14 lutego 2013

Kredyt na zakup nieruchomości

Kredyt na zakup nieruchomości

Autorem artykułu jest Beata Kozłowska


Kredyt na zakup nieruchomości jest decyzją, której skutki będziemy odczuwali przez długi czas. Warto starannie sprawdzić oferty różnych banków, przeanalizować różnice i wybrać opcję, która z naszego punktu widzenia będzie optymalna.

Najważniejszą kwestią dla każdego kredytobiorcy jest wysokość miesięcznej raty kapitałowo–odsetkowej, jaką będziemy musieli płacić w związku z zaciągniętym zobowiązaniem.

Od prognozowanej wysokości raty zależy również zdolność do zaciągania zobowiązań. Przekłada się ona wprost na kredyt. Wysokość udzielonego kredytu ma bezpośredni związek z wartością nieruchomości, jaką chcemy zakupić - obojętnie, czy to będzie budynek mieszkalny, czy mieszkanie.

Wysokość raty przede wszystkim zależy od okresu, na jaki pożyczamy pieniądze oraz w znacznie mniejszym zakresie od stopy oprocentowania. Odsetki stanowią jedynie o koszcie, jaki będzie generował dany kredyt. W przypadku kredytów budowlanych i mieszkaniowych odsetki często wynoszą tyle samo, ile pożyczony kapitał. Kolejnym ważnym parametrem są wszelkiego rodzaju prowizje, które bank pobiera od kredytobiorców. Warto uważnie sprawdzić, jakie dodatkowe obostrzenia bank zapisuje w umowie. Do ważnych spraw należy między innymi możliwość wcześniejszej spłaty całości lub części kredytu bez dodatkowych opłat.

Większość banków i doradców finansowych, do których klienci zwracają się po kredyt, udziela szczegółowych informacji na etapie negocjacji, a samą umowę o kredyt przedstawia kredytobiorcy dopiero w chwili jej podpisywania. Oczywiście każdy ma czas na uważne przeczytanie dokumentu, ale nie każdy rozumie dokładnie treść wszystkich paragrafów. Dlatego najlepiej przed podpisaniem umowy poprosić o przesłanie mailem jej treści i skonsultować zapisy z prawnikiem. Taki zabieg kosztuje kilkaset złotych, ale mamy pewność, że nasz interes został należycie zabezpieczony.

---

Kredyt na zakup nieruchomości.

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

11 lutego 2013

Kredyt konsolidacyjny nie jest prezentem

Kredyt konsolidacyjny nie jest prezentem

Autorem artykułu jest Robert Grabowski


Niższa rata to dłuższy okres spłaty kredytu i, w konsekwencji, wyższy ostateczny koszt z tytułu odsetek. Osoby rozważające skonsolidowanie kredytów powinny uświadomić sobie tę prostą, logiczną i oczywistą zależność zanim zdecydują się na konsolidację kredytowych zobowiązań.

Kredyt konsolidacyjny to produkt przeznaczony dla osób borykających się ze spłatą innych zobowiązań kredytowych. Jednak owe borykanie się ze spłatą w tym wypadku nie oznacza (zapewne nie może oznaczać) że już posiadają zaległości w spłacie tych zobowiązań. Kredyt konsolidacyjny, co do zasady nie jest przeznaczony dla klientów posiadających przeterminowane zadłużenie z tytułu niespłacanych (terminowo) rat. Osoby posiadające przeterminowanie długi z tytułu kredytów i pożyczek które chciałyby skonsolidować, zwłaszcza te egzekwowane już przez komornika, nie mają co liczyć na kredyt konsolidacyjny. Jest to raczej produkt dla tych klientów, którym z trudem przychodzi terminowe spłacanie owych już posiadanych zobowiązań i którzy ewentualnie obawiają się tego, że dłużej w takim tempie, tak wysokich rat nie będą w stanie terminowo spłacać, choć póki co, jeszcze spłacają.

Kredyt konsolidacyjny, jak sama nazwa sugeruje, oferuje klientowi skonsolidowanie wielu już spłacanych kredytów i/lub pożyczek w jeden nowy kredyt. Przyznanie takiemu klientowi kredytu konsolidacyjnego powoduje że bank przejmuje na siebie spłatę wskazanych przez klienta jego zobowiązań. Od tej pory klient spłaca tylko kredyt konsolidacyjny ale w niższych ratach niż te wszystkie które łącznie musiał wcześniej spłacać, dzięki czemu "łapie oddech" i unika wpadnięcia w przeterminowane zadłużenie, odsetki karne, windykację, egzekucję komornicza, licytację majątku...

Taka jest idea kredytu konsolidacyjnego przedstawiana przez banki oferujące ten produkt. Oczywiście niższe raty wiążą się niestety z wydłużeniem okresu na jaki kredyt konsolidacyjny zostaje przyznany. Może to być nawet 35 lat. I niech w związku z tym nie wydaje się nam, że jest to kredyt w ostatecznym rozrachunku tańszy niż te wszystkie poprzednie zobowiązania które zostały weń skonsolidowane. Jest raczej przeciwnie, choćby dlatego że przecież bank oferujący kredyt konsolidacyjny musi na nim (a dokładniej na kredytobiorcy) zarobić, a nie stracić robiąc klientowi prezent, przysługę z dobrego serca. No, jak to; bank miałby za niego spłacić droższe kredyty po to aby samemu zaoferować tańszy - kredyt konsolidacyjny? Oczywiście, że nie, tzn. tak, przyznając kredyt konsolidacyjny bank spłaca te poprzednie zobowiązania, ale przecież nie bezinteresownie. Kredytobiorca, owszem, spłaca niższe raty na których spłatę stać go (może i w miarę bezstresowo i bez wielkich codziennych wyrzeczeń), dzięki czemu unika kłopotów wzmiankowanych wyżej.

Jednakże logiczne jest to, że skoro raty są w ramach kredytu konsolidacyjnego niższe (niż łącznie te płacone co miesiąc przed konsolidacją), to, powtórzmy, po prostu musi być ich więcej i musi minąć dłuższy okres czasu zanim wszystkie zostaną spłacone (oczywiście klient podpisujący umowę o kredyt konsolidacyjny wie, na jaki okres uzyskał kredyt). Spłaca je więc dłuższym okresie czasu (skoro raty są niższe to nie może inaczej być), przeto w ostatecznym rozrachunku zapłaci łącznie wyższą kwotę wynikającą z odsetek. Tak, bo inaczej bankom nie opłacałoby się udzielać kredytów konsolidacyjnych. Jednak wiele osób mając przysłowiowy nóż gardle nie patrzy na to, albo patrzy, ale nie ma innego wyjścia jak zaciągnąć taki kredyt, byleby uratować się przed widmem wpadnięcia w kłopoty o których wspomniano. I oczywiście jest to rozwiązanie dla tak zagrożonych kredytobiorców.

Bardzo często warunkiem przyznania kredytu konsolidacyjnego jest posiadanie przez klienta nieruchomości, gdyż mocne zabezpieczenie, a takim jest zabezpieczenie hipoteczne, jest w przypadku kredytu konsolidacyjnego bardzo istotne dla banku. Wiąże się to z relatywnie sporym ryzykiem dla banku zważywszy to, kto potrzebuje konsolidacji - jaka sytuacja skłania klientów do ubiegania się o przyznanie kredytu konsolidacyjnego.

---

kredyty konsolidacyjne

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak założyć internetowe konto bankowe?

Jak założyć internetowe konto bankowe?

Autorem artykułu jest Karol Piotrowski


Posiadanie w obecnych czasach konta bankowego jest właściwie koniecznością. To powoduje, że pojawia się możliwość, by sprawnie otrzymać lub wpłacić pieniądze bez potrzeby oczekiwania w kasach. W przypadku, gdy przymierzamy się do tego, by konto bankowe uaktywnić, warto zdecydować się na rachunek online.

Rachunek zakładany przez internet, czyli co?
Internetowe konto bankowe to rachunek, którym można zarządzać poprzez internet. Poza tym, także jego zakładanie może mieć miejsce drogą elektroniczną. W ten sposób wszelkie działania odbywają się bez konieczności opuszczania domu. Pozwala to na niemałą oszczędność cennych minut.

Niestety nie wszystkie banki mają do zaoferowania rachunki zakładane i zarządzane za pośrednictwem internetu. A szkoda, ponieważ to faktycznie bardzo korzystna opcja.

Zakładanie rachunku internetowego - to proste
Zastanawiając się, jak założyć internetowe konto bankowe, przede wszystkim musisz złożyć wniosek. By było to możliwe, trzeba wpisać adres www wybranego banku, a potem skierować się do zakładki przekierowującej do formularza.

W dalszej kolejności należy podjąć decyzję o tym, czy zamierzasz założyć konto tylko drogą elektroniczną, czy może zależy Ci na uzyskaniu papierowej wersji umowy, która dostarczana jest najczęściej za pośrednictwem kuriera. Jeśli decydujemy się na pierwszą opcję koniecznością będzie zrealizowanie przelewu weryfikacyjnego z innego konta, dzięki któremu możliwe będzie potwierdzenie tożsamości. Dzięki temu nie ma potrzeby oczekiwania na umowę od kuriera ani też nie musisz składać wizyty w placówce banku.

Wypełniając wniosek, możesz zaznaczyć ponadto opcję uzyskania karty płatniczej przynależącej do rachunku. Nie jest to obowiązkowe, aczkolwiek polecane. A to dlatego, że właśnie w taki sposób będziesz miało możliwość, by za darmo otrzymać gotówkę z bankomatu.

Jeżeli zakończysz wypełnianie formularza, czekasz na odzew z banku. Jego rolą jest weryfikacja podanych danych osobowych. W przypadku zakładania konta wyłącznie drogą mailową, konto aktywowane jest w ciągu jednego dnia. W przypadku chęci podpisania umowy, proces ten wydłuża się do kilku dni. Po poprawnej weryfikacji otrzymujesz od banku pakiet aktywacyjny, który pozwala na korzystanie z rachunku.

Zakładanie konta w banku przez internet jest proste. Jego walorem jest fakt, że cała procedura trwa krótko. Z tego też powodu, jeśli jeszcze nie posiadasz rachunku bankowego, konto internetowe jest świetnym rozwiązaniem. Dzięki temu zyskujesz kontrolę nad własnymi środkami finansowymi 24 godziny / dobę.

---

Zobacz także poradę jak założyć konto internetowe oraz więcej porad z działu prawo i finanse.

Karol Piotrowski - redaktor

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

27 stycznia 2013

Rodzaje kredytów z hipoteką w tle

Rodzaje kredytów z hipoteką w tle.

Autorem artykułu jest Robert Grabowski


Zabezpieczenie kredytu na nieruchomości kredytobiorcy uznawane jest bodaj za najpewniejsze. Hipoteka może dotyczyć różnych rodzajów kredytów o diametralnie różnym ich przeznaczeniu. Nie wszyscy o tym wiedzą, zatem omówmy je pokrótce.

1. Kredyt hipoteczny zwykły - kiedy w wyniku zawarcia umowy o kredyt bank finansuje dla kredytobiorcy zakup już istniejącej nieruchomości jak dom lub lokal mieszkalny i odbywa się to poprzez dokonanie przelewu środków na konto sprzedającego nieruchomość. Tak więc, zabezpieczeniem kredytu w tym wypadku jest nieruchomość która już istnieje. Może nią być ta nieruchomość, dla zakupu której kredytobiorca zaciąga ten kredyt lub jakaś inna będąca jego własnością.

2. Kredyt budowlano-hipoteczny - gdy chodzi o sfinansowanie lokalu mieszkalnego lub domu i na ten cel przeznaczane są środki z kredytu dla osoby prawnej lub fizycznej. Uruchamianie środków odbywa się w tym wypadku sukcesywnie wraz przystępowaniem do realizacji kolejnych etapów prac budowlanych. Z oczywistego powodu w tym wypadku następuje przesunięcie w czasie obowiązku ustanowienia hipoteki na budowanej nieruchomości i ustanowienie hipoteki ma miejsce w chwili gdy kredytobiorca jest już (zazwyczaj po podpisaniu aktu notarialnego) pełnoprawnym właścicielem przynajmniej części budowanej nieruchomości. Wówczas to kredytobiorca zobowiązany jest dokonać ustanowienia hipoteki w księdze wieczystej takiej nieruchomości.

3. Pożyczka hipoteczna - w tym wypadku bank nie uzależnia przekazania środków od celu ich przeznaczenia (dlatego jest to pożyczka a nie kredyt) ale zabezpieczeniem tej pożyczki jest nieruchomość należąca do kredytobiorcy.

4. Zabezpieczeniem hipotecznym na nieruchomości kredytobiorcy objęte są także kredyty konsolidacyjne jako kredyty relatywnie wysokiego ryzyka. Bank udzielający kredytu konsolidacyjnego, bierze na siebie obowiązek spłaty dotychczasowego kredytu klienta, którego spłata, z powodu zbyt wysokich rat, zaczyna przysparzać klientowi kłopotów. Kredyt konsolidacyjny to niższe raty ale uwaga: tym samym jest to dłuższy okres spłaty a zatem i całkowity koszt - wyższy.

5. I wreszcie, pod hipotekę udzielne są też niektóre pożyczki oferowane przez pozabankowe firmy, często reklamujące się jako np. banki bez BIK. Nie są to żadne banki, a pożyczki oferowane przez tego rodzaju firmy należą zwykle do bardzo drogich, o wiele droższych niż kredyty i pożyczki bankowe. Firmy te wychodzą ze swą ofertą naprzeciw klientów nie posiadających wystarczającej zdolności kredytowej według banków. Pod hipotekę jako zabezpieczenie można też udzielić prywatnej pożyczki. Takie pożyczki zaciągają też nieraz początkujący przedsiębiorcy, z braku innych możliwości finansowania rozwoju firmy.

---

Autor prowadzi serwis: kredyty i pożyczki

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

19 stycznia 2013

Jak wybrać konto osobiste, żeby do niego nie dopłacać?

Jak wybrać konto osobiste, żeby do niego nie dopłacać?

Autorem artykułu jest Maciej Kusznierewicz


Na posiadaniu rachunku w banku można nie tylko nie tracić, ale nawet na nim zarabiać. Trzeba znaleźć taką instytucję, która: oferuje zdalny dostęp do ROR-u, nie pobiera prowizji i jeszcze oferuje zwrot części poniesionych wydatków. Wbrew pozorom jest to możliwe.

Wedle różnych szacunków ROR-u nie posiada od 20 do 30 proc. Polaków. Tymczasem posiadanie konta w banku bardzo pomaga w zarządzaniu domowymi finansami. Przy trafnym wyborze banku i odpowiednim korzystaniu z rachunku (dostęp i przelewy przez internet, aktywne używanie karty płatniczej) można nie tylko uchronić oszczędności przed utratą siły nabywczej, ale skutecznie je pomnażać.

Na co zwrócić uwagę, wybierając rachunek oszczędnościowo-rozliczeniowy?

1. Wygoda dostępu

Warto zdecydować się na internetową wersję konta albo korzystać z elektronicznego kanału dostępu do zwykłego ROR-u, czyli np. sprawdzać saldo nie w okienku bankowym, tylko przez internet. Ma to wiele zalet z wygodą i oszczędnością czasu oraz pieniędzy na czele. Jeśli nie lubisz stać w kolejkach, żeby zapłacić za prąd czy gaz, nie znosisz tracić czasu na wizyty w oddziale, konto online jest dla Ciebie.

Dzięki niemu będziesz mógł załatwić niemal wszystkie sprawy, za którymi dotąd chodziłeś do oddziału, np. założyć lokatę, zasilić telefon na kartę. Dzisiaj dzięki smartfonom, tabletom, laptopom pieniądze można wysłać, będąc gdziekolwiek, np. w podróży.

2. Opłaty

a) prowadzenie konta

Posiadanie e-konta w przynajmniej kilkunastu bankach jest darmowe. Ich wykaz znajdziesz tutaj. W niektórych instytucjach opłata nie jest pobierana, jeśli klient zasila co miesiąc rachunek określoną kwotą. Nie musi to być pensja. Można wypłacić pieniądze w bankomacie/oddziale i po chwili je wpłacić albo umówić się z kimś z rodziny na regularne przelewanie sobie kasy.

b) przelewy

W większości przypadków krajowe przelewy internetowe też są darmowe. Jeśli co miesiąc wykonujesz w placówce wiele transferów, na zdalnym sposobie transferowania środków możesz sporo zaoszczędzić (w niektórych bankach przelew w oddziale kosztuje nawet 10 zł).

c) karta debetowa

Generalnie nie istnieje obowiązek jej zamawiania, ale posiadanie plastiku znacznie ułatwia życie. Trzeba jednak zwrócić uwagę na opłaty. Część instytucji nie pobiera prowizji za użytkowanie plastiku w przypadku dokonania nim określonej liczby operacji w miesiącu (np. jednej jak w Deutsche Banku) albo wygenerowania płatności na ustaloną sumę (np. 100 zł w mBanku).

3. Sieć bankomatów

Nie wszędzie da się zapłacić kartą. Czasem potrzebna jest gotówka, którą wypłacimy w bankomacie. Problem w tym, że w razie dokonania takiej operacji w maszynie innego banku zapłacimy prowizję. Przy wyborze rachunku zwróćmy więc uwagę na sieć bankomatową danego podmiotu. Im jest ona większa, tym lepiej.

Uwaga! Część banków (np. Bank Pocztowy) ustanawia limity dla bezprowizyjnych wypłat nawet z własnych urządzeń.

Niektóre banki współpracują z niezależnymi sieciami, np. Euronetem, Cash4You, eServicem, eCardem, Global Cashem, i w ten sposób zwiększają dostępność do gotówki bez dodatkowych opłat. Są też takie (np. Deutsche Bank, Eurobank, Alior Bank, Getin Online), które oferują nielimitowane i bezprowizyjne wypłaty ze wszystkich urządzeń w Polsce.

Jakie konto wybrać?

Na rynku działają podmioty, w których można uniknąć wszystkich wymienionych opłat. Mało tego: instytucje te zwrócą nam część wydatków dokonanych bezgotówkowo (kartą bądź przelewem) w ramach programu zwanego money-back. W efekcie posiadacz takiego rachunku nie tylko na nim nie traci, ale zarabia nawet kilkaset złotych rocznie. Tym samym dba o swoje finanse.

Przykłady darmowych i zarazem bonusowych ROR-ów: Dobre Konto (Bank Millennium), Konto Online (Eurobank), konto osobiste (Alior Sync), Konto Skarbonkowe (Getin Online).

---

Maciej Kusznierewicz || dziennikarz niezależny i copywriter

autor bloga finansowego: bank24.blox.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl