5 sierpnia 2014

Długa pogoń za długami

Długa pogoń za długami


Autor: Zubol


Niezapłacone zobowiązania nie tylko dodatkowo obciążają nasz budżet, co sprawia, że rozregulowują domowy bilans wydatków, lecz też znacząco komplikują zarówno te krótkie, jak również te dalekosiężne plany.


Zła historia kredytowa, związana z niespłaceniem raty kredytowej może w przyszłości utrudnić jego ponowne zaciągnięcie, a w najlepszym wypadku podnieść marżę pożyczki. Jednak zupełny brak historii kredytowej jest zdecydowanie gorszy, od lekko nadszarpniętego zaufania ze strony udzielających zapomogi banków.

Wiele osób niestety przyjmują złą taktykę pobierania kolejnych zobowiązań na poczet spłaty tych w subiektywnym mniemaniu ,,ważniejszych'', nakręcając tym samym spiralę zadłużenia. Parabanki, które żyją z wysokiego oprocentowania, żerują niejako na takich osobach. Niedźwiedzia przysługa, oferowana przez pożyczki zwane ,,chwilówkami'' w ostatecznym rozrachunku pogłębia spustoszenie domowego portfela. Dlatego też warto uniknąć ,,długiej pogoni za długami''.

Przyczyn opóźnień spłat dotychczasowych zobowiązań jest multum. Warto udowodnić bankom, że nie wyniknęły one z naszej złej gospodarności, bowiem przedstawi to kredytobiorcę jako mało wiarygodnego partnera biznesowego. Należy więc zawczasu poinformować instytucję, dzięki której uzyskaliśmy oprocentowaną dotację, o możliwych kłopotach i terminie jej spłaty.

Czy można dojść do porozumienia z bankami? Oczywiście, że tak. Bank Pocztowy oraz Bank Zachodni WBK są w stanie przymknąć oko na krótkoterminową zwłokę w płatnością, z tym, że ten drugi zaznacza, by nie przekraczały one 90 dni i 50 zł.

Dłuższa opieszałość sprawi, że Biuro Informacji Kredytowej, platforma porozumiewawcza między bankami, wpisze nasz występek do swych ksiąg na okres 5 lat. Aczkolwiek dla banków najważniejsze są najświeższe dokonania dłużników, dlatego też możemy stopniowo ,,czyścić'' naszą niechlubną kartę historii spłat.

Dzięki rzetelności otrzymujemy punkty gromadzone w BIK-u, tak zwany ,,scoring''. Im wyższy jest jego wskaźnik, tym korzystniejsze oferty kredytowe zostaną nam przedstawione, stąd też dbanie o ten współczynnik jest niesamowicie istotny.

Proces zawierania umowy kredytowej musi być przemyślany, by później nie stał się nowotworem toczącym nasz budżet. Oczywiście, zdarzają się sytuacje, gdy nieprzewidziany wydatek zrujnuje konto, na którym ulokowane są oszczędności, lecz najważniejszą sprawą jest zachować trzeźwy umysł i pozostawić sobie pole do manewru, nie nakręcając ,,spirali zadłużenia''.

Po stokroć gorzej jest nie posiadać historii kredytowej, kiedy bank nie ma pojęcia, do czego jesteśmy zdolni i nie chce ryzykować zawarcia umowy, aniżeli przesunąć termin spłaty zobowiązania. Chyba że jest się recydywistą w takim postępowaniu, wtedy nie warto afiszować się ani swym postępowaniem, ani nazwiskiem. Nikt nie lubi nieśpiesznych debentów.


Jeśli zainteresowała Cię ta tematyka, zajrzyj tutaj:

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Idea social lending na rynku polskim w 2010 r.– zagrożenia oraz perspektywy rozwoju cz.3

Idea social lending na rynku polskim w 2010 r.– zagrożenia oraz perspektywy rozwoju cz.3


Autor: Robert Jeżewski


Celem niniejszego artykułu jest omówienie idei social lending i jej znaczenia na rynku polskim w 2010r., a także zaprezentowanie zagrożeń oraz perspektyw rozwoju tego szybko rozwijającego się sposobu pożyczania pieniędzy.


Idea social lending – zagrożenia

1. Brak terminowej spłaty zaciągniętych zobowiązań oraz jej zaprzestanie.

Terminowe spłacanie zobowiązania oraz jego całkowita spłata, to największe wyzwanie dla platform, które kojarzą ludzi chcących skorzystać z oferty social lending. Platformy posiadają modele oceny scoringowej, dzięki którym potrafią podobnie jak banki ocenić wiarygodność klienta i nadać mu odpowiedni rating. Ponadto współpracują z BIG Info Monitor, który przyjmuje, przechowuje oraz udostępnia informacje gospodarcze o zadłużeniu konsumentów i przedsiębiorców. Także jako jedyna instytucja w Polsce udostępnia przedsiębiorcom dane z baz Biura Informacji Kredytowej S.A. oraz Związku Banków Polskich [1]. Zabezpieczenia takie pozwalają zmniejszyć ryzyko zaprzestania spłaty, ale nie eliminują go całkowicie.

Niespłacalność pożyczek konsumenckich w sektorze bankowym wynosi ok. 6% [2], natomiast na platformach social lending kształtuje się pomiędzy 8% [3], a ok. 15% [4]. Przykładem zlekceważenia terminowej spłaty zaciąganych pożyczek jest monetto.pl, które wystartowało jako pierwsza platforma oferująca tego typu usługi w Polsce. Z powodu braku spłat, które były wynikiem braku kontroli osób zaciągających pożyczki, firma upadła.

2. Nieuczciwość osób zaciągających zobowiązania.

Jest to nawiązanie do pierwszego zagrożenia. Pozytywna weryfikacja z BIG Info Monitor oraz nadany wysoki rating nie gwarantuje spłaty zobowiązania. Bardzo często zdarza się, że osoby zaciągające pożyczki spłacają pierwsze raty w celu utworzenia wiarygodnej historii kredytowej, aby potem zaciągnąć większe zobowiązanie i nie spłacać go wcale. Polacy, postrzegani jako naród mało ufny, na szczęście nie zamknęli się na pożyczki społecznościowe i dają kolejną szansę na poprawę reputacji tej branży, pozwalając i obdarzając swoim zaufaniem kolejne powstające platformy.

Platformy ze swojej strony też nie pozostają bezczynne. Dla nowych inwestorów publikują listy nierzetelnych pożyczkobiorców oraz wprowadzają systemy rekomendacji, które wystawiają sobie wzajemnie uczestnicy aukcji. Należy jednak pamiętać, że są to oceny mniej lub bardziej subiektywne, i żeby odzyskać wpłacony kapitał najlepiej go zdywersyfikować oraz nie kredytować tzw. super okazji, bo takich po prostu nie ma.

3. Konieczność budowania pozytywnego wizerunku branży.

Z uwagi na to, że social lending jest młodą ideą zarówno na świecie jak i w Polsce, konieczne jest budowanie wokół niej pozytywnego wizerunku. Na jego całkowity kształt, mają wpływ przede wszystkim takie składowe jak: informacje o sytuacji platform typu social lending na rynku polskim oraz terminowa spłata zaciągniętych zobowiązań. Platformy dbają o terminową spłatę pożyczek przez kredytobiorców monitorując je, oraz pomagają klientom-inwestorom w przypadku, kiedy nastąpią opóźnienia w spłacie oraz kiedy nastąpi całkowite zaprzestanie spłaty przez kredytobiorcę (zabezpieczenia spłaty w postaci: ubezpieczenia pożyczki, windykacji). Na sam kształt działania konkurencji nie mają już jednak wpływu.

W 2009 roku, rynek zaskoczyła informacja o upadku pierwszego serwisu oferującego pożyczki typu social lending. Na szczęście idea nie umarła wraz z pechową platformą, a sytuacja rynkowa wymusiła na kolejnych powstających serwisach bardziej szczegółową weryfikację użytkowników.

Na korzyść idei social lending w Polsce, działają pozytywne informację płynące z Wielkiej Brytanii, oraz zza oceanu, gdzie działające tam rodzime serwisy (odpowiednio: zopa.com, oraz prosper.com), zdobywają kolejnych użytkowników. Ustanawiają także kolejne rekordy pożyczonych pieniędzy, w ramach filozofii pożyczek społecznościowych. Jak pokazuje doświadczenie, pomysły, które zdobyły uznanie za granicą, odnoszą sukces rynkowy również w Polsce.

Idea social lending na rynku polskim w 2010 r.– zagrożenia oraz perspektywy rozwoju - koniec cz.3

[1] http://infomonitor.pl/pl/o_big

[2] https://nbp.gov.pl/statystyka/pieniezna_i_bankowa/dwn/podaz_bilansowa.xls

[3] https://kokos.pl/info/statystyki

[4] https://finansowo.pl/info/


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Idea social lending na rynku polskim w 2010 r.– zagrożenia oraz perpektywy rozwoju cz.2

Idea social lending na rynku polskim w 2010 r.– zagrożenia oraz perspektywy rozwoju cz.2


Autor: Robert Jeżewski


Celem niniejszego artykułu jest omówienie idei social lending i jej znaczenia na rynku polskim w 2010r., a także zaprezentowanie zagrożeń oraz perspektyw rozwoju tego szybko rozwijającego się sposobu pożyczania pieniędzy.


Idea social lending – wyzwania

1. Progresywny rozwój usług typu social lending w Polsce.

W 2010r. obroty na portalu kokos.pl zwiększają się o ok. 1 mln PLN miesięcznie[1], a na smava.pl to aż 1,5 mln PLN miesięcznie[2].

2. Rosnące zadłużenie gospodarstw domowych.​

Banki wykorzystują ten fakt i dzięki wysokim marżom oraz wysokiemu oprocentowaniu oferowanych przez siebie pożyczek, powiększają swoje zyski. Wykorzystały to również platformy, które specjalizują się w udzielaniu pożyczek społecznościowych, tzw. social lending. Zasadnicza różnica pomiędzy bankami a platformami jest taka, że oprocentowanie dla osoby pożyczającej jest o wiele niższe od oprocentowania pożyczki bankowej.

3. Bardzo wysokie oprocentowanie pożyczek gotówkowych w bankach komercyjnych.

W czerwcu 2010r. oprocentowanie pożyczki na dwóch głównych portalach kształtowało się w przedziale 15 - 18 RRSO, podczas gdy oprocentowanie pożyczki bankowej wynosiło pomiędzy 25 - 34 RRSO. Zysk w postaci mniejszego (atrakcyjniejszego) oprocentowania, jest zyskiem dla pożyczkobiorcy.

4. Wprowadzenie rekomendacji T i jej wpływ na rynek pożyczek.

Wprowadzenie rekomendacji T przez Komisję Nadzoru Finansowego w założeniu ma zabezpieczyć interesy kredytobiorców i kredytodawców, dzięki bardziej rygorystycznemu podejściu przez banki względem oceny zdolności i wiarygodności kredytowej. W myśl nowych postanowień, koszty obsługi długu w stosunku do dochodu gospodarstwa domowego, nie będą mogły przekraczać 50 lub 65% przychodów klienta, w zależności od wysokości miesięcznych zarobków[3].

Jak pokazuje przykład Wielkiej Brytanii, która wprowadziła podobne zmiany, 37% popytu na kredyty przeszło do instytucji parabankowych. Jeśli w Polsce będzie miała miejsce analogiczna sytuacja, nastąpi znaczny odpływ potencjalnych klientów w stronę SKOK-ów, Provident oraz platform kojarzących ludzi, chcących skorzystać z pożyczek społecznościowych, tzw. social lending.

Idea social lending na rynku polskim w 2010 r.– zagrożenia oraz perspektywy rozwoju - koniec cz.2


1. https://kokos.pl/info/statystyki

2. https://smava.pl/aukcje/

3. http://deloitte.com/view/pl_PL/pl/dla-prasy


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Idea social lending na rynku polskim w 2010 r.– zagrożenia oraz perpektywy rozwoju cz.1

Idea social lending na rynku polskim w 2010 r.– zagrożenia oraz perpektywy rozwoju cz.1


Autor: Robert Jeżewski


Celem niniejszego artykułu jest omówienie idei social lending i jej znaczenia na rynku polskim, a także zaprezentowanie zagrożeń oraz perspektyw rozwoju tego szybko rozwijającego się sposobu pożyczania pieniędzy


Pierwsze pożyczki pieniężne datuje się na III w.p.n.e. Wtedy to w Chinach, powoływane były prywatne stowarzyszenia o nazwie „lun-hui”, w obrębie których, udzielno pożyczek pomiędzy osobami prywatnymi. W Japonii istniała instytucja o nazwie „miyin”, a w Meksyku ten sposób udzielania pożyczek funkcjonował pod nazwą „kamet”. Pomimo zróżnicowanej terminologii zasada funkcjonowania we wszystkich przypadkach była taka sama. Osoba posiadająca nadwyżki środków, udostępniała je osobie, która ich potrzebowała. W zamian za nie oczekiwała nagrody w postaci procentu, liczonego według wcześniejszych ustaleń od wysokości pożyczonej kwoty.

Pożyczki udzielane ludziom przez ludzi, bez pośrednictwa instytucji finansowych, powróciły w nowej formie, jako idea social lending, zwana również pożyczkami społecznościowymi. Miejscem spotkań pożyczających z osobami zainteresowanymi zaciągnięciem zobowiązania są platformy internetowe, gdzie zawierane są transakcje. Za ich pomocą odbywa się również spłata pożyczki oraz bieżące monitorowanie historii zobowiązania.

Idea social lending (nazywana również pożyczkami społecznościowymi), na świecie funkcjonuje od roku 2005. Pierwszą tego typu instytucją była brytyjska zopa.com. Szybko odniosła sukces, co spowodowało powstanie kolejnych portali tego typu. Drugi najbardziej znany to amerykański prosper.com. Na świecie wartość rynku to ok. 200 mln USD w USA, oraz ok. 60 mln EUR w Europie.

W Polsce idea pożyczek społecznościowych funkcjonuje od 2007 roku. Główne portale to finansowo.pl, kokos.pl oraz smava.pl (w ostatnim czasie na rynku nastąpiła konsolidacja, w wyniku której finansowo.pl przejął smava.pl, i obecnie jest w trakcie rebrandingu, co spowoduje zmianę nazwy smava.pl na priva.pl). Grupę docelową stanowią osoby, które posiadają zdolność kredytową do spłaty zobowiązania, nie posiadają zaległości w BIG Info Monitor oraz nie przyznano im kredytu w banku, ze względu na niską ocenę scoringową.

Zasada działania jest taka sama na wszystkich platformach, zajmujących się pożyczkami typu social lending. Proces pożyczania pieniędzy przez pożyczkobiorcę przypomina aukcję internetową. Pożyczkobiorca tworzy projekt pożyczkowy, w którym określa parametry proponowanej pożyczki, tj. kwotę, okres spłaty oraz wysokość oprocentowania. Maksymalne nominalne oprocentowanie na wszystkich platformach, kojarzących osoby chcące pożyczyć pieniądze z osobami, które posiadają wolne środki, wynosi obecnie 20%. Jest ono bowiem ograniczone przez zapisy ustawy antylichwiarskiej, która ustala maksymalne dopuszczalne oprocentowanie nominalne pożyczki, jako czterokrotność wysokości oprocentowania stopy lombardowej. Od wysokości oprocentowania zależy atrakcyjność projektu, a także możliwość jego sfinansowania.

Rynek usług typu social lending jest w Polsce podzielony pomiędzy trzech graczy. Kokos.pl, Finansowo.pl, oraz Smava.pl[1].

Kokos.pl – liczba klientów 93 627

Parametry pożyczki typu social lending:

  • Kwota inwestycji: od 500 – 250 tys. PLN
  • Termin: 3, 6, 9, 12, 15, 18, 24, 30, 36 miesięcy
  • Max kwota inwestycji zawarta z jednym użytkownikiem: 500 PLN
  • Min kwota inwestycji: 50 PLN

Finansowo.pl - liczba klientów b/d

Parametry pożyczki typu social lending:

  • Kwota inwestycji: od 50 – 2000 PLN
  • Termin: 7, 15, 30 dni, 2, 3, 6, 12 miesięcy
  • Max kwota inwestycji zawarta z jednym użytkownikiem: 500 PLN
  • Min kwota inwestycji: 50 PLN

Smava.pl – liczba klientów b/d

Parametry pożyczki typu social lending:

  • Kwota inwestycji: od 100 – 100 tys. PLN
  • Termin: 3, 6, 9, 12, 15, 18, 24, 30, 36 miesięcy
  • Max kwota inwestycji zawarta z jednym użytkownikiem: 500 PLN
  • Min kwota inwestycji: 100 PLN

Pomimo, że Polacy są narodem wyjątkowo mało ufnym, idea pożyczek społecznościowych rozwija się bardzo dobrze. Wartość rynku w Polsce na rok 2008 to 15 mln PLN, a średnioroczny wzrost obrotów to 20%[2]. Na dn. 18.03.2010r. wartość udzielonych pożyczek to już 42 mln PLN i wciąż rośnie[3].

IDEA SOCIAL LENDING NA RYNKU POLSKIM W 2010 R.– ZAGROŻENIA ORAZ PERSPEKTYWY ROZWOJU - koniec cz.1


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak nie dać się wpędzić w pożyczkowe tarapaty?

Jak nie dać się wpędzić w pożyczkowe tarapaty?


Autor: Grzegorz Pławecki


Polska branża pożyczkowa rozwija się w szybkim tempie. Powodem tego jest duże zainteresowanie Polaków szybkim i łatwym dostępem do gotówki. Niezależnie od motywacji towarzyszącej zaciąganiu szybkich kredytów gotówkowych, należy bezwzględnie przestrzegać podstawowych zasad bezpieczeństwa.


Pozwoli to nam uniknąć przykrych, a niekiedy nawet dramatycznych konsekwencji w postaci tak zwanej pętli kredytowej.

Sytuacja, w której dłużnik zaciąga kredyt, aby spłacić inny kredyt zwana jest potocznie pętlą kredytową. Konsekwencje takiego kroku są zwykle negatywne, prowadzą bowiem do szybkiego narastania odsetek i całkowitej niewypłacalności. Istnieje tylko jedna droga ucieczki przed tego typu sytuacją, jest nią zdrowy rozsądek.

Rozsądne podejście do decyzji o zaciągnięciu chwilówki powinno być punktem wyjścia do dalszych rozważań na ten temat. Jeśli bowiem mamy już na swoim koncie nieuregulowane zobowiązania, to oczywiste jest chyba, że kolejna pożyczka będzie dla nas dodatkowym finansowym balastem. Jeśli jednak stwierdzimy, że nasz portfel jest gotowy na dodatkowe obciążenie, to pamiętajmy o dokładnym sprawdzeniu naszego przyszłego pożyczkodawcy. Pomimo tego, że rynek szybkich pożyczek gotówkowych osiąga coraz wyższe standardy, to nada nie brakuje na nim firm stosujących nieuczciwe i potępiane przez konkurencję praktyki.

Jak wynika z najnowszego raportu Biura Informacji Kredytowej „Kredyt Trendy” firmy pożyczkowe wypierają banki z segmentu niskokwotowych kredytów gotówkowych.

Eksperci twierdzą, że popularne chwilówki mogą stanowić nawet 10 proc. wartości rynku. Sytuacja w tej branży jest dokładnie monitorowana przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Urząd prowadzi kilkadziesiąt postępowań w sprawie nieuczciwych praktyk firm pożyczkowych, z których już dwie (Pomocna Pożyczka i Baltic Money) zakończyły się wymierzeniem wysokich kar finansowych.

Jakiś czas temu powstała branżowa platforma zrzeszająca rzetelnych i solidnych pożyczkodawców. Związek Firm Pożyczkowych, bo o nim mowa, pracuje nad ustaleniem powszechnych standardów obowiązujących w dziedzinie pozabankowych kredytów. Organizacja prowadzi ponadto regularne konsultacje z rządem w sprawie prawnych regulacji dotyczących tej dziedziny rynku. Wybierając swojego pożyczkodawcę warto zatem sprawdzić, czy widnieje on w ewidencji Stowarzyszenia.


Zapraszamy do naszego portalu bankieria.pl, gdzie znajdziesz wiele praktycznych informacji ze świata finansów.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.