21 listopada 2015

Czy będą spadki Euro?

Czy będą spadki Euro?


Autor: Paweł Kaczmarek


Wczorajsze dane makroekonomiczne nie były łaskawe dla jednych z najważniejszych waluty na rynku walutowym. Chodzi między innymi o takie waluty jak: euro, dolar kanadyjski i dolar amerykański.


W przypadku euro były to dane dotyczące niemieckich nastrojów ekonomicznych ZEW. Prognozowana wartość to -6.2, natomiast osiągnięta to -40.0 Dla dolara kanadyjskiego nie sprzyjały dane z zakresu podstawowej sprzedaży detalicznej, która z przewidywanej wartości 0,4% osiągnęła wartość -0,1%. Na dolara amerykańskiego miał wpływ złych danych dotyczących sprzedaży nowych nieruchomości. Wartość tego wskaźnika spadła z 300k (poprzedni) na 298k (obecny).


Dzisiejszy dzień na rynkach rozpoczął się spadkami EUR/USD, natomiast nie na długo. Obecnie dolar zaczyna umacniać się względem euro i przekroczony został pułap 1.4450. Jest to prawdopodobnie spowodowane złymi danymi dotyczącymi niemieckiego wskaźnika nastrojów biznesowych Ifo, który spadł z wartości poprzedniej 112.9, a obecnie wynosi 108.7. W przypadku Niemiec zanotowano również negatywne dane w odniesieniu do oczekiwań biznesowych oraz bieżącej analizy sytuacji w Niemczech.


Spadek euro mógł być również skutkiem spadku nowych zamówień przemysłowych w strefie euro. Wartość poprzednia wynosiła 3.6%, a przewidywana 0.4%. Wartość ta okazała się znacznie niższa i osiągnęła wartość -0.7%. W związku z powyższym spodziewać się można dalszych spadków euro. W w chwili obecnej należy również oczekiwać na dane makroekonomiczne, które napłynął ze stanów zjednoczonych i dotyczyć będą podstawowych zamówień środków trwałych. Dane te zostaną opublikowane o godzinie 14.30.


Paweł Kaczmarek
Finanse mBrokers.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Dolar znów nabiera sił, a złoty traci

Dolar znów nabiera sił, a złoty traci


Autor: Paweł Kaczmarek


Wczorajsze dane nie przyniosły wiele zmian na rynku walutowych. Ważne okazało się jedynie przemówienie prezesa Banku Anglii oraz raportu o inflacji dotyczącej funta.


Dzięki wczorajszym danym można było zauważyć lekkie umocnienie funta w stosunku do franka szwajcarskiego. W dniu wczorajszym (1.00) wykreowany został na wykresie trend horyzontalny, który jak na razie nie został przebyty. Kurs GBP/CHF waha się w granicach 1.18, a 1.17. Natomiast czy można tu mówić o jakiejkolwiek stabilizacji? Raczej nie. Przypuszczalnie w następnych godzinach możemy spodziewać się ponownego umocnienia franka, co związane będzie z przekroczeniem granicy 1.1700.


Wczorajsze notowania pokazały również, iż przypuszczenia wielu analityków okazały się trafne. Chodzi tutaj o powrót inwestorów w kierunku stanom zjednoczonym. Odbiło się to na euro dolarze i pomogło to we wzmocnieniu dolara amerykańskiego względem euro, jak również w stosunku do franka szwajcarskiego. Kurs EUR/USD został wczoraj zamknięty osiągając wartość 1.4125, natomiast USD/CHF w granicy 0.7256. Dolar umocnił się również względem funta szterlinga. Jeszcze z początkiem dnia wczorajszego za GBP/USD można było zapłacić 1.6315, a o godzinie 1.00 w nocy funt był już wart około 1.6110. Jest to różnica dwóch centów.


Niestety nieciekawie było w przypadku naszej waluty. USD/PLN przekroczył granice 2.96zł i z uwagi na dzisiejsze dane może nieznacznie wzrosnąć. Złoty osłabił się również w stosunku do euro i to nie tak mało. Wartość euro w złotówkach wzrosła w ciągu ostatnich dwudziestu czterech godzin o ponad 19 groszy. Jest to wysoka zmiana.


Dzisiaj ukażą się kluczowe dane makroekonomiczne dla dolara amerykańskiego oraz dolara kanadyjskiego. W przypadku USD chodzi tutaj o ważne dane bilansu handlowego (14.30), natomiast dane dotyczące zadeklarowanych wstępnych bezrobotnych (14.30) będą mniej znaczące. W przypadku CAD główne zainteresowanie przypadkiem na bilans handlowy(14.30).


