11 marca 2011

Modyfikacje w ustanawianiu hipotek dotyczących np. kredytów mieszkaniowych już od 20 lutego 2011

Modyfikacje w ustanawianiu hipotek dotyczących np. kredytów mieszkaniowych już od 20 lutego 2011

Autorem artykułu jest Robert Tomaszewski



Od 20 lutego 2011 roku zaczynają obowiązywać nowe przepisy w ustawie o księgach wieczystych i hipotece. Jakie są najstotniejsze zmiany przepisów?

1. Mniejsze koszty wpisania hipoteki, które musi ponieść np. Kredytobiorca zaciągający kredyt na zakup nieruchomości. Nie będzie już podziału na hipotekę zwykłą (zabezpieczającą na przykład kapitał kredytu mieszkaniowego) i hipotekę kaucyjną (zabezpieczającą inne należności od kredytu). Na ogół, biorąc kredyt mieszkaniowy, trzeba było ustanowić dwie hipoteki – teraz będzie tylko jedna. Hipoteka wg nowych przepisów będzie zabezpieczała zarówno zobowiązania istniejące jak i przyszłe, takie jak na przykład odsetki, koszty i inne wymienione w umowie, np. kredytu na zakup nieruchomości.

2. Jedna hipoteka będzie mogła zabezpieczać kilka kredytów. Jeśli biorąc kredyt hipoteczny zostanie ustanowiona hipoteka z odpowiednio większym "zapasem", łatwiej będzie zwiększyć kwotę kredytu gdy zabraknie środków np. na wykończenie kupionego domu.

3. Znika zasada polegająca na tym, że na miejsce wykreślonej hipoteki ustanowionej w księdze wieczystej na pierwszym miejscu obligatoryjnie "wskakuje" hipoteka z następnego miejsca (odnosząca się do na przykład innego kredytu). Po spłacie zobowiązania kredytowego czy innej wierzytelności i wykreśleniu związanej z nią hipoteki, miejsce pozostanie wolne i kredytobiorca może na przykład wziąć następny kredyt z wpisem hipoteki na pierwszym miejscu. Właściciel np. domu będzie niejako mógł dysponować miejscem uwolnionym w księdze wieczystej po uregulowaniu związanego z nim zobowiązania.

4. Możliwe również będzie zabezpieczenie jedną hipoteką kilku wierzytelności różnych wierzycieli. Powołany będzie wtedy administrator hipoteki, który będzie ujawniony w księdze wieczystej. Skorzystanie z takiej opcji może być stosowane, np. przy kredytach tzw. konsorcjalnych, kiedy wiele banków finansuje jedno większe przedsięwzięcie.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak pożyczyć kredyt, żeby nie żałować.

Jak pożyczyć kredyt, żeby nie żałować.

Autorem artykułu jest Joanna M.



Dwadzieścia, trzydzieści, a nawet czterdzieści lat może trwać spłata kredytu zaciągnietego na zakup nieruchomości. To bardzo długi czas i poważna życiowa decyzja, dlatego decydując się na zaciągnięcie kredytu w banku należy pamiętać o kilku ważnych zasadach.

Jeśli pożyczasz pieniądze, będziesz musiał oddać tę kwotę wraz z wynagrodzeniem banku, czyli odsetkami oraz dodatkowymi opłatami. Aby wybrać najlepszą dla nas ofertę, powinniśmy porównać propozycje różnych banków- może się okazać, że bank, w którym posiadasz darmowe konto nie oferuje korzystnych warunków. Przede wszystkim zastanów się czy chcesz zaciągnąć kredyt w walucie obcej czy w złotówkach. Pamiętajmy, że kredyty w walutach są zazwyczaj niżej oprocentowane, jednak łączy się z nimi tzw. ryzyko kursowe. Gdy zatem euro lub frank zdrożeje, odsetki od takiego kredytu także będą wyższe. Zapytaj doradcę nie tylko o okres kredytowania ale także o oprocentowanie.
Warto również wiedzieć czy po np. 10 latach będziesz mogła bezkosztowo spłacić swój kredyt, albo go przewalutować (gdy nagle wzrośnie kurs waluty). Dowiedz się w banku, w jaki sposób jest ustalane oprocentowanie. Czy zależy ono tylko i wyłącznie od decyzji banku (może wtedy być dowolnie kształtowane), czy składa się na nie marża i wysokość stóp rynkowych (WIBOR, LIBOR, EURIBOR). Marżę zawsze możesz negocjować- zwłaszcza w sytuacji gdy dysponujesz wkładem własnym. Bardzo często zdarza się, że bank w zamian za najniższą marżę proponuje założenie konta lub wykupienie karty kredytowej. Pamiętaj- to może być tylko propozycja ze strony banku, ponieważ nie wolno uzależniać przyznania kredytu od wykupienia innych swoich produktów. To czy zostanie przyznany kredyt zależy głównie tylko od twojej zdolności kredytowej, czyli możliwości spłaty zobowiązania oraz odsetek w wyznaczonym terminie.
W trakcie obowiązywania umowy kredytodawca ma prawo żądać dokumentów oraz informacji niezbędnych do oceny twojej zdolności kredytowej oraz sytuacji finansowej. Jednak w umowie muszą być wyszczególnione sytuacje, kiedy może ich zażądać.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Na co zwrócić uwagę podpisują umowę o konto internetowe

Na co zwrócić uwagę podpisują umowę o konto internetowe

Autorem artykułu jest katia81



Otwierasz e-konto bankowe? Chcesz mieć swoje e-konto bankowe i płacić rachunki siedząc sobie w domu? Zanim otworzysz swoje internetowe konto bankowe przeczytaj uważnie umowę.

Często przy otwieraniu e-konta bankowego fakt, że jest ono bezpłatne bywa na tyle wyeksponowany i podkreślany, że wszystko inne schodzi na dalszy plan i sprawia wrażenie marginalnych.

Okazuje się jednak, że należy przestudiować całą umowę którą podpisujemy przy uruchamianiu konta internetowego, ponieważ faktycznie e-konto zwykle jest darmowe, jednak niektóre paragrafy i zapisy znajdujące się w umowie mogą powodować, że niektóre operacje i usługi bankowe będą jednak kosztowne.

Czasem zdarza się, że konto internetowe tak naprawdę nie jest typowym e-kontem a jedynie zwyczajnym rachunkiem bankowym które jest obsługiwane również za pośrednictwem internetu. W innych natomiast przykładach konto internetowe jest darmowe ale na przykład dopiero wtedy kiedy wpływy miesięczne na rachunek przekraczają jakiś ustalony w umowie pułap.

Dodatkowo do darmowego e-konta dokładane są także limity kredytowe, mogące być wysoko oprocentowane. Jeżeli więc planujemy z tego typu pożyczek korzystać to trzeba dokładnie sprawdzić ich koszty już na etapie podpisywania umowy o e-konto bankowe.

Do e-konta bankowego banki zwykle dokładają karty kredytowe. One także mogą być bezpłatne, ale np. pod jakimś warunkiem. Trzeba sobie też uzmysłowić, że pewne koszty mogą zostać sprytnie ukryte. Przykładowo oprocentowanie pieniędzy ulokowanych na naszym koncie bankowym. Standardowo są one w jakiś sposób oprocentowane, ale jeżeli okaże się, że w banku, w którym staramy się o darmowe e-konto to oprocentowanie będzie przykładowo dwa razy mniejsze, to , pomimo tego, że nominalnie korzystamy, ponieważ środki zgromadzone na koncie pracują, to tak na dobrą sprawę procentują one dwa razy słabiej i z tego tytułu doznajemy straty, której w innym banku byśmy nie odczuwali.

Bardzo często podstawowym wabikiem do uruchomienia konta internetowego jest wygoda realizowania przelewów pieniężnych a także to, że są one całkowicie bezpłatne. Niestety darmowe przelewy z rachunku na rachunek w pewnych bankach są również obwarowane zapisami znajdującymi się w w umowie o konto internetowe. Może się okazać przykładowo że przelewy są rzeczywiście darmowe ale określona ich liczba, lub do ustalonej sumy przelewu.

Jeszcze innym punktem problematycznym, który może nas kosztować dodatkowo są wypłaty pieniędzy z bankomatów. Jeżeli sieć bankomatowa, z którą dany bank posiada umowę jest niewystarczająca, to może się okazać że będziemy zmuszani do wybierania banknotów z konta na przykład w innej miejscowości co dodatkowo będzie nas kosztować czas i pieniądze lub będziemy musieli uiszczać opłatę za korzystanie z bankomatów które należą do innych banków.

---

karty kredytowe


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Doradcy bankowi to zwykli sprzedawcy?

Doradcy bankowi to zwykli sprzedawcy ?

Autorem artykułu jest Bartłomiej Trochonowicz



Czy zdarzyło wam się pójść do doradcy kredytowego, aby pomógł wam w podjęciu trudnej decyzji jaki bank wybrać? Czy wydawało się wam, że doradcy bankowi starali się sprzedać na siłę niechciany produkt banku? Przedstawiamy historię polskiego bytu doradcy finansowego jako potwierdzenie mitu o sprzedawcach bankowych.

Teraz w banku zrobią wszystko byle tylko klient kupił ich produkt i skorzystał z oferty kredytu gotówkowego albo hipotecznego. Doradcy z całych sił zachęcają klientów do założenia konta i przelewania na nie co miesiąc środków z wynagrodzenia. Zdają sobie sprawę, że jeśli klient skorzysta i założy konto będzie łatwiej mu wcisnąć pozostałe produkty. Poza tym doradca będzie lepiej mógł dopasować ofertę, kiedy już lepiej pozna klienta.

Niestety nasz polski system zatrudnienia kuleje. Osoby zatrudnione w banku zarabiają nędzne pieniądze, a muszą pracować z różnymi ludźmi. Muszą być przy tym zawsze uśmiechnięci i przyjaźnie nastawieni. Jest to ciężkie, ponieważ często zdarzają się niezadowoleni klienci, którzy chcą wyładować swoją złość i żal na doradcy. Do tego zazwyczaj każdy doradca musi zrealizować swój plan. Jeśli go nie zrealizuje zostaje z nędzną podstawą pensji. Planem może być sprzedaż przynajmniej 5 kredytów gotówkowych będących teraz w promocji, albo polis ubezpieczeniowych czy założenie x kont osobistych. Czasem plan zrealizować łatwiej, czasem trudniej. Nie wyjdzie przecież na ulice i nie będzie na siłę zaciągać ludzi do banku, by skorzystali z oferty. Dlatego też jestem pełna szacunku dla tego niewdzięcznego zawodu.

Poza tym trzeba jeszcze pamiętać o nieco heroicznych szefach, którzy zrobią wszystko, by zabłysnąć u "góry". Nakładają na swój zespół zabójcze tempo pracy, ciężkie do zrealizowania cele, przy czym sami często niewiele robią. Uczą doradców jak "przekonywać" klientów. I nie mam tu na myśli technik pertraktacji czy mediacji, ale czystą manipulację danymi i informacją. Przedstawiają pewne rzeczy w taki sposób, że są one lepiej przyjmowane przez klientów. Tak już się sprawa ma ze słynnym ubezpieczeniem kredytu. Klientom wciska się najczęściej po prostu kit. W taki sposób wylicza się kredyt hipoteczny, że nawet klient nie zauważa jak wysokie są koszty takiego ubezpieczenia. Jeśli klient boi się zapytać i udaje pewnego, nie wyprowadza się go z błędu. Niech myśli, że złapał Pana Boga za nogi. Potem przyjdzie czas na żal i gniew. Najważniejsze jednak by produkt został sprzedany.

---

Opracowała: Finasista


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak uzyskać zwrot za materiały budowlane?

Jak uzyskać zwrot za materiały budowlane?

Autorem artykułu jest Szymon Machniewski



Zanosiło się, że polski rząd po raz kolejny zdecyduj się odebrać nam możliwość ograniczenia kosztów. Na szczęście możliwość odzyskania części podatku Vat, za materiały budowlane pozostała. Dzięki temu można zaoszczędzić nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych na przeprowadzonych inwestycjach.

Oczywiście odzyskanie podatku VAT wcale nie jest takie proste. Zacznijmy przede wszystkim od tego, że mamy możliwość odzyskania nadwyżki podatku VAT ponad 7%, czyli w praktyce za zeszły rok możemy odzyskać 15% wartości zakupionych materiałów budowlanych. By mieć możliwość ubiegania się o zwrot VAT, należy zbierać wszystkie faktury, które muszą wystawione na dane właściciela nieruchomości. Nawet jesli nie poprosiliście o faktury, a posiadacie paragon, to w sklepach osoby fizyczne mogą otrzymac fakturę w ciągu 3 miesięcy. Dzięki temu nawet wtedy, gdy o możliwości zwrotu VATu dowiecie się przypadkowo i tak będziecie mieli ku temu okazję

Zwrot VAT - formalności

Każda faktura, którą udało się zdobyć, musi być skserowana. Następnie z Urzędu Skarbowego lub jego stron internetowych, powinieneś pobrać odpowiednie druki. Niestety, ale wypełnianie tego będzie bardzo nudne i czasochłonne. Jeśli wydałeś na meteriały kilkadziesiąt tysiący złotych, to czas wypełniania dokumentów może trwać nawet kilka dni. Każdy produkt musi być opisany zgodnie z polską klasyfikacją produktów. Musisz przepisać z faktury odpowiedni kod. Pamiętajcie - nie wszystkie materiały budowlane dają możliwość zwrotu podatku VAT. Jeśli jakiekolwiek materiały zamawialiście łącznie z montażem, to wtedy na zwrot nie ma szans - w takich sytuacjach firmy liczą to jako usługę i naliczają podatek VAT 7%.

Kiedy już uda ci się wypełnić wszystkie dokumenty i zanieść je do Urzędu Skarbowego to czeka ci weryfikacja. Potrwa ona nawet... 6 miesięcy. Na pieniądze trzeba poczekać, ale z pewnością wszyscy jesteśmy w naszym kraju do tego przyzwyczajeni.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl