6 stycznia 2011

Jak sprawdzić po numerze konta w jakim banku ktoś ma konto?

Jak sprawdzić po numerze konta w jakim banku ktoś ma konto?

Autorem artykułu jest Jelcyn



Jak pewnie wiesz w prawie każdym banku jest tak, że przelew wewnątrz banku (tj. np. mBanku do mBanku) się nie płaci natomiast za przelew do innego banku zazwyczaj są pobierane opłaty (np. w mBanku 50gr, w Inteligo 99gr a w BPH za darmo, ale w BPH płacę prawie 10zł za prowadzenie konta)
Jak pewnie wiesz w prawie każdym banku jest tak, że przelew wewnątrz banku (tj. np. mBanku do mBanku) się nie płaci natomiast za przelew do innego banku zazwyczaj są pobierane opłaty (np. w mBanku 50gr, w Inteligo 99gr a w BPH za darmo, ale w BPH płacę prawie 10zł za prowadzenie konta)

Czasami gdy coś kupisz np. na allegro ktoś poda Tobie np. dwa numery kont na ktore możesz wpłacić pieniądze. Albo Ty możesz rownież mieć konta w kilku bankach. W takich sytuacjach warto jest się zorientować w jakim banku ma konto dana osoba aby zrobić przelew za który sie nic nie płaci (jeśli np. masz
konto w mBanku a sprzedawca w mBanku i Inteligo to warto zrobić przelew na konto w mBanku). Nie zawsze sprzedawca pisze w jakim banku ma konto ale to nic nie szkodzi! Po numerze konta można sprawdzić w jakim banku jest konto! W tym celu należy skorzystać z ŚWIETNEGO programu IBANator który podaje różne ciekawe informacje

Ponieważ program nie posiada swojej strony internetowej (tj. posiada ale chyba autor programu nie przedlużył ważności domeny i ktoś inny ją przejął) więc pozwoliłem sobie wrzucić go na swój serwer:
(2 MB)

Uwaga: program przy uruchomieniu poinformuje, że baza danych jest stara. Niestety, ale autor przestał rozwijać program, więc nie można pobrać aktualniejszej bazy, jednak ta obecna i tak jest dość obszerna
---

Artykuł pochodzi ze strony www.jelcyn.com na której znajdziesz darmowe programy i ciekawe porady


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak zdobyć kartę kredytową?

Jak zdobyć kartę kredytową?

Autorem artykułu jest Jelcyn



Czy czasami chciałbyś coś kupić w internecie, ale nie możesz, bo trzeba zapłacić kartą kredytową?
zy czasami chciałbyś coś kupić w internecie, ale nie możesz, bo trzeba zapłacić kartą kredytową? Powiem, że ja bardzo często płacę kartą kredytową. A to legalną Operę sobie kupiłem, a to serwer do pewnego serwisu leży w stanach i płaciłem za niego kartą kredytową. A to kilka domen kupiłem w stanach bo taniej niż w polskich pośredników. Generalnie płatność kartą kredytową to jest bardzo wygodna rzecz, ale pojawiają się dwa problemy:

- aby mieć kartę kredytową należy mieć stałe dochody
- ludzie znając numer karty kredytowej (i datę ważności) mogą Ciebie okraść

Te dwa problemy jednak nie dotyczą pewnego rozwiązania. Zakładając konto bankowe w mBanku możemy liczyć na kartę kredytową pozbawioną tych dwóch wad! Prowadzenie konta w mBanku jest darmowe, karta bankomatowa jest darmowa a jedyne opłaty jakie Ciebie mogą spotkać to 5 zł za wybranie kasy z obcego bankomatu i 0,5 zł za przelew pieniędzy do innego banku niż mBank. Dodatkowo za 25 zł można na rok czasu zamówić wirtualną kartę kredytową do płatności przez internet. Nie są wymagane jakiekolwiek dochody, gdyż ta karta jest wirtualna i nie można nic kupować "na kreskę". Mało tego: kupując eKartę jest tworzone jakby drugi rachunek bankowy. I tylko ta kasa co jest na tym drugim rachunku bankowym może być użyta do płacenia. Jest to wielka zaleta, gdyż jak nie mam zamiaru nic płacić kartą to trzymam tam 0,00 zł, a jak mam zapłacić to wtedy zasilam subkonto odpowiednią sumą. Ponieważ nie można mieć debetu i jak się nic nie płaci to się trzyma puste konto, więc jesteśmy w prawie 100% odporni na kradzieże

Osobiście eKarty w mbanku używałem dwa lata (do czasu aż otrzymałem prawdziwą kredytówkę) i nie miałem z nią problemów
---

Artykuł pochodzi ze strony www.jelcyn.com na której znajdziesz darmowe programy i ciekawe porady


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Online na raty

Online na raty

Autorem artykułu jest Kazimiera Częstowojna



Przyszło nam żyć w czasach, w których egzystencja bez kont, przelewów, płatności bezgotówkowych, kredytów, wszelkiego rodzaju kart kredytowych czy też zakupów na raty wydaje się być prawie niemożliwa...
ONLINE NA RATY

Przyszło nam żyć w czasach, w których egzystencja bez kont, przelewów, płatności bezgotówkowych, kredytów, wszelkiego rodzaju kart kredytowych czy też zakupów na raty wydaje się być prawie niemożliwa. Wszystkie te „wynalazki” bankowe mają za zadanie ułatwić nam dostęp do produktów czy usług potrzebnych w codziennym funkcjonowaniu lub po prostu tych, które sobie wymarzyliśmy. Niestety pogoń za karierą, a co za tym idzie zdecydowanie zbyt szybkie tempo życia często nie pozwala nam na korzystanie z tych dobrodziejstw.

Pomocna dłoń
Nie jest to żadną tajemnicą, że po prostu nie mamy kiedy udać się do sklepu by dokonać zakupu. Na szczęście nie pozostawiono nas samych sobie. Pomocną dłoń wyciągają do nas witryny internetowe dostosowując swoje oferty do potrzeb współczesnego konsumenta. Nie dość, że oferują one niezwykłą różnorodność produktów, konkurencyjne ceny, szybkie dostawy to w ostatnim czasie wprowadziły nawet możliwość rozłożenia należności za zamówione towary na raty.

Kilka możliwości
Zalety oraz możliwości takiej formy płatności najlepiej przedstawić na konkretnym przykładzie. Posłużę się tutaj witryną Premiumshop24.pl. Sklep ten swoją ofertę kredytowania opiera na umowie z bankiem BZ WBK. Proponowanych jest kilka sposobów sprzedaży ratalnej.

Karta kredytowa

Jeśli jesteś posiadaczem karty kredytowej wspomnianego wcześniej banku to wystarczy podczas zaznaczania rodzaju płatności wybrać opcję uregulowania należności swoją kartą. Następnie w ciągu 14 dni dzwoni się pod wskazany przez witrynę numer telefonu i uzgadnia z doradcą wszystkie szczegóły dotyczące sprzedaży ratalnej (np. ilość i wysokość rat). I już załatwione, bez ruszania się z miejsca, bez ograniczeń czasowych, a przede wszystkim bez zbędnych formalności. Wszystkie dokumenty dotyczące transakcji przyjdą pocztą razem z comiesięcznym rozliczeniem. Nawiasem mówiąc to zwykły system ratalny nie daje nam możliwości decydowania o formie płatności po dokonaniu zakupów.

Kredyt w koncie
Z tej opcji mogą skorzystać posiadacze konta osobistego w odpowiednim banku. Nie jest ona może pozbawiona wszelkich formalności, ale również atrakcyjna. Aby z niej skorzystać należy złożyć wniosek o kredyt w koncie w swoim oddziale banku. A później już tylko korzystać.

Kredyt gotówkowy
Zaletą kredytu gotówkowego jest dosyć długi okres spłaty. Wystarczy złożyć wniosek przez Internet, a w ciągu 24 godzin jest już decyzja i gotówka ląduje na naszym koncie. Prawda, że proste?

Dzięki takim ułatwieniom możemy szybko i sprawnie zaopatrzyć się w rzeczy, których potrzebujemy, nie ogranicza nas niewystarczający comiesięczny budżet, a zaoszczędzony czas możemy przeznaczyć na realizację naszych marzeń. Skoro stawiane są przed nami takie możliwości to dlaczego z nich nie korzystać.
---

Bezpieczne zakupy online, dobre marki w pierwszym polskim markecie bankowym - PremiumShop24 banku BZ WBK


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Lokaty bankowe - czy to juz historia?

Lokaty bankowe - czy to juz historia?

Autorem artykułu jest Krzysztof Jakubowski



Świat niskich stóp procentowych, hossy na giełdzie, wysokich zysków funduszy inwestycyjnych, rosnących cen nieruchomości, czy nawet stale rosnących na wartości monet kolekcjonerskich zepchnął niemalże lokaty, nawet nie na drugi ale może nawet czwarty plan. Czy tak już pozostanie?
W roku 2008 analitycy spodziewają sie kilku podwyżek stóp procentowych przez RPP, od kilku miesięcy sytuacja na giełdzie jest stale niepewna, zaś fundusze przynoszą straty. Czy to może oznaczać okazję na "drugą młodość" dla lokat bankowych?
Warto się nad tym zastanowić i przyjrzeć bliżej ofercie bankierów. Może jeszcze nie teraz, ale po paru podwyżkach stóp procentowych (czyli także oprocentowania lokat) warunki zawarcia lokaty staną sie naprawdę konkurencyjne.

Przy zakładaniu lokaty terminowej należy zwrócić uwagę na:
-wysokość oprocentowania oraz częstotliwość kapitalizacji lokaty,
-wysokość kwoty minimalnej,
-czy istnieje możliwość negocjowania wysokości oprocentowania w przypadku posiadania większej kwoty pieniędzy,
-czy można ustanowić pełnomocnika,
-czy odsetki są dopisywane do kapitału czy też bank przekazuje na nieoprocentowany rachunek,
-wysokość dodatkowych opłat związanych z założeniem lokaty,

Minusy lokaty

Nieopłacalna przy długoletnim oszczędzaniu.
Jeśli zamierzamy oszczędzać przez kilka lat, powinniśmy pamiętać o tym że np. w przypadku lokaty rocznej, coroczny zysk pomniejszany jest o podatek "Belki", przez co w kolejnych latach mniej kapitału pracuje na nasz zysk (adekwatnie dla innych okresów trwania lokaty). W przypadku np. funduszy inwestycyjnych podatek ten płacimy dopiero w momencie sprzedania jednostek funduszu. (O funduszach można także poczytać na stronie - http://www.mlodybiznes.org)

Pierwszy test - aktywność mailowa

Wielki ranking lokat zainicjowałem wysłaniem maili do 33 największych banków w Polsce celem sprawdzenia ich refleksu, podejścia do klienta i dowiedzenia się podstawowych informacji na temat lokat w ich ofercie. W przypadku braku odpowiedzi, wysyłałem ponownie maila z tą samą treścią. Na odpowiedź czekałem kilka dni.
Uzyskałem odpowiedzi od 24 banków.

Następnie sprawdziłem i porównałem oferty wszystkich lokat w walucie złotowej oferowanych przez banki (dodałem także oferty banków które nie odpowiedziały na moje maile). Pomijałem zazwyczaj oferty lokat o zmiennym oprocentowaniu (chyba że były korzystniejsze niż te o oprocentowaniu stałym albo wyróżniały się znacznie od zwykłej lokaty oferowanej przez dany bank). Pominąłem także lokaty łączone z funduszami. Szukałem także lokat nietypowych, oryginalnych i odróżniających się od typowych lokat dostępnych w bankach.
Skupiłem się na czterech okresach dla lokat - 1miesięczna, 3miesięczna, półroczna i roczna, jako że są to najpowszechniejsze lokaty i (prawie) każdy bank oferuje lokaty na te okresy.
Wreszcie sprawdziłem czy można założyć lokatę przez internet oraz czy dostaje się za to jakieś specjalne warunki.

Więcej szczegółów oraz ranking lokat na stronie www.mlodybiznes.org
---

www.mlodybiznes.org


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Zalety konta internetowego Inteligo

Zalety konta internetowego Inteligo

Autorem artykułu jest Agnieszka Bartoszewska



Na rynku mamy setki dostępnych kont bankowych przez internet, ale które jest najlepsze i daje największe korzyści?

Obecnie na rynku dostępnych jest wiele kont internetowych. Praktycznie każdy większy bank oferuje dostęp do konta za pomocą sieci www. Jednak nie wszystkie konta mogą cieszyć się zaufaniem klientów. Jednym z kont, które z pewnością spełniają wymagania klienta i jest w 100% bezpieczne i funkcjonalne jest konto inteligo. Jakie są zalety internetowego konta Inteligo i dlaczego właśnie to konto powinniśmy wybrać zakładając konto przez Internet?

Po pierwsze konto inteligo oferuje nam możliwość wyboru. Możemy wybrać konto indywidualne, czyli nasze własne, do którego będziemy mieć dostęp tylko i wyłącznie my. Możemy również otworzyć konto wspólne wraz z 2-3 osobami, które nie są z nami spokrewnione, czyli może to być konto firmowe bądź koleżeńskie i możemy tam gromadzić fundusze np. na wspólne wakacje z przyjaciółmi.

Kolejną zaletą kont
intelligo
jest możliwość otworzenia kilku rachunków na jedną osobę. Dzięki temu możemy swobodnie zarządzać naszymi finansami i np. otworzyć konto codziennego użytku, konto na którym będziemy odkładać na czarną godzinę, konto na wakacje i konto na szkołę itp. W ten sposób nie musimy martwić się, że wydamy za dużo z konta i nie będziemy mieli jak zapłacić za szkołę czy za rachunki. Jest to wygodna opcja dla osób rozrzutnych, które często mają wyłączone hamulce na zakupach czy w pubie.

Bardzo ważną zaletą konta internetowego inteligo jest to, że wszystkie transakcje, wszystkie wpływy potwierdzane są sms-em. Dzięki powiadomieniu sms bez sprawdzania konta codziennie, wiemy kiedy otrzymamy wypłatę czy przelew na który czekamy. Jest to bardzo ważna zaleta ponieważ dzięki niej jesteśmy w stanie stwierdzić ile pieniędzy mamy na koncie intelligo i możemy kontrolować wszystkie operacje.

Dzięki kontom, które możemy założyć dzięki agencji
pko inteligo
mamy stały dostęp do konta przez 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu. Dzięki temu przelew możemy wykonać o każdej porze dnia i nocy oraz kontrolować nasze finanse z każdego miejsca na ziemi. Dodatkowo dostęp możliwy jest nie tylko przez Internet ale i przez WAP, SMS, telefon i bankomaty.

Zalet konta intelligo przez Internet można wymienić setki. Każdy użytkownik z pewnością dostrzeże nowe korzyści według swoich upodobań. Jedno jest pewne, konto inteligo jest jednym z najlepszych kont bankowych w Polsce.

---

Inteligo


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Czy nasze pieniądze są bezpieczne?

Czy nasze pieniądze są bezpieczne?

Autorem artykułu jest Marcin Bielicki



Czy Twoje pieniądze nie znikną pewnego pięknego dnia z Twojego konta albo rejestru funduszu inwestycyjnego? Czy powinieneś się bać, jeśli Twój bank upadnie?

Problematyka bezpieczeństwa wkładów klientów banków i towarzystw funduszy inwestycyjnych (TFI) być może nie interesuje na co dzień przeciętnego Kowalskiego, jednak w razie upadłości tych podmiotów ma dla niego kluczowe znaczenie. Poniżej kilka słów o tym, jak kwestia ta jest uregulowana w Polsce.Czy nasze pieniądze są bezpieczne?

Problematyka bezpieczeństwa wkładów klientów banków i towarzystw funduszy inwestycyjnych (TFI) być może nie interesuje na co dzień przeciętnego Kowalskiego, jednak w razie upadłości tych podmiotów ma dla niego kluczowe znaczenie. Poniżej kilka słów o tym, jak kwestia ta jest uregulowana w Polsce.
Wszystkie wkłady pieniężne deponowane przez klientów na rachunkach bankowych wszystkich banków krajowych (z wyjątkiem SKOK-ów, które stworzyły własny system gwarancyjny), zwane fachowo depozytami, są objęte systemem gwarantowania depozytów utworzonym ustawą o Bankowym Funduszu Gwarancyjnym (BFG). Zgodnie z nią w przypadku ogłoszenia upadłości banku z systemu są wypłacane klientom środki zdeponowane przez nich w tym banku w wysokości określonej w tej ustawie. Dlaczego nie napisałem „równowartość środków"? Ponieważ ustawa o BFG gwarantuje wypłatę 100% zdeponowanych środków tylko do równowartości 50.000 EURO. Powyżej tej kwoty BFG nie wypłaca żadnych środków. Wartości są przeliczane na złotówki po średnim kursie EURO ogłaszanym przez NBP w dniu ogłoszenia upadłości. Co to oznacza? Załóżmy, że Kowalski miał w dniu ogłoszenia upadłości 30 kwietnia 2008 r. na rachunku w banku X 3000 PLN. Oznacza to, że otrzyma on równowartość zdeponowanej kwoty, gdyż ogłoszony przez NBP kurs EURO do złotówki wynosił w tym dniu 3,4604 PLN/EUR, a więc 3000 PLN/ 3,4604 PLN/EUR= 866,95 EUR. Jeśli Kowalski miałby na rachunku kwotę 200.000 PLN, wówczas otrzymałby tylko jej część wynoszącą 173.020 PLN (3,4604 PLN/EUR*50.000 EUR). Wysokość wypłat z BFG nie zależy od liczby rachunków posiadanych przez deponenta w upadłym banku - nawet jeśli posiada on w nim więcej niż jeden rachunek i na wszystkich zdeponował jakieś środki, to i tak za sumę tych środków otrzymuje z BFG kwotę do pułapu 50.000 EUR - innymi słowy kwota gwarantowana jest wypłacana „za bank" a nie „za rachunek w banku". Kwota ta jest wypłacana w przeciągu 3 miesięcy od dnia niedostępności środków (sytuacji, w której środki gwarantowane są należne, lecz nie mogą być wypłacone od dnia zawieszenia działalności banku), z wyjątkiem szczególnych przypadków przewidzianych w ustawie. Łatwo zauważyć, że umacnianie się złotówki do EURO powoduje zmniejszenie w złotych kwoty gwarantowanej do wypłaty przez BFG.
W przypadku TFI przepisy regulujące bezpieczeństwo środków powierzonych towarzystwu znajdują się w ustawie o funduszach inwestycyjnych. Zgodnie z jej przepisami aktywa zebrane i zarządzane przez TFI są gromadzone na rejestrze aktywów prowadzonym przez depozytariusza, którym może być bank krajowy, polski oddział instytucji kredytowej (pod warunkiem, że spełniają one wymogi kapitałowe przewidziane ustawą) lub Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych. Nie wchodzą one w skład majątku TFI i tym samym w razie jego upadłości (tylko TFI ma zdolność upadłościową, poszczególne fundusze inwestycyjne są jedynie zarządzane przez TFI i w razie jego upadłości mogą być przejęte przez inne TFI lub, w razie nieprzejęcia, ulegają likwidacji w terminie 3 miesięcy od dnia ogłoszenia upadłości TFI) nie wchodzą w skład masy upadłościowej pozostając w rejestrze aktywów funduszu prowadzonym przez depozytariusza. W przypadku nieprzejęcia funduszu przez inne TFI następuje jego likwidacja polegająca na spieniężeniu aktywów i przydzieleniu ich uczestnikom proporcjonalnie do liczby posiadanych jednostek uczestnictwa (w przypadku otwartych i specjalistycznych otwartych FI) lub certyfikatów inwestycyjnych (w przypadku zamkniętych FI). Jak widać nie ma ryzyka, że inwestor poniesie stratę w związku z upadłością TFI lub likwidacją FI, gdyż jego środki nie wchodzą w skład masy majątkowej funduszu.
Co się natomiast stanie w przypadku upadłości depozytariusza? Kwestię tę reguluje również ustawa o funduszach inwestycyjnych, której art. 81 stanowi, iż „Przechowywane przez depozytariusza aktywa funduszu inwestycyjnego (...) nie mogą być przedmiotem egzekucji kierowanej przeciwko depozytariuszowi (...) i nie wchodzą do masy upadłości depozytariusza". Co się zatem dzieje z tymi aktywami? Reguluje to art. 76 ustawy stanowiąc, że „W przypadku otwarcia likwidacji lub ogłoszenia upadłości depozytariusza, fundusz inwestycyjny niezwłocznie dokonuje zmiany depozytariusza.", co oznacza, że aktywa funduszu są przejmowane przez inną instytucję, która staje się depozytariuszem. Jak widać aktywa zainwestowane przez klientów TFI są dobrze chronione zarówno w przypadku upadłości TFI jak i depozytariusza.
Podsumowując: zarówno system gwarantowania depozytów bankowych, jak i wkładów inwestorów do funduszy inwestycyjnych jest uregulowany prawnie w sposób jasny i niebudzący wątpliwości. Na podstawie obowiązujących przepisów każdy klient w przypadku upadłości banku, TFI, czy depozytariusza otrzymuje stosowną wypłatę (w przypadku upadłości banku) lub też rejestr jego aktywów jest przejmowany przez inny podmiot bądź zwracany mu w całości (w przypadku upadłości TFI). Każdy, kto ma rachunek w banku lub otwarty rejestr w funduszu powinien więc spać spokojnie.

Ustawa z dnia z dnia 14 grudnia 1994 r. o Bankowym Funduszu Gwarancyjnym (Dz. U. Z 2000 roku, nr 9 poz. 131 z późn. zm.)
Ustawa z dnia 27 maja 2004 r. o funduszach inwestycyjnych (Dz. U. Nr 146, poz. 1546 z późn. zm.)

---

Marcin Bielicki
Redaktor serwisu
http://www.capitalis.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

5 stycznia 2011

Jak wybrać dobry rachunek bankowy i efektywnie zarządzać swoimi pieniędzmi?

Jak wybrać dobry rachunek bankowy i efektywnie zarządzać swoimi pieniędzmi?

Autorem artykułu jest Marcin Bielicki



Chcesz przepłacac za swoje konto? Przeczytaj porównanie ofert "tradycyjnych" i nowoczesnych banków i wybierz ofertę najlepszą dla siebie.
W dzisiejszych czasach, kiedy posiadanie rachunku w banku jest rzeczą niezbędną dla człowieka pracującego, karty kredytowe zdobywają coraz większą popularność, a instytucje finansowe kuszą coraz to nowymi promocjami wielu ludzi może pogubić się w gąszczu ofert. Poniżej chciałbym przekazać kilka porad dla tych, którzy chcieliby nie ponosić niepotrzebnych opłat wynikających bądź to z braku świadomości, że mogą ich uniknąć lub z informacji napisanych drobnym drukiem na umowach rachunku bankowego.

Zacznę od tego, że zapewne niewielu ludzi mających rachunek przejmuje się opłatami pobieranymi przez bank go prowadzący – może to i lepiej, bo gdy czasem policzyliby, ile tracą zrobiłoby się im niewesoło. Rozpatrzmy koszty prowadzenia rachunku w skali roku na przykładzie PKO BP S.A. – banku prowadzącego największą ilość rachunków – i Pekao S.A. – największego banku w Polsce – oraz dwóch mniejszych banków – mBanku i Polbanku – przy następujących założeniach:
posiadanie rachunku standardowego z wydaną do niego kartą debetową,
dostęp do rachunku przez internet,
pięć realizowanych zleceń stałych w miesiącu i dwa polecenia zapłaty,
dwa przelewy niezdefiniowane w miesiącu na dowolne rachunki prowadzone w innym banku wykonywane przez internet,
trzy wypłaty w miesiącu z obcych bankomatów nieprzekraczające kwoty 100 zł.

Przy tak przyjętych założeniach kwota, jaka rocznie jest pobierana przez PKO BP S.A. za prowadzenie rachunki i operacje na nim wykonywane wynosi 404,80 zł (w tym 64,80 zł za prowadzenie rachunku, 24 zł za dostęp do niego przez internet, 114 zł za realizację zleceń stałych i poleceń zapłaty, 12 zł za przelewy niezdefiniowane, 10 zł za kartę debetową i 180 zł za obciążone prowizją wypłaty z bankomatów). Do tego należy jeszcze dodać, że ustanowienie zlecenia stałego i polecenia zapłaty również kosztuje odpowiednio 1,5 i 2 złote, a także fakt, że rachunek jest oprocentowany według stopy 0,1% rocznie, tak więc oprocentowanie ewentualnych nadwyżek na nim pozwoliłem sobie pominąć (podobnie jak oprocentowanie debetu, którego nikomu nie życzę).
W konkurencyjnym Pekao S.A. jest niewiele lepiej – za taki sam pakiet usług trzeba zapłacić 344,40 zł (138 zł za prowadzenie rachunku, 44,4 zł za realizację zleceń stałych i poleceń zapłaty i 162 zł za obciążone prowizją wypłaty z bankomatów). Droższe jest prowadzenie rachunku, za to mniej kosztują zlecenia stałe i polecenia zapłaty, karta debetowa, w przeciwieństwie do PKO BP, jest bezpłatna, podobnie jak dostęp do rachunku przez internet i ustanowienie zleceń stałych i poleceń zapłaty, a sieć bezprowizyjnych bankomatów, oprócz Pekao S.A., obejmuje sieć Euronet. Oprocentowanie rachunku i salda debetowego również w tym wypadku pominąłem, zwłaszcza że rachunek jest oprocentowany symbolicznie, bo tylko 0,01% rocznie (daje to przy średniomiesięcznym saldzie 1000 zł odsetki roczne w wysokości... 10 groszy).
Dla porównania spójrzmy na oferty mBanku i Polbanku. Pierwszy z nich to bank całkowicie internetowy, nieposiadający własnych oddziałów, obecny na rynku od 2000 roku. Drugi to nowy gracz działający w Polsce od niedawna.
mBank oferuje klientowi na swojej platformie szeroką bazę usług obejmującą darmowy rachunek bieżący i powiązane z nim rachunki oszczędnościowe, darmowe przelewy zewnętrzne i w ramach banku, darmową kartę debetową, z której klient może wypłacać pieniądze bez prowizji w bankomatach Euronetu, BZ WBK, Cash4You i eCard, a także za granicą, wpłatomaty, do których klient może wpłacać pieniądze na swój rachunek bez prowizji, Supermarket Funduszy Inwestycyjnych, w którym można kupować jednostki uczestnictwa w TFI bez prowizji, rachunek maklerski eMakler (darmowy dla aktywnego inwestora), możliwość ubezpieczenia m.in. samochodu i nieruchomości a także wybrania funduszu emerytalnego z możliwością podglądu aktualnego stanu konta. mBank, mimo że nie ma fizycznych oddziałów, jest takim samym bankiem z taką samą licencją na prowadzenie działalności bankowej jak każdy inny bank – dzięki zaś temu, że nie ma wysokich kosztów stałych spowodowanych koniecznością utrzymywania oddziałów i zatrudnionych w nich pracowników może oferować swe usługi za darmo. Zarabia zaś na różnicy między oprocentowaniem udzielanych kredytów i przechowywanych depozytów. Oczywiście jeśli ktoś bardzo chce może ponieść opłaty, np. wypłacając pieniądze z innych bankomatów (mBank liczy sobie za taką operację 5 zł), zaciągając kredyt odnawialny lub nie spłacając na czas karty kredytowej. Przeprowadzając teraz analogiczną do jak dla PKO BP i Pekao symulację dla rachunku w mBanku można obliczyć, że całkowity koszt jego prowadzenia przy przyjętych wcześniej założeniach wynosi 192 złote, z czego 180 złotych to koszt wypłat w obcych bankomatach, zaś 12 złotych to koszt poleceń zapłaty, który jest niezmienny niezależnie od ich ilości (1 złoty w miesiącu za dowolną ilość zrealizowanych poleceń zapłaty). Tak więc jeśli ktoś nie musi wypłacać pieniędzy w obcych bankomatach i reguluje płatności tylko za pomocą zwykłych przelewów i zleceń stałych, to za prowadzenie rachunku nic nie płaci. Dodatkowo mBank prowadzi rachunki oszczędnościowe eMax i eMaxPlus (maksymalnie po cztery do rachunku bieżącego) oprocentowane odpowiednio 1,85% i 5,50% w skali roku (rachunek bieżący – eKonto – nie jest oprocentowany). Przy takiej stopie oprocentowania zaczynają mieć znaczenie procenty od kwot deponowanych na tych rachunkach. Przy założeniu średniomiesięcznego salda na eMaxPlusach w wysokości 1000 zł rocznie można uzyskać 55 złotych (pomijam tu kapitalizację odsetek), które nie muszą być opodatkowane, gdyż kapitał rozłożony równomiernie na każdym z eMaxPlusów wypracuje odsetki, które nie spowodują powstania obowiązku zapłaty podatku (odsetki w wysokości mniejszej niż 2,50 zł miesięcznie na każdym z rachunków nie rodzą takiego obowiązku). Bilansując ten zysk z kosztami ostateczny koszt prowadzenia rachunku zamyka się w kwocie 137 złotych.
Z kolei Polbank oferuje rachunek oszczędnościowy oprocentowany na 6% w skali roku – jest to obecnie najlepsze oprocentowanie takiego rachunku na rynku. Dodatkowo klient możne transferować pieniądze z i na ten rachunek dowolną ilość razy w miesiącu, co znacznie ułatwia gospodarowanie budżetem (w mBanku darmowa jest tylko pierwsza wypłata z eMaxPlusa w miesiącu – każda następna musi być autoryzowana w infolinii i kosztuje 5 zł). Polbank wydaje kartę debetową od ręki przy zakładaniu rachunku (w rzeczywistości różnie z tym bywa z powodów losowych, niezależnych od klienta i banku, o czym przekonałem się osobiście), która umożliwia wypłatę pieniędzy z rachunku ( tu mamy możliwość wyboru, jako domyślnego, rachunku gotówkowego lub oszczędzającego) z bankomatów Polbanku i Euronetu, jednak w przypadku tych ostatnich tylko w przypadku wypłat z bankomatów nieprzyporządkowanych do oddziałów. Oczywiście zarówno prowadzenie rachunku gotówkowego, oszczędzającego, przelewy jak i karta debetowa są darmowe. Niestety rachunek Polbanku ma też kilka uciążliwych wad. Pomijając mało dopracowany interfejs platformy internetowej muszę wspomnieć o tym, że z rachunku można dokonywać przelewów (tak zewnętrznych, jak i wewnętrznych) tylko w przeglądarce Internet Explorer. Tak więc użytkownicy systemów innych niż Windows będą musieli chyba pożegnać się z możliwością korzystania z rachunku Polbanku – przynajmniej przez internet. Bank jako autoryzacji przelewu nie używa haseł jednorazowych czy tokena, ale certyfikatu, który instaluje się po zalogowaniu się na rachunek i zatwierdza hasłem otrzymanym w kopercie przy zakładaniu rachunku. Jedynym plusem tego rozwiązania jest fakt, że nie trzeba mieć przy sobie listy haseł jednorazowych, telefonu komórkowego ani tokena, jednak certyfikat można zainstalować tylko na dwóch komputerach, co uniemożliwia dokonanie przelewu w sytuacjach niestandardowych np. w trakcie urlopu w kawiarence internetowej. Dodatkowo zgubienie koperty z hasłem skutkuje koniecznością wizyty w oddziale w celu otrzymania nowej – oczywiście jeśli klient ma taką potrzebę np. chce zainstalować certyfikat na innym komputerze.
Poza wymienionymi wyżej wadami można dodać, że Polbank nie oferuje poleceń zapłaty, zaś każde zlecenie stałe kosztuje złotówkę. Uwzględniając kompleksową ofertę przy niezmienionych założeniach roczny koszt prowadzenia rachunku w Polbanku wyniósłby 204 złote (144 złote za wypłaty z bankomatów i 60 złotych za zlecenia stałe). Zysk wypracowany na rachunku oszczędzającym przy także niezmienionym założeniu średniorocznego salda 1000 złotych wyniósłby – po potrąceniu podatku, którego tutaj nie dałoby się uniknąć – 48 złotych. Po uwzględnieniu zysku z oprocentowania całkowity koszt prowadzenia rachunku wynosi zatem 156 złotych.
Podsumowując: oferta „starych” banków jest nieatrakcyjna pod względem stosunku kosztów do oferowanych usług. PKO BP ani Pekao nie mają rachunków oszczędnościowych, zaś każą płacić sobie za usługi, które u konkurencji są darmowe. Różnica między kosztem prowadzenia rachunku w PKO BP i mBanku wynosi, zgodnie z przyjętymi założeniami, 267,80 zł. Poza różnicą kwotową mBank oferuje znacznie więcej usług na swojej platformie. Polbank z kolei jest dobrym wyborem dla ludzi, którzy nie mają potrzeby inwestowania pieniędzy, a cenią sobie szybkość zakładania rachunku i jego oprocentowanie – zresztą mam nadzieję, że oferta produktowa i przyjazność interfejsu w przyszłości znacznie się poprawią.
W artykule wybrałem do opisania oferty tylko czterech banków. Dwa z nich są bankami największymi, obsługującymi największą ilość klientów. Dwa pozostałe są dynamicznie rozwijającymi się małymi bankami, które oferują atrakcyjną ofertę dla klienta. Moim celem było zaprezentowanie dwóch różnych rodzajów ofert i pokazanie, która z nich jest korzystniejsza dla przeciętnego klienta – mam nadzieję, że mi się to udało, a ostateczny wybór pozostawiam czytelnikom.
---

Marcin Bielicki, Dyrektor DM Fio, Makler Papierów Wartościowych http://www.fio.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Bankowość indywidualna, czyli private banking w Polsce i na świecie

Bankowość indywidualna, czyli private banking w Polsce i na świecie

Autorem artykułu jest Kazimiera Częstowojna



Private banking to jedna z najwygodniejszych form korzystania z usług bankowych na świecie...
Bankowość indywidualna, czyli private banking w Polsce i na świecie

Private banking to jedna z najwygodniejszych form korzystania z usług bankowych na świecie.
Żyjemy w czasach, w których oszczędności nie opłaca się trzymać w przysłowiowej skarpecie. Banki na całym świecie proponują swoim klientom lokaty, rachunki i fundusze oszczędnościowe oraz inne rozmaite usługi. Bankowość indywidualna poprzez swój rozwój, przynosi więc same korzyści. Klienci mają możliwość bardziej dochodowego inwestowania swoich oszczędności, a banki obracają coraz większymi kwotami pieniędzy. Można tu jednak zadać sobie pytanie. Czy private banking na pewno nadąża za wciąż zmieniającym się światem?

Bankowość indywidualna, a tendencje globalizacyjne

Świat zmienia się w zawrotnym tempie. Procesy globalizacji i westernizacji depczą po piętach nawet najbardziej odpornym na zmiany jednostkom. Tego typu sytuacja ma swoje wady i zalety. Z jednej strony przykro żyć ze świadomością, iż niezależnie gdzie pojedziemy, naszym oczom ukażą się amerykańskie restauracje szybkiej obsługi. Z drugiej strony, świadomość otwartych granic i otwartych umysłów mieszkańców innych krajów, napawa nadzieją na lepsze jutro. Możliwość podróżowania, a nawet pracy w innym państwie to niezaprzeczalny plus zmian. Swobodny przepływ pracowników, towarów i kapitału to wiadomość wręcz idealna dla przedsiębiorców. Nieco gorzej sytuacja ta wygląda z perspektywy migrujących pracowników, którzy chcą wziąć kredyt w zagranicznym banku lub na przykład ubezpieczyć się w obcym kraju. Mogą się oni gorzko rozczarować, gdyż jak się okazuje bankowość indywidualna wcale nie jest dostosowana do potrzeb tego typu klientów, wręcz przeciwnie.

Konieczne zmiany w private banking

We współczesnym społeczeństwie jest coraz więcej osób, które czują się bardziej obywatelami Europy lub całego świata, niż konkretnego kraju. Ludzie ci powinni mieć pełne prawo do korzystania z szerokiego wachlarza możliwości, jakie niesie ze sobą współczesna bankowość indywidualna. Jednak to nie tylko w kwestii banków, lecz także w zakresie rządów poszczególnych krajów, leży odpowiedzialność za wprowadzenie zamian. W obrębie private banking wzmocnić należy zarówno pozycję dostawców usług finansowych, czyli na przykład banków, jak również odbiorców, czyli klientów i przeciętnych konsumentów. Wspieranie tylko jednej ze stron może bardzo zaszkodzić integracji światowych rynków finansowych. Nie ma też sensu się łudzić, iż ta sytuacja się szybko zmieni. Na tego typu przedsięwzięcia potrzeba bardzo dużo czasu.



---

Private banking - bankowość indywidualna w BZ WBK Private Bank


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl