18 stycznia 2013

Polisolokaty – zalety i wady

Polisolokaty – zalety i wady

Autorem artykułu jest anmon


Jeżeli zmiany proponowanie przez Ministerstwo Finansów powiodą się i lokaty oparte na systemie dziennej kapitalizacji odsetek całkowicie znikną z rynku usług bankowych, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że klienci znów zaczną przechowywać swoje oszczędności na polisolokatach.

Polisolokaty są produktami bankowymi, które znów mają szansę opanować rynek depozytów w Polsce. Jednakże nie powinniśmy zapominać, że te produkty bankowe zawierają w swojej konstrukcji o wiele więcej wadliwych z punktu widzenia klienta rozwiązań, niż lokaty z dzienną kapitalizacją.

Główną zaletą polisolokat to brak konieczności odprowadzenia podatku w wysokości 19% od zysków kapitałowych. Powstały one właśnie w tym celu, aby kolokwialnie mówiąc „ominąć podatek Belki” i nie złamać przy tym przepisów prawa. Polisolokaty działają dokładnie tak jak lokaty standardowe, zaś z punktu widzenia prawą są ubezpieczeniami. Banki są więc niejako pośrednikiem w sprzedaży, a faktycznym dostarczycielem produktu jest ubezpieczyciel.

Niestety polisolokaty posiadają też swoje minusy, które w oczach klientów stroniących od jakiegokolwiek ryzyka mogą całkowicie dyskredytować ten rodzaj produktów. Oszczędności przechowywane na polisolokacie nie są objęte gwarancjami Bankowego Funduszu Gwarancyjnego, a jedynie zabezpieczeniom właściwym dla świadczeń ubezpieczeniowych. Jeżeli więc w firmie ubezpieczeniowej, od której zakupiliśmy świadczenie rozpoczną się kłopoty z płynnością finansową, to możemy liczyć jedynie na 50% kwoty ubezpieczenia, gwarantowane przez Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny.

Kolejną wadą może być oprocentowanie, które realnie jest znacznie niższe niż w przypadku lokat z dzienną kapitalizacją zysków. Polisolokaty są produktami niskomarżowymi, ponieważ muszą docelowo przynieść zysk ubezpieczycielowi, bankowi oraz klientowi. Raczej nie można więc liczyć na to, że średnia stopa zwrotu z polisolokat dorówna zyskom osiąganym na lokatach jednodniowych. Tym bardziej, że w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy ich średnie oprocentowanie spadło o ponad 1 punkt procentowy.

--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Życiowa inwestycja

Życiowa inwestycja

Autorem artykułu jest Wikusia K


Na pewnym etapie kariery zawodowej, kiedy mamy już najnowszy model telefonu, czy telewizora i zwiedziliśmy większość wymarzonych miejsc na świecie, pojawiają się nowe bardziej ambitne cele.

Wymagają one większych nakładów finansowych i nie planujemy ich wykonania na już. Oczywiście możemy posiłkować się dostępnymi w każdym banku pożyczkami, ale istnieje również inny sposób na realizację naszych planów. Nie ma znaczenia jaką wysokością nadwyżek finansowych dysponujemy. Odkładanie nawet kilkuset złotych miesięcznie, ale za to regularnie, po kilku latach może dać wymierne wyniki. W tym celu na rynku dostępne są tzw. produkty regularne. Są one odpowiednie nie tylko dla osób zorientowanych w kwestiach inwestycji, ponieważ mają dosyć prostą konstrukcję. Dodatkowo ich specyfika pozwala na dopasowanie do akceptowanego przez nas poziomu ryzyka. Dzięki dostępnym powszechnie narzędziom, można poczuć się prawdziwym inwestorem i zmieniać dyspozycje w miarę zmieniania się sytuacji rynkowej. Już na samym początku można ustalić dosyć bezpieczny sposób rozdysponowania środków, jednak w takim przypadku nie możemy spodziewać się, że procenty będą szybko rosły. Oczywiście, jak każdy instrument finansowy, obarczone są one kosztami, ale są one relatywnie niższe od tradycyjnych produktów bankowych i charakteryzują się możliwością dowolnej ilości zmian dyspozycji bez dodatkowych kosztów z tego tytułu.

Odpowiednio dobrany produkt inwestycyjny może posłużyć nie tylko nam, ale także naszym dzieciom, ponieważ stosowana forma polisy, pozwala na przekazanie środków osobom uposażonym bez konieczności stosowania darowizn i spadków. Wiele osób zniechęca się na samym początku, zaraz po przeczytaniu warunków umowy, ponieważ są w niej wymienione tzw. Opłaty likwidacyjne, jeśli będziemy chcieli zrezygnować z programu przed upływem określonego czasu, jednak należy spojrzeć na to z innej strony. Jeśli mielibyśmy możliwość dowolnego wypłacania środków w każdym momencie, tak jak możemy to robić odkładając do zwykłej skarbonki, to czy udałoby się nam odłożyć odpowiednią sumę? Jest niewielki procent osób, które mają na tyle silną wolę, że im się to udaje. Większość z nas, jak tylko odłoży jakąś kwotę, zaraz znajduje powód, żeby nie powiedzieć pretekst, żeby spożytkować ją na pierwszy napotkany cel. Warto więc zastanowić się nad celami jakie chcemy zrealizować i wybrać odpowiedni produkt, który będzie odpowiadał naszym potrzebom.

---

Doradca Finansowy Warszawa

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak wybrać III filar

Jak wybrać III filar

Autorem artykułu jest Marcin Kowalski


Czym powinno się kierować wybierając III filar...? Co tak naprawdę decyduje o poziomie naszych oszczędności w III filarze...? Przed podjęciem tej dość ważnej decyzji w naszym życiu warto przyswoić sobie kilka informacji

Po ostatnich wydarzeniach związanych ze zmianami w II filarze (OFE), chyba nikt nie ma już wątpliwości, że państwo nie zapewni nam emerytury. W związku z tym większość osób rozsądnie podchodzących do swoich finansów i przyszłości finansowej zaczyna się zastanawiać jak wybrać III filar - produkt który ma zapewnić dostatnie życie w przyszłości. Wokół oszczędzania związanego z produktami III filarowymi narosło sporo mitów. Niektórzy myślą że do III filaru zalicza się wyłącznie Indywidualne Konta Emerytalne (IKE) i Pracownicze Programy Emerytalne (PPE). Tak naprawdę do rozwiązań III filarowych zaliczyć można każdy instrument finansowy pozwalający na bezpieczne i skuteczne pomnażanie kapitału. W związku tym do instrumentów takich oprócz powyżej wymienionych zaliczyć możemy również: akcje, fundusze inwestycyjne, obligacje, konta oszczędnościowe i lokaty, a także polisy Unit-linked będące III filarowymi programami systematycznego oszczędzania.

Pamiętajmy jednak że nie każdy z III filarowych instrumentów finansowych wymienionych powyżej będzie dobry dla każdego. Przykładowo aby zapewnić sobie emeryturę poprzez odkładanie przeznaczonych na III filar środków na lokacie bądź koncie oszczędnościowym, należałoby odkładać 30-40% swojego wynagrodzenia. Dobrym rozwiązaniem III filarowym mogą być inwestycje w akcje - pod warunkiem że znamy się na rynku kapitałowym i analizie spółek.

Po wpisaniu w google frazy III filar, na pewno znajdziemy wiele ciekawych ofert - zarówno tych korzystnych jak i mniej korzystnych .Zanim dokonamy wyboru, warto jednak poczytać o tym czym się powinno kierować wybierając III filar. Najwięcej przydatnych informacji znajdziemy na forach internetowych dużych serwisów czy stronach takich jak strona jak wybrać III filar.

--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Produkty strukturyzowane zamiast lokaty bankowej

Produkty strukturyzowane zamiast lokaty bankowej

Autorem artykułu jest anmon


Produkty strukturyzowane to obecnie jedne z najnowocześniejszych rozwiązań finansowych ułatwiających inwestowanie pieniędzy przeciętnemu Kowalskiemu. Kiedy zaczynały swoją karierę na rynkach produktów finansowych, były przeznaczone dla tzw. elitarnej grupy klientów o grubym portfelu.

Obecnie struktury, bo tak są skrótowo nazywane, mogą okazać się strzałem w dziesiątkę również dla tych osób, które posiadają oszczędności rządu kilku tysięcy PLN i szukają sposobu aby je zainwestować w długiej, ponad 5-letniej, lub krótkiej - kilkumiesięcznej, perspektywie czasowej.

lokaty_menuPolacy są coraz bardziej zorientowani w ofercie usług finansowych oraz możliwościach realizacji zysku z poszczególnych inwestycji. Nawet obecnie, po ostatniej recesji, w okresie niepewności na rynkach akcji, nie wszyscy uciekają przed ryzykiem w obligacje skarbowe i lokaty bankowe. Prawie każdy uświadamia sobie, że lokaty bankowe nie są tak naprawdę inwestycją, a jedynie pozwalają ochronić kapitał przed skutkami inflacji. Szczególnie przy niskim poziomie stóp procentowych banku centralnego, oprocentowanie lokat oferowanych przez banki w Polsce jest również stosunkowo niskie. Co prawda lokata bankowa lub obligacje skarbu państwa gwarantują wysoki poziom bezpieczeństwa, ale osoby które chcą inwestować , a nie oszczędzać, poszukują nowych możliwości, nawet jeśli w grę wchodzi pewne ryzyko. W przypadku struktur ryzyko to jest jednak umiarkowane. A dla tych osób, które mogą sobie pozwolić na dłuższe oczekiwanie na realizację założonego zysku, starannie dobrany produkty strukturyzowane są inwestycją relatywnie bezpieczną. Ich certyfikaty charakteryzują się dużą płynnością, więc jeżeli nieoczekiwanie zajdzie taka konieczność, można nawet wycofać zainwestowane pieniądze .

Dzięki produktom strukturyzowanym możemy inwestować swój kapitał w akcje rynków egzotycznych, rynki surowców, rynki walutowe. Takie gotowe pakiety oparte są na kilku różnych indeksach i mogą zawierać w swoim koszyku akcje spółek z różnych stron świata, złoto, ropę, kukurydzę idt. I jest to jeszcze jeden powód, dlaczego warto mieć produkty strukturyzowane w swoim portfelu inwestycyjnym. Przecież jedną z zasad ograniczenia ryzyka inwestycyjnego jest sławne „nie wkładanie wszystkich jajek do jednego koszyka”.

---

Banki w Polsce

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Polacy mają 7 mln kart kredytowych i chcą więcej

Polacy mają 7 mln kart kredytowych i chcą więcej

Autorem artykułu jest Ryszard Chustecki


Na pewno słyszałeś już o karcie kredytowej. Powszechnie używa się jej w Ameryce jako codziennego środka płatniczego. Również w Polsce jest coraz częściej używana. Jednak wiele osób nie ma pojęcia, jak optymalnie wykorzystać swoją kartę kredytową.

W tym roku mija 10 lat od wydanie pierwszej międzynarodowej karty kredytowej w naszym kraju. Na koniec tego pierwszego roku - roku 1998 - Polacy mieli zaledwie troszkę powyżej 90 tys. takich kart. A w obecnym roku - 2008 - Polacy dysponują już niemal 7 mln. plastikowych pieniędzy. To niezłe tempo rozwoju. Z danych Visa dowiadujemy się, że zainteresowanie kartami kredytowymi rośnie znacznie szybciej niż kartami płatniczymi ogółem. Ale nie dziwi taka relacja, bo pamiętamy bardzo niedawne czasy, kiedy banki niemal na siłę próbowały udzielać kredytów. Nie ma szczegółowych danych, ile jakich kart krąży w Polsce. Przypuszcza się jednak, że dominuje Visa. Małgorzata O'Shaughnessy, dyrektor generalna Visa Europe w Polsce uznała, że dynamika przyrostu liczby kart kredytowych „jest także miarą dojrzewania polskiego rynku, podążającego drogą, jaką niedawno przeszło wiele krajów Europy Zachodniej”.
A jakie karty płatnicze (czyli debetowe, kredytowe i obciążeniowe) najczęściej używa się w Polsce? Są to karty wydawane z logo czterech największych międzynarodowych organizacji: Visa właśnie, MasterCard, Diners Club i American Express.

No - co cieszy w tej sprawie, to cieszy. Ale ciągle jeszcze Polacy mają bardzo małą wiedzę o plastikowych pieniążkach, o sposobie ich używania, o korzyściach z tego płynących. Wiele osób nie ma pojęcia, jak optymalnie wykorzystać swoją kartę kredytową i czy jest to do końca opłacalne? A może to być bardzo opłacalne – szczególnie dla osób, które czasami „na wczoraj” potrzebują większej ilości gotówki. Zamiast brać wysoko oprocentowane kredyty, mogą one skorzystać ze swojej karty kredytowej, która jest wydawana w każdym banku.
Najprostszy przykład zastosowania karty kredytowej to sytuacja, kiedy przedsiębiorca potrzebuje większych pieniędzy na materiały, których jeszcze nie ma. Będzie miał gotówkę, jak zleceniodawca zapłaci mu za wykonaną usługę. No tak - zapłaci, ale wcześniej potrzebne jest parę groszy na materiały. Może wtedy skorzystać z karty kredytowej i wziąć szybki kredyt (bez żadnych pism i załatwiania). Taki dobry zwyczaj jest już w Polsce powszechny, np. w Praktikerze, Castoramie. Jeśli swoje zadłużenie spłaci w terminie (ok. 54 dni), to będzie musiał spłacić jedynie zaciągniętą pożyczkę, bez odsetek. Ostatnio i Tesco, i Real stosują tą samą metodę zachęty do kupowania. Ukuto nawet nazwę takiej metody - trzy razy zero: zero pierwszej wpłaty, zero prowizji, zero odsetek.

Główną zaletą dla wszystkich korzystających z karty kredytowej jest tzw. Grace period, czyli okres bezodsetkowy. Jest to okres, w którym wykorzystany limit kredytowy nie jest oprocentowany. W praktyce oznacza to termin, w którym spłata całości zadłużenia oznacza nienaliczanie odsetek przez bank. Można dzięki temu i przy zachowaniu odpowiednich wymogów brać nieoprocentowane kredyty.

Banki wołają z billboardów: „Darmowy kredyt na 57 dni”, „56 dni bez odsetek” itp., itd. Czy prawdą jest, że płacąc kartą kredytową 1 marca (przy 57-dniowym grace period), mamy czas na bezodsetkową spłatę do 26 kwietnia? Tak, ale tylko w szczególnym przypadku. Bo w skrajnym (najgorszym) wypadku może być to 28 marca – a więc konieczność spłaty po 27 dniach. Wniosek jest taki, że 57 dni otrzymamy wtedy, gdy zakupu dokonamy w pierwszym dniu okresu rozliczeniowego. Gdy dokonamy go później, to grace period zmniejszy się nam do 27 dni. Ale i tak jest to wielce przydatne: można wyjść na chwilę do sklepiku po chleb, a wrócić... z lodówką i telewizorem!

W połowie roku znalazłem w Gazecie Wyborczej poradę-komentarz, w jaki sposób - nie mając pieniędzy - można zainwestować wcale nie małe kwoty!! Inwestować nie swoje pieniądze i jeszcze na tym trochę zarobić. Zupełnie legalnie. Pamiętacie reklamę z Piotrem Frączewskim? Panie Piotrze, to się naprawdę opłaca!
Ale i tak nie wiesz wszystkiego - tak twierdzi Adrian Hinc, autor e-booka, poradnika zatytułowanego "Karta kredytowa - poznaj, czym naprawdę jest i jakie możliwości daje Twoja karta kredytowa". Gdzie kupić poradnik? Jak zwykle - zajrzyj do e-kiosku FENIXa. To najprostsze rozwiązanie.

Od autora wspomnianego e-booka:
Głównym powodem powstania tego poradnika jest moja niemal roczna praca w jednym z ogólnopolskich banków oraz kilkuletnia współpraca z inną instytucją finansową. Z tego doświadczenia płynie jeden wyraźny wniosek – ludzie w większości nie wiedzą, jak korzystać z kart kredytowych! I możesz mi wierzyć – ten brak wiedzy może być tutaj bardzo dotkliwy, bo wyciąga nawet setki złotych miesięcznie z Twojego portfela... Adrian Hinc

---

Ryszard Chustecki prowadzi e-kiosk FENIXa: ebook, eprasa, audio-książki

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl