011r. stosuje się przepisy obowiązujące w momencie ich zawierania, tj. zapisy Ustawy o kredycie konsumenckim z 20.07.2001r, które zastąpiły Ustawę o kredycie konsumenckim z dnia 20.07.2001r.

Co wprowadza nowa Ustawa?

nowe definicje pojęć:
- pośrednika kredytowego,
- całkowitej kwoty kredytu,
- całkowitej kwoty do zapłaty.

obowiązki informacyjne:

- Formularz informacyjny, który ma pozwolić uzyskać konsumentom dostęp do pełnej informacji o wszelkich kosztach ponoszonych w przypadku zawarcia umowy, oraz zapewnić możliwość porównania ofert różnych instytucji finansowych (zawiera wszystkie podstawowe informacje o kredycie, takie jak: koszty kredytu, całkowita kwota do spłaty, wysokość oprocentowania, wymagane zabezpieczenia, obowiązkowe ubezpieczenia, finansowe skutki nieterminowej spłaty itp.).

- Projekt Umowy wręczany klientowi na jego prośbę zawierać będzie dane Kredytobiorcy/ów, oraz informacje o warunkach na jakich kredyt mógłby zostać mu/im udzielony.

- Obowiązek poinformowania konsumenta, czy pośrednik kredytowy otrzymuje wynagrodzenie od kredytodawcy.

- Obowiązek poinformowania kredytobiorcy/ów o opłatach jakie pośrednik pobiera w swoim imieniu (wliczają się one do RRSO).

Prawa kredytobiorcy:

- Prawo do bezpłatnej informacji o wynikach sprawdzenia, oraz wskazania bazy danych z której korzystał Kredytodawca w przypadku uzyskania decyzji odmownej.

- Prawo do wcześniejszej spłaty całości lub części kredytu konsumenckiego. W takiej sytuacji całkowity koszt kredytu ulega obniżeniu o te koszty, które dotyczą okresu, o który skrócono czas obowiązywania umowy. Kredytobiorca nie musi informować kredytodawcy o wcześniejszej spłacie.

- Prawo otrzymania formularza niespersonalizowanego, projektu umowy.

- Prawo do odstąpienia od zawartej umowy w okresie 14 dni (wcześniej okres ten wynosił 10 dni).

Zlikwidowano pięcio procentowy limit opłat i prowizji związanych z udzieleniem kredytu. Może to oznaczać powrót do marketingowych praktyk z przeszłości kiedy ciężar kosztów przenoszony był z oprocentowania na opłaty i prowizje. Zapewne powrócą reklamy w których dużą czcionką eksponowane będą zachęcające stawki „oprocentowanie 4,99%”, a dopiero podczas studiowania formularza informacyjnego dowiemy się, że należy zapłacić dziesięcioprocentową prowizję od udzielonego kredytu.

Kredytolog.pl


pomagamy w dolegliwościach finansowych - kredytolog.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Kantor wymiany walut online konkurencją dla tradycyjnych kantorów

Kantor wymiany walut online konkurencją dla tradycyjnych kantorów


Autor: Faster7


E-kantory, czyli kantory wymiany walut działające w sieci internetowej, stanowią realną konkurencję dla kantorów tradycyjnych. Ich oferta jest nawet atrakcyjniejsza dla klientów, głównie z uwagi na to, że kursy walut obcych w takich kantorach są bardziej korzystne dla klientów, niż w kantorach stacjonarnych.


To nie koniec atutów, którymi mogą pochwalić się kantory wymiany walut online.

Zaletą kantorów online jest to, że zawsze są one dostępne dla klientów. Nawet późno w nocy można w nich sprawdzić kursy walut i dokonać transakcji. Wymiana lub zakup waluty następuje bardzo szybko, w kilka minut pieniądze z kantoru internetowego mogą zostać przelane na wskazane przez klienta konto bankowe. W kantorach online można liczyć na korzystniejsze warunki transakcji, tj. atrakcyjniejsze kursy walut, którymi interesuje się klient. Prowizja czy też opłata naliczana przez kantor online jest zwykle niższa od tej, którą pobierają za każdą transakcję kantory tradycyjne.

Zasady prowadzenia e-kantorów

Kantor internetowy może otworzyć w sieci podmiot prowadzący działalność gospodarczą. Osoba ta nie może być karana, ani za przestępstwo skarbowe, ani za przestępstwo popełnione w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej.

Kontrolą działalności kantorów internetowych zajmuje się Narodowy Bank Polski, podobnie jak w przypadku kantorów tradycyjnych. NBP nie wpływa na kursy walut, jakie oferują kantory. Aby uzyskać pozwolenie na prowadzenie kantoru, jego właściciel musi zostać wpisany do rejestru działalności kantorowej.

Rynek kantorów w Polsce

W naszym kraju funkcjonuje ponad 4 tysiące kantorów – stacjonarnych i internetowych. Wraz z otwarciem granic państw Unii Europejskiej dla pracowników z Polski zwiększyło się zapotrzebowanie na usługi kantorowe, stąd też coraz więcej przedsiębiorców ubiegało się o licencję na otwarcie takiej działalności.

Lawinowo rośnie z miesiąca na miesiąc liczba osób korzystających w Polsce z usług kantorów online. W grupie tej szczególnie odznaczają się osoby, które kupują waluty w kantorach internetowych, aby następnie przeznaczyć je na spłatę zobowiązań wynikających z kredytów walutowych. Możliwość spłaty rat kredytów walutowych bezpośrednio w walucie wprowadziła niedawno zatwierdzona przez Sejm, Senat i prezydenta, ustawa. Można spodziewać się, że jeśli kantory internetowe będą oferowały korzystniejsze kursy walut od kantorów tradycyjnych i banków, poszerzy się rynek, na którym funkcjonują.


Lokaty bankowe w www.elokaty.com.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.