31 stycznia 2017

Ubezpieczenie niskiego wkładu własnego - nielegalne

Ubezpieczenie niskiego wkładu własnego - nielegalne


Autor: Jarosław Jastrzębski


W umowach kredytowych wielu Polaków znalazły się postanowienia umów, które naruszają prawa konsumentów i które w sposób niezasadny uprawniają do obciążania kredytobiorców kolejnymi opłatami związanymi z zaciągniętym kredytem.


Problem dotyczy bowiem tzw. ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, które zostało narzucone tym kredytobiorcom, którzy nie posiadali wystarczającego wkładu na zakup wymarzonego mieszkania lub domu. Ubezpieczenie to stanowi rzekomo zabezpieczenie banku udzielającego kredyt hipoteczny przed tym, że konsument chcący uzyskać kredyt hipoteczny nie posiada na ten cel wystarczających środków finansowych. Jak twierdzą przedstawiciele sektora bankowego ubezpieczenie to ma zabezpieczać ryzyko banku udzielenia takiego kredytu. W rzeczywistości ubezpieczenie niskiego wkładu (zwane potocznie UNWW) stanowi rodzaj dodatkowej i często wręcz obowiązkowej opłaty narzucanej przez banki konsumentom i stanowiącej formę obciążenia klienta kosztami prowadzonej przez bank działalności gospodarczej.

Temat ten stał się wyjątkowo głośny na skutek licznych pozwów sądowych wytaczanych bankom przez klientów, którzy zorientowali się, iż ubezpieczenie to w sposób rażący narusza ich prawa oraz jest niezgodne z powszechnie obowiązującymi przepisami prawa. Zgodnie z orzecznictwem sądowym postanowienia umowy kredytowej dotyczące tego ubezpieczenia stanowią klauzule abuzywne i wszelkie składki pobrane od kredytobiorców podlegają zwrotowi na rzecz konsumentów jako świadczenie nienależne. Problem stał się na tyle poważny, iż kwestią ubezpieczenia niskiego wkładu własnego zajął się nawet Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który w jednym ze swoich wyroków (z dnia 24 sierpnia 2012 r. sygn. XVII AmC 2600/11) stwierdził:

„postanowienie nakładające na konsumenta obowiązek poniesienia kosztów ubezpieczenia, nie obejmując go jednak ochroną ubezpieczeniową, nie tylko rażąco narusza jego interesy, ale także godzi w dobre obyczaje. W efekcie takiego ukształtowania umowy bank przerzuca ryzyko prowadzenia działalności gospodarczej na konsumentów. Żądanie opłacenia składek z tytułu umowy ubezpieczenia od kredytobiorcy zasadne i uprawnione wydaje się jedynie w sytuacji, gdy kredytobiorca jest stroną umowy lub uposażonym z tytułu umowy.”.

Należy więc postawić sobie pytanie co też takiego znajduje się w umowach kredytowych wielu Polaków, że temat ubezpieczenia niskiego wkładu własnego stał się na tyle popularny, iż w Internecie powstało wiele stron internetowych dotyczących pozwów skierowanych przeciwko tym bankom, które zdecydowały się na pobieranie od kredytobiorców tego typu opłat.

Problem sprowadza się w zasadzie do tego, że ubezpieczenie to nie odpowiada konstrukcji tradycyjnego ubezpieczenia. Przykładowo przy ubezpieczeniu na życie płacimy składkę ubezpieczeniową, wiemy że jesteśmy objęci ochroną ubezpieczeniową, wiemy co jest objęte ubezpieczeniem oraz, że w sytuacji np. naszej śmierci lub innego zdarzenia otrzymamy określoną kwotę tytułem wypłaty odszkodowania.

Przy ubezpieczeniu niskiego wkładu własnego jest zupełnie inaczej, czego niestety większość konsumentów podpisując umowy kredytowe nie jest do końca świadoma na co się godzi, a w niektórych zaś przypadkach nawet celowo banki nie informowały (lub dezinformowały) osoby podpisujące umowy, o co tak dokładnie w tym wszystkim chodzi.

Konstrukcja ubezpieczenia niskiego wkładu własnego wygląda bowiem w ten sposób, iż bank podpisuje umowę generalną (zwaną często ramową) z wybranym przez siebie ubezpieczycielem (Towarzystwem Ubezpieczeniowym). Oczywiście o umowie tej kredytobiorca nie ma zielonego pojęcia, ani nie zna jej warunków, gdyż banki zwyczajowo „zapominają” kredytobiorców o niej poinformować lub też informacja o niej jest w taki sposób „przemycana” w umowie kredytowej, że osoba podpisująca umowę - nie wie do końca na co tak naprawdę się zgadza, ostatecznie ubezpieczeń przy kredycie hipotecznym jest tyle, że kolejne ubezpieczenie i opłaty przestają budzić jakiekolwiek podejrzenie, zwłaszcza, że nadal jednak traktujemy banki z pewną dozą zaufania.

Tymczasem to ubezpieczenie jest na tyle istotne, iż w takiej umowie bank ubezpiecza się od tego co by się stało, gdyby kredytobiorca nie spłacił zaciągniętego kredytu (wkładu) i wszystko byłoby w porządku gdyby nie to, że ubezpieczonym jest tu tylko bank i to on dostaje ewentualne odszkodowanie, ale składki tego ubezpieczenia nie płaci już bank, tylko oczywiście nasz nieszczęsny konsument. W efekcie nawet w sytuacji zajścia zdarzenia objętego ubezpieczeniem (np. brak spłaty kredytu) bank otrzyma określoną kwotę pieniężną objęta ubezpieczeniem, natomiast towarzystwo ubezpieczeniowe będzie i tak dalej dochodziło spłaty kredytu od nas jako kredytobiorcy. Powyższa sytuacja jasno więc obrazuje, że konsument jest podwójnie poszkodowany, raz bo płaci (z reguły co 36 miesięcy) składki na ubezpieczenie, dwa bo nic z tego nie ma, gdyż ubezpieczenie nawet takiej osoby nie obejmuje.

Banki oczywiście nieustannie i uparcie twierdzą, że wszystko jest w porządku, no bo przecież konsument otrzymał kredyt na zakup mieszkania, więc korzyść z tej całej sytuacji otrzymał, a po drugie, bank musiał się zabezpieczyć, bo rzekomo i tak ustanowiona hipoteka na nieruchomości sama w sobie nie wystarcza. Co więcej dla lepszego „zamaskowania” istoty takich opłat banki posługują się w umowach kredytowych rozmaitymi nazwami dla takich opłat, oprócz ubezpieczenia niskiego wkładu własnego, można bowiem natrafić na tzw. opłaty manipulacyjne czy też ubezpieczenie przez bank kredytowanego wkładu własnego. Mechanizm zawsze jednak jest ten sam, bank rzekomo ubezpiecza brakujący wkład własny i do momentu jego spłaty pobiera od nas opłatę z reguły w cyklach co 3 lata. W rzeczywistości jednak nie mamy wystarczających informacji powalających nam określić to jak długo będziemy jeszcze musieli bankowi płacić za to ubezpieczenie, czy bank prawidłowo wyliczył naszą składkę (zwłaszcza przy kredytach walutowych) oraz czy w ogóle kontynuowanie tego ubezpieczenia jest zasadne.

W innych jeszcze przypadkach często okazuje się, że opłacane przez nas składki trafiają do zupełnie innego towarzystwa ubezpieczeniowego aniżeli ubezpieczyciel wpisany w umowę kredytowej lub też, że składki odprowadzane przez bank różnią się wysokością od tego co bank pobrał od nas jako kredytobiorców. W takiej sytuacji kwestia naruszenia warunków umowy kredytowej staje się oczywista i odzyskanie wpłaconych składek czy to za pomocą Rzecznika Finansowego czy to za pomocą właściwego sądu nie powinna stanowić dla nas większego problemu.

Tym samym sposób postępowania w sytuacji kiedy otrzymamy od banku kolejną informację o składce ubezpieczenia niskiego wkładu własnego powinien więc polegać na wysłaniu do banku swojego pisemnego stanowiska, w którym poinformujemy bank o niewyrażeniu zgody na pobranie od nas kolejnej składki z tytułu tego ubezpieczenia. Możemy również jednocześnie żądać zwrotu pobranych już od nas składek powołując się na to, że klauzule umowy kredytowej stanowią postanowienia niedozwolone, których bankowi stosować nie wolno. Niestety 99 % reklamacji w takich sprawach jest odrzucanych, a środki na to ubezpieczenie często bywają ściągnięte z naszego rachunku bankowego nawet wbrew naszej woli i jedyną drogą na odzyskanie naszych pieniędzy jest złożenie pozwu sądowego.

W celu przygotowania takiego pozwu najlepiej jest zwrócić się do wyspecjalizowanej Kancelarii Prawnej, która posiada już doświadczenie w sporach z bankami w zakresie dotyczącym kredytów hipotecznych oraz w zakresie samego ubezpieczenia niskiego wkładu własnego. W praktyce bowiem uzyskanie pozytywnego wyroku sądowego pozwoli nam nie tylko odzyskać wpłacone już składki ale powinno nas również uchronić przed kolejnymi płatnościami na rzecz banku z powodu tego niekorzystnego ubezpieczenia.


Jarosław Jastrzębski jest radcą prawnym, zajmującym się odzyskiwaniem składek ubezpieczenia UNWW, właścicielem Kancelarii Prawnej www.jastrzebski-legal.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

15 sierpnia 2016

Programy lojalnościowe w bankach

Programy lojalnościowe w bankach


Autor: Artelis - Artykuły Specjalne


Banki starając się zachęcić do założenia konta prowadzą różne akcje mające na celu podniesienie atrakcyjności swoich ofert. Jakie bonusy można otrzymać korzystając z takich promocji?


Program Rabatowy w Getinie

Do niedawna płacąc kartą u wybranych partnerów można było otrzymywać zniżki - obecnie Getin promuje akcję "VISA oferty" - po rejestracji swojej karty w tym programie i płatności nią w wybranych punktach (m.in. telepizza, multikino, adidas, intersport, bp, carrefour) część pieniędzy wraca na konto. Więcej o programie można przeczytać na https://www.visaoferty.pl.

Bankujesz-Zyskujesz w ING

Inny programem, który funkcjonuje w ING Banku Śląskim jest "Bankujesz-Zyskujesz". Za płatności kartą klient otrzymuje punkty, które następnie może wykorzystać aby obniżyć ceny produktów ze sklepu Bankujesz-zyskujesz. Oferta jest dość ciekawa, można wybrać produkty z różnych kategorii; elektronika, agd, moda, dom i ogród.

Jest to na pewno zachęta dla osób które byłyby potencjalnie zainteresowane produktami z tego katalogu, wówczas mogą dzięki punktom zebranym za płatności kartą oszczędzić około 20% standardowej ceny.

Payback

Najbardziej popularnym programem lojalnościowym jest jednak Payback, wspierany przez BZWBK (karta mastercard payback omni). Za zebrane punkty można odebrać nagrody lub płacić nimi za zakupy u niektórych partnerów tego programu. Więcej informacji na payback.pl.

Najważniejsze pozostają opłaty

Prowizje pobierane za różne operacje bankowe stanowią jednak najistotniejsze kryterium wyboru konta osobistego. Klientów interesuje przede wszystkim darmowe prowadzenie konta, przelewy internetowe elixir, oraz kwestia bankomatów i prowizji za użytkowanie karty debetowej.

Obecnie do ofert które wydają się atrakcyjne pod względem finansowym, a dodatkowo zawierają "coś ekstra" można zaliczyć np. konto wymarzone w Raiffeisen lub konto Godne Polecenia w Banku Zachodnim WBK (inne oferty można porównać korzystając np. z aktualnego rankingu rachunków na kontomania.pl).

W obu wymienionych wyżej rachunkach darmowe są: prowadzenie konta, wypłaty ze wszystkich bankomatów w Polsce, a także przelewy internetowe. Opłaty są naliczane za kartę debetową - jednak jest to w pewien sposób rekompensowane: w BZWBK można zbierać punkty payback podwójnie (specjalna karta debetowa), a Raiffeisen dokłada w ramach karty ubezpieczenia. Dodatkowo zakładając rachunek osobisty w BZWBK do 30 czerwca 2016 roku, można uniknąć prowizji za kartę aż do 1 lipca 2017 roku.


Artykuł został napisany przez ekspertów prowadzących sklep internetowy Curver Lifestyle specjalizujący się między innymi w sprzedaży mebli Corfu: http://www.curver-lifestyle.pl/

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

13 grudnia 2015

Zestawienie lokat bankowych ze względu na czas trwania

Zestawienie lokat bankowych ze względu na czas trwania.


Autor: Tomasz Marek


Każdy z nas, kto myśli o spokojnej przyszłości lub emeryturze, powinien zgłębiać wiedzę o inwestowaniu i operowaniu pieniędzmi. Z pomocą przychodzą banki, które tworzą coraz to nowsze oferty lokat, które mają zapewnić pewny zysk. Gdzie ulokować pieniądze? Dzisiaj zestawienie najlepszych lokat polskich banków.


Przedstawiam Wam ranking banków oferujących najlepsze lokaty bankowe w Polsce. Oprocentowanie, zakres kwot wpłaty oraz bonusy różnią się w zależności od produktu. Przygotowałem zestawienie lokat krótkoterminowych (1-2 miesiące), lokat kwartalnych (3-5 miesięcy), średnioterminowych (6-11 miesięcy) oraz długoterminowych (Od 1 roku do 3 lat). Prezentuję pierwsze 5 miejsc każdego rodzaju. Stan na grudzień 2015 roku.

Lokaty krótkoterminowe (1- 2 miesiące):

1)Alior Bank: oprocentowanie – 4% + 55 zł premii; czas – 2 miesiące; zakres wpłat – od 1000 do 10.000 zł,

2)Deutsche Bank: oprocentowanie – 5%; czas – 2 miesiące; zakres wpłat – od 2000 do 10.000 zł,

3)FM Bank: oprocentowanie – 4%; czas – 1 miesiąc; zakres wpłat –od 1000 do 10.000 zł,

4)Getin Bank: oprocentowanie – 3,5%; czas – 2 miesiące; zakres wpłat – od 1000 do 10.000 zł,

5)Eurobank: oprocentowanie – 3,5%; czas – 1 miesiąc; zakres wpłat – od 200 do 10.000 zł

Lokaty kwartalne (3- 5 miesięcy):

1)Idea Bank: oprocentowanie – 4%; czas – 3 miesiące; zakres wpłat – od 1000 do 10.000 zł,

2)mBank: oprocentowanie – 4%; czas – 3 miesiące; zakres wpłat – od 500 do 10.000 zł,

3)FM Bank: oprocentowanie – 3,5%; czas – 3 miesiące; zakres wpłat – od 1000 do 10.000 zł,

4)Lion’s Bank: oprocentowanie – 3,5%; czas – 3 miesiące; zakres wpłat – od 100.000 do 350.000 zł,

5)BZWBK: oprocentowanie – 3,33%; czas – 3 miesiące; zakres wpłat – od 1000 do 20.000 zł,

Lokaty średnioterminowe (6- 11 miesięcy):

1)Bank BPH: oprocentowanie – 4%; czas – 6 miesięcy; zakres wpłat – od 1000 do 10.000 zł,

2)BOś Bank: oprocentowanie – 3%; czas – 6 miesięcy; zakres wpłat – minimum 1000 zł,

3)Lion’s Bank: oprocentowanie – 3%; czas – 6 lub 9 miesięcy; zakres wpłat – od 100.000 do 1.000.000 zł,

4)Idea Bank: oprocentowanie – 3%; czas – 6 lub 9 miesięcy; zakres wpłat – od 1000 do 1.000.000 zł,

5)Credit Agricole: oprocentowanie – 2,8%; czas – 9 miesięcy; zakres wpłat – od 1000 do 50.000 zł,

Lokaty długoterminowe (1 rok - 3 lata):

1)Noble Bank: oprocentowanie – 3,25%; czas – 3 lata; zakres wpłat – od 150.000 do 20.000.000 zł,

2)Idea Bank (Lokata Tylko Teraz): oprocentowanie – 3,07%; czas – 1 rok i 1 miesiąc; zakres wpłat – od 1000 do 1.000.000 zł,

3)Santander Consumer Bank: oprocentowanie – 3%, czas – 3 lata; zakres wpłat – minimum 5000 zł,

4)Idea Bank (Lokata Fair Play): oprocentowanie – 3%; czas – 2 lata; zakres wpłat – od 1000 do 1.000.000 zł,

5)Bank Pocztowy: oprocentowanie – 3%; czas – 3 lata; zakres wpłat – od 500 zł


Tomasz Marek

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Co to jest lokata bankowa?

Co to jest lokata bankowa?


Autor: Tomasz Marek


Co wielu może zaskoczyć, obecnie banki dają możliwość zafundowania sobie prawdziwej, godziwej emerytury. Kluczem spokojnego doczekania końca naszego życia okazuje się wiedza o produktach bankowych. Jest ich dość dużo, i o wszystkich warto coś wiedzieć. Dzisiaj pokrótce objaśnię podstawowe lokaty bankowe.


Lokata jest umową między bankiem a klientem, gdzie klient użycza pieniądze bankowi na określony czas i ma zagwarantowany dodatkowy odsetek po upływie tego okresu. Zależnie od lokaty, odsetki mogą być wypłacane co miesiąc, co trzy miesiące (kwartalnie) i co rok. W lokatach kapitalizowanych naliczone odsetki dopisywane są do sumy kwoty lokaty, którą klient użyczył bankowi.

Wyróżnia się następujące rodzaje lokat:

a)Lokata terminowa – klient zobowiązuje się do wstrzymania jakichkolwiek operacji w użyczonych pieniądzach przez określony czas, w zamian po tym okresie czasu, podstawa lokaty jest zwracana klientowi wraz z odsetkami. W przypadku naruszenia warunku, czyli wypłaty jakichkolwiek pieniędzy klient ponosi konsekwencje w postaci utraty części lub nawet całości zgromadzonych odsetek. Lokaty terminowe dzielą się na odnawialne i nieodnawialne. W przypadku odnawialnych pieniądze są automatycznie reinwestowane po upływie czasu lokaty, natomiast nieodnawialne nie mają tej opcji w umowie. Klient musi sam podjąć decyzję

b)Lokata dynamiczna – klient może bez obawy o jakiekolwiek konsekwencje wpłacać i wypłacać pieniądze

c)Lokata rentierska – to rodzaj lokaty krótkoterminowej, w której odsetki nie są dopisywane do kwoty lokaty, tylko wypłacane właścicielowi lokaty. Nazwa „rentierska” bierze się stąd, że wypłacane np. co miesiąc pieniądze przypominają wypłacanie renty.

Jeśli ktoś chce działać na walutach (a ten przedmiot wymiany handlowej jest dość popularny wśród inwestorów, warto zwrócić uwagę na lokatę dwuwalutową (z języka angielskiego zwaną Dual Currency Deposit), czyli lokatą opartą na pochodnych instrumentach finansowych (opcjach walutowych). To jakby zmieszanie lokaty z kupnem lub sprzedażą pary walut. Różni się więc ona od tradycyjnych lokat.

Po pierwsze, minimalna kwota lokaty dwuwalutowej wynosi 100.000 zł lub równowartość w innej walucie. Obecnie zaczyna się jednak wprowadzać lokaty dostępne już od 25.000 zł. Drugą rzeczą jest fakt, że jest zakładana na określony w umowie okres czasu (od 2 tygodni do roku). Po trzecie, jest możliwość wypłaty w innej walucie. Umowa zawiera kwotę lokaty, oprocentowanie i kurs wymiany walut w momencie zakładania. Należy również zaznaczyć ważną różnicę, mianowicie wyższe odsetki. Jest tak dlatego, że klient poza odsetkami z lokaty otrzymuje też premię za ryzyko spowodowane działaniem na rynku banków międzynarodowych.


Tomasz Marek

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.