Paweł Kaczmarek
Kursy walut Forex

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Frank szwajcarski bije rekordy

Frank szwajcarski bije rekordy


Autor: Paweł Kaczmarek


W dniu dzisiejszym do godziny 16 nie ukazały się żadne istotne dane które mogłyby wpłynąć na odreagowanie na rynku walutowym z wyłączeniem inflacji w chinach, która obecnie wynosi 6.5%, czyli odnotowano wzrost. Na rynku walutowym nadal góruje frank szwajcarski.


Dzisiejsze notowania pokazują rekordowe wyniki osiągnięte przez franka. Waluta ta umocniła się znacząco względem najważniejszych par walutowych biorąc pod uwagę kilkanaście lat wstecz.

Notowania USD/CHF ukazały spadek wartości dolara w stosunku do franka, co pozwoliło na przekroczenie granicy 0.75. Oczywiście sytuacja ta jest powiązana z problemami stanów zjednoczony, co w konsekwencji doprowadziło do takiej obniżki. Jednakże należy pamiętać, iż jest to kwestia czasu, kiedy inwestorzy znów podejmą inwestycję w kierunku USA, co zwiększy rentowność amerykańskich obligacji, czyli umocni dolara. Umocnienie USD przyniesie również korzyści dla rynków europejskich i wpłynie również na waluty w obrębie unii europejskiej. Od kilkunastu lat EUR/CHF nie przekroczył 1.10, natomiast w chwili obecnej euro możemy kupić za 1.05 franka szwajcarskiego.

Kolejnym rekordem okazały się notowania franka w stosunku do funta szterlinga oraz złotego. Wartości GBP/CHF, jak i PLN/CHF są najniższe w swojej historii. Funta szterlinga możemy kupić za 1.20, a jeśli zamierzamy kupić CHF w naszej narodowej walucie zapłacimy już ponad 3.80, a dokładnie o godzinie 16.45 musielibyśmy zapłacić 3.88 zł.Sytuacja ta jest szczególnie niebezpieczna dla osób, które wybrały kredyt we frankach. Obecne dane ukazują, iż nastąpi wzrost rat kredytu. Zadowolenie kredytobiorców było zauważalne, kiedy to franka można było kupić za 2.20zł, natomiast obecny koszt kształtuje się w granicach 3.88zł, co zdecydowanie sprawia ból kredytobiorcom. Takie umocnienie oznacza wzrost rat o 1/3.

Dzisiaj ukażą się ważne dane makroekonomiczne dotyczące ustaleń stopy procentowej w USA. O godzinie 20.15 odbędzie się oświadczenie Komitetu Operacji Otwartego Rynku w skrócie FOMC. Poprzednia wartość jest równa wartości prognozowanej, czyli 0.25%. Zmiana stóp procentowych z pewnością wpłynie na pozycję dolara.


Paweł Kaczmarek

Komentarze walutowe mBrokers.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Dobra kondycja franka, a sytuacja dolara

Dobra kondycja franka, a sytuacja dolara


Autor: Paweł Kaczmarek


W ciągu dzisiejszego dnia na rynkach można zauważyć znaczącą pozycję franka. Waluta ta umocniła się względem znaczących walut takich jak euro, dolar, czy też funt szterling. Wzmocnienie to zostało zapewnione poprzez stabilną sytuację gospodarczą oraz finansową Szwajcarii.


EUR/CHF umocnił się i obecnie oscyluje w granicach 1.1090, 1.1110 w tendencji zwyżkowej. Może to sugerować lekkie osłabienie franka względem euro. Frank szwajcarski zwiększył swoja pozycję wobec dolara. Jeszcze dzisiaj o godzinie 2.00 w nocy wartość USD/CHF wynosiła 0.7944. Obecnie USD/CHF sięga granicy 0.7778. Możliwe są dalsze spadki dolara z uwagi na niekorzystne dane indeksu ISM dla przemysłu Stanów Zjednoczonych, który dzisiaj był kluczowym elementem. Wartość opublikowana (50.9) była zdecydowanie niższa od wartości prognozowanej (54.9), jak i wartości poprzedniej (55.3).

Notowania dolara spadły również w stosunku do jena, który spadł poniżej wartości 76.55 i ciągle się umacnia. Wartości te są najniższe od ponad 15 lat.

Sytuacja dolara jest natomiast odwrotna w przypadku złotego, euro oraz funta, gdyż dolar odnotował dzisiaj spore umocnienie względem wyżej wymienionych walut wbrew złym danym makroekonomicznym. EUR/USD o godzinie 16.30 osiągnął poziom 1.4235 i jak widać nie zamierza odpuścić. Skoro po ukazaniu złych danych odnośnie indeksu ISM dolar cały czas umacnia się względem euro, a nie zanosi się dzisiaj na polepszenia danych makroekonomicznych euro możliwe będą dalsze wzmocnienia dolara wobec euro. Wzrosty te nie powinny przekroczyć granicy 1.4000.

Podobną sytuację można zauważyć względem złotówki. USD/PLN przekroczył już granice 2.8000 i obecnie oscyluje w granicy 2.8140 – 2.8160.

Dolar umocnił swoją pozycje również względem funta. GBP/USD oscyluje w granicach 1.6250-1.6270. Od godziny 16.50 można zauważyć tendencję zwyżkową i wzmocnienie funta.

***

Komentarz ten nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców ( Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715).


Paweł Kaczmarek
Finanse mBrokers.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Złe dane osłabiły dolara, ale nie franka

Złe dane osłabiły dolara, ale nie franka


Autor: Paweł Kaczmarek


Inwestorzy z niecierpliwością czekali na dzisiejsze dane dotyczące PKB Stanów Zjednoczonych, które okazały się słabsze od oczekiwanych. W związku z tym na rynku walutowym zauważyliśmy duże spadki dolara najważniejszych par walutowych.


Po dzisiejszych umocnieniach euro dolara obecnie można zauważyć jego spadki. Wszystko to zmierza ku powrotowi (spadkowi) EUR/USD do okolic najniższego dzisiejszego poziomu, który został osiągnięty dzisiaj o godzinie 6.00 – 1.4340. Możliwe są również większe spadki.

Dolar spada również względem jena, który obecnie osiągnął poziom 77.19 i pnie się w górę. USD/JPY osiągnął największy w tym roku poziom.

Szczęście sprzyja frankowi szwajcarskiemu, który umocnił się zarówno względem dolara, jak i euro. Frank względem obu tych walut osiągnął największą wartość biorąc pod uwagę ostatni rok na rynkach walutowych. EUR/CHF o godzinie 15 osiągnął wartość 1.1351. USD/CHF również o tej samej godzinie wskazywał poziom 0.7922.

Frank szwajcarski umocnił się również względem polskiej waluty. Nie są to dobre wieści dla osób, które mają kredyty we frankach.

Wczorajsze dane ukazały wzrost dolara względem złotówki. W dniu wczorajszym został przekroczony próg 2.8150, natomiast w dniu dzisiejszym dolar osłabił się w stosunku do złotówki. W chwili obecnej (godzina 15.00) USD/PLN 2.7955. Złotówka umocniła się również względem euro i oscyluje w granicach 4.0000.

Dzisiaj zanotowano również największy spadek dolara w stosunku do funta w ciągu ostatniego miesiąca. GBP/USD oscyluje w granicach 1.6365.

Dzisiejsze dane wprowadziły gwałtowne zmiany na rynkach walutowych. Największą zmianę przyniosła sytuacja dolara, który zdecydowanie osłabł.


Paweł Kaczmarek
komentarze walutowe mBrokers.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Wniosek kredytowy bez szans

Wniosek kredytowy bez szans


Autor: Sławomir Dąbrowski


Po złożeniu wniosku o kredyt hipoteczny następuje niecierpliwe oczekiwanie na decyzję i… nierzadko odmowa. Bank nie ma obowiązku informować, dlaczego zdecydował się odrzucić wniosek kredytowy.


Jednak jest kilka czynników, które mogą negatywnie wpływać na decyzję instytucji kredytującej. Warto je znać, aby zaoszczędzić sobie rozczarowań i zastanowić się, jak poprawić zdolność kredytową.

Jeśli kredytodawca odmawia przyznania kredytu, niestety nie podaje powodu swojej decyzji. Nie wiadomo więc, co było przyczyną takiej sytuacji. Związek Firm Doradztwa Finansowego (ZFDF) podaje jednak potencjalne przyczyny nieprzychylnej reakcji banku.

Zbyt duża suma obciążeń finansowych

Ubiegając się o kredyt hipoteczny należy zdawać sobie sprawę z tego, że według rekomendacji T suma wszystkich obciążeń związanych z obsługą kredytów nie może przekraczać połowy wpływów gospodarstwa domowego, które zarabia średnią krajową (dla zarabiających więcej jest to do 65% dochodów). Jeśli kwota, która przeznaczana jest na spłatę kredytów będzie wyższa, bank nie udzieli takiego zobowiązania we wnioskowanej kwocie.

Zła historia w BIK

Na drodze do uzyskania kredytu może też stanąć cieszący się złą sławą wśród kredytobiorców BIK, a więc Biuro Informacji Kredytowej. Jeśli osoba starająca się o kredyt miała w przeszłości problemy z regulowaniem rat kredytów lub pożyczek przez pewien czas może mieć trudności z uzyskaniem kolejnego kredytu. Jednak Paweł Cymcyk, analityk A-Z Finanse i ekspert ZFDF, pociesza - Informacje te są przechowywane nie dłużej niż przez okres pięciu lat. Dlatego jeżeli bank wyśle do tej instytucji zapytanie o status danej osoby, to może otrzymać raport dotyczący maksymalnie okresu ostatnich pięciu lat. Ten czas jest jednak najdłuższym z możliwych, a na rynku nie brakuje banków, które biorą pod uwagę raporty z krótszych okresów. Minimalnie trzeba się jednak liczyć z analizą dwóch lat.

Za krótki staż pracy

Każdy z banków ustala minimalny staż zatrudnienia, jaki jest konieczny, aby uzyskać kredyt. Różni się on w zależności od instytucji oraz umowy, w oparciu o którą pracuje potencjalny kredytobiorca. Bank nie zaakceptuje na przykład umowy na okres próbny. O kredyt można ubiegać się dopiero po jego zakończeniu. Jeśli posiada się umowę o pracę na czas nieokreślony, to minimalny staż to 3 miesiące (choć czasem nawet sześć lub więcej). Przy umowie na czas określony bank decyduje, od jak dawna musi obowiązywać umowa przed złożeniem wniosku i jak długo po nim, na przykład od sześciu miesięcy, a okres wygaśnięcia minimum sześć miesięcy po złożeniu wniosku. Od sześciu do dwunastu miesięcy muszą natomiast przepracować osoby zatrudnione na umowę – zlecenie lub o dzieło, a jeszcze dłużej samozatrudnione (od roku do dwóch lat).

Zbyt wysoko oszacowana wartość nieruchomości

Bank może również nie udzielić kredytu hipotecznego we wnioskowanej kwocie jeśli zakwestionuje podaną wartość nieruchomości. - Rzeczoznawca z banku może ze względu na ryzyko banku zmniejszyć wartość nieruchomości. Jako klienci mamy możliwość zaproponowania bankowi niezależnej wyceny, ale tylko przez rzeczoznawcę akceptowanego przez dany bank. Listę takich rzeczoznawców możemy otrzymać w placówce gdzie ubiegaliśmy się o kredyt – wyjaśnia Mariusz Frątczak, dyrektor Goldenegg, ZFDF.

Upadłość konsumencka

O kredycie może też jedynie pomarzyć osoba, która w ciągu ostatnich kilku lat ogłosiła upadłość konsumencką. Ktoś kto zdecydował się na taki krok wbrew pozorom nie ma czystej karty, aby bez przeszkód zacząć od nowa. Majątek zostaje spieniężony, a dłużnik przez 5 lat nie może zaciągać żadnych większych zobowiązań finansowych, takich jak kredyty czy zakupy na raty. Co więcej za złamanie zasad grozi umorzenie postępowania upadłościowego.

Za wysoki wiek

ZFDF ostrzega, że wiek także może być przeszkodą w uzyskaniu kredytu. Kredyty hipoteczne to zobowiązania długoterminowe. Aby się zabezpieczyć banki ustalają górną granicę wieku, w jakim może być kredytobiorca w momencie jego spłaty. Dlatego 50-latek chcący zaciągnąć kredyt na 30 lat może go nie otrzymać. Najczęściej maksymalny wiek kredytobiorcy w momencie spłaty kredytu to 70 – 75 lat.

Brak udokumentowanych dochodów

Aby otrzymać kredyt hipoteczny trzeba być w stanie udokumentować swoje dochody. Niestety nierzadko zdarza się, że pracownicy otrzymują dosyć niską pensję, a resztę w formie nieformalnej premii, „pod stołem”. Część osób czerpie też dodatkowe dochody z wynajmu mieszkania, ale nie wykazuje tych dochodów w zeznaniu podatkowym.Aby wziąć je pod uwagę we wniosku kredytowym konieczne jest, aby była podpisana ważna umowa najmu oraz potwierdzenie zapłaconych podatków za bieżące miesiące – tłumaczy Mariusz Frątczak (Goldenegg, Związek Firm Doradztwa Finansowego).

Ostateczne powody decyzji banków pozostają tajemnicą, ale warto znać choć te podstawowe czynniki, które na nią wpływają. Pozwoli to zaoszczędzić stresu oraz może pomóc zastanowić się, jak zwiększyć swoją zdolność kredytową przed złożeniem wniosku o kredyt hipoteczny.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Blisko 3,5 mln deklaracji podatkowych przez Internet

Blisko 3,5 mln deklaracji podatkowych przez Internet


Autor: Piotr Henke


Od początku 2011 r. w systemie e-Deklaracje złożono 3,424 mln wszystkich rodzajów zeznań podatkowych. Wśród nich 464 tys. to najpopularniejsze formularze PIT. Zarówno PIT-ów, jak i innych zeznań podatkowych przesłano w tym roku więcej niż w całym 2010 r.


Okres rozliczeniowy dla deklaracji rocznych PIT mija w tym roku 2 maja – pozostałe rodzaje zeznań (min. dotyczące CIT i VAT) można składać przez cały rok. Jednak już teraz wiadomo, że 2011 r. będzie kolejnym rekordowym rokiem pod względem ilości podatników rozliczających się przez Internet. Wówczas przez Internet przesłano 3,403 mln wszystkich deklaracji (w 2009 r. 760 tys., w 2008 r. z takiej formy skorzystało niespełna 104 tys. osób). Podobnie rośnie ilość e-PIT-ów: w 2010 r. było to 324 tys. deklaracji przy 90 tys. w 2009 r.

Chociaż składanie deklaracji papierowych wciąż pozostaje najpopularniejszym sposobem rozliczania się podatników, Polacy coraz chętniej rozliczają się przez Internet. Obecna skala rozliczeń elektronicznych to wynik ułatwień wprowadzanych przez resort finansów. Możliwość przesyłania popularnych PIT-ów bez podpisu elektronicznego i intuicyjność systemu e-Deklaracje pozwala podatnikom zaoszczędzić czas i pieniądze.

Wystarczy dostęp do komputera z Internetem, aby korzystając z e-Deklaracji wypełnić i wysłać zeznanie elektroniczne. Dodatkowo system podpowiada jak uniknąć błędów oraz gwarantuje bezpieczeństwo przesyłanych danych. Dzięki wymogowi autoryzacji deklaracji do minimum spada ryzyko, że ktoś się podszyje pod podatnika (najprostsza i bezkosztowa metoda to podanie danych identyfikacyjnych podatnika i kwoty przychodu w poprzednim rocznym zeznaniu, zaś przy innych zeznaniach – kwalifikowany podpis elektroniczny). Złożone w ten sposób zeznanie dotrze do urzędu skarbowego, ponieważ program pozwala na wygenerowanie Urzędowego Poświadczenia Odbioru (UPO). To potwierdzenie wypełnienia obowiązku wobec urzędu skarbowego, traktowane na równi z dowodem nadania listu poleconego czy potwierdzeniem złożenia zeznania bezpośrednio w urzędzie skarbowym.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Polacy chętniej oszczędzają niż zaciągają kredyty

Polacy chętniej oszczędzają niż zaciągają kredyty


Autor: dariusz zecik


Statystyki donoszą,iż coraz więcej Polaków oszczędza i wstrzymuje się od zaciągania kredytów. Z danych NBP wynika, że w ostatnich miesiącach, Polacy zanieśli do banków 4 razy więcej gotówki niż od nich pożyczyli.


Dokładniej mówiąc, z początkiem roku klienci indywidualni banków w Polsce wpłacili na konta i lokaty ok. 4,8 mld złotych, a pożyczyli ok. 1,2 mld złotych, co oznacza, że łączna kwota wartości zaciągniętych kredytów równa się ok. 141,3 mld złotych.

Mniej kredytów gotówkowych więcej debetów

To z kolei przypomina znaną już sytuację z ubiegłej wiosny. Z informacji zawartych na stronach internetowych NBP wynika, że pula kredytów konsumpcyjnych na koniec stycznia bieżącego roku wynosiła 11,5 mld zł przy maksymalnej wartości listopadowej 11,65 mld zł. Jak łatwo się domyślić jedynie debet w koncie sukcesywnie wzrasta.

Eksperci jednak uspokajają, że ta zła sytuacja dotycząca kredytów jest wynikiem spłaty przez klientów pożyczek konsumpcyjnych, które wynoszą ok. 1 mld złotych, i niebawem ulegnie zmianie.

Mniejszy dług na kartach kredytowych

Nieco inaczej wygląda z kolei sytuacja kart kredytowych. Tu zadłużenie Polaków zdecydowanie maleje (na początku roku spadło o 220 mln zł i wynosiło 14,35mld zł.). Jeżeli przyjrzymy się teraz kredytom na nieruchomości, to mimo, że mamy dopiero początek nowego roku kalendarzowego, zauważymy ich mały wzrost, zarówno w polskiej walucie (wzrost o 1,69 mld zł) jak i w zagranicznej (0,6mld zł. - już po odjęciu efektów kursowych).

To oznacza, że mimo założeń, iż początek roku nie sprzyja inwestycjom mieszkaniowym czy też budowlanym, dosyć wysoką wartość zaciąganych na ten cel kredytów.


Źródło Ranking banków - BISE.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Materiały budowlane drożeją od 2011 roku

Materiały budowlane drożeją od 2011 roku


Autor: kodo


Skutkiem nowelizacji ustawy o podatku od towarów i usług, która wejdzie w życie 1 stycznia 2011 roku, stawki VAT na niektóre produkty zostaną zwiększone.


Sytuacja ta dotyka między innymi podatku, jakim obciążane są materiały budowlane. I już od stycznia obecnego roku podatek VAT od materiałów budowlanych wzrośnie z 7 i 22 procent do 8 i 23 procent. Planowo podwyżka ta ma utrzymywać się aż do 2014 roku, czyli przez kolejne 3 lata, chyba że dług publiczny przekroczy kolejny próg, to jest 55 procent PKB, wtedy będzie trzeba liczyć się z kolejnymi zwyżkami. Obecna stawka na usługi (również te budowlane) - 7 procentowa wzrośnie do 8 procent, natomiast żywność i książki zostaną obciążone 5 procentową stawka podatku. Niezbyt pocieszającą informacją jest również fakt, że zwrot jaki należy się inwestorom z części uiszczonego VAT-u w cenie materiałów budowlanych, mimo iż VAT na materiały budowlane się zwiększy, nie ulegnie podwyższeniu.

Materiały budowlane, a faktyczny wzrost cen

Pracownicy Ośrodka Wdrożeń Ekonomiczno-Organizacyjnych Budownictwa PROMOCJA twierdzą, że wzrost cen brutto materiałów budowlanych będzie niewielki i niemal nieodczuwalny dla normalnych klientów. W zależności od kwartału mogą zwiększyć się jedynie o 1,5 do 1,6 procenta.

Materiały budowane i ich ceny w obecnym roku

Najbardziej burzliwy okres dla materiałów budowlanych mamy już dawno za sobą. Ceny, jakie producenci narzucili na materiały budowlane w 2008 roku nie powtórzyły się. Stało się tak zapewne dzięki zażegnaniu kryzysu ekonomicznego. Jak donoszą agencje badania rynku ceny materiałów budowlanych w 2010 roku były raczej stabilne i nie zanotowano większych wahań. Według przeprowadzonych badań wzrosło zainteresowanie na materiały budowlane z zakresu instalacji i elektryki. Ogólnie sprzedaż materiałów budowlanych plasowała się na jednostajnym poziomie. Tak więc w 2011 ten trend powinien się utrzymać i można spodziewać się minimalnej zwyżki cen.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Transmisja online z VI Konferencji Ewaluacyjnej

Transmisja online z VI Konferencji Ewaluacyjnej


Autor: TVIP


13-14 grudnia 2010 r. zapraszamy na transmisję online z VI Konferencji Ewaluacyjnej organizowanej przez Ministerstwo Rozwoju Regionalnego oraz Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości. Transmisja zostanie zrealizowana przez TVIP i dostępna będzie pod adresem: www.ewaluacja.gov.pl/transmisja


Pierwszego dnia konferencji zostaną zaprezentowane wyniki ewaluacji ex post Narodowego Planu Rozwoju na lata 2004-2006. Przedmiotem dyskusji dotyczącej kierunków oraz kształtu polityki spójności w nowym okresie programowania będą wnioski i rekomendacje sformułowane w wyniku procesu ewaluacji. Podczas konferencji zostaną poruszone również zagadnienia metodologii badań, które spotykają się z zainteresowaniem ze strony środowiska praktyków badań ewaluacyjnych.

Drugiego dnia zaplanowano dyskusję nad możliwością zaadaptowania na gruncie ewaluacji nowych trendów obserwowanych w obszarze działań społecznych, poruszona zostanie również problematyka łączenia metod oraz rola i specyfika dzisiejszych metod i technik jakościowych. Zostanie również omówiona obecność wyników w ewaluacji przestrzeni medialnej.

Program transmisji z konferencji:

10:00-10:20 Otwarcie konferencji z udziałem Podsekretarza Stanu w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego Panem Jarosławem Pawłowskim oraz Prezes Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości Panią Bożeną Lublińską-Kasprzak

10:20-11:30 Wykłady plenarne
Przyszłość polityki spójności – V Raport Kohezyjny a wnioski z ewaluacji ex post KE
Veronica Gaffey – Acting Director, DG REGIO, Komisja Europejska

Polityka spójności w Polsce 2004-2006 – petryfikacja czy rozwój? Wnioski i rekomendacje z ewaluacji ex post Narodowy Plan Rozwoju 2004-2006
dr Piotr Żuber – Dyrektor Departamentu Polityki Strukturalnej, Ministerstwo Rozwoju Regionalnego

12:00-13:30 Hihg Level round – table discussion
Moderacja – Jarosław Pawłowski – Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego

Dyskutanci:
- Marek Kalupa, Dyrektor Departament Koordynacji Wdrażania Funduszy Unii Europejskiej, MRR
- Prof. Grzegorz Gorzelak, Centrum Studiów Regionalnych i Lokalnych EUROREG, UW
- Prof. John Bachtler, Dyrektor European Policies Research Centre
- Prof. Tomasz Komornicki, IGPZ PAN

10:00 – 10:10 Otwarcie drugiego dnia konferencji – Pani Bożena Lublińska-Kasprzak – Prezes Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości

10:10 – 10:25 Podsumowanie pierwszego dnia konferencji

10:25 – 11:10 Wykład Plenarny
Współczesne trendy w badaniach społecznych i marketingowych
dr Dieter Korczak – Prezydent ESOMAR

14:00 – 15:30 Sesja podsumowująca


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Przyszłość branży leasingowej

Przyszłość branży leasingowej


Autor: Maciej Teska


Obecnie na polskim rynku dostawców systemów informatycznych w sektorze finansowym istnieje silna konkurencja. Firmy wyprzedzają się coraz to nowszymi pomysłami chcąc zaspokoić rosnące potrzeby odbiorców. Klienci instytucji finansowych wymagają coraz więcej stąd potrzeba ciągłego podnoszenia jakości oferowanych usług.


Rozwój systemów informatycznych może okazać się kluczowy w walce o klienta, biorąc pod uwagę ich duży wpływ na usprawnienie wszelkich procesów zachodzących w firmach. Wraz z rozwojem rynku usług finansowych istnieje coraz większa potrzeba dostosowywania systemów informatycznych do wynikających potrzeb. Na rynek wchodzą nowe produkty finansowe, a wraz z nimi oferowane w ich towarzystwie produkty dodane.

Stosunkowo nowym, a zarazem mało popularnym produktem w Polsce jest leasing konsumencki, cieszący się znacznym uznaniem na zachodzie. Założenie jest stosunkowo podobne do leasingu dla firm, z tym że leasing konsumencki przeznaczony jest dla osób prywatnych, nieprowadzących działalności gospodarczej. Osoba korzystająca z leasingu konsumenckiego jest uprawniona do korzystania z przedmiotu, który pozostaje własnością finansującego. W zamian za korzystanie z przedmiotu, osoba fizyczna dokonuje płatności, które służą spłacie przedmiotu. Zgodnie z umową leasingowa, własność przedmiotu leasingowanego przechodzi na korzystającego dopiero po zakończeniu trwania umowy. Taki sposób zabezpieczenia transakcji obniża jej ryzyko i jest podstawową różnicą między leasingiem konsumenckim a kredytem. Niższe ryzyko zawartej transakcji powinno skutkować możliwością obniżenia kosztu leasingu, jednocześnie uzyskując przewagę leasingu jako formy finansowania dla osób fizycznych. Dodatkową różnicą jest fakt, iż przy zakupie samochodu na kredyt od dnia zakupu jesteśmy właścicielami co wpływa na zniżki ubezpieczeniowe. Leasing konsumencki może posiadać natomiast korzystniejsze rabaty wynegocjowane bezpośrednio u producenta lub importera oraz korzystniejsze opłaty ubezpieczenia pojazdu. Atutem leasingu jest także krótszy okres wydania decyzji o finansowaniu. Ze względu na uproszczone procedury i mniejszą ilość wymaganych dokumentów, leasing konsumencki osiąga przewagę nad kredytem. Dodatkowo firmy leasingowe rejestrują i ubezpieczają przedmioty. Oznacza to, że tego typu finansowanie może być alternatywą dla kredytów konsumenckich. Na dzień dzisiejszy przyszłość leasingu konsumenckiego na polskim rynku wygląda optymistycznie. Tak przynajmniej twierdzą przedstawiciele branży leasingowej. Czynnikiem pozwalającym wysuwać takie wnioski jest m.in. ciągły wzrost gospodarczy Polski i zmieniające się postawy naszego społeczeństwa. Na polskim rynku udział leasingu konsumenckiego w transakcjach wynosi zaledwie około 1- 2%, podczas gdy w Europie jest on znacznie wyższy. Wśród swojej oferty produktów, leasing konsumencki na obecną chwile oferuję tylko Masterlease i VB Leasing. Przeszkodą do wprowadzenia produktu do oferty pozostałych firm, mogą być niejasne przepisy. Wprowadzenie jasnej formy finansowania konsumenckiego wymaga zmian m.in. w ustawie o kredycie konsumenckim oraz o podatku dochodowym od osób fizycznych.

Leasing konsumencki przeszedł pomyślnie przez rządowe konsultacje międzyresortowe ustawy deregulacyjnej. Ministerstwo Finansów, a także Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów pozytywnie odnoszą się do zaproponowanych rozwiązań prawnych w ustawach podatkowych o podatku dochodowym od osób fizycznych, w ustawie o podatku dochodowym od osób prawnych oraz w ustawie o kredycie konsumenckim. Równocześnie z pracami nad ustawą o kredycie konsumenckim, trwają również działania mające na celu zmianę ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych oraz fizycznych w zakresie leasingu. Projekt znajduje się w fazie przygotowań, a jego wprowadzenie planowane jest na styczeń 2011 roku.

W ostatnim czasie rynek leasingu coraz bardziej stawia na ekspansje produktów dodanych w swojej ofercie. Firmy leasingowe widząc dodatkowe źródło dochodów, oferują swoim klientom rozmaite dodatki do produktu głównego, co stanowi pokaźną część ich dochodów. Ważnym czynnikiem na rynku usług leasingowych jest umiejętność szybkiego definiowania coraz to nowszych wymagań klientów. Obsługa takiego procesu nie była by łatwa, gdy by nie możliwości jakie dają systemy informatyczne dostępne na polskim rynku. Dobry systemu obsługi leasingu powinien posiadać łatwą konfiguracje produktów finansowych oraz produktów dodanych. Do najpopularniejszych produktów dodanych należą m.in.: ubezpieczenia (OC, AC, Assistance), ubezpieczenie kredytu, karty kredytowe oraz obsługa serwisowa przedmiotu.

W dobie szybkiego rozwoju branży leasingowej, dostosowanie produktów do zapotrzebowania klientów jest wyzwaniem. Firmy leasingowe oferują coraz to nowsze produkty. Ostatnim czasem na popularności zyskuje leasing komunalny, w ministerstwie gospodarki przygotowywany jest projekt ustawy o leasingu konsumenckim. Kto wie jaki nowy produkt wejdzie na rynek za jakiś czas. Sprostanie tak szybko rozwijającemu się rynkowi, oraz ciągle rozwijającej się gamie produktów głównych i dodanych, wspomóc może sprawdzony system informatyczny posiadający możliwość elastycznego dodawania nowych produktów.


Business Intelligence Technologies S.C.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Kto jest likwidatorem spółki z o.o.?

Kto jest likwidatorem spółki z o.o.?


Autor: Joanna M.


Jeśli spółka z ograniczoną odpowiedzialnością zostaje postawiona w stan likwidacji, jej likwidatorami stają się wszyscy dotychczasowi członkowie zarządu. Oczywiście jest tak tylko wtedy, gdy umowa spółki lub uchwała nie przewiduje inaczej.


Jednak ze względu na różnice między spółką, która działa na normalnych zasadach a spółką w likwidacji, rola likwidatora jest inna niż członków zarządu. Likwidator to odrębny podmiot pozostający poza strukturą spółki, nie posiada uprawnień do stosowania wewnętrznych norm