29 października 2014

Przyszłość branży leasingowej

Przyszłość branży leasingowej


Autor: Maciej Teska


Obecnie na polskim rynku dostawców systemów informatycznych w sektorze finansowym istnieje silna konkurencja. Firmy wyprzedzają się coraz to nowszymi pomysłami chcąc zaspokoić rosnące potrzeby odbiorców. Klienci instytucji finansowych wymagają coraz więcej stąd potrzeba ciągłego podnoszenia jakości oferowanych usług.


Rozwój systemów informatycznych może okazać się kluczowy w walce o klienta, biorąc pod uwagę ich duży wpływ na usprawnienie wszelkich procesów zachodzących w firmach. Wraz z rozwojem rynku usług finansowych istnieje coraz większa potrzeba dostosowywania systemów informatycznych do wynikających potrzeb. Na rynek wchodzą nowe produkty finansowe, a wraz z nimi oferowane w ich towarzystwie produkty dodane.

Stosunkowo nowym, a zarazem mało popularnym produktem w Polsce jest leasing konsumencki, cieszący się znacznym uznaniem na zachodzie. Założenie jest stosunkowo podobne do leasingu dla firm, z tym że leasing konsumencki przeznaczony jest dla osób prywatnych, nieprowadzących działalności gospodarczej. Osoba korzystająca z leasingu konsumenckiego jest uprawniona do korzystania z przedmiotu, który pozostaje własnością finansującego. W zamian za korzystanie z przedmiotu, osoba fizyczna dokonuje płatności, które służą spłacie przedmiotu. Zgodnie z umową leasingowa, własność przedmiotu leasingowanego przechodzi na korzystającego dopiero po zakończeniu trwania umowy. Taki sposób zabezpieczenia transakcji obniża jej ryzyko i jest podstawową różnicą między leasingiem konsumenckim a kredytem. Niższe ryzyko zawartej transakcji powinno skutkować możliwością obniżenia kosztu leasingu, jednocześnie uzyskując przewagę leasingu jako formy finansowania dla osób fizycznych. Dodatkową różnicą jest fakt, iż przy zakupie samochodu na kredyt od dnia zakupu jesteśmy właścicielami co wpływa na zniżki ubezpieczeniowe. Leasing konsumencki może posiadać natomiast korzystniejsze rabaty wynegocjowane bezpośrednio u producenta lub importera oraz korzystniejsze opłaty ubezpieczenia pojazdu. Atutem leasingu jest także krótszy okres wydania decyzji o finansowaniu. Ze względu na uproszczone procedury i mniejszą ilość wymaganych dokumentów, leasing konsumencki osiąga przewagę nad kredytem. Dodatkowo firmy leasingowe rejestrują i ubezpieczają przedmioty. Oznacza to, że tego typu finansowanie może być alternatywą dla kredytów konsumenckich. Na dzień dzisiejszy przyszłość leasingu konsumenckiego na polskim rynku wygląda optymistycznie. Tak przynajmniej twierdzą przedstawiciele branży leasingowej. Czynnikiem pozwalającym wysuwać takie wnioski jest m.in. ciągły wzrost gospodarczy Polski i zmieniające się postawy naszego społeczeństwa. Na polskim rynku udział leasingu konsumenckiego w transakcjach wynosi zaledwie około 1- 2%, podczas gdy w Europie jest on znacznie wyższy. Wśród swojej oferty produktów, leasing konsumenci na obecną chwile oferuję tylko Masterlease i VB Leasing. Przeszkodą do wprowadzenia produktu do oferty pozostałych firm, mogą być niejasne przepisy. Wprowadzenie jasnej formy finansowania konsumenckiego wymaga zmian m.in. w ustawie o kredycie konsumenckim oraz o podatku dochodowym od osób fizycznych.

Leasing konsumencki przeszedł pomyślnie przez rządowe konsultacje międzyresortowe ustawy deregulacyjnej. Ministerstwo Finansów, a także Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów pozytywnie odnoszą się do zaproponowanych rozwiązań prawnych w ustawach podatkowych o podatku dochodowym od osób fizycznych, w ustawie o podatku dochodowym od osób prawnych oraz w ustawie o kredycie konsumenckim. Równocześnie z pracami nad ustawą o kredycie konsumenckim, trwają również działania mające na celu zmianę ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych oraz fizycznych w zakresie leasingu. Projekt znajduje się w fazie przygotowań, a jego wprowadzenie planowane jest na styczeń 2011 roku.

W ostatnim czasie rynek leasingu coraz bardziej stawia na ekspansje produktów dodanych w swojej ofercie. Firmy leasingowe widząc dodatkowe źródło dochodów, oferują swoim klientom rozmaite dodatki do produktu głównego, co stanowi pokaźną część ich dochodów. Ważnym czynnikiem na rynku usług leasingowych jest umiejętność szybkiego definiowania coraz to nowszych wymagań klientów. Obsługa takiego procesu nie była by łatwa, gdy by nie możliwości jakie dają systemy informatyczne dostępne na polskim rynku. Dobry systemu obsługi leasingu powinien posiadać łatwą konfiguracje produktów finansowych oraz produktów dodanych. Do najpopularniejszych produktów dodanych należą m.in.: ubezpieczenia (OC, AC, Assistance), ubezpieczenie kredytu, karty kredytowe oraz obsługa serwisowa przedmiotu.

W dobie szybkiego rozwoju branży leasingowej, dostosowanie produktów do zapotrzebowania klientów jest wyzwaniem. Firmy leasingowe oferują coraz to nowsze produkty. Ostatnim czasem na popularności zyskuje leasing komunalny, w ministerstwie gospodarki przygotowywany jest projekt ustawy o leasingu konsumenckim. Kto wie jaki nowy produkt wejdzie na rynek za jakiś czas. Sprostanie tak szybko rozwijającemu się rynkowi, oraz ciągle rozwijającej się gamie produktów głównych i dodanych, wspomóc może sprawdzony system informatyczny posiadający możliwość elastycznego dodawania nowych produktów.


Business Intelligence Technologies S.C.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Po kim możesz otrzymać spadek?

Po kim możesz otrzymać spadek?


Autor: Joanna M.


Nie każdy z nas wie, że w prawie spadkowym zaszły w ostatnim czasie duże zmiany. Teraz można odziedziczyć majątek również po wnukach, a nawet po dalszych krewnych.



-Najpierw małżonek i dzieci. To oni w pierwszej kolejności mają prawo do spadku mo mężu (żonie) oraz rodzicu. Każdemu spadkobiercy przypada cześć majątku o takiej samej wartości, przy czym małżonek nie może dostać mniej niż jedną czwartą. Wyobraźmy sobie taką sytuację, że zmarł żonaty mężczyzna, który miał trójkę dzieci. Wtedy każdy ze spadkobierców otrzyma po 25 proc. wartości majątku. Jeśli jednak dzieci byłoby czworo, wtedy żona otrzymałaby jedną czwartą, a reszta zostałaby podzielona na czwórkę dzieci. Gdyby zmarły był wdowcem lub rozwodnikiem, cały majątek przypadłby na jego dzieci. Co ważne, na mocy ustawy nie dziedziczą byli małżonkowie, osoby pozostające ze zmarłym w separacji orzeczonej przez sąd ani konkubenci. Oczywiście nie ma żadnych przeszkód aby wymienione wyżej osoby dziedziczyły na podstawie testamentu. Pamiętajmy, że jednakowe prawa do spadku mają wszystkie dzieci zmarłego- nieważne czy pochodzą z małżeństwa, z wolnego związku, czy zostały adoptowane.
-Dziadkowie i dalsi krewni znaleźli się również wśród spadkobierców, jednak dopiero po ostatniej nowelizacji kodeksu cywilnego. Wcześniej nie mogli oni dziedziczyć z mocy ustawy i cały majątek przejmowała gmina. Obecnie jeśli spadkodawca nie ma dzieci, małżonka, rodziców ani rodzeństwa, a ma dziadków to oni otrzymują spadek. Udział każdego z czwórki dziadków wynosi oczywiście jedną czwartą. Jednak gdy któryś z dziadków nie żyje, odpowiednia część przypada jego zstępnym (rodzeństwu rodziców- wujowi, stryjowi, ciotce) spadkodawcy. Dziedziczyć można także po swoim ojczymie lub macosze. Jednak pasierbowie są powoływani do spadku w ostatniej kolejności. Jeśli zmarła osoba nie pozostawiła nikogo z wyżej wymienionych osób majątek przechodzi na gminę, w której ostatnio mieszkała.
-Gdy nie ma ani dzieci ani wnuków. W takiej sytuacji zasady dziedziczenia zmieniła również nowelizacja kodeksu cywilnego obowiązująca od 28 czerwca 2009 r. Jeśli spadkodawca nie pozostawił zstępnych dziedziczą jego małżonek oraz rodzice. Małżonek otrzymuje połowę spadku, a każde z rodziców po jednej czwartej. Majątek po osobie samotnej dziedziczą w całości rodzice. Jeśli natomiast któreś z nich nie żyje, część przypadnie rodzeństwu spadkodawcy.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak się zarabia na kartach kredytowych?

Jak się zarabia na kartach kredytowych ?


Autor: Paweł Stopka


Jak zarobić na produktach finansowych tak by to bank nam płacił a nie odwrotnie, czy można zarobić na karcie kredytowej? W artykule znajdują się porady, które powinieneś wykorzystać w życiu mając w swoim portfelu kartę kredytową.



Jeśli wiesz do czego służy karta kredytowa i jak funkcjonuje to zgodzisz się, że temat tego postu powinien na pewno brzmieć inaczej. Jeśli docelowo można byłoby czerpać z karty wysokie zyski to wówczas karty kredytowe powinny zaliczać się do produktów inwestycyjnych, a jak wiesz żaden bank nie proponuje ich jako instrumenty pomnażania pieniędzy. Więc dlaczego taki wpis? Dlatego, że w Internecie jest wiele publikacji z czego wiele odwołuje się do jednego konkretnego przypadku, a sam również poruszam temat zarabiania (dla mnie osobiście to raczej oszczędzanie i mądre zarządzanie) na kartach w swoich publikacjach, postanowiłem, że rozszerzę ten wątek.

Dla młodych firm utrudnienia, dla osoby fizycznej od ręki- odroczony termin płatności.

Większość osób które zakładają sklepy internetowe, inne firmy , marzą o tym, żeby towar kupować od hurtowni najlepiej ze zniżkami oraz z odroczonym terminem płatności. Daje to im możliwość wówczas obrotem towaru bez konieczności angażowania swoich własnych środków na zatowarowanie, niestety dla młodych firm początkowe kredyty kupieckie nie są dostępne, a tym bardziej termin z opóźnioną płatnością. Co ma wspólnego taki kredyt kupiecki z zarabianiem na kartach, ano bardzo wiele bo osoby fizyczne, które posiadają karty kredytowe mają możliwość od pierwszego dnia korzystania z okresu z odroczonym terminem płatności, zwanym okresem bezodsetkowym (grace period).

Więc jak zarabiać ?- Okres bezodsetkowy – Grace Period.

W bankach doradcy informują nas, albo raczej rozbudzają nam wizję wielu korzyści płynących z okresu bezodsetkowego, najczęściej zwodzą nas, że mamy darmowy kredyt, że nic nie płacimy przez okres od 54-58 dni (w zależności od banku). Po podpisaniu umowy nasza wizja okresu przestaje być tak oczywista, bo dla większości Polaków niezrozumiałe zasady korzystania z okresu bezodsetkowego kończą się większym zadłużaniem. Najwięcej publikacji na temat jak zarobić na karcie kredytowej opiera się głównie właśnie na pokazaniu możliwości zaoszczędzenia czy też zarobku dzięki odroczonemu terminie płatności.

Okres bezodsetkowy daje nam określone możliwości :

Oszczędzaj gotówkę, płać kartą kredytową.

Przez okres nawet do 58 dni możemy korzystać ze środków bankowych pod warunkiem, że kwotę tą zwrócimy w całości zgodnie z wyciągiem jaki dostaniemy od banku w określonym czasie. W tym czasie nasze środki np. wynagrodzenie zdecydowanie możemy przerzucić na konto oszczędnościowe lub lokatę (są dostępne lokaty internetowe nawet 1 dniowe). Dzięki temu przez cały ten okres korzystasz z karty i płacisz ją za towary, usługi, np. płacąc za zakupy w internecie czy w supermarkecie, za paliwo, za rozrywkę i inne. Warunek jest taki, że warto sobie zapisywać na jaką kwotę (ewentualnie dobrze mieć dostęp do bankowości internetowej gdzie mamy podgląd do karty kredytowej) robimy zakupy, żeby wiedzieć jaką kwotę powinniśmy oddać z końcem okresu bez kosztów.

Warto tutaj zauważyć również, że karty kredytowe posiadają opłatę roczną. Często darmowe przedłużenie karty uzależnione jest od rocznego obrotu kartą kredytową. Warto dlatego płacić kartą, bo wówczas spokojnie wyrobimy określone limity roczne dzięki czemu nie będziemy płacić za opłatę roczną ( od 15-150 zł w zależności od karty).

Płatności kartą kredytową = brak kosztów wypłaty z bankomatów.

Płatności kartą pozwolą Ci również zaoszczędzić na kosztach wypłat bankomatowych, które są bardzo wysokie w zależności do banku. W wielu bankach jest tak, że za każdą wypłaconą kwotę czy to 20 czy 500zł płacisz wysokie prowizje za dostęp do gotówki z bankomatu.

Okres bezodsetkwoy to darmowy kredyt na towar ?

O tej możliwości pisałem na samym początku postu. Dla osób, które handlują czy to w Internecie czy w innej formie, okres bezodsetkowy daje możliwość płatności kartą za towar, który po sprzedaży da im określoną marżę, a kwotę pożyczoną oddadzą dopiero po zakończeniu okresu bezodsetkowego, dzięki czemu wykorzystują pieniądze banku a nie swoje.

Za rachunki i inne zobowiązania płać kartą.

Warto wiedzieć, że niektóre banki dają możliwość dokonywać przelewu z karty i traktują takie operacje jako bezgotówkowe które to zaliczają się do okresu bezodsetkowego. Ważne żeby sprawdzić czy są jakieś koszty za takie przelewy bo może jednak się okazać, że nie jest to opłacalne rozwiązanie. Jednak gdy brak kosztów dodatkowych to przelewy za rachunki są wskazane, a środki które trzeba było by przeznaczyć można również ulokować na rachunkach oszczędnościowych lub lokatach.

Zwrot Cash back daje zarobić...

Niektóre banki posiadają w swojej ofercie kart kredytowych usługę CashBack, czyli jeśli robisz zakupy kartą to z całej sumy jaką zapłaciłeś, bank zwróci ci na konto w zależności od banku od 0,5 – nawet do 3 %. Przykład : robiąc zakupy w hipermarkecie na kwotę 1000, po pierwsze robisz obrót ( zmniejszasz wymagany limit do opłaty rocznej), po drugie dostajesz z powrotem 10 zł, czy to dużo czy mało każdy sam sobie oceni. Nie ukrywam, że dzięki tej usłudze spokojnie może nam się zwrócić opłata np. miesięczna za kartę. Dlatego jeśli przestawimy się całkowicie na płatności kartą w skali roku można zarobić/zaoszczędzić nawet do 500 zł lub więcej uzależnione jest to od naszych obrotów.

Karta kredytowa a inwestycje ?

Jest rozwiązanie które w mojej ocenie nie zawsze się sprawdza i zależy od skłonności danego inwestora do poniesienia ryzyka. Np. środki z karty kredytowej można inwestować w pożyczki społecznościowe takie jak ta. Inwestujesz na krótkoterminowe kredyty a w następstwie kolejnego miesiąca oddajesz pożyczone środki, w zamian zarabiasz na procencie z pożyczonych pieniędzy. Dla mnie osobiście taka forma zarabiania na karcie jest obarczona dużym ryzykiem, mimo iż wiele osób chcąc mieć dobrą opinie spłaca swoje kredyty nawet po 1 miesiącu w całości. Może się jednak zdarzyć, że osoba ta nie będzie w ogóle spłacać i nasze środki zostaną zamrożone do momentu wyegzekwowania przez portal (np.windykacja ), ale w tym czasie musimy sami spłacić naszą kartę. Można inwestować w zależności od limitu na karcie w giełdę i forex ( opinia znajomego: szybko zarobić się da ale i szybciej stracić również) ale do tego jest niezbędna wiedza.

Karta to rabaty i zniżki
W ostatnim akapicie umieściłem możliwość nie tyle zarobienia, co uzyskania dodatkowych gratyfikacja za zakupy kartą. Wiele banków posiada w swoich ofertach liczne karty kredytowe , dzięki którym płacąc za produkty i usługi dostajemy zniżki nawet do 50 % w wybranych sklepach. Można również otrzymywać punkty, za które wymienia się na określony towar, ale sądzę że punkty to dla wytrwałych wyjadaczy lojalnych wobec jednego banku. Zarabianie przez oszczędzanie bym powiedział, które lubię praktykować bo człowiek widzi efekty swoich planów oszczędzania, a rabaty i zniżki są widocznym obrazem takich oszczędności.

Reasumując

Moim zdaniem na karcie kredytowej nie można zarobić wielkich pieniędzy, a jedynie dzięki rozsądnemu korzystaniu z karty kredytowej można do niej nie dopłacać, lub korzystać na zniżkach, gratisach i punktach. Drobny zarobek widzę w usłudze cash back, o której pisałem, bo przy dużych obrotach na karcie można faktycznie te 1-3 % dostać z powrotem. A ty jak myślisz, czy da się zarobić jeszcze inaczej na karcie kredytowej ?


Mybankier.com - Darmowa wiedza finansowa

Dołącz do mojego bloga - Paweł Stopka

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Dziecko - inwestycja czy skarbonka bez dna?

Dziecko - inwestycja czy skarbonka bez dna?


Autor: Paweł Stopka


Podwyższenie poziomu życia Polaków skutkuje coraz większą troską (na szczęście) o przyszłość naszych najbliższych a w szczególności pociech.


Podwyższenie poziomu życia Polaków skutkuje coraz większą troską (na szczęście) o przyszłość naszych najbliższych a w szczególności pociech. Oprócz zwiększania się majątków społeczeństwa , obawy o dobro swoich dzieci a w szczególności dobry start w życiu (studia, mieszkanie, samochód) to dla większości rodziców wystarczający powód do oszczędzania albo inaczej do inwestowania w przyszłość swoich dzieci. Rynek finansowy z roku na rok oferuje więcej nowych, różnorodnych produktów inwestycyjnych. Dziecko to skarbonka bez dna – rzekło się mówić, bo im starsze tym większe koszty utrzymania począwszy od konsumpcji przez edukację i pomoc finansową. Może nie tyle na podstawowe dobra konsumpcyjne , ale na takie rzeczy jak edukacja, mieszkanie, start w dorosłe życie można zacząć oszczędzać od pierwszych dni dziecka albo i wcześniej.

Jakie inwestycje dla dziecka?

Duży wybór możliwości oszczędzania daje dużo możliwości gromadzenia środków ale istnieje wiele rozwiązań pozwalających robić to znacznie bardziej efektywnie, niż oferowane przez banki niskooprocentowane lokaty. Obecnie na rynku Polacy wybierają jako najpopularniejsze dwa rozwiązania: polisa inwestycyjna oraz polisa na życie.

Polisa inwestycyjna czy polisa na życie ? czyli polisy posagowe dla dziecka

Polisa inwestycyjna ma za cel przekazywanie całości wpłaconego kapitału na fundusze inwestycyjne (zakup jednostki danego funduszu), które pomnażają nasze oszczędności na giełdzie w liczne papiery wartościowe. Fundusz obraca „ workiem pieniędzy” czyli środków zgromadzonych od wielu klientów co pozwala mu na zakupy jako podmiot instytucjonalny, co dla zwykłego inwestora fizycznego nie jest możliwe żeby mieć dostęp do wszystkich papierów wartościowych. Co do kosztów zarządzania i opłat za ryzyko ubezpieczeniowe, są one niewielkie w porównaniu z zyskiem osiąganym przez obracające naszymi pieniędzmi fundusze. Dla przykładu, odkładając miesięcznie 300zł przez 10 lat (w sumie 36.000 zł), zgromadzone fundusze będę oscylowały w granicach 82000 zł, zakładając 15% stopę zwrotu w skali roku. Oczywiście stopa zwrotu i zysk osiągany

Polisa Inwestycyjna

W przypadku polisy inwestycyjnej może być znacznie większy, ponieważ efektywność inwestycji ściśle zależy od strategii inwestowania, którą wybierzemy. W ostatnich latach zaufanie do funduszy inwestycyjnych radykalnie zmalało, dlatego że wiele osób kuszonych reklamami i dużymi zyskami z poprzednich lat, po krachu na giełdzie dużo straciło swoich oszczędności. Jedno jest pewne- inwestycja w fundusze powinna być długotrwałym oszczędzaniem, wówczas w okresie długoterminowym zarówno spadki jak i wzrosty dadzą nam pozytywny efekt skali wzrostu naszych oszczędności (mniejsze ryzyko w okresie długoterminowy) Wyborem strategii pod kątem naszych indywidualnych potrzeb zajmują się wykwalifikowani doradcy inwestycyjni, co daje nam gwarancję rzetelnych analiz i wyborów opartych na najświeższych dostępnych danych o zachowaniach rynków. Zawsze powinniśmy sprawdzić kompetencje i umiejętności osób oraz firmie której powierzamy nasze oszczędności.

Polisa na Życie

Polisę na życie cechują natomiast spore koszty obsługi wynikające z dużego ryzyka ubezpieczeniowego. Suma ubezpieczenia w przypadku takiej polisy jest stała i w przeciwieństwie do polisy inwestycyjnej ustalamy ją na preferowanym poziomie przy zawieraniu umowy ubezpieczenia (przykładowe sumy ubezpieczenia wybierane przez klientów to kwoty od 150-300 tys. zł). Zazwyczaj składka jaką płacimy w 50 % będzie pokrywała koszt ubezpieczenia(np. składka miesięczna 300 zł z czego 150 zł będzie szło na ubezpieczenie życia, a tylko 150 zł będzie pracowało na przyszłość). Należy pamiętać że te 50 % na ubezpieczenie daje nam w przypadkach losowych dużą pomoc finansową. Analizując polisę na życie w aspekcie inwestycyjnym, z uwagi na koszty ryzyka ubezpieczeniowego tylko część kapitału przekazywana jest na inwestycje. I tak przy składce 300 zł. miesięcznie i sumie ubezpieczenia w wysokości 150.000 zł., zgromadzony po 10 latach kapitał to około 41.000. zł. (przy 15% stopie zwrotu w skali miesiąca).

Co wybrać ?

Obie formy oszczędzania mają swoje pozytywne jak i mniej wygodne rozwiązania, która z tych form jest korzystniejsza zależy to od indywidualnych preferencji osoby decydującej się na zabezpieczenie przyszłości swojego dziecka. Celem każdej z nich jest zapewnienie naszemu dziecku łatwiejszego startu w dorosłe życie, więc ważne jest, aby dokonać trafnego wyboru, zgodnego z naszymi oczekiwaniami. Jest to tym trudniejsze, im więcej ofert oraz ciekawych rozwiązań pojawia się na rynku. Dlatego istotne jest, aby nasza decyzja była podparta zabranymi opiniami od znajomych, Internetu, specjalistów od zarządzania finansami, tak by nasze środki pracowały na dobro naszych dzieci.


Mybankier.com - wiedza i rozwiązania finansowe od podstaw....Zobacz już dzisiaj...

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Depozyty a zadłużenie do lipca 2010

Depozyty a zadłużenie do lipca 2010


Autor: Sebastian Dudek


Aż o około 18 mld zł wzrosły depozyty polaków w pierwszym półroczu tego roku znajdujące się na kontach banków. Mimo to ogólne zadłużenie naszych rodaków wykazało się wyższą dynamiką wzrostu, gdyż rosło ono dwukrotnie szybciej.


W lipcu NBP opublikował raport w którym znalazły się informacje o podaży pieniądza.
Analizując je dojdziemy do wniosku, że od początku stycznia, aż do czerwca, nasi rodacy zdeponowali około 15 mld zł nowych oszczędności.
Aż 5-6 mld zł z tej kwoty stanowią odsetki od dotychczasowych oszczędności. Reszta to nowe depozyty. Jeżeli chodzi o podmioty gospodarcze ten wzrost jest zdecydowanie mniejszy i wynosi jedynie 3 mld zł w analogicznym okresie. Biorąc pod uwagę całość oszczędności zdeponowanych w bankach to wynosi ona odpowiednio dla osób fizycznych 399 mld zł, zaś dla firm tylko 168 mld zł.

Widoczny wzrost ooszczędności na kontach bankowych w badanym półroczu jest znacznie skromniejszy z podobnymi zestawieniami z drugiej połowy zeszłego roku.
W drugiej połowie 2009 roku wzrost depozytów osób prywatnych był na poziomie 18 mld zł zaś oszczędności firm powiększyły się o 16 mld zł.
Możliwe, że powodem takiej sytuacji była polityka banków, które oferowały znacznie wyżej oprocentowane depozyty, natomiast firmy wstrzymywały się jeszcze z inwestycjami, obawiając się kolejnej fali kryzysu finansowego w Polsce.

Niestety z raportu wynika, że w analogicznym okresie wartość zadłużenia rosła dwukrotnie szybciej od wartości depozytów. W pierwszym półroczu tego roku zadłużenie wzrosło o 40 mld zł. Jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy są wyższe odsetki kredytów walutowych wynikających z niezbyt korzystnych różnic kursów walut, przede wszystkim wzrostu ceny franka, jednak w większości to nowe kredyty są przyczyną tego zadłużenia.
Są to w większości pożyczki i kredyty udzielane osobom fizycznym, których zadłużenie w tym okresie wzrosło z 420 mld zł do 460 mld zł. Zadłużenie firm w analogicznym okresie uległo tylko niewielkim zmianom. Wielkość tego zadłużenia nadal wynosi około 220 mld zł, jednak w stosunku do drugiego półrocza 2009 widać tu zatrzymanie trendu spadkowego, gdyż dane z początku roku pokazywały spadek zadłużenia o 12 mld zł.

Wygląda więc na to, że Polacy znów zaczęli się interesować kredytami.
Duży w tym udział banków, które postanowiły zliberalizować zasady udzielania kredytów, szczególnie tych dedykowanych dla osób prywatnych.
Można, więc przypuszczać w kolejnych raportach półrocznych wielkość zadłużenia przeciętnego Kowalskiego znów będzie przewyższać wielkość jego depozytów w banku.


Artykuł pochodzi ze strony www.e-sezam.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Fundusz inwestycyjny od akwizytora

Fundusz inwestycyjny od akwizytora


Autor: Piotrek Andrzejak


Coraz częściej stosowanym sposobem sprzedaży rożnej maści produktów finansowych jest akwizycja. Wpisujemy nasze dane osobowe w rożne formularze internetowe, podajemy bankom...


Coraz częściej stosowanym sposobem sprzedaży rożnej maści produktów finansowych jest akwizycja. Wpisujemy nasze dane osobowe w rożne formularze internetowe, podajemy bankom, polecają nas znajomi skuszeni udziałem w konkursie... Sprzedawane w taki sposób produkty to przede wszystkim fundusze emerytalne i fundusze inwestycyjne. W wielu przypadkach podejmujemy w ten sposób wieloletnie zobowiązania, wiec musimy zachować jeszcze większa ostrożność niż przy kupnie sprzętu RTV. Jak rozmawiać z przedstawicielem aby nie dać sobie wcisnąć bubla, ale także nie przegapić atrakcyjnej i sensownej oferty? Produkty finansowe są oferta skierowana raczej do bardziej zamożnych i często lepiej wykształconych osób, wiec osoby sprzedające nie uciekają się do tak naiwnych sztuczek jak sprzedający inne produkty. Niemniej jednak, aby nie poddać się ewentualnej manipulacji, wymagajmy od przedstawiciela rzeczowości i krótkiego przedstawienia oferty. Prosimy o wyjaśnienie wszystkich, nawet pozornie jasnych pojęć i definicji. Dopytujmy o ukryte koszty, prowizje i ograniczenia w umowie. Jeśli oferta dalej budzi nasza ciekawość i chcemy np. dokładniej rozważyć kupno funduszu inwestycyjnego, poprośmy o komplet materiałów na piśmie i najlepiej od razu przykładową umowę. Nie podpisujmy jej na miejscu. Poprośmy przedstawiciela o ponowna wizytę. Wszystkie materiały, a w szczególności umowę, należy dokładnie przeczytać, co do zdania. Większą range ma umowa, bo dostarczone foldery i prospekty mogą nie być obowiązujące lub wręcz opatrzone odpowiednia klauzula prawna, która chroni wydającego je przed odpowiedzialnością. Jeśli chcemy być super ostrożni, już przed rozmowa z przedstawicielem przygotujmy sobie dyktafon i poprośmy o zgodę na nagranie rozmowy. Zagwarantuje nam to, ze sprzedający nie będzie mijał się z prawda, choć nie ochroni przed ukryciem przez niego informacji. Oczywiście, najskuteczniejszym sposobem "obrony" przed taka sytuacja jest niewpuszczenie akwizytora do mieszkania. Zwróćmy jednak uwagę, ze jest to rozwiązanie wygodne i możemy na nim skorzystać. Prezentowana oferta może być atrakcyjna lub przynajmniej nie gorsza od innych dostępnych na rynku. Kompetentny przedstawiciel wyjaśni nam wszystkie niejasności i terminy prawne, przez które sami nie mamy siły się przebijać. W niektórych przypadkach być może zaoferuje nam swoja "opiekę", co oznacza, ze żeby załatwić sprawy związane np. z założonym funduszem nie będziemy musieli nigdzie jeździć, a to on przyjedzie do nas.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Kredyty gotówkowe - nowe zasady udzielania pożyczek gotówkowych już od 2010 roku?

Kredyty gotówkowe - nowe zasady udzielania pożyczek gotówkowych już od 2010 roku?


Autor: Krzysztof Krzysztofowicz


Czy w 2010 roku zmniejszy się dostępność kredytów dla mniej zamożnych klientów? Czy kredyty bez BIK to już przeszłość?Czy banki nadal będą górą w starciu z potencjalnym kredytobiorcą? W artykule przeczytasz o planowanych zmianach w kredytach konsumpcyjnych w 2010r. i wynikających z nich konsekwencjach dla kredytobiorców.


Masz w planach zaciągnięcie kredytu konsumenckiego? Przeczytaj uważnie ten artykuł! Może warto poczekać do czerwca, ponieważ szykują się duże zmiany. Dotychczas zasady przyznawania kredytu do wysokości 80 tys. złotych regulowała ustawa o kredycie konsumenckim z 2001 roku. Obecnie jednak musi ona zostać zmieniona odpowiednio do wytycznych nowej dyrektywy unijnej, która ma na celu ułatwienie zaciągania kredytów jak i ujednolicenie norm ochrony konsumentów. Polska ma czas na wdrożenie nowych przepisów do czerwca bieżącego roku.

Kredyty gotówkowe - nowe zasady udzielania pożyczek gotówkowych już od 2010 roku?Najbardziej istotną zmianą jest ta dotycząca wysokości kredytu konsumenckiego. Nowe przepisy obejmą pożyczki gotówkowe do 75 tys. euro, a nie jak było to dotychczas do 80 tys. złotych. Jeśli kredyt zaciągniemy w złotówkach oznacza to, że może on sięgać wartości ponad 255 tys. zł. Oczywiście wartość ta będzie zmieniać się odpowiednio do zmian kursów walut.

Kolejna regulacja działająca na korzyść konsumenta mówi, że banki będą zobowiązane do zwrotu opłaty za rozpatrzenie wniosku kredytowego w przypadku, gdy kredyt nie zostanie przyznany. Obecnie bank może zatrzymać opłatę przygotowawczą nawet wtedy, gdy nasz wniosek o kredyt zostanie odrzucony.

Największym udogodnieniem dla potencjalnych kredytobiorców będzie obowiązkowe wprowadzenie Europejskiego Ujednoliconego Formularza Kredytowego. Ma on stanowić swego rodzaju panaceum na tzw. haczyki w umowach i dopiski drobnym drukiem na końcu umowy. Założenie jest takie, że przeciętny Kowalski zaciągając kredyt będzie w pełni świadomy całkowitych kosztów, które poniesie podpisując umowę. Nie będzie też konieczne uciekanie się do specjalistów bankowości, aby porównać oferty poszczególnych banków i znaleźć tani kredyt. Obecnie jest to bardzo trudne ze względu na zawiłe i nieprzejrzyste umowy sporządzane przez niektóre instytucje, a także pozostawiające wiele do życzenia procedury informowania klienta o dodatkowych kosztach uzyskania kredytu. Ujednolicony Formularz ma zawierać wszystkie informacje o kredycie czyli: koszty pożyczki, całkowitą kwotę do spłaty, wysokość oprocentowania, wymagane zabezpieczenia, obowiązkowe ubezpieczenia.

Nowe regulacje prawne w zakresie sposobu komunikacji między kredytobiorcą i kredytodawcą także przyczynią się do świadomego podejmowania decyzji o zaciągnięciu kredytu. Klient musi otrzymać szczegółowy pakiet informacji także jeśli chodzi o pożyczki hipoteczne bez względu na ich wysokość. Nawet o wartości przekraczającej 75 tys. euro. Uniemożliwi to pobieranie niewspółmiernie wygórowanych opłat i prowizji przez kredytodawców, bowiem kredytobiorca porównując teraz bez przeszkód oferty wielu instytucji odrzuci te najmniej korzystne i wybierze najlepszy kredyt hipoteczny.

Kredyty gotówkowe - nowe zasady udzielania pożyczek gotówkowych już od 2010 roku?Wydłużony zostanie również okres, w którym kredytobiorca może odstąpić od umowy bez podania przyczyny. Będzie to okres 14 dni, a nie jak jest to teraz 10 dni od momentu podpisania umowy.

Mniej korzystną zmianą z punktu widzenia pożyczkobiorcy będzie zapewne konieczność zbadania zdolności kredytowej przez wszystkie instytucje udzielające pożyczek. Zdolność kredytowa będzie wymagana zarówno jeśli chodzi o pożyczki gotówkowe jak i hipoteczne. W praktyce oznacza to, że nie tylko banki, ale również SKOK-i, parabanki oraz osoby fizyczne, które w ramach swojej działalności udzielają pożyczki, będą sprawdzać czy jesteśmy w stanie spłacać zaciągnięty kredyt. Kredyt bez zaświadczeń przejdzie zatem do lamusa. Prawdopodobnie skończy się czas tzw. „pożyczek na dowód” czy popularnych „chwilówek” z słupa ogłoszeniowego.

Kolejną mniej korzystną dla nas zmianą jest ta, która zakłada, że za wcześniejszą spłatę pożyczki instytucje takie jak SKOK-i będą miały prawo pobierać rekompensatę, czego obecnie (przynajmniej w teorii) nie mogą robić. Dotyczyć ona będzie jednak tylko pożyczek o stałej stopie oprocentowania i sytuacji, jeśli spłacona przed terminem kwota przekracza w ciągu 12 miesięcy trzykrotność przeciętnego wynagrodzenia w Polsce.

Należy pamiętać, że nowym przepisom podlegać będą wszystkie instytucje udzielające kredytów, a nie tylko banki. Również reklamy kredytów zgodnie z nowymi przepisami nie będą mogły wprowadzać w błąd potencjalnych nabywców. W założeniu nowa ustawa powinna więc skutecznie zlikwidować mechanizm „spirali długów”, w którą wiele osób wpada często nie z własnej winy, a jedynie z braku wystarczającej wiedzy jeśli chodzi o finanse osobiste.

Zobacz również:

Kredyty gotówkowe – planowane zmiany w 2010 roku (zestawienie).


Forum bankowe Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Istnieje rynek na kredyty świąteczne

Istnieje rynek na kredyty świąteczne


Autor: Radosław Butryn2


W ankiecie przeprowadzonej przez portal Finanse Domowe „Czy weźmiesz kredyt na przygotowanie się do Świąt Bożego Narodzenia i na Sylwestra?", 58% osób, które wyraziły swoją opinię, były zdecydowane do wspomożenia domowego budżetu kredytem świątecznym.


W ankiecie przeprowadzonej przez portal Finanse Domowe „Czy weźmiesz kredyt na przygotowanie się do Świąt Bożego Narodzenia i na Sylwestra?", 58% osób, które wyraziły swoją opinię, były zdecydowane do wspomożenia domowego budżetu kredytem świątecznym. Braki w świątecznym portfelu można załatać w coraz to większej liczbie banków.

Czy to zimowy wyjazd, czy wyjątkowa kreacja sylwestrowa, czy po prostu wsparcie by kupić wymarzony prezent na święta. Jak wynika z badań TNS OBOP, 29 proc. Polaków zaciągnęłaby kredyt lub pożyczkę, gdyby nie miała wystarczających środków na sfinansowanie swoich potrzeb, w porównaniu z tym wynik ankiety portalu finanse-domowe.biz może wskazywać, że atmosfera świąt, zwiększonych wydatków, sprzyja poszukiwaniom nowych rozwiązań finansowych.

Podobnie jak w przypadku "tradycyjnych" zakupów przedświątecznych, świąteczna oferta banków i instytucji udzielających pożyczek jest bardziej atrakcyjna od standardowej, całorocznej oferty. Jednak jak przy wszystkich zakupach trzeba uważać by po świętach oprócz przejedzenia nie cierpieć jeszcze z powodu wysokich rat. Lepiej dokładnie prześwietlić oferty.

Kredyt Bank w tym roku oferuje promocję kredytu gotówkowego "Wyślij Mikołaja na Wakacje" i pozwoli wziąć na święta nawet 100 000zł nie pobierając za to prowizji. Citi Handlowy ma w tym roku świąteczny kredyt gotówkowy z prezentem dla klientów, oraz konkurs dla internautów. W ramach pożyczki, klient otrzyma 1 proc. kwoty netto w ramach prezentu od banku. Promocja dotyczy jednak tylko posiadaczy rachunków osobistych, więc będzie atrakcyjna tylko dla tych, którzy są gotowi posiadać kolejne konto bankowe.


Kredyty, Lokaty - Finanse Domowe Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Bernard Madoff - oszust wszechczasów!

Bernard Madoff - oszust wszechczasów !


Autor: Bernard


Bernard Lawrence Madoff, amerykański finansista, autorytet w świecie finansów, jeden z założycieli i przewodniczący Nasdaq Stock Market (pozagiełdowy rynek akcji w USA), oszukał swoich klientów na ponad 60 miliardów $.


Bernard Madoff urodził się w żydowskiej rodzinie 1938 roku w Nowym Jorku. Był właścicielem jednej z większych, firmy finansowej na Wall Street. 11 listopada 2008 roku, po doniesieniu złożonym przez jego synów o nadużyciach ojca, Madoff został aresztowany przez FBI. W chwili aresztowania w dokumentach finansowych Bernarda Madoffa widniało ponad 4900 rachunków z ponad 60 miliardami dolarów nieistniejących inwestycji. 5 dni później usłyszał zarzuty oszustw finansowych na kwotę ponad 60 miliardów dolarów. Poszkodowane osoby i instytucje finansowe nigdy nie zobaczą swoich pieniędzy, fundusz Madoffa nie posiada żadnych aktywów zabezpieczających taką kwotę. Z informacji finansowych funduszu wynika iż, z powierzonych mu ponad 20 miliardów dolarów (kapitał powierzony Madoffowi przez inwestorów) nie pozostało więcej jak 300 milionów dolarów. Jego osobisty majątek (nieruchomości, łodzie) jest wart ok. 78 milionów dolarów. 72 letni Madoff był bardzo dobrze znany na Wall Street od ponad 50 lat. Swoją firmę założył w 1960 roku i w kręgach finansowych posiadał ogromny autorytet i uznanie. Fundusz Madoffa posiadał elitarny charakter, większośc z jego klientów to ludzie ze świata polityki, biznesu, kultury i sztuki. Jedną z możliwości aby przystąpić do funduszu Madoffa była czyjaś rekomendacja. Informacje o funduszu roznosiły się na elitarnych przyjęciach oraz w prestiżowych klubach golfowych. W miejscach gdzie jedna inwestująca w fundusz osoba polecała, rekomendowała fundusz jako atrakcyjną i bezpieczną lokatę kapitału. W rezultacie działalności funduszu zostało poszkodowanych (oszukanych) ponad 14 tysięcy osób oraz renomowne instytucje finansowe i banki na całym świecie. Za swoje poczynania finansowe Bernard Madoff 29 czerwca 2009 roku został skazany na 150 lat więzienia, maksymalny wyrok za tego typu "działalność".

Mimo intensywnego śledztwa i skazania Madoffa nadal trwają poszukiwania pieniędzy dla wierzycieli Bernard L. Madoff Investment Securities. Do tej pory odzyskano w sumie ok. 1,5 miliarda dolarów.


Madoff

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Dilerzy lepszymi Zarządcami od Doradców finansowych?

Dilerzy lepszymi Zarządcami od Doradców finansowych ?


Autor: Marcin Pierzchała


Sławny raper: 50 cent nie miał łatwego życia, dorastał w slumsach a jego jedynym a zatem głównym środkiem dochodów było sprzedawanie narkotyków...


Został on postrzelony wielokrotnie z bliskiej odległości po tych incydentach postanowił być raperem. W Wieku 30 lat urozmaicił działalność i zajął się również odzieżą, wodą mineralną i kondomami. Mimo skromnego wykształcenia „ Fifty" ma głowę na karku, To on wyjaśnił dlaczego dilerzy są doskonałymi doradcami na czas recesji, czy kryzysu kredytowego. Żyją nieustannie w świecie bez kredytów: jeśli ktoś jest dilerem nie może pójść na spotkanie ze swoim doradcą bankowym i wziąć pożyczkę, tak więc najlepsi z dilerów są wirtuozami w sztuce zarządzania przepływem gotówki. Dilerów i ludzi z ministerstwa finansów łączy paradoksalnie wiele rzeczy, przykładem może być chociaż trend mody z przyciemnianymi szybami, a także częste wymiany samochodów. Kolejne podobieństwo polega na tym, że żadna z tych grup nie konsumuje sprzedawanych produktów - choć dyrektorzy generalni, by uniknąć kłopotów, muszą udawać, że tak robią, jak wiemy z przykładu Geralda Ratnera, który powiedział, że jego biżuteria to bzdety. Jednak w podbramkowych sytuacjach diler musi być w stanie błyskawicznie przełknąć własny towar - gdy tymczasem od dyrektora generalnego rzadko wymaga się tak skrajnych działań. Ostatecznie mogę powiedzieć, że sprzedawca narkotyków często może być lepszym zarządca od np. doradcy finansowego, diler za wpadkę „dostanie kulkę w łeb" , natomiast „chłopak pod krawatem" zostanie co najwyżej przyjęty na inne stanowisko, co możemy niestety bardzo często zaobserwować w naszym kraju pełnym korupcji, błędów i afer. Diler nie może sobie pozwolić na błąd bo wszystko straci.


Nazywam się Marcin i zapraszam na mój portal http://finanse.maxportal.com.pl Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Nieuchronne przedłużenie wieku emerytalnego… dla kogo?

Nieuchronne przedłużenie wieku emerytalnego… dla kogo ?


Autor: Marcin Pierzchała


Niemal pewne jest wydłużenie wieku emerytalnego , czyli będziemy pracować dłużej o kilka lat w naszych zawodach


Oczywiście długość lat pracy nie zostanie wydłużona nagle, pierwsze reformy należy przeprowadzić systematycznie aby odpowiednio wcześniej powiadomić o niej osoby młodsze by mogli lepiej zaplanować swoja karierę, natomiast osoby od 40 roku życia nie przechodziły by tych zmian. Może czas na zastanowienie się nad sfinalizowaniem lub zapoczątkowanie odpowiedniego dla siebie kredytu ? Można powiedzieć że zawody które zyskają na tej reformie to na pewno: nauczyciel, policjant, żołnierz czy pilot, ponieważ przejdą oni na emeryturę średnio 5 lat wcześniej. Jesteśmy krajem, który ma jednych z najmłodszych emerytów w Europie. Średni wiek osoby odchodzącej w Polsce z rynku pracy wynosi 57 lat, a co gorsza stale się on skraca. Jest to tendencja odwrotna niż w krajach tzw. starej Unii Europejskiej, gdzie ludzie przechodzą na emerytury coraz później.


Nazywam się Marcin i zapraszam na mój portal http://finanse.maxportal.com.pl Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

1 września 2014

Idea social lending na rynku polskim w 2010 r.– zagrożenia oraz perspektywy rozwoju, cz.4 ostatnia

Idea social lending na rynku polskim w 2010 r.– zagrożenia oraz perspektywy rozwoju, cz.4 ostatnia


Autor: Robert Jeżewski


Celem niniejszego artykułu jest omówienie idei social lending i jej znaczenia na rynku polskim, a także zaprezentowanie zagrożeń oraz perspektyw rozwoju tego szybko rozwijającego się sposobu pożyczania pieniędzy.


Idea social lending – kierunek rozwoju

Idea social lending jest stosunkowo młodą ideą, zarówno na świecie, jak i na rynku polskim, dlatego ciężko jest mówić o kierunku, w jakim będzie się rozwijać. Jest to uzależnione od zbyt wielu zmiennych, które w tym opracowaniu nie były obiektem badań. Jednak na podstawie zebranych materiałów, można sformułować kilka wniosków, które wskażą kierunek rozwoju tej idei.

  1. Analizując dwa lata działalności idei social lending w Polsce, wartość udzielonych pożyczek wzrosła, osiągając wartość 42 mln PLN w roku 2010, w stosunku do 15 mln PLN w roku 2008.
  2. Stały wzrost zadłużenia gospodarstw domowych, który będzie musiał zostać zaspokojony. Analiza pokazuje, że tańszym sposobem na zaspokojenie tego popytu, jest wybór pożyczki społecznościowej.
  3. Bardzo wysokie oprocentowanie pożyczek w bankach komercyjnych, w stosunku do pożyczki typu social lending. Analiza pokazuje, ze stosunek RRSO wynosi pomiędzy 26,3 -34,5 % do 15-17%, na korzyść pożyczki typu social lending.
  4. Niskie oprocentowanie lokat terminowych oferowanych przez banki, w stosunku do oprocentowania środków zainwestowanych dzięki platformie typu social lending. Analiza pokazuje, że stosunek oprocentowania wynosi pomiędzy 1,75-4,60% do 15-17% na korzyść inwestycji typu social lending.
  5. Rekomendacja T, która w dużej mierze ograniczy potencjalne możliwości zaciągnięcia kredytu, przez najmniej zarabiających. Powstanie jednak popyt, który będzie musiał zostać zaspokojony. Znajdzie on swoją podaż, po części w instytucjach parabankowych, ale też po części w pożyczkach, oraz inwestycjach typu social lending.

Obserwując nurt pożyczek społecznościowych, który rozwija się w krajach Europy Zachodniej i za oceanem, można ze spokojem patrzeć w przyszłość. Jednak Polska jest specyficznym krajem, który zamieszkują specyficzni pod względem mentalności mieszkańcy. Pomimo tych różnic, wyniki badań przemawiają za sformułowaniem tezy, że pożyczki społecznościowe to przyszłość oraz tańsza alternatywa dla sektora bankowego.

Kierunek, w którym będzie podążał nurt social lending, to przede wszystkim rozwój funkcjonalności, dzięki którym będzie atrakcyjną alternatywą dla obszaru bankowego i parabankowego. Już sam fakt, że jest tworem internetu i wszystkie formalności związane z pożyczką lub inwestycją można załatwić bez konieczności wychodzenia z domu jest wielką wartością dodaną social lending.

Ważnym elementem rozwoju będzie na pewno tworzenie i utrzymywanie trwałych relacji z użytkownikami. Będzie to osiągane poprzez liczne promocje oraz programy partnerskie, które będą promowały wszystkich użytkowników.

Zebrane wnioski, pozwalają sformułować tezę, że za kilka lat może powstać nurt bankowości, która całkowicie zostanie uniezależniona od tradycyjnej bankowości komercyjnej, z jaką mamy do czynienia w chwili obecnej. Rodzaj bankowości, która nie będzie bazowała na maksymalnym wyzysku klienta przez bank oraz minimalnym oprocentowaniu środków, które klient wnosi do banku, jako rodzaj swoistego zaufania, którym obdarza instytucję finansową. Powstanie rodzaj bankowości, bazującej na zaufaniu społecznym, na minimalnym oprocentowaniu pożyczanych środków oraz maksymalnym zwrocie z inwestycji. Rodzaj bankowości, w którym zysk będzie sprawą drugorzędną, a na pierwszym miejscu będzie zaufanie społeczności. Ten rodzaj bankowości, będzie się nazywał bankowością społecznościową.

Podsumowanie

Bankowość komercyjna, wywołująca negatywne uczucia takie jak: wysokie procent, wysoka marża oraz niski zysk z lokat terminowych, jest powoli odsuwana na rzecz nowo rozwijającej się idei zwanej social lending.

Social lending bazuje na zaufaniu pomiędzy członkami wspólnoty (skupionej wokół platform internetowych), którzy tworząc społeczność pożyczają sobie nawzajem pieniądze. Jedna strona pożycza środki, natomiast dla drugiej jest to inwestycja. Budowanie wzajemnych relacji pomiędzy członkami społeczności jest zgodne z ich etyką. Etyka, którą wyznają ci ludzie, mówi o uczciwym zarobku osoby, która inwestuje (pożycza drugiej osobie swoje wolne środki) oraz niskim oprocentowaniu dla osoby, która potrzebuje tych pieniędzy. Jak to ma miejsce w każdej wspólnocie, nie dla każdego etyka znaczy to samo i znajdą się osoby, które będą chciały jej nadużyć oraz wykorzystać do swoich własnych celów. Zadaniem wspólnoty będzie wykluczenie takiej osoby oraz ostrzeganie innych członków społeczności przed podobnymi przypadkami, w postaci wszelkich dostępnych środków (rankingi inwestorów, listy dłużników, ubezpieczenia inwestycji, windykacja, itp. itd.).

Opisana w ten sposób idea, za kilka lat da początek nowemu rodzajowi bankowości. Bankowości, która w tej chwili nie jest znana i będzie nowym rodzajem jakości, nazywającej się bankowością społecznościową.

Idea social lending na rynku polskim w 2010 r.– zagrożenia oraz perspektywy rozwoju - koniec cz.4 ostatniej


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

5 sierpnia 2014

Długa pogoń za długami

Długa pogoń za długami


Autor: Zubol


Niezapłacone zobowiązania nie tylko dodatkowo obciążają nasz budżet, co sprawia, że rozregulowują domowy bilans wydatków, lecz też znacząco komplikują zarówno te krótkie, jak również te dalekosiężne plany.


Zła historia kredytowa, związana z niespłaceniem raty kredytowej może w przyszłości utrudnić jego ponowne zaciągnięcie, a w najlepszym wypadku podnieść marżę pożyczki. Jednak zupełny brak historii kredytowej jest zdecydowanie gorszy, od lekko nadszarpniętego zaufania ze strony udzielających zapomogi banków.

Wiele osób niestety przyjmują złą taktykę pobierania kolejnych zobowiązań na poczet spłaty tych w subiektywnym mniemaniu ,,ważniejszych'', nakręcając tym samym spiralę zadłużenia. Parabanki, które żyją z wysokiego oprocentowania, żerują niejako na takich osobach. Niedźwiedzia przysługa, oferowana przez pożyczki zwane ,,chwilówkami'' w ostatecznym rozrachunku pogłębia spustoszenie domowego portfela. Dlatego też warto uniknąć ,,długiej pogoni za długami''.

Przyczyn opóźnień spłat dotychczasowych zobowiązań jest multum. Warto udowodnić bankom, że nie wyniknęły one z naszej złej gospodarności, bowiem przedstawi to kredytobiorcę jako mało wiarygodnego partnera biznesowego. Należy więc zawczasu poinformować instytucję, dzięki której uzyskaliśmy oprocentowaną dotację, o możliwych kłopotach i terminie jej spłaty.

Czy można dojść do porozumienia z bankami? Oczywiście, że tak. Bank Pocztowy oraz Bank Zachodni WBK są w stanie przymknąć oko na krótkoterminową zwłokę w płatnością, z tym, że ten drugi zaznacza, by nie przekraczały one 90 dni i 50 zł.

Dłuższa opieszałość sprawi, że Biuro Informacji Kredytowej, platforma porozumiewawcza między bankami, wpisze nasz występek do swych ksiąg na okres 5 lat. Aczkolwiek dla banków najważniejsze są najświeższe dokonania dłużników, dlatego też możemy stopniowo ,,czyścić'' naszą niechlubną kartę historii spłat.

Dzięki rzetelności otrzymujemy punkty gromadzone w BIK-u, tak zwany ,,scoring''. Im wyższy jest jego wskaźnik, tym korzystniejsze oferty kredytowe zostaną nam przedstawione, stąd też dbanie o ten współczynnik jest niesamowicie istotny.

Proces zawierania umowy kredytowej musi być przemyślany, by później nie stał się nowotworem toczącym nasz budżet. Oczywiście, zdarzają się sytuacje, gdy nieprzewidziany wydatek zrujnuje konto, na którym ulokowane są oszczędności, lecz najważniejszą sprawą jest zachować trzeźwy umysł i pozostawić sobie pole do manewru, nie nakręcając ,,spirali zadłużenia''.

Po stokroć gorzej jest nie posiadać historii kredytowej, kiedy bank nie ma pojęcia, do czego jesteśmy zdolni i nie chce ryzykować zawarcia umowy, aniżeli przesunąć termin spłaty zobowiązania. Chyba że jest się recydywistą w takim postępowaniu, wtedy nie warto afiszować się ani swym postępowaniem, ani nazwiskiem. Nikt nie lubi nieśpiesznych debentów.


Jeśli zainteresowała Cię ta tematyka, zajrzyj tutaj:

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Idea social lending na rynku polskim w 2010 r.– zagrożenia oraz perspektywy rozwoju cz.3

Idea social lending na rynku polskim w 2010 r.– zagrożenia oraz perspektywy rozwoju cz.3


Autor: Robert Jeżewski


Celem niniejszego artykułu jest omówienie idei social lending i jej znaczenia na rynku polskim w 2010r., a także zaprezentowanie zagrożeń oraz perspektyw rozwoju tego szybko rozwijającego się sposobu pożyczania pieniędzy.


Idea social lending – zagrożenia

1. Brak terminowej spłaty zaciągniętych zobowiązań oraz jej zaprzestanie.

Terminowe spłacanie zobowiązania oraz jego całkowita spłata, to największe wyzwanie dla platform, które kojarzą ludzi chcących skorzystać z oferty social lending. Platformy posiadają modele oceny scoringowej, dzięki którym potrafią podobnie jak banki ocenić wiarygodność klienta i nadać mu odpowiedni rating. Ponadto współpracują z BIG Info Monitor, który przyjmuje, przechowuje oraz udostępnia informacje gospodarcze o zadłużeniu konsumentów i przedsiębiorców. Także jako jedyna instytucja w Polsce udostępnia przedsiębiorcom dane z baz Biura Informacji Kredytowej S.A. oraz Związku Banków Polskich [1]. Zabezpieczenia takie pozwalają zmniejszyć ryzyko zaprzestania spłaty, ale nie eliminują go całkowicie.

Niespłacalność pożyczek konsumenckich w sektorze bankowym wynosi ok. 6% [2], natomiast na platformach social lending kształtuje się pomiędzy 8% [3], a ok. 15% [4]. Przykładem zlekceważenia terminowej spłaty zaciąganych pożyczek jest monetto.pl, które wystartowało jako pierwsza platforma oferująca tego typu usługi w Polsce. Z powodu braku spłat, które były wynikiem braku kontroli osób zaciągających pożyczki, firma upadła.

2. Nieuczciwość osób zaciągających zobowiązania.

Jest to nawiązanie do pierwszego zagrożenia. Pozytywna weryfikacja z BIG Info Monitor oraz nadany wysoki rating nie gwarantuje spłaty zobowiązania. Bardzo często zdarza się, że osoby zaciągające pożyczki spłacają pierwsze raty w celu utworzenia wiarygodnej historii kredytowej, aby potem zaciągnąć większe zobowiązanie i nie spłacać go wcale. Polacy, postrzegani jako naród mało ufny, na szczęście nie zamknęli się na pożyczki społecznościowe i dają kolejną szansę na poprawę reputacji tej branży, pozwalając i obdarzając swoim zaufaniem kolejne powstające platformy.

Platformy ze swojej strony też nie pozostają bezczynne. Dla nowych inwestorów publikują listy nierzetelnych pożyczkobiorców oraz wprowadzają systemy rekomendacji, które wystawiają sobie wzajemnie uczestnicy aukcji. Należy jednak pamiętać, że są to oceny mniej lub bardziej subiektywne, i żeby odzyskać wpłacony kapitał najlepiej go zdywersyfikować oraz nie kredytować tzw. super okazji, bo takich po prostu nie ma.

3. Konieczność budowania pozytywnego wizerunku branży.

Z uwagi na to, że social lending jest młodą ideą zarówno na świecie jak i w Polsce, konieczne jest budowanie wokół niej pozytywnego wizerunku. Na jego całkowity kształt, mają wpływ przede wszystkim takie składowe jak: informacje o sytuacji platform typu social lending na rynku polskim oraz terminowa spłata zaciągniętych zobowiązań. Platformy dbają o terminową spłatę pożyczek przez kredytobiorców monitorując je, oraz pomagają klientom-inwestorom w przypadku, kiedy nastąpią opóźnienia w spłacie oraz kiedy nastąpi całkowite zaprzestanie spłaty przez kredytobiorcę (zabezpieczenia spłaty w postaci: ubezpieczenia pożyczki, windykacji). Na sam kształt działania konkurencji nie mają już jednak wpływu.

W 2009 roku, rynek zaskoczyła informacja o upadku pierwszego serwisu oferującego pożyczki typu social lending. Na szczęście idea nie umarła wraz z pechową platformą, a sytuacja rynkowa wymusiła na kolejnych powstających serwisach bardziej szczegółową weryfikację użytkowników.

Na korzyść idei social lending w Polsce, działają pozytywne informację płynące z Wielkiej Brytanii, oraz zza oceanu, gdzie działające tam rodzime serwisy (odpowiednio: zopa.com, oraz prosper.com), zdobywają kolejnych użytkowników. Ustanawiają także kolejne rekordy pożyczonych pieniędzy, w ramach filozofii pożyczek społecznościowych. Jak pokazuje doświadczenie, pomysły, które zdobyły uznanie za granicą, odnoszą sukces rynkowy również w Polsce.

Idea social lending na rynku polskim w 2010 r.– zagrożenia oraz perspektywy rozwoju - koniec cz.3

[1] http://infomonitor.pl/pl/o_big

[2] https://nbp.gov.pl/statystyka/pieniezna_i_bankowa/dwn/podaz_bilansowa.xls

[3] https://kokos.pl/info/statystyki

[4] https://finansowo.pl/info/


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Idea social lending na rynku polskim w 2010 r.– zagrożenia oraz perpektywy rozwoju cz.2

Idea social lending na rynku polskim w 2010 r.– zagrożenia oraz perspektywy rozwoju cz.2


Autor: Robert Jeżewski


Celem niniejszego artykułu jest omówienie idei social lending i jej znaczenia na rynku polskim w 2010r., a także zaprezentowanie zagrożeń oraz perspektyw rozwoju tego szybko rozwijającego się sposobu pożyczania pieniędzy.


Idea social lending – wyzwania

1. Progresywny rozwój usług typu social lending w Polsce.

W 2010r. obroty na portalu kokos.pl zwiększają się o ok. 1 mln PLN miesięcznie[1], a na smava.pl to aż 1,5 mln PLN miesięcznie[2].

2. Rosnące zadłużenie gospodarstw domowych.​

Banki wykorzystują ten fakt i dzięki wysokim marżom oraz wysokiemu oprocentowaniu oferowanych przez siebie pożyczek, powiększają swoje zyski. Wykorzystały to również platformy, które specjalizują się w udzielaniu pożyczek społecznościowych, tzw. social lending. Zasadnicza różnica pomiędzy bankami a platformami jest taka, że oprocentowanie dla osoby pożyczającej jest o wiele niższe od oprocentowania pożyczki bankowej.

3. Bardzo wysokie oprocentowanie pożyczek gotówkowych w bankach komercyjnych.

W czerwcu 2010r. oprocentowanie pożyczki na dwóch głównych portalach kształtowało się w przedziale 15 - 18 RRSO, podczas gdy oprocentowanie pożyczki bankowej wynosiło pomiędzy 25 - 34 RRSO. Zysk w postaci mniejszego (atrakcyjniejszego) oprocentowania, jest zyskiem dla pożyczkobiorcy.

4. Wprowadzenie rekomendacji T i jej wpływ na rynek pożyczek.

Wprowadzenie rekomendacji T przez Komisję Nadzoru Finansowego w założeniu ma zabezpieczyć interesy kredytobiorców i kredytodawców, dzięki bardziej rygorystycznemu podejściu przez banki względem oceny zdolności i wiarygodności kredytowej. W myśl nowych postanowień, koszty obsługi długu w stosunku do dochodu gospodarstwa domowego, nie będą mogły przekraczać 50 lub 65% przychodów klienta, w zależności od wysokości miesięcznych zarobków[3].

Jak pokazuje przykład Wielkiej Brytanii, która wprowadziła podobne zmiany, 37% popytu na kredyty przeszło do instytucji parabankowych. Jeśli w Polsce będzie miała miejsce analogiczna sytuacja, nastąpi znaczny odpływ potencjalnych klientów w stronę SKOK-ów, Provident oraz platform kojarzących ludzi, chcących skorzystać z pożyczek społecznościowych, tzw. social lending.

Idea social lending na rynku polskim w 2010 r.– zagrożenia oraz perspektywy rozwoju - koniec cz.2


1. https://kokos.pl/info/statystyki

2. https://smava.pl/aukcje/

3. http://deloitte.com/view/pl_PL/pl/dla-prasy


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Idea social lending na rynku polskim w 2010 r.– zagrożenia oraz perpektywy rozwoju cz.1

Idea social lending na rynku polskim w 2010 r.– zagrożenia oraz perpektywy rozwoju cz.1


Autor: Robert Jeżewski


Celem niniejszego artykułu jest omówienie idei social lending i jej znaczenia na rynku polskim, a także zaprezentowanie zagrożeń oraz perspektyw rozwoju tego szybko rozwijającego się sposobu pożyczania pieniędzy


Pierwsze pożyczki pieniężne datuje się na III w.p.n.e. Wtedy to w Chinach, powoływane były prywatne stowarzyszenia o nazwie „lun-hui”, w obrębie których, udzielno pożyczek pomiędzy osobami prywatnymi. W Japonii istniała instytucja o nazwie „miyin”, a w Meksyku ten sposób udzielania pożyczek funkcjonował pod nazwą „kamet”. Pomimo zróżnicowanej terminologii zasada funkcjonowania we wszystkich przypadkach była taka sama. Osoba posiadająca nadwyżki środków, udostępniała je osobie, która ich potrzebowała. W zamian za nie oczekiwała nagrody w postaci procentu, liczonego według wcześniejszych ustaleń od wysokości pożyczonej kwoty.

Pożyczki udzielane ludziom przez ludzi, bez pośrednictwa instytucji finansowych, powróciły w nowej formie, jako idea social lending, zwana również pożyczkami społecznościowymi. Miejscem spotkań pożyczających z osobami zainteresowanymi zaciągnięciem zobowiązania są platformy internetowe, gdzie zawierane są transakcje. Za ich pomocą odbywa się również spłata pożyczki oraz bieżące monitorowanie historii zobowiązania.

Idea social lending (nazywana również pożyczkami społecznościowymi), na świecie funkcjonuje od roku 2005. Pierwszą tego typu instytucją była brytyjska zopa.com. Szybko odniosła sukces, co spowodowało powstanie kolejnych portali tego typu. Drugi najbardziej znany to amerykański prosper.com. Na świecie wartość rynku to ok. 200 mln USD w USA, oraz ok. 60 mln EUR w Europie.

W Polsce idea pożyczek społecznościowych funkcjonuje od 2007 roku. Główne portale to finansowo.pl, kokos.pl oraz smava.pl (w ostatnim czasie na rynku nastąpiła konsolidacja, w wyniku której finansowo.pl przejął smava.pl, i obecnie jest w trakcie rebrandingu, co spowoduje zmianę nazwy smava.pl na priva.pl). Grupę docelową stanowią osoby, które posiadają zdolność kredytową do spłaty zobowiązania, nie posiadają zaległości w BIG Info Monitor oraz nie przyznano im kredytu w banku, ze względu na niską ocenę scoringową.

Zasada działania jest taka sama na wszystkich platformach, zajmujących się pożyczkami typu social lending. Proces pożyczania pieniędzy przez pożyczkobiorcę przypomina aukcję internetową. Pożyczkobiorca tworzy projekt pożyczkowy, w którym określa parametry proponowanej pożyczki, tj. kwotę, okres spłaty oraz wysokość oprocentowania. Maksymalne nominalne oprocentowanie na wszystkich platformach, kojarzących osoby chcące pożyczyć pieniądze z osobami, które posiadają wolne środki, wynosi obecnie 20%. Jest ono bowiem ograniczone przez zapisy ustawy antylichwiarskiej, która ustala maksymalne dopuszczalne oprocentowanie nominalne pożyczki, jako czterokrotność wysokości oprocentowania stopy lombardowej. Od wysokości oprocentowania zależy atrakcyjność projektu, a także możliwość jego sfinansowania.

Rynek usług typu social lending jest w Polsce podzielony pomiędzy trzech graczy. Kokos.pl, Finansowo.pl, oraz Smava.pl[1].

Kokos.pl – liczba klientów 93 627

Parametry pożyczki typu social lending:

  • Kwota inwestycji: od 500 – 250 tys. PLN
  • Termin: 3, 6, 9, 12, 15, 18, 24, 30, 36 miesięcy
  • Max kwota inwestycji zawarta z jednym użytkownikiem: 500 PLN
  • Min kwota inwestycji: 50 PLN

Finansowo.pl - liczba klientów b/d

Parametry pożyczki typu social lending:

  • Kwota inwestycji: od 50 – 2000 PLN
  • Termin: 7, 15, 30 dni, 2, 3, 6, 12 miesięcy
  • Max kwota inwestycji zawarta z jednym użytkownikiem: 500 PLN
  • Min kwota inwestycji: 50 PLN

Smava.pl – liczba klientów b/d

Parametry pożyczki typu social lending:

  • Kwota inwestycji: od 100 – 100 tys. PLN
  • Termin: 3, 6, 9, 12, 15, 18, 24, 30, 36 miesięcy
  • Max kwota inwestycji zawarta z jednym użytkownikiem: 500 PLN
  • Min kwota inwestycji: 100 PLN

Pomimo, że Polacy są narodem wyjątkowo mało ufnym, idea pożyczek społecznościowych rozwija się bardzo dobrze. Wartość rynku w Polsce na rok 2008 to 15 mln PLN, a średnioroczny wzrost obrotów to 20%[2]. Na dn. 18.03.2010r. wartość udzielonych pożyczek to już 42 mln PLN i wciąż rośnie[3].

IDEA SOCIAL LENDING NA RYNKU POLSKIM W 2010 R.– ZAGROŻENIA ORAZ PERSPEKTYWY ROZWOJU - koniec cz.1


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak nie dać się wpędzić w pożyczkowe tarapaty?

Jak nie dać się wpędzić w pożyczkowe tarapaty?


Autor: Grzegorz Pławecki


Polska branża pożyczkowa rozwija się w szybkim tempie. Powodem tego jest duże zainteresowanie Polaków szybkim i łatwym dostępem do gotówki. Niezależnie od motywacji towarzyszącej zaciąganiu szybkich kredytów gotówkowych, należy bezwzględnie przestrzegać podstawowych zasad bezpieczeństwa.


Pozwoli to nam uniknąć przykrych, a niekiedy nawet dramatycznych konsekwencji w postaci tak zwanej pętli kredytowej.

Sytuacja, w której dłużnik zaciąga kredyt, aby spłacić inny kredyt zwana jest potocznie pętlą kredytową. Konsekwencje takiego kroku są zwykle negatywne, prowadzą bowiem do szybkiego narastania odsetek i całkowitej niewypłacalności. Istnieje tylko jedna droga ucieczki przed tego typu sytuacją, jest nią zdrowy rozsądek.

Rozsądne podejście do decyzji o zaciągnięciu chwilówki powinno być punktem wyjścia do dalszych rozważań na ten temat. Jeśli bowiem mamy już na swoim koncie nieuregulowane zobowiązania, to oczywiste jest chyba, że kolejna pożyczka będzie dla nas dodatkowym finansowym balastem. Jeśli jednak stwierdzimy, że nasz portfel jest gotowy na dodatkowe obciążenie, to pamiętajmy o dokładnym sprawdzeniu naszego przyszłego pożyczkodawcy. Pomimo tego, że rynek szybkich pożyczek gotówkowych osiąga coraz wyższe standardy, to nada nie brakuje na nim firm stosujących nieuczciwe i potępiane przez konkurencję praktyki.

Jak wynika z najnowszego raportu Biura Informacji Kredytowej „Kredyt Trendy” firmy pożyczkowe wypierają banki z segmentu niskokwotowych kredytów gotówkowych.

Eksperci twierdzą, że popularne chwilówki mogą stanowić nawet 10 proc. wartości rynku. Sytuacja w tej branży jest dokładnie monitorowana przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Urząd prowadzi kilkadziesiąt postępowań w sprawie nieuczciwych praktyk firm pożyczkowych, z których już dwie (Pomocna Pożyczka i Baltic Money) zakończyły się wymierzeniem wysokich kar finansowych.

Jakiś czas temu powstała branżowa platforma zrzeszająca rzetelnych i solidnych pożyczkodawców. Związek Firm Pożyczkowych, bo o nim mowa, pracuje nad ustaleniem powszechnych standardów obowiązujących w dziedzinie pozabankowych kredytów. Organizacja prowadzi ponadto regularne konsultacje z rządem w sprawie prawnych regulacji dotyczących tej dziedziny rynku. Wybierając swojego pożyczkodawcę warto zatem sprawdzić, czy widnieje on w ewidencji Stowarzyszenia.


Zapraszamy do naszego portalu bankieria.pl, gdzie znajdziesz wiele praktycznych informacji ze świata finansów.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Pożyczka gotówkowa – jak wybrać najtańszą?

Pożyczka gotówkowa – jak wybrać najtańszą?


Autor: Get-Money.pl


Pożyczki gotówkowe nie należą do tanich – jeśli znasz różnice pomiędzy pożyczką a kredytem, to zapewne sam umiesz odpowiedzieć na pytanie o przyczyny takiego stanu rzeczy. To jednak w niczym nie zmienia faktu, że zawsze warto szukać rozwiązań najtańszych.


Taniej? Przecież wszędzie jest tak samo!

Na pierwszy rzut oka, jakiekolwiek próby poszukiwania tańszej pożyczki mijają się z celem, bo wszystkie pożyczki gotówkowe są tak samo korzystne (lub równie niekorzystne, jak wolisz). To jednak tylko pozorne podobieństwo – ogranicza się ono bowiem jedynie do podobnej wysokości oprocentowania. Warto jednak spojrzeć również na RRSO albo po prostu przestudiować tabelę opłat, żeby bez trudu wskazać poważniejsze różnice między ofertami różnych firm.

Fakt, że oprocentowanie jest mniej więcej równe we wszystkich pożyczkach, wynika przede wszystkim z zasad prawa: maksymalna wysokość oprocentowania jest ograniczona do czterokrotności stopy lombardowej, nie wolno także naliczać odsetek od odsetek – to powoduje, że cenniki poszczególnych firm na pierwszy rzut oka wyglądają podobnie, ale jedynie w podstawowym zakresie.

Usługi, z których skorzystasz

Kiedy przeglądasz tabele opłat, zwróć uwagę na to, jakie w nich są wyszczególnione usługi. Każda pożyczka gotówkowa ma swój własny cennik. Na pewno od razu znajdziesz takie, z których prawdopodobnie będziesz chciał w przyszłości skorzystać (na przykład opłaty za przedłużenie lub możliwość spłaty ratalnej, jeśli dane firma w ogóle daje taką opcję), a są i takie, które nie będą dla Ciebie przydatne. Oczywiście ta druga kategoria nie wpływa na koszt Twojej pożyczki, jeśli rzeczywiście z dodatkowych usług nie skorzystasz albo na przykład nie będzie konieczności wysłania monitu o zapłatę. Takie opłaty przecież też wliczyć należy do kosztu pożyczki, ale niekoniecznie musisz się nimi interesować, jeśli pożyczasz odpowiedzialnie i wiesz, że nie trzeba będzie tych opłat ponosić.

Porównywarki i porównania

Zamiast wertować regulaminy i tabele opłat, możesz skorzystać z porównywarek. Co prawda pożyczki gotówkowe są produktami bardzo zróżnicowanymi i trudno jest stworzyć kompleksowe porównanie, które uwzględni wszystkie możliwe warianty, ale nawet przybliżona lista wyników już pozwoli Ci wykluczyć te najmniej opłacalne propozycje.

Warto też zapoznać się z opiniami innych – nawet jeśli nie dotyczą one kosztów, związane są z funkcjonowaniem pożyczek i mogą podpowiedzieć Ci, na co jeszcze należy zwrócić uwagę przy porównaniach.

Nie ma jednej odpowiedzi

Bardzo chciałbym Ci powiedzieć, żebyś skorzystał z usług firmy X, bo ona właśnie udziela najtańszych pożyczek gotówkowych. Niestety – tak zrobić nie mogę, bo po prostu nie da się tutaj wskazać rozwiązania uniwersalnego. Zwróć uwagę, że w firmach pożyczkowych także często masz możliwość indywidualnego dopasowania pożyczki, a to zawsze wpływa na cenę. Nawet jednak, jeśli korzystasz tylko z typowej konfiguracji produktu, nadal występuje tam wiele czynników, które wpływają na cenę. Podstawowe to oczywiście okres, na jaki została udzielona pożyczka oraz jej wysokość. Już na tym etapie pojawią się rozbieżności w ocenie ofert poszczególnych firm, dlatego pamiętaj, żeby nigdy nie ufać ślepo opiniom w sieci. Najtańsza pożyczka to nie ta, o której ktoś mówi, że najmniej kosztuje, ale ta, która w Twoim konkretnym przypadku, wygeneruje najmniejsze koszty. Zdarza się, że taką pożyczkę znajdziesz w firmie, która nigdy nie pokazała Ci się na pierwszym miejscu jakiegokolwiek rankingu, dlatego bądź przygotowany na zaskoczenie i postaraj się przejrzeć jak najwięcej propozycji.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Promocja w banku „tylko” dla nowych klientów lub nowe środki – czy korzystać i jak sobie poradzić?

Promocja w banku „tylko” dla nowych klientów lub nowe środki – czy korzystać i jak sobie poradzić?


Autor: Mirosław Zalewski


W bankach najczęściej najlepsza oferta jest skierowana jedynie do nowych klientów banku, bądź też promocje ograniczone są do nowych środków depozytowych pochodzących spoza banku.


Często się zdarza, że banki, z których usług korzystamy najlepszą ofertę mają dla nowych klientów, albo jedynie dla nowych środków na lokatach. Czemu tak jest? Bankom po prostu zależy na przyciągnięciu do siebie nowych klientów, którym w późniejszym okresie można będzie sprzedać nowe produkty. Dlatego oferują lepsze warunki dla nowych klientów i gotowe są zapłacić sporo za pozyskanie takich osób. Klient ma też zachętę do zaznajomienia się z konkretnym bankiem. Banki też stosują okresowe promocje aby pozyskać środki z rynku na swoje akcje kredytowe. Niestety najczęściej klienci, którzy już korzystają z usług swojego banku na promocyjne warunki nie mogą liczyć. Pytanie czy powinniśmy korzystać z takich promocji? Odpowiedź zależy do nas. Jeśli jednak bank oferuję nam więcej niż standardowo warto korzystać w takich okazji.

Pytanie, jak próbować ominąć ograniczenia związane z kierowaniem oferty tylko dla nowych klientów bądź na nowe środki w banku. Ograniczenie „nowy klient” jest bardziej restrykcyjne niż „nowe środki”.


Zaczniemy od tego pierwszego. Nowy klient dla banku oznacza najczęściej to, że osoba wcześniej nie korzystała z jego usług z żadnych produktów. Najczęściej promocje dotyczą specjalnych warunków dla kont osobistych, lokat na tzw. start, kart kredytowych, rzadziej innych produktów. Ograniczenie te bardzo trudno ominąć. Właściwie pozostaje tylko jeden sposób – jeśli sprawa jest tego warta, można założyć produkt na kogoś zaufanego. Dobre połączenie to mąż i żona. Jednak te rozwiązania kończy się bardzo szybko razem ze spadkiem zaufanych nam osób. W niektórych przypadkach banki są mniej restrykcyjne i definiują nowego klienta jak tego, który w ciągu 12 miesięcy nie korzystał z jego usług. Jest to wiele korzystniejsze dla zainteresowanych osób. Więc dlatego ważne, żeby zawsze zamykać niepotrzebne produkty w bankach, bo może się zdarzyć, że przez to nie będziemy mogli skorzystać z promocji.


Banki też mogą stosować promocyjne warunki tylko na tzw. nowe środki. Odnosi się to wyłącznie do oprocentowanie na lokatach i kontach oszczędnościowych. W tym wariancie brany jest pod uwagę konkretny dzień, na który zostaje zbadany stan środków klientka w banku. Nadwyżka tych środków może wtedy być zainwestowana w produkt na promocyjnym oprocentowaniu. Z tego powodu, nie warto mieć kont wspólnych. W przypadku korzystnej promocji można po prostu przelać pieniądze na konto partnera i z niej skorzystać. Poza założeniem konta lub lokaty na zaufaną osobę nic innego za bardzo nie można zrobić. Można negocjować warunki, ale w czasach ogólnej nadpłynności na rynku na dużo nie można liczyć.


Podsumowując, banki starając się pozyskać nowych klientów i więcej pieniędzy z rynku stosują różne promocje. Stali, lojalni klienci mogą czuć się niedocenieni i dyskryminowani. Ale czy należy się na to obrażać? Według mnie nie. Tak już po prostu jest i tego nie zmienimy. Na szczęście konkurencja jest ogromna i każdy może znaleźć coś dla siebie. Jeśli nie czujemy się doceniani w swoim banku, możemy poszukać innego, z którego bardziej będziemy zadowoleni. Wbrew pozorom zmiana konta nie jest trudną sprawą. A założenie lokaty w innym banku jest jeszcze prostszą sprawą. W dzisiejszych czasach wszystko tak naprawdę można załatwić przez internet. A czy powinniśmy korzystać z okresowych promocji? Jeśli bez problemu spełnimy warunki to dlaczego nie? W biznesie nie ma sentymentu i powinniśmy szukać rozwiązań, które dają nam najwięcej.


Więcej o bezpiecznym oszczędzaniu, najlepszych ofertach w bankach na rynku na

http://bezpieczneoszczedzanie.blogspot.com/

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

8 marca 2014

Cios banków poszedł bokiem

Cios banków poszedł bokiem


Autor: Get-Money.pl


Po sprawie Amber Gold banki natychmiast przeszły do ofensywy, oferują klientom bezpieczeństwo depozytów i pewność kredytów. Impet całej tej kampanii jednak gdzieś się zatracił i dziś znów to parabanki szybko zdobywają klientów, natomiast bankowcy przypuścili atak na portfele swoich klientów z zupełnie innej strony.


Banki bez pola manewru

Dziś banki nie mogą śmiało konkurować z firmami pożyczkowymi. Zgoda, pożyczki na dowód są wyżej oprocentowane i warunki spłaty dalekie są od ideału, ale banki, mając związane ręce przez Rekomendacje KNF-u i własną zachłanność, nie są w stanie zliberalizować zasad udzielania kredytów. Zamiast więc zarabiać na kredytach, dziś banki namawiają klientów na zupełnie nieopłacalne lokaty trzyletnie, które w obliczu pewnej niemal podwyżki stóp procentowych dadzą im większy zysk. Tymczasem firmy pożyczkowe opanowały już nie tylko główne ulice miast, gdzie kuszą ulotkami, ale także internet, gdzie coraz więcej jest ofert pożyczek.

Zero formalności

Pożyczka na dowód to praktycznie brak jakichkolwiek formalności – wystarczy podpisać umowę. Do takiego uproszczenia banki nigdy nie dojdą, ponieważ mają obowiązek weryfikacji wiarygodności kredytowej. Obecnie najprostsze, co są w stanie klientom zaoferować, to kredyt na PIT, a więc bez zaświadczeń o zarobkach. Ponieważ jednak procedury kredytowe trwają dość długo, wiele osób rezygnuje z tego rozwiązania, przechodząc do firm pożyczkowych.

Coraz mniej ufamy bankom

Badania pokazują, że banki, które zresztą nigdy nie cieszyły się szczególnym zaufaniem, osiągają kolejne dno. Co prawda klienci pozytywnie oceniają bezpieczeństwo bankowości elektronicznej i mobilnej, ale dostrzegają też, że oferty banków są coraz mniej atrakcyjne. W porównaniu z taką wizją, jasne i proste, choć dość kosztowne pożyczki na dowód wydaja się przeciętnemu pożyczkobiorcy bardziej godne uwagi. Choć oczywiście parabanki też mają swoje problemy, bezlitośnie wytykane im przez krytyków, banki nie wykorzystały potknięcia systemu pozabankowego na swoją korzyść, a jedynie podniosły koszt korzystania ze wszystkich usług bankowych, a jednocześnie ciągła niestabilność systemu bankowego w Unii Europejskiej wcale nie uspokaja nastrojów. Jeśli zaś chodzi o pożyczki na dowód, tutaj sprawa jest jasna i klarowana. Od dawno nie doszło do żadnego głośnego upadku, a odgrażanie się rządu koniecznością objęcia parabanków nadzorem KNF-u, zgodnie z przewidywaniami, szybko ucichło.

Coraz więcej osób zadowolonych

Choć oprocentowanie pożyczek pozabankowych powoli, ale stale wzrasta, przybywa też osób zadowolonych z jakości usług świadczonych przez parabanki. Zabezpieczenia systemów elektronicznych w niczym nie ustępują tym stosowanym przez banki, a dostępność coraz bardziej zróżnicowanych produktów przyciąga jak magnes, mimo że w niektórych umowach pożyczkowych wciąż znajdują się budzące wątpliwości interpretacyjne zapisy. Mimo sporych wątpliwości przed pierwszą pożyczką na dowód, wiele osób z bardziej pozytywnym nastawieniem zaciąga także kolejne. Krytyka parabanków skupia się na wysokich kosztach pożyczek, ale można odnieść wrażenie, że głosy krytyki podnoszą osoby, które albo nie zapoznały się z umowami (bo akurat o kosztach napisane jest tam chyba wszystko), albo zaciągały pożyczkę, mając świadomość, że nie będą w stanie jej spłacić. Okazuje się, że przy wszystkich tych zawirowaniach najsłabsze pozostaje niezmiennie nasze podejście – wciąż popełniamy te same błędy, nie jesteśmy świadomi swoich praw ani nie znamy, i tak jest bardzo często, alternatyw dla systemu parabankowego.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Karty płatnicze i ich rodzaje

Karty płatnicze i ich rodzaje


Autor: Katarzyna Sowa


Karty bankowe, znane szerzej jako karty płatnicze, są elektronicznym narzędziem płatniczym, wydawanym przez banki oraz instytucje finansowe. Dzięki nim uzyskujemy dostęp do zgromadzonych na rachunku bankowym pieniędzy i możemy wypłacać gotówkę z bankomatów oraz płacić kartą za usługi i towary w sklepach.


Karty płatnicze można klasyfikować na wiele sposobów – ze względu na funkcje użytkowe, obszar, na którym są akceptowane, czy też budowę. Najlepiej nam wszystkim znany jest podział ze względu na sposób rozliczania transakcji. Wyróżniamy karty debetowe, kredytowe, z odroczonym terminem płatności, obciążeniowe i przedpłacone.

Karta debetowa wydawana jest do rachunku bankowego. Podczas transakcji obciąża ona konto posiadacza na jej kwotę, a podczas wypłaty gotówki z bankomatu – na wypłacaną kwotę. Umożliwia ona dysponowanie tylko kwotą znajdującą się na rachunku posiadacza, co oznacza, że nie można przekroczyć stanu konta.

Karty kredytowe to karty płatnicze związane z limitem kredytowym przyznanym przez bank. Kredyt ten jest zwykle oprocentowany wyżej niż linie kredytowe w rachunkach bieżących i oszczędnościowo-rozliczeniowych, a operacje, jakie wykonuje posiadacz karty, rozliczane są okresowo, co miesiąc. Wtedy to posiadacz otrzymuje od banku wyciąg zawierający zestawienie dokonanych przy pomocy karty operacji finansowych oraz informacje dotyczące spłaty. Posiadacze kart kredytowych mają zwykle przyznany okres bezodsetkowy – jeśli spłacą 100% zadłużenia wskazanego na wyciągu, nie płacą odsetek. Otrzymanie karty kredytowej nie zawsze wiąże się z posiadaniem konta w danym banku. Posiadanie karty wiąże się z opłatą miesięczną, nawet jeśli nie korzystamy z niej na co dzień.

Karta z odroczonym terminem płatności funkcjonuje na podobnych zasadach, jak karta kredytowa. W jej przypadku również nie jest konieczne posiadanie rachunku bankowego. W zależności od warunków przedstawionych w umowie – może mieć ona wyznaczony górny limit, lub też może być wydana bez limitu. Posiadacz karty podpisuje umowę, w której zobowiązuje się do spłaty całego zadłużenia powstałego na karcie w ustalonym terminie od daty powstania wyciągu. W przeciwieństwie do karty kredytowej jej użytkownik nie ma możliwości spłaty tylko części zadłużenia – trzeba spłacić całość.

Karta obciążeniowa (czyli karta charge) funkcjonuje podobnie jak dwie wcześniej omówione karty płatnicze. Bank udziela limitu wydatków, a karta jest powiązana z kontem, z którego bank regularnie pobiera sumę pokrywającą kwotę dokonanych za pomocą karty wydatków z poprzedniego okresu rozliczeniowego oraz ewentualne prowizje. Oznacza to, że podobnie jak w przypadku karty z odroczonym terminem płatności, nie można spłacić tylko części zadłużenia. Posiadacz karty musi spłacić całą kwotę zadłużenia w ustalonym w umowie terminie.

Karty przedpłacone (czyli prepaid) wydawane są bez konieczności posiadania konta bankowego, a ich użytkownikom nie są przyznawane kredyty. Aby móc dokonać transakcji taką kartą, należy wcześniej zasilić ją wybraną kwotą, do której będą autoryzowane transakcje. Może być ona wydawana jako karta podarunkowa i nie musi być personalizowana.


Więcej na temat kart płatniczych w serwisie Deutsche Bank

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

27 stycznia 2014

Wine banking jako inwestycja alternatywna

Wine banking jako inwestycja alternatywna


Autor: Robert Jeżewski


W okresie braku spektakularnych i szybkich zarobków, coraz więcej osób szuka miejsca gdzie może bezpiecznie ulokować swoje pieniądze. Jeśli dodatkowo inwestycja ta przyniesie zysk - w dzisiejszych czasach wydaje się ona być idealną. Inwestycją spełniająca te wymogi a nawet oferująca swoim inwestorom więcej jest na pewno wine banking.


Wine banking to alternatywna forma inwestowania kapitału w zakup najwyżej klasy win. Jest ona oferowana przez najbardziej prestiżowe instytucje świata w ramach usługi private banking-u. Przyjmuje się, że horyzont inwestycyjny w wino powinien wynosić od trzech do siedmiu lat.

Wina inwestycyjne to wina z rejonu Bordeaux-Medoc i Saint-Emilion, a także wina burgundzkie ujęto w klasyfikacji Premier Cru 1855. Powyższa klasyfikacja została ustanowiona przez cesarza Napoleona III w roku 1855. W tamtym okresie do najwyższej klasy zostały zaliczone winnice, których tradycje sięgały średniowiecza a produkty leżakowały minimum sto lat. Skutkowało to tym, że osiągały one najwyższe ceny oraz cechowały się wyjątkowymi i niepowtarzalnymi walorami smakowymi. Klasyfikacja Bordeaux dla win czerwonych wytrawnych obejmuje pięć klas, natomiast dla win białych przeznaczone są dwie pozycje.

Jest kilka giełd na świecie specjalizujących się w obrocie rynkiem winnym. Dwie najbardziej liczące się to giełda w Londynie i giełda w Chicago. Jednak to w Londynie obliczany jest index Liv-ex 100, który stanowi zbiór stu najważniejszych win. Kryterium umieszczenia w tym prestiżowym gronie to cena, płynność wina oraz wiek trunku nie starszy jednak niż dwadzieścia pięć lat. Drugim popularnym indeksem obrazującym rynek wina to indeks Liv-ex 500.

Ostatnie kilka lat na rynku winiarskim to lata hossy, spowodowane głównie dużym zainteresowaniem kapitału dalekowschodniego a także dużym popytem ze strony kapitału rosyjskiego.

Dzięki transparentności londyńskiej giełdy, tradycji frankońskiego winiarstwa i współczesnej inżynierii finansowej wine banking umożliwia zaangażowanie kapitału z różnych stron świata i zdywersyfikowanie portfela inwestycyjnego. Czyni go to jednym z najbardziej perspektywicznych segmentów inwestycji alternatywnych.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Dlaczego warto płacić kartą?

Dlaczego warto płacić kartą?


Autor: Easylife


Choć eksperci od oszczędzania aż huczą, by na co dzień płacić gotówką, jest kilka argumentów, które wskazują na przewagę płatności bezgotówkowej nad płaceniem gotówką. I mimo że ta pozwala nam w pewnym stopniu kontrolować wydatki, płatność kartą daje nam dużo więcej możliwości.


Sprawdźmy zatem, dlaczego warto przekonać się do płatności bezgotówkowych i co taka forma płacenia może nam zagwarantować.

Po pierwsze: komfort płacenia

Chyba nikogo nie trzeba przekonywać do tego, że płatności bezgotówkowe są wygodne. Jedyne, o czym musimy pamiętać podczas zakupów to karta, dzięki której unikniemy góry bezpańskich jednogroszówek w kieszeniach, czy pomiętych banknotów, które tak łatwo zgubić w wirze zakupów. Karta płatnicza to jedyna rzecz, którą musimy mieć na oku podczas zakupów.

Warto również wspomnieć, że sam proces płacenia jest bardzo szybki. W zależności od tego, czy będziemy wstukiwać PIN, czy zapłacimy zbliżeniowo, tyle potrwa płatność. Ta jednak nie przekroczy zwykle 30 sekund, czego nie można powiedzieć o płaceniu gotówką – rozmienianie pieniędzy przez sprzedawców potrafi być bardziej czasochłonne niż kilka płatności kartą pod rząd!

Po drugie: dostęp do globalnych zakupów

Karta oraz powiązane z nią konto internetowe otwierają nam drogę do szybkiego dokonywania transakcji na całym świecie. Ta forma płatności nie tylko przydaje się w czasie codziennych zakupów, ale i w momencie kupowania przez Internet. Rezerwacja tanich lotów, kupno biletu na pociąg, przelew za rachunek telefoniczny – to wszystko umożliwi nam nasza karta, z którą, w tym przypadku, tradycyjna gotówka w ogóle nie może się mierzyć.

Po trzecie: bezpieczeństwo

Mając przy sobie kartę możemy bezpiecznie robić zakupy. Gotówka to bowiem łatwy cel dla złodzieja, podczas gdy karta, bez znajomości PIN-u, stanowi dla niego bezużyteczny kawałek plastiku. Z kolei gdy to my zorientujemy się, że skradziono nam kartę, z powodzeniem możemy ją zablokować.

Co więcej, wiele banków oferuje swoim klientom ubezpieczenie od kradzieży karty, które owocuje zwrotem wypłaconych przez kieszonkowca środków z transakcji autoryzowanych. W przypadku transakcji nieautoryzowanych, w sytuacji kradzieży karty każdemu przysługuje zwrot do 150 euro. Jak widać, płatność kartą wyróżnia wysoki poziom bezpieczeństwa, którego nie zapewnia płatność gotówką.



Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej na ten temat, zobacz: http://www.kasystefczyka.pl/poradniki/konta-i-karty/kiedy-warto-placic-karta

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Rodzaje kart płatniczych

Rodzaje kart płatniczych


Autor: Bartosz Nowakowski


W Polsce z roku na rok wzrasta ilość kart płatniczych. Są wśród nich zwyczajne karty umożliwiające wypłacanie pieniędzy z bankomatu i płacenie nimi, karty debetowe, kredytowe lub przedpłacone.


Zadaniem wszystkich jest ułatwienie wykonywania wszelkich płatności. Warto jednak pamiętać, że mimo, iż są podobne, to bardzo się różnią.

Karta płatnicza/bankomatowa

Tego rodzaju karty są najbezpieczniejsze w użyciu. Można za ich pomocą wypłacić pieniądze z bankomatu lub dokonać płatności. Takie karty dodawane są przez banki do kont klientów. Ich niewątpliwą zaletą jest ograniczenie możliwości zadłużania się. Karty płatnicze pozwalają na wydawanie pieniędzy, które znajdują się na koncie. Nie ma możliwości przekroczenia salda, ponieważ w takim przypadku zostaje wstrzymana operacja. Karty płatnicze tego rodzaju są bardzo wygodne dla wszystkich tych, którzy nie lubią mieć długów.

Karty debetowe

Z kart debetowych można korzystać dokładnie w taki sam sposób jak ze zwykłych kart płatniczych. Za ich pomocą można wypłacać pieniądze z bankomatu lub dokonywać płatności. Najważniejszą różnicą między kartą debetową a płatniczą jest możliwość zadłużania się. Debet znajdujący się na koncie jest zazwyczaj niewielki i można go pokryć kolejnym wynagrodzeniem. Karta debetowa pozwala na płatności zadłużające konto do granicy debetowej.

Karta kredytowa

Karta kredytowa działa nieco inaczej niż karty płatnicze czy debetowe. Te dwie pierwsze połączone są bezpośrednio z kontem bankowym, natomiast karta kredytowa visa wydawana jest nie do konta, a do zaciągniętego kredytu. Na co dzień spełnia takie same funkcje jak karty płatnicze czy debetowe, jednak pieniądze pobierane z niej tworzą automatycznie zadłużenia. Warunki na jakich funkcjonuje karta kredytowa są dokładnie określone w umowie kredytowej.

Karty przedpłacone

To jedne z najnowszych kart dostępnych na rynku. Karty te najczęściej spełniają rolę kart podarunkowych. Na takie karty można wpłacić ściśle określoną kwotę pieniędzy, a po jej wykorzystaniu można ją ponownie zasilić. Warto jednak zauważyć, że karty te nie są połączone z żadnym kontem bankowym. Ponadto większość kart przedpłaconych dostępnych obecnie na rynku posiada datę ważności. Wprawdzie można je wielokrotnie zasilać, ale po określonym terminie tracą ważność. Z takich kart można korzystać podobnie jak z kart płatniczych.

Niezależnie z jakiego rodzaju kart korzystamy z pewnością powinniśmy pamiętać o bezpieczeństwie. Warto także rozważyć posiadanie osobnej karty do rachunku, z którego opłacilibyśmy niewielkie, codzienne zakupy oraz drugiej do rachunku, na którym przechowujemy 'oszczędności życia'.


A może również Tobie przyda się karta kredytowa Visa?

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Nowy gracz na rynku kar płatniczych w Polsce

Nowy gracz na rynku kar płatniczych w Polsce


Autor: Robert Jeżewski


Polski rynek kart płatniczych w Polsce jest podzielony pomiędzy dwóch największych graczy: Visa z udziałem w rynku na poziomie 60%, oraz MasterCard, który systematycznie rok do roku zwiększa swoje udziały.


Pozostali gracze tacy jak: American Express czy Diners Club mają minimalny udział w rynku. W chwili obecnej trwają prace nad stworzeniem nowego, lokalnego systemu, którego przewagą byłyby niższe koszty dla sieci handlowych oraz szybszy rozrachunek.

Podwalinami dla nowego systemu kartowego jest porozumienie osiągnięte przez sześć banków, które pracują nad wspólnym standardem płatności mobilnych. Motorem prac jest PKO BP, które we współpracy z BZ WBK, mBank, Bank Millennium, ING Bank Śląski i Alior Bank planują powołanie spółki joint venture, która będzie czuwała nad rozwojem nowego projektu.

Na początku lat 90-tych funkcjonował w Polsce system kart płatniczych – Polcard. Nie zdążył w pełni się rozwinąć, ponieważ został zastopowany przez międzynarodowych gigantów takich jak Visa i MasterCard. Polski rynek usług kartowych, z uwagi na perspektywy, został wchłonięty i podzielony przez obie organizacje. Banki zdecydowały się na współpracę z tymi towarzystwami z uwagi na globalny prestiż, wsparcie marketingowe, a także możliwość używania kart przez klientów poza granicami kraju.

Idea wprowadzenia nowego gracza na rynek płatności kartowych jest dobrym posunięciem w czasie, gdy konsumenci podzieleni są pomiędzy tylko dwoma liczącymi się graczami. Spowoduje to na pewno zainteresowanie się nową organizacją płatniczą przez oligopol Visa – MasterCard, co w przyszłości może skutkować zmniejszeniem się wysokości opłat pobieranych przez te organizacje. Powołanie nowej organizacji płatniczej może mieć także związek z rozwojem technologii płatności mobilnych, które coraz częściej zastępują płatności standardowe, a dodatkowo generują wysoki przychód dla organizacji, które je obsługują.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.