21 listopada 2015

Nowa ustawa o kredycie konsumenckim od 18 grudnia 2011 roku

Nowa ustawa o kredycie konsumenckim od 18 grudnia 2011 roku


Autor: kredytolog


Dnia 18.12.2011r wchodzą w życie nowe przepisy. Podstawowym celem wprowadzenia nowej Ustawy o Kredycie Konsumenckim jest dostosowanie polskich przepisów do dyrektywy UE w sprawie umów o kredyt konsumencki, oraz podniesienie poziomu ochrony konsumentów.


W stosunku do kredytów udzielonych przed 18.12.2011r. stosuje się przepisy obowiązujące w momencie ich zawierania, tj. zapisy Ustawy o kredycie konsumenckim z 20.07.2001r, które zastąpiły Ustawę o kredycie konsumenckim z dnia 20.07.2001r.

Co wprowadza nowa Ustawa?

nowe definicje pojęć:
- pośrednika kredytowego,
- całkowitej kwoty kredytu,
- całkowitej kwoty do zapłaty.

obowiązki informacyjne:

- Formularz informacyjny, który ma pozwolić uzyskać konsumentom dostęp do pełnej informacji o wszelkich kosztach ponoszonych w przypadku zawarcia umowy, oraz zapewnić możliwość porównania ofert różnych instytucji finansowych (zawiera wszystkie podstawowe informacje o kredycie, takie jak: koszty kredytu, całkowita kwota do spłaty, wysokość oprocentowania, wymagane zabezpieczenia, obowiązkowe ubezpieczenia, finansowe skutki nieterminowej spłaty itp.).

- Projekt Umowy wręczany klientowi na jego prośbę zawierać będzie dane Kredytobiorcy/ów, oraz informacje o warunkach na jakich kredyt mógłby zostać mu/im udzielony.

- Obowiązek poinformowania konsumenta, czy pośrednik kredytowy otrzymuje wynagrodzenie od kredytodawcy.

- Obowiązek poinformowania kredytobiorcy/ów o opłatach jakie pośrednik pobiera w swoim imieniu (wliczają się one do RRSO).

Prawa kredytobiorcy:

- Prawo do bezpłatnej informacji o wynikach sprawdzenia, oraz wskazania bazy danych z której korzystał Kredytodawca w przypadku uzyskania decyzji odmownej.

- Prawo do wcześniejszej spłaty całości lub części kredytu konsumenckiego. W takiej sytuacji całkowity koszt kredytu ulega obniżeniu o te koszty, które dotyczą okresu, o który skrócono czas obowiązywania umowy. Kredytobiorca nie musi informować kredytodawcy o wcześniejszej spłacie.

- Prawo otrzymania formularza niespersonalizowanego, projektu umowy.

- Prawo do odstąpienia od zawartej umowy w okresie 14 dni (wcześniej okres ten wynosił 10 dni).

Zlikwidowano pięcio procentowy limit opłat i prowizji związanych z udzieleniem kredytu. Może to oznaczać powrót do marketingowych praktyk z przeszłości kiedy ciężar kosztów przenoszony był z oprocentowania na opłaty i prowizje. Zapewne powrócą reklamy w których dużą czcionką eksponowane będą zachęcające stawki „oprocentowanie 4,99%”, a dopiero podczas studiowania formularza informacyjnego dowiemy się, że należy zapłacić dziesięcioprocentową prowizję od udzielonego kredytu.

Kredytolog.pl


pomagamy w dolegliwościach finansowych - kredytolog.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Po spadkach czas na wzrost – wahania złotego

Po spadkach czas na wzrost – wahania złotego


Autor: Paweł Kaczmarek


Początek dzisiejszej sesji, jak i początek nowego tygodnia przyniósł nam wzrost wartości złotego względem takich walut jak dolar, euro, funt, czy też frank. Jak również dzisiejsze dane makroekonomiczne nie wskazują na decydujące zmiany.


EUR/PLN osłabił się i obecnie znajduje się w trendzie spadkowym, a dokładniej od początku tego tygodnia. Spadki te sięgają ponad 4 grosze – obecna wartość euro wyrażona w złotówkach to około 4.50. Umocnienie złotego to kluczowa kwestia dla finansów publicznych. Miejmy nadzieję, że nie będziemy świadkami przekroczenia granicy 4.70, co wiązałoby się ze wzrostem zadłużenia naszego kraju i dotarcia do granicy 55% PKB.

USD/PLN natomiast znajduje się w trendzie horyzontalnym z lekkim uchyleniem ku dołowi, co niekoniecznie będzie oznaczać dalsze spadki dolara. Wartość dolara na chwile obecną wynosi 3.39. Obecnie inwestorzy wyczekują publikacji danych makroekonomicznych, które dziś o godzinie 16.00 będą miały wysoką zmienność i z pewnością zadecydują o spadkach, bądź też wzrostach na parach walutowych z uwzględnieniem dolara. Mowa o danych dotyczących sprzedaży nowych nieruchomości w USA.

Złoty umocnił się również względem franka szwajcarskiego oraz funta. Nie są to diametralne wzrosty, natomiast świadczą one lekkim wzmocnieniu naszej gospodarki. Wartość franka w złotówka spadła o ponad 2 grosze. Obecnie za CHF/PLN zapłacimy 3.65 zł. W przypadku GBP/PLN obniżenie to sięga 4 groszy, co sprawia, iż za funta zapłacimy w dniu dzisiejszym około 5.25 zł.


***

Komentarz ten nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców ( Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715).



Paweł Kaczmarek
Komentarze walutowe mBrokers.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Kantor wymiany walut online konkurencją dla tradycyjnych kantorów

Kantor wymiany walut online konkurencją dla tradycyjnych kantorów


Autor: Faster7


E-kantory, czyli kantory wymiany walut działające w sieci internetowej, stanowią realną konkurencję dla kantorów tradycyjnych. Ich oferta jest nawet atrakcyjniejsza dla klientów, głównie z uwagi na to, że kursy walut obcych w takich kantorach są bardziej korzystne dla klientów, niż w kantorach stacjonarnych.


To nie koniec atutów, którymi mogą pochwalić się kantory wymiany walut online.

Zaletą kantorów online jest to, że zawsze są one dostępne dla klientów. Nawet późno w nocy można w nich sprawdzić kursy walut i dokonać transakcji. Wymiana lub zakup waluty następuje bardzo szybko, w kilka minut pieniądze z kantoru internetowego mogą zostać przelane na wskazane przez klienta konto bankowe. W kantorach online można liczyć na korzystniejsze warunki transakcji, tj. atrakcyjniejsze kursy walut, którymi interesuje się klient. Prowizja czy też opłata naliczana przez kantor online jest zwykle niższa od tej, którą pobierają za każdą transakcję kantory tradycyjne.

Zasady prowadzenia e-kantorów

Kantor internetowy może otworzyć w sieci podmiot prowadzący działalność gospodarczą. Osoba ta nie może być karana, ani za przestępstwo skarbowe, ani za przestępstwo popełnione w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej.

Kontrolą działalności kantorów internetowych zajmuje się Narodowy Bank Polski, podobnie jak w przypadku kantorów tradycyjnych. NBP nie wpływa na kursy walut, jakie oferują kantory. Aby uzyskać pozwolenie na prowadzenie kantoru, jego właściciel musi zostać wpisany do rejestru działalności kantorowej.

Rynek kantorów w Polsce

W naszym kraju funkcjonuje ponad 4 tysiące kantorów – stacjonarnych i internetowych. Wraz z otwarciem granic państw Unii Europejskiej dla pracowników z Polski zwiększyło się zapotrzebowanie na usługi kantorowe, stąd też coraz więcej przedsiębiorców ubiegało się o licencję na otwarcie takiej działalności.

Lawinowo rośnie z miesiąca na miesiąc liczba osób korzystających w Polsce z usług kantorów online. W grupie tej szczególnie odznaczają się osoby, które kupują waluty w kantorach internetowych, aby następnie przeznaczyć je na spłatę zobowiązań wynikających z kredytów walutowych. Możliwość spłaty rat kredytów walutowych bezpośrednio w walucie wprowadziła niedawno zatwierdzona przez Sejm, Senat i prezydenta, ustawa. Można spodziewać się, że jeśli kantory internetowe będą oferowały korzystniejsze kursy walut od kantorów tradycyjnych i banków, poszerzy się rynek, na którym funkcjonują.


Lokaty bankowe w www.elokaty.com.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Spokojna sytuacja na rynku walutowym

Spokojna sytuacja na rynku walutowym


Autor: Paweł Kaczmarek


Dzisiejsze notowania pokazały, iż sytuacja na rynku walutowym nie była zbyt napięta w przypadku głównych par walutowych. Ukazały się również dane makroekonomiczne dotyczące wskaźnika PKB w USA – nie są one zadowalające.


EUR/USD wzmocnił lekko swoją pozycję, co było spowodowane negatywnymi danymi odnośnie PKB w USA. Wskaźnik PKB spadł o 0.5%.


Odbiło się to również na parze USD/PLN, która chwilowo uległa osłabieniu, natomiast dolar nadrobił już straty względem
złotówki i nadal za dolara zapłacimy 3.30 zł. W przypadku USD/CHF mamy odwrotną sytuację – spadek dolara względem franka.


Sytuacja dolara może się poprawić w przypadku publikacji protokołu ze spotkania FOMC (godzina 20.00) – to już koniec
dzisiejszych wartościowych danych.


Inwestorzy niewątpliwie czekają na jutrzejsze dane, które mogą okazać się kluczowe. Wpłyną one głównie na notowania takich
walut jak: dolar, euro oraz funt. Szczególnie ważne dane ukażą się o godzinie 14.30 i będą miały znaczący wpływ na dalsze notowania dolara. Mowa o liczbie zadeklarowanych wstępnych osób bezrobotnych, a także podstawowych zamówień środków trwałych. W przypadku funta zapoznamy się z protokołem spotkania MPC w Wielkiej Brytanii. Napłyną także dane ze strefy euro, które zostaną również poparte danymi z Francji oraz Niemiec. Informacje te mogą zdecydowanie pomóc w krótkoterminowym inwestowaniu na rynku walutowym.


***


Komentarz ten nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców ( Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715).


Paweł Kaczmarek

Rynek Kapitałowy mBrokers.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak wybrać najkorzystniejszą ofertę konta osobistego lub firmowego?

Jak wybrać najkorzystniejszą ofertę konta osobistego lub firmowego?


Autor: Redaktor Zakładanie Spółek


Obecnie na rynku produktów bankowych panuje silna konkurencja o pozyskanie nowych klientów. Taka sytuacja bardzo sprzyja udoskonalaniu oraz różnicowaniu kont bankowych oferowanych zarówno osobo prywatnym, jak również firmom. Warto zaznaczyć, że nie wszystkie banki posiadają w ofertach konta dla firm.


konto bankoweKonto osobiste w obecnych czasach jest praktycznie nieodłączną częścią funkcjonowania człowieka na rynku pracy. Wszystkie wypłaty dokonywane są na konta, podobnie dzieje się z większością emerytur czy rent.


Banki oferują nawet usługi skierowane do starszych osób polegające na możliwości dostarczania gotówki z konta do domu przez listonosza. Za taką usługę bank najczęściej pobiera opłatę, w wysokości równej około 5 zł.
W czasie, gdy banki ściśle dopasowują oferty kont osobistych do potrzeb klientów, warto zapoznać się z nimi i wybrać najkorzystniejszą dla siebie.


Czym kierować się przy wyborze konta osobistego? Większość osób wybiera najtańsze konto, które nie wymaga ponoszenia opłat za korzystanie z karty płatniczej czy wypłaty gotówki z bankomatów. Niestety wiele banków stosuje pewne warunki, które należy spełnić by móc korzystać z konta za darmo. Dotyczą one zazwyczaj wysokości miesięcznych wpływów na konto oraz ilości i wielkości dokonywanych płatności za pomocą karty płatniczej.


Większość banków umożliwiła swoim klientom korzystanie z debetów w koncie. Rozwiązanie to pozwala na utrzymanie stałej płynności finansowej. Przykładem przydatności debetu w koncie jest z pewnością wyjazd wakacyjny, podczas którego może zabraknąć nam gotówki. Pieniądze uzyskane poprzez debet nie podlegają oprocentowaniu, lecz muszą być spłacone w dość krótkim czasie, około 2-4 tygodni w zależności od oferty banku. Kolejną zaletą stosowaną przez banki do zachęcenia klientów do skorzystania z oferty konta osobistego jest możliwość zarabiania.


Z kontem osobistym najczęściej oferowane jest także konto oszczędnościowe z korzystnym oprocentowaniem. Poza tym banki wprowadziły także oprocentowanie wartości transakcji płatniczych dokonywanych za pomocą karty płatniczej. Zyski użytkownika konta są określone procentowo od wartości dokonanych płatności za pomocą karty.


Najbardziej atrakcyjne oferty banki kierują do studentów. Konto studenckie charakteryzuje się minimalnymi kosztami.


Poza kontami osobistymi banku oferują również konta dla firm. Konto firmowe z reguły wymaga ponoszenia wyższych kosztów w porównaniu z kontem osobistym. Konta firmowe wymagają lepszych zabezpieczeń, dokładnego określenia pełnomocników oraz limitu dostępności do środków zgromadzonych na koncie. Często określane są także warunki przelewów zagranicznych oraz transakcji opiewających na wysokie kwoty. Aktualnie na polskim rynku dominuje bank oferujący darmowe prowadzenie rachunków firmowych na profesjonalnym poziomie. Jest to jedyny bank, który nie pobiera żadnych opłat za podstawowe funkcje, czyli przelewy, wypłaty gotówki, prowadzenie rachunku czy zlecenia stałe. Posiadanie konta firmowe jest obligatoryjne w przypadku prowadzenia spółki z o.o. i akcyjnej, czyli spółek kapitałowych.


Czytaj więcej:
ranking kont internetowych >>
ranking kont młodzieżowych >>
ranking kont firmowych >>
konto oszczędnościowe >>

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Zawirowania złotego na rynku walutowym

Zawirowania złotego na rynku walutowym


Autor: Paweł Kaczmarek


Od początku tygodnia na rynku walutowym mamy do czynienia z zawirowaniami kursów walut, a w szczególności złotego w stosunku do dolara oraz euro. W poniedziałek złoty odnotował spadki, natomiast w dniu dzisiejszym złoty ponownie się umacnia.


Z poniedziałku na wtorek EUR/PLN odnotował znaczne wzrosty, które wzmocniły euro o ponad 14 groszy. Najwyższa wartość euro w dniu wczorajszym wyniosła 4.47zł. W chwili obecnej złoty nadrobił ponad 11 groszy. EUR/PLN znajduje się w trendzie spadkowym. Spadki te mogą utrzymywać się do czwartku, kiedy to poznamy ważne dla euro dane makroekonomiczne związane z ustaleniem stopy procentowej, jak również czeka nas konferencja prasowa Europejskiego Banku Centralnego.

Podobna sytuacja miała miejsce na parze USD/PLN. Tutaj również z poniedziałku na wtorek dolar umocnił się w stosunku do złotego i w konsekwencji wyniósł ponad 3.28zł. Obecnie wartość dolara wynosi poniżej 3.17zł, czyli również spadek o ponad 11 groszy. Jest to zapewne odbicie negatywnych danych makroekonomicznych dla stanów zjednoczonych. Dane te dotyczyły przede wszystkim Wskaźnika przemysłowego ISM (wysoka zmienność).

Obecnie inwestorzy oczekują na szczegółowe dane makroekonomiczne dla stanów zjednoczonych dotyczące Świadczeń Komitetu Operacji Otwartego Rynku (FOMC – wysoka zmienność) oraz ustalenia stopy procentowej. Jak również czeka nas przemówienie przewodniczącego FED.

***

Komentarz ten nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców ( Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715).


Paweł Kaczmarek

Waluty mBrokers.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

EUR/USD jednak w górę

EUR/USD jednak w górę


Autor: Paweł Kaczmarek


Wczorajsze dane makroekonomiczne jednak negatywnie wpłynęły na kurs dolara, co spowodowało kolejne osłabienia względem najważniejszych par walutowych w tym w stosunku do euro, funta, franka, jena oraz złotego.


Wczoraj zostały opublikowane negatywne dla dolara dane dotyczące między innymi zdeklarowanych wstępnych bezrobotnych (wysoka zmienność) oraz wnioski o zasiłek dla bezrobotnych (umiarkowana zmienność). Pozytywne okazały się dane sprzedaży istniejących nieruchomości (wysoka zmienność) oraz wskaźnika przemysłowego filadelfijskiej FED (umiarkowana zmienność) jednakże te dane nie pomogły we wsparciu dolara na rynku walutowym. Ze względu na powyższą sytuację gospodarczą Stanów Zjednoczonych na rynku odnotowano straty.

W przypadku EUR/USD wartość dolara spadła o ponad 1,5 centa w ciągu 5 godzin. Obecnie za EUR/USD zapłacimy około 1,38 euro. Podobna sytuacja dotyczy także innych par walutowych z uwzględnieniem dolara. Przykładem tego są następujące pary walutowe:
- GBP/USD wzrósł dziś o około 2 centy. Obecna wartość: 1.59, najniższa wartość w dniu dzisiejszym 1.57.
- USD/PLN spadł dziś o ponad 5 groszy. Obecnie za dolara zapłacimy 3.16zł, a największa dzisiejsza wartość to 3.21zł
- USD/CHF spadł z najwyższej dzisiejszej wartości 0.89 do wartości obecnej 0.88

Można oczekiwać dalszych wzrostów euro, nie tylko wobec dolara, ale również innych walut z uwagi na pozytywne dane makroekonomiczne. Euro otrzymało wsparcie poprzez pozytywne dane dotyczące bieżącej analizy sytuacji w Niemczech (wysoka zmienność), oczekiwań biznesowych w Niemczech (umiarkowana zmienność) oraz niemieckiego wskaźnika nastrojów biznesowych Ifo (wysoka zmienność).

***

Komentarz ten nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje


Paweł Kaczmarek
Rynek kapitałowy mBrokers.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Znikający NIP…

Znikający NIP…


Autor: Luiza Farkash


Jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że w kontaktach z urzędem skarbowym posługujemy się nadanym numerem NIP. Tymczasem, od 1 września 2011 r. oprócz NIP, identyfikatorem podatkowym stał się PESEL, a od 1 stycznia 2012 r. cześć podatników zostanie nawet pozbawiona NIP.


Ustawa wprowadziła podział podatników w zakresie identyfikacji podatkowej. Numer PESEL obowiązuje w przypadku osób fizycznych nieprowadzących działalności gospodarczej lub niebędących zarejestrowanymi podatnikami podatku VAT od towarów i usług. Pozostałe podmioty podlegające rejestracji do celów podatkowych nadal posługują się numerem NIP. „Na razie trwa okres przejściowy, to znaczy że NIP jeszcze jest nadawany wszystkim, ale żądać go można tylko wtedy, gdy przepisy tak stanowią. Od 1 stycznia 2012 r. osoby fizyczne nieprowadzące działalności gospodarczej i niebędące podatnikami VAT utracą Numer Identyfikacji Podatkowej” – mówi radca prawny Tatiana Hołub – Grabarczyk z biura księgowego Extor. „Zmiana ma na celu uproszczenie. Skoro osobom fizycznym nadawany jest numer PESEL, równoległe nadawanie numeru NIP oznaczało konieczność zapamiętywania dwóch numerów. Teraz będzie łatwiej i wygodniej” – dodaje Tatiana Hołub – Grabarczyk z Extora.

Zastąpienie numeru NIP przez numer PESEL spowoduje pewne zmiany w zakresie obowiązków podatkowych. Zmienią się formularze podatkowe, co w praktyce będzie oznaczało konieczność dokonania aktualizacji oprogramowania firmowego. Nie trzeba będzie też wypełniać formularza NIP-3 dla osób zatrudnionych. Formularz ten służył dotychczas do zgłaszania osób fizycznych do NIP i aktualizacji ich danych.

Skoro PESEL jest dla wielu osób identyfikatorem podatkowym, rodzi się pytanie, czy należy podawać go na fakturach. Lista danych,które powinny znaleźć się na fakturach określona została w przepisach rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 28 marca 2011 r. w sprawie zwrotu podatku niektórym podatnikom, wystawiania faktur, sposobu ich przechowywania oraz listy towarów i usług, do których nie mają zastosowania zwolnienia od podatku od towarów i usług (Dz. U. Nr 68, poz. 360). O ile rozporządzenie to nie ulegnie zmianie, numerem podawanym na fakturach wciąż będzie NIP. Jednak przepisy mówią, że faktury wystawiane na rzecz osób fizycznych nie muszą zawierać numeru NIP (§ 7 rozporządzenia). Rozporządzenie nie wprowadza natomiast obowiązku podawania numeru PESEL – nie ma go w określonym przez ministra zestawieniu danych wymaganych na fakturze. „Brak numeru PESEL w katalogu danych podawanych na fakturach nie oznacza jednak, że numeru tego nie można podawać. Katalog podany w rozporządzeniu określa bowiem minimalną zawartość faktury, dlatego podatnicy mogą zapisywać na nich także inne informacje, w tym PESEL.” – dodaje Tatiana Hołub-Grabarczyk.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Powrót spadków złotego i wzrostów dolara

Powrót spadków złotego i wzrostów dolara


Autor: Paweł Kaczmarek


W dniu dzisiejszym na rynku walutowym można dostrzec znaczące osłabienie złotówki względem najważniejszych par walutowych. Ogromne spadki rozpoczęły się tuż po krótkich wzrostach złotego w dniu wczorajszym mniej więcej po godzinie 10.00.


Największy spadek złotówki odnotowano na parze EUR/PLN – spadek ten osiągnął wartość prawie 4gr. Wartość Euro wzrosła od dnia wczorajszego (4.3380) do wartości 4.3773 – jest to obecnie najwyższa wartość euro w stosunku do złotówki w dniu dzisiejszym.

PLN potaniał również w stosunku do funta szterlinga oraz dolara, który obecnie pnie się ku górze. Wartość GBP/PLN wzrosła o niecałe 3 grosze w stosunku do najniższej kwoty odnotowanej w dniu wczorajszym. Podobnie wyglądają notowania USD/PLN. Od wczoraj dolar umocnił się o ponad 5 groszy.

Obecnie wszystko wskazuje na to, iż można spodziewać się dalszych spadków złotego, jak również dalszych umocnień dolara. Dzisiejsze dane makroekonomiczne przyczyniły się również do wzrostu dolara względem euro. Prawdopodobnie powodem tego były spadki nastrojów ekonomicznych ZEW, a w dalszej kolejności pozytywne dane dla Stanów Zjednoczonych. Dane te dotyczyły między innymi wskaźnik cen produkcyjnych, transakcje długookresowe netto TIC. Na pytanie czy będą dalsze wzrosty dolara możemy uzyskać odpowiedź podczas przemówienia przewodniczącego FED Bena Bernanke o godzinie 19.15 czasu polskiego.

Dzisiaj zanotowano również pozytywne dane dla funta szterlinga, który obecnie umacnia się względem dolara oraz złotego. Dane makroekonomiczne również sprzyjają notowaniom funta. Ważne dla funta dane dotyczą między innymi podstawowego wskaźnika cen konsumpcyjnych oraz wskaźnika cen konsumpcyjnych. Dzisiaj o godzinie 19.30 odbędzie się przemówienie prezesa Banku Anglii.


Paweł Kaczmarek
Finanse mBrokers.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Złoty znów zyskuje na wartości

Złoty znów zyskuje na wartości


Autor: Paweł Kaczmarek


Dzisiejsze notowania na rynku walutowym pokazały, iż złoty znów nabiera sił w stosunku do głównych par walutowych. Znaczne zmiany można dostrzec na wykresach takich par jak EUR/PLN, USD/PLN, JPY/PLN, GBP/PLN. Jak również euro odrabia straty wobec dolara.


Dzisiaj kurs EUR/PLN odniósł straty w wysokości ponad 3 groszy. O godzinie 7.45 można było kupić euro za około 4.30zł, natomiast od godziny 9.00 tą samą walutę można było kupić za niecałe 4.27zł. Jest to dość duży spadek w stosunku do tak krótkiego czasu.

Podobna sytuacja dotyczy USD/PLN, JPY/PLN, GBP/PLN. W chwili obecnej za dolara zapłacimy 3.08zł, za jena japońskiego 0.04zł, a za funta szterlinga około 4.87zł. Czyżby można było mówić o powrocie do czasów, kiedy to euro było warte 3.80, a dolar 2.80? Niestety, taka sytuacja nie nastąpi w przeciągu co najmniej kilku dni, ale oczywiście wszystko zmierza ku dobrej drodze chodź na złotówkę czekają także spadki.

W dniu dzisiejszym dane makroekonomiczne okazały się niesprzyjające dla jena. Chodzi tutaj o dane dotyczące produkcji przemysłowej, w której to zanotowano spadek z 0.8% na 0.6%. Późniejsze dane makroekonomiczne będą miały wpływ na sytuację dolara. Mowa tutaj o wskaźniku produkcyjnym dla Nowego Jorku, a także produkcji przemysłowej.

***

Komentarz ten w żaden sposób nie stanowi rekomendacji zgodnie z zasadami rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców ( Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715). W związku z tym komentarz ten nie jest rekomendacją i w żaden sposób nie powinien zostać odebrany jako namowa do podjęcia decyzji inwestycyjnych.



Paweł Kaczmarek

Finanse mBrokers.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

EUR/PLN odnotowało znaczny wzrost

EUR/PLN odnotowało znaczny wzrost


Autor: Paweł Kaczmarek


W dniu dzisiejszym na rynku walutowym można było zauważyć kolejny wzrost euro w stosunku do polskiego złotego. Osłabieniu natomiast uległo euro w stosunku do dolara amerykańskiego.


Dzisiaj pojawiły się kolejne wzrosty EUR/PLN tuż po poprzednim osłabieniu tej pary walutowej. Obecna wartość euro wyrażona w złotówkach wynosi 4.41zł. Z wyjątkiem ostatnich 4 dni (21-23 września) wysokość wartości euro względem dolara osiągnęła podobny poziom w czerwcu 2009 roku. W dniach 21-23 września EUR/PLN utrzymał się w granicach 4.41zł – 4.43zł. Z uwagi na pozytywne dane makroekonomiczne dotyczące euro można spodziewać się dalszych wzrostów tej waluty w stosunku do polskiego złotego. Powrót wzrostów może być spowodowany pozytywnym niemieckim wskaźnikiem nastrojów biznesowych ifo oraz bieżącej analizy sytuacji w Niemczech.

W przypadku EUR/USD zauważyć można od kilku dni tendencję do tworzenia się trendu horyzontalnego, który to waha się pomiędzy wartościami 1.33, a 1.35. Obecnie wartość EUR/USD wynosi około 1.345. Obecna sytuacja EUR/USD może się utrzymywać z powodu pozytywnych danych zarówno euro, jak dolara. W przypadku dolara największe znaczenie miał wskaźnik sprzedaży nowych nieruchomości.

Inwestorzy z niecierpliwością oczekują dalszych danych w związku z podejmowaniem decyzji inwestycyjnych. W dniu dzisiejszym nie zostaną opublikowane żadne istotne dane, które mogłyby wpłynąć na obecną sytuację,

***
Komentarz ten nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców ( Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715).



Paweł Kaczmarek

Komentarze waklutowe mBrokers.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Ukraińscy oligarchowie

Ukraińscy oligarchowie


Autor: jaspaw


Do Polski i Europy Zachodniej często dochodzą wieści o tzw. rosyjskich oligarchach. To grupa biznesmenów, którzy obracają miliardami dolarów, wpływają na politykę państwa i vice versa, są uzależnieniu od najwyższych urzędników i administracji.


Największe oligarchiczne fortuny powstały w Rosji w początkach lat 90-tych na bazie korzystnych prywatyzacji i wsparcia ze strony polityków. Najbardziej znanym na Zachodzie oligarchą jest, ze względu na swój konflikt z ówczesnym prezydentem, Władimirem Putinem i kontrowersyjny proces - Michaił Chodorkowski. W mediach często przewija się właściciel klubu Chelsea Londyn i były gubernator Czukotki – Roman Abramowicz, Oleg Deripaska (król aluminium) czy Władimir Lisin (główny udziałowiec Novolipetsk Steel). Ostatnio rozgłos, dzięki konfliktowi z Kremlem, zyskał przywódca partii Słuszna Sprawa Michaił Prochorow.

Jak mają się oligarchowie na Ukrainie? Kijowski tygodnik Korresponent od pięciu lat przygotowuje ranking najbogatszych ludzi w kraju. W zestawieniu niekwestionowanym liderem jest magnat metalurgiczny Rinat Achmetow z majątkiem przekraczającym 25 miliardów USD. Stoi on na czele tzw. klanu donieckiego. Jest nieoficjalnym sponsorem rządzącej Partii Regionów, a od 2006 roku jej deputowanym. Oczkiem w głowie imperium finansowego Achmetowa jest klub piłkarski Szachtar Donieck. Drugie miejsce w zestawieniu najbogatszych z „jedynie” 6,6 miliardami zajmuje Giennadij Bogoljubow, a trzecie z nieco ponad 6 mld USD – Igor Kołomojski. Na liście znalazł się też syn prezydenta Wiktora Janukowycza Oleksandr (na 70. miejscu, majątek szacowany na 130 mln USD).

Okazuje się, że na Ukrainie ilość pieniędzy na koncie nie zawsze świadczy o możliwości wpływania na władze. W analizie Ośrodka Studiów Wschodnich Sławomir Matuszak wyróżnia dwie główne grupy oligarchów, które pozostają w szczególnie dobrej komitywie z rządzącymi. Pierwszą jest wymieniony już klan doniecki, skupiony wokół Achmetowa. Drugą natomiast grupa Dmytro Firtasza, potentata chemicznego, który na liście najbogatszych zajmuje dopiero siódme miejsce (2,25 mld USD). Pierwszy łączony jest przede wszystkim z wicepremierem i ministrem infrastruktury Borysem Kolesnikowem. Drugi z kolei z ministrem energetyki Juriem Bojko oraz szefem ukraińskiej Służby Bezpieczeństwa Walerijem Choroszkowskim.

Znaczenie oligarchów na Ukrainie rośnie wraz ze zbliżaniem się mistrzostw w piłce nożnej EURO2012. Nie jest tajemnicą, że w grupie finansowej elity panuje konkurencja na arenie futbolowej. Oligarchowie nie grają jednak w piłkę, a kupują kluby piłkarskie. Poza Szachtarem Donieck Achmetowa, w ich posiadaniu są niemal wszystkie najważniejsze drużyny piłkarskie, w tym te, których stadiony posłużą do zorganizowania mistrzostw Europy. Oligarchowie sfinansowali już budowę nowoczesnych stadionów i pozostałej infrastruktury między innymi w Kijowie i Charkowie.

Wygląda na to, że pomimo poważnych problemów finansowych, jakie gnębią od kilku lat Ukrainę, najbogatsi obywatele czują się całkiem nieźle.


ekonomia-wschodu.blogspot.com/

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Złoty słabnie względem euro

Złoty słabnie względem euro


Autor: Paweł Kaczmarek


Dzisiejszy dzień na rynku walutowym przyniósł ze sobą wiele danych makroekonomicznych, które zwiastują zmiany dla takich walut jak euro, dolar amerykański, dolar australijski oraz funt szterling.


W dniu dzisiejszy od godziny 9.00 można było zauważyć wzrost EUR/USD w późniejszych paru godzinach sesji. Wartość
EUR/USD o wyżej wymienionej porze wynosiła 1.3585, natomiast o godzinie 16.00 wartość euro wzrosła do kwoty 1.3700. Sytuację tą można zawdzięczać danym dotyczącym wskaźnika cen konsumpcyjnych we Francji oraz hiszpańskiemu wskaźnikowi CPI, chodź dane we Francji miały zdecydowanie większy wpływ na kurs euro.

Obecnie w przypadku dolara inwestorzy oczekują danych dotyczących comiesięcznego oświadczenia budżetowego, które zostanie ogłoszone o godzinie 20.00. Jak na razie pozytywne dla dolara okazały się dane odnośnie wskaźnika cen importowanych oraz optymizmu ekonomicznego IBD/TIPP. Sugeruje to lekkie osłabienie się euro względem dolara. Jak wielkie okaże się podczas kolejnych sesji.

Od prawie dwóch tygodni złoty ulega osłabienie względem euro. Z początkiem sierpnia zwykły Kowalski za 1 euro musiał zapłacić około 4.13 zł. W chwili obecnej wartość euro wzrosła do kwoty po 4zł i 30gr, gdzie w marcu 2011 roku tą samą walutę można było dostać za około 3.85zł. Obecne umocnienie euro względem dolara nie przynosi również korzyści dla naszej złotówki i może to powodować dalsze wzrosty EUR/PLN.

***

Komentarz ten nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców ( Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715).


Paweł Kaczmarek
Waluty mBrokers.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Wojna o franka. SNB kontra rynek. Kto wygra?

Wojna o franka. SNB kontra rynek. Kto wygra?


Autor: dudkins


Szwajcarski Bank Centralny wypowiedział wojnę rynkowym spekulantom i nie będzie tolerował takiego przewartościowania swojej waluty. Czy jego plan zostanie zrealizowany?


Światowe rynki finansowe znalazły się w trudnej sytuacji. Głównym problemem światowych finansów okazują się problemy zadłużeniowe. O ile podczas kryzysu w 2008 roku głównym winowajcom był sektor bankowy, a rządy krajów były ostoją spokoju, tak teraz sytuacja okazuje się zupełnie odmienna. Uważane za bezpieczną przystań obligacje, były uważane za aktywów bez ryzyka. Często na tej podstawie wyznaczano stopę zwrotu wolną od ryzyka. W chwili obecnej takie uproszczenie może być bardzo mylne.

Problem tkwi również w fakcie iż równocześnie mamy do czynienia z problemami dwóch podstawowych walut świata: dolara i euro. Zatem inwestorzy zaczęli szukać innych alternatyw. Pierwsza myśl w takiej sytuacji to frank. Przepływ środków finansowych spowodował zatem silną aprecjację szwajcarskiej waluty. Decyzja SNB o bronieniu kursu 1,2 EUR/CHF jest bardzo odważnym krokiem. W przeszłości banki centralne w takich sytuacjach przegrywały z rynkiem. Może wytłumaczmy mechanizm.

Rynki w obawie o rozpad strefy euro lokują swoje aktywa we franku, kupując walutę Szwajcarii. Następuje aprecjacja Franka, kurs EUR/CHF idzie w dół. W takie sytuacji decyzja SNB oznacza sprzedaż Franka i zakup Euro. SNB posiada w swoich zasobach ok. 180 mld franków. Utrzymywanie kursu na poziomie 1,2000 EUR/CHF to nie innego jak kupowanie euro, gdy tylko cena spada poniżej. Zatem arsenał Szwajcarii to 180 mld franków. Co się stanie gdy ich zabraknie? Szwajcarzy są w tej dobrej sytuacji, że ich kraj zmaga się w tej chwili z deflacją. Zatem może zdecydować się na dodruk pieniądza, co wywoła impuls inflacyjny. Niewielki impuls jest pożądany, jednak pamiętajmy co może stać się później. Zwiększona ilość pieniądza i deprecjacja CHF może wywołać mocną inflację, jednak w kontekście zbyt mocnego franka, który zabija szwajcarską gospodarkę to zagrożenie co najmniej drugorzędne.

Można natomiast się obawiać że w dłuższym okresie rynek będzie chciał sprawdzić Szwajcarów. Nie mogą oni drukować pieniędzy w nieskończoność. Gdy ich zabraknie, kurs tąpnie w dół, a SNB wykaże ogromne straty na wycenie swoich dewiz nominowanych w Euro. Ekonomiści są zgodni że frank jest przewartościowany. Jednak rynek jest na tyle rozchwiany że nie zważa na to. Ryzyko jest tutaj podstawowym kryterium.

Co zatem może się wydarzyć? Paradoksalnie powodzenie planu SNB zależeć będzie nie od nich, a od otoczenia makro. W krótkim terminie to dobry ruch dla Szwajcarii. Pod jednym warunkiem. Że w okresie ok. roku rynki uspokoją się i powrócą do ryzykowniejszych aktywów. Jeżeli stanie się odwrotnie np. bankructwo Grecji, możemy mieć do czynienia z kolejną porażką banków centralnych. Rynek posiada większy arsenał niż SNB i może doprowadzić go do kapitulacji. Niemniej decyzja SNB bardzo odważna. Polscy kredytobiorcy powinni trzymać kciuki za powodzenie kroku SNB… Porażka SNB oznaczałaby nowe historyczne poziomy notowań franka …


Więcej ciekawych informacji na:

http://finanse-dla-kazdego.blogspot.com

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Duże osłabienie złotego oraz dane dla dolara

Duże osłabienie złotego oraz dane dla dolara


Autor: Paweł Kaczmarek


Dzisiejszy dzień na rynku walutowym rozpoczął się negatywnie dla naszej waluty. Od godziny 6.00 można było zauważyć spadki złotego w stosunku do euro oraz dolara.


EUR/PLN rozpoczął dzisiejszy dzień w pobliżu wartości 4.1990, natomiast w chwili obecnej jedno euro kosztuje nas w granicach 4.2500 – jest to najwyższa wartość euro względem złotówki w przeciągu ostatnich dwóch lat. Dłuższe utrzymanie się drożejącej waluty euro może okazać się szkodliwe. Oczywiście jeśli chodzi o firmy importujące produkty i towary ze strefy euro, gdyż czekać ich będą wyższe koszty z tym związane.

Gwałtowne spadki złotego były również zauważalne w parze walutowej USD/PLN. Od początku dnia dolar umocnił się o ponad 0.05 zł w stosunku do kwoty otwarcie, które wyniosła 2.9800 zł. Z perspektywy kilku miesięcy, sięgając marca 2011 roku, dola umocnił się o ponad 26 gr. W chwili obecnej dolara możemy kupić w granicach 3.03 zł.
Dzisiejsze dane makroekonomiczne okazały się lepsze dla dolara, który umocnił się nie tylko względem złotego, ale również w stosunku do jena oraz franka szwajcarskiego.

Pozytywnie zadziałały dobre dane dotyczące bilansu handlowego stanów zjednoczonych. Wartość ta (-48.8B) była lepsza od prognozowanej (-51.0B).

Negatywne odbicie na notowania dolara miał dzisiaj wskaźnik zadeklarowanych bezrobotnych, którego wartość prognozowana (405k) była niższa od poprzedniej ( 412k), a w konsekwencji została osiągnięta jeszcze wyższa wartość (414k).

Tak naprawdę znaczące dla dolara okaże się przemówienie przewodniczącego FED – Bernanke. Przemówienie to może zaważyć na dalszych wzrostach lub spadkach dolara, zatem warto zaczekać do ma nam do powiedzenia Pan Bernanke.

***

Komentarz ten nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców ( Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715).


Paweł Kaczmarek
Rynek kapitałowy mBrokers.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

EUR/USD w trendzie spadkowym

EUR/USD w trendzie spadkowym


Autor: Paweł Kaczmarek


Początek dnia na rynku walutowym rozpoczął się dość spokojnie, natomiast już po kilku godzinach (od godziny 5.00) mogliśmy zauważyć spadki euro względem dolara.


Wartość euro wyrażona w dolarach spadła i powróciła do wartości sprzed kilku miesięcy, a mianowicie z marca 2011 roku. W tamtym miesiącu, jak i tym jedno euro można kupić za około 1.4119 dolara. Dolar umocnił się również względem złotówki i już dziś za jednego dolara zapłacimy co najmniej 3.90 zł. Jak również w tym przypadku można odnieść się do przeszłości, kiedy to taka sama wartość została osiągnięta w listopadzie 2010 roku. W przypadku USD/JPY mamy odwrotną sytuację. Umocnienie jena sięga już 76.77 – jest to najniższa wartość w historii rynku walutowego.

W przypadku franka szwajcarskiego względem dolara można mówić o lekkim powrocie w kierunku wybicia. Między godziną 7.00, a 8.00 zauważyć można było spadek do wartości 0.785, natomiast o godzinie 9.29 wartość USD/CHF wzrosła do 0.7885.

Dolar umocnił się również względem funta szterlinga, powrócił i przekroczył już najniższą wartość GBP/USD z dnia wczorajszego (1.61).

Umocnienie dolara prawdopodobnie spowodowane jest dość wymiernymi danymi makroekonomicznymi z piątku 2 września 2011. W tym dniu stopa bezrobocia pozostała bez zmian, natomiast złe dane dotyczyły pozarolniczej listy płac. W dniu dzisiejszym w Stanach Zjednoczonych jest dzień wolny od pracy z okazji dnia pracy. Może to przynieść kolejne spadku dolara. Z kolei z uwagi na mało konkretne dzisiejsze dane makroekonomiczne dolar może utrzymywać swoją obecną pozycję. W przypadku EUR/USD lekki wpływ na notowania mogą mieć dane dotyczące sprzedaży detalicznej ogłoszone o godzinie 11.00


Paweł Kaczmarek
Komentarze walutowe mBrokers.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Czy będą spadki Euro?

Czy będą spadki Euro?


Autor: Paweł Kaczmarek


Wczorajsze dane makroekonomiczne nie były łaskawe dla jednych z najważniejszych waluty na rynku walutowym. Chodzi między innymi o takie waluty jak: euro, dolar kanadyjski i dolar amerykański.


W przypadku euro były to dane dotyczące niemieckich nastrojów ekonomicznych ZEW. Prognozowana wartość to -6.2, natomiast osiągnięta to -40.0 Dla dolara kanadyjskiego nie sprzyjały dane z zakresu podstawowej sprzedaży detalicznej, która z przewidywanej wartości 0,4% osiągnęła wartość -0,1%. Na dolara amerykańskiego miał wpływ złych danych dotyczących sprzedaży nowych nieruchomości. Wartość tego wskaźnika spadła z 300k (poprzedni) na 298k (obecny).


Dzisiejszy dzień na rynkach rozpoczął się spadkami EUR/USD, natomiast nie na długo. Obecnie dolar zaczyna umacniać się względem euro i przekroczony został pułap 1.4450. Jest to prawdopodobnie spowodowane złymi danymi dotyczącymi niemieckiego wskaźnika nastrojów biznesowych Ifo, który spadł z wartości poprzedniej 112.9, a obecnie wynosi 108.7. W przypadku Niemiec zanotowano również negatywne dane w odniesieniu do oczekiwań biznesowych oraz bieżącej analizy sytuacji w Niemczech.


Spadek euro mógł być również skutkiem spadku nowych zamówień przemysłowych w strefie euro. Wartość poprzednia wynosiła 3.6%, a przewidywana 0.4%. Wartość ta okazała się znacznie niższa i osiągnęła wartość -0.7%. W związku z powyższym spodziewać się można dalszych spadków euro. W w chwili obecnej należy również oczekiwać na dane makroekonomiczne, które napłynął ze stanów zjednoczonych i dotyczyć będą podstawowych zamówień środków trwałych. Dane te zostaną opublikowane o godzinie 14.30.


Paweł Kaczmarek
Finanse mBrokers.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Dolar znów nabiera sił, a złoty traci

Dolar znów nabiera sił, a złoty traci


Autor: Paweł Kaczmarek


Wczorajsze dane nie przyniosły wiele zmian na rynku walutowych. Ważne okazało się jedynie przemówienie prezesa Banku Anglii oraz raportu o inflacji dotyczącej funta.


Dzięki wczorajszym danym można było zauważyć lekkie umocnienie funta w stosunku do franka szwajcarskiego. W dniu wczorajszym (1.00) wykreowany został na wykresie trend horyzontalny, który jak na razie nie został przebyty. Kurs GBP/CHF waha się w granicach 1.18, a 1.17. Natomiast czy można tu mówić o jakiejkolwiek stabilizacji? Raczej nie. Przypuszczalnie w następnych godzinach możemy spodziewać się ponownego umocnienia franka, co związane będzie z przekroczeniem granicy 1.1700.


Wczorajsze notowania pokazały również, iż przypuszczenia wielu analityków okazały się trafne. Chodzi tutaj o powrót inwestorów w kierunku stanom zjednoczonym. Odbiło się to na euro dolarze i pomogło to we wzmocnieniu dolara amerykańskiego względem euro, jak również w stosunku do franka szwajcarskiego. Kurs EUR/USD został wczoraj zamknięty osiągając wartość 1.4125, natomiast USD/CHF w granicy 0.7256. Dolar umocnił się również względem funta szterlinga. Jeszcze z początkiem dnia wczorajszego za GBP/USD można było zapłacić 1.6315, a o godzinie 1.00 w nocy funt był już wart około 1.6110. Jest to różnica dwóch centów.


Niestety nieciekawie było w przypadku naszej waluty. USD/PLN przekroczył granice 2.96zł i z uwagi na dzisiejsze dane może nieznacznie wzrosnąć. Złoty osłabił się również w stosunku do euro i to nie tak mało. Wartość euro w złotówkach wzrosła w ciągu ostatnich dwudziestu czterech godzin o ponad 19 groszy. Jest to wysoka zmiana.


Dzisiaj ukażą się kluczowe dane makroekonomiczne dla dolara amerykańskiego oraz dolara kanadyjskiego. W przypadku USD chodzi tutaj o ważne dane bilansu handlowego (14.30), natomiast dane dotyczące zadeklarowanych wstępnych bezrobotnych (14.30) będą mniej znaczące. W przypadku CAD główne zainteresowanie przypadkiem na bilans handlowy(14.30).


Paweł Kaczmarek
Kursy walut Forex

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Frank szwajcarski bije rekordy

Frank szwajcarski bije rekordy


Autor: Paweł Kaczmarek


W dniu dzisiejszym do godziny 16 nie ukazały się żadne istotne dane które mogłyby wpłynąć na odreagowanie na rynku walutowym z wyłączeniem inflacji w chinach, która obecnie wynosi 6.5%, czyli odnotowano wzrost. Na rynku walutowym nadal góruje frank szwajcarski.


Dzisiejsze notowania pokazują rekordowe wyniki osiągnięte przez franka. Waluta ta umocniła się znacząco względem najważniejszych par walutowych biorąc pod uwagę kilkanaście lat wstecz.

Notowania USD/CHF ukazały spadek wartości dolara w stosunku do franka, co pozwoliło na przekroczenie granicy 0.75. Oczywiście sytuacja ta jest powiązana z problemami stanów zjednoczony, co w konsekwencji doprowadziło do takiej obniżki. Jednakże należy pamiętać, iż jest to kwestia czasu, kiedy inwestorzy znów podejmą inwestycję w kierunku USA, co zwiększy rentowność amerykańskich obligacji, czyli umocni dolara. Umocnienie USD przyniesie również korzyści dla rynków europejskich i wpłynie również na waluty w obrębie unii europejskiej. Od kilkunastu lat EUR/CHF nie przekroczył 1.10, natomiast w chwili obecnej euro możemy kupić za 1.05 franka szwajcarskiego.

Kolejnym rekordem okazały się notowania franka w stosunku do funta szterlinga oraz złotego. Wartości GBP/CHF, jak i PLN/CHF są najniższe w swojej historii. Funta szterlinga możemy kupić za 1.20, a jeśli zamierzamy kupić CHF w naszej narodowej walucie zapłacimy już ponad 3.80, a dokładnie o godzinie 16.45 musielibyśmy zapłacić 3.88 zł.Sytuacja ta jest szczególnie niebezpieczna dla osób, które wybrały kredyt we frankach. Obecne dane ukazują, iż nastąpi wzrost rat kredytu. Zadowolenie kredytobiorców było zauważalne, kiedy to franka można było kupić za 2.20zł, natomiast obecny koszt kształtuje się w granicach 3.88zł, co zdecydowanie sprawia ból kredytobiorcom. Takie umocnienie oznacza wzrost rat o 1/3.

Dzisiaj ukażą się ważne dane makroekonomiczne dotyczące ustaleń stopy procentowej w USA. O godzinie 20.15 odbędzie się oświadczenie Komitetu Operacji Otwartego Rynku w skrócie FOMC. Poprzednia wartość jest równa wartości prognozowanej, czyli 0.25%. Zmiana stóp procentowych z pewnością wpłynie na pozycję dolara.


Paweł Kaczmarek

Komentarze walutowe mBrokers.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Dobra kondycja franka, a sytuacja dolara

Dobra kondycja franka, a sytuacja dolara


Autor: Paweł Kaczmarek


W ciągu dzisiejszego dnia na rynkach można zauważyć znaczącą pozycję franka. Waluta ta umocniła się względem znaczących walut takich jak euro, dolar, czy też funt szterling. Wzmocnienie to zostało zapewnione poprzez stabilną sytuację gospodarczą oraz finansową Szwajcarii.


EUR/CHF umocnił się i obecnie oscyluje w granicach 1.1090, 1.1110 w tendencji zwyżkowej. Może to sugerować lekkie osłabienie franka względem euro. Frank szwajcarski zwiększył swoja pozycję wobec dolara. Jeszcze dzisiaj o godzinie 2.00 w nocy wartość USD/CHF wynosiła 0.7944. Obecnie USD/CHF sięga granicy 0.7778. Możliwe są dalsze spadki dolara z uwagi na niekorzystne dane indeksu ISM dla przemysłu Stanów Zjednoczonych, który dzisiaj był kluczowym elementem. Wartość opublikowana (50.9) była zdecydowanie niższa od wartości prognozowanej (54.9), jak i wartości poprzedniej (55.3).

Notowania dolara spadły również w stosunku do jena, który spadł poniżej wartości 76.55 i ciągle się umacnia. Wartości te są najniższe od ponad 15 lat.

Sytuacja dolara jest natomiast odwrotna w przypadku złotego, euro oraz funta, gdyż dolar odnotował dzisiaj spore umocnienie względem wyżej wymienionych walut wbrew złym danym makroekonomicznym. EUR/USD o godzinie 16.30 osiągnął poziom 1.4235 i jak widać nie zamierza odpuścić. Skoro po ukazaniu złych danych odnośnie indeksu ISM dolar cały czas umacnia się względem euro, a nie zanosi się dzisiaj na polepszenia danych makroekonomicznych euro możliwe będą dalsze wzmocnienia dolara wobec euro. Wzrosty te nie powinny przekroczyć granicy 1.4000.

Podobną sytuację można zauważyć względem złotówki. USD/PLN przekroczył już granice 2.8000 i obecnie oscyluje w granicy 2.8140 – 2.8160.

Dolar umocnił swoją pozycje również względem funta. GBP/USD oscyluje w granicach 1.6250-1.6270. Od godziny 16.50 można zauważyć tendencję zwyżkową i wzmocnienie funta.

***

Komentarz ten nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców ( Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715).


Paweł Kaczmarek
Finanse mBrokers.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Złe dane osłabiły dolara, ale nie franka

Złe dane osłabiły dolara, ale nie franka


Autor: Paweł Kaczmarek


Inwestorzy z niecierpliwością czekali na dzisiejsze dane dotyczące PKB Stanów Zjednoczonych, które okazały się słabsze od oczekiwanych. W związku z tym na rynku walutowym zauważyliśmy duże spadki dolara najważniejszych par walutowych.


Po dzisiejszych umocnieniach euro dolara obecnie można zauważyć jego spadki. Wszystko to zmierza ku powrotowi (spadkowi) EUR/USD do okolic najniższego dzisiejszego poziomu, który został osiągnięty dzisiaj o godzinie 6.00 – 1.4340. Możliwe są również większe spadki.

Dolar spada również względem jena, który obecnie osiągnął poziom 77.19 i pnie się w górę. USD/JPY osiągnął największy w tym roku poziom.

Szczęście sprzyja frankowi szwajcarskiemu, który umocnił się zarówno względem dolara, jak i euro. Frank względem obu tych walut osiągnął największą wartość biorąc pod uwagę ostatni rok na rynkach walutowych. EUR/CHF o godzinie 15 osiągnął wartość 1.1351. USD/CHF również o tej samej godzinie wskazywał poziom 0.7922.

Frank szwajcarski umocnił się również względem polskiej waluty. Nie są to dobre wieści dla osób, które mają kredyty we frankach.

Wczorajsze dane ukazały wzrost dolara względem złotówki. W dniu wczorajszym został przekroczony próg 2.8150, natomiast w dniu dzisiejszym dolar osłabił się w stosunku do złotówki. W chwili obecnej (godzina 15.00) USD/PLN 2.7955. Złotówka umocniła się również względem euro i oscyluje w granicach 4.0000.

Dzisiaj zanotowano również największy spadek dolara w stosunku do funta w ciągu ostatniego miesiąca. GBP/USD oscyluje w granicach 1.6365.

Dzisiejsze dane wprowadziły gwałtowne zmiany na rynkach walutowych. Największą zmianę przyniosła sytuacja dolara, który zdecydowanie osłabł.


Paweł Kaczmarek
komentarze walutowe mBrokers.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Wniosek kredytowy bez szans

Wniosek kredytowy bez szans


Autor: Sławomir Dąbrowski


Po złożeniu wniosku o kredyt hipoteczny następuje niecierpliwe oczekiwanie na decyzję i… nierzadko odmowa. Bank nie ma obowiązku informować, dlaczego zdecydował się odrzucić wniosek kredytowy.


Jednak jest kilka czynników, które mogą negatywnie wpływać na decyzję instytucji kredytującej. Warto je znać, aby zaoszczędzić sobie rozczarowań i zastanowić się, jak poprawić zdolność kredytową.

Jeśli kredytodawca odmawia przyznania kredytu, niestety nie podaje powodu swojej decyzji. Nie wiadomo więc, co było przyczyną takiej sytuacji. Związek Firm Doradztwa Finansowego (ZFDF) podaje jednak potencjalne przyczyny nieprzychylnej reakcji banku.

Zbyt duża suma obciążeń finansowych

Ubiegając się o kredyt hipoteczny należy zdawać sobie sprawę z tego, że według rekomendacji T suma wszystkich obciążeń związanych z obsługą kredytów nie może przekraczać połowy wpływów gospodarstwa domowego, które zarabia średnią krajową (dla zarabiających więcej jest to do 65% dochodów). Jeśli kwota, która przeznaczana jest na spłatę kredytów będzie wyższa, bank nie udzieli takiego zobowiązania we wnioskowanej kwocie.

Zła historia w BIK

Na drodze do uzyskania kredytu może też stanąć cieszący się złą sławą wśród kredytobiorców BIK, a więc Biuro Informacji Kredytowej. Jeśli osoba starająca się o kredyt miała w przeszłości problemy z regulowaniem rat kredytów lub pożyczek przez pewien czas może mieć trudności z uzyskaniem kolejnego kredytu. Jednak Paweł Cymcyk, analityk A-Z Finanse i ekspert ZFDF, pociesza - Informacje te są przechowywane nie dłużej niż przez okres pięciu lat. Dlatego jeżeli bank wyśle do tej instytucji zapytanie o status danej osoby, to może otrzymać raport dotyczący maksymalnie okresu ostatnich pięciu lat. Ten czas jest jednak najdłuższym z możliwych, a na rynku nie brakuje banków, które biorą pod uwagę raporty z krótszych okresów. Minimalnie trzeba się jednak liczyć z analizą dwóch lat.

Za krótki staż pracy

Każdy z banków ustala minimalny staż zatrudnienia, jaki jest konieczny, aby uzyskać kredyt. Różni się on w zależności od instytucji oraz umowy, w oparciu o którą pracuje potencjalny kredytobiorca. Bank nie zaakceptuje na przykład umowy na okres próbny. O kredyt można ubiegać się dopiero po jego zakończeniu. Jeśli posiada się umowę o pracę na czas nieokreślony, to minimalny staż to 3 miesiące (choć czasem nawet sześć lub więcej). Przy umowie na czas określony bank decyduje, od jak dawna musi obowiązywać umowa przed złożeniem wniosku i jak długo po nim, na przykład od sześciu miesięcy, a okres wygaśnięcia minimum sześć miesięcy po złożeniu wniosku. Od sześciu do dwunastu miesięcy muszą natomiast przepracować osoby zatrudnione na umowę – zlecenie lub o dzieło, a jeszcze dłużej samozatrudnione (od roku do dwóch lat).

Zbyt wysoko oszacowana wartość nieruchomości

Bank może również nie udzielić kredytu hipotecznego we wnioskowanej kwocie jeśli zakwestionuje podaną wartość nieruchomości. - Rzeczoznawca z banku może ze względu na ryzyko banku zmniejszyć wartość nieruchomości. Jako klienci mamy możliwość zaproponowania bankowi niezależnej wyceny, ale tylko przez rzeczoznawcę akceptowanego przez dany bank. Listę takich rzeczoznawców możemy otrzymać w placówce gdzie ubiegaliśmy się o kredyt – wyjaśnia Mariusz Frątczak, dyrektor Goldenegg, ZFDF.

Upadłość konsumencka

O kredycie może też jedynie pomarzyć osoba, która w ciągu ostatnich kilku lat ogłosiła upadłość konsumencką. Ktoś kto zdecydował się na taki krok wbrew pozorom nie ma czystej karty, aby bez przeszkód zacząć od nowa. Majątek zostaje spieniężony, a dłużnik przez 5 lat nie może zaciągać żadnych większych zobowiązań finansowych, takich jak kredyty czy zakupy na raty. Co więcej za złamanie zasad grozi umorzenie postępowania upadłościowego.

Za wysoki wiek

ZFDF ostrzega, że wiek także może być przeszkodą w uzyskaniu kredytu. Kredyty hipoteczne to zobowiązania długoterminowe. Aby się zabezpieczyć banki ustalają górną granicę wieku, w jakim może być kredytobiorca w momencie jego spłaty. Dlatego 50-latek chcący zaciągnąć kredyt na 30 lat może go nie otrzymać. Najczęściej maksymalny wiek kredytobiorcy w momencie spłaty kredytu to 70 – 75 lat.

Brak udokumentowanych dochodów

Aby otrzymać kredyt hipoteczny trzeba być w stanie udokumentować swoje dochody. Niestety nierzadko zdarza się, że pracownicy otrzymują dosyć niską pensję, a resztę w formie nieformalnej premii, „pod stołem”. Część osób czerpie też dodatkowe dochody z wynajmu mieszkania, ale nie wykazuje tych dochodów w zeznaniu podatkowym.Aby wziąć je pod uwagę we wniosku kredytowym konieczne jest, aby była podpisana ważna umowa najmu oraz potwierdzenie zapłaconych podatków za bieżące miesiące – tłumaczy Mariusz Frątczak (Goldenegg, Związek Firm Doradztwa Finansowego).

Ostateczne powody decyzji banków pozostają tajemnicą, ale warto znać choć te podstawowe czynniki, które na nią wpływają. Pozwoli to zaoszczędzić stresu oraz może pomóc zastanowić się, jak zwiększyć swoją zdolność kredytową przed złożeniem wniosku o kredyt hipoteczny.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Blisko 3,5 mln deklaracji podatkowych przez Internet

Blisko 3,5 mln deklaracji podatkowych przez Internet


Autor: Piotr Henke


Od początku 2011 r. w systemie e-Deklaracje złożono 3,424 mln wszystkich rodzajów zeznań podatkowych. Wśród nich 464 tys. to najpopularniejsze formularze PIT. Zarówno PIT-ów, jak i innych zeznań podatkowych przesłano w tym roku więcej niż w całym 2010 r.


Okres rozliczeniowy dla deklaracji rocznych PIT mija w tym roku 2 maja – pozostałe rodzaje zeznań (min. dotyczące CIT i VAT) można składać przez cały rok. Jednak już teraz wiadomo, że 2011 r. będzie kolejnym rekordowym rokiem pod względem ilości podatników rozliczających się przez Internet. Wówczas przez Internet przesłano 3,403 mln wszystkich deklaracji (w 2009 r. 760 tys., w 2008 r. z takiej formy skorzystało niespełna 104 tys. osób). Podobnie rośnie ilość e-PIT-ów: w 2010 r. było to 324 tys. deklaracji przy 90 tys. w 2009 r.

Chociaż składanie deklaracji papierowych wciąż pozostaje najpopularniejszym sposobem rozliczania się podatników, Polacy coraz chętniej rozliczają się przez Internet. Obecna skala rozliczeń elektronicznych to wynik ułatwień wprowadzanych przez resort finansów. Możliwość przesyłania popularnych PIT-ów bez podpisu elektronicznego i intuicyjność systemu e-Deklaracje pozwala podatnikom zaoszczędzić czas i pieniądze.

Wystarczy dostęp do komputera z Internetem, aby korzystając z e-Deklaracji wypełnić i wysłać zeznanie elektroniczne. Dodatkowo system podpowiada jak uniknąć błędów oraz gwarantuje bezpieczeństwo przesyłanych danych. Dzięki wymogowi autoryzacji deklaracji do minimum spada ryzyko, że ktoś się podszyje pod podatnika (najprostsza i bezkosztowa metoda to podanie danych identyfikacyjnych podatnika i kwoty przychodu w poprzednim rocznym zeznaniu, zaś przy innych zeznaniach – kwalifikowany podpis elektroniczny). Złożone w ten sposób zeznanie dotrze do urzędu skarbowego, ponieważ program pozwala na wygenerowanie Urzędowego Poświadczenia Odbioru (UPO). To potwierdzenie wypełnienia obowiązku wobec urzędu skarbowego, traktowane na równi z dowodem nadania listu poleconego czy potwierdzeniem złożenia zeznania bezpośrednio w urzędzie skarbowym.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Polacy chętniej oszczędzają niż zaciągają kredyty

Polacy chętniej oszczędzają niż zaciągają kredyty


Autor: dariusz zecik


Statystyki donoszą,iż coraz więcej Polaków oszczędza i wstrzymuje się od zaciągania kredytów. Z danych NBP wynika, że w ostatnich miesiącach, Polacy zanieśli do banków 4 razy więcej gotówki niż od nich pożyczyli.


Dokładniej mówiąc, z początkiem roku klienci indywidualni banków w Polsce wpłacili na konta i lokaty ok. 4,8 mld złotych, a pożyczyli ok. 1,2 mld złotych, co oznacza, że łączna kwota wartości zaciągniętych kredytów równa się ok. 141,3 mld złotych.

Mniej kredytów gotówkowych więcej debetów

To z kolei przypomina znaną już sytuację z ubiegłej wiosny. Z informacji zawartych na stronach internetowych NBP wynika, że pula kredytów konsumpcyjnych na koniec stycznia bieżącego roku wynosiła 11,5 mld zł przy maksymalnej wartości listopadowej 11,65 mld zł. Jak łatwo się domyślić jedynie debet w koncie sukcesywnie wzrasta.

Eksperci jednak uspokajają, że ta zła sytuacja dotycząca kredytów jest wynikiem spłaty przez klientów pożyczek konsumpcyjnych, które wynoszą ok. 1 mld złotych, i niebawem ulegnie zmianie.

Mniejszy dług na kartach kredytowych

Nieco inaczej wygląda z kolei sytuacja kart kredytowych. Tu zadłużenie Polaków zdecydowanie maleje (na początku roku spadło o 220 mln zł i wynosiło 14,35mld zł.). Jeżeli przyjrzymy się teraz kredytom na nieruchomości, to mimo, że mamy dopiero początek nowego roku kalendarzowego, zauważymy ich mały wzrost, zarówno w polskiej walucie (wzrost o 1,69 mld zł) jak i w zagranicznej (0,6mld zł. - już po odjęciu efektów kursowych).

To oznacza, że mimo założeń, iż początek roku nie sprzyja inwestycjom mieszkaniowym czy też budowlanym, dosyć wysoką wartość zaciąganych na ten cel kredytów.


Źródło Ranking banków - BISE.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Materiały budowlane drożeją od 2011 roku

Materiały budowlane drożeją od 2011 roku


Autor: kodo


Skutkiem nowelizacji ustawy o podatku od towarów i usług, która wejdzie w życie 1 stycznia 2011 roku, stawki VAT na niektóre produkty zostaną zwiększone.


Sytuacja ta dotyka między innymi podatku, jakim obciążane są materiały budowlane. I już od stycznia obecnego roku podatek VAT od materiałów budowlanych wzrośnie z 7 i 22 procent do 8 i 23 procent. Planowo podwyżka ta ma utrzymywać się aż do 2014 roku, czyli przez kolejne 3 lata, chyba że dług publiczny przekroczy kolejny próg, to jest 55 procent PKB, wtedy będzie trzeba liczyć się z kolejnymi zwyżkami. Obecna stawka na usługi (również te budowlane) - 7 procentowa wzrośnie do 8 procent, natomiast żywność i książki zostaną obciążone 5 procentową stawka podatku. Niezbyt pocieszającą informacją jest również fakt, że zwrot jaki należy się inwestorom z części uiszczonego VAT-u w cenie materiałów budowlanych, mimo iż VAT na materiały budowlane się zwiększy, nie ulegnie podwyższeniu.

Materiały budowlane, a faktyczny wzrost cen

Pracownicy Ośrodka Wdrożeń Ekonomiczno-Organizacyjnych Budownictwa PROMOCJA twierdzą, że wzrost cen brutto materiałów budowlanych będzie niewielki i niemal nieodczuwalny dla normalnych klientów. W zależności od kwartału mogą zwiększyć się jedynie o 1,5 do 1,6 procenta.

Materiały budowane i ich ceny w obecnym roku

Najbardziej burzliwy okres dla materiałów budowlanych mamy już dawno za sobą. Ceny, jakie producenci narzucili na materiały budowlane w 2008 roku nie powtórzyły się. Stało się tak zapewne dzięki zażegnaniu kryzysu ekonomicznego. Jak donoszą agencje badania rynku ceny materiałów budowlanych w 2010 roku były raczej stabilne i nie zanotowano większych wahań. Według przeprowadzonych badań wzrosło zainteresowanie na materiały budowlane z zakresu instalacji i elektryki. Ogólnie sprzedaż materiałów budowlanych plasowała się na jednostajnym poziomie. Tak więc w 2011 ten trend powinien się utrzymać i można spodziewać się minimalnej zwyżki cen.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Transmisja online z VI Konferencji Ewaluacyjnej

Transmisja online z VI Konferencji Ewaluacyjnej


Autor: TVIP


13-14 grudnia 2010 r. zapraszamy na transmisję online z VI Konferencji Ewaluacyjnej organizowanej przez Ministerstwo Rozwoju Regionalnego oraz Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości. Transmisja zostanie zrealizowana przez TVIP i dostępna będzie pod adresem: www.ewaluacja.gov.pl/transmisja


Pierwszego dnia konferencji zostaną zaprezentowane wyniki ewaluacji ex post Narodowego Planu Rozwoju na lata 2004-2006. Przedmiotem dyskusji dotyczącej kierunków oraz kształtu polityki spójności w nowym okresie programowania będą wnioski i rekomendacje sformułowane w wyniku procesu ewaluacji. Podczas konferencji zostaną poruszone również zagadnienia metodologii badań, które spotykają się z zainteresowaniem ze strony środowiska praktyków badań ewaluacyjnych.

Drugiego dnia zaplanowano dyskusję nad możliwością zaadaptowania na gruncie ewaluacji nowych trendów obserwowanych w obszarze działań społecznych, poruszona zostanie również problematyka łączenia metod oraz rola i specyfika dzisiejszych metod i technik jakościowych. Zostanie również omówiona obecność wyników w ewaluacji przestrzeni medialnej.

Program transmisji z konferencji:

10:00-10:20 Otwarcie konferencji z udziałem Podsekretarza Stanu w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego Panem Jarosławem Pawłowskim oraz Prezes Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości Panią Bożeną Lublińską-Kasprzak

10:20-11:30 Wykłady plenarne
Przyszłość polityki spójności – V Raport Kohezyjny a wnioski z ewaluacji ex post KE
Veronica Gaffey – Acting Director, DG REGIO, Komisja Europejska

Polityka spójności w Polsce 2004-2006 – petryfikacja czy rozwój? Wnioski i rekomendacje z ewaluacji ex post Narodowy Plan Rozwoju 2004-2006
dr Piotr Żuber – Dyrektor Departamentu Polityki Strukturalnej, Ministerstwo Rozwoju Regionalnego

12:00-13:30 Hihg Level round – table discussion
Moderacja – Jarosław Pawłowski – Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego

Dyskutanci:
- Marek Kalupa, Dyrektor Departament Koordynacji Wdrażania Funduszy Unii Europejskiej, MRR
- Prof. Grzegorz Gorzelak, Centrum Studiów Regionalnych i Lokalnych EUROREG, UW
- Prof. John Bachtler, Dyrektor European Policies Research Centre
- Prof. Tomasz Komornicki, IGPZ PAN

10:00 – 10:10 Otwarcie drugiego dnia konferencji – Pani Bożena Lublińska-Kasprzak – Prezes Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości

10:10 – 10:25 Podsumowanie pierwszego dnia konferencji

10:25 – 11:10 Wykład Plenarny
Współczesne trendy w badaniach społecznych i marketingowych
dr Dieter Korczak – Prezydent ESOMAR

14:00 – 15:30 Sesja podsumowująca


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Przyszłość branży leasingowej

Przyszłość branży leasingowej


Autor: Maciej Teska


Obecnie na polskim rynku dostawców systemów informatycznych w sektorze finansowym istnieje silna konkurencja. Firmy wyprzedzają się coraz to nowszymi pomysłami chcąc zaspokoić rosnące potrzeby odbiorców. Klienci instytucji finansowych wymagają coraz więcej stąd potrzeba ciągłego podnoszenia jakości oferowanych usług.


Rozwój systemów informatycznych może okazać się kluczowy w walce o klienta, biorąc pod uwagę ich duży wpływ na usprawnienie wszelkich procesów zachodzących w firmach. Wraz z rozwojem rynku usług finansowych istnieje coraz większa potrzeba dostosowywania systemów informatycznych do wynikających potrzeb. Na rynek wchodzą nowe produkty finansowe, a wraz z nimi oferowane w ich towarzystwie produkty dodane.

Stosunkowo nowym, a zarazem mało popularnym produktem w Polsce jest leasing konsumencki, cieszący się znacznym uznaniem na zachodzie. Założenie jest stosunkowo podobne do leasingu dla firm, z tym że leasing konsumencki przeznaczony jest dla osób prywatnych, nieprowadzących działalności gospodarczej. Osoba korzystająca z leasingu konsumenckiego jest uprawniona do korzystania z przedmiotu, który pozostaje własnością finansującego. W zamian za korzystanie z przedmiotu, osoba fizyczna dokonuje płatności, które służą spłacie przedmiotu. Zgodnie z umową leasingowa, własność przedmiotu leasingowanego przechodzi na korzystającego dopiero po zakończeniu trwania umowy. Taki sposób zabezpieczenia transakcji obniża jej ryzyko i jest podstawową różnicą między leasingiem konsumenckim a kredytem. Niższe ryzyko zawartej transakcji powinno skutkować możliwością obniżenia kosztu leasingu, jednocześnie uzyskując przewagę leasingu jako formy finansowania dla osób fizycznych. Dodatkową różnicą jest fakt, iż przy zakupie samochodu na kredyt od dnia zakupu jesteśmy właścicielami co wpływa na zniżki ubezpieczeniowe. Leasing konsumencki może posiadać natomiast korzystniejsze rabaty wynegocjowane bezpośrednio u producenta lub importera oraz korzystniejsze opłaty ubezpieczenia pojazdu. Atutem leasingu jest także krótszy okres wydania decyzji o finansowaniu. Ze względu na uproszczone procedury i mniejszą ilość wymaganych dokumentów, leasing konsumencki osiąga przewagę nad kredytem. Dodatkowo firmy leasingowe rejestrują i ubezpieczają przedmioty. Oznacza to, że tego typu finansowanie może być alternatywą dla kredytów konsumenckich. Na dzień dzisiejszy przyszłość leasingu konsumenckiego na polskim rynku wygląda optymistycznie. Tak przynajmniej twierdzą przedstawiciele branży leasingowej. Czynnikiem pozwalającym wysuwać takie wnioski jest m.in. ciągły wzrost gospodarczy Polski i zmieniające się postawy naszego społeczeństwa. Na polskim rynku udział leasingu konsumenckiego w transakcjach wynosi zaledwie około 1- 2%, podczas gdy w Europie jest on znacznie wyższy. Wśród swojej oferty produktów, leasing konsumencki na obecną chwile oferuję tylko Masterlease i VB Leasing. Przeszkodą do wprowadzenia produktu do oferty pozostałych firm, mogą być niejasne przepisy. Wprowadzenie jasnej formy finansowania konsumenckiego wymaga zmian m.in. w ustawie o kredycie konsumenckim oraz o podatku dochodowym od osób fizycznych.

Leasing konsumencki przeszedł pomyślnie przez rządowe konsultacje międzyresortowe ustawy deregulacyjnej. Ministerstwo Finansów, a także Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów pozytywnie odnoszą się do zaproponowanych rozwiązań prawnych w ustawach podatkowych o podatku dochodowym od osób fizycznych, w ustawie o podatku dochodowym od osób prawnych oraz w ustawie o kredycie konsumenckim. Równocześnie z pracami nad ustawą o kredycie konsumenckim, trwają również działania mające na celu zmianę ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych oraz fizycznych w zakresie leasingu. Projekt znajduje się w fazie przygotowań, a jego wprowadzenie planowane jest na styczeń 2011 roku.

W ostatnim czasie rynek leasingu coraz bardziej stawia na ekspansje produktów dodanych w swojej ofercie. Firmy leasingowe widząc dodatkowe źródło dochodów, oferują swoim klientom rozmaite dodatki do produktu głównego, co stanowi pokaźną część ich dochodów. Ważnym czynnikiem na rynku usług leasingowych jest umiejętność szybkiego definiowania coraz to nowszych wymagań klientów. Obsługa takiego procesu nie była by łatwa, gdy by nie możliwości jakie dają systemy informatyczne dostępne na polskim rynku. Dobry systemu obsługi leasingu powinien posiadać łatwą konfiguracje produktów finansowych oraz produktów dodanych. Do najpopularniejszych produktów dodanych należą m.in.: ubezpieczenia (OC, AC, Assistance), ubezpieczenie kredytu, karty kredytowe oraz obsługa serwisowa przedmiotu.

W dobie szybkiego rozwoju branży leasingowej, dostosowanie produktów do zapotrzebowania klientów jest wyzwaniem. Firmy leasingowe oferują coraz to nowsze produkty. Ostatnim czasem na popularności zyskuje leasing komunalny, w ministerstwie gospodarki przygotowywany jest projekt ustawy o leasingu konsumenckim. Kto wie jaki nowy produkt wejdzie na rynek za jakiś czas. Sprostanie tak szybko rozwijającemu się rynkowi, oraz ciągle rozwijającej się gamie produktów głównych i dodanych, wspomóc może sprawdzony system informatyczny posiadający możliwość elastycznego dodawania nowych produktów.


Business Intelligence Technologies S.C.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Kto jest likwidatorem spółki z o.o.?

Kto jest likwidatorem spółki z o.o.?


Autor: Joanna M.


Jeśli spółka z ograniczoną odpowiedzialnością zostaje postawiona w stan likwidacji, jej likwidatorami stają się wszyscy dotychczasowi członkowie zarządu. Oczywiście jest tak tylko wtedy, gdy umowa spółki lub uchwała nie przewiduje inaczej.


Jednak ze względu na różnice między spółką, która działa na normalnych zasadach a spółką w likwidacji, rola likwidatora jest inna niż członków zarządu. Likwidator to odrębny podmiot pozostający poza strukturą spółki, nie posiada uprawnień do stosowania wewnętrznych norm w spółce, a jego najważniejszym celem jest wykonywanie czynności likwidacyjnych a także rozdysponowanie majątku spółki. Jego zadania zostały określone w art. 282 par. 1 kodeksu spółek handlowych (zakończenie bieżących interesów spółki, ściągnięcie wierzytelności, wypełnienie zobowiązań i upłynnienie majątku firmy). Co ważne, działania te nie prowadzą do realizacji dotychczasowych celów spółki, lecz do jej zamknięcia.
Rozpoczynanie przez likwidatora nowych interesów jest dopuszczalne tylko i wyłącznie wtedy, gdy jest to konieczne, aby ukończyć sprawy w toku. Może wydawać się, ze działania likwidatorów są podobne do działań zarządu, jednak skala i perspektywy czasowe podejmowanych przez nich działań są ograniczone.
Często powstają problemy związane z odpowiedzialnością za zobowiązania spółki ponoszoną przez członków zarządu i likwidatorów. Zgodnie z prawem członkowie zarządu jak i likwidatorzy ponoszą solidarną odpowiedzialność za zobowiązania spółki z o.o. w przypadku bezskutecznej egzekucji płatności, których nie uregulowała. Sąd Najwyższy argumentował takie postanowienia faktem, iż daleko sięgające zbieżności między ustawowymi zadaniami likwidatorów i członków zarządu nie uzasadniają rozdzielenia istoty ich odpowiedzialności wobec wierzycieli spółki. Sędziowie zwrócili uwagę, że członkowie zarządu (zazwyczaj pełniący funkcję likwidatorów) nie mogą dążyć do likwidacji spółki, mając zamiar uchylić się od odpowiedzialności solidarnej wobec wierzycieli.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Po kim możesz otrzymać spadek?

Po kim możesz otrzymać spadek?


Autor: Joanna M.


Nie każdy z nas wie, że w prawie spadkowym zaszły w ostatnim czasie duże zmiany. Teraz można odziedziczyć majątek również po wnukach, a nawet po dalszych krewnych.



-Najpierw małżonek i dzieci. To oni w pierwszej kolejności mają prawo do spadku po mężu (żonie) oraz rodzicu. Każdemu spadkobiercy przypada cześć majątku o takiej samej wartości, przy czym małżonek nie może dostać mniej niż jedną czwartą. Wyobraźmy sobie taką sytuację, że zmarł żonaty mężczyzna, który miał trójkę dzieci. Wtedy każdy ze spadkobierców otrzyma po 25 proc. wartości majątku. Jeśli jednak dzieci byłoby czworo, wtedy żona otrzymałaby jedną czwartą, a reszta zostałaby podzielona na czwórkę dzieci. Gdyby zmarły był wdowcem lub rozwodnikiem, cały majątek przypadłby na jego dzieci. Co ważne, na mocy ustawy nie dziedziczą byli małżonkowie, osoby pozostające ze zmarłym w separacji orzeczonej przez sąd ani konkubenci. Oczywiście nie ma żadnych przeszkód aby wymienione wyżej osoby dziedziczyły na podstawie testamentu. Pamiętajmy, że jednakowe prawa do spadku mają wszystkie dzieci zmarłego- nieważne czy pochodzą z małżeństwa, z wolnego związku, czy zostały adoptowane.
-Dziadkowie i dalsi krewni znaleźli się również wśród spadkobierców, jednak dopiero po ostatniej nowelizacji kodeksu cywilnego. Wcześniej nie mogli oni dziedziczyć z mocy ustawy i cały majątek przejmowała gmina. Obecnie jeśli spadkodawca nie ma dzieci, małżonka, rodziców ani rodzeństwa, a ma dziadków to oni otrzymują spadek. Udział każdego z czwórki dziadków wynosi oczywiście jedną czwartą. Jednak gdy któryś z dziadków nie żyje, odpowiednia część przypada jego zstępnym (rodzeństwu rodziców- wujowi, stryjowi, ciotce) spadkodawcy. Dziedziczyć można także po swoim ojczymie lub macosze. Jednak pasierbowie są powoływani do spadku w ostatniej kolejności. Jeśli zmarła osoba nie pozostawiła nikogo z wyżej wymienionych osób majątek przechodzi na gminę, w której ostatnio mieszkała.
-Gdy nie ma ani dzieci ani wnuków. W takiej sytuacji zasady dziedziczenia zmieniła również nowelizacja kodeksu cywilnego obowiązująca od 28 czerwca 2009 r. Jeśli spadkodawca nie pozostawił zstępnych dziedziczą jego małżonek oraz rodzice. Małżonek otrzymuje połowę spadku, a każde z rodziców po jednej czwartej. Majątek po osobie samotnej dziedziczą w całości rodzice. Jeśli natomiast któreś z nich nie żyje, część przypadnie rodzeństwu spadkodawcy.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak się zarabia na kartach kredytowych?

Jak się zarabia na kartach kredytowych ?


Autor: Paweł Stopka


Jak zarobić na produktach finansowych tak by to bank nam płacił a nie odwrotnie, czy można zarobić na karcie kredytowej? W artykule znajdują się porady, które powinieneś wykorzystać w życiu mając w swoim portfelu kartę kredytową.



Jeśli wiesz do czego służy karta kredytowa i jak funkcjonuje to zgodzisz się, że temat tego postu powinien na pewno brzmieć inaczej. Jeśli docelowo można byłoby czerpać z karty wysokie zyski to wówczas karty kredytowe powinny zaliczać się do produktów inwestycyjnych, a jak wiesz żaden bank nie proponuje ich jako instrumenty pomnażania pieniędzy. Więc dlaczego taki wpis? Dlatego, że w Internecie jest wiele publikacji z czego wiele odwołuje się do jednego konkretnego przypadku, a sam również poruszam temat zarabiania (dla mnie osobiście to raczej oszczędzanie i mądre zarządzanie) na kartach w swoich publikacjach, postanowiłem, że rozszerzę ten wątek.

Dla młodych firm utrudnienia, dla osoby fizycznej od ręki- odroczony termin płatności.

Większość osób które zakładają sklepy internetowe, inne firmy , marzą o tym, żeby towar kupować od hurtowni najlepiej ze zniżkami oraz z odroczonym terminem płatności. Daje to im możliwość wówczas obrotem towaru bez konieczności angażowania swoich własnych środków na zatowarowanie, niestety dla młodych firm początkowe kredyty kupieckie nie są dostępne, a tym bardziej termin z opóźnioną płatnością. Co ma wspólnego taki kredyt kupiecki z zarabianiem na kartach, ano bardzo wiele bo osoby fizyczne, które posiadają karty kredytowe mają możliwość od pierwszego dnia korzystania z okresu z odroczonym terminem płatności, zwanym okresem bezodsetkowym (grace period).

Więc jak zarabiać ?- Okres bezodsetkowy – Grace Period.

W bankach doradcy informują nas, albo raczej rozbudzają nam wizję wielu korzyści płynących z okresu bezodsetkowego, najczęściej zwodzą nas, że mamy darmowy kredyt, że nic nie płacimy przez okres od 54-58 dni (w zależności od banku). Po podpisaniu umowy nasza wizja okresu przestaje być tak oczywista, bo dla większości Polaków niezrozumiałe zasady korzystania z okresu bezodsetkowego kończą się większym zadłużaniem. Najwięcej publikacji na temat jak zarobić na karcie kredytowej opiera się głównie właśnie na pokazaniu możliwości zaoszczędzenia czy też zarobku dzięki odroczonemu terminie płatności.

Okres bezodsetkowy daje nam określone możliwości :

Oszczędzaj gotówkę, płać kartą kredytową.

Przez okres nawet do 58 dni możemy korzystać ze środków bankowych pod warunkiem, że kwotę tą zwrócimy w całości zgodnie z wyciągiem jaki dostaniemy od banku w określonym czasie. W tym czasie nasze środki np. wynagrodzenie zdecydowanie możemy przerzucić na konto oszczędnościowe lub lokatę (są dostępne lokaty internetowe nawet 1 dniowe). Dzięki temu przez cały ten okres korzystasz z karty i płacisz ją za towary, usługi, np. płacąc za zakupy w internecie czy w supermarkecie, za paliwo, za rozrywkę i inne. Warunek jest taki, że warto sobie zapisywać na jaką kwotę (ewentualnie dobrze mieć dostęp do bankowości internetowej gdzie mamy podgląd do karty kredytowej) robimy zakupy, żeby wiedzieć jaką kwotę powinniśmy oddać z końcem okresu bez kosztów.

Warto tutaj zauważyć również, że karty kredytowe posiadają opłatę roczną. Często darmowe przedłużenie karty uzależnione jest od rocznego obrotu kartą kredytową. Warto dlatego płacić kartą, bo wówczas spokojnie wyrobimy określone limity roczne dzięki czemu nie będziemy płacić za opłatę roczną ( od 15-150 zł w zależności od karty).

Płatności kartą kredytową = brak kosztów wypłaty z bankomatów.

Płatności kartą pozwolą Ci również zaoszczędzić na kosztach wypłat bankomatowych, które są bardzo wysokie w zależności do banku. W wielu bankach jest tak, że za każdą wypłaconą kwotę czy to 20 czy 500zł płacisz wysokie prowizje za dostęp do gotówki z bankomatu.

Okres bezodsetkwoy to darmowy kredyt na towar ?

O tej możliwości pisałem na samym początku postu. Dla osób, które handlują czy to w Internecie czy w innej formie, okres bezodsetkowy daje możliwość płatności kartą za towar, który po sprzedaży da im określoną marżę, a kwotę pożyczoną oddadzą dopiero po zakończeniu okresu bezodsetkowego, dzięki czemu wykorzystują pieniądze banku a nie swoje.

Za rachunki i inne zobowiązania płać kartą.

Warto wiedzieć, że niektóre banki dają możliwość dokonywać przelewu z karty i traktują takie operacje jako bezgotówkowe które to zaliczają się do okresu bezodsetkowego. Ważne żeby sprawdzić czy są jakieś koszty za takie przelewy bo może jednak się okazać, że nie jest to opłacalne rozwiązanie. Jednak gdy brak kosztów dodatkowych to przelewy za rachunki są wskazane, a środki które trzeba było by przeznaczyć można również ulokować na rachunkach oszczędnościowych lub lokatach.

Zwrot Cash back daje zarobić...

Niektóre banki posiadają w swojej ofercie kart kredytowych usługę CashBack, czyli jeśli robisz zakupy kartą to z całej sumy jaką zapłaciłeś, bank zwróci ci na konto w zależności od banku od 0,5 – nawet do 3 %. Przykład : robiąc zakupy w hipermarkecie na kwotę 1000, po pierwsze robisz obrót ( zmniejszasz wymagany limit do opłaty rocznej), po drugie dostajesz z powrotem 10 zł, czy to dużo czy mało każdy sam sobie oceni. Nie ukrywam, że dzięki tej usłudze spokojnie może nam się zwrócić opłata np. miesięczna za kartę. Dlatego jeśli przestawimy się całkowicie na płatności kartą w skali roku można zarobić/zaoszczędzić nawet do 500 zł lub więcej uzależnione jest to od naszych obrotów.

Karta kredytowa a inwestycje ?

Jest rozwiązanie które w mojej ocenie nie zawsze się sprawdza i zależy od skłonności danego inwestora do poniesienia ryzyka. Np. środki z karty kredytowej można inwestować w pożyczki społecznościowe takie jak ta. Inwestujesz na krótkoterminowe kredyty a w następstwie kolejnego miesiąca oddajesz pożyczone środki, w zamian zarabiasz na procencie z pożyczonych pieniędzy. Dla mnie osobiście taka forma zarabiania na karcie jest obarczona dużym ryzykiem, mimo iż wiele osób chcąc mieć dobrą opinie spłaca swoje kredyty nawet po 1 miesiącu w całości. Może się jednak zdarzyć, że osoba ta nie będzie w ogóle spłacać i nasze środki zostaną zamrożone do momentu wyegzekwowania przez portal (np.windykacja ), ale w tym czasie musimy sami spłacić naszą kartę. Można inwestować w zależności od limitu na karcie w giełdę i forex ( opinia znajomego: szybko zarobić się da ale i szybciej stracić również) ale do tego jest niezbędna wiedza.

Karta to rabaty i zniżki
W ostatnim akapicie umieściłem możliwość nie tyle zarobienia, co uzyskania dodatkowych gratyfikacja za zakupy kartą. Wiele banków posiada w swoich ofertach liczne karty kredytowe , dzięki którym płacąc za produkty i usługi dostajemy zniżki nawet do 50 % w wybranych sklepach. Można również otrzymywać punkty, za które wymienia się na określony towar, ale sądzę że punkty to dla wytrwałych wyjadaczy lojalnych wobec jednego banku. Zarabianie przez oszczędzanie bym powiedział, które lubię praktykować bo człowiek widzi efekty swoich planów oszczędzania, a rabaty i zniżki są widocznym obrazem takich oszczędności.

Reasumując

Moim zdaniem na karcie kredytowej nie można zarobić wielkich pieniędzy, a jedynie dzięki rozsądnemu korzystaniu z karty kredytowej można do niej nie dopłacać, lub korzystać na zniżkach, gratisach i punktach. Drobny zarobek widzę w usłudze cash back, o której pisałem, bo przy dużych obrotach na karcie można faktycznie te 1-3 % dostać z powrotem. A ty jak myślisz, czy da się zarobić jeszcze inaczej na karcie kredytowej ?


Mybankier.com - Darmowa wiedza finansowa

Dołącz do mojego bloga - Paweł Stopka

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Dziecko - inwestycja czy skarbonka bez dna?

Dziecko - inwestycja czy skarbonka bez dna?


Autor: Paweł Stopka


Podwyższenie poziomu życia Polaków skutkuje coraz większą troską (na szczęście) o przyszłość naszych najbliższych a w szczególności pociech.


Podwyższenie poziomu życia Polaków skutkuje coraz większą troską (na szczęście) o przyszłość naszych najbliższych a w szczególności pociech. Oprócz zwiększania się majątków społeczeństwa , obawy o dobro swoich dzieci a w szczególności dobry start w życiu (studia, mieszkanie, samochód) to dla większości rodziców wystarczający powód do oszczędzania albo inaczej do inwestowania w przyszłość swoich dzieci. Rynek finansowy z roku na rok oferuje więcej nowych, różnorodnych produktów inwestycyjnych. Dziecko to skarbonka bez dna – rzekło się mówić, bo im starsze tym większe koszty utrzymania począwszy od konsumpcji przez edukację i pomoc finansową. Może nie tyle na podstawowe dobra konsumpcyjne , ale na takie rzeczy jak edukacja, mieszkanie, start w dorosłe życie można zacząć oszczędzać od pierwszych dni dziecka albo i wcześniej.

Jakie inwestycje dla dziecka?

Duży wybór możliwości oszczędzania daje dużo możliwości gromadzenia środków ale istnieje wiele rozwiązań pozwalających robić to znacznie bardziej efektywnie, niż oferowane przez banki niskooprocentowane lokaty. Obecnie na rynku Polacy wybierają jako najpopularniejsze dwa rozwiązania: polisa inwestycyjna oraz polisa na życie.

Polisa inwestycyjna czy polisa na życie ? czyli polisy posagowe dla dziecka

Polisa inwestycyjna ma za cel przekazywanie całości wpłaconego kapitału na fundusze inwestycyjne (zakup jednostki danego funduszu), które pomnażają nasze oszczędności na giełdzie w liczne papiery wartościowe. Fundusz obraca „ workiem pieniędzy” czyli środków zgromadzonych od wielu klientów co pozwala mu na zakupy jako podmiot instytucjonalny, co dla zwykłego inwestora fizycznego nie jest możliwe żeby mieć dostęp do wszystkich papierów wartościowych. Co do kosztów zarządzania i opłat za ryzyko ubezpieczeniowe, są one niewielkie w porównaniu z zyskiem osiąganym przez obracające naszymi pieniędzmi fundusze. Dla przykładu, odkładając miesięcznie 300zł przez 10 lat (w sumie 36.000 zł), zgromadzone fundusze będę oscylowały w granicach 82000 zł, zakładając 15% stopę zwrotu w skali roku. Oczywiście stopa zwrotu i zysk osiągany

Polisa Inwestycyjna

W przypadku polisy inwestycyjnej może być znacznie większy, ponieważ efektywność inwestycji ściśle zależy od strategii inwestowania, którą wybierzemy. W ostatnich latach zaufanie do funduszy inwestycyjnych radykalnie zmalało, dlatego że wiele osób kuszonych reklamami i dużymi zyskami z poprzednich lat, po krachu na giełdzie dużo straciło swoich oszczędności. Jedno jest pewne- inwestycja w fundusze powinna być długotrwałym oszczędzaniem, wówczas w okresie długoterminowym zarówno spadki jak i wzrosty dadzą nam pozytywny efekt skali wzrostu naszych oszczędności (mniejsze ryzyko w okresie długoterminowy) Wyborem strategii pod kątem naszych indywidualnych potrzeb zajmują się wykwalifikowani doradcy inwestycyjni, co daje nam gwarancję rzetelnych analiz i wyborów opartych na najświeższych dostępnych danych o zachowaniach rynków. Zawsze powinniśmy sprawdzić kompetencje i umiejętności osób oraz firmie której powierzamy nasze oszczędności.

Polisa na Życie

Polisę na życie cechują natomiast spore koszty obsługi wynikające z dużego ryzyka ubezpieczeniowego. Suma ubezpieczenia w przypadku takiej polisy jest stała i w przeciwieństwie do polisy inwestycyjnej ustalamy ją na preferowanym poziomie przy zawieraniu umowy ubezpieczenia (przykładowe sumy ubezpieczenia wybierane przez klientów to kwoty od 150-300 tys. zł). Zazwyczaj składka jaką płacimy w 50 % będzie pokrywała koszt ubezpieczenia(np. składka miesięczna 300 zł z czego 150 zł będzie szło na ubezpieczenie życia, a tylko 150 zł będzie pracowało na przyszłość). Należy pamiętać że te 50 % na ubezpieczenie daje nam w przypadkach losowych dużą pomoc finansową. Analizując polisę na życie w aspekcie inwestycyjnym, z uwagi na koszty ryzyka ubezpieczeniowego tylko część kapitału przekazywana jest na inwestycje. I tak przy składce 300 zł. miesięcznie i sumie ubezpieczenia w wysokości 150.000 zł., zgromadzony po 10 latach kapitał to około 41.000. zł. (przy 15% stopie zwrotu w skali miesiąca).

Co wybrać ?

Obie formy oszczędzania mają swoje pozytywne jak i mniej wygodne rozwiązania, która z tych form jest korzystniejsza zależy to od indywidualnych preferencji osoby decydującej się na zabezpieczenie przyszłości swojego dziecka. Celem każdej z nich jest zapewnienie naszemu dziecku łatwiejszego startu w dorosłe życie, więc ważne jest, aby dokonać trafnego wyboru, zgodnego z naszymi oczekiwaniami. Jest to tym trudniejsze, im więcej ofert oraz ciekawych rozwiązań pojawia się na rynku. Dlatego istotne jest, aby nasza decyzja była podparta zabranymi opiniami od znajomych, Internetu, specjalistów od zarządzania finansami, tak by nasze środki pracowały na dobro naszych dzieci.


Mybankier.com - wiedza i rozwiązania finansowe od podstaw....Zobacz już dzisiaj...

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.