24 grudnia 2010

Jak obliczyć podatek od odsetek z lokat, czyli podatek Belki?

Jak obliczyć podatek od odsetek z lokat, czyli podatek Belki?


Autorem artykułu jest Arek Więckowski




Niestety nasz system podatkowy do najprostszych nie należy. Kryją się w nim różne zakamarki i zawiłości. Lepiej go zatem znać niż nie znać, gdyż można wtedy lepiej zarządzać swoimi pieniędzmi. Postanowiłem zatem opisać dokładnie jak obliczany jest podatek od odsetek i jak można tutaj także zarobić/oszczędzić – no na pewno legalnie zyskać!
Odsetki od lokaty naliczane są zazwyczaj na koniec okresu jej trwania i wtedy kapitalizowane (dopisywane do kwoty na którą lokata została założona) lub nie. Większość kont oszczędnościowych ma zaś odsetki naliczane dziennie a dopisywane do salda konta raz w miesiącu na jego koniec. Od odsetek tych każdy płaci podatek od dochodów kapitałowych, powszechnie nazywany podatkiem Belki od nazwiska ministra który go wprowadził. Jego wysokość to obecnie 19%. Dla uproszczenia załóżmy na razie, że posiadamy lokatę terminową.

Poznajmy teraz słowo klucz, czyli podstawę opodatkowania. Jest to kwota, od której naliczony zostanie podatek. Na zdrowy rozsądek wszyscy pomyślą, że jest to właśnie kwota odsetek od owej lokaty. Otóż nie ! Podstawą opodatkowania jest owszem kwota odsetek, ale zaokrąglona do pełnych złotych wg. zasady że kwoty z końcówkami do 50 groszy zaokrąglamy w dół, a powyżej 50 groszy w górę. Nazwijmy to zasadą 50-ciu groszy.

Od tak obliczonej podstawy opodatkowania obliczamy oczywiście kwotę samego podatku. I znów pewnie myślisz, że jest to po prostu 19% z jej wartości? Jesteś blisko, ale nie trafiłeś. Kwota podatku to oczywiście 19% z podstawy opodatkowania, ale także zaokrąglone do pełnych złotych wg. opisanej powyżej zasady 50-ciu groszy.

Jak widzisz nie jest to nic trudnego. A odpowiednie wykorzystanie odrobiny matematyki może pozwolić na dodatkowe zyski. Jak? Opiszę Ci na przykładzie.

Załóżmy, że masz lokatę miesięczną (31 dni) na 6% w skali roku. Może to też być konto oszczędnościowe, jeśli założymy, że przez cały miesiąc masz na nim taką samą kwotę (lub że średnio masz na nim pewną kwotę). Jaki zapłacisz podatek od odsetek?

Kwota lokaty: 400 zł;
Odsetki: 31*6%*400/365 = 2,04 zł (podst. opodatkowania = 2 zł)
Podatek od odsetek: 19%*2zł = 0,38 zł czyli po zaokrągleniu wg. zasady 50-ciu groszy 0 zł !! Czyli realne oprocentowanie lokaty to 6% !!

Gdyby kwota lokaty wzrosła do 500 zł, to odsetki wyniosły by 2,55 zł, ale wtedy podatek wyniósłby 1 zł, czyli realnie zarobiłbyś na niej 1,55 zł co oznacza realne oprocentowanie na poziomie 3,65% !! Podatek wyniósłby wtedy 39,25% !! Widzisz różnicę ?

Każda kwota lokaty, od której odsetki będą niższe niż 2,49 (bo zaokrąglone dadzą 2 zł, czyli podatek wyniesie 0 zł) daje Ci możliwość zwiększenia jej realnego oprocentowania. Zauważ, że im wyższe oprocentowanie i im dłuższy okres lokaty, tym kwota dające takie odsetki będzie niższa! Podatki oczywiście trzeba płacić, ale jeśli istnieje legalny sposób ich zmniejszenia i przy okazji zwiększenia swoich zysków, to czemu z niego nie korzystać ?

I na koniec tylko mała uwaga. Jeśli od Twoich oszczędności naliczono odsetki, które wiązały się z koniecznością zapłacenia podatku belki, to nie musisz się o nic martwić. Bank sam pobrał odpowiednią kwotę i odprowadził ją w formie ryczałtu do Urzędu Skarbowego. Oczywiście mówię o Banku działającym w Polsce na podstawie polskich przepisów podatkowych.

Mam nadzieję, że gdy następnym razem będziesz zakładał lokatę, najpierw sprawdzisz jaka jest jej optymalna kwota pod względem podatkowym.
---

Informacje o bankowości i finansach
Inwestuj w siebie



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Rekomendacja T - nowa rekomendacja, nowe ograniczenia

Rekomendacja T - nowa rekomendacja, nowe ograniczenia


Autorem artykułu jest Janusz Foka




Nowa rekomendacja T, która jest właśnie przygotowywana przez KNF, ma zapewnić większe bezpieczeństwo dla banków. Wprowadzenie nowej rekomendacji jeszcze bardziej ograniczy dostęp do kredytów hipotecznych.
Na konferencji prasowej Komisji Nadzoru Finansowego, która odbyła się w czwartek (15.01.2008) przybliżono projekt nowej Rekomendacji T, czyli uaktualnienia do istniejącej Rekomendacji S. Najważniejsze założenia to poprawa zarządzania ryzykiem przez stworzenie dodatkowego buforu bezpieczeństwa. Takim buforem jest założenie, że nasza rata nie będzie mogła być większa niż 50% dochodów. Ten parametr nie jest jeszcze pewny i może ulec zmianie. Najwięcej zmian szykuje się dla kredytów walutowych, gdzie proponuje się wprowadzenie konieczności posiadania dodatkowego zabezpieczenie dla kredytów w walutach obcych na poziomie 10% dla kredytów do 5 lat i 20% dla kredytów powyżej 5 lat. Jednocześnie znajdą się w niej dodatkowe informacje o monitorowaniu wartości nieruchomości będącej zabezpieczeniem.



"Nawet jeśli nie byłoby do nowej rekomendacji żadnych uwag i udałoby nam się szybko ją przygotować, to i tak zaczęłaby ona obowiązywać najwcześniej w 2010 r." - powiedział Stanisław Kluza, przewodniczący KNF, w wywiadzie dla "Parkietu".



Z raportu KNF wynika, że banki niezbyt dokładnie sprawdzały zdolność kredytową, a w szczególności nie brały pod uwagę wszystkich obciążeń, które posiada kredytobiorca oraz nie uwzględniały nadmiernego zadłużenia.

Pojawiły się już obawy, że nowa rekomendacja znacząco ograniczy możliwość zaciągania kredytów przez osoby które nie posiadają dodatkowych zabezpieczeń, oprócz mieszkania, na które będzie brany kredyt. Na konferencji zapewniono, że rekomendacja nie zagrozi przedsiębiorcom. Natomiast dla klientów indywidualnych dodatkowym ograniczeniem ma być maksymalna wysokość LTV dla kredytów walutowych powyżej 5 lat, która ma wynosić 80%. Projekt Rekomendacji T ma być przedstawiony rządowi i bankowi centralnemu. Nowa rekomendacja ma być gotowa w lipcu.

Także w obowiązującej Rekomendacji S szykują się drobne zmiany, które zmuszą banki do informowania swoich klientów o wszelkich kosztach związanych ze zmianami kursu walutowego.


---

eduBiznes.pl - Kredyty, inwestycje, wiadomości, artykuły



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Banki mogą zażądać dodatkowych zabezpieczeń

Banki mogą zażądać dodatkowych zabezpieczeń


Autorem artykułu jest Janusz Foka




Spadek cen nieruchomości już widać, a to złoty traci coraz mocniej. Co się stanie gdy cena nieruchomości będzie niższa od wysokości kredytu w walucie? Przeprowadźmy symulację.
Spadek kursu złotego wraz ze spadkiem cen mieszkań, może doprowadzić do sytuacji, że wartość nieruchomości będzie niższa niż aktualna wartość kredytu. Bank może zacząć się obawiać o swoje pieniądze i zażąda dodatkowych zabezpieczeń.

Dla przykładu zakładamy, że kupujemy mieszkanie w sierpniu 2008 r. za kwotę 300 tyś zł i mamy własne środki w wysokości 30 tyś zł, czyli musimy wziąć kredyt na kwotę 270 tyś zł w najbardziej popularnej walucie czyli CHF. Średni kurs franka w sierpniu wyniósł 2,03 zł, czyli musimy pożyczyć 133005 franków. Wracając do sytuacji dzisiejszej czyli wartość nieruchomości stanowiącej zabezpieczenie spadła o 5%, czyli do wartości 285 tyś zł. Natomiast wartość naszego zadłużenia będzie wynosiła 130788 franków (uwzględniając spłatę przez pół roku, przy ratach stałych, kredyt na 30 lat), kurs franka na dzień dzisiejszy wynosi 2,92 zł, czyli wartość kredytu w PLN wyniesie 381901 zł.

Z powyższego przykładu wynika, że wartość zabezpieczenia jest niższa o 26%, niż wartość pozostałego do spłaty kredytu. Na chwilę obecną banki jeszcze nie korzystają z możliwości wymuszania dodatkowych zabezpieczeń, lecz zapowiadają, że jeżeli wartość zabezpieczenia będzie mniejsza od pozostałego do spłacenia kapitału o 30 lub więcej procent, zaczną z takiej możliwości korzystać. Czyli dla naszego przykładowego kredytobiorcy, ta chwila jest już blisko.

Najchętniej bank w ramach dodatkowego zabezpieczenia będzie widział dodatkową nieruchomość, a jeżeli jej nie posiadamy to zaoferuje nam dodatkowe ubezpieczenie, zapewne bardzo drogie ubezpieczenie.

---

eduBiznes.pl - Kredyty, inwestycje, wiadomości, artykuły



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Bezpieczne płatności kartą przez internet

Bezpieczne płatności kartą przez internet


Autorem artykułu jest Mariusz Pelczarski




Jak bezpiecznie płacić kartą przez internet oraz co zrobić jeśli bank nie chce nam dać karty kredytowej a chcemy zrobić zakupy w zagranicznym sklepie przez internet.
Kupując coś przez internet za granicą najczęściej jedyną formą płatności jest zapłata kartą kredytową. Niestety, aby otrzymać kartę kredytową trzeba mieć stałe dochody a tego warunku niestety nie spełnia np. wielu uczniów czy studentów. Drugim minusem karty kredytowej jest ryzyko kradzieży jej danych. Nie wystarczy tutaj nawet Twoja rozwaga - nawet jeśli podasz dane swojej karty w wiarygodnym sklepie internetowym istnieje ryzyko, że te dane zostaną ze sklepu wykradzione.

Jak zatem płacić kartą przez internet bez niepotrzebnych stresów i nerwów? Idealnym rozwiązaniem jest eKARTA w mBanku. Jest to karta wirtualna przeznaczona tylko do płatności w internecie, korespondencyjnych i przez telefon. Aby ją otrzymać musisz mieć konto w mBanku. Konto takie jest darmowe, więc nie będzie generować Ci zbędnych kosztów. Nie musisz być pełnoletni, aby się o nią ubiegać - jest ona wydawana zarówno do izzyKonta jak i do eKonta.

eKARTA posiada swoje osobne subkonto, które możesz w każdej chwili doładować potrzebną Ci kwotą z powiązanego eKonta czy izzyKonta. Po zakończonej transakcji możesz ją rozładować, dzięki czemu niewykorzystane środki wrócą na konto. Takie rozwiązanie pozwala na zabezpieczenie Twoich pieniędzy przed ew. kradzieżą. Nawet jeśli dane Twojej karty zostaną wykradzione, żadna transakcja nie zostanie przeprowadzona z powodu pustego konta karty. Takie rozwiązanie czyni zakupy kartą dużo bezpieczniejsze.

Do otrzymania takiej karty nie potrzebujesz nic poza kontem w mBanku i pieniędzmi na opłatę za kartę (na dzień 27.02.2009 to koszt 25zł na rok). Jeśli masz już konto w mBanku możesz szybko złożyć wniosek o eKARTĘ przez internet. To idealne rozwiązanie jeśli obawiasz się o bezpieczeństwo swoich internetowych transakcji, oraz jeśli tradycyjna karta kredytowa jest poza Twoim zasięgiem.
---

Załóż DARMOWE konto w mBanku



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Nie mam pieniędzy , żeby oszczędzać! -Bzdura...

Nie mam pieniędzy , żeby oszczędzać! -Bzdura...


Autorem artykułu jest Paweł Stopka




MyBankier.com - bloog oczami klienta, interpretacja i pomoc głosem wiedzy i doświadczenia.
Dlaczego blisko połowa polaków zapiera się stwierdzeniem : ... " nie mam pieniędzy, nie stać mnie na oszczędzanie" ?. Dlaczego dążymy do zwiększania majątku , do bogacenia się , do coraz to większej konsumpcji, bez oglądania się za siebie?.

Wiadomo, iż wysoka konsumpcja społeczeństwa zwiększa wzrost gospodarczy i każdy w minimalnym procencie zyskuje na takich zjawiskach, większy popyt idzie w parze z rozwinięciem podmiotów gospodarczych , lepszą zdolnością kredytową dla firm( np. nowe inwestycje) oraz zwiększaniem zatrudnienia. Większość wówczas , mówi że ma pieniądze, że 75% swojego budżetu rodzinnego wydaje na konsumpcję bieżącą, a co będzie jak przyjdą te gorsze dni? a co będzie jak dojdzie do sytuacji niespodziewanej i nieoczekiwanej, gdzie może wówczas jedna sytuacja będzie miała ogromny wpływ na nasz rodzinny budżet, na naszą płynność finansową?.

To co widać dzisiaj , większość banków podwyższa opłaty i prowizje za swoje usługi, a TY?.....pozwól, że sam się domyślę- NIC. Czy nie czas żeby zweryfikować swoje zobowiązania i wydatki, wobec instytucji finansowych, wobec innych podmiotów których satysfakcjonuje bierność klientów na zmiany. W dobie kryzysu i wysokiej konkurencji, może warto zadbać o swoje codzienne wydatki, i prostą analizę strat i zysków z każdej wydanej złotówki?.

Boimy się, jesteśmy leniwi lub nie posiadamy wiedzy, chęci do zmian. Kiedyś jeden bank reklamował w swoim spocie telewizyjnym, iż jest nowoczesny- nie tak stary jak pozostałe" tzw. bankozaury", oczywiście nie będę interpretował teraz akurat jakości i funkcjonalności jego usług, ale chciałem zauważyć iż ten przekaz idealnie nadawał by się do co najmniej 60% społeczeństwa.. Mając konto w banku X , w którym miesięcznie płacimy 6-10 zł , a w skali roku oddajemy nawet do 800 zł za prowadzenie rachunku jest dobrą formą na wydawanie swoich środków, czy dostając te pieniądze do ręki mógłbyś inaczej je wykorzystać? ....

To na czym najwięcej tracimy w relacji w bankiem to opłaty za prowadzenie rachunku i proste usługi. A może nie mamy wiedzy, nie rozumiemy produktów lub usług bankowych i dlatego każda chęć zmiany niesie ze sobą obawy, strach i inne dolegliwości które nas trapią.

Jak to jest, iż co najmniej 55% polaków nie posiada konta osobistego, dokonuje wpłat, wypłat i przelewów na poczcie, w punktach usług co miesiąc wydając od 6-50 zł za same opłaty . Pomijam osoby, które z przyczyn wiekowych i pozostałych nie potrafią, nie mogą skorzystać z takich usług ,nauczeni starego ustroju.

Czy ja mając niski dochód mogę oszczędzać, świadomie?- Tak, jak najbardziej wystarczy tylko trochę chęci, przeanalizowania ofert pod kątem swoich zobowiązań.

Czy zgodzisz się ze mną, iż w momencie jeśli zaoszczędzisz 90% swoich miesięcznych wydatków, będziesz wstanie je wykorzystać bardziej efektywnie, może i na konsumpcję ale będzie to lepsze rozwiązanie , niż oddawanie swoich ciężko zarobionych środków , innym?.

Nie patrz na innych , zacznij oszczędności od siebie, od swojej rodziny, pomnażaj wasz budżet codziennie-nie zmniejszaj waszej płynności i mocy finansowej z powodów lenistwa i bierności. Niech to się stanie czymś naturalnym, a nie koniecznością odłożenia kolejnej złotówki w zamian zakupu jakiejś rzeczy. Jak to zrobić i od czego zacząć- wkrótce :).

A już dziś zacznij od swojego banku- nie bój się zmian, znajdź czas na porównanie ofert różnych instytucji- i przestań być dinozaurem - zadbaj o własne interesy a nie interesy banku.

Życzę miłego dnia - Paweł z MyBankier.com
---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

O Co chodzi z lokatą nocną 8% w Alior Banku?

O Co chodzi z lokatą nocną 8% w Alior Banku?


Autorem artykułu jest Paweł Stopka




oferty pod lupą MyBankier.com
Nowy gracz na rynku bankowym zapewne skutecznie daje się we znaki konkurencji. O tyle ile w ostatnim okresie większość banków podnosi swoje cenniki usług bankowych począwszy od zmiany opłaty za prowadzenie rachunku do większości opłat za obsługę w oddziale, obsługę telefoniczną , to Alior Bank widocznie chce skorzystać z okazji i przyciągnąć do siebie więcej klientów.



Na pewno przekazy reklamowe Alior Banku’u chociażby: ” za niektóre rzeczy nie powinno się płacić...” nie jednemu klientowi dały powody do refleksji nad własnymi wydatkami..



Postanowiłem się bliżej przyglądnąć i zweryfikować konto z lokatą nocną w Alior Bank’u.


Jakie opłaty ????
Z przekazu reklamowe można dowiedzieć się że większość opłat jest za 0 zł. A więc zacznijmy, prawdą jest że otwarcie konta i prowadzenie jest za 0 zł, wszystkie bankomaty w Polsce i zagranicą są za 0 zł, co dla osób które dużo podróżują po świecie na pewno przypadnie do gustu. Jest opłata za kartę do bankomatów – 3 zł/ miesięcznie co w skali roku daje nam koszt 36 zł- więc nie jest tak źle, jeśli w zamian za to mamy dostęp do wszystkich bankomatów.


Przelewy za 0 zł?
W reklamach pojawia się informacja o darmowych przelewach internetowych z czym nie dokońca można się zgodzić, tzn. w skali miesiąca darmowych przelewów jest 49, 50 przelew kosztuje 0,75 PLN. Zapewne 49 przelewów większości z nas wystarczy, ale obecnie czym potwierdzasz w swoim banku przelew? Zdrapkami, tokenem , czy kodami sms?.



W Alior Banku do potwierdzeń przelewów są właśnie kody sms, a jest ich 10 darmowych , czyli od 11 i każdy jeden kosztuje już 0,30 pln.



Przykład :

1.pierwsze 10 przelewów kosztuje nas –0 zł
2.11 – 49 przelewu w miesiącu- 30 gr( za kod sms)
3.50 i każdy następny przelew w miesiącu – 0,75+0,30= 1,05 pln


Oczywiście wychodzę z założenie ze koszt 30 gr. za kod sms nie jest jakąś kwotą wygórowaną jeśli chodzi o darmowy dostęp do konta internetowego oraz darmowe prowadzenie rachunku. Plusem jest na pewno online przelewy między rachunkami w Alior Banku jeśli posiadasz więcej niż jeden.

Konto internetowe nie sprawia większych trudności jest dosyć przejrzyste i nie zdarzyły mi się jeszcze żadne przestoje ani przerwy techniczne. Co najważniejsze do konta zalogować możesz się z każdego miejsca na kuli ziemskiej logując się swoim identyfikatorem oraz hasłem.



Zobacz szczegóły rachunku Alior Banku Tutaj


Oprocentowanie rachunku a lokata nocna?
Standardowe oprocentowanie rachunku jak w większości banków jest na poziomie 0,1%w skali roku. Zaletą jest usługa( bezpłatna) tzw. lokaty nocnej 8% w skali roku , połowa środków na koncie pracuje na takim oprocentowaniu w godzinach nocnych 24.00-6.00

Przykład.

Jeśli dzisiaj na konto wpłynęło ci np. 1000 pln, i są to jedyne środki na koncie to w nocy o 24.00 zostanie zablokowana połowa kwoty czyli 500 pln i ona będzie pracować do rana na 8% w skali roku. Drugie 500 pln jest dostępne. Następnie o godzinie 6.00 ponownie masz do dyspozycji 1000 PLN + wypracowane odsetki( automatycznie dopisywane do rachunku).



Kapitalizacja jest codzienna więc pojawia się efekt tzw. procentu składanego, ponieważ codziennie połowa środków z konta pracuje na wyższej kwocie.



2 przykład: lokata nocna jest automatyczną bezpłatną usługą dla klienta więc nie wiąże się to z koniecznością ustawiania jakiś sum, godizn itp. W ciągu dnia masz dostęp do 100% pieniędzy a w nocy połowa pracuje ci na 8%. Np. jeśli wynagrodzenie będzię wpływało na konto to automatycznie w nocy te same środki będą pracowały generując nam dodatkowe zyski.



Jeśli w nocy często potrzebujesz pieniędzy jest możliwość ustanowienia sobie progu kwoty tzn. jak wyżej mając 1000 pln na koncie, potrzebuje w nocy 700 zł, i taką kwotę ustawiam sobie jako próg. Na lokatę nocną wówczas nie zostanie przelane 500 zł tylko różnica 300 zł.





Podatek belki?
W lokacie nocnej podatek belki pojawia się przy kwocie ok. 20 000 pln dopiero, jeśli zdarzy się że od wypracowanych zysków jest naliczony podatek , bank sam automatycznie pobiera go a nam na konto wpływa kwota po opodatkowaniu.



Inne opłaty konta z lokatą nocną 8% w Alior Bank:

-przelew do innego banku:
- w oddziel/ elixir – 6zł
- sorbnet < 1 mln – 30 zł

- sorbnet > 1mln – 15 zł

- za pośrednictwem konsultanta telefonicznego call center- 5 zł

- za pośrednictwem konsultata telefonicznego IVR – 3 zł

- za pośrednictwem bankowości internetowej – 0 zł

- autoryzacja zleceń- kody sms do 10 – 0 zł, następnie 11 i każdy kolejny 0,30 pln.

- Przelew zagraniczny koszt 50 zł, chyba że jest to tzw przelew europejski , czyli do krajów unii europejskiej – 5zł

Zlecenia stałe

- w oddziale i konsultant call center- 2 zł

- w bankowości internetowej – 0 zł

Polecenie zapłaty- 0 zł



Przelew do innego banku, firmy w oddziale jeśli nie jesteśmy klientami Alior Banku kosztuje 5 PLN, więc jest to też alternatywa dla opłat w innych bankach od 8-20 zł.

Załóż konto w Alior Banku i oszczędzaj na opłatach -Wypełnij Wniosek-kliknij

Zapewne każdy indywidualnie powinien zastanowić się nad ewentualną zmianą swojego dotychczasowego konta w celu zmniejszenia sobie podstawowych opłat usług bankowych. Zapewne jest to bardzo konkurencyjne konto na rynku szczególnie dla osób robiących 99% operacji przez Internet.



Pozdrawiam Paweł z MyBankier.com





---

Mybankier.com - finanse od podstaw



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jakie konta bankowe wybierają studenci?

Jakie konta bankowe wybierają studenci?


Autorem artykułu jest Marcin Kowalik




Dla każdego studenta posiadanie konta bankowego to zbawienne w skutkach rozwiązanie wielu problemów finansowych. Niezależnie od tego czy też co miesiąc wypatruje przelewu od rodziców - własne konto bankowe jest niezbędne.

Dla każdego studenta posiadanie konta bankowego to zbawienne w skutkach rozwiązanie wielu problemów finansowych. Niezależnie od tego czy też co miesiąc wypatruje przelewu od rodziców - własne konto bankowe jest niezbędne.

Bazując na kilku serwisach internetowych, skupiających informacje o imprezach juwenaliowych, lub o wydarzeniach kulturalnych w ogóle, pokusiliśmy się o przeprowadzenie studenckiej ankiety. Jej celem było wyłonienie najczęściej wybieranego konta dla studentów lub młodzieży. Do konkursu wybraliśmy konta z czterech banków. Wyniki są najpierw podzielone na poszczególne miasta. Później podsumowujemy całość w jednym wykresie.

Konta studenckie

W czołówce najczęściej wybieranych według ankietowanych osób znajdują się konta izzyKonto mBanku, Konto z Lwem Student ING, Multikonto jestem Multibanku oraz Konto Osobiste Millennium.

Na drugim miejscu znalazło się izzyKonto mBanku, którego hasłem przewodnim ma być “to pierwszy bank dla młodych ludzi, którzy chcą mieć w ręku własne finanse”. Otwarcie i prowadzenie to w izzyKoncie 0 zł, a przelew na konto w innym banku przez internet 0 zł, poprzez mLinię 4 zł.
Konto z Lwem Student ING liderem w ankiecie

Liderem okazał się ING oraz Konto z Lwem Student. W przypadku zwycięzcy o jego pozycji w ankiecie zadecydowały: 0 zł za prowadzenie konta, 0 zł za wypłaty z bankomatów ING Banku Śląskiego i 1 zł z sieci Euronet, 0 zł za przelewy przez Internet i telefon (serwis automatyczny), 0 zł za wydanie karty debetowej VISA lub Maestro, 0 zł przez 3 miesiące za Pakiet SMS – usługę powiadamiania o zmianach na koncie.

Możliwość wypróbowania i założenia wszystkich z wymienionych kont dajemy tutaj: WYPEŁNIJ WNIOSEK
---

Marcin Kowalik
banknews.pl



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Co zrobić ze zniszczonym banknotem lub uszkodzoną monetą ?

Co zrobić ze zniszczonym banknotem lub uszkodzoną monetą ?


Autorem artykułu jest Paweł Stopka




Artykuł pochodzi z blooga MyBankier.com Pawła Stopki
Dzisiaj mam przyjemność przedstawić wam rozwiązanie, o którym zapewne nie wielu z was wie, a często bywa i tak, że ludzie bez wiedzy po prostu wyrzucają 100% dobrą gotówkę do śmieci , myśląc iż już do niczego się nie przyda, a tym bardziej nie będzie można nią zapłacić.

Czasami można i znaleźć 50% nominału 100 zł – a ty co byś zrobił z takim banknotem?

Bank dokonują wymiany zużytych, uszkodzonych znaków pieniężnych, jeśli autentyczność banknotów lub monet nie budzi podejrzeń a ich cechy umożliwiają rozpoznanie ich wartości nominalnej.

Zużytą lub uszkodzoną walutę na terenie naszego kraju możemy dokonać za pośrednictwem banku , który przyjmuje ją na podstawie wypełnionego przez klienta zlecenia.
Operacja ta nazywa się inkasem polega na przesłaniu( na koszt klienta) do banku zagranicznego znaków pieniężnych, nie nadających się do obrotu kasowego i skupu z powodu nadmiernego zniszczenia lub zużycia, bądź wycofanych z obiegu przez emitenta , ale podlegające wymianie przez dany bank zagraniczny.
Dlatego najlepszym rozwiązaniem w przypadku waluty obcej jest jej wymiana w danym kraju tej waluty w banku, Najlepiej przekazać rodzinie albo znajomym którzy wybierają się do tego kraju , żeby bez kosztów nam wymienili zużytą walutę.

Bank dokonuje wymiany:
1. banknoty walut obcych wykazane w tabeli kursów banku, ale wycofane z obiegu przez kraj, w którym zostały wyemitowane w terminie określonym przez emitenta, oraz banknoty których stopień zniszczenia lub zużycia uniemożliwia ocenę autentyczności.
2. banknoty walut obcych emitowane przez kraje Unii Gospodarczo –Walutowej wycofane z obiegu przed dniem 31 grudnia 2001 r- w terminie oznaczonym do wymiany przez emitenta, oraz te które nie spełniają warunków pozwalających na dokonanie przez bank wymiany z powodu ich nadmiernego zniszczenia lub zużycia.

Za znaki pieniężne zużyte lub nadmiernie zniszczone uważa się:
1. banknoty
- z usuniętym lub zatartym portretem, podpisami, serią, numeracją, nadpalone, zbutwiałe, sprane, nadmiernie zabrudzone, zaplamione, postrzępione, posiadające nadmierne ubytki oraz rozdarcia, sklejone nieodpowiednią taśmą o umyślnie zniekształconych lub uszkodzonych zasadniczych elementach banknotu.
2. monety:
- posiadające wszelkiego typu uszkodzenia mechaniczne(np. wgniecenia, odkształcenia, otwory) skorodowane, wytarte, odbarwione.

W przypadku, gdy do inkasa ma być złożona waluta, których stan uniemożliwia ich przeliczenie, klient powinien dostarczyć oświadczenie ( w formie aktu notarialnego przetłumaczonego przez tłumacza przysięgłego na język angielski) , zawierające deklarowaną kwotę banknotów oraz opis okoliczności, w jakich uległy zniszczeniu.

Uszkodzone PLN- jak wygląda wymiana?

1 Banki wymieniają w pełnej nominalnej wartości zużyte lub uszkodzone znaki pieniężne, jeżeli odpowiadają następującym warunkom:
a) banknoty
-posiadające 100% pierwotnej powierzchni, w tym również uszkodzone wskutek umieszczenia trwałego napisu, nadruku, rysunku lub innego znaku, a także zabrudzone, poplamione itp.
- przerwane na dwie części sklejone ze sobą lub niesklejone, jeżeli obie części pochodzą z tego samego banknotu, nie posiadają ubytków powierzchni w miejscu przerwania i łącznie stanowią 100% pierwotnej powierzchni.
- Jeżeli zachowały ponad 75% pierwotnej powierzchni w jednym fragmencie.
b) Monety, jeżeli zachowały istotne elementy plastyczne, w tym również uszkodzone wskutek umieszczenia na nich trwałego napisu, rysunku lub innego znaku, a także rozłączone elementy( rdzeń i pierścień) monety tej samej nominalnej wartości.

3. Banki wymieniają w połowie nominalnej wartości przedstawione do wymiany części znaków pieniężnych, jeżeli odpowiadają następującym warunkom:
-banknoty, jeżeli zachowały od 45% do 75% pierwotnej powierzchni w jednym fragmencie
- monety jeżeli zachowały przynajmniej jeden element( rdzeń-środek, lub pierścień-zewnętrzna cześć monety) i jego istotne elementy plastyczne.



Dlatego jak widzicie warto się zastanowić zanim wyrzucimy znalezioną część banknotu , przed tym czy czasami nie uda się odzyskać części wartości nominalnej takiego banknotu.
Wiele banknotów lub monet zniszczonych lub źle wykonanych przez mennice polską( produkują pieniądze PLN ) są wysoko wartościowymi okazami kolekcjonerskimi.
Artykuł napisany w oparciu o książkę Konrada Ustjaka ”Poradnik Kasjera” na bazie którego odbyłem szkolenie z identyfikacji banknotów i monet różnych walut dzięki firmie TOP-ARTE.

Pozdrawiam i zapraszam na MyBankier.com Zobacz Teraz
Paweł Stopka



---

Mybankier.com - finanse od podstaw



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Istotne różnice

Istotne różnice


Autorem artykułu jest Marek Pyrzyk




Znaczny odsetek kredytobiorców w Polsce nie dostrzega różnicy pomiędzy dwoma - w istocie zupełnie odrębnymi, działającymi w oparciu o odmienne akty prawne - podmiotami upoważnionymi do weryfikacji naszej, tzw. zdolności kredytowej.Mowa tu o Biurze Informacji Kredytowej i Biurze Informacji Gospodarczej.

Podstawowe różnice pomiędzy Biurem Informacji Kredytowej a biurami informacji gospodarczej wynikają przede wszystkim z tego, iż działają na podstawie różnych regulacji prawnych: BIK – zgodnie z Prawem Bankowym a BIG-i – zgodnie z Ustawą o udostępnianiu informacji gospodarczej. W Prawie Bankowym „od zawsze” istniał przepis upoważniający banki do wymiany między bankami informacji będących tajemnicą bankową w celu ustalenia zdolności kredytowej podmiotu ubiegającego się o kredyt. Banki kredytują klientów nie ze środków własnych, lecz z depozytów. Tak więc ochrona depozytów stanowi przesłankę uzasadniającą objęcie tych informacji tajemnicą bankową. Biuro Informacji Kredytowej powstało w celu ułatwienia i obniżenia kosztów procesu wymiany informacji o kredytobiorcach. Zanim powstał BIK, banki wymieniały się takimi informacjami bezpośrednio. Natomiast biura informacji gospodarczej powstały w celu dyscyplinowania dłużników (nie zapłacisz – trafisz do bazy), ograniczenia zatorów płatniczych i usprawnienia procesów windykacyjnych. Warto też podkreślić, że terminy „informacja gospodarcza” i „informacja kredytowa”, chociaż są terminami bliskoznacznymi, to jednak użyte zostały w w/w ustawach, w odmiennych znaczeniach.

Biuro Informacji Kredytowej gromadzi i udostępnia bankom i SKOK-om informacje o historii kredytowej kredytobiorców, o składanych przez nich wnioskach kredytowych, zawartych umowach i ich realizacji. Odnotowane są w bazach BIK zarówno informacje pozytywne (terminowe spłaty), jak i negatywne (opóźnienia, windykacje itp.). Tylko Biuro Informacji Kredytowej jest uprawnione do gromadzenia i dystrybucji pomiędzy bankami i SKOK-ami informacji objętych tajemnicą bankową. Natomiast Biura Informacji Gospodarczej, operują pojęciem „informacje gospodarcze” rozumiejąc przez to zaległe zobowiązania z opóźnieniami w spłacie powyżej 60 dni. Informacje te mogą być przez wierzycieli przekazywane do baz po uprzednim poinformowaniu dłużnika.

Tak więc tylko zaległości w spłacie kredytów (powyżej 60 dni) są w rozumieniu obu rodzajów biur „informacją gospodarczą/kredytową” i tego typu opóźnienia mogą być odnotowywane w obu bazach. W bazach BIK nie ma natomiast informacji o poza bankowych zaległych zobowiązaniach (czynsze, opłaty za telefony, mandaty itp), zaś w BIG-ach nie ma informacji o pozytywnych przebiegach spłat zobowiązań bankowych kredytobiorców (choć BIG-i mogą gromadzić także informacje pozytywne, ale tylko na zlecenie zobowiązanego - a warunek taki trudno w praktyce spełnić).

Zrozumienie przez potencjalnych kredytobiorców "subtelnych" różnic pomiędzy tymi dwiema instytucjami, ciągle budzącymi w nas autentyczny strach, kiedy oczekujemy na decyzję kredytową - jest obecnie, w czasach kryzysu - gdy coraz trudniej uzyskać kredyt - zapewni nam większy spokój i komfort psychiczny w chwili kiedy zapukamy do drzwi banku.




Osoby zainteresowane tematyką finansowo-prawną zapraszam na stronę: prawofinanse.pl


---

Marek Pyrzyk



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

17 grudnia 2010

Największy sekret skrywany przez banki

Największy sekret skrywany przez banki


Autorem artykułu jest Aleksander Łamek




Niedawno wpadła w moje ręce książka Colina Barleya-Smitha pt. „Dlaczego wciąż brakuje nam pieniędzy”, która ujawnia największą tajemnicę bankową wszechczasów.
Powszechnie uważa się, że banki są pośrednikiem, który przyjmuje pieniądze od jednych klientów, a następnie pożycza je innym klientom. Barley-Smith twierdzi, że to nieprawda. Według niego banki nie pożyczają pieniędzy klientów, tylko tworzą nowy pieniądz i dopiero on jest pożyczany kredytobiorcom. Aby ułatwić zrozumienie tej tezy, przedstawię ją na konkretnych przykładach.

Wyobraź sobie, że twój kolega poprosił Cię, abyś pożyczył mu tysiąc złotych. Umawiacie się, że przelejesz mu tę kwotę ze swojego konta bankowego na jego konto. Tak też robisz. W wyniku tej operacji z twojego konta bankowego znika te tysiąc złotych, a pojawia się na koncie twojego znajomego. Jest to typowa transakcja pożyczania pieniędzy.

Teraz wyobraź sobie inną sytuację. Wpłacasz na swoje konto bankowe tysiąc złotych. Twój bank pragnie pożyczyć te tysiąc złotych innemu klientowi, który potrzebuje kredyt w takiej wysokości. A zatem bank pożycza twoją wpłatę kredytobiorcy. Tak, według powszechnej opinii, funkcjonują banki.

Jednak Barley-Smith zwraca uwagę na pewną dziwną rzecz. Skoro twoje pieniądze zostały pożyczone kredytobiorcy, to dlaczego nadal są zaksięgowane na twoim koncie bankowym? Jeżeli masz konto bankowe, a na nim jakieś pieniądze (czy to na zwykłym koncie, czy na lokacie), to czy zdarzyło się kiedykolwiek, aby te pieniądze zniknęły z twojego konta? Oczywiście, że nie. A zatem jak mogły znaleźć się na koncie kredytobiorcy, skoro cały czas są zaksięgowane na twoim koncie?

Gdy pożyczyłeś swoje pieniądze koledze, to zniknęły one z twojego konta, a pojawiły się na jego. Dlaczego w przypadku transakcji pożyczkowej dokonywanej przez bank, nie dzieje się tak samo? Dlaczego pracownik banku, chcąc pożyczyć twoje pieniądze kredytobiorcy, nie przelewa ich z twojego konta na jego konto?

Bank tego nie robi, a zamiast tego robi coś innego. Mianowice pod zastaw twoich pieniędzy, które ani na sekundę nie znikają z twojego konta, dokonuje zaksięgowania na koncie kredytobiorcy tysiąca złotych. Nie jest to twoje tysiąc złotych (bo on cały czas jest zaksięgowany na twoim koncie). Co ciekawe, ta niezwykła operacja dokonana przez bank nie narusza jego bilansu. Dla niewtajemniczonych bilans to zestawienie aktywów i pasywów banku. Aktywa to m.in. jego pożyczki, a pasywa to np. depozyty. Zgodnie z zasadami rachunkowości pasywa zawsze muszą równać się aktywom. I w opisanej wyżej transakcji pożyczania pieniędzy przez bank, po stronie aktywów mamy tysiąc złotych i po stronie pasywów też. Wszystko się zgadza z wyjątkiem tego, że nie była to pożyczka w normalnym tego słowa znaczeniu.

Widzimy zatem, że bank nie pożycza pieniędzy klientów, a tworzy nowy pieniądz w postaci odpowiedniego zapisu na koncie bankowym kredytobiorcy, zabezpieczony zdeponowanymi w banku pieniędzmi. Ale to jeszcze nie wszystko.

Wyobraźmy sobie jeszcze inną sytuację. Wkładasz do banku tysiąc złotych. Bank w oparciu o te tysiąc złotych kreuje tysiąc złotych kredytu. Jednak nie pożycza go innemu klientowi, tylko chce go pożyczyć drugiemu bankowi.

Drugi bank cierpi na niedobór depozytów i w związku z tym nie może udzielić tyle kredytów, ile by chciał. Dlatego zwraca się do naszego banku o pożyczkę w wysokości tysiąca złotych. Nasz bank mu jej udziela. Gdy drugi bank otrzymuje pożyczkę, to wartość przechowywanych w nim pieniędzy rośnie o tysiąc złotych. Dzięki temu bank ten może pod zastaw tego nowego tysiąca zaksięgować nowy kredyt w wysokości tysiąca złotych i udzielić go jakiemuś swojemu klientowi.

Co to oznacza w praktyce? Oznacza, że Ty nadal masz zaksięgowany tysiąc złotych na swoim koncie w banku, twój bank ma zaksięgowany tysiąc złotych kredytu, który udzielił drugiemu bankowi. Drugi bank dzięki tym pieniądzom zaksięgował kolejny kredyt, który udzielił swojemu klientowi. Doszło do kolejnego rozmnożenia pieniędzy.

Dodam, że gdy kredyt zostanie przez kredytobiorcę spłacony, to wtedy bank po prostu kasuje z jego konta bankowego odpowiednią kwotę kredytu. Zwróć uwagę, że gdyby to była klasyczna pożyczka, to ta zwracana kwota powinna wrócić na konto pożyczkodawcy, czyli na twoje konto. Ale doskonale wiesz, że tak się nie dzieje.

Zgodnie z prawem tylko bank centralny może tworzyć nowy pieniądz. Tymczasem okazuje się, że banki prywatne również to robią. Następnie te pieniądze banki mogą pożyczać np. rządowi i zarabiać na odsetkach od długu publicznego.

Barley-Smith twierdzi, że w gospodarce kapitalistycznej większość pieniądza ma postać kredytu. Możemy stąd wyciągnąć wniosek, że gdy robimy zakupy, to nie płacimy tylko podatków rządowi (w postaci VATu i akcyzy), ale również płacimy podatki bankom w postaci odsetek od kredytów, które są wkalkulowane w ceny towarów i usług.

Jeśli Barley-Smith faktycznie ma rację, to dlaczego procederu tworzenia pieniędzy przez prywatne banki nie ukróci się? Barley-Smith twierdzi, że wynika to m.in. z faktu, że prawie nikt nie dostrzega istnienia tego mechanizmu. Nawet większość bankowców. Wydaje się to być niemożliwe, a jednak dzieje się tak, gdyż oficjalna wersja działania banków idealnie pasuje do tego, co przeciętny człowiek, jak i bankowiec, widzi na co dzień: banki pożyczają pieniądze klientów, przy czym wielkość pożyczek nie przekracza wielkości zgromadzonych na kontach banków pieniędzy klientów.

Na uwiarygodnienie swojej tezy Barley-Smith przytacza kilka stron cytatów z różnych publikacji i raportów, gdzie eksperci, politycy, prezesi banków i ministrowie potwierdzają słuszność jego tezy, że banki poprzez kreowanie depozytów oraz kredytów mogą tworzyć pieniądz.

Na pewno przedstawiona wyżej teza wymaga dogłębnej analizy, jednak zwykła logika przytaczanych faktów wskazuje na to, że funkcjonowanie banków opiera się na innych, niebezpiecznych zasadach, z istnienia których nie zdajemy sobie sprawy.

Powyższy artykuł stanowi fragment bezpłatnej książki "Jak stworzyć raj na Ziemi".

Zabroniony jest przedruk tego artykułu bez podania źródła! Przedruki moich artykułów regularnie sprawdzam poprzez Google.
---

Aleksander Łamek jest autorem wielu bezpłatnych książek o samorozwoju, które można ściągnąć z jego strony www.aleksanderlamek.pl

Zabroniony jest przedruk tego artykułu bez podania stopki! Przedruki moich artykułów regularnie sprawdzam poprzez Google.



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Dlaczego nigdy nie spłacimy naszego narodowego długu?

Dlaczego nigdy nie spłacimy naszego narodowego długu?


Autorem artykułu jest Aleksander Łamek




W gospodarce kapitalistycznej budżety większości państw cierpią na deficyt budżetowy.
W gospodarce kapitalistycznej budżety większości państw cierpią na deficyt budżetowy. Powodem tego są zbyt duże wydatki w stosunku do wpływów budżetowych. Dlatego państwa dążą do jak największego wzrostu gospodarczego, gdyż wtedy, dzięki większym wpływom, mają szansę zredukować ten deficyt.

Dla większości ludzi deficyt budżetowy to coś mało realnego, co przeciętnego obywatela nie obchodzi. Nie zdają sobie oni sprawy z tego, że deficyt budżetowy oznacza konieczność pożyczania na jego pokrycie pieniędzy. A pieniędzy tych budżet nie dostaje za darmo. Musi za nie zapłacić odsetkami od pożyczki. Według obliczeń portalu Money.pl1 za każdy 1 tysiąc złotych deficytu budżetowego, my podatnicy będziemy musieli zapłacić 260 zł łącznych odsetek.

W 2008 roku zadłużenie Polski sięgnęło kwoty 600 mld złotych. Jakim cudem Polska ma spłacić tak kolosalny dług? Skąd mamy wziąć na to pieniądze, skoro rok w rok mamy deficyt i zadłużamy się coraz bardziej? Odpowiedź jest oczywista. Nigdy tego długu nie spłacimy. Czy ktoś naprawdę wierzy, że Polska będzie mogła jakimś cudem uzyskać nadwyżkę budżetową w wysokości np. 20 mld zł rocznie i uda się ją utrzymać przez 30 lat (20 mld x 30 lat = 600 mld)? Bądźmy trochę poważni. W gospodarce kapitalistycznej nigdy tego długu nie spłacimy.

Konsekwencje tej sytuacji są dwie. Musimy co roku wydawać ponad 30 mld złotych na obsługę tego długu (czyli na odsetki). Drugą konsekwencją jest to, że kiedyś obywatele oraz inwestorzy mogą uznać nasz kraj za zbyt zadłużony i nie będą chcieli pożyczać budżetowi pieniędzy. I skąd wtedy weźmiemy 600 mld na spłatę tego długu?

Najciekawsze w tym jest to, że pożyczkodawcy, czyli głównie banki, doskonale zdają sobie sprawę z tego, że nigdy nie odzyskają tych pieniędzy. W takim razie dlaczego chętnie pożyczają kolejne pieniądze państwom na całym świecie? Ponieważ zarabiają one na odsetkach od długu, a nie na jego spłacie. Jeżeli jakieś państwo podjęłoby działania mające na celu zlikwidowanie deficytu budżetowego oraz wygenerowanie nadwyżki, którą będzie można przeznaczyć na stopniową redukcję długu, to banki na tym stracą. Mniejszy dług danego państwa oznacza mniejsze odsetki od niego, czyli mniejsze zyski dla banku.

A co jeśli faktycznie jakiś kraj zbankrutuje? Wtedy banki stracą pożyczone mu pieniądze. Tylko, że to nie będą pieniądze banków, ale ich klientów.

Co więcej, te pieniądze są gwarantowane przez rząd. Państwa pożyczają pieniądze od banków krajowych oraz zagranicznych. Jeżeli np. Polska zbankrutuje, to wtedy polski dług zaciągnięty w bankach zagranicznych będą musiały pokryć rządy państw, w których znajdują się te banki. Z kolei polskie banki teoretycznie powinny otrzymać wsparcie od polskiego rządu, który gwarantuje depozyty. Tylko, że ponieważ kraj właśnie zbankrutował, więc oczywiście żadnego wsparcia nie będzie. Banki upadną, a ludzie stracą swoje pieniądze ulokowane w nich. Zbankrutuje nie tylko gospodarka, ale też obywatele. Polskie banki wprawdzie też zbankrutują, ale ich właściciele będą mogli bez problemu i niewielkim nakładem środków założyć lub kupić inne banki.

Powyższy artykuł stanowi fragment bezpłatnej książki "Jak stworzyć raj na Ziemi".

Zabroniony jest przedruk tego artykułu bez podania powyższego źródła. Przedruki moich artykułów regularnie sprawdzam poprzez Google i wyłapuję przedruki bez podanego źródła.
---

Aleksander Łamek jest autorem wielu bezpłatnych książek o samorozwoju, które można ściągnąć z jego strony www.aleksanderlamek.pl

Zabroniony jest przedruk tego artykułu bez podania stopki! Przedruki moich artykułów regularnie sprawdzam poprzez Google.



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

2 lata z programem „Rodzina na swoim”

2 lata z programem „Rodzina na swoim”


Autorem artykułu jest Sebastian Dudek




Gdy w 2007 roku powstawał rządowy program „Rodzina na swoim” wydawało się, że będzie to kolejny pomysł urzędników który istnieje jedynie na papierze. Szalejące ceny nieruchomości w miastach sprawiały, że limity cen na zakup mieszkania z dopłatą nijak się miały do tych rynkowych.

Dopiero nadejście spowolnienia na rynku nieruchomości, a także sukcesywne podwyższanie tych limitów sprawiły, że rok 2009 możemy nazwać rokiem „Rodziny na swoim".


W trzecim kwartale tego roku na warszawskim rynku będzie 26% mieszkań spełniających kryteria rządowego programu, natomiast w Poznaniu będzie to aż 64%. Jedynie Kraków wyłamuje się z grupy, gdyż tylko co dziesiąte mieszkanie w mieście na tamtejszym rynku będzie spełniać wymagania programu.


Zanim jednak podejmiemy decyzję o wzięciu kredytu z programem „Rodzina na swoim" warto odpowiedzieć sobie na kilka pytań i sprawdzić, czy jest to na pewno oferta dla nas.


Pytanie 1


Dla kogo jest przeznaczony ten program?


Wg. ustawy będzie to małżeństwo lub osoby samotnie wychowujące przynajmniej jedno małoletnie dziecko ewentualnie dziecko, bez względu na jego wiek, na które pobieramy zasiłek pielęgnacyjny. Z programu mogą też skorzystać osoby mające na utrzymaniu dziecko do ukończenia przez nie 25 roku życia, które się uczy bądź studiuje. Warunkiem jest również to, że żadna z tych osób nie mogła być stroną innej umowy kredytu preferencyjnego. Żeby skorzystać z dopłaty w dniu zawarcia umowy kredytu nie można także być właścicielem budynku mieszkalnego lub lokalu mieszkalnego w budynku wielorodzinnym (prawo własności lub współwłasności, prawo spółdzielcze własnościowe lub spółdzielcze lokatorskie).


Pytanie 2


Co możemy sfinansować?


Z programem „Rodzina na swoim" możemy zakupić: lokal mieszkalny, spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu, dom jednorodzinny. Może być również sfinansowany koszt: wkładu budowlanego, przebudowy lub rozbudowy budynku mieszkalnego,adaptacji budynku lub lokalu o innym przeznaczeniu na cele mieszkalne.


Pytanie 3


Jaką wartość będzie miało nasze mieszkanie i jak duży metraż?


Żeby skorzystać z programu metraż naszego mieszkania nie może przekroczyć 75 mkw. , natomiast metraż domu ma limit 140 mkw. Cenę maksymalną za metr kwadratowy oblicza się, natomiast mnożąc cenę kredytowanej nieruchomości oraz średniego wskaźnika przeliczeniowego kosztu odtworzenia 1 mkw. powierzchni użytkowej budynków mieszkalnych.


Pytanie 4


Czy na tym zyskamy?


To czy dopłata będzie atrakcyjna zależeć będzie przede wszystkim od uzyskanego oprocentowania w danym banku. W najgorszych ofertach bankowych kredytów hipotecznych marże mogą być zbyt wysokie. Oznacza to, że niektóre oferty będą droższe nawet z dopłatami od najlepszych ofert na rynku, gdzie nie wykorzystamy pomocy państwa. Podsumowując realne obniżenie kosztów kredytowania będzie najbardziej atrakcyjne, gdy oferta wybranego banku jest również tania.


Pytanie 5


W jakich walutach weźmiemy kredyt?


Program „Rodzina na swoim" daje możliwość zaciągania kredytu tylko w złotych, więc nie ma możliwości, żeby np. zmniejszyć dodatkowo ratę kredytu indeksowanego w walucie obcej. Mamy, natomiast możliwość karencja w spłacie, która może wynieść nawet 6 miesięcy.


Pytań i odpowiedzi na pewno mogłoby być więcej, ale te przedstawione powyżej dają podstawę do dalszych rozważań już w gronie rodzinnym nad atrakcyjnością rządowego programu. Jedno jest pewne kredyt mieszkaniowy to zobowiązanie na długie lata, więc na pewno warto dogłębnie przemyśleć wszystkie za i przeciw danego rozwiązania, zanim podejmie się ostateczna decyzję.






---

Artykuł pochodzi ze strony www.e-sezam.pl



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Uwolnij się od banków

Uwolnij się od banków


Autorem artykułu jest Mariusz Drejer




Artykuł prezentuje kilka wskazówek zarówno dla osób, które planują atrakcyjnie ulokować swoje oszczędności, jak i tych które szukają taniego kredytu i mają dość banków, lichwiarstwa oraz firm które żerują na kłopotach innych ludzi.

Jak się okazuje, bank wcale nie jest niezbędny do atrakcyjnego inwestowania bądź pożyczania pieniędzy. Alternatywą dla banków są pożyczki społecznościowe. To nowość na polskim rynku. Ich idea jest prosta - osoby fizyczne pożyczają sobie pieniądze bez pośrednictwa banków. Pożyczki realizowane są pomiędzy użytkownikami sieci internetowej (ludzie pożyczają bezpośrednio ludziom).


W zależności od potrzeb, możesz występować w roli pożyczkodawcy jak i pożyczkobiorcy. Sam możesz decydować (niczym bankier !!!) komu sfinansować pożyczkę, jaką kwotę pożyczyć, na jaki procent i w jakim terminie ma zostać spłacona.


Dzięki temu pożyczkodawcy mogą zainwestować na wiele wyższy procent niż oferują lokaty bankowe, a pożyczkobiorcy pożyczą pieniądze zaoszczędzając na opłatach bankowych oraz manipulacyjnych. Takie kredyty mogą być nawet kilkakrotnie tańsze niż zaciągane w banku, bo górną granicą oprocentowania pożyczki społecznościowej określoną w prawie jest 20 proc. w skali roku i nie ma praktycznie żadnych opłat. Pożyczając 10 tys. zł na rok w serwisie społecznościowym zapłacimy do 2 tys. zł odsetek, a w banku koszt pożyczki może wynieść nawet 4-4,5 tys. zł. Platforma pośrednicząca w transakcjach pobiera niewielką prowizję, gwarantując bezpieczeństwo oraz zaplecze (umowy, weryfikację danych, pomoc przy windykacji niespłaconych należności).

Pożyczki społecznościowe gwarantują bezpieczeństwo i poufność danych klientów. Podlegają przepisom dotyczącym zasad bezpieczeństwa tak jak każdy inny produkt czy usługa. Wszystkie regulacje przechowywania dokumentów klientów regulują odpowiednie akty prawne. Inwestorzy pożyczający swoje pieniądze mogą spać spokojnie. Uchylanie się od obowiązku spłacania pożyczki pociąga za sobą konsekwencje, jak w każdej innej instytucji finansowej. Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa zgłaszane jest na policji, a do drzwi dłużnika zapuka komornik.

Pożyczki społecznościowe na świecie

Wszystko zaczęło się w Wielkiej Brytanii. Pierwszy serwis tego typu – Zopa – wystartował w 2005 roku. Od tego czasu na świecie powstało kilkadziesiąt witryn tego typu, z których większość przetrwała próbę czasu. Badania przeprowadzone przez agencję Social Futures Observatory wykazały, że 74% obywateli Wielkiej Brytanii rozważało w pewnym momencie skorzystanie z Zopy zamiast z banków komercyjnych. Uważa się, że przyczyny tego mogą być dwie – z jednej strony niechęć osób prywatnych do instytucji finansowych, przez wielu uważanych za „krwiopijcze”, z drugiej zaś imponujące wskaźniki finansowe uzyskane przez uczestników systemu. Wartość europejskiego rynku pożyczek społecznościowych w 2008 roku wyniosła 55 mln euro, a amerykańskiego 179 mln dolarów (źródło: www.netbanker.com).

W Stanach Zjednoczonych inwestycje w pożyczki P2P są postrzegane jako dobra alternatywa wobec funduszy inwestycyjnych. Działający na rynku amerykańskim od 2006 serwis „Prosper” obsłużył do tej pory kredyty społecznościowe na kwotę ponad 130 milionów dolarów. Na rynku USA zarejestrowanych jest 8 aktywnie działających serwisów społecznościowych. Podobne serwisy obsługują internautów w Australii, Japonii, Chinach, Niemczech, Wielkiej Brytanii, Włoszech.

Pożyczki społecznościowe w Polsce

Pierwszy serwis o nazwie Kokos.pl. wystartował w lutym 2008. Patronat nad projektem objęła firma Blue Media. Firma ta znana jest m.in. z doładowań elektronicznych telefonów przedpłaconych przez Internet oraz systemów płatności on-line dla banków. Blue Media tylko w roku 2008 przetworzyła ponad 10 milionów transakcji internetowych na kwotę ponad 370 mln złotych. Klientami firmy są wiodące banki w Polsce oraz operatorzy telekomunikacyjni.

W styczniu 2009 powstała Smava (spółka córka europejskiego potentata smava.de, założonego przez twórców eBaya). Koszt stworzenia i uruchomienia projektu Smava przekroczył 8 milionów złotych. W odróżnieniu od Kokos.pl, platforma Smava dodatkowo weryfikuje tożsamość osoby ubiegającej się o pożyczkę oraz zaświadczenie o zarobkach bezpośrednio u pracodawców. Do wejścia na Polski rynek serwis Smava przygotowywał się aż 18 miesięcy. Tyle czasu wymagało zbudowanie działającego oraz co najważniejsze bezpiecznego rynku pożyczek między ludźmi.

Trzecim serwisem działającym na naszym rynku od marca 2008 jest Finansowo.pl. Kwoty, którymi możemy obracać nie są wielkie – maksymalna kwota jednorazowej pożyczki nie może przekroczyć 1000 złotych, kwota inwestycji zaś do 500 złotych. Finansowo.pl stał się chyba najbardziej „społecznościowym” spośród serwisów tego typu. Pożyczki są udzielane nie między anonimowymi inwestorami i pożyczkobiorcami, ale wśród ludzi, którzy się znają.

W Polsce pożyczki społecznościowe dostępne są dopiero od niedawna, stąd też liczba transakcji i użytkowników nie jest jeszcze precyzyjnie zmierzona. Analizy mówią, że cały krajowy rynek w 2008 roku wyniósł 15 mln zł i rozwija się w tempie 20% miesięcznie!

Jak to działa ?

W serwisie pożyczek społecznościowych Kokos.pl kwota pożyczki dzielona jest pomiędzy wielu pożyczkobiorców. To ogromna zaleta tego systemu, ponieważ zostaje zminimalizowane ewentualne ryzyko inwestora. Również ze względu na bezpieczeństwo, po rejestracji i weryfikacji w systemie możesz zwrócić się o pożyczkę w wysokości min. 500 zł i maksymalnie 1.000. zł. Po 3 miesiącach od aktywacji konta pożyczsz do 2.500.zł, po 6 miesiącach do 5.000. zł, po 9 miesiącach do 10.000. zł.

Jeśli zatem dzięki pożyczce chcesz kupić np. samochód, musisz zdobyć zaufanie inwestorów. Kolejną pożyczkę będziesz mógł zaciągnąć niezależnie od spłacenia w całości uprzednio pożyczonej kwoty. Spełniając warunki tzw. ratingu, po roku możesz pożyczyć max. 25 000 zł !!!

Przykład:

Pożyczyłeś 1000 zł, z czego 600 zł spłaciłeś terminowo, a Twoje konto jest już aktywne nieprzerwanie od 3 miesięcy. Zgodnie z obowiązującymi zasadami Twój limit wynosi teraz 2 500 zł, możesz zatem pożyczyć kolejne 2 100 zł.

Ostateczna decyzja o udzieleniu lub odmowie udzielenia pożyczki należy do samych inwestorów. W jej podejmowaniu pomocny jest rating - to niezależna ocena wiarygodności użytkownika. Budowana jest w oparciu np. o pięciogwiazdkową skalę przypisaną każdemu użytkownikowi automatycznie po zarejestrowaniu konta.

Kto buduje rating ?

Pożyczkobiorca – po zarejestrowaniu konta i otrzymaniu pierwszej gwiazdki może wystąpić o udzielenie pożyczki (poprzez założenie aukcji). Choć kolejne gwiazdki nie wpływają wprost na możliwość wzięcia pożyczki, to bez wątpienia pożyczkodawcy będą bardziej chętni udzielić pożyczki użytkownikowi, który ma wysoki rating.

Pożyczkodawca – uzyskanie pierwszej gwiazdki nie jest niezbędne do zainwestowania. Należy jednak pamiętać, iż rating budowany jest również w oparciu o łączną wysokość pożyczek udzielonych przez danego pożyczkodawcę.

Warto już dzisiaj budować zaufanie u pożyczkodawców, od tego zależy możliwość zaciągnięcia większego kredytu w przyszłości.

Więcej informacji na temat pożyczek społecznościowych znajduje się w poradniku który możesz pobrać za strony http://www.poradybankowe.com.pl Tam też możesz się zarejestrować zarówno w serwisie Kokos.pl jak i Smava. ---



Mariusz Drejer
http://www.poradybankowe.com.pl




Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl


---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Nastaje era słabości banków?

Nastaje era Słabości banków ?


Autorem artykułu jest Marcin Pierzchała




Jak zdążyliśmy się przekonać w ostatnich miesiącach polityka większości państw uległa zmianie, mam tu na myśli głównie duże ograniczenie importu, co miało powstrzymać masową utratę stanowisk pracy i załamanie się systemu gospodarczego państwa...

W trudnych czasach musimy odpowiednio i skrupulatnie operować naszymi środkami finansowymi. Nasza świadomość w dziedzinie Finansowości powinna być coraz to większa. Typowym przykładem skutecznego powstrzymania importu chińskich opon do Usa jest podnoszenie na nie cła. Na niedawnym spotkaniu ministrów finansów Grupy 20 w Londynie, sekretarz skarbu USA Tim Geithner uzyskał wstępną zgodę na swe pomysły w sprawie wzmocnienia regulacji. najważniejszą zmianą jest postawienie bankom i parabankom wymogu posiadania większego kapitału. Zaproponował podwyższenie wymogów kapitałowych, w największym stopniu dla firm ważnych systemowo oraz limit całkowitego lewarowania. Jeżeli wyżej wymienione propozycje spotkają się z aprobatą to światowy system finansowy będzie o wiele lepiej chroniony w przyszłości. rządy powinny razem przeciwstawić się presji na rzecz mniej dolegliwego dla banków reżimu kapitałowego


---

Nazywam się Marcin i zapraszam na mój portal http://finanse.maxportal.com.pl



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Kredyt gotówkowy - przydatne informacje

Kredyt gotówkowy- przydatne informacje


Autorem artykułu jest Paweł Stopka




Artykuł pochodzi z MyBankier.com - autorem artykułu jest pani Paulina Ryglowska :), jeszcze raz dziękuję za własną inicjatywę na rzecz mybankier.com :) ...pozdrawiam Paweł Stopka

Kredyt to pożyczka, stosunek ekonomiczny polegający na przekazaniu przez jedną ze stron (wierzyciela) drugiej stronie (dłużnikowi) określonej wartości w pieniądzu lub towarach, na ustalonych przez obie strony warunkach zwrotu w późniejszym terminie. Jest to usługa z której obie strony czerpią stosowne dla siebie korzyści. Zysk wierzyciela stanowić będą odsetki od pożyczonej kwoty, które muszą być wraz z nią spłacone. Natomiast korzyścią dla dłużnika jest natychmiastowe otrzymanie środków pieniężnych, które przeznaczone będą na cel przez niego obrany, a które prawdopodobnie były by przez niego nie osiągalne inną drogą.



Zobacz najlepsze oferty kredytu gotówkowego- KLIKNIJ


W gospodarce rynkowej występują różnego rodzaju kredyty posiadające pewne szczególne cechy. Dzięki tym cechom można dokonać klasyfikacji w oparciu o różne kryteria. Do najczęściej stosowanych kryteriów przy podziale kredytów bankowych należą:
· okres kredytowania,
· metoda udzielania kredytu,
· przeznaczenie kredytu,
· waluta kredytu.


Dzieląc kredyty z punktu widzenia okresu kredytowania wyodrębnia się:
· kredyty krótkoterminowe, których okres spłaty wynosi do jednego roku,
· kredyty średnioterminowe, których okres spłaty wynosi od 1 roku do 3 lat,
· kredyty długoterminowe z terminem spłaty powyżej 3 lat.


Spotkać możemy także podział, gdzie cyfra 3 jest zamieniana cyfrą 5. Należy także pamiętać, że od okresu na jaki udzielony jest kredyt zależy w pewnym stopniu jego oprocentowanie.


Z punktu widzenia metody udzielenia kredytu wyróżnia się:
· kredyt w rachunku bieżącym,
· kredyt w rachunku kredytowym.


Przyjmując jako kryterium podziału kredytów ich przeznaczenie wyodrębnia się:
· kredyty obrotowe, które przeznacza się na finansowanie bieżącej działalności gospodarczej i są to najczęściej kredyty krótkoterminowe,
· kredyty inwestycyjne, przeznaczone na finansowanie działalności rozwojowej, są to najczęściej kredyty średnio i długoterminowe.


Kredyty można także dzielić z punktu widzenia waluty w jakiej są one udzielone. Przyjmując to kryterium podziału wyodrębnia się kredyty:
· kredyty złotowe,
· kredyty dewizowe


Wśród podziału kredytów ze względu na przeznaczenie najczęściej spotykanymi kredytami są
· kredyty gotówkowe
· kredyty mieszkaniowe
· kredyty ratalne
· kredyty lombardowe
· kredyty preferencyjne z dopłatami z funduszu pożyczek i kredytów.


KREDYT GOTÓWKOWY


Kredyt gotówkowy to pożyczka w formie gotówki, którą otrzymujemy z określonego banku na określony termin. Kredyt taki musimy spłacić w określonej liczbie rat w określonym czasie.
Kredyty gotówkowe mogą być zaciągane na różnego rodzaju cele konsumpcyjne i nie tylko. Kredyty gotówkowe mogą być zaciągane na bardzo zróżnicowane kwoty, jednak jest to przede wszystkich uzależnione od naszych zarobków. Jest to określane mianem tak zwanej zdolności kredytowej.
Kredyty takie są na pewno dobrym rozwiązaniem dla ludzi, którzy potrzebują pilnej oraz szybkiej gotówki, a nie mają pomysłu jak ją uzyskać w inny sposób. Pieniądze są często potrzebne nagle, może to być spowodowane między innymi jakimiś wypadkami losowymi lub tak zwanymi okazjami. W takich właśnie sytuacjach z pomocą przychodzą banki, które w zamian za drobną prowizję oferują nam kredyty gotówkowe, które możemy uzyskać w kilka dni, a nawet kilka tygodni.
Jest to uzależnione od wysokości kredytu oraz banku i jego procedur. Kredyty gotówkowe, czyli najpopularniejsze kredyty charakteryzują się tym, że my otrzymujemy gotówkę do ręki lub na konto. Istnieją także tak zwane kredyty gotówkowe, którymi są zazwyczaj między innymi kredyty konsolidacyjne. Przed zaciągnięciem kredytu gotówkowego oraz innych kredytów musimy okazać się odpowiednimi dokumentami.



WYMAGANE DOKUMENTY:


Aby otrzymać kredyt wystarczy, dowód osobisty i drugi dokument tożsamości (np. prawo jazdy, paszport) oraz dokumenty poświadczające fakt uzyskiwania stałych dochodów.


W zależności od źródła uzyskiwanego dochodu są to:
· zatrudnieni na podstawie umowy o pracę:
aktualne zaświadczenie (na druku firmowym lub bankowym) o okresie zatrudnienia i wysokości średniego miesięcznego wynagrodzenia brutto (lub netto) za ostatnie 3 miesiące ( 6 m-cy lub 12 w zależności od banku) - oryginał. Na zaświadczeniu muszą znaleźć się następujące informacje: dane teleadresowe firmy, dane osobowe wnioskodawcy, informacje o rodzaju umowy (od kiedy, do kiedy), wysokość wynagrodzenia, zajmowane stanowisko pracy, data wystawienia zaświadczenia, pieczątka firmowa, podpis i pieczątka osoby, upoważnionej do wystawienia zaświadczenia, informacja o ewentualnych pożyczkach zakładowych zaciągniętych przez pracownika, informacja, że pracownik nie znajduje się w okresie wypowiedzenia umowy oraz że zakład pracy nie jest w stanie upadłości.
· prowadzący gospodarstwo rolne:
zaświadczenie z Urzędu Gminy potwierdzające fakt posiadania gospodarstwa lub kserokopia nakazu płatniczego oraz kserokopia (oryginał do wglądu) ostatniego dowodu opłacenia składki KRUS lub kserokopia ostatniego dowodu opłacenia podatku rolnego
· emeryci:
ostatni odcinek emerytury lub kserokopia (oryginał do wglądu) ostatniej waloryzacji lub kserokopia ostatniej decyzji o przyznaniu świadczenia (oryginał do wglądu)
· renciści:
decyzja o przyznaniu świadczenia (kserokopia) oraz ostatni odcinek renty lub kserokopia
(oryginał do wglądu) ostatniej waloryzacji
· prowadzący działalność gospodarczą:
kserokopia (oryginał do wglądu) wpisu do ewidencji działalności gospodarczej oraz zaświadczenie z ZUS o niezaleganiu ze składkami oraz zaświadczenie z US o niezaleganiu z podatkami oraz zaświadczenie z US o uzyskanym dochodzie / przychodzie w okresie ostatnich 6 miesięcy




Najczęstsze zabezpieczenia kredytów gotówkowych stosowane przez banki


Szereg instytucji prawnych może być wykorzystanych jako środki zabezpieczające zwrot kredytu i związanych z nim należności. Instytucje te są osadzone przede wszystkim w prawie cywilnym. Zależnie od szczegółowości przyjętego kryterium można ułożyć dłuższą lub krótszą listę tych środków. Z punktu widzenia ich znaczenia prawnego oraz praktycznej przydatności wyróżnia się następujące najczęściej stosowane środki zabezpieczenia kredytów:


1. Zastaw (zwykły, rejestrowy).
Z prawnego punktu widzenia zastaw jest tzw. ograniczonym prawem rzeczowym. Jego gospodarczym celem jest zabezpieczenie wierzytelności, a więc stworzenie gwarancji, bądź przynajmniej większego prawdopodobieństwa, że bank otrzyma swoją należność. Z tego względu zastaw może odgrywa znaczącą rolę w działalności kredytowej.
Najczęściej zastaw zabezpiecza wierzytelność powstającą jednocześnie z ustanowieniem zastawu, jaki i zabezpiecza również wierzytelność przyszłą lub wierzytelność warunkową, to znaczy taką, co do powstania której nie ma pewności. Wypełniając swoją funkcję, zastaw jest czymś wtórnym w stosunku do wierzytelności. Ma to ten skutek, że wygaśnięcie wierzytelności wobec zapłacenia należności przez dłużnika lub z innych przyczyn, pociąga za sobą automatycznie wygaśnięcie prawa zestawu. Zastawca (oddający rzecz w zastaw) może wówczas domagać się od zastawnika (przyjmującego rzecz w zastaw) - bank zwrotu zastawionej rzeczy. Poza samą wierzytelnością zastaw zabezpiecza również dodatkowe roszczenia banku, związane z wierzytelnością: roszczenie o nie przedawnione odsetki, roszczenie o odszkodowanie z powodu niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązań, roszczenie o zwrot ewentualnych nakładów na rzeczy oraz roszczenie o przyznane koszty (opłaty sądowe, koszty zastępstwa procesowego itp.). Istota zastawu stosowanego w bankach polega na tym, że bank może dochodzić zaspokojenia swojej wierzytelności z nastawionej rzeczy, bez względy na to, czyją ona w danej chwili jest własnością, a ponadto w pierwszej kolejności przed innymi wierzycielami właściciela rzeczy (z wyjątkiem tych, którym przysługuje pierwszeństwo szczególne, np. z tytułu podatków). Przedmiotem zastawy są tylko rzeczy ruchome, to znaczy te wszystkie, które nie są nieruchomościami.


2. Poręczenie.
Poręczenie jest umową między poręczeniem a bankiem, w której poręczyciel zobowiązuje się do wykonania zobowiązania dłużnika w przypadku, gdyby dłużnik sam zobowiązania nie wykonał. Poręczenie jest, jak wiadomo, umową, a nie jednostronną czynnością prawną. Dlatego do jego powstania konieczne jest nie tylko oświadczenie poręczyciela, ale również jego przyjęcie przez bank. Umowa poręczenia nie wymaga żadnej kwalifikowanej formy, jest więc być zawarta ustnie, a nawet per facta concludentia - jednak z wyjątkiem oświadczenia poręczyciela, które pod rygorem nieważności jest złożone w formie pisemnej. Jako forma zabezpieczenia cudzej wierzytelności poręczenie jest wtórne wobec istniejącego między bank a kredytobiorcą stosunku zobowiązaniowego. Zobowiązanie poręczyciela i jego zakres zależy od zobowiązania dłużnika głównego. Wraz ze spłatą kredytu lub wygaśnięcia zobowiązania głównego z innych przyczyn, gaśnie także zobowiązanie wynikające z udzielonego poręczenia.


3. Weksel wraz z poręczeniem wekslowym.
Zaletą weksla jako środka zabezpieczenia wierzytelności przez bank jest:
a) abstrakcyjny charakter zobowiązania wekslowego,
b) ułatwiony tryb dochodzenia należności z weksla.
W pierwszym przypadku chodzi o to, że samoistnym źródłem obowiązku zapłacenia sumy wekslowej jest złożenie na wekslu podpisu (a nie przyczyna, która to spowodowała, np. udzielenie kredytu). W ewentualnym sporze dłużnik wekslowy nie może więc podnosić praktycznie żadnych zarzutów poza formalnymi (np. sfałszowanie jego podpisu na wekslu).


Druga zaleta polega na tym, że należność wekslowych dochodzi się w tzw. postępowaniu nakazowym, a więc bez rozprawy, szybko i skutecznie. Jednakże w przypadku udzielenia kredytu obie zalety są wątpliwe. Zobowiązanie ma charakter pieniężny i zawsze jest należycie udokumentowane, możliwość podnoszenia zarzutów jest więc ograniczona i dotyczy takich przypadków, w których wystąpienie w praktyce jest mało prawdopodobne (np. przedawnienie roszczenia banku). Co się tyczy ułatwienia dochodzenia należności, to należy przypominać, że bank sam może wystawić tytuły wykonawcze i w ogóle nie kierować spraw o zwrot kredytu na drogę sądową. Poza wspomnianymi walorami weksel jest jednak tylko kawałkiem papieru. Wartość weksla jako zabezpieczenia kredytu zależy więc nie tyle od niego, ile od majątku dłużnika wekslowego, który za nim stoi i realnej możliwości uzyskania zaspokojenia w drodze egzekucji z tego majątku. Przy podejmowaniu decyzji o udzielenie kredytu z zabezpieczeniem wekslowym należy to mieć na uwadze. Awal (poręczenie wekslowe) oceniać trzeba podobnie: jego wartość zależy od możliwości płatniczych awalisty i realnej możliwości wyegzekwowania od niego sumy wekslowej.



ZDOLNOŚĆ KREDYTOWA


Zdolność kredytowa to zdolność do spłaty zaciągniętego kredytu w terminach i wysokościach określonych w umowie. Bank ocenia możliwość spłaty kredytu przez klienta.


Podejmowana przez bank decyzja o udzieleniu kredytu w określonej wysokości i na określony czas poprzedzona jest analizą zdolności kredytowej klienta. Na podstawie przedstawionych dokumentów bank ocenia, czy Twoje możliwości finansowe pozwolą na terminową spłatę kredytu. W wyliczeniach tych brane są pod uwagę m. in. dochody kredytobiorcy, liczba osób pozostających na jego utrzymaniu, stałe wydatki miesięczne (np. czynsz), a także inne zobowiązania (np. raty zaciągniętych już kredytów). Nie bez znaczenia jest także historia spłaty innych kredytów, która jest dla banku wyznacznikiem Twojej wiarygodności jako przyszłego kredytobiorcy. Warto pamiętać, że banki wymieniają się informacjami o klientach i ich kredytach. Właśnie w tym celu banki powołały Biuro Informacji Kredytowej*, które gromadzi i udostępnia informacje o udzielanych kredytach.



* Biuro Informacji Kredytowej ( BIK)- BIK działa na podstawie przepisów ustawy Prawo Bankowe, zgodnie z którymi banki mają prawo utworzyć instytucję do wymiany informacji na temat udzielonych kredytów.
Zadaniem BIK jest gromadzenie informacji na temat udzielonych kredytów i udostępnianie tej informacji bankom i innym instytucjom upoważnionym. Bank zawiera umowę z BIK i na tej podstawie przekazuje informacje o swoich klientach. Dane te przechowywane są w BIK przez okres 7 lat. Dane zawarte w BIK obejmują historię kredytową klienta zarówno w przypadku terminowych jak i nieterminowych spłat. Jeżeli zdarzyło się, że klient nie obsługiwał kredytu, to taką informację otrzyma bank, który zada pytanie i to ten bank będzie podejmował decyzję o sposobie wykorzystania tej informacji. Może odmówić udzielenia kredytu, ale może też zaproponować inne, dodatkowe warunki, np. specjalne zabezpieczenie.
Bank aktualizuje dane na temat historii kredytowej swoich klientów. Jeżeli okaże się, że ta informacja w momencie zapytania przez inny bank jest nieaktualna, to istnieje możliwość zgłoszenia przez bank, w którym nastąpiła spłata kredytu wniosku o korektę danych w bazie BIK. Każdy klient raz na 6 miesięcy może złożyć wniosek o udostępnienie informacji, jakie BIK przetwarza na jego temat i w terminie 30 dni taką odpowiedź powinien otrzymać (wzór wniosku można znaleźć na stroniewww.bik.pl).


KOSZTY KREDYTU
Zgodnie z art. 4 ust. 2 pkt. 5 i 6 ustawy o kredycie konsumenckim (UKK), umowa powinna zawierać m. in. opłaty i prowizje oraz inne koszty związane z udzieleniem kredytu, w tym opłatę za rozpatrzenie wniosku kredytowego oraz przygotowanie i zawarcie umowy kredytowej, zwaną dalej "opłatą przygotowawczą", będące elementem całkowitego kosztu kredytu, oraz warunki ich zmiany, a także informację o całkowitym koszcie kredytu i rzeczywistej rocznej stopie oprocentowania, o których mowa w art. 7 ust. 1 i 2 UKK.
Banki we wzorcach umów wskazują wysokość kosztów ponoszonych przez Kredytobiorcę w następujący sposób:
a) całkowity koszt kredytu wynosi: .................
b) rzeczywista roczna stopa oprocentowania wynosi: .................
c) opłata z tytułu rozpatrzenia wniosku o kredyt (opłata przygotowawcza) w wysokości........
d) prowizja z tytułu udzielenia kredytu w wysokości: .............................................................
e) pozostałe koszty (w tym koszty ustanowienia zabezpieczenia spłaty kredytu) do zapłaty których zobowiązany jest Kredytobiorca wynoszą: ...................................................................
f) * łączna kwota wszystkich kosztów, opłat i prowizji, do których zapłaty zobowiązany jest Kredytobiorca wynoszą: .................................................................................................


* Zgodnie z art. 7a UKK, łączna kwota wszystkich opłat, prowizji oraz innych kosztów związanych z zawarciem umowy o kredyt konsumencki, z wyłączeniem udokumentowanych lub wynikających z innych przepisów prawa kosztów, związanych z ustanowieniem, zmianą lub wygaśnięciem zabezpieczeń i ubezpieczeń (w tym kosztów ubezpieczenia spłaty kredytu, o którym mowa w art. 7 ust. 1 pkt 4), nie może przekroczyć 5 % kwoty udzielonego kredytu konsumenckiego.


Co składa się na całkowity koszt kredytu?

Zgodnie z art. 7 ust. 1 ustawy o kredycie konsumenckim, całkowity koszt kredytu oznacza wszystkie koszty wraz z odsetkami i innymi opłatami i prowizjami, które konsument jest zobowiązany zapłacić za kredyt. Stanowi on zatem co do zasady sumę wszystkich kosztów, jakie kredytobiorca zobowiązany będzie ponieść w związku z zawarciem umowy o kredyt.


Ideą wprowadzenia takiego obowiązkowego podania CKK przez ustawodawcę, jest umożliwienie kredytobiorcy, który jest konsumentem, łatwego porównania ofert kredytowych różnych banków czy instytucji finansowych. Zasadniczo kredytobiorca podając te same informacje u kilku kredytobiorców powinien patrząc jedynie na CKK porównać w prosty sposób, który kredytodawca jest dla niego tańszy, tzn. gdzie poniesie mniejsze koszty zaciągnięcia kredytu. Ustawodawca wskazał jednak wyjątki, których w CKK nie ma obowiązków kredytodawca wykazywać, a mianowicie kosztów:
1) które ponosi konsument w związku z niewykonaniem swoich zobowiązań wynikających z umowy o kredyt konsumencki (będą to koszty windykacji, oprocentowanie karne itp.),
2) które w związku z nabyciem rzeczy lub usługi ponosi konsument, niezależnie od tego, czy nabycie następuje z wykorzystaniem kredytu (będą to inne opłaty, które konsument i tak musiałby ponieść bez względu czy zakup finansuje ze środków własnych czy tez z kredytu np. związane z rejestracją pojazdu),
3) prowadzenia rachunku, z którego realizowane są spłaty, oraz kosztów przelewów i wpłat na ten rachunek, chyba że konsument nie ma prawa wyboru podmiotu prowadzącego rachunek, a koszty te przekraczają koszty dla rachunków oszczędnościowych stosowane przez podmiot prowadzący rachunek (koszty rachunku bankowego),
4) ustanowienia, zmiany oraz związanych z wygaśnięciem zabezpieczeń i ubezpieczenia, z wyjątkiem kosztów ubezpieczenia spłaty kredytu - wraz z oprocentowaniem i pozostałymi kosztami - na wypadek śmierci, inwalidztwa, choroby lub bezrobocia konsumenta (w przypadku, gdy ubezpieczenie dotyczy spłaty kredytu na wypadek śmierci, inwalidztwa, choroby lub bezrobocia, należy wliczyć je do kosztu całkowitego, w pozostałych przypadkach ustanowienie lub zmiana zabezpieczeń, nie jest wliczana do kosztu całkowitego),
5) wynikających ze zmiany kursów walut.

Na CKK składać się zatem będą wszelkie koszty wykazane przez Bank w umowie o kredyt (stanowi on sumę wszystkich kosztów wraz ze wszystkimi odsetkami wyliczonymi przez Bank).



Jeszcze raz dziękuję pani Paulinie Ryglowskiej autorce artykułu za własną inicjatywę w napisaniu tej pracy na stronę MyBankier.com






---

Mybankier.com - wiedza i rozwiązania finansowe od podstaw....Zobacz już dzisiaj...



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

16 grudnia 2010

Nowe możliwości dla zamożnych Polaków - private banking oraz kredyt rewolwingowy

Nowe możliwości dla zamożnych Polaków - private banking oraz kredyt rewolwingowy


Autorem artykułu jest Efemeryczna Hybryda




W ostatnich latach polska gospodarka dynamicznie się rozwija. Możliwości gospodarcze naszego kraju są coraz większe. Polacy stają się bardziej przedsiębiorczy i kreują coraz lepsze pomysły na powiększenie własnego stanu konta, co rzeczywiście często skutecznie im się udaje.

Odpowiedzią na finansowy dobrobyt jest ciągle poszerzająca się oferta banków, a dokładniej mówiąc usługi private banking oraz kredyt rewolwingowy. Poniżej ich krótki opis.


Private banking i kredyt rewolwingowy - krótka charakterystyka


Private banking to pojęcie dotyczące indywidualnej oferty przygotowanej specjalnie dla zamożnych klientów banku. Mają oni możliwość korzystania z usług doradców, którzy zajmą się ich finansami. Private banking to również usługi w sektorach pozafinansowych, takich jak chociażby zakup nieruchomości. Im większy majątek tym większe możliwości. Jeśli chodzi o kredyt rewolwingowy (inaczej zwany odnawialnym) klient może wielokrotnie wykorzystać limit, jaki został mu przyznany, ale tylko do momentu wygaśnięcia umowy. Kredyt przeznaczony jest na finansowanie działań bieżących i zazwyczaj podpisywany na krótki czas.


Kredyt rewolwingowy narzędziem rozwoju, private banking jego zwieńczeniem


Kredyt rewolwingowy może służyć jako rozwiązanie finansowe amortyzujące niskie obroty firmy, przez co pozwala przetrwać mniej intratne okresy jej działalności. Umożliwia również sfinansowanie bieżących wydatków i kosztów związanych z prowadzeniem przedsiębiorstwa. Jednak kiedy rozwój firmy osiągnie odpowiedni poziom i zostaną zgromadzone duże zasoby pieniężne, zwieńczeniem ciężkiej pracy będzie właśnie private banking. Możliwość posiadania osobistego doradcy finansowego pozwala zaoszczędzić wiele czasu, jak również sprawia, że ze spokojem można myśleć o losie swojego kapitału. Wiadomo, iż nie każdy kto potrafi zarobić pieniądze, potrafi nimi również odpowiednio zarządzać. Płynne i sprawne korzystanie z bogatej oferty usług bankowych i inwestycyjnych wymaga ogromnej wiedzy, którą nie każdy przecież ma obowiązek posiadać. Private banking to idealne rozwiązanie dla zamożnych, którzy dzięki powierzeniu swojego kapitału w ręce profesjonalistów, mają szansę stać się jeszcze zamożniejsi.



---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Czas na e-banking, czyli projektowanie stron dla potrzeb e-bankowości.

Czas na e-banking, czyli projektowanie stron dla potrzeb e-bankowości.


Autorem artykułu jest Piotr Ryś




Dowiedz się jak projektowanie stron z myślą i dla e-bankowości zmienia nasze podejście do własnych finansów. Rewolucja jaką przeszła i wciąż przechodzi szeroko rozumiana bankowość, nie byłaby możliwa bez projektowania stron i stron internetowych jako takich.

Dawno już minęły czasy, w których operacje bankowe można było wykonywać jedynie przy tradycyjnym okienku kasowym po odstaniu swojego czasu w ogromnej kolejce. Bankowość internetowa rozwija się, czasem w pełni zastępując tą tradycyjną. Niektóre banki dodatkowo udostępniają produkty, którymi można operować tylko w internecie. Elektroniczna bankowość to zjawisko powszechne, a ewolucja usług bankowości internetowej to odpowiedź na coraz to nowe potrzeby klientów i odbiorców instytucji finansowych.


Jak pokazała historia projektowanie stron dla banków i z myślą o e-bankowości zostało szybko docenione, a banki zdały sprawę z tego, że tradycyjny sposób komunikowania z klientami nie wystarcza oraz jest dla większości z nich niewygodny. Na swoich stronach posiadają panele logowania, poprzez które e-klienci mogą dostać się do informacji o swoim koncie, założyć lokatę czy złożyć wniosek kredytowy. Wszelkie dane są oczywiście poufne i dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Banki zapewniają, że dbają o ich bezpieczeństwo i aktualizują swoje oprogramowanie.


Jedno jest pewne: w ofertach e-banków można wybierać jak w ulęgałkach. Jedne kuszą korzystnym oprocentowaniem, drugie niskimi prowizjami. I nie mu tu ani najlepszych, ani najgorszych, bo dla różnych Klientów ważne są różne elementy z oferty danej instytucji finansowej. Wybierając jedną z nich warto zastanowić się nad tym, jakie produkty nas najbardziej interesują i na tej podstawie określić, gdzie będzie najkorzystniej. Wybrednych można tylko uprzedzić, że konto doskonałe nie istnieje i nie mają co szukać bez końca doskonałego e-banku.


A wybrednych jest wielu, ponieważ już co czwarty użytkownik internetu korzysta z internetowej bankowości. Dostępne systemy bankowe oferują swoim e-klientom szerokie możliwości w zakresie zakładania i obsługi ROR-ów (rachunków oszczędnościowo - rozliczeniowych) przez internet.


E-klient banku może załatwić wiele spraw bez wychodzenia z domu, a dużym plusem jest to, że opłaty za realizowane usługi są bardzo niskie, przykładowo prowizje od dokonanych operacji.


Okazuje się jednak, że realizowane obecnie projektowanie stron dla banków nie sprowadza się tylko do tego, aby wirtualny odpowiednik wzbudzał zaufanie użytkowników. Strona musi być przede wszystkim przejrzysta. Jej dużą zaletą będzie rozbudowane menu główne, podzielone na elementy takie jak: rachunki, lokaty, kredyty, karty. Nawet nowy e-klient nie powinien mieć trudności z poruszaniem się po zasobach strony i znalezieniem interesujących go usług. Dobrym rozwiązaniem będzie menu główne rozwijane, dzięki któremu widoczne będą wszystkie możliwe opcje. Strona nie może sprawiać wrażenia ubogiej w treść, ponieważ będzie postrzegana jako niepełna czy nie załadowana do końca, a co za tym idzie uznana za niekompetentną.


W polskich e-bankach można natknąć się na problemy różnej natury, ale pozytywna jest wizja przyszłości internetowej bankowości. Otóż specjaliści twierdzą, że oferta polskich e-banków jest rozbudowana, stosowane zabezpieczenia wielostopniowe, a możliwość zarządzania kontem przez stronę www na wysokim poziomie - podobnie jak na Zachodzie. Dodatkowo wrodzone poczucie estetyki powoduje iż lokalne rozwiązanie, gdzie projektowanie stron obywało się z myślą o rodzimym rynku sprawdzają się najlepiej.


Rozwój tradycyjnej bankowości nie zostanie oczywiście zahamowany, ale z drugiej strony wzrośnie liczba osób - zaawansowanych internautów, zorientowanych na samoobsługę w dziedzinie e-bankingu.


---

Tekst powstał w oparciu o doświadczenia firmy Aptus s.c. z Katowic oferującej profesjonalne strony internetowe oraz usługi powiązane.



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Co wiem na temat BIK’u i tzw. czarnej liście?

Co wiem na temat BIK’u i tzw. czarnej liście ?


Autorem artykułu jest Paweł Stopka




Na samym wstępie od razu powiem ze tzw. czarna lista nie tyczy się BIK( czytaj. Biuro Informacji kredytowej) a takich instytucji jak Biuro Informacji Gospodarczej lub Bankowym Rejestrem prowadzonym przez Związek Banków Polskich.
Artykuł ze strony MyBankier.com



Na samym wstępie od razu powiem ze tzw. czarna lista nie tyczy się BIK( czytaj. Biuro Informacji kredytowej) a takich instytucji jak Biuro Informacji Gospodarczej lub Bankowym Rejestrem prowadzonym przez Związek Banków Polskich. A czarna lista to nic innego wówczas jak informacje o złej aktywności kredytowej wobec swojego wierzyciela (np. brak lub nieterminowe regulowanie zobowiązań), ale z BIK'iem nie ma nic wspólnego.


Więc co to jest ten BIK?


Jest to biuro informacji kredytowej , które posiada podpisaną umowe z co najmniej 38 bankami polskimi w celu wymiany informacji o kredytobiorcach. Trzeba tutaj zauważyć iż wszyscy kredytobiorcy są w pisywani do Bik , zarówno ci którzy prawidłowo regulują swoje zobowiązania jak i osoby którym potknęła się „ noga" podczas spłat. Ponad 95% są to wpisy pozytywne a jedynie 5% informacji dotyczy opóźnień powyżej 90 dni.


Co to oznacza?


Oznacza to między innymi to iż nawet posiadając debet, kredyt odnawialny w koncie taka informacja zostaje wpisana o stanie aktualnym zadłużenia do BIK. Jeśli ktoś powoła się na to iż trafimy na czarną listę- to warto taką osobę uświadomić iż nie ma pojęcia o rzeczach których mówi. Bik przechowuje informacje o wszystkich , lub większości produktach kredytowych jakie przekaże mu bank, od debetu , kredytu odnawialnego , poprzez karty kredytowe , kredyty gotówkowe, samochodowe, czy też hipoteczne.


Więc do czego ten BIK i dlaczego warto w nim być widocznym jak najlepiej?


Banki które mają podpisaną umowę z BIK w celu sprawdzenia zdolności kredytowej oraz czy posiadamy inne zobowiązania w innych bankach niż tylko te, które deklarujemy w momencie ubiegania się o kredyt sprawdza właśnie naszą historię kredytową w BIK.
Warto więc regulować swoje zobowiązania terminowo i chociaż raz wziąźć kredyt w różnej postaci ( gotówkowy lub ratalny) , żeby taką historię sobie wyrobić. Takie pozytywne informacje iż spłacamy terminowo zobowiązania podnoszą naszą wartość jako solidnego kredytobiorcy co przyczynia się do uzyskania kredytu. Jeśli nasze raty były jednak opóźnione w spłatach rat więcej niż np.30 dni - w zależności od polityki banku może mieć to wpływ na odmowę udzielenia kredytu przez bank. Ale nie jest to czynnik determinujący podejmowanie decyzji o przyznaniu kredytu , a tylko jednym z wielu jakie bank stosuje przed podjęciem ostatecznej decyzji.
Bank podejmując decyzję o przyznaniu kredytu osobie która miała opóźnienia lub nigdy nie brała kredytu bierze na siebie większe ryzyko iż taki kredyt może nie zostać spłacony przez kredytobiorcę co przekłada się na stratę banku oraz na innych kredytobiorców , np. większe oprocentowanie dla pozostałych kredytobiorców.
Pisząc większe oprocentowanie mam na myśli droższą ofertę dla nowych kredytobiorców, ponieważ stratę banku musi gdzieś odebrać .


Warto również zaznaczyć iż nie tylko główni kredytobiorcy są wpisywani do BIK przy danym kredycie. Również osoby które są współkredytobiorcami , poręczycielami (żyrantami). Zła historia spłacana kredytu który poręczyliśmy również może mieć negatywny oddźwięk przy ubieganiu się o kredyt- dlatego zawsze często i warto się zastanowić zanim zdecydujemy się komuś poręczyć.


„Niedawno w kilku gazetach ukazały się notatki o pewnym banku, który przekazywał do BIK informacje o umorzeniu zadłużenia kredytobiorców, które nie przekraczało 50 zł, nie informując o tym klientów (w domyśle miało to przekreślić ich szanse w uzyskaniu następnego kredytu).
Odpowiedź BIK : Przekazywanie danych do BIK nie jest i nie może być traktowane jako konsekwencja powstania zaległości w spłacie. Banki regularnie przekazują do Biura Informacji Kredytowej informacje o wszystkich rachunkach wg stanu faktycznego - niezależnie czy klient zalega ze spłatą, czy nie i jakie są rozmiary tej zaległości. W danych przekazywanych do BIK znajduje się zawsze precyzyjna informacja o wysokości kredytu, saldzie zadłużenia i stanie płatności.
Należy podkreślić, że fakt przekazania informacji do BIK nie oznacza:
· jednoznacznej niemożności zawarcia innej umowy kredytowej - o udzieleniu kredytu decyduje każdorazowo bank i może to uczynić mimo informacji z BIK o istniejącym zadłużeniu, a szczególnie w niskiej kwocie,
· przekazania informacji wyłącznie o zadłużeniu klienta.


Źródło: www.bik.pl


Czy bik usuwa i może zmienić dane o kredytobioracach?Jaki termin?
Nie, Biuro informacji kredytowej nie wykonuje takich czynności- może to zrobić jedynie instytucja lub Bank który wcześniej dokonał takiego wpisu.
Informacje zgromadzone w BIK przechowywane sa przez cały czas trwania umowy z bankiem lub SKOK oraz po wygaśnięciu zobowiązania:
-przez okres wskazany w upoważnieniu udzielonym przez klienta (w przypadku
klientów regularnie wywiązujących się ze swoich zobowiązań wobec banku lub
SKOK),
- przez okres nie dłuższy niż 5 lata bez zgody klienta (w przypadku gdy klient
opóźniał się ponad 60 dni ze spłata zobowiązania wobec banku i upłynęło 30
dni od powiadomienia go przez bank z ostrzeżeniem o zamiarze przetwarzania
danych bez jego zgody). W przypadku zapytań złożonych przez banki i SKOK-i,
przez okres 1-go roku od momentu złożenia zapytania.


Dodatkowo na mocy nowelizacji ustawy Prawo Bankowe dane dotyczące zobowiązań wszystkich Klientów mogą być przetwarzane w BIK przez okres 12 lat od dnia wygaśnięcia zobowiązania dla celów związanych ze stosowaniem przez banki metod statystycznych. Przetwarzanie danych w tym celu nie wymaga zgód klientów.
Na jakiej podstawie prawnej działa BIK oraz czy można się nie zgodzić na wpis?
Biuro Informacji Kredytowej S.A. jest instytucją utworzoną i działającą na podstawie art. 105 ust. 4 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. - Prawo bankowe (Dz. U. z 2002 r. nr 72, poz. 665 z późn. zm.). Zgodnie z tym przepisem banki, wspólnie z bankowymi izbami gospodarczymi mogą utworzyć instytucję do gromadzenia, przetwarzania i udostępniania:


- bankom - informacji, stanowiących tajemnicę bankową w zakresie, w jakim
informacje te są potrzebne w związku z wykonywaniem czynności bankowych,
- instytucjom upoważnionym do udzielania kredytów - informacji o
wierzytelnościach oraz o obrotach i stanach rachunków bankowych w zakresie,
w jakim informacje te sa niezbędne w związku z udzielaniem kredytów,
pożyczek pieniężnych, gwarancji bankowych i poręczeń.
Nie można się nie zgodzić na wpis do BIK. Jest to ustawowe uprawnienie banków i instytucji upoważnionych do udzielania kredytów. W momencie kiedy jednak byśmy mocno byli przekonani że nie chcemy się zgodzić, to wówczas Bank powinien odmówić dalszego procesowania wniosku kredytowego.
Czy BIK decyduje o przyznaniu kredytu przez bank?
BIK nie ma wpływu na decyzje kredytowe banków i SKOK-ów. Na zapytanie o klienta do banku lub SKOK-u przekazywany jest raport kredytowy. Informacja jaką zawiera raport kredytowy, jest neutralna, czyli nie zawiera w sobie żadnych zmian, opisów ani oceny ze strony BIK. Raport w takiej formie jest produktem zawierającym zestawienie danych, pomijającym ich analizę czy jakąkolwiek ingerencję w treść przekazanych informacji, tak więc wiarygodność klienta przy przyznaniu kredytu oraz ostateczną decyzję o przyznaniu kredytu podejmuje bank lub SKOK, a nie BIK.


Co to jest Raport STANDARD?
Raport STANDARD to informacja na temat danych osobowych Wnioskodawcy przetwarzanych w bazie BIK, sporządzana w formie odpowiedniego wydruku, udostępnianą nie częściej niż raz na 6 miesięcy (z mocy przepisów ustawy o ochronie danych osobowych z dnia 29 sierpnia 1997 r. (Dz. Ust. nr 133 z 1997 r. z późn. zm.). Raport STANDARD można odebrać bezpłatnie, bezpośrednio w Biurze Obsługi Klienta BIK. Na wyraźne życzenie Raport STANDARD może zostać wysłany listem poleconym, na adres wskazany we wniosku, po uiszczeniu opłaty w wysokości 10 zł, pokrywającej koszty przesyłki.


Co to jest Raport PLUS?
Raport PLUS, dostępny dla osób, które w każdej chwili chcą mieć dostęp do swojej historii kredytowej. Uzyskanie Raportu PLUS jest płatny, a jego koszt wynosi 30 zł. Raport PLUS można odebrać osobiście w BOK, bądź otrzymać listem poleconym na wskazany adres. W tym przypadku do Wniosku konieczne jest dołączenie dowodu wpłaty kwoty w wysokości 30 zł.


Co to jest Raport PLUS z Informacją o Ocenie Punktowej?
Raport PLUS z Informacją o Ocenie Punktowej, dostępny dla osób, które w każdej chwili chcą mieć dostęp do swojej historii kredytowej oraz poznać swoją ocenę punktową. Uzyskanie Raportu PLUS z Informacją o Ocenie Punktowej jest płatne, a jego koszt wynosi 35 zł. Raport można odebrać osobiście w BOK, bądź otrzymać listem poleconym na wskazany adres. W tym przypadku do Wniosku konieczne jest dołączenie dowodu wpłaty.


Jaka jest różnica pomiędzy Raportem STANDARD a Raportem PLUS?
Raport STANDARD zawiera te same dane (finansowe i osobowe) co Raport PLUS z tym, że Raport PLUS uzupełniony jest o segment podsumowań zawierający szczegółową informację o łącznej liczbie posiadanych przez klienta zobowiązań. Istotną różnicą jest również to, iż Raport STANDARD udostępniany jest raz na 6 miesięcy, natomiast Raport PLUS udostępniany jest odpłatnie na każde życzenie Wnioskodawcy.


Czy w BIK-u można zastrzec skradzione lub zgubione dokumenty?
Nie. Fakt utraty dokumentów należy zgłosić w Związku Banków Polskich, który prowadzi bazę Międzybankowa Informacja Gospodarcza Dokumenty Zastrzeżone (MIG DZ).


Kto może wprowadzać dane do BIK?
Wszystkie banki oraz SKOKI na mocy zawartej umowy o współpracy.


Czy banki często korzystają z bazy danych BIKu?
Korzystanie z Raportów BIK weszło już na stałe do procedur kredytowych, tak więc banki i SKOKi korzystają z bazy BIK zawsze przy ocenie ryzyka związanego z udzieleniem kredytu.


Od jakiej kwoty można być wpisanym do bazy BIK?
Ponieważ w BIK znajdują się wszystkie informacje zarówno pozytywne jak i negatywne, obecność w bazie nie jest uzależniona od posiadania przez klienta konkretnej kwoty zadłużenia.



Wkrótce : przykłady z forum różnych portali i ich interpretacja. na MyBankier.com
Pozdrawiam Paweł





---

Mybankier.com - wiedza i rozwiązania finansowe od podstaw....Zobacz już dzisiaj...



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Totalna kpina! Zobacz jak bezczelne mogą być banki

Totalna kpina ! Zobacz jak bezczelne mogą być banki


Autorem artykułu jest Piotr Bielawa




Jeżeli posiadasz ,lub chcesz założyć konto w banku ,to koniecznie przeczytaj ten artykuł.Dowiedz się ,za jak banalne i proste sprawy możesz słono zapłacić.

Większość ludzi po otwarciu konta bankowego ,w ogóle nie czyta dokumentacji na temat prowizji i opłat.Warto jednak poświęcić trochę czasu i dokładnie przeanalizować ,co tak naprawdę jest bezpłatne ,a za co trzeba zapłacić.
Każdy bank jest różny i każdy ma własną zasadę naliczania opłat ,zasadę która może być naprawdę beznadziejna.


Jesteś niewierny ? Zapłać jak chcesz wrócić !


Ludzie widząc ciekawą ofertę ,często przenoszą swoje oszczędności do innego banku.Jednak po pewnym czasie rezygnują ,gdyż oferta nie spełniała ich wymagań.Planują więc powrót do wcześniejszego banku ,lecz on może już nie przyjąć ich z otwartymi ramionami.Przykładem może być Lukas Bank ,który żąda opłaty w wysokości 20 zł ,kiedy od zamknięcia konta nie minęło 90 dni.


Zmiana rodzaju konta kosztuje


Wszyscy wiedzą ,że każdy bank posiada kilka rodzajów rachunków. Niektóre konta są tanie ,niektóre droższe.
Jeżeli klient chce się przenieść z konta tańszego na droższe ,to wszystko jest w porządku.Gorzej jest ,gdy zmiana następuje w przeciwnym kierunku.Przykładowo w BGŻ za taką sytuację można zapłacić 20 zł ,w Incest Banku 50 zł ,a w Lukas Banku nawet do 75 zł.


Zapłać ,jeżeli chcesz zamknąć rachunek przed terminem


Zazwyczaj zamknięcie rachunku nie wiąże się z opłatą.Są jednak od tego wyjątki.Przykładowo ,jeżeli klient BOŚ posiadający Konto Wyjątkowe ,chce zamknąć rachunek przed upływem 9 miesięcy od założenia ,będzie musiał zapłacić 50zł.


Prowizja za płacenie kartą w sklepie


Wszystkie banki trzymają się zasady ,że za płacenie kartą ,klient nie ponosi żadnych opłat.Jak zwykle musi być jakiś wyjątek.
Zaufanie klientów do tego typu płatności wykorzystał Alior Bank ,który nalicza 5 zł za korzystanie z kart wydanych do rachunku oszczędnościowego i walutowego.


Możesz zapłacić 10 zł za każdy dzień spóźnienia


W Inwest Banku trzeba zapłacić nawet 10 zł za każdy dzień spóźnienia ,w dostarczeniu dokumentu potwierdzającego rezygnację z karty w innym banku.



To jest tylko kilka przykładów ,w których banki mogą się dodatkowo wzbogacić przez naszą nie wiedzę.
Więc zachęcam Cię do tego ,abyś dokładnie przeanalizował dokumenty ,które dostałeś od swojego banku.
Nie daj się zmylić i „okraść" z pieniędzy.



---

Portal finansowy -aktualizacje co 15 minut.



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Wybierz bank dla dorastającego członka rodziny

Wybierz bank dla dorastającego członka rodziny


Autorem artykułu jest bankpor




Korzystanie z usług bankowych staje się wymogiem we współczesnym społeczeństwie, można nawet powiedzieć, że jest to pewnego rodzaju wyznacznik stopy cywilizacyjnej. Im bardziej rozwinięte państwo, tym więcej jego obywateli korzysta w codziennym życiu z pośrednictwa różnorakich instytucji finansowych.

Wielu rodziców zastanawia się, czy czas już na to odpowiedni, by ich dziecko można było wprowadzać w etap, na którym samodzielnie zacznie zarządzać swoimi, na początku zapewne jeszcze niewielkimi pieniędzmi. Okazuje się, że są instytucje, w których można otworzyć bankowe konto młodzieżowe, o funkcjonalności niewiele różniącej się od kont posiadanych przez osoby dorosłe. Jednak co istotne, takie rachunki mogą posiadać już osoby, które ukończyły 13 rok życia, choć oczywiście do ich otwarcia konieczna jest zgoda opiekuna.

Dobrze również, gdy takie konto można otworzyć i prowadzić w internecie, z pewnością będzie to znaczne ułatwienie zarówno dla młodych ludzi, którzy z sieci korzystają powszechnie i nie mają z jej obsługą najmniejszych problemów. Pomocne może to być również dla ich opiekunów, bo dzięki temu nie muszą poświęcać czasu na załatwianie formalności, które niemal wszystkie można wypełnić zdalnie, odpadają więc irytujące problemy ze staniem w kolejkach w celu uporania się z najmniejszą sprawą.

Co więcej, gdy nasze dziecko posiada taki rachunek, to w zasadzie jest tak, że ma bank 24h, bo przecież z internetu można korzystać całą dobę i w dowolnej chwili możliwe jest wykonywanie operacji na takim koncie. Te wszystkie cechy sprawiają też, że możliwość zarządzania swoimi finansami w internecie jest świetnym rozwiązaniem także dla osób dorosłych. Sprawdzi się ono u ludzi, którzy cenią sobie możliwość sprawowania pełnej kontroli, nad posiadanymi przez nich środkami, dodatkowo pozwoli również zaoszczędzić sporo czasu, który wcześniej przeznaczany był na czekanie w kolejce do okienka kasowego.


---

Dowiedz się więcej, by lepiej dbać o finanse
Porady bankowe



Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl