3 maja 2011

Z bloku do własnego domu

Z bloku do własnego domu

Nadeszła wiosna, a wraz z nią sezon budowlany. Wiele osób planuje w tym czasie zamienić mieszkanie w bloku na dom. Wizja życia na dużej przestrzeni, w otoczeniu zieleni sprawia, że zmagania na placu budowy przestają martwić. Jednak oprócz trudów związanych z budową, taka przeprowadzka wiąże się też z koniecznością podjęcia ważnych decyzji - co zrobić z obecnym mieszkaniem, kiedy i czy w ogóle je sprzedać, jaki kredyt zaciągnąć. Jest kilka rozwiązań - które z nich jest najlepsze?

Jeśli porówna się ceny metra kwadratowego mieszkań w dużych miastach i domów na przedmieściach, okazuje się, że te drugie są o kilkadziesiąt procent tańsze. Dla porównania, z przykładowych danych transakcyjnych podanych przez firmę Goldenegg i Związek Firm Doradztwa Finansowego wynika, że mkw mieszkania w centrum Łodzi jest o 50% droższy niż w domu, zbudowanym w tym samym roku, na obrzeżach tego miasta. Nic więc dziwnego, że wiele osób zaczyna marzyć o dużej przestrzeni i letnich wieczorach we własnym ogrodzie, odgrodzonym od sąsiadów. Jednak zanim te marzenia zostaną zrealizowane, trzeba przejść przez cały proces budowy domu i podjąć decyzję, co zrobić z obecnym mieszkaniem.


Pierwszym krokiem po podjęciu decyzji o budowie domu jest zazwyczaj znalezienie odpowiedniej działki. Staje się to coraz trudniejszym zadaniem, ponieważ coraz ciężej jest znaleźć taką, która będzie atrakcyjna pod względem lokalizacyjnym oraz cenowym. Oczywiście rozwiązaniem może być zakup działki rolnej z możliwością uzyskania warunków zabudowy. Ceny są znacznie niższe, ale jest to inwestycja związana z ryzykiem i wymaga sporo zachodu w urzędach. Kiedy uda się już znaleźć odpowiednią lokalizację, następnym krokiem jest zaś zazwyczaj uzyskanie kredytu hipotecznego i podjęcie decyzji co do obecnego mieszkania. Rozwiązań jest kilka.


Wybuduj i sprzedaj

Jednym z częściej stosowanych rozwiązań jest zaciągnięcie kredytu na budowę domu i mieszkanie w "starym" mieszkaniu do momentu oddania nieruchomości do użytku. Po przeprowadzce kredytobiorca może sprzedać mieszkanie, przenieść hipotekę na dom i spłacić część kredytu ze środków uzyskanych z transakcji. Takie podejście bardzo często wymaga jednak posiadania wkładu własnego.


W przypadku budowy domu warto też wiedzieć, że kredyt na taką inwestycję różni się od tego udzielanego na zakup mieszkania. Ze środków z kredytu budowlano-hipotecznego można sfinansować nie tylko budowę, ale też zakup działki. Środki wypłacane są w kilku transzach, po zakończeniu określonych etapów budowy. Po wypłacie pierwszej z nich kredytobiorca spłaca jedynie część odsetkową od niej, a nie od całego kredytu. Spłata pełnych rat zaczyna się dopiero po wypłaceniu wszystkich transz, ale nie później niż po 24 miesiącach (chyba, że umowa stanowi inaczej).


Przy zaciąganiu kredytu hipotecznego na taką inwestycję istnieje też możliwość wniesienia mieszkania, w którym się obecnie mieszka jako wkładu własnego i sprzedaży go dopiero po zakończeniu budowy ? Banki zazwyczaj stosują taką opcję przy kredytach transzowych, np. na budowę domu. Klient buduje swój nowy dom, a obecnie mieszka jeszcze w nieruchomości, którą zamierza sprzedać po zakończeniu prac. Bank jest w stanie przyjąć tą obecnie zamieszkiwaną nieruchomość jako tzw. "wkład własny? klienta, który zostanie po sprzedaniu mieszkania przeznaczony na dokończenie wspomnianego domu. Bank może dla własnego zabezpieczenia poprosić o umowę kupna-sprzedaży obecnej nieruchomości lub potwierdzenie zgłoszenia jej do biura obrotu nieruchomości - twierdzi Mariusz Frątczak, dyrektor Goldenegg i ekspert ZFDF.


Przyjdź na gotowe

Inną opcją jest rozpoczęcie procesu od sprzedaży obecnego mieszkania. Uzyskane środki przeznacza się na wkład własny, a w międzyczasie znajduje gotowy dom - z rynku wtórnego lub od dewelopera. Umożliwi to szybką przeprowadzkę. Zakup gotowego domu od dewelopera jest jednak dobrym rozwiązaniem dla osób posiadających duże mieszkania, o sporej wartości, tak aby wystarczyło na pokrycie jak największej części zakupu. Deweloperzy pobierają bowiem sporą prowizję, co może znacząco wpłynąć na koszt kupna takiej nieruchomości. Dla osób z mniej zasobnym portfelem bardziej korzystne będzie wybudowanie domu systemem gospodarczym.


Przy wyborze takiego wyjścia, ubiegając się o kredyt na zakup domu, nie trzeba dysponować gotówką ze sprzedaży mieszkania. Wystarczy zadeklarować chęć zbycia nieruchomości - W takiej sytuacji bank będzie w stanie wydać decyzję, a często nawet przygotuje umowę kredytową, którą klient będzie mógł podpisać. Wypłatę kredytu uzależni jednak od wniesienia przez klienta zadeklarowanego wcześniej wkładu własnego w całej wymaganej wysokości - mówi Łukasz Kosiński, z Credit House Polska i Związku Firm Doradztwa Finansowego - Oznacza to, że ostatecznie klient ubiegając się o kredyt nie musi sprzedawać posiadanej już nieruchomości. Może poczekać, aż bank rozpatrzy jego wniosek kredytowy i dopiero mając w ręku umowę kredytową, czyli będąc praktycznie w 100% pewnym, że otrzyma kredyt, może spokojnie sprzedać mieszkanie i uzyskane w ten sposób środki przeznaczyć na wkład własny. Należy jednak pamiętać, że decyzja banku i umowa kredytowa mają określony "termin ważności" - zwykle od 30 do 90 dni - w tym czasie nieruchomość powinna zostać sprzedana, a środki wpłacone na poczet wkładu własnego - tłumaczy ekspert.


A może wynajmij?

Ostatnim rozsądnym rozwiązaniem jest zaciągnięcie kredytu na budowę domu i mieszkanie w obecnym mieszkaniu do czasu zakończenia inwestycji. Różnica pomiędzy tym podejściem a pierwszym z wymienionych jest taka, że po przeprowadzce, zamiast sprzedawać poprzednią nieruchomość, można ją wynająć. Przychody z najmu można natomiast przeznaczać na spłatę części raty. Zaletą takiego sposobu jest to, że po spłaceniu kredytu posiada się dwie nieruchomości. Można wówczas dalej czerpać przychody z najmu lub przeznaczyć mieszkanie dla dorastających dzieci. Jest to jednak dobre rozwiązanie dla osób, które posiadają mieszkanie nieobciążone hipoteką. W innym wypadku suma rat za dom i "starą" nieruchomość może okazać się zbyt duża do spłaty.

Wybór odpowiedniej metody zależy od sytuacji danej osoby. Warto dobrze go rozważyć, ponieważ dopasowanie optymalnego rozwiązania pozwoli zaoszczędzić sporo stresu, a także pieniędzy.

--
Stopka


Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

11 marca 2011

Światowe Unie Kredytowe (odpowiednik polskich SKOK-ów) okazały się bardziej odporne na światowy kryzys niż banki w USA i Kanadzie.

Światowe Unie Kredytowe (odpowiednik polskich SKOK-ów) okazały się bardziej odporne na światowy kryzys niż banki w USA i Kanadzie.

Autorem artykułu jest Marek Stężyński



Kryzys światowy w 2008 roku przyczynił się do osłabienia gospodarki najbogatszych krajów Zachodu. To, co się stało w USA rozciągnęło się na skale światową. Od 1997 roku ceny nieruchomości w USA rosły w bardzo szybkim tempie a banki finalizowały wiele z tych transakcji.

Popyt na owe „dobro” utrzymywał się na wysokim poziomie, więc na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło kraj "mlekiem i miodem płynący" - rynek nieruchomości rozwija się, banki sprzedają a gospodarka w coraz lepszej kondycji… Niestety sztucznie nadmuchana bańka szybko pękła. Klienci przestali spłacać kredyty, zaczęto przejmować nieruchomości i je sprzedawać. Co było efektem? – zamrożono akcje kredytowe a ceny nieruchomości z dnia na dzień spadały coraz niżej.

Nie tylko banki w USA miały ten problem - przyjął on, bowiem postać na skalę globalną. Próbowano ratować największe instytucje finansowe, poprzez zaciągnie pożyczek w Europejskim Banku Centralnym.

Na tle światowej dekoniunktury Unie Kredytowe potrafiły nie tylko uniknąć kłopotów, ale jeszcze zwiększyć stan posiadania aktywów. Klienci tamtejszych banków w trosce o własne pieniądze przenosili masowo swe środki do tamtejszych Credit Union. Ich działalność rozszerzyła się do takiego stopnia, iż Credit Union National Association wystąpił o zwiększanie limitów kredytowych, które miałyby pokrywać działalności gospodarcze. Próby były bezskuteczne, ponieważ administracja Prezydenta USA odmówiła obawiając się ze Unie stworzą silną konkrecję dla banków. Z taką polityką nie zgadzano się w Kanadzie. Tamtejszy rząd poparł Unie Kredytowe. Szacuję się, że około 50% aktywnych zawodowo obywateli posiada swe rachunki w kanadyjskich kasach, co przyczyniło się do tego, że Unie Kredytowe w Kanadzie są czwartą, co do wielkości instytucja finansową.Organizacja Credit Union Central of Canada – w anglojęzycznych prowincjach posiada aktywa w wysokości 122 mld dolarów i zrzesza 5,1 mln członków. Wszystko to świadczy, że Unie Kredytowe okazały się odporniejsze na światowy kryzys finansowy.

Również polskie Skok-i ominęły kryzys. Kapitał Skok-ów nie jest powiązany z zagranicznymi bankami, co w warunkach kryzysu miało ogromne znaczenie. Kasy nie tylko przetrwały kryzys, ale zaczęły się rozwijać. W chwili obecnej na runku funkcjonuje 58 Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo- Kredytowych działających na rynku lokalnym, ale także w skali całej Polski. Obecnie polskie kasy zrzeszają ponad 2 mln członków, 1,8 tys. placówek oraz posiadają 13 mld aktywów. Wszystko to sprawia, że SKOK-i (odpowiedniki-Unii Kredytowych) potwierdziły kolejny raz swą wyższość nad bankami.

---

Dominika Jagielska www.skoknike.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Kredyt przez internet

Kredyt przez internet

Autorem artykułu jest Szymon Machniewski



Rozwój bankowości elektronicznej musiał z czasem doprowadzić do tego, że ze wszystkich usług możemy korzystać m.in. przez internet. Wydawać by się mogło, że jednak w przypadku kredytów taka możliwość nigdy się nie pojawi, jednak w praktyce, jak najbardziej można wnioskować o kredyt przez internet.

Uzyskanie kredytu bez żadnych zaświadczeń, ani też dodatków jest możliwe? Jak najbardziej, a wystarczy tylko być od dłuższego czasu klientem danego banku. Wówczas taki klient otrzymuje gwarancję tego, że jeśli na jego konto osobiste stale wpływało wynagrodzenie, to otrzyma kredyt bez doświadczeń. Bank widzi przecież w ramach konta jakie są możliwości danego klienta. Jeśli klient oszczędza każdego miesiąca znaczącą kwotę, to oznacza, że będzie go stać na spłacanie kredytu. Tym samym może być pewien jego przyznania.

Kredyt przez internet przyznawany jest najczęściej w czasie kilkudziesięciu godzin. Jeśli jednak analityk podczas weryfikowania twojego wniosku będzie miał wątpliwości co do twojej rzetelności, to możesz być poproszony o okazanie odpowiednich dokumentów. Banki są bardzo ostrożne podczas przyznawania kredytów klientom. KLient, który nie jest pewnym, ma kiepską historię z innymi bankami i negatywne wpisy w BIK, może nie otrzymać środków, nawet przy standardowej procedurze przyznawania kredytów.

Dostępność kredytów maleje z miesiąca na miesiąc. Analitycy rynkowi zauważyli, że o 20% zmniejszyła się liczba kredytów przyznawanych na zakup sprzętu RTV i AGD, podobnie zresztą jak na zakup mebli. Ograniczeniom będą podlegały jeszcze kredyty mieszkaniowe, a to już na skutek eliminowania przez rząd programu rodzina na swoim. Czy zatem na banki czekają bardzo trudne czasy? Wielce prawdopodobne, że zyski banków w 2011 roku będą znacznie mniejsze, chociaż z tym może być naprawdę różnie.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Fuzje banków w Polsce – co oznaczają dla klientów

Fuzje banków w Polsce – co oznaczają dla klientów

Autorem artykułu jest anmon



W bieżącym roku Austriacki Reiffeisen Bank International kupi pakiet większościowy udziałów Polbanku, a hiszpański Banco Santander ma już zgodę KNF na nabycie ponad 70% udziałów BZ WBK.

Przejęcia i fuzje banków nie są dla Polaków nowością. Byliśmy już świadkami połączenia BPH z GE Money Bank czy Dominet Banku z Fortisem. Jednakże perspektywa połączenia się banku, którego jesteśmy klientami z innym bankiem zawsze wywołuje pewien niepokój. Szczególnie, że niektóre fuzje miały bardzo negatywne skutki dla klientów.

Jeżeli profile działalności łączących się instytucji bankowych nie współgrają ze sobą, to istnieje niebezpieczeństwo, że pewna część produktów, z których korzystali dotychczas klienci zostanie zastąpiona przez nowe, niekoniecznie korzystniejsze dla nich rozwiązania. Jeśli bank wykupujący pakiet kontrolny poszukuje klientów o ponadprzeciętnych dochodach, a wykupiony bank kieruje swoją ofertę do mniej zamożnych grup społecznych, to może dojść do sytuacji niekoniecznie przyjemnej dla osób o niższym statusie majątkowym. Nowa ujednolicona oferta połączonych banków może nie zawierać już tanich produktów bankowych. Wystarczy, że wprowadzony zostanie przykładowo obowiązkowy limit comiesięcznych wpływów na konta osobiste w wysokości kilku tysięcy złotych. To zapora nie do przejścia dla osób o niskich dochodach.

Problemy mogą również dotyczyć ujednolicenia systemu bankowości elektronicznej, która przed połączeniem banków działały przecież na zupełnie odrębnych zasadach. Wprowadzenie nowych rozwiązań on-line, jak chociażby zmiana dotychczasowego sposobu nawigacji na stronie, może stanowić dla użytkowników systemu szereg niedogodności. Choć oczywiście zdarzają się poważniejsze utrudnienia, np. czasowa niemożność korzystania z usług dostępnych przez Internet spowodowana dokonywaniem prac związanych z przebudową serwisów bankowych.

Fuzje banków nie muszą być oczywiście dotkliwym doświadczeniem, szczególnie jeśli połączonym bankom zależy na zatrzymaniu, a nie pozbyciu się dotychczasowych klientów.

---

Więcej moich artykułów w kategorii Finanse znajdziesz na www.finansomania.net


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Modyfikacje w ustanawianiu hipotek dotyczących np. kredytów mieszkaniowych już od 20 lutego 2011

Modyfikacje w ustanawianiu hipotek dotyczących np. kredytów mieszkaniowych już od 20 lutego 2011

Autorem artykułu jest Robert Tomaszewski



Od 20 lutego 2011 roku zaczynają obowiązywać nowe przepisy w ustawie o księgach wieczystych i hipotece. Jakie są najstotniejsze zmiany przepisów?

1. Mniejsze koszty wpisania hipoteki, które musi ponieść np. Kredytobiorca zaciągający kredyt na zakup nieruchomości. Nie będzie już podziału na hipotekę zwykłą (zabezpieczającą na przykład kapitał kredytu mieszkaniowego) i hipotekę kaucyjną (zabezpieczającą inne należności od kredytu). Na ogół, biorąc kredyt mieszkaniowy, trzeba było ustanowić dwie hipoteki – teraz będzie tylko jedna. Hipoteka wg nowych przepisów będzie zabezpieczała zarówno zobowiązania istniejące jak i przyszłe, takie jak na przykład odsetki, koszty i inne wymienione w umowie, np. kredytu na zakup nieruchomości.

2. Jedna hipoteka będzie mogła zabezpieczać kilka kredytów. Jeśli biorąc kredyt hipoteczny zostanie ustanowiona hipoteka z odpowiednio większym "zapasem", łatwiej będzie zwiększyć kwotę kredytu gdy zabraknie środków np. na wykończenie kupionego domu.

3. Znika zasada polegająca na tym, że na miejsce wykreślonej hipoteki ustanowionej w księdze wieczystej na pierwszym miejscu obligatoryjnie "wskakuje" hipoteka z następnego miejsca (odnosząca się do na przykład innego kredytu). Po spłacie zobowiązania kredytowego czy innej wierzytelności i wykreśleniu związanej z nią hipoteki, miejsce pozostanie wolne i kredytobiorca może na przykład wziąć następny kredyt z wpisem hipoteki na pierwszym miejscu. Właściciel np. domu będzie niejako mógł dysponować miejscem uwolnionym w księdze wieczystej po uregulowaniu związanego z nim zobowiązania.

4. Możliwe również będzie zabezpieczenie jedną hipoteką kilku wierzytelności różnych wierzycieli. Powołany będzie wtedy administrator hipoteki, który będzie ujawniony w księdze wieczystej. Skorzystanie z takiej opcji może być stosowane, np. przy kredytach tzw. konsorcjalnych, kiedy wiele banków finansuje jedno większe przedsięwzięcie.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl