15 grudnia 2010

Wygoda na bank – konto internetowe

Wygoda na bank – konto internetowe


Autorem artykułu jest Efemeryczna Hybryda




Konto internetowe staje się w dzisiejszych czasach równie niezbędne co zwykłe konto bankowe. Do niedawna korzystanie z konta wiązało się z długimi kolejkami w bankach oraz wieloma opłatami. Obecnie nie musi to być już takie uciążliwe – wystarczy założyć konto internetowe.

Istnieje kilka rodzajów takich kont, o czym informuje, na przykład na swoich stronach internetowych, niemal każdy bank. Konto internetowe może być jedynie funkcjonalnością do posiadanego przez nas tradycyjnego konta, ale może być także kontem z dostępem wyłącznie przez internet.



Konto internetowe – same zalety


Konto internetowe to praktycznie same zalety. Korzyści z tego nowego rozwiązania czerpie nie tylko jego posiadacz, ale także bank. Konto internetowe to niższe koszty dla banków, które dzięki temu nie muszą utrzymywać dużej liczby placówek oraz zatrudniać zbyt wielu pracowników. Większość operacji odbywa się bowiem przez Internet. Zaletą dla posiadacza jest przede wszystkim oszczędność czasu, pieniędzy, a także wygoda. Konto internetowe można założyć bez wychodzenia z domu. Przelewy, czy inne, operacje można realizować samodzielnie przez 24 godziny na dobę i z każdego miejsca na świecie. Plusem są również niższe opłaty, a niekiedy nawet ich brak.

Konto internetowe – zarządzaj bezpiecznie swoimi pieniędzmi

Konto internetowe jest całkowicie bezpiecznym, sposobem na zarządzenie swoją gotówką. Logowanie do niego odbywa się przy pomocy protokołu SSL, co oznacza, że nie ma możliwości przechwycenia przesyłanych danych. Konto internetowe zabezpieczone jest również hasłem, a wykonując operacje podaje się dodatkowo hasła jednorazowe przesłane (SMS-em lub pocztą) przez bank. Konto internetowe gwarantuje więc, że nikt poza właścicielem nie będzie miał możliwości dysponowania środkami na danym rachunku, a o wszystkich operacjach na koncie jego posiadacz zostanie powiadomiony na telefon komórkowy lub e-mail.


---

Deutsche Bank - sprawdź także nasz kredyt inwestycyjny



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

W jakiej formie pożyczać pieniądze?

W jakiej formie pożyczać pieniądze?


Autorem artykułu jest Rafał Miśkowiec




W życiu jest tak, że każde pieniądze można pożyczyć, jednak wszystkie trzeba oddać. Jeżeli już staniemy przed koniecznością finansowania naszych potrzeb np. nowego telewizora, samochodu, pralki czy wyjazdu na urlop, zadajemy sobie pytanie, Jak to zrobić?

Pożyczanie pieniędzyOczywiście najlepiej jest zapłacić własnymi pieniędzmi, jednak nie zawsze jest taka możliwość. Przed pożyczeniem pieniędzy, trzeba rozważyć konsekwecje jakie może to spowodować. Pieniądze można pożyczyć w formie kredytu lub pożyczki.


Jaka jest różnica między pożyczką a kredytem?


Jedną z najważniejszych różnic jest to, że pożyczki może udzielić praktycznie każdy. Możemy pożyczyć pieniądze od kolegi, rodziny lub instytucji. W przypadku kredytu, sprawa wygląda inaczej. Na ten sposób pożyczania pieniędzy mają zgodę tylko banki.


Kto jest właścicielem pieniędzy?


Jeżeli zdecydujemy się na pożyczkę, to właścicielem pieniędzy musi być osoba lub instytucja, od której pożyczamy. W przypadku kredytu, takiego wymogu nie ma. Właścicielami pieniędzy są klienci banku, którzy zdeponowali je w formie różnych depozytów (np. lokat bankowych, kont oszczędnościowych).


Wiec, czyje są pieniądze?


W przypadku pożyczki osoby, która pożycza, czyli pożyczkobiorcy. W przypadku banku dostajemy do dyspozycji pieniądz bankowy w postaci zapisu na rachunku. Dlatego nie można otrzymać kredytu „do ręki". Od banku dostajemy możliwość korzystania z pieniędzy w określonym czasie (zależy na ile rat bierzemy kredyt).


Na jaki czas pożyczamy?


W przypadku kredytu jest to precyzyjnie określone w umowie, którą podpisujemy przed uzyskaniem kredytu. Umowa pożyczki nie musi tego regulować.


Na co jedno a na co drugie?


Kredyt jest celowy, na określony we wniosku cel. Są od tego wyjątki, jednak, co do zasady tak jest. Pożyczka nie ma określonego celu. Czyli, pożyczone pieniądze możemy dowolnie wydawać.


Warto wiedzieć


Kiedy wypłacamy pieniądze z karty kredytowej zaciągamy pożyczkę a nie kredyt.
Kredyt kosztuje, ma określone oprocentowanie, marżę. Pożyczka nie musi kosztować (finansowo), jednak można ustalić jakąś cenę, czyli oprocentowanie. Oznacza to, że pożyczając 1000 lub 5000 tys. złotych możemy oddać, za zgodą pożyczkodawcy taką samą kwotę.
Umowa kredytu musi być zawarta na piśmie, w przypadku pożyczki nie ma takiego wymogu.
W przypadku, gdy kwota pożyczki jest większa niż 500 zł, należy zawrzeć umowę na piśmie.


www.pulspieniadza.pl
Photo:sxc.hu


---

Zamieszczone rozwiązania zostały wielokrotnie sprawdzone, zastosowane i są gotowe do użycia w obecnej sytuacji na rynku, jeżeli masz jakieś trudności skontaktuj się ze mną.
Pozdrawiam Serdecznie

Edycja po akceptacji.
www.PulsPieniadza.pl



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

13 grudnia 2010

Private banking – specjalna usługa dla wyjątkowych klientów

Private banking – specjalna usługa dla wyjątkowych klientów


Autorem artykułu jest Efemeryczna Hybryda




Private banking to usługi oferowane przez wybrane banki naprawdę majętnym klientom. Aby trafić do tego elitarnego grona, trzeba spełniać określone warunki. Otóż klient objęty private banking musi powierzyć bankowi aktywa finansowe na odpowiednio wysokim poziomie.

W grę wchodzą duże sumy; ich minimalny próg nie jest ujednolicony i różni się w zależności od wymagań poszczególnyh banków. Średnie światowe minimum to równowartość nawet 1 miliona dolarów. Niemało, jednak klient korzystający z usług private banking może liczyć na wyjątkowe traktowanie.


Private banking – żeby klient był zadowolony

Private banking to kompleksowa obsługa finansowa klienta. Osoba, która zainwestowała w banku znaczną część swojego dużego majątku jest traktowana wyjątkowo, w sposób indywidualny. Banki, w ramach private banking, zapewniają swoim ekskluzywnym usługobiorcom osobistych doradców, którzy poprzez bliską współpracę poznają ich potrzeby i oczekiwania. W efekcie, dla klientów private banking tworzone są zindywidualizowane, długoterminowe strategie zarządzania finansami. Wszystko po to, żeby stabilnie pomnażać ich majątek.

Private banking to coś więcej

Private banking to nie tylko usługi związane z zarządzaniem finansami. Oczywiście w ofercie z tego zakresu znajdują się wszystkie dostępne na rynku produkty bankowe, a wśród nich często również „szyte na miarę”. Jednak to nie wszystko, co kryje się pod pojęciem private banking. Banki oferują swoim klientom także usługi pozafinansowe. Doradzają np. w kwestii nieruchomości, czy zakupu cennych dzieł sztuki. Private banking może być powiązany z wieloma innymi sferami życia klienta. Edukacja dzieci, opieka medyczna w nagłych wypadkach lub doradztwo prawne to tylko nieliczne dziedziny, w których bank, w ramach świadczenia usług private banking, może wspierać swoich klientów.


---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

--
private banking

Bankowość internetowa - oszczędność czasu i pieniędzy!

Bankowość internetowa - oszczędność czasu i pieniędzy!


Autorem artykułu jest uleq




Bankowość internetowa a głównie rachunki internetowe, stała się bardzo popularna w ostatnim czasie, zwłaszcza wśród ludzi młodszego pokolenia.

Starsze pokolenie jest wciąż trudno nakłonić do tego sposobu prowadzenia usług bankowych, jednak coraz większa ilość osób przekonuje się do tego typu usług dlatego praktycznie każdy szanujący się bank ma w swoje ofercie tego typu usługę.


Bankowość internetowa jest szybka, wygodna i bezpieczna w przeważającej części. Prawie każdy z nas w tej chwili posiada komputer, lub ma do niego dostęp w inny sposób co sprawia, że bankowość internetowa jest bardzo prosta.
Nie trzeba stać w kolejkach w rożnych oddziałach bankowych, czy na poczcie, żeby zapłacić swoje rachunki, zamiast tego płacimy swoje rachunki w domy popijając herbatkę o takiej porze o jakiej nam pasuje najbardziej ponieważ mamy dostęp do swojego konta 24 godziny na dobę 7 dni w tygodniu, poza tym o rachunkach powtarzających się jak te za telefon czy czynsz za mieszkanie możemy w ogóle zapomnieć ustawiając stałe polecenie zapłaty. Nie trzeba się już martwić, że zablokują nam telefon z powodu niezapłacenia rachunku bo po prostu o nim zapomnieliśmy a to oznacza mniej stresu dla nas i więcej wolnego czasu bo to bank dba o wszystko.
Największą jednak zaletą bankowości internetowej jest oszczędność naszych pieniędzy. Prawie większość banków oferujących usługi prowadzenia rachunku internetowego nie pobiera za jego prowadzenia żadnej opłaty lub jest to opłata znacznie niższa niż w przypadku zwykłego rachunku bankowego, często też tego typu rachunki posiadają oprocentowanie zbliżone do rachunków oszczędnościowych.
Obecnie konta internetowe oferują nam nie tylko możliwość trzymania na nich naszych pieniędzy ale także po zalogowaniu się na nasz rachunek możemy założyć lokatę, złożyć wniosek o kredyt czy ubezpieczyć samochód a to wszystko w jednym miejscu bez wychodzenia z domu.
Podsumowując bankowość internetowa to oszczędność czasu i pieniędzy, tak więc jeżeli nie posiadasz jeszcze rachunku internetowego nie zastanawiaj się długo i zamień swoje zwykłe konto na konto internetowe, a na pewno ułatwi Ci życie. Pamiętaj o tym aby dokładnie zapoznać się z aktualną ofertą banków i wybrać najlepiej dopasowaną do twoich potrzeb, jeżeli nie wiesz gdzie szukać najlepsze konta bankowe znajdziesz na moim portalu finansowym.


---

uleq



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Kredyt na "słupa" i na spółkę - widmo

Kredyt na "słupa" i na spółkę - widmo


Autorem artykułu jest Robert Grabowski




Udzielanie pożyczek to wciąż ryzyko, iż pieniądze nie zostaną odzyskane. Dotyczy to także banków, zwłaszcza w przypadku kredytów gotówkowych udzielanych bez zabezpieczenia.

Proceder wyłudzania bankowych kredytów gotówkowych czyli pożyczek, nasila się w skali całego kraju; straty banków z tego tytułu sięgają w skali roku setek milionów złotych. Za wyłudzone kredyty płacą też uczciwi kredytobiorcy gdyż banki muszą jakoś wetować sobie straty. Wzrastają więc koszty kredytów gotówkowych. Naciągacze kredytowi są coraz bardziej pomysłowi i tworzą zorganizowane grupy przestępcze. Do niedawna wyłudzenie kredytu polegało przede wszystkim na sfałszowaniu zaświadczenia o zatrudnieniu i dochodach a czasem dodatkowo o zameldowaniu. Fałszerz - oszust albo wcale nie pracował w firmie widniejącej na zaświadczeniu albo mogło okazać się i tak, że jego dochody były o wiele niższe od tych podanych w zaświadczeniu. Banki często nie weryfikowały prawdziwości informacji zawartych w zaświadczeniu i udzielały kredytu. Bardzo często osoba która wyłudza kredyt nie tylko że nie posiada dochodów ale też żadnego majątku. Finał jest taki, że komornik umarza bezskuteczną egzekucję.


Przybierające na sile zjawisko takich wyłudzeń chyba zobligowało banki do wprowadzenia wewnętrznych procedur weryfikacji. Podobno (przynajmniej niektóre) przed podjęciem decyzji o przyznaniu kredytu przeprowadzają wywiad, czy kredytobiorca naprawdę mieszka pod podanym adresem; dzwonią do sąsiadów Dzwonią do zakładu pracy wskazanego w zaświadczeniu o dochodach, czy rzeczywiście kredytobiorca jest tam zatrudniony. Problem jednak w tym, że wydaje się, iż "na telefon" takich informacji nie wolno udzielać. Nie wiadomo wszakże, czy dzwoni faktycznie pracownik banku czy tylko podaje się za takiego. Kłania się ustawa o ochronie danych osobowych oraz naruszanie dóbr osobistych. Ponadto, informacja telefoniczna może być mniej wiarygodna, łatwiej skłamać, nie wiadomo kto odbierze telefon w zakładzie pracy, może osoba będąca w zmowie z kredytobiorcą. Dlatego jeśli tak jest, to taki "wywiad" bankowy w takiej formie sam jest jakby na wariackich papierach. Mieszkańcy z sąsiedztwa też powiedzą, co chcą, nie każdy kocha banki i bankowych wywiadowców, detektywów (kojarzących się windykatorami). Zwłaszcza w dzielnicy o niskich standardach, do której może częściej niż gdzie indziej zachodzi komornik i windykatorzy.


Tak, czy inaczej, generalnie w wyniku takiej weryfikacji można coś ustalić, ustrzec się przed udzieleniem kredytu osobie która nie powinna go otrzymać. Poza tym banki zastrzegają też sobie możliwość dokonania pisemnej weryfikacji autentyczności zasiarczenia o zatrudnieniu o dochodach. Czy i jak często taka w takiej formie przeprowadzają, nie wiemy. Próbowaliśmy się dowiedzieć telefonicznie u operatora w jednym z najbardziej znanych banków, ale odmówiono nam udzielenia takiej informacji, że nie wolno. Może nie wolno a może operator nie wiedział, a może osobę telefonująca z naszej strony potraktowano jako potencjalnego oszusta sondującego możliwości.

Na rosnącą ostrożność banków i sprawdzanie autentyczności zaświadczeń przedstawianych przez osoby starające się o kredyt, przestępcy starają się znaleźć sposoby i powstają coraz bardziej wyszukane metody wyłudzeń kredytów. Oszuści zakładają fikcyjne firmy a w nich tzw. "słupy" czyli osoby mające za zadanie wyłudzać od banków kredyty gotówkowe. Często słupami są bezdomni, wykolejeńcy, alkoholicy itp. Za ochłap w postaci prowizji od wyłudzonego kredytu, umyci, odświeżeni, trzeźwi i pouczeni co mają mówić, udają się do banku po pożyczkę. Przedstawiają prawdziwe a raczej "prawdziwe" zaświadczenie o zatrudnieniu i dochodach, bo w rzeczy samej wcześniej zostali fikcyjnie zatrudnienie fikcyjnej firmie powstałej bądź kupionej (w przypadku spółki z o.o.) w celu dokonywania wyłudzeń pożyczek. Taka firma-krzak przed rozpoczęciem jak i w trakcie procederu wyłudzeń kredytów opłaca tym "pracownikom" ZUS, podatki, czyli od strony formalnej i powierzchownie wygląda to wiarygodnie.

Często do dokonywania wyłudzeń w obrocie gospodarczym wykorzystywane są spółki z o.o. które kupowane są od poprzednich udziałowców. Zazwyczaj są to spółki bardzo zadłużone a nie posiadające żadnego majątku, wierzytelności. Być może są takie twory wykorzystywane także w procederze o wyłudzania kredytów. Jeżeli zajrzeć w KRS to widzimy spółkę która na pierwszy rzut oka dla niedoświadczonej osoby może jawić się wiarygodną, gdyż została zarejestrowana wiele lat temu. Jednak bardziej szczegółowe zapoznanie się z KRS-em ujawni zmianę udziałowców (czyli wspólników) oraz prezesa. Czyli, spółka została kupiona. Na rynku dostępne są od kilku lat komercyjne narzędzia pozwalające sprawdzić, czy nowy prezes figuruje jako taki także w innych podmiotach. Ten system połączeń możliwy do prześledzenia w takich narzędziach naprawdę robi wrażenie. Jeżeli osoba figurująca jako prezes w jednej spółce figuruje bądź figurowała w przeszłości w innych podmiotach na terenie całego kraju, to po kliknięciu w odpowiednie miejsce pokażą się te wszystkie podmioty. Jeżeli wyświetli się ich np. 20, to sprawdzającemu powinno dać to do myślenia - możemy mieć do czynienia właśnie ze "słupem" którego wykorzystano do wyłudzeń w tych poprzednich podmiotach a teraz narzędziem jest sprawdzana spółka. Zwłaszcza jeśli "prezesura" takiej osoby w tych wszystkich podmiotach dotyczy relatywnie krótkiego okresu czasu.


Skuteczną metodą weryfikacji byłaby (jest) weryfikacja terenowa, dokonywana przez bankowych przedstawicieli regionalnych albo chociaż przez windykatorów zewnętrznych firm czy nawet detektywów z którymi można podpisać stosowne umowy. Zapewne stosowana jest przy udzielaniu większych kredytów, czy jest (czy byłaby) zbyt kosztowna w przypadku tych mniejszych kredytów, choćby w wykonaniu zmotoryzowanych bankowych przestawicieli handlowych obecnych chyba w każdym zakątku kraju? Jednak choćby przez telefon również można wiele wysondować, np. podać się za klienta, wyrazić telefonicznie zainteresowanie ofertą, spotkaniem i ocenić reakcję (zainteresowanie a może niechęć, przestrach) po drugiej stronie.


Zastosowanie choćby takich procedur i metod (które naprędce przyszły nam do głowy) naszym zdaniem powinno średnio czujnym i rozgarniętym osobom często znacznie pomóc w podjęciu trafnej decyzji o udzieleniu kredytu a może o powiadomieniu organów ścigania. Tymczasem, jak ponoć powiedział przedstawiciel jednego z banków, w czerwcu 2009 r. z banku tego wyłudzono aż sto kredytów.


---

więcej artykułów tego autora, patrz: www.kredyty.aid.pl



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl