1 grudnia 2012

Jak banki manipulują ratami kredytów?

Jak banki manipulują ratami kredytów?

Autorem artykułu jest Wiesław Zajiczek


Jakiś czas temu zostałem poproszony o sprawdzenie, która z kilku wersji kredytów hipotecznych w jednym z polskich banków jest korzystniejsza. Przy okazji odkryłem bardzo ciekawy proceder manipulowania wielkością rat, w wyniku którego całkowity koszt kredytu wzrasta.

Jak bank zabezpiecza się przed posądzeniem go o takie działanie? Otóż bardzo prosto – w pewien sposób przyznaje się do niego, gdyż w prospekcie informacyjnym (dostarczanym klientowi przed podpisaniem umowy) symulacja wysokości rat zawiera już zmanipulowane dane. Aby się przekonać, że przedstawiane raty nie odpowiadają podawanym przez bank parametrom kredytu, oczywiście trzeba przeprowadzić rachunek. Bank wie, jakie są chęci obywateli do przeprowadzania rachunków – przeciętny kredytobiorca patrzy wyłącznie na wysokość raty i mało interesuje się całkowitym kosztem kredytu, który wiąże się z zarobkiem banku. Przejdźmy więc do konkretów, zanim zostanę posądzony o snucie teorii spiskowych.

Mówimy o następującej sytuacji:

kwota bazowa - 100 tys. PLN, okres kredytowania - 10 lat (w drugiej opcji 25 lat), wariant kredytu - raty stałe (rata składa się z części kapitałowej i odsetkowej) modelowy WIBOR-3M - 4,98 % (skomentuję to jeszcze później), prowizja, marża i ubezpieczenie – podane w różnych wersjach w załączonym arkuszu kalkulacyjnym (zob. przeplywypieniezne.pl). W arkuszu tym przedstawiłem własne wyliczenia, jak w konkretnych przypadkach (zależnie od marży, prowizji i wysokości ubezpieczenia) wygląda rozkład wysokości rat (z podziałem na kapitałowe i odsetkowe) wynikający z podanego przez bank oprocentowania. Dla porównania przedstawiłem też (w kolumnach w prawej części arkusza) symulacje wysokości rat podane przez bank. Bank podał symulowane dane tylko dla pierwszego roku spłaty kredytu, ale to wystarcza, żeby pokazać proceder manipulowania ratami i jego szacowany wpływ na całkowity koszt kredytu.

Na czym więc polega ten proceder? Otóż przy założeniu stałego WIBOR-u, którym posługuje się bank, rata odsetkowa powinna maleć z miesiąca na miesiąc, natomiast wysokość raty kapitałowej powinna wzrastać (konkretne wartości modelowe są w moich obliczeniach), tymczasem bank tak układa raty kredytu, że w niektórych miesiącach raty odsetkowe są większe a w niektórych – mniejsze od tych w poprzednich miesiącach, podobnie z ratami kapitałowymi. Sumaryczny wynik jest taki, że koszt kredytu jest większy o ok. 1240 zł przy 10-letnim okresie spłaty i większy o 2600 zł przy 25-letnim okresie spłaty. Może to i niewielkie kwoty w porównaniu do kwoty bazowej i do tego, że całkowity koszt kredytu wynosi ok. 40 tys. PLN przy wariancie 10-letnim i ok. 106 tys. PLN przy wariancie 25-letnim. Jest jednak jedno ,,ale”. Te wyliczenia (moje i bankowe) były robione przy założeniu stałego WIBOR-u. Tymczasem oczywiście WIBOR podlega zmianom i proszę sobie odpowiedzieć na pytanie: Jeżeli bank, podając wielkość rat przyznaje się, że będzie nimi manipulował w przypadku stałego WIBOR-u, gdzie można przejrzyście wyliczyć, ile powinny te raty wynosić na podstawie podanych oprocentowań – to co dzieje się z ratami w rzeczywistej sytuacji zmiennego WIBOR-u, kiedy nie ma już matematycznie jednoznacznego sposobu naliczania oprocentowania? Odpowiedź wydaje mi się prosta – przy zmiennym WIBORze można łatwo tak zmieniać wysokość rat kapitałowych i odsetkowych, żeby uzyskać dowolne rozsądne dla banku oprocentowanie całości kredytu.

Zaznaczę jeszcze, że artykuł ten nie ma na celu zniechęcanie czytelników do brania kredytów bankowych, bo większość poważnych inwestycji wiąże się z użyciem dźwigni finansowej. Kalkulując jednak całkowity koszt kredytu, warto mieć jednak na uwadze ukryte ujemne przepływy pieniężne, jakie pojawiają się w ofertach nawet renomowanych instytucji finansowych.

---

Artykuł pochodzi z serwisu przeplywypieniezne.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Rachunek bankowy - co oznaczają te cyfry?

Rachunek bankowy - co oznaczają te cyfry?

Autorem artykułu jest Katarzyna Bieńkowska


Czy zastanawialiście się kiedykolwiek co oznaczają poszczególne cyfry na rachunku bankowym i dlaczego jest on taaaki długi? Irytuje on często użytkowników rachunków bankowych, ale ułatwia pracę bankowi.

NRB (Numer Rachunku Bankowego) to standard numeracji rachunków bankowych w polskich bankach opracowany na potrzeby krajowego systemu płatniczego.

Obowiązuje od lipca 2004 roku i został wprowadzony do rozliczeń międzybankowych, aby usprawnić rozliczenia transakcji międzybankowych.

Numer Rachunku Bankowego składa się z 26 cyfr. Jego struktura jest następująca: 11 2222 3333 4444 5555 6666 7777. Dwie pierwsze liczby to liczba kontrolna rachunku - wygenerowane zostały na podstawie pozostałych 24 cyfr. Na ich podstawie pracownik banku jest w stanie, już w chwili składania zlecenia, wychwycić wszelkie błędy.

Kolejne osiem cyfr, to numer rozliczeniowy jednostki, informujący w którym oddziale lub filii banku znajduje się dany rachunek bankowy.

Ostatnie 16 cyfr jest numerem porządkowym konta.

Identyfikator - Numer Rachunku Bankowego (NRB) dotyczy rachunku bankowego, używanego w rozliczeniach krajowych. Natomiast Międzynarodowy Numer Rachunku Bankowego (IBAN) jest stosowany jeżelu rachunek bankowy jest używany w rozliczeniach transgranicznych. NRB może być przekształcony na międzynarodowy numer poprzez dodanie na początku dwuliterowego kodu kraju, dla Polski - PL.

W numerze rozliczniowym znajduje się, tzw. cyfrowy wyróżnik banku. Jest to symbol identyfikujacy bank. Dla banków i instytucji kredytowych są to pierwsze w cyfry, zaczynające się na 1 do 7. Natomiast dla banków spółdzielczych są to 4 pierwsze cyfry, zaczynające się od 8 lub 9.

Na stronie internetowej Narodowego Banku Polskiego można skorzystać z wyszukiwarki numerów banków. Za jej pomocą można znaleźć informacje o numerach banków działających w Polsce oraz numerach rozliczeniowych jednostek organizacyjnych działających w Polsce banków. Jednocześnie można sprawdzić poprawność krajowego numeru rachunku bankowego.

---

Porównywarka finansowa - wyszukaj, porównaj i wybierz: kredyty, lokaty bankowe, karty kredytowe

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Ochrona przed znikającymi pieniędzmi w banku

Ochrona przed znikającymi pieniędzmi w banku.

Autorem artykułu jest different


Wracasz prędko do domu, aby szybko puścić przelew na rachunek telefoniczny, który w tym miesiącu wyniósł już 102,50 zł, a na koncie widzisz tylko równiutką stówę. Dlaczego...

Dzisiaj banki w swojej ofercie posiadają wiele różnego rodzaju kont, tak zwanych rachunków oszczędnościowo rozliczeniowych (ROR). Są to najzwyklejsze konta, dzięki którym obracamy naszymi pieniędzmi. Robimy przelewy, wypłacamy gotówkę z placówki lub bankomatu. Jeśli posiadamy już jakiś rachunek, warto dowiedzieć się jaką nosi nazwę roboczą, reklamową, aby łatwo odnaleźć nasz produkt w natłoku informacji dostępnych na stronach internetowych banku. Dodatkowo do naszego konta można przypisać bezlik różnych dodatkowych funkcji, które są czasami potrzebne, a czasem nieświadomie powodują stałe obciążenie naszego portfela, nie dając nam wymiernych korzyści.

Dlaczego nie mogłem zapłacić swojego rachunku telefonicznego? Przecież specjalnie odłożyłem 105 zł, tak żeby spokojnie zrobić przelew. Problemem okazała się opłata za usługę smsową.

Co mogę zrobić aby zabezpieczyć się całkowicie przed takimi niespodziankami?

-Zarabiać wystarczająco, aby zawsze na koncie było z 500 zł?

-Kupić dodatkowy produkt bankowy (linia kredytowa, debet w koncie)?

-Zrezygnować z konta i płacić rachunki na poczcie (prowizja około 2,5zł)?

Nie, nie i jeszcze raz nie. Najlepszym i darmowym sposobem zabezpieczającym nas przed wyżej wymienioną sytuacją jest nabycie wiedzy o swoim koncie. Niektórzy ludzie na myśl o regulaminach, pojęciach i formułach bankowych dostają gęsiej skórki. Nie powinno tak być. W gruncie rzeczy to tylko taka opinia, a także głupi stereotyp.

Wobec tego jak szybko mogę w pełni zaznajomić się ze swoim bankiem i kontem?

1. Jak wyżej wspomniałem poznaj nazwę roboczą swojego konta („konto darmowe”, konto dla Ciebie”, „konto bez granic” , „konto za zero”) takie lub inne nazwy możesz spotkać.

2. Otwórz tabelę opłat i prowizji i poznaj standardowe opłaty. Gdy znasz nazwę rachunku, szybko odnajdziesz pozycję

-prowadzenie rachunku – X zł

-przelewy internetowe do innego/tego samego banku – Y zł

-opłata za posiadanie karty do konta – Z zł

Przy niektórych pozycjach pojawiają się przypisy, więc zjeżdżamy w dół i odczytujemy. Często po przeczytaniu ich okazuje się, że jest zupełnie odwrotnie niż w tabeli.

3. Sprawdzamy dokładnie koszt dodatkowych usług, jeśli wiemy, że takie posiadamy:

-Możliwość darmowych wypłat z każdego bankomatu

-Usługa telefoniczna

-Usługa powiadomień sms

4. Czytam korespondencję, którą przysyła nam bank. Czy to wiadomość e-mail, czy zwykły list sprawdźmy czy nie zawiera informacji o zmianach. Często przy wyciągach bank powiadamia nas o nowych opłatach (sprawdźmy czy nasz wyciąg papierowy nie jest obarczony opłatą – jeśli tak zmieńmy na elektroniczny).

5. Na pewno dalej będzie wiele niejasności. Po wstępnym przeczytaniu powyższych, zostawmy tabele opłat i prowizji otwartą oraz inne teksty z informacjami i zadzwońmy na infolinię banku, gdzie dokładnie wypytajmy co oznaczają niektóre przypisy. Sprawdźmy jak bank rozumie opisane terminy i pojęcia (czasem można się zdziwić, że nie są logiczne).

Powyższa rozmowa da nam pewne zabezpieczenie w przypadku późniejszych problemów. Będziemy mieli podstawę do reklamacji, jeśli zapewnienia konsultanta okażą się błędne i poniesiemy nieprawidłowe opłaty. Ponadto możemy się dowiedzieć, w którym dniu bank nalicza nam wszelkie opłaty i prowizje (jeśli wcześniej nie zwróciliśmy na to uwagi), co pozwoli nam uniknąć znikających złotówek na pokrycie rachunku. Po przeanalizowaniu informacji być może płacimy za dużo i lepiej byłoby wybrać inny pakiet konta, lub zmienić bank. Zapoznamy się z dodatkowymi usługami. Dowiemy się jakie już mamy, co dają, czy są nam potrzebne? Wyłączmy te drogie, nie dające zbyt wiele.

Na samym końcu warto wspomnieć o dodatkowych ubezpieczeniach, który są przypisane do konta. Czasami możemy mieć darmowe ubezpieczenie np. gotówki na pół roku w promocji, bo pani w banku ładnie nam to „wcisnęła”, o czym szybko zapomnimy. Po 6 miesiącach pojawi nam się nagle wysoka opłata „wzięta z kosmosu”. Przecież nie miałem żadnego ubezpieczenia. Miałem tylko zapomniałem, okres promocyjny się skończył, więc opłata została pobrana.

Także warto dowiedzieć się czy posiadamy takowe i czy w przyszłości będzie opłata. Jeśli tak, a ubezpieczenie nie jest nam potrzebne, to zrezygnujmy zawczasu.

Dobrze jest poznać swoje konto i wszelkie sprawy z nimi związane. Nie warto być sponsorem comiesięcznego kieszonkowego dla banku oraz nie warto narażać się na sytuacje takie, jak ta z początku tekstu.

---

Bartosz K. aka different

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Rekomendacja D - Komisja Nadzoru Bankowego

Rekomendacja D - Komisja Nadzoru Bankowego

Autorem artykułu jest Marcin Polit


Komisja Nadzoru Bankowego jest organem powołanym w celu przygotowywania dokumentów prawnych dotyczących działalności banków na terenie Polski a także w celu weryfikacji i kontroli ustalonych zasad.

Banki powinny dostosować się do wytycznych ustalanych przez komisję. Jednym z ważniejszych dokumentów wydanych w ostatnich latach jest Rekomendacja D, która opisuje obowiązki w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa operacjom wykonywanym elektronicznie oraz wszelkim danym przechowywanym w postaci elektronicznej. Współczesna bankowość elektroniczna obejmuje olbrzymią ilość operacji a co za tym idzie, również olbrzymi przepływ gotówki - a pieniądze praktycznie od zawsze były chętnym celem ataków. W tym przypadku atak może być wykonany bez użycia broni a jedynie przy pomocy komputera wykorzystywanego przez zdolnego hakera. Rekomendacja D jest właśnie odpowiedzią na konieczność zapewnienia operacjom bankowym dostatecznej ochrony.

Odpowiedzialność za jej zapewnienie ponosi zarząd kazdego banku. Szczególnie chodzi o stworzenie i wprowadzenie polityki bezpieczeństwa danych informatycznych banku, która ma uchronić przed niepożądanym dostępem do baz danych i kanałów operacyjnych. Rekomendacja opisuje takie zagadnienia jak konieczność tworzenia backup'ów danych, ich właściwego przechowywania, używania odpowiednich narzędzi ochronnych.O ile samo przygotowanie polityki bezpieczeństwa i nadzór nad jej prawidłowym wprowadzaniem jest obowiązkiem zarządu, już samo wprowadzanie może (i powinno) być realizowane przez osoby, które znają się na zabezpieczeniach.

Oczywiście nie każdy bank posiada tak wyspecjalizowanych pracowników, co decyduje o tym, że często ta kwestia powierzana jest firmom zewnętrznym. Rekomendacja D jest dokumentem dość szczegółowym, obszernie opisującym powyższe i inne powinności. Trzymanie sie zasad bezpieczeństwa zawartych w rekomendacji jest z punktu widzenia banku i ego klienów bardzo istotne, ponieważ dzięki temu bezpieczenij jest korzystać z bankowości elektronicznej, stanowiącej obecnie bardzo ważną sferę.

---

IT Auditor Sp. z o.o. - Legalność i bezpieczeństwo w organizachach. Specjalizujemy się w audytach informatycznych: oprogramowania i bezpieczeństwa informatycznego.

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

5 lutego 2012

Kredyty bez BIK – zachowaj czujność

Kredyty bez BIK – zachowaj czujność.

Autorem artykułu jest Robert Grabowski



"Człowiek powinien znać granice swoich możliwości" - powtarzał w filmie "Siła magnum" porucznik Callahan grany przez Clinta Eastwooda. To powiedzenie warto sobie przypomnieć przed podjęciem decyzji o zaciągnięciu (kolejnego) kredytu bez BIK.

Kredyty bez BIK to dokładniej pozabankowe pożyczki gotówkowe przyznawanie albo zupełnie bez sprawdzenia pożyczkobiorcy w bazie Biura Informacji Kredytowej, albo też weryfikacja w tym zakresie jest o wiele mniej rygorystyczna niż w bankach. Nie jest bowiem prawdą, że pozabankowe firmy pożyczkowe nie są uprawnione do sprawdzenia pożyczkobiorcy w BIK. Są uprawnione pod warunkiem, że otrzymają stosowne upoważnienie od pożyczkobiorcy. Tak samo, każdy z nas może sprawdzić w BIK inną osobę, jeżeli tylko uzyska pisemne upoważnienie od tejże osoby której sprawdzenie ma dotyczyć. To jednak tylko taka moja dygresja, przy okazji. Przejdę więc już do sedna.

Czujność o którą mi chodzi w tytule wpisu niniejszego, jest dwojakiego rodzaju, są to dwie kwestie które chciałbym tu poruszyć, nie rozpisując się zbytnio, aby nie przynudzać. Po pierwsze, jeżeli szykujesz się na kredyt bez BIK czyli na pozabankowa pożyczkę, to wiedz, że „nie ma siły” – takie pożyczki są droższe od bankowych i tak być musi. Jeżeli wiec widzisz ofertę pozabankowej pożyczki bez BIK z oprocentowaniem rzeczywistym (tak, nie z oprocentowaniem nominalnym ale z oprocentowaniem rzeczywistym!) w granicach 10% albo niższym w stosunku rocznym i gdy otrzymanie takiej niby pożyczki jest uzależnione od wpłacenia przez Ciebie jakiejś opłaty z góry, to dam Ci dobra radę: opuść sobie taką „ofertę”. Jest bowiem prawie pewne że firma niby pożyczkowa nie ma zamiaru przyznać pożyczki na takich warunkach i żadnej, a prowadzi działalność tylko po to aby oszukiwać ludzi – naciągać ich na wstępne opłaty.

A teraz druga kwestia, już związana z rzetelnymi firmami pożyczkowymi które naprawdę gotowe są przyznać Ci pożyczkę. pamiętaj, że pozabankowe firmy pożyczkowe nie mają swojej bazy która byłaby odpowiednikiem bankowego i SKOK-owego Biura Informacji Kredytowej. Co w związku z tym, do czego zmierzam? A do tego, że w przeciwieństwie do banków, w żadnym parabanku nie usłyszysz, że kolejnej pożyczki nie otrzymasz, bo masz już inne tego typu i byłoby to za wiele. No, chyba że korzystasz tylko z jednej firmy pożyczkowej. Musisz więc sam kontrolować się, aby nie ukręcić na siebie pętli zadłużenia z której już nie wydostaniesz się, gdy dopadnie Cię windykacja należności. A wiedz, że odsetki za zwłokę w przypadku pożyczek pozabankowych rosną bardzo szybko i z każdym dniem Twoje szanse na spłatę ich będą maleć. Także dlatego że wierzyciel ma prawo zaliczać wpłaty dłużnika najpierw na konto spłaty odsetek a kapitału czyli kwoty podstawowej pożyczki.

---

kredyty hipoteczne


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl