17 grudnia 2010

Największy sekret skrywany przez banki

Największy sekret skrywany przez banki


Autorem artykułu jest Aleksander Łamek




Niedawno wpadła w moje ręce książka Colina Barleya-Smitha pt. „Dlaczego wciąż brakuje nam pieniędzy”, która ujawnia największą tajemnicę bankową wszechczasów.
Powszechnie uważa się, że banki są pośrednikiem, który przyjmuje pieniądze od jednych klientów, a następnie pożycza je innym klientom. Barley-Smith twierdzi, że to nieprawda. Według niego banki nie pożyczają pieniędzy klientów, tylko tworzą nowy pieniądz i dopiero on jest pożyczany kredytobiorcom. Aby ułatwić zrozumienie tej tezy, przedstawię ją na konkretnych przykładach.

Wyobraź sobie, że twój kolega poprosił Cię, abyś pożyczył mu tysiąc złotych. Umawiacie się, że przelejesz mu tę kwotę ze swojego konta bankowego na jego konto. Tak też robisz. W wyniku tej operacji z twojego konta bankowego znika te tysiąc złotych, a pojawia się na koncie twojego znajomego. Jest to typowa transakcja pożyczania pieniędzy.

Teraz wyobraź sobie inną sytuację. Wpłacasz na swoje konto bankowe tysiąc złotych. Twój bank pragnie pożyczyć te tysiąc złotych innemu klientowi, który potrzebuje kredyt w takiej wysokości. A zatem bank pożycza twoją wpłatę kredytobiorcy. Tak, według powszechnej opinii, funkcjonują banki.

Jednak Barley-Smith zwraca uwagę na pewną dziwną rzecz. Skoro twoje pieniądze zostały pożyczone kredytobiorcy, to dlaczego nadal są zaksięgowane na twoim koncie bankowym? Jeżeli masz konto bankowe, a na nim jakieś pieniądze (czy to na zwykłym koncie, czy na lokacie), to czy zdarzyło się kiedykolwiek, aby te pieniądze zniknęły z twojego konta? Oczywiście, że nie. A zatem jak mogły znaleźć się na koncie kredytobiorcy, skoro cały czas są zaksięgowane na twoim koncie?

Gdy pożyczyłeś swoje pieniądze koledze, to zniknęły one z twojego konta, a pojawiły się na jego. Dlaczego w przypadku transakcji pożyczkowej dokonywanej przez bank, nie dzieje się tak samo? Dlaczego pracownik banku, chcąc pożyczyć twoje pieniądze kredytobiorcy, nie przelewa ich z twojego konta na jego konto?

Bank tego nie robi, a zamiast tego robi coś innego. Mianowice pod zastaw twoich pieniędzy, które ani na sekundę nie znikają z twojego konta, dokonuje zaksięgowania na koncie kredytobiorcy tysiąca złotych. Nie jest to twoje tysiąc złotych (bo on cały czas jest zaksięgowany na twoim koncie). Co ciekawe, ta niezwykła operacja dokonana przez bank nie narusza jego bilansu. Dla niewtajemniczonych bilans to zestawienie aktywów i pasywów banku. Aktywa to m.in. jego pożyczki, a pasywa to np. depozyty. Zgodnie z zasadami rachunkowości pasywa zawsze muszą równać się aktywom. I w opisanej wyżej transakcji pożyczania pieniędzy przez bank, po stronie aktywów mamy tysiąc złotych i po stronie pasywów też. Wszystko się zgadza z wyjątkiem tego, że nie była to pożyczka w normalnym tego słowa znaczeniu.

Widzimy zatem, że bank nie pożycza pieniędzy klientów, a tworzy nowy pieniądz w postaci odpowiedniego zapisu na koncie bankowym kredytobiorcy, zabezpieczony zdeponowanymi w banku pieniędzmi. Ale to jeszcze nie wszystko.

Wyobraźmy sobie jeszcze inną sytuację. Wkładasz do banku tysiąc złotych. Bank w oparciu o te tysiąc złotych kreuje tysiąc złotych kredytu. Jednak nie pożycza go innemu klientowi, tylko chce go pożyczyć drugiemu bankowi.

Drugi bank cierpi na niedobór depozytów i w związku z tym nie może udzielić tyle kredytów, ile by chciał. Dlatego zwraca się do naszego banku o pożyczkę w wysokości tysiąca złotych. Nasz bank mu jej udziela. Gdy drugi bank otrzymuje pożyczkę, to wartość przechowywanych w nim pieniędzy rośnie o tysiąc złotych. Dzięki temu bank ten może pod zastaw tego nowego tysiąca zaksięgować nowy kredyt w wysokości tysiąca złotych i udzielić go jakiemuś swojemu klientowi.

Co to oznacza w praktyce? Oznacza, że Ty nadal masz zaksięgowany tysiąc złotych na swoim koncie w banku, twój bank ma zaksięgowany tysiąc złotych kredytu, który udzielił drugiemu bankowi. Drugi bank dzięki tym pieniądzom zaksięgował kolejny kredyt, który udzielił swojemu klientowi. Doszło do kolejnego rozmnożenia pieniędzy.

Dodam, że gdy kredyt zostanie przez kredytobiorcę spłacony, to wtedy bank po prostu kasuje z jego konta bankowego odpowiednią kwotę kredytu. Zwróć uwagę, że gdyby to była klasyczna pożyczka, to ta zwracana kwota powinna wrócić na konto pożyczkodawcy, czyli na twoje konto. Ale doskonale wiesz, że tak się nie dzieje.

Zgodnie z prawem tylko bank centralny może tworzyć nowy pieniądz. Tymczasem okazuje się, że banki prywatne również to robią. Następnie te pieniądze banki mogą pożyczać np. rządowi i zarabiać na odsetkach od długu publicznego.

Barley-Smith twierdzi, że w gospodarce kapitalistycznej większość pieniądza ma postać kredytu. Możemy stąd wyciągnąć wniosek, że gdy robimy zakupy, to nie płacimy tylko podatków rządowi (w postaci VATu i akcyzy), ale również płacimy podatki bankom w postaci odsetek od kredytów, które są wkalkulowane w ceny towarów i usług.

Jeśli Barley-Smith faktycznie ma rację, to dlaczego procederu tworzenia pieniędzy przez prywatne banki nie ukróci się? Barley-Smith twierdzi, że wynika to m.in. z faktu, że prawie nikt nie dostrzega istnienia tego mechanizmu. Nawet większość bankowców. Wydaje się to być niemożliwe, a jednak dzieje się tak, gdyż oficjalna wersja działania banków idealnie pasuje do tego, co przeciętny człowiek, jak i bankowiec, widzi na co dzień: banki pożyczają pieniądze klientów, przy czym wielkość pożyczek nie przekracza wielkości zgromadzonych na kontach banków pieniędzy klientów.

Na uwiarygodnienie swojej tezy Barley-Smith przytacza kilka stron cytatów z różnych publikacji i raportów, gdzie eksperci, politycy, prezesi banków i ministrowie potwierdzają słuszność jego tezy, że banki poprzez kreowanie depozytów oraz kredytów mogą tworzyć pieniądz.

Na pewno przedstawiona wyżej teza wymaga dogłębnej analizy, jednak zwykła logika przytaczanych faktów wskazuje na to, że funkcjonowanie banków opiera się na innych, niebezpiecznych zasadach, z istnienia których nie zdajemy sobie sprawy.

Powyższy artykuł stanowi fragment bezpłatnej książki "Jak stworzyć raj na Ziemi".

Zabroniony jest przedruk tego artykułu bez podania źródła! Przedruki moich artykułów regularnie sprawdzam poprzez Google.
---

Aleksander Łamek jest autorem wielu bezpłatnych książek o samorozwoju, które można ściągnąć z jego strony www.aleksanderlamek.pl

Zabroniony jest przedruk tego artykułu bez podania stopki! Przedruki moich artykułów regularnie sprawdzam poprzez Google.



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz