21 listopada 2015

Jak się zarabia na kartach kredytowych?

Jak się zarabia na kartach kredytowych ?


Autor: Paweł Stopka


Jak zarobić na produktach finansowych tak by to bank nam płacił a nie odwrotnie, czy można zarobić na karcie kredytowej? W artykule znajdują się porady, które powinieneś wykorzystać w życiu mając w swoim portfelu kartę kredytową.



Jeśli wiesz do czego służy karta kredytowa i jak funkcjonuje to zgodzisz się, że temat tego postu powinien na pewno brzmieć inaczej. Jeśli docelowo można byłoby czerpać z karty wysokie zyski to wówczas karty kredytowe powinny zaliczać się do produktów inwestycyjnych, a jak wiesz żaden bank nie proponuje ich jako instrumenty pomnażania pieniędzy. Więc dlaczego taki wpis? Dlatego, że w Internecie jest wiele publikacji z czego wiele odwołuje się do jednego konkretnego przypadku, a sam również poruszam temat zarabiania (dla mnie osobiście to raczej oszczędzanie i mądre zarządzanie) na kartach w swoich publikacjach, postanowiłem, że rozszerzę ten wątek.

Dla młodych firm utrudnienia, dla osoby fizycznej od ręki- odroczony termin płatności.

Większość osób które zakładają sklepy internetowe, inne firmy , marzą o tym, żeby towar kupować od hurtowni najlepiej ze zniżkami oraz z odroczonym terminem płatności. Daje to im możliwość wówczas obrotem towaru bez konieczności angażowania swoich własnych środków na zatowarowanie, niestety dla młodych firm początkowe kredyty kupieckie nie są dostępne, a tym bardziej termin z opóźnioną płatnością. Co ma wspólnego taki kredyt kupiecki z zarabianiem na kartach, ano bardzo wiele bo osoby fizyczne, które posiadają karty kredytowe mają możliwość od pierwszego dnia korzystania z okresu z odroczonym terminem płatności, zwanym okresem bezodsetkowym (grace period).

Więc jak zarabiać ?- Okres bezodsetkowy – Grace Period.

W bankach doradcy informują nas, albo raczej rozbudzają nam wizję wielu korzyści płynących z okresu bezodsetkowego, najczęściej zwodzą nas, że mamy darmowy kredyt, że nic nie płacimy przez okres od 54-58 dni (w zależności od banku). Po podpisaniu umowy nasza wizja okresu przestaje być tak oczywista, bo dla większości Polaków niezrozumiałe zasady korzystania z okresu bezodsetkowego kończą się większym zadłużaniem. Najwięcej publikacji na temat jak zarobić na karcie kredytowej opiera się głównie właśnie na pokazaniu możliwości zaoszczędzenia czy też zarobku dzięki odroczonemu terminie płatności.

Okres bezodsetkowy daje nam określone możliwości :

Oszczędzaj gotówkę, płać kartą kredytową.

Przez okres nawet do 58 dni możemy korzystać ze środków bankowych pod warunkiem, że kwotę tą zwrócimy w całości zgodnie z wyciągiem jaki dostaniemy od banku w określonym czasie. W tym czasie nasze środki np. wynagrodzenie zdecydowanie możemy przerzucić na konto oszczędnościowe lub lokatę (są dostępne lokaty internetowe nawet 1 dniowe). Dzięki temu przez cały ten okres korzystasz z karty i płacisz ją za towary, usługi, np. płacąc za zakupy w internecie czy w supermarkecie, za paliwo, za rozrywkę i inne. Warunek jest taki, że warto sobie zapisywać na jaką kwotę (ewentualnie dobrze mieć dostęp do bankowości internetowej gdzie mamy podgląd do karty kredytowej) robimy zakupy, żeby wiedzieć jaką kwotę powinniśmy oddać z końcem okresu bez kosztów.

Warto tutaj zauważyć również, że karty kredytowe posiadają opłatę roczną. Często darmowe przedłużenie karty uzależnione jest od rocznego obrotu kartą kredytową. Warto dlatego płacić kartą, bo wówczas spokojnie wyrobimy określone limity roczne dzięki czemu nie będziemy płacić za opłatę roczną ( od 15-150 zł w zależności od karty).

Płatności kartą kredytową = brak kosztów wypłaty z bankomatów.

Płatności kartą pozwolą Ci również zaoszczędzić na kosztach wypłat bankomatowych, które są bardzo wysokie w zależności do banku. W wielu bankach jest tak, że za każdą wypłaconą kwotę czy to 20 czy 500zł płacisz wysokie prowizje za dostęp do gotówki z bankomatu.

Okres bezodsetkwoy to darmowy kredyt na towar ?

O tej możliwości pisałem na samym początku postu. Dla osób, które handlują czy to w Internecie czy w innej formie, okres bezodsetkowy daje możliwość płatności kartą za towar, który po sprzedaży da im określoną marżę, a kwotę pożyczoną oddadzą dopiero po zakończeniu okresu bezodsetkowego, dzięki czemu wykorzystują pieniądze banku a nie swoje.

Za rachunki i inne zobowiązania płać kartą.

Warto wiedzieć, że niektóre banki dają możliwość dokonywać przelewu z karty i traktują takie operacje jako bezgotówkowe które to zaliczają się do okresu bezodsetkowego. Ważne żeby sprawdzić czy są jakieś koszty za takie przelewy bo może jednak się okazać, że nie jest to opłacalne rozwiązanie. Jednak gdy brak kosztów dodatkowych to przelewy za rachunki są wskazane, a środki które trzeba było by przeznaczyć można również ulokować na rachunkach oszczędnościowych lub lokatach.

Zwrot Cash back daje zarobić...

Niektóre banki posiadają w swojej ofercie kart kredytowych usługę CashBack, czyli jeśli robisz zakupy kartą to z całej sumy jaką zapłaciłeś, bank zwróci ci na konto w zależności od banku od 0,5 – nawet do 3 %. Przykład : robiąc zakupy w hipermarkecie na kwotę 1000, po pierwsze robisz obrót ( zmniejszasz wymagany limit do opłaty rocznej), po drugie dostajesz z powrotem 10 zł, czy to dużo czy mało każdy sam sobie oceni. Nie ukrywam, że dzięki tej usłudze spokojnie może nam się zwrócić opłata np. miesięczna za kartę. Dlatego jeśli przestawimy się całkowicie na płatności kartą w skali roku można zarobić/zaoszczędzić nawet do 500 zł lub więcej uzależnione jest to od naszych obrotów.

Karta kredytowa a inwestycje ?

Jest rozwiązanie które w mojej ocenie nie zawsze się sprawdza i zależy od skłonności danego inwestora do poniesienia ryzyka. Np. środki z karty kredytowej można inwestować w pożyczki społecznościowe takie jak ta. Inwestujesz na krótkoterminowe kredyty a w następstwie kolejnego miesiąca oddajesz pożyczone środki, w zamian zarabiasz na procencie z pożyczonych pieniędzy. Dla mnie osobiście taka forma zarabiania na karcie jest obarczona dużym ryzykiem, mimo iż wiele osób chcąc mieć dobrą opinie spłaca swoje kredyty nawet po 1 miesiącu w całości. Może się jednak zdarzyć, że osoba ta nie będzie w ogóle spłacać i nasze środki zostaną zamrożone do momentu wyegzekwowania przez portal (np.windykacja ), ale w tym czasie musimy sami spłacić naszą kartę. Można inwestować w zależności od limitu na karcie w giełdę i forex ( opinia znajomego: szybko zarobić się da ale i szybciej stracić również) ale do tego jest niezbędna wiedza.

Karta to rabaty i zniżki
W ostatnim akapicie umieściłem możliwość nie tyle zarobienia, co uzyskania dodatkowych gratyfikacja za zakupy kartą. Wiele banków posiada w swoich ofertach liczne karty kredytowe , dzięki którym płacąc za produkty i usługi dostajemy zniżki nawet do 50 % w wybranych sklepach. Można również otrzymywać punkty, za które wymienia się na określony towar, ale sądzę że punkty to dla wytrwałych wyjadaczy lojalnych wobec jednego banku. Zarabianie przez oszczędzanie bym powiedział, które lubię praktykować bo człowiek widzi efekty swoich planów oszczędzania, a rabaty i zniżki są widocznym obrazem takich oszczędności.

Reasumując

Moim zdaniem na karcie kredytowej nie można zarobić wielkich pieniędzy, a jedynie dzięki rozsądnemu korzystaniu z karty kredytowej można do niej nie dopłacać, lub korzystać na zniżkach, gratisach i punktach. Drobny zarobek widzę w usłudze cash back, o której pisałem, bo przy dużych obrotach na karcie można faktycznie te 1-3 % dostać z powrotem. A ty jak myślisz, czy da się zarobić jeszcze inaczej na karcie kredytowej ?


Mybankier.com - Darmowa wiedza finansowa

Dołącz do mojego bloga - Paweł Stopka

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Dziecko - inwestycja czy skarbonka bez dna?

Dziecko - inwestycja czy skarbonka bez dna?


Autor: Paweł Stopka


Podwyższenie poziomu życia Polaków skutkuje coraz większą troską (na szczęście) o przyszłość naszych najbliższych a w szczególności pociech.


Podwyższenie poziomu życia Polaków skutkuje coraz większą troską (na szczęście) o przyszłość naszych najbliższych a w szczególności pociech. Oprócz zwiększania się majątków społeczeństwa , obawy o dobro swoich dzieci a w szczególności dobry start w życiu (studia, mieszkanie, samochód) to dla większości rodziców wystarczający powód do oszczędzania albo inaczej do inwestowania w przyszłość swoich dzieci. Rynek finansowy z roku na rok oferuje więcej nowych, różnorodnych produktów inwestycyjnych. Dziecko to skarbonka bez dna – rzekło się mówić, bo im starsze tym większe koszty utrzymania począwszy od konsumpcji przez edukację i pomoc finansową. Może nie tyle na podstawowe dobra konsumpcyjne , ale na takie rzeczy jak edukacja, mieszkanie, start w dorosłe życie można zacząć oszczędzać od pierwszych dni dziecka albo i wcześniej.

Jakie inwestycje dla dziecka?

Duży wybór możliwości oszczędzania daje dużo możliwości gromadzenia środków ale istnieje wiele rozwiązań pozwalających robić to znacznie bardziej efektywnie, niż oferowane przez banki niskooprocentowane lokaty. Obecnie na rynku Polacy wybierają jako najpopularniejsze dwa rozwiązania: polisa inwestycyjna oraz polisa na życie.

Polisa inwestycyjna czy polisa na życie ? czyli polisy posagowe dla dziecka

Polisa inwestycyjna ma za cel przekazywanie całości wpłaconego kapitału na fundusze inwestycyjne (zakup jednostki danego funduszu), które pomnażają nasze oszczędności na giełdzie w liczne papiery wartościowe. Fundusz obraca „ workiem pieniędzy” czyli środków zgromadzonych od wielu klientów co pozwala mu na zakupy jako podmiot instytucjonalny, co dla zwykłego inwestora fizycznego nie jest możliwe żeby mieć dostęp do wszystkich papierów wartościowych. Co do kosztów zarządzania i opłat za ryzyko ubezpieczeniowe, są one niewielkie w porównaniu z zyskiem osiąganym przez obracające naszymi pieniędzmi fundusze. Dla przykładu, odkładając miesięcznie 300zł przez 10 lat (w sumie 36.000 zł), zgromadzone fundusze będę oscylowały w granicach 82000 zł, zakładając 15% stopę zwrotu w skali roku. Oczywiście stopa zwrotu i zysk osiągany

Polisa Inwestycyjna

W przypadku polisy inwestycyjnej może być znacznie większy, ponieważ efektywność inwestycji ściśle zależy od strategii inwestowania, którą wybierzemy. W ostatnich latach zaufanie do funduszy inwestycyjnych radykalnie zmalało, dlatego że wiele osób kuszonych reklamami i dużymi zyskami z poprzednich lat, po krachu na giełdzie dużo straciło swoich oszczędności. Jedno jest pewne- inwestycja w fundusze powinna być długotrwałym oszczędzaniem, wówczas w okresie długoterminowym zarówno spadki jak i wzrosty dadzą nam pozytywny efekt skali wzrostu naszych oszczędności (mniejsze ryzyko w okresie długoterminowy) Wyborem strategii pod kątem naszych indywidualnych potrzeb zajmują się wykwalifikowani doradcy inwestycyjni, co daje nam gwarancję rzetelnych analiz i wyborów opartych na najświeższych dostępnych danych o zachowaniach rynków. Zawsze powinniśmy sprawdzić kompetencje i umiejętności osób oraz firmie której powierzamy nasze oszczędności.

Polisa na Życie

Polisę na życie cechują natomiast spore koszty obsługi wynikające z dużego ryzyka ubezpieczeniowego. Suma ubezpieczenia w przypadku takiej polisy jest stała i w przeciwieństwie do polisy inwestycyjnej ustalamy ją na preferowanym poziomie przy zawieraniu umowy ubezpieczenia (przykładowe sumy ubezpieczenia wybierane przez klientów to kwoty od 150-300 tys. zł). Zazwyczaj składka jaką płacimy w 50 % będzie pokrywała koszt ubezpieczenia(np. składka miesięczna 300 zł z czego 150 zł będzie szło na ubezpieczenie życia, a tylko 150 zł będzie pracowało na przyszłość). Należy pamiętać że te 50 % na ubezpieczenie daje nam w przypadkach losowych dużą pomoc finansową. Analizując polisę na życie w aspekcie inwestycyjnym, z uwagi na koszty ryzyka ubezpieczeniowego tylko część kapitału przekazywana jest na inwestycje. I tak przy składce 300 zł. miesięcznie i sumie ubezpieczenia w wysokości 150.000 zł., zgromadzony po 10 latach kapitał to około 41.000. zł. (przy 15% stopie zwrotu w skali miesiąca).

Co wybrać ?

Obie formy oszczędzania mają swoje pozytywne jak i mniej wygodne rozwiązania, która z tych form jest korzystniejsza zależy to od indywidualnych preferencji osoby decydującej się na zabezpieczenie przyszłości swojego dziecka. Celem każdej z nich jest zapewnienie naszemu dziecku łatwiejszego startu w dorosłe życie, więc ważne jest, aby dokonać trafnego wyboru, zgodnego z naszymi oczekiwaniami. Jest to tym trudniejsze, im więcej ofert oraz ciekawych rozwiązań pojawia się na rynku. Dlatego istotne jest, aby nasza decyzja była podparta zabranymi opiniami od znajomych, Internetu, specjalistów od zarządzania finansami, tak by nasze środki pracowały na dobro naszych dzieci.


Mybankier.com - wiedza i rozwiązania finansowe od podstaw....Zobacz już dzisiaj...

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Depozyty a zadłużenie do lipca 2010

Depozyty a zadłużenie do lipca 2010


Autor: Sebastian Dudek


Aż o około 18 mld zł wzrosły depozyty polaków w pierwszym półroczu tego roku znajdujące się na kontach banków. Mimo to ogólne zadłużenie naszych rodaków wykazało się wyższą dynamiką wzrostu, gdyż rosło ono dwukrotnie szybciej.


W lipcu NBP opublikował raport w którym znalazły się informacje o podaży pieniądza.
Analizując je dojdziemy do wniosku, że od początku stycznia, aż do czerwca, nasi rodacy zdeponowali około 15 mld zł nowych oszczędności.
Aż 5-6 mld zł z tej kwoty stanowią odsetki od dotychczasowych oszczędności. Reszta to nowe depozyty. Jeżeli chodzi o podmioty gospodarcze ten wzrost jest zdecydowanie mniejszy i wynosi jedynie 3 mld zł w analogicznym okresie. Biorąc pod uwagę całość oszczędności zdeponowanych w bankach to wynosi ona odpowiednio dla osób fizycznych 399 mld zł, zaś dla firm tylko 168 mld zł.

Widoczny wzrost ooszczędności na kontach bankowych w badanym półroczu jest znacznie skromniejszy z podobnymi zestawieniami z drugiej połowy zeszłego roku.
W drugiej połowie 2009 roku wzrost depozytów osób prywatnych był na poziomie 18 mld zł zaś oszczędności firm powiększyły się o 16 mld zł.
Możliwe, że powodem takiej sytuacji była polityka banków, które oferowały znacznie wyżej oprocentowane depozyty, natomiast firmy wstrzymywały się jeszcze z inwestycjami, obawiając się kolejnej fali kryzysu finansowego w Polsce.

Niestety z raportu wynika, że w analogicznym okresie wartość zadłużenia rosła dwukrotnie szybciej od wartości depozytów. W pierwszym półroczu tego roku zadłużenie wzrosło o 40 mld zł. Jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy są wyższe odsetki kredytów walutowych wynikających z niezbyt korzystnych różnic kursów walut, przede wszystkim wzrostu ceny franka, jednak w większości to nowe kredyty są przyczyną tego zadłużenia.
Są to w większości pożyczki i kredyty udzielane osobom fizycznym, których zadłużenie w tym okresie wzrosło z 420 mld zł do 460 mld zł. Zadłużenie firm w analogicznym okresie uległo tylko niewielkim zmianom. Wielkość tego zadłużenia nadal wynosi około 220 mld zł, jednak w stosunku do drugiego półrocza 2009 widać tu zatrzymanie trendu spadkowego, gdyż dane z początku roku pokazywały spadek zadłużenia o 12 mld zł.

Wygląda więc na to, że Polacy znów zaczęli się interesować kredytami.
Duży w tym udział banków, które postanowiły zliberalizować zasady udzielania kredytów, szczególnie tych dedykowanych dla osób prywatnych.
Można, więc przypuszczać w kolejnych raportach półrocznych wielkość zadłużenia przeciętnego Kowalskiego znów będzie przewyższać wielkość jego depozytów w banku.


Artykuł pochodzi ze strony www.e-sezam.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Kryzysowe kłopoty Grecji

Kryzysowe kłopoty Grecji


Autor: Adrian Hinc2


Popularna wśród polskich turystów Grecja wyjątkowo dotkliwie odczuwa skutki kryzysu. Ocena wiarygodności greckich obligacji została obniżona do poziomu nazywanego śmieciowym. Ambitny plan reform może się nie powieść ze względu na duży opór społeczeństwa i wybuchające niemal codziennie strajki.


Protestowali już m.in. rolnicy, celnicy, pracownicy skarbówki, urzędnicy, lekarze, a wiele innych grup zawodowych jest w pełnej gotowości do przerwania pracy.

Wyzwania stojące obecnie przed Grecją można w pewnym sensie porównać do reform, które zmieniły polską gospodarkę z komunistycznej w wolnorynkową. Oczywiście realia są zupełnie inne, ale znakomicie można odnieść do tej sytuacji cytat pochodzący z programu gospodarczego z początku lat 90 - „Radykalny program gospodarczy rządu (...) ma szansę powodzenia tylko wtedy gdy zostanie zaakceptowany przez większość społeczeństwa". W Grecji takiej społecznej zgody nie ma i wiele wskazuje na to, że szybko się ona nie pojawi.

Przyczyny i skutki greckiej tragedii

Kryzys finansowy, który w różnym stopniu dotknął niemal wszystkie kraje na świecie nie był jednak przyczyną, a jedynie katalizatorem bliskiego bankructwa Grecji. Przez lata budżet tego kraju notował duży deficyt, a kolejne wydatki finansowane były dzięki nowym emisjom obligacji. Prawdziwa sytuacja była od dłuższego czasu ukrywana dzięki kreatywnej księgowości i naginanym statystykom. Ujawnienie rzeczywistego poziomu długu już 10 lat temu najpewniej uniemożliwiłoby wejście Grecji do strefy Euro, a wspólna waluta pomogła Atenom w dalszym rolowaniu długu i to na jeszcze korzystniejszych warunkach.

Dzisiaj Grecja musi płacić za nowe obligacje więcej niż niejeden z krajów tzw. trzeciego świata. Kolejne emisje mogłyby kończyć się sprzedażą całej puli, ale trudno wyobrazić sobie żeby zadłużona po uszy Grecja za kilka lat była w stanie je wykupić. Z resztą nawet przy realizacji planu reform tak duże obciążenia mogłyby doprowadzić do niewypłacalności kraju.

Brak reform, biurokracja, korupcja i szereg innych przyczyn spowodowały, że dalsze trwanie w status quo stało się niemożliwe. I to właśnie jest bezpośrednim skutkiem kryzysu - pewnych rzeczy nie udało się już dłużej ukrywać i cały świat dowiedział się o gigantycznych problemach Grecji. Niekorzystna sytuacja gospodarcza zbiegła się w czasie z wyborami, a nowy rząd przygotował pakiet ustaw ograniczających wydatki, podnoszących podatki i zwiększających wiek emerytalny. Takie działania nigdy nie są popularne, a wśród Greków panuje przeświadczenie, że kryzys to wina banków i nieodpowiedzialnych polityków i to właśnie oni powinni ponieść ciężar finansowania olbrzymiego długu.

Ateny mają nóż na gardle z jeszcze jednego powodu - od wprowadzenia reform zależy uruchamianie kolejnych transz międzynarodowej pomocy. W ciągu trzech lat na ratowanie gospodarki mają zostać udzielone pożyczki opiewające na przeszło 100 mld euro. Oprocentowanie tej pomocy jest niższe od bieżącej rentowności obligacji i to właśnie otwiera drzwi do uspokojenia sytuacji i zapewnienia obsługi bieżących zobowiązań. Wszystko jednak może rozbić się o nastroje społeczne, a większość parlamentarna w Grecji nie jest przesadnie stabilna.

Europejskie perspektywy

Udział greckich firm w polskim rynku nie jest znaczący. Najczęściej przytaczanym przykładem jest Polbank, należący do Eurobanku EFG. Sytuacja tego banku jest o tyle skomplikowana, że działa on w Polsce jako zagraniczny oddział. Tym sposobem nie podlega polskiemu nadzorowi, a depozyty gwarantuje instytucja z Grecji. Nie jest przypadkiem, że dzisiaj Polbank musi płacić za oszczędności Polaków więcej niż rynkowa średnia, bo wisi nad nim widmo kłopotów kraju, z którego pochodzi. Tymczasem sytuacja greckich banków, w tym Polbanku wydaje się być stosunkowo dobra, a już na pewno są one w lepszej kondycji niż grecka gospodarka.

Czy kryzys rozleje się z Grecji na inne kraje Europy? Takie ryzyko istnieje, ale w tym momencie trudno jednoznacznie coś w tej sprawie wyrokować. Wśród zagrożonych krajów wymieniane są Hiszpania, Irlandia, Portugalia i Włochy. W gronie tych krajów nie ma Polski, ale warunkiem podtrzymania relatywnie dobrej sytuacji jest obranie kursu na reformy i decyzje nieprzynoszące wzrostów w sondażach.

Kryzys w Grecji nie zagraża także istnieniu wspólnej waluty, ale może znacząco obniżyć zaufanie do Euro. Trzeba także pamiętać, że osłabianie się kursu złotego i rosnące oprocentowanie polskich obligacji także wiąże się z sytuacją w Grecji.

Greckie reformy i stabilizacja sytuacji w tym kraju to ważny element chroniący przed kryzysem w całej Unii Europejskiej. Zgoda krajów strefy Euro na pożyczenie pieniędzy Atenom to też zasygnalizowanie rynkom w jaki sposób wspólnota chce pomagać poszczególnym krajom w kryzysie. Dzisiaj trzeba kibicować Grecji i Grekom, by przeszli przez kryzysową zawieruchę zwycięsko, bo bankructwo tego kraju mogłoby wpędzić całą Europę w trwającą latami recesję. Istotne, by z tej lekcji przywódcy innych krajów wyciągnęli wnioski i nigdy nie dopuścili do sytuacji, w której ich kraj staje przed widmem bankructwa.


Autor artykułu jest redaktorem serwisu Kontomierz.pl - rozbudowanej aplikacji do zarządzania finansami osobistymi.
Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Debiut ABC DATA

Debiut ABC DATA


Autor: Filon


Jak wiadomo, trwają zapisy na akcje największej Polskiej firmy IT. Wielu nowych inwestorów po udanym debiucie PZU liczy na łatwy zysk. Czy zysk na prawdę będzie taki łatwy jakby, mogło się wydawać?


Zapisy na akcje ABC Data już trwają i kończą się 25 maja tj. we wtorek. Widełki ceny emisyjnej zostały ustalone pomiędzy 2,35zł / akcję i 2,95zł / akcję, jednak już po zbudowaniu księgi popytu okazało się, że trwająca na rynkach korekta skutecznie odstraszyła inwestorów. Pomimo iż, "wszystkie akcje znalazły nabywców" (a więc totalna porażka firm Kulczyka nie powinna się powtórzyć) to cenę ustalono ostatecznie na dolnym ograniczeniu widełek czyli 2,35zł / akcję.

Dodatkowo inwestorów, może cieszyć fakt, że po ogłoszeniu niskiej ceny z oferty sprzedaży wycofali się dwaj udziałowcy: Grupa MCI oraz Arthur Holdind co spowodowało zmniejszenie puli akcji o ok. połowę. Decyzja o wycofaniu ze sprzedaży jest jednoznacznie dobra, gdyż oznacza to, że MCI oraz Arthur wyceniają spółkę wyżej i nie chcą jej oddawać po promocyjnej cenie. Mniejsza podaż akcji z pewnością przyczyni się do większego windowania cen.

Martwić mogą dwie sprawy. Po pierwsze mniejsza podaż może spowodować większą redukcję zapisów, a więc potencjalny inwestor dostanie mniej akcji niż chciał. Po drugie sukces bądź porażka IPO tak na prawdę w dużym stopniu zależy od sytuacji na szerokim rynku w dniu debiutu. Aktualnie nastroje nie są entuzjastyczne, jednak nie wykluczone, że do czerwca (termin dnia debiutu ABC Data nie jest jeszcze ustalony, ale będzie to początek czerwca) sytuacja ulegnie poprawie.

Statystycznie średni zysk na debiucie spółki to ok. 5%.

Czy potencjalny zysk jest wart podejmowania ryzyka? Czy może lepiej odpuścić i spróbować szczęścia w funduszach obligacjach skarbu państwa? O tym każdy inwestor musi zdecydować sam.


Zobacz blog inwestora, który na przykładzie własnych pieniędzy pokazuje w co inwestować.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Fundusz inwestycyjny od akwizytora

Fundusz inwestycyjny od akwizytora


Autor: Piotrek Andrzejak


Coraz częściej stosowanym sposobem sprzedaży rożnej maści produktów finansowych jest akwizycja.Wpisujemy nasze dane osobowe w rożne formularze internetowe, podajemy bankom...


Coraz częściej stosowanym sposobem sprzedaży rożnej maści produktów finansowych jest akwizycja. Wpisujemy nasze dane osobowe w rożne formularze internetowe, podajemy bankom, polecają nas znajomi skuszeni udziałem w konkursie... Sprzedawane w taki sposób produkty to przede wszystkim fundusze emerytalne i fundusze inwestycyjne. W wielu przypadkach podejmujemy w ten sposób wieloletnie zobowiązania, wiec musimy zachować jeszcze większa ostrożność niż przy kupnie sprzętu RTV. Jak rozmawiać z przedstawicielem aby nie dać sobie wcisnąć bubla, ale także nie przegapić atrakcyjnej i sensownej oferty? Produkty finansowe są oferta skierowana raczej do bardziej zamożnych i często lepiej wyksztalconych osób, wiec osoby sprzedające nie uciekają się do tak naiwnych sztuczek jak sprzedający inne produkty. Niemniej jednak, aby nie poddać się ewentualnej manipulacji, wymagajmy od przedstawiciela rzeczowości i krótkiego przedstawienia oferty. Prośmy o wyjaśnienie wszystkich, nawet pozornie jasnych pojęć i definicji. Dopytujmy o ukryte koszty, prowizje i ograniczenia w umowie. Jeśli oferta dalej budzi nasza ciekawość i chcemy np. dokładniej rozważyć kupno funduszu inwestycyjnego, poprośmy o komplet materiałów na piśmie i najlepiej od razu przykładową umowę. Nie podpisujmy jej na miejscu. Poprośmy przedstawiciela o ponowna wizytę. Wszystkie materiały, a w szczególności umowę, należy dokładnie przeczytać, co do zdania. Większą range ma umowa, bo dostarczone foldery i prospekty mogą nie być obowiązujące lub wręcz opatrzone odpowiednia klauzula prawna, która chroni wydającego je przed odpowiedzialnością. Jeśli chcemy być super ostrożni, już przed rozmowa z przedstawicielem przygotujmy sobie dyktafon i poprośmy o zgodę na nagranie rozmowy. Zagwarantuje nam to, ze sprzedający nie będzie mijał się z prawda, choć nie ochroni przed ukryciem przez niego informacji. Oczywiście, najskuteczniejszym sposobem "obrony" przed taka sytuacja jest niewpuszczenie akwizytora do mieszkania. Zwróćmy jednak uwagę, ze jest to rozwiązanie wygodne i możemy na nim skorzystać. Prezentowana oferta możne być atrakcyjna lub przynajmniej nie gorsza od innych dostępnych na rynku. Kompetentny przedstawiciel wyjaśni nam wszystkie niejasno sci i terminy prawne, przez które sami nie mamy siły się przebijać. W niektórych przypadkach być może zaoferuje nam swoja "upiekę", co oznacza, ze żeby załatwić sprawy związane np. z założonym funduszem nie będziemy musieli nigdzie jeździć, a to on przyjedzie do nas.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Grecja na skraju bankructwa; Starcia z policją!

Grecja na skraju bankructwa; Starcia z policją!


Autor: timonpl


W niedzielę na nadzwyczajnym posiedzeniu rządu premier Jeorjos Papandreu ogłosił, że porozumienie, które zawarła Grecja z UE i MFW w sprawie pomocy finansowej dla kraju będzie wymagać od Greków wielkich poświęceń. Jednak porozumienie to jest konieczne aby uniknąć katastrofy.


W niedzielę na nadzwyczajnym posiedzeniu rządu premier Jeorjos Papandreu ogłosił, że porozumienie, które zawarła Grecja z UE i MFW w sprawie pomocy finansowej dla kraju będzie wymagać od Greków wielkich poświęceń. Jednak porozumienie to jest konieczne aby uniknąć katastrofy.

Zawarte w sobotę wieczorem porozumienie już dzisiaj wchodzi w życie. Obywatele Grecji będą zmuszeni do poniesienia wielkich wyrzeczeń. Decyzje muszą być jednak wprowadzone, by uchronić Grecję od bankructwa.

Zostaną wprowadzone nowe podatki, cięcia będą również dotyczyć emerytów oraz pracowników sektora publicznego. Zostaną również wprowadzone cięcia oraz nowe podatki w wydatkach na obronę.

Suma pomocy finansowej otrzymanych przez fundusz oraz kraje strefy euro jest niewątpliwie na poziomie światowym.

W Brukseli na godz. 16:00 zostało przewidziane spotkanie ministrów finansowych strefy euro. Grecja ma otrzymać w przeciągu 3 lat łącznie aż 120 mld. Euro. Warunkiem dla otrzymania tej kwoty są jednak szerokie działania oszczędnościowe.

Już w sobotę 1 Maja doszło do pierwszych strać demonstrantów z policją, którzy są przeciwni wprowadzeniu pierwszych kroków oszczędnościowych.
Okazuję się, że to dopiero początek, na środę został zapowiedziany strajk generalny greckich związków zawodowych przeciwko nowym cięciom w płacach i emeryturach.

Grecja w miniony piątek poprosiła o MFW i UE o pomoc finansową, ponieważ nie jest już w stanie finansować swojego zadłużenia na rynkach. Według informacji z Aten pomoc ma zostać otrzymana nie później niż 19 maja, kiedy staną się wymagalne obligacje, których wykup kosztować będzie 9 mld euro.


Nowe Inwestycje Banki Finanse Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Kredyty gotówkowe - nowe zasady udzielania pożyczek gotówkowych już od 2010 roku?

Kredyty gotówkowe - nowe zasady udzielania pożyczek gotówkowych już od 2010 roku?


Autor: Krzysztof Krzysztofowicz


Czy w 2010 roku zmniejszy się dostępność kredytów dla mniej zamożnych klientów? Czy kredyty bez BIK to już przeszłość?Czy banki nadal będą górą w starciu z potencjalnym kredytobiorcą? W artykule przeczytasz o planowanych zmianach w kredytach konsumpcyjnych w 2010r. i wynikających z nich konsekwencjach dla kredytobiorców.


Masz w planach zaciągnięcie kredytu konsumenckiego? Przeczytaj uważnie ten artykuł! Może warto poczekać do czerwca, ponieważ szykują się duże zmiany. Dotychczas zasady przyznawania kredytu do wysokości 80 tys. złotych regulowała ustawa o kredycie konsumenckim z 2001 roku. Obecnie jednak musi ona zostać zmieniona odpowiednio do wytycznych nowej dyrektywy unijnej, która ma na celu ułatwienie zaciągania kredytów jak i ujednolicenie norm ochrony konsumentów. Polska ma czas na wdrożenie nowych przepisów do czerwca bieżącego roku.

Kredyty gotówkowe - nowe zasady udzielania pożyczek gotówkowych już od 2010 roku?Najbardziej istotną zmianą jest ta dotycząca wysokości kredytu konsumenckiego. Nowe przepisy obejmą pożyczki gotówkowe do 75 tys. euro, a nie jak było to dotychczas do 80 tys. złotych. Jeśli kredyt zaciągniemy w złotówkach oznacza to, że może on sięgać wartości ponad 255 tys. zł. Oczywiście wartość ta będzie zmieniać się odpowiednio do zmian kursów walut.

Kolejna regulacja działająca na korzyść konsumenta mówi, że banki będą zobowiązane do zwrotu opłaty za rozpatrzenie wniosku kredytowego w przypadku, gdy kredyt nie zostanie przyznany. Obecnie bank może zatrzymać opłatę przygotowawczą nawet wtedy, gdy nasz wniosek o kredyt zostanie odrzucony.

Największym udogodnieniem dla potencjalnych kredytobiorców będzie obowiązkowe wprowadzenie Europejskiego Ujednoliconego Formularza Kredytowego. Ma on stanowić swego rodzaju panaceum na tzw. haczyki w umowach i dopiski drobnym drukiem na końcu umowy. Założenie jest takie, że przeciętny Kowalski zaciągając kredyt będzie w pełni świadomy całkowitych kosztów, które poniesie podpisując umowę. Nie będzie też konieczne uciekanie się do specjalistów bankowości, aby porównać oferty poszczególnych banków i znaleźć tani kredyt. Obecnie jest to bardzo trudne ze względu na zawiłe i nieprzejrzyste umowy sporządzane przez niektóre instytucje, a także pozostawiające wiele do życzenia procedury informowania klienta o dodatkowych kosztach uzyskania kredytu. Ujednolicony Formularz ma zawierać wszystkie informacje o kredycie czyli: koszty pożyczki, całkowitą kwotę do spłaty, wysokość oprocentowania, wymagane zabezpieczenia, obowiązkowe ubezpieczenia.

Nowe regulacje prawne w zakresie sposobu komunikacji między kredytobiorcą i kredytodawcą także przyczynią się do świadomego podejmowania decyzji o zaciągnięciu kredytu. Klient musi otrzymać szczegółowy pakiet informacji także jeśli chodzi o pożyczki hipoteczne bez względu na ich wysokość. Nawet o wartości przekraczającej 75 tys. euro. Uniemożliwi to pobieranie niewspółmiernie wygórowanych opłat i prowizji przez kredytodawców, bowiem kredytobiorca porównując teraz bez przeszkód oferty wielu instytucji odrzuci te najmniej korzystne i wybierze najlepszy kredyt hipoteczny.

Kredyty gotówkowe - nowe zasady udzielania pożyczek gotówkowych już od 2010 roku?Wydłużony zostanie również okres, w którym kredytobiorca może odstąpić od umowy bez podania przyczyny. Będzie to okres 14 dni, a nie jak jest to teraz 10 dni od momentu podpisania umowy.

Mniej korzystną zmianą z punktu widzenia pożyczkobiorcy będzie zapewne konieczność zbadania zdolności kredytowej przez wszystkie instytucje udzielające pożyczek. Zdolność kredytowa będzie wymagana zarówno jeśli chodzi o pożyczki gotówkowe jak i hipoteczne. W praktyce oznacza to, że nie tylko banki, ale również SKOK-i, parabanki oraz osoby fizyczne, które w ramach swojej działalności udzielają pożyczki, będą sprawdzać czy jesteśmy w stanie spłacać zaciągnięty kredyt. Kredyt bez zaświadczeń przejdzie zatem do lamusa. Prawdopodobnie skończy się czas tzw. „pożyczek na dowód” czy popularnych „chwilówek” z słupa ogłoszeniowego.

Kolejną mniej korzystną dla nas zmianą jest ta, która zakłada, że za wcześniejszą spłatę pożyczki instytucje takie jak SKOK-i będą miały prawo pobierać rekompensatę, czego obecnie (przynajmniej w teorii) nie mogą robić. Dotyczyć ona będzie jednak tylko pożyczek o stałej stopie oprocentowania i sytuacji, jeśli spłacona przed terminem kwota przekracza w ciągu 12 miesięcy trzykrotność przeciętnego wynagrodzenia w Polsce.

Należy pamiętać, że nowym przepisom podlegać będą wszystkie instytucje udzielające kredytów, a nie tylko banki. Również reklamy kredytów zgodnie z nowymi przepisami nie będą mogły wprowadzać w błąd potencjalnych nabywców. W założeniu nowa ustawa powinna więc skutecznie zlikwidować mechanizm „spirali długów”, w którą wiele osób wpada często nie z własnej winy, a jedynie z braku wystarczającej wiedzy jeśli chodzi o finanse osobiste.

Zobacz również:

Kredyty gotówkowe – planowane zmiany w 2010 roku (zestawienie).


Forum bankowe Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Istnieje rynek na kredyty świąteczne

Istnieje rynek na kredyty świąteczne


Autor: Radosław Butryn2


W ankiecie przeprowadzonej przez portal Finanse Domowe „Czy weźmiesz kredyt na przygotowanie się do Świąt Bożego Narodzenia i na Sylwestra?", 58% osób, które wyraziły swoją opinię, były zdecydowane do wspomożenia domowego budżetu kredytem świątecznym.


W ankiecie przeprowadzonej przez portal Finanse Domowe „Czy weźmiesz kredyt na przygotowanie się do Świąt Bożego Narodzenia i na Sylwestra?", 58% osób, które wyraziły swoją opinię, były zdecydowane do wspomożenia domowego budżetu kredytem świątecznym. Braki w świątecznym portfelu można załatać w coraz to większej liczbie banków.

Czy to zimowy wyjazd, czy wyjątkowa kreacja sylwestrowa, czy po prostu wsparcie by kupić wymarzony prezent na święta. Jak wynika z badań TNS OBOP, 29 proc. Polaków zaciągnęłaby kredyt lub pożyczkę, gdyby nie miała wystarczających środków na sfinansowanie swoich potrzeb, w porównaniu z tym wynik ankiety portalu finanse-domowe.biz może wskazywać, że atmosfera świąt, zwiększonych wydatków, sprzyja poszukiwaniom nowych rozwiązań finansowych.

Podobnie jak w przypadku "tradycyjnych" zakupów przedświątecznych, świąteczna oferta banków i instytucji udzielających pożyczek jest bardziej atrakcyjna od standardowej, całorocznej oferty. Jednak jak przy wszystkich zakupach trzeba uważać by po świętach oprócz przejedzenia nie cierpieć jeszcze z powodu wysokich rat. Lepiej dokładnie prześwietlić oferty.

Kredyt Bank w tym roku oferuje promocję kredytu gotówkowego "Wyślij Mikołaja na Wakacje" i pozwoli wziąć na święta nawet 100 000zł nie pobierając za to prowizji. Citi Handlowy ma w tym roku świąteczny kredyt gotówkowy z prezentem dla klientów, oraz konkurs dla internautów. W ramach pożyczki, klient otrzyma 1 proc. kwoty netto w ramach prezentu od banku. Promocja dotyczy jednak tylko posiadaczy rachunków osobistych, więc będzie atrakcyjna tylko dla tych, którzy są gotowi posiadać kolejne konto bankowe.


Kredyty, Lokaty - Finanse Domowe Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Bernard Madoff - oszust wszechczasów!

Bernard Madoff - oszust wszechczasów !


Autor: Bernard


Bernard Lawrence Madoff, amerykański finansista, autorytet w świecie finansów, jeden z założycieli i przewodniczący Nasdaq Stock Market (pozagiełdowy rynek akcji w USA), oszukał swoich klientów na ponad 60 miliardów $.


Bernard Madoff urodził się w żydowskiej rodzinie 1938 roku w Nowym Jorku. Był właścicielem jednej z większych, firmy finansowej na Wall Street. 11 listopada 2008 roku, po doniesieniu złożonym przez jego synów o nadużyciach ojca, Madoff został aresztowany przez FBI. W chwili aresztowania w dokumentach finansowych Bernarda Madoffa widniało ponad 4900 rachunków z ponad 60 miliardami dolarów nieistniejących inwestycji. 5 dni później usłyszał zarzuty oszustw finansowych na kwotę ponad 60 miliardów dolarów. Poszkodowane osoby i instytucje finansowe nigdy nie zobaczą swoich pieniędzy, fundusz Madoffa nie posiada żadnych aktywów zabezpieczających taką kwotę. Z informacji finansowych funduszu wynika iż, z powierzonych mu ponad 20 miliardów dolarów (kapitał powierzony Madoffowi przez inwestorów) nie pozostało więcej jak 300 milionów dolarów. Jego osobisty majątek (nieruchomości, łodzie) jest wart ok. 78 milionów dolarów. 72 letni Madoff był bardzo dobrze znany na Wall Street od ponad 50 lat. Swoją firmę założył w 1960 roku i w kręgach finansowych posiadał ogromny autorytet i uznanie. Fundusz Madoffa posiadał elitarny charakter, większość z jego klientów to ludzie ze świata polityki, biznesu, kultury i sztuki. Jedną z możliwości aby przystąpić do funduszu Madoffa była czyjaś rekomendacja. Informacje o funduszu roznosiły się na elitarnych przyjęciach oraz w prestiżowych klubach golfowych. W miejscach gdzie jedna inwestująca w fundusz osoba polecała, rekomendowała fundusz jako atrakcyjną i bezpieczną lokatę kapitału. W rezultacie działalności funduszu zostało poszkodowanych (oszukanych) ponad 14 tysięcy osób oraz renomowane instytucje finansowe i banki na całym świecie. Za swoje poczynania finansowe Bernard Madoff 29 czerwca 2009 roku został skazany na 150 lat więzienia, maksymalny wyrok za tego typu "działalność".

Mimo intensywnego śledztwa i skazania Madoffa nadal trwają poszukiwania pieniędzy dla wierzycieli Bernard L. Madoff Investment Securities. Do tej pory odzyskano w sumie ok. 1,5 miliarda dolarów.


Madoff

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Dilerzy lepszymi zarządcami od doradców finansowych?

Dilerzy lepszymi Zarządcami od Doradców finansowych ?


Autor: Marcin Pierzchała


Sławny raper: 50 cent nie miał łatwego życia, dorastał w slumsach a jego jedynym a zatem głównym środkiem dochodów było sprzedawanie narkotyków...


Został on postrzelony wielokrotnie z bliskiej odległości po tych incydentach postanowił być raperem. W Wieku 30 lat urozmaicił działalność i zajął się również odzieżą, wodą mineralną i kondomami. Mimo skromnego wykształcenia „ Fifty" ma głowę na karku, To on wyjaśnił dlaczego dilerzy są doskonałymi doradcami na czas recesji, czy kryzysu kredytowego. Żyją nieustannie w świecie bez kredytów: jeśli ktoś jest dilerem nie może pójść na spotkanie ze swoim doradcą bankowym i wziąć pożyczkę, tak więc najlepsi z dilerów są wirtuozami w sztuce zarządzania przepływem gotówki. Dilerów i ludzi z ministerstwa finansów łączy paradoksalnie wiele rzeczy, przykładem może być chociaż trend mody z przyciemnianymi szybami, a także częste wymiany samochodów. Kolejne podobieństwo polega na tym, że żadna z tych grup nie konsumuje sprzedawanych produktów - choć dyrektorzy generalni, by uniknąć kłopotów, muszą udawać, że tak robią, jak wiemy z przykładu Geralda Ratnera, który powiedział, że jego biżuteria to bzdety. Jednak w podbramkowych sytuacjach diler musi być w stanie błyskawicznie przełknąć własny towar - gdy tymczasem od dyrektora generalnego rzadko wymaga się tak skrajnych działań. Ostatecznie mogę powiedzieć, że sprzedawca narkotyków często może być lepszym zarządca od np. doradcy finansowego, diler za wpadkę „dostanie kulkę w łeb" , natomiast „chłopak pod krawatem" zostanie co najwyżej przyjęty na inne stanowisko, co możemy niestety bardzo często zaobserwować w naszym kraju pełnym korupcji, błędów i afer. Diler nie może sobie pozwolić na błąd bo wszystko straci.


Nazywam się Marcin i zapraszam na mój portal http://finanse.maxportal.com.pl Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Nieuchronne przedłużenie wieku emerytalnego… dla kogo?

Nieuchronne przedłużenie wieku emerytalnego… dla kogo ?


Autor: Marcin Pierzchała


Niemal pewne jest wydłużenie wieku emerytalnego , czyli będziemy pracować dłużej o kilka lat w naszych zawodach


Oczywiście długość lat pracy nie zostanie wydłużona nagle, pierwsze reformy należy przeprowadzić systematycznie aby odpowiednio wcześniej powiadomić o niej osoby młodsze by mogli lepiej zaplanować swoja karierę, natomiast osoby od 40 roku życia nie przechodziły by tych zmian. Może czas na zastanowienie się nad sfinalizowaniem lub zapoczątkowanie odpowiedniego dla siebie kredytu ? Można powiedzieć że zawody które zyskają na tej reformie to na pewno: nauczyciel, policjant, żołnierz czy pilot, ponieważ przejdą oni na emeryturę średnio 5 lat wcześniej. Jesteśmy krajem, który ma jednych z najmłodszych emerytów w Europie. Średni wiek osoby odchodzącej w Polsce z rynku pracy wynosi 57 lat, a co gorsza stale się on skraca. Jest to tendencja odwrotna niż w krajach tzw. starej Unii Europejskiej, gdzie ludzie przechodzą na emerytury coraz później.


Nazywam się Marcin i zapraszam na mój portal http://finanse.maxportal.com.pl Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

8 września 2015

Chwilówki - oceniaj nie tylko cenę!

Chwilówki - oceniaj nie tylko cenę!


Autor: Robert Wąsik


Pożyczki jednodniowe, zwane chwilówkami (co jest zresztą określeniem bardziej precyzyjnym), są zwykle oceniane przez pryzmat ceny. To oczywiście aspekt ważny, ale czy jedyny istotny? Z pewnością nie.


Jasne warunki

Wiele firm pożyczkowych jest na cenzurowanym nie ze względu na wysoką w stosunku do kredytów bankowych cenę pożyczek, ale dlatego, że regulaminy i umowy są skomplikowane. Pewne zapisy są wprawdzie wymuszone przepisami prawa, ale w praktyce często zdarza się, że dodatkowe komplikacje wynikają wyłącznie z chęci zaszycia w treści umowy kolejnych opłat. Przeciętny pożyczkobiorca ma świadomość, że chwilówki nie są tanie – ukrywanie opłat jednak nigdy nie jest dobrym pomysłem i warto zwrócić uwagę na to, w jaki sposób do tego zagadnienia podchodzą poszczególne firmy. Zwykle lepszym rozwiązaniem jest wybór parabanku oferującego pozornie droższe, ale przejrzyste zasady pożyczek.

Kontakt z obsługą

Wydaje się, że chwilówki są produktami „bezobsługowymi”: mail lub telefon, uruchomienie pożyczki, spłata i tyle. W praktyce jednak często pożyczkobiorcy chcą wyjaśnić jakieś wątpliwości czy choćby uzgodnić inny termin spłaty w przypadku przekroczenia terminu płatności. Są jednak takie firmy pożyczkowe, z którymi kontakt jest utrudniony. Warto więc przed zaciągnięciem zobowiązania sprawdzić w sieci, jak inni pożyczkobiorcy oceniają parabank pod względem łatwości kontaktu z pracownikami. Nawet jeśli okaże się, że nie trzeba będzie ani dzwonić, ani pisać, zawsze ma się ten komfort psychiczny, który wynika z faktu, że w razie potrzeby ktoś ze strony firmy pożyczkowej będzie do dyspozycji klienta, że działa tam również dział inny niż windykacja.

Czas przelewu

Większość parabanków nie dysponuje kontami we wszystkich bankach, a jedynie w kilku wybranych. Ma to wpływ również na czas potrzebny na wypłatę środków i zaksięgowanie spłaty. Warto więc – jeśli zależy Ci na czasie – sprawdzić, jakie są czasu realizacji przelewów między bankiem Twoim i obsługującym rachunek parabanku. Teoretycznie w każdej firmie pożyczkowej można dostać pieniądze w kwadrans, takie zresztą są podstawowe hasła reklamowe, ale w praktyce zależy to nie od chęci obsługi ani potrzeb klienta, tylko od uzgodnienia czasu sesji i księgowania lub dostępności przelewów Expres Elixir.

Podsumowanie

Cena jest ważna, z tym nie da się dyskutować. Jednak w przypadku chwilówek niewielkie różnice w cenie czasem wiążą się z bardzo dużymi zmianami w procedurach obsługi klienta albo możliwościami dodatkowymi. Z tego powodu warto przed zaciągnięciem pożyczki rozważyć, co, poza atrakcyjną ceną, jest ważne i który z parabanków jest w stanie zaspokoić Twoje potrzeby w tym zakresie.


Dobra pożyczka? To niełatwe, ale można taką znaleźć!

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.


Najlepsze chwilówki

9 lipca 2015

Istotne zmiany i optymistyczne prognozy dla branży płatności elektronicznych. Co jeszcze wydarzy się w 2015 roku?

Istotne zmiany i optymistyczne prognozy dla branży płatności elektronicznych. Co jeszcze wydarzy się w 2015 roku?


Autor: Joanna Kryńska


W 2014 roku w polskiej branży płatności elektronicznych miało miejsce kilka istotnych wydarzeń.


Mieliśmy do czynienia ze zmianami w obszarze legislacyjnym i w stosunku Polaków do płatności elektronicznych. Byliśmy świadkami przełomowych decyzji biznesowych. Wszystko to wpływa na kierunek rozwoju branży płatności w Polsce. Najważniejsze zmiany i ich możliwy wpływ na sytuację w 2015 roku analizuje Tomasz Wejcman, Country Manager firmy Verifone.

Płatności elektroniczne to w Polsce branża, która od kilku lat obfituje w ciekawe wydarzenia i dynamicznie się rozwija. Mamy do czynienia ze stałym wzrostem liczby kart płatniczych na rynku – zwłaszcza zbliżeniowych, które stanowią już ponad 71% wszystkich plastików będących w obiegu. Rosną także liczba i wartość transakcji elektronicznych - według danych NBP na koniec IV kwartału zeszłego roku na polskim rynku znajdowało się 36,1 mln kart płatniczych, czyli o 560 tys. więcej, niż we wrześniu 2014 roku. Przy użyciu kart przeprowadzono w tym okresie 739 mln transakcji na łączną kwotę 121 mld zł, co w porównaniu do poprzedniego kwartału stanowiło wzrost liczby transakcji o 7,1%. Co ciekawe, w IV kwartale 2014 Polacy wykonali 185,7 mln wypłat gotówki z bankomatów. Kwartał wcześniej było ich 188,2 mln, a rok wcześniej – 195 mln. To 10 mln transakcji mniej w skali roku.

Za rosnącą popularnością płatności elektronicznych muszą podążać uczestnicy rynku. W 2014 roku padł ostatni w Polsce bastion płatności gotówkowych: terminale pojawiły się we wszystkich sklepach sieci Biedronka. Zanim to nastąpiło, sieć wprowadziła własny system do płatności mobilnych. Także Poczta Polska planuje wyposażyć w terminale płatnicze wszystkie swoje placówki. Zarówno dyskonty Biedronki, jak i placówki Poczty Polskiej to miejsca do tej pory kojarzone z gotówką. Wprowadzenie w nich terminali POS może mieć olbrzymi wpływ na upowszechnienie płatności kartowych w 2015 roku.

Kolejną dużą zmianą, która będzie miała długofalowe skutki w najbliższych latach, było wejście w życie nowelizacji ustawy dotyczącej usług płatniczych. Zgodnie z jej zapisami od 1 lipca 2014 roku opłata interchange spadła z około 1,3% do 0,5% wartości transakcji. Według danych Narodowego Banku Polskiego oraz opinii Fundacji Rozwoju Obrotu Bezgotówkowego, to właśnie wysokość opłaty interchange była jednym z najistotniejszych czynników hamujących rozwój płatności bezgotówkowych w naszym kraju. Przedsiębiorcy rezygnowali z instalacji terminali, żeby nie ponosić kosztów obsługi płatności bezgotówkowych lub nakładali na klientów limity wysokości transakcji, jakie można opłacić kartą. Dzięki prawnemu uregulowaniu wysokości opłaty interchange koszty wdrożenia płatności elektronicznych stały się niższe, co w najbliższych latach może przełożyć się na większą powszechność akceptowania płatności elektronicznych. Przemawia za tym także fakt, że w styczniu br. wysokość interchange dla krajowych transakcji płatniczych została obniżona jeszcze bardziej: do 0,2% w przypadku kart debetowych i 0,3% dla kart kredytowych. Wynika to z dostosowania polskiego prawa do norm, które już niedługo będą obowiązywały w całej Unii Europejskiej. Wierzymy, że korzystne skutki zmian prawnych odczują zarówno przedsiębiorcy ponoszący niższe koszty obsługi transakcji, jak i konsumenci, którzy uzyskają lepszy dostęp do terminali płatniczych.

Konsumenci w Polsce sygnalizują zbyt małą dostępność terminali płatniczych. Wg zrealizowanego na zlecenie Verifone badania konsumenckiego, Polacy ufają kartom płatniczym i chcą płacić za ich pomocą w coraz większej liczbie miejsc, także w małych sklepach, kioskach i na bazarach. Według danych NBP liczba punktów handlowo-usługowych akceptujących płatności kartami płatniczymi na koniec grudnia 2014 roku wyniosła 305 tys. czyli o 15,5 tys. więcej, niż w poprzednim kwartale. Pomimo to uczestnicy badania Verifone na pytanie, czy mimo chęci zapłacenia kartą spotkali się z brakiem takiej możliwości potwierdzili, że liczba punktów akceptujących karty płatnicze w Polsce nadal nie jest wystarczająca. 12% badanych posiadaczy karty często spotyka się z brakiem terminali płatniczych, zaś aż 47% przyznało, że taka sytuacja przydarzyła im się kilkukrotnie. Jednocześnie 35% respondentów zadeklarowało, że w przypadku powszechnego dostępu do terminali płatniczych, należności regulowałoby tylko za pomocą karty. Stanowi to potwierdzenie ogromnego potencjału płatności elektronicznych i zapotrzebowania rynku na terminale płatnicze.

Zgodnie z danymi GUS w końcu 2014 roku do rejestru wpisanych było ponad 4 mln podmiotów gospodarczych, a każdego roku ich liczba zwiększa się o około 300 000. Oznacza to, że przy odpowiednim wsparciu w najbliższym czasie nawet kilka tysięcy przedsiębiorców może zdecydować się na wdrożenie płatności elektronicznych w swoich firmach. Chcemy aktywnie uczestniczyć w tym procesie, dzieląc się wiedzą i wyznaczając nowe kierunki rozwoju branży.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Pierwsza Pożyczka za Darmo

Pierwsza Pożyczka za Darmo


Autor: Artelis


Większość znanych firm pożyczkowych działających w polskim internecie oferuje pierwszą pożyczkę za darmo. Jaki jest mechanizm takiej pożyczki, czy rzeczywiście jest ona darmowa i kto może zainteresować się taką formą wsparcia domowego budżetu?


Pierwsza chwilówka za darmo: jak to działa?


Chwilówka za darmo dotyczy tylko osób, które wcześniej w danej firmie pożyczkowej nie miały żadnych zobowiązań i tylko w granicy kwoty wyznaczonej regulaminem promocji (w zależności od pożyczkodawcy od 750 do 1600 złotych). Za udzielenie tej pożyczki nie jest pobierana prowizja, firmy rezygnują również z naliczenia odsetek. Jeśli pożyczka nie zostanie spłacona w pierwszym wybranym przez pożyczkobiorcę terminie, zostanie naliczona normalna opłata za odroczenie terminu spłaty. Opłata za aktywację konta w firmie pożyczkowej jest pobierana normalnie, jako że jest to mechanizm weryfikacji.


Czy to się opłaca?


W teorii darmowa pożyczka to układ idealny, ponieważ można dostać do dyspozycji nawet ponad półtora tysiąca złotych za darmo. Rzecz jasna gdyby firmy pożyczkowe nie miały świadomości, że większość pożyczkobiorców nie spłaci zobowiązania w pierwszym terminie, to takich promocji by nie było. Jest jednak pewne rozwiązanie kompromisowe: wielu pożyczkobiorców ulega reklamie i zaciąga dług większy, niż będzie w stanie spłacić. Minimalizując wielkość tworzonego zobowiązania zmniejsza się też ryzyko niespłacenia pożyczki w terminie i wiążącej się z tym konieczności opłacenia przedłużenia terminu.


Jak złożyć wniosek o darmową pożyczkę?


Zgodnie z informacjami na stronie www.ochwilowki.pl obecnie darmową pożyczkę można zaciągnąć w 8 parabankach. We wszystkich proces wnioskowania jest bardzo podobny: wypełnia się internetowy formularz, dokonuje przelewu aktywacyjnego (stanowiącego jednocześnie autoryzację umowy o pożyczkę), najczęściej również potwierdza się tożsamość telefonicznie i pożyczka zostaje uruchomiona.


Czy każdy może dostać pożyczkę za darmo?


Pierwsza pożyczka za darmo jest udzielana zgodnie z regulaminami poszczególnych firm pożyczkowych, a ich polityki, jeśli chodzi o weryfikację wiarygodności kredytowej są różne. Zasadniczo przyznawalność pożyczek wynosi od 40 do 95% w różnych firmach, przy czym więcej jest parabanków o dość liberalnej polityce kredytowej, co oznacza, że wprawdzie nie każdy może dostać pożyczkę, ale liczba odrzuconych wniosków jest naprawdę bardzo niewielka.


Pożyczaj odpowiedzialnie – reklama a rzeczywistość


Naiwnością byłoby wierzyć, że firmy pożyczkowe pożyczają pieniądze za darmo. Chwilówki – nawet te „darmowe” często okazują się dość kosztowne, ponieważ nie są spłacane w terminie, a to powoduje naliczenie znacznych kosztów dodatkowych. Reklamy promocyjnych pożyczek są skonstruowane tak, aby zaakcentować niskie oprocentowanie, jednak na wszelki wypadek warto poznać też RRSO. Jest to zabezpieczenie, które pozwala w każdej sytuacji wybrać firmę z najkorzystniejszymi warunkami kredytowania również jeśli termin spłaty nie zostanie dotrzymany. Należy jednak przede wszystkim pamiętać, że chwilówki – niezależnie od tego, ile kosztują – nie są rozwiązaniem pozwalającym na długofalowe reperowanie budżetu domowego. Sprawdzają się tylko przy niewielkich wydatkach i tylko jeśli spłacenie pożyczki w terminie jest nie tylko realne, ale wręcz pewne.


Podsumowanie


Chwilówki za darmo rzeczywiście mogą być za darmo i niektórych kredytobiorcom udaje się za nie faktycznie nie zapłacić ani złotówki, jednak dla niektórych nieodpowiedzialne pożyczanie staje się początkiem problemów. Firmy pożyczkowe muszą wygenerować dochód a darmową pożyczkę należy potraktować jako „próbkę”, która ma nakłonić do dalszego pożyczania. Warto więc z tej okazji czasem skorzystać, mając jednak świadomość, że to jedynie promocja.


Artelis.pl - Twoja wiedza, Twoim wizerunkiem w sieci

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

31 maja 2015

5 sposobów na bezpieczne konto bankowe

5 sposobów na bezpieczne konto bankowe


Autor: Lena Mikorosk


Zabezpieczenie dostępu do konta bankowego jest w interesie każdego, kto je posiada. Czy jednak na pewno korzystamy ze wszystkich sposobów ochrony, jakie mamy do dyspozycji? Aby zyskać stuprocentową pewność i spać spokojnie, warto stosować się do 5 porad dotyczących bezpiecznego konta bankowego.


Regularnie zmieniaj swoje hasła

Często banki same przypominają, że najwyższy czas zmienić swoje hasło dostępu. Wykorzystaj te sygnały i regularnie wpisuj nowe hasło. Bezpieczne konto bankowe to takie, którego serwis transakcyjny używa pewnych i solidnych metod szyfrowania. Zabezpieczenia bankowe to jednak nie wszystko. Oszuści znają mnóstwo sposobów na wyłudzanie danych. Dlatego zawsze lepiej po prostu pamiętać swoje hasło, niż je gdziekolwiek zapisywać.

Loguj się tylko w bezpiecznych miejscach

Oszuści internetowi wystawiają w sieci fałszywe strony banków. Dlatego też zawsze upewniaj się, że adres www Twojego banku jest wpisany poprawnie. Loguj się tylko ze znanego Ci komputera z zaufanym oprogramowaniem. Unikaj logowania w miejscach publicznych, takich jak np. kafejki internetowe.

Ustaw limity wypłat

Pomoże to zarówno w utrzymaniu bezpieczeństwa Twojego konta, jak i będzie sprzyjało… oszczędnościom. Dzięki ustawionemu limitowi wypłat z karty wydasz mniej pieniędzy. W razie utraty karty natomiast unikniesz ewentualnej kradzieży wszystkich środków pieniężnych zgromadzonych na koncie bankowym.

Pilnuj PIN-u

Nigdy i nigdzie nie zapisuj PIN-u! Ani w telefonie, ani w portfelu, ani w żadnym innym miejscu. PIN to podstawowe zabezpieczenie konta bankowego i jednocześnie „klucz” do Twoich pieniędzy. Dlatego, podobnie jak przy hasłach, zapamiętaj dobrze swój PIN i nikomu go nie zdradzaj.

Płać w zaufanych sklepach

Zakupy przez Internet również mogą okazać się dość ryzykowne. Po pierwsze, warto ograniczyć płatności kartą, ponieważ przechwycając jej dane, oszust może w prosty sposób zrobić zakupy z jej pomocą i bez naszej wiedzy. Po drugie, znów pojawia się problem phishingu. Phishing jest to metoda oszustwa, w której przestępca podszywa się pod inną osobę lub instytucję, żeby wyłudzić określone informacje. Do tego celu wykorzystywane są fałszywe strony internetowe, w tym sklepy on-line. Aby tego uniknąć zawsze sprawdzaj, czy dany sklep internetowy jest godny zaufania.

Podsumowując, bezpieczne konto bankowe to ochrona Twoich pieniędzy – upewnij się więc, że stosujesz wszystkie możliwe formy zabezpieczeń.


Bezpieczne konto bankowe - dowiedź się jak bank chroni Twoje pieniądze

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Bezpiecznie(j) jak w banku?

Bezpiecznie(j) jak w banku?


Autor: Zuzanna Szymańska


Czy systemy płatności online są równie bezpieczne jak systemy bankowe? Okazuje się, że nie tylko mogą być bezpieczniejsze, ale również poprawiać poziom zabezpieczeń transakcji bankowych! Poznajcie przypadek pani Agnieszki.


Połowa stycznia 2015 roku. Pani Agnieszka loguje się na konto bankowe swojej firmy zajmującej się sprzedażą mebli i blatów. Wyskakuje błąd. Trudno, zdarza się. Kiedy jednak po kilku minutach loguje się ponownie, stan rachunku jest już uszczuplony o 60.000 złotych. Prawdopodobnie pani Agnieszka właśnie stała się ofiarą ataku cyberprzestępcy.

Reklamacja (nie)skuteczna!

Co robi w takiej sytuacji? Oczywiście chwyta za telefon i dzwoni do biura obsługi banku. Tutaj jednak kolejne zaskoczenie. Konsultant nie chce ani przyjąć reklamacji, ani wstrzymać przelewów, które poprzez system szybkich płatności online Dotpay powędrowały do firmy Bitstar, kantora bitcoinów. Co dalej? Bank umywa ręce. Twierdzi, że komputer pani Agnieszki mógł być zarażony złośliwym oprogramowaniem i nie bierze za to odpowiedzialności. Ewentualną reklamację można zgłosić, ale tylko w placówce banku. I to czasach, w których przelew idzie kilkanaście sekund…

Światełko w bankowym tunelu

Pomogła dopiero interwencja operatorów płatności online, którzy od dłuższego czasu sami wychwytują nietypowe operacje, coraz skuteczniej wykrywając potencjalne próby wyłudzeń. Dzięki zablokowaniu podejrzanych transakcji, oszukany klient jest w stanie odzyskać jeżeli nie całość, to przynajmniej część utraconych pieniędzy.

Pośrednik zawsze poprawi poziom bezpieczeństwa

Wniosek? Jeśli procedury bankowe zawiodą, zawsze pozostaje dodatkowy poziom zabezpieczeń w postaci zaufanego pośrednika płatności online. Taki operator przeprowadza miliony przelewów dziennie, współpracując jednocześnie ze wszystkimi instytucjami bankowymi. Liczba pozyskiwanych danych pozwala na automatyczne wychwytywanie wzorców pojawiających się w zachowaniach użytkowników oraz przeciwdziałanie próbom wyłudzeń.

Co może być takim wzorcem? Przykładowo próba obciążenia karty kredytowej, najpierw na niską kwotę, a następnie na dużo wyższą. Zwykły internauta raczej tak nie postępuje. Taki schemat działania służy cyberprzestępcom do testowania atakowanych kart kredytowych. Dlatego widząc na koncie podejrzane transakcje, nawet na bardzo małe kwoty, powinniśmy natychmiast reagować. Dzięki temu operator płatności będzie mógł podjąć natychmiastowe kroki w celu przeciwdziałaniu wyłudzeniu.

Oczywiście banki również korzystają z podobnych systemów, często nawet na większą skalę. Pamiętajmy jednak o roli dodatkowego pośrednika jako kolejnego zabezpieczenia dla naszych pieniędzy. Instytucja bankowa oraz operator płatności online doskonale się tutaj uzupełniają, ponieważ często stosują różne mechanizmy. Wychwytują wtedy to, czego drugi nie zauważył. Historia pani Agnieszki jest tego doskonałym przykładem.

Skąd wynika aż taki poziom zabezpieczeń?

Firmy pretendujące do roli operatora płatności muszą spełnić wymagania nakładane przez kilkadziesiąt instytucji - od banków, przez organizacje płatnicze, do jednostek rządowych, takich jak Komisja Nadzoru Finansowego. Każda z nich stawia pośrednikowi płatności online określone wymogi, które zebrane w całość mogą okazać się surowsze niż przy niejednym banku.

Dodatkowo najwyższe standardy bezpieczeństwa udzielane są także przez międzynarodowe organizacje, czego przykładem są np. certyfikaty PCI DSS. Jak tłumaczą eksperci, właśnie te wymagania i dodatkowe warunki sprawiają, że poziom bezpieczeństwa transakcji przeprowadzanych przez system płatności online rośnie znacząco, nawet w porównaniu ze zwykłymi przelewami bankowymi.

Sytuacja pani Agnieszki nie należy od odosobnionych. Dlatego ważne jest zarówno bezpieczeństwo dokonywanych transakcji finansowych, jak i wiedza co należy zrobić, gdy nieszczęśliwie staniemy się ofiarą ataku cyberprzestępcy. W tym miejscu pamiętajmy o gwarancjach i reklamacjach. To z jednej strony możliwość korzystania z dodatkowych ubezpieczeń oferowanych przez operatora płatności, z drugiej - tzw. chargeback przy płatnościach kartą kredytową. Dzięki tej wiedzy w razie ewentualnego wyłudzenia lub ataku cyberprzestępcy będziemy mogli stosunkowo szybko odzyskać utracone pieniądze. Oby tylko jak najrzadziej było to potrzebne!


Zuzanna Szymańska, www.dotpay.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Czym SKOK różni się od banku

Czym SKOK różni się od banku


Autor: Avernus


Spółdzielcze Kasy Oszczędnościowo-Kredytowe coraz częściej pojawiają się w mediach – zarówno w kontekście pozytywnym (głównie w tych o orientacji prawicowej) jak i negatywnym. Warto przybliżyć przeciętnemu odbiorcy temat – i wskazać podstawowe różnice i podobieństwa między SKOK-ami a bankami.


SKOK-i są instytucjami stosunkowo młodymi

Co prawda powstania idei spółdzielczości możemy doszukiwać się już w starożytności (zwłaszcza w pierwszych gminach chrześcijańskich), ale nowożytna historia rozpoczyna się w XIX wieku – już w 1852 roku spółdzielcze instytucje finansowe działały na terenie dzisiejszych Niemiec, a na terytorium Polski przeniósł je pod koniec XIX wieku Franciszek Stefczyk. SKOK-i w dzisiejszym znaczeniu tego słowa powstały dopiero w latach 90-tych XX wieku.

Banki są dużo starsze – co ciekawe, pojawiły się przed wynalezieniem monety czy banknotu. Banki w kontekście nowożytnym pojawiały się w XVI wieku.

SKOK-i obsługują wyłącznie swoich członków

Dopiero zostanie członkiem SKOK-u pozwala korzystać z ich oferty – w przeciwieństwie do banków, które są instytucjami otwartymi. Członkostwo w SKOK-u to zarówno koszty (m.in. składka), jak i korzyści (m.in. wypłata świadczenia rodzinie zmarłego członka kasy).

SKOK-i są instytucjami non-profit

Z definicji SKOK nie powinien zarabiać – a ewentualne zyski powinny być przeznaczane na cele dobroczynne lub rozwój lokalnej wspólnoty. Zupełnym ich przeciwieństwem są banki, a więc przedsiębiorstwa nastawione na zysk.

SKOK-i i banki podlegają innym regulacjom prawnym

Podstawą funkcjonowania SKOK-ów jest specjalna ustawa – banki z kolei podlegają prawu bankowemu. Oznacza to różne rozwiązania powiązanych kwestii – ale w obu przypadkach Państwo ma nadzór nad najważniejszymi kwestiami. W żadnym wypadku nie można z tego powodu nazwać SKOK-ów parabankiem.

SKOK-i działają lokalnie, banki - globalnie

Z uwagi na spółdzielczy charakter kasy oszczędnościowo-kredytowe są na ogół mocno związane z danym regionem (lub wręcz miejscowością). Do zalet takiego rozwiązania należą m.in. zaangażowanie w rozwój okolicy, a także brak – częstego u banków – transferu środków. Zagrożenie stanowiła podatność na kryzysy – amortyzowana przez nadzór centrali, a obecnie – przez BFG.

Oprócz różnic istnieją także podobieństwa – SKOK-i oferują zbliżony zakres usług, a co najważniejsze – podlegają Komisji Nadzoru Finansowego, a przechowywane w nich środki chroni Bankowy Fundusz Gwarancyjny.


W przypadku banków ciężko także utożsamić je z jedną osobą - w przypadku SKOK-ów będzie to Grzegorz Bierecki.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak wybrać dobre konto osobiste?

Jak wybrać dobre konto osobiste?


Autor: Marek Wiśniowski


Pozornie wszystkie konta wyglądają na bardzo podobne, dlatego może się wydawać, że wybór konkretnej oferty nie będzie miał znaczenia. Tymczasem wystarczy przeanalizować propozycje banków, żeby zauważyć, że różnią się między sobą pod wieloma względami, które będą miały wpływ na koszty oraz wygodę korzystania z rachunku.


Na co zwracać uwagę?

Przed zdecydowaniem się na konkretne konto osobiste warto dokładnie przeanalizować tabelę opłat i prowizji. Można w niej znaleźć wszystkie koszty związane z korzystaniem z rachunku. Najbardziej oczywista pozycja, na którą należy zwrócić uwagę, to miesięczna opłata za prowadzenie konta. Wiele banków w ogóle jej nie nalicza lub zwraca, jeśli klient spełni określone warunki.

Warto jednak pamiętać, że brak takiej opłaty nie oznacza wcale, że oferta jest korzystna. Trzeba uwzględnić również opłaty za przelewy, wypłaty, czy zlecenia stałe, czyli wszystkie usługi, które będą używane w czasie bieżącego korzystania z rachunku. Bardzo ważne pozycje w tabeli opłat i prowizji to prowizje za wypłaty z bankomatów oraz koszt wydania i obsługi karty. Tylko dzięki dokładnej analizie wszystkich warunków korzystania z konta można rzeczywiście porównać oferty różnych banków i dokonać dobrego wyboru.

Dobre konto, czyli jakie?

Najlepszym rozwiązaniem przy poszukiwaniu dobrego konta jest analiza sposobu użytkowania rachunku, między innymi ilości oraz sposobu wykonywania przelewów, częstotliwość wypłat z bankomatu, a także ilość zleceń stałych. Warto pamiętać, że na koszty prowadzenia rachunku będzie wpływać sposób jego użytkowania. Na przykład jeżeli w ramach konta dostępne są bezpłatne operacje przez Internet i droższe w placówce banku, będzie to na pewno dobre rozwiązanie dla aktywnego użytkownika sieci, ale nie sprawdzi się w przypadku osób, które wolą odwiedzić oddział banku.

Wskazanie jednej oferty banku, która będzie najbardziej opłacalna, jest praktycznie niemożliwe, ponieważ wiele zależy od indywidualnych potrzeb klienta, który będzie z takiego konta korzystać. Dla niektórych najlepsze konto oznacza brak opłat za prowadzenie oraz za podstawowe operacje i usługi, czyli wypłaty z bankomatów i wydanie karty. Dla innych osób odpowiednie będzie konto z opłatą, ale z dodatkowymi korzyściami, np. ubezpieczeniem, limitem debetowym lub bankowością mobilną. Dlatego przed poszukiwaniem najlepszej oferty warto zastanowić się nad swoimi potrzebami oraz oczekiwaniami.

Jak obniżyć koszty?

Warto również rozejrzeć się za korzystnymi ofertami, które od czasu do czasu przygotowują banki. Są one skierowane przede wszystkim dla najaktywniejszych klientów. Osoby systematycznie otrzymujące wysokie wpływy na konto lub dokonujące wielu transakcji mogą liczyć na różne programy premiowe. Niektóre banki nagradzają lojalnych klientów premiami, które wynoszą nawet kilkadziesiąt złotych miesięcznie. Warto poszukać takich ofert oraz sprawdzić na jakich warunkach się opierają, ponieważ mogą okazać się wyjątkowo korzystne.

Przy wyborze konta osobistego warto zwrócić uwagę nie tylko na koszty, ale także inne kwestie, np. odległość do najbliższego oddziału danego banku lub ilość bankomatów, w których można dokonać wypłaty gotówki bez prowizji. Dzięki temu korzystanie z konta będzie dużo wygodniejsze.


Wybór konta osobistego

Marek Wiśniowski/

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Płatności za 20 lat, czy wiesz co cię czeka?

Płatności za 20 lat, czy wiesz co cię czeka?


Autor: Zuzanna Szymańska


Bankowość internetowa obchodzi swoją porcelanową rocznicę. Dokładnie 20 lat temu możliwość dokonywania operacji bankowych przez Internet wprowadził amerykański Security First Network Bank.


Era bankowości mobilnej rozpoczęła się w 1995 roku, kiedy Security First Network Bank w USA umożliwił świadczenie usług bankowych przez Internet. Trend ten do Europy przywędrował rok później, a pierwsze transakcje internetowe wprowadziły banki fińskie i szwedzkie. W Polsce z operacji bankowych przez Internet jako pierwsi skorzystali klienci łódzkiego Powszechnego Banku Gospodarczego S.A. Miało to miejsce w 1998 roku.

Dziś z komputerów z Internetem korzysta ok. 20 milionów Polaków, urządzeń mobilnych mamy ponad 50 milionów. Intensywnie rozwija się nie tylko rynek bankowości internetowej, ale także płatności mobilnych. Skoro już teraz możemy płacić kartą zbliżeniową lub za pomocą smartfona, co będzie za 20 lat? Sprawdźmy jak może wyglądać rynek płatności w 2035 roku.

Zrezygnujemy z przelewów bankowych

Już dziś tradycyjne przelewy bankowe są stopniowo wypierane przez systemy płatności online wykorzystywane w czasie zakupów w Internecie. Dawno też straciły miano najpopularniejszego sposobu płatności, przynajmniej w ecommerce. Powody są oczywiste. Z jednej strony płatności mobilne to wygoda i bezpieczeństwo dla klienta, który nie musi ręcznie wklepywać danych do formularza przelewu na stronie banku. Z drugiej strony to korzyść dla sklepu, który nie czeka kilku godzin czy dni na przelew, ale otrzymuje pieniądze niezwłocznie po zakończeniu transakcji przez kupującego. Na pewno więc za 20 lat będziemy korzystać z systemów działających obok tradycyjnej bankowości, która straci na znaczeniu tak, jak przekazy pieniężne dokonywane za pośrednictwem poczty.

Bankowość internetowa odejdzie do lamusa

Dziś bankowość internetową aktywnie wykorzystuje ok. 50 proc. Polaków, jednak w 2035 roku liczba ta będzie zdecydowanie niższa. Dlaczego? Internauci coraz rzadziej będą korzystać z Internetu na komputerze, wybierając operacje dokonywane na urządzeniach mobilnych. I nie myślimy tylko o smartfonach i tabletach, ale także smartwatchach czy okularach do poszerzonej rzeczywistości. Rolę bankowości internetowej przejmie bankowość mobilna, dostępna zawsze i wszędzie, nie tylko na domowym komputerze.

Pozbędziemy się gotówki

Polska jest jednym z ostatnich krajów europejskich, w których nadal stosunkowo popularne są płatności za pobraniem. Tak jak w całej Europie, ta metoda płatności odejdzie w całkowite zapomnienie, a możliwe, że zabierze ze sobą także… gotówkę. Co kilka miesięcy pojawiają się głosy nawołujące do całkowitej rezygnacji z papierowego pieniądza. Celem tego kroku miałaby być lepsza ściągalność podatków oraz minimalizacja szarej strefy, efektem ubocznym - możliwość manipulowania kursami walut. Jest jednak wysoce prawdopodobne, że w ciągu najbliższych 20 lat co najmniej jeden kraj europejski wyeliminuje gotówkę. A jeśli pomysł sprawdzi się, jego śladem na pewno pójdą rządy kolejnych krajów.

Będziemy płacić nadgarstkiem

W 2015 roku pierwsza firma zaoferowała pracownikom wszczepienie implantów za pomocą których mogą logować się do komputera czy otwierać drzwi. Ta sama technologia może zostać zastosowana do płacenia w sklepach czy automatach. Jak to działa?

Implant wszczepiony np. w nadgarstek może pozwolić płacić bez potrzeby korzystania z karty, telefonu czy innego urządzenia. To na pewno niesamowita wygoda i najwyższy poziom bezpieczeństwa, choć nie można zapominać o uwarunkowaniach kulturowych i obawach o prywatność. Dlatego spekuluje się, że w 2035 roku płatności przez implant mogą być spotykane, ale jeszcze nie zdominują rynku.

Zakupy zrobi robot

W 2035 roku pozwolenie na wydawanie naszych pieniędzy otrzyma… sprzęt gospodarstwa domowego. Na przykład lodówka dostanie miesięczny budżet i będzie musiała go optymalnie zagospodarować. Pozwolimy także odkurzaczowi zamawiać filtry wtedy, kiedy się skończą. Brzmi abstrakcyjnie? Producenci drukarek już wprowadzają abonamenty na tusze oferując zdalną kontrolę nad bieżącym zapotrzebowaniem. Pieniądze za zakup nowych elementów eksploatacyjnych po prostu pobierają z naszej karty kredytowej. W 2035 roku takie operacje będą na porządku dziennym.

Zamiast kasjera będzie automat

Kasjerzy będą spotykani zdecydowanie rzadziej niż do tej pory - ten proces został zapoczątkowany i na pewno będzie kontynuowany w przyszłości. Już teraz w dużych sieciach standardem stają się kasy samoobsługowe, samodzielne ważenie wybranych produktów spożywczych i inne czynności automatyzujące obsługę klienta. Co ciekawe, na świecie są sklepy, w których w ogóle nie znajdziemy obsługi (np. w Japonii).

Skąd wynika ten trend? Z faktu, że coraz mniej klientów będzie udawać się do sklepów stawiając na zakupy przez Internet i płatności online. Towar będzie zamawiany przez aplikację w telefonie, od razu opłacany, a po paru godzinach dowieziony przez kuriera prosto do naszego domu. A może kuriera zastąpi dron? Amazon już ogłosił takie plany.

Płatności będą niewidzialne

Ściągnięcie kilku złotych za batonik zakupiony w automacie. Ekspres samoczynnie zamawiający paczkę kawy. Aplikacja, która powiadamia o konieczności zapłacenia czynszu i wykonuje przelew. Tramwaj rozpoznający, że weszliśmy i obciążający nasze konto na przejazd. Rachunek w barze otwierający się automatycznie po identyfikacji naszego smartfona… Z biegiem lat drobnych płatności będzie przybywać, ale będziemy je dokonywać w mniej angażujący sposób niż do tej pory. Bez wątpienia zmieni to nasze nawyki i podejście do życia, oczywiście jeśli nowe systemy płatności będziemy wykorzystywali z umiarem.

Czy wszystkie opisane zmiany wejdą w życie w ciągu zaledwie 20 lat? Nie stanie się to z dnia na dzień, ale jeżeli weźmiemy pod uwagę, że 20 lat temu bankomaty dopiero wchodziły do Polski, a karty kredytowe były rzadkością, perspektywa wydaje się całkiem wiarygodna. Trzeba też pamiętać, że wszystkie technologie są testowane już dzisiaj. Obyśmy wykorzystali je z głową,


Zuzanna Szymańska, www.dotpay.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

16 lutego 2015

Jak mądrze wybrać konto bankowe?

Jak mądrze wybrać konto bankowe?


Autor: mgr Piotr Wasiluk


Jak wybrać dobre konto bankowe? Na co zwracać uwagę przy wyborze konta? Jak nie dać się podejść bankom? Zapraszam do czytania!


Prześwietlam triki stosowane przez banki... Doradzam jak dokonać właściwego wyboru...

Warto poświęcić trochę czasu na znalezienie odpowiedniego konta bankowego. Konto bankowe nie zakładamy na dni, miesiące, ale zazwyczaj na lata. Dobrze, żeby nasza decyzja była słuszna.

UWAGA na promocje kont bankowych

Bardzo popularne są akcje promocyjne wśród kont bankowych. Założeniem takich akcji, jest zainteresowanie klienta ofertą danego banku poprzez "darmowe prezenty". Mogą to być nagrody rzeczowe (tablety, czytniki, pendrivy itp.) bądź nagrody pieniężne (50 zł, 100 zł). A oto przykłady haseł reklamowych:

"Załóż konto w banku X. Odbierz 100 zł premii!"

"Konto z Tabletem. Załóż konto i odbierz darmowy tablet!"

Generalnie banki stosując akcje promocyjne, chcą pozyskać możliwie największą liczbę nowych klientów, stosunkowo niskim kosztem. A któż z nas nie lubi promocji, dostawać coś za darmo lub w korzystniejszej cenie niż normalnie? Dlatego też jest tak duże zainteresowanie tego typu akcjami. W czym więc tkwi szkopuł? Jak zwykle w szczegółach. Nie zawsze łatwo jest spełnić wymogi promocji, żeby otrzymać bonus. Wymaga to nieraz dużo zachodu. A nawet bywa nieopłacalne.

Jak sprawdzić, czy promocja jest rzeczywiście korzystna? W materiałach promocyjnych, to znaczy reklamach mamy przeważnie odesłanie do szczegółowych warunków na jakich odbywa się promocja. Możemy się spotkać z następującymi formami:

  • Regulamin promocji,
  • Noty prawne,
  • Indeksy (Np. "50 zł na start1"), które odsyłają nas dalej,
  • Tekst pisany drobnym druczkiem, najczęściej pod ofertą, u dołu strony.

Dopiero po zapoznaniu się z wyżej wymienionymi informacjami, możemy stwierdzić, czy promocja jest godna uwagi i warto wziąć w niej udział. Dla łatwiejszego podjęcia decyzji, można sobie wypunktować wszystkie "za" i "przeciw".

Przykład. Potencjalny klient widzi promocję "Bonus za założenie konta - 200 zł". Zaczyna drążyć temat. Po zapoznaniu się z Regulaminem Promocji, okazuje się, że aby otrzymać te dwieście złotych – przez 2 kolejne miesiące musi mieć stały wpływ na konto co najmniej 1500 zł miesięcznie. A wypłata bonusu zasili konto w 3-cim miesiącu po spełnieniu tego warunku. Niestety klient nie może spełnić tego warunku i otrzymać bonusu, gdyż zarabia miesięcznie 1400 zł. W związku z tym, nie decyduje się na promocję.

Reklamy i oferty kont bankowych na stronie internetowej – NIE mówią całej prawdy

Sytuacja jest analogiczna jak w przypadku promocji. Mamy tłustym drukiem wypunktowane korzyści z otwarcia konta w danym banku, które na pierwszy rzut oka, przykuwają uwagę internauty. ALE, niestety są to nie pełne informacje. Dla poznania całokształtu oferty, znów musimy się trochę natrudzić. Mianowicie, zapoznać się z:

  • tabelą/taryfą opłat i prowizji,
  • notami prawnymi,
  • indeksami,
  • tekstem pisanym drobnym druczkiem,
  • regulaminem prowadzenia rachunków bankowych.

Jak już to uczynimy, bo będziemy mieli rzetelny obraz oferty konta bankowego w którymś z banków.

Przykład. Szukamy konta bankowego, a najbardziej zależy nam na bezpłatnym prowadzeniu konta, czyli braku comiesięcznej opłaty za utrzymanie rachunku. Napotykamy na ofertę banku X. W ofercie tej mamy zapis "0 zł za prowadzenie konta3". Zaniepokoiło nas umieszczenie indeksu, przy adnotacji dotyczącej bezpłatnego korzystania z konta. Jako że jesteśmy dociekliwi, podążamy śladem indeksu nr 3. Nie musimy długo szukać, pod ofertą konta, jest wyjaśnienie znaczenia wszystkich indeksów. Zapoznajemy się z treścią indeksu nr 3 "Opłata miesięczna za prowadzenie konta wynosi 0,00 zł, jeśli klient w przedmiotowym miesiącu, dokona transakcji kartą płatniczą na kwotę min. 500 zł. W razie niespełnienia tego warunku naliczana jest opłata w kwocie 10,00 zł".

Dla pewności potwierdzamy to jeszcze w Tabeli Opłat i Prowizji. I faktycznie oba zapisy pokrywają się. Teraz dopiero mamy klarowny obraz "darmowego utrzymania konta". Jednak nie mówię, że ta oferta jest całkiem zła. Jeśli ktoś płaci już kartą na taką kwotę i wyższe co miesiąc, to nie będzie ponosił comiesięcznych kosztów prowadzenia konta. Ale jeśli ktoś nie wykonuje miesięcznych płatności kartą na zbliżone kwoty bądź woli posługiwać się gotówką – to ta oferta nie będzie dobra dla niego, naturalnie ze względu na dodatkowy koszt na rzecz banku.

Jak odnaleźć się w gąszczu ofert kont bankowych?

Mnogość ofert kont bankowych, może przyprawić o ból głowy. Z jednej strony to dobrze, gdyż banki konkurują między sobą o klienta i możemy liczyć na lepsze, a przede wszystkim tańsze konta bankowe. Z drugiej strony, nie ułatwia nam wyboru konta bankowego.

Pewnym antidotum na tę bolączkę są porównania, zestawienia, rankingi kont bankowych zamieszczane na serwisach branżowych. Można także sugerować się opinią innych użytkowników, którzy już posiadają takie konto. Jeśli tych opinie jest dużo i w większości są pozytywne, to jest dobry znak.

Ja ze swojej strony, mogę Ci polecić oto taki sposób. Załóżmy, że poszukujesz konta osobistego w PLN. Zależy Ci na "bezpłatnym koncie":

1. darmowym utrzymaniu konta,

2. bezpłatnych bankomatach,

3. przelewach za 0 zł,

4. braku opłaty za kartę płatniczą.

Spośród wszystkich banków wybierz trzy oferty, dokonując selekcji z grubsza, bazując jedynie na ofercie zawartej na stronie internetowej banku (najważniejsze 4 korzyści na których Ci zależy). Ewentualnie możesz skorzystać z narzędzi pomocniczych, o których pisałem wyżej. Jak już znajdziesz 3 najbardziej interesujące oferty, teraz czas na dokładną analizę.

Pobierz ze strony internetowej każdego z banków Tabelę Opłat i Prowizji (TOiP) i porównaj wszystkie opłaty (4 najważniejsze). Możesz też otworzyć każdą TOiP na oddzielnej karcie przeglądarki, co znacznie ułatwia porównanie. I wybierz najtańsze konto osobiste!

Dopasuj konto bankowe do siebie, nie odwrotnie

Konto bankowe powinno być szyte na miarę. Szukaj takiego konta, jakie najbardziej będzie odpowiadać Twoim potrzebom. Odpowiedz sobie szczerze na pytania:

  • Jakie mam oczekiwania wobec konta bankowego (kilka najważniejszych rzeczy)?
  • Jak dotychczas zarządzałem/am pieniędzmi, jakie mam wpływy, jakie wydatki?
  • Przez jakie kanały chcę mieć dostęp do konta?
  • Jakich operacji najczęściej dokonujesz, może warto zadbać o to żeby były one darmowe lub najtańsze?
  • Czy chcę wypłacać gotówkę z każdego bankomatu dowolnej sieci za darmo?
  • Czy zależy Ci na bezpłatnych przelewach internetowych?
  • Jestem gotów płacić miesięczną opłatę za utrzymanie konta?
  • Czy mogę realizować błyskawiczne przelewy za pośrednictwem konta i ile to kosztuje?
  • Czy będę często wysyłać pieniądze za granicę lub przebywać za granicą?
  • Czego oczekuję od obsługi banku?
  • Czy zależy mi na prestiżowym koncie bankowym?
  • Do jakich produktów dodatkowych mogę mieć dostęp z poziomu konta (debet, karta kredytowa, kredyt, pożyczka, lokaty, fundusze, inwestycje)?
  • Może chcesz założyć konto przez Internet?

Szukaj konta bankowego dla określonej kategorii klientów

Sprecyzuj swoje wymagania wobec konta poprzez przynależność do określonej grupy wiekowej, zajęcie, określenie rodzaju konta bankowego, produktów powiązanych z kontem. Twórz odpowiednie frazy i wyszukuj ofert związanych z Twoimi zapytaniami. Z pomocą oczywiście Ci przychodzi wujek "Google".

Przykłady:

"konto dla firm"

"konto dla firm z debetem na start"

"konto oszczędnościowe dla firm"

"konto walutowe dla firm"

"konto firmowe walutowe CHF"

"konto osobiste"

"konto dla dzieci"

"konto dla młodzieży"

"konto z debetem"

"konto dla studenta"

"konto dla seniora/emeryta/rencisty"

"konto bezpłatne/darmowe"

"konto oszczędnościowe"

"konto walutowe"

"konto walutowe EUR"

"konto internetowe"

"konto z kredytem odnawialnym"

"założenie konta przez Internet"

"konto z lokatą bankową"

"konto darmowe bankomaty"

"konto bezpłatne przelewy"

"konto darmowe prowadzenie"

"konto wspólne"

"konto dla małżeństwa"

"konto dla dwojga"

"konto dla spółki"

"konto dla stowarzyszenia"

"konto dla fundacji"

Mam nadzieję, że po zapoznaniu się z treścią artykułu będzie Ci łatwiej wybrać odpowiednie konto bankowe. Podziel się ze mną swoimi spostrzeżeniami, opiniami, sugestiami. Zapraszam do komentowania!


mgr Piotr Wasiluk

Konta Osobiste - porównanie

Konta Firmowe - porównanie

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Czy warto korzystać z promocji bankowych

Czy warto korzystać z promocji bankowych


Autor: skorpionek


Coraz więcej banków i instytucji finansowych decyduje się na poszerzenie oferty o różnego rodzaju bonusy, których celem jest zachęcenie nowych klientów do skorzystania z ich usług. Coraz więcej osób traktuje zakładanie nowych kont w celu skorzystania z promocji jako sposób na dorobienie do pensji.


Większość czytelników prawdopodobnie kojarzy amerykański program telewizyjny pod tytułem "Łowcy promocji". Pokazuje on ludzi, którzy poświęcają mnóstwo czasu na zbieranie kuponów promocyjnych, które potem wykorzystują w supermarketach i płacą kilkanaście dolarów za zakupy warte nawet kilkadziesiąt razy więcej.

Podobny trend tworzy się powoli w sektorze usług finansowych. Codziennie słyszymy lub widzimy reklamy promocji oferowanych, zazwyczaj nowym klientom przez banki i firmy pożyczkowe. Duża część widzów uodporniła się już na takie chwyty marketingowe jednak są ludzie, którzy umiejętnie korzystając z bonusów potrafią zarobić nawet kilkaset złotych miesięcznie.

Rodzaje promocji są różne. Od dłuższego czasu bardzo modna staje się tzw. "cashback" czyli zwrot części poniesionych kosztów na zakup konkretnych towarów lub usług. Czasem są to zwroty za paliwo, za artykuły spożywcze, innym razem za zakupy dokonane w internecie. Posiadając kilka kart debetowych wydanych przez różne banki oferujące usługę "cashback" i podliczając ile zwrotu w danym miesiącu nam jeszcze przysługuje (banki stosują limity miesięczne) możemy zarabiać praktycznie na każdych zakupach, których i tak musielibyśmy dokonać.

Ciekawą rzeczą są również promocyjne oprocentowania na lokatach oferowane nowym klientom (zazwyczaj konieczne jest również założenie konta, które po zakończeniu czasu trwania lokaty można zamknąć). Różnica w oprocentowaniu między standardową lokatą, a promocyjną może wynosić nawet 2-3% w skali roku.

Ostatnio pojawiło się na naszym rynku dużo firm oferujących niewielkie pożyczki (najczęściej nie przekraczające 2000zł), które nowym klientom proponują pierwszą pożyczkę kompletnie za darmo. Wystarczy się zarejestrować na stronie takiej firmy, zrobić przelew na sumę kilku groszy, aby potwierdzić swoją tożsamość, zaciągnąć pożyczkę i zwrócić w określonym w umowie terminie dokładnie taką samą kwotę.

Przed skorzystaniem z jakiejkolwiek promocji należy najpierw zapoznać się dokładnie z jej regulaminem oraz z "tabelą opłat i prowizji", dotyczącą interesującego nas produktu, aby dokładnie wiedzieć jakie warunki należy spełnić, aby otrzymać konkretny bonus.


Więcej informacji na temat promocji oferowanych aktualnie przez banki i instytucje finansowe można znaleźć pod adresem bankowe.net/promocje

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Skuteczne oddłużanie firmy, czyli jak uniknąć bankructwa.

Skuteczne oddłużanie firmy, czyli jak uniknąć bankructwa.


Autor: foppas


Zadłużenie firmy często nie pozwala na normalne funkcjonowanie przedsiębiorstwa, dlatego wielokrotnie mniejsze i większe zakłady próbują stawić czoła napotkanym problemom finansowym. Jednakże, zazwyczaj zapominają, że wymaga to walką z wierzycielami i sądownictwem, a samo rozłożenie długu na raty jest bardzo problematyczne.


Biorąc pod uwagę niekorzystne czynniki ekonomiczne wpływające na zahamowanie rozwoju gospodarczego naszego kraju, zwłaszcza wysokość podatków w Polsce, nikogo nie dziwi fakt, że właściciele firm bardzo często borykają się z ogromnymi problemami finansowymi. Zwłaszcza małe i średnie przedsiębiorstwa aby zachować płynność finansową firmy zmuszane są do zaciągania kredytu za kredytem, co skutkuje narastającym zadłużeniem firmy. W końcu dochodzi do takiego stanu rzeczy, gdzie zadłużenie nie pozwala na dalsze jej istnienie i nie pozostaje nam nic innego, jak ogłoszenie bankructwa.

Oddłużanie.. od czego zacząć?

Gdy nasza firma znajduje się na skraju upadku i jej normalne funkcjonowanie staje się niemożliwe, mamy dwa wyjścia: jej oddłużenie lub bankructwo.

Chcąc uniknąć upadłości musimy zaprzestać zaciągania nowych kredytów i postarać się o restrukturyzację już zaciągniętych. Wbrew pozorom bankom oraz instytucjom finansowym zależy na odzyskaniu zobowiązań, jednak bez dobrze uargumentowanego wniosku o restrukturyzację długu nie mamy szans na pozytywne załatwienie sprawy. Łagodniejsze warunki spłaty zaciągniętych przez nas zobowiązań oraz oddłużanie firmy na rozsądnych warunkach może uzdrowić nasze przedsiębiorstwo. Jedyne skuteczne wyjście z takiej sytuacji jest rozłożenie długu na raty. Takie rozwiązanie jest bardzo korzystne zarówno dla nas - przecież nareszcie możemy zacząć działać oraz spłacać naszych wierzycieli - jak i dla instytucji, wobec których zalegamy z płatnościami (bądź osobom prywatnym).

Czy wynajęcie firmy do oddłużania przedsiębiorstwa jest opłacalne?

Zasada jest prosta - bez odpowiednich kwalifikacji nie jesteśmy w stanie oddłużyć naszej firmy. Czy wynajęcie firmy oddłużającej może pogorszyć sytuację naszego biznesu? Z założenia, nie. Firmy oddłużające bardzo dobrze wiedzą, że klient chce się oddłużyć, a nie zadłużyć jeszcze bardziej. A skoro jest zadłużony to i tak nie miałby pieniędzy na spłatę ewentualnego wynagrodzenia. W interesie firm oddłużeniowych jest więc skuteczne uwolnienie klienta od widma bankructwa. Dla firmy oddłużającej, dobry klient - to oddłużony klient, bo tylko taki kontrahent może zapłacić za wykonaną usługę.

Co zrobić gdy nasza firma znajduje się pod lupą ZUS i US?

Bardzo ciężko w dzisiejszych czasach, od podstaw zbudować firmę. Niestety US oraz ZUS niejednokrotnie skutecznie to udaremniają. Obie instytucje potrafią sprawnie i konsekwentnie odzyskiwać pieniądze z tytułu zaległych składek od mniejszych firm.

Oczywiście takie okoliczności nijak mają się do dużych przedsiębiorstw. Okazuje się, że to większym kompaniom jest ciężej odebrać pieniądze, z tej przyczyny rzadko kiedy widzimy upadek jakiejś dużej korporacji, a tym samym uwaga ZUS-u i Urzędu Skarbowego skupia się na małych firmach.

W przypadku zalegania płatności w owych instytucjach, należy czym prędzej załatwić sprawę. Oczywiście ZUS czy US nie ułatwią nam oddłużania, wszystko musimy wziąć na nasze barki, a im dłużej zwlekamy tym bliżej jesteśmy bankructwa.

Jeśli nie mamy w firmie profesjonalisty w dziedzinie oddłużania, nie jesteśmy świadomi, że zaległe długi w instytucjach państwowych możemy rozłożyć na raty. Jednakże, aby taka opcja była możliwa, musimy dobrze uargumentować nasz wniosek, dlatego bez doświadczenia prawniczego nic nie zdziałamy. Możemy zatem wynająć eksperta, który z powodzeniem zajmie się naszą sprawą.

Spłata długu wobec współpracownika.

Często spotykamy osoby, które zalegają z płatnościami u swoich współpracowników. Taka sytuacja może wydawać się niecodzienna, jednakże mogą być Państwo pewni, że to jeden z najczęstszych przypadków jakie się trafiają. Niekiedy współpracownik jest również znajomym, co jeszcze bardziej utrudnia sytuację.

W tym przypadku, bez dobrej strategii z góry jesteśmy skazani na porażkę. Wiele osób jest przekonanych, że skoro jest to osoba nam znajoma, będzie łatwiej spłacić zobowiązania. Nic bardziej mylnego. Bliskie relacje utrudniają skuteczne mediacje w kwestiach finansowych. Niestety znajomi często w takich sprawach nie potrafią się dogadać między sobą.

Dlatego zwrócenie się po pomoc do firmy oddłużającej jest niekiedy nieunikniony. Gdy wierzyciele postanawiają wkroczyć na drogą sądową, musimy być przygotowani do przedstawienia dobrych argumentów, inaczej możemy zapomnieć o polubownym uregulowaniu zaległości.

Innymi słowy, w obu przypadkach, aby ułatwić sobie spłatę zaległości powinniśmy starać się o rozłożenie długu na raty. Dzięki takiej metodzie spłaty zobowiązań, możliwym jest dalsze funkcjonowanie naszego przedsiębiorstwa. Ustanowienie nowego harmonogramu spłaty pozwoli firmie odetchnąć, dzięki czemu dalszy rozwój naszego zakładu nie będzie stał pod znakiem zapytania.

Podsumowanie


Oddłużanie to proces długofalowy. Czas spłaty długu jest często uzależniony od kwoty zadłużenia, a pojawiają się kwoty nawet rzędu paru milionów złotych. Aby skutecznie oddłużyć naszą firmę musimy uzbroić się w cierpliwość i pamiętać o doborze odpowiedniej strategii. Gdy nie posiadamy potrzebnych kwalifikacji - powinniśmy oddać sprawę w ręce zaufanej firmy oddłużającej, inaczej możemy pożegnać się z naszym biznesem. Oczywiście w wyborze firmy zajmującą się taką działalnością również trzeba być ostrożnym. Na szczęście rzadko która spółka oferowałaby oddłużanie gdyby nie była w stanie się go podjąć i doprowadzić do końca. Wybierając firmę, której powierzymy kwestię naszych długów musimy pamiętać o sprawdzeniu wszelkich możliwych informacji o niej. Przede wszystkim sprawdzić jak długo taka firma działa na rynku usług finansowych i zapoznać się z opiniami klientów. Zadowolenie obsłużonych klientów, jak w każdym przypadku jest najlepszą reklamą dla usługodawcy.


Artykuł został opracowany przez zespół specjalistów od spraw oddłużania, z firmy Kredyt-Zaufania.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Refinansowanie kredytu – czy zawsze jest dobrym rozwiązaniem?

Refinansowanie kredytu – czy zawsze jest dobrym rozwiązaniem?


Autor: Kajetan Walczak


W obecnych czasach mało kto nie żyje na kredyt. Ludzie biorą kredyty przede wszystkim na mieszkania, ale także na samochody, sprzęty AGD czy wakacje. Czasem jednak zdarza się, że coś w kredycie przestaje pasować, wtedy też należy rozważyć refinansowanie kredytu.


Czym jest refinansowanie kredytu?

Refinansowanie kredytu polega na spłaceniu wcześniejszych kredytów za pomocą jednego kredytu lub pożyczki. Taki kredyt jest w olbrzymiej większości przypadków kredytem celowym, oznacza to, że może posłużyć kredytobiorcy jedynie do jednego celu, w tym wypadku jest to spłacanie innych zobowiązań.

Po refinansowaniu kredytu może zmienić się oprocentowanie, okres kredytowania czy nawet waluta kredytu. Warto podkreślić, że refinansowanie kredytu nie jest tym samym co kredyt konsolidacyjny, bowiem za jego pomocą można połączyć kilka pożyczek czy kredytów w jedną, bez względu na to na jaki cel były zaciągnięte.

Czasem nie warto

Warto jednak pamiętać, że refinansowanie kredytu nie zawsze jest opłacalne. Jeśli różnica w marży banku wynosi jedynie od 0,2 do 0,5 %, wtedy refinansowanie nie musi być najlepszą decyzją i warto poważnie się nad tym zastanowić.

Dzieje się tak, ponieważ należy wziąć pod uwagę dodatkowe koszty związane z wzięciem kolejnego kredytu, np.: prowizja za wcześniejszą spłatę kredytu, ubezpieczenie kredytu czy inne opłaty.

Przed refinansowaniem kredytu koniecznie należy sprawdzić czy wszystkie te opłaty nie okażą się w rzeczywistości droższe niż spłata kredytu, a cała operacja – chybiona. Należy zastanowić się również czy nie ma czegoś co można zmienić w swojej umowie kredytowej, a co mogłoby znacznie pomóc w spłacie kredytu. Więcej informacji na ten temat znajdziesz na: http://www.czasnafinanse.pl/kredyty/artykuly/co-mozesz-zmienic-w-umowie-kredytowej .

Kiedy to się opłaca?

Zdarza się jednak tak, że refinansowanie kredytu jest rozwiązaniem oczywistym. Jest to w takich przypadkach gdy marża kredytu jest bardzo wysoka, a czasem może sięgać nawet do 3%. Kredyty takie zwykle zaciągane były wiele lat temu, gdy banki jeszcze działały w sposób bardzo ostrożny. Dziś marża kredytu rzadko kiedy przekracza 1,5%. Jeśli posiadamy więc kredyt z marżą na poziomie 3% i możemy zmienić go na taki o marży 1,5% wniosek nasuwa się samoistnie.


Artykuł powstał na podstawie tekstu: http://www.czasnafinanse.pl/kredyty/artykuly/co-mozesz-zmienic-w-umowie-kredytowej

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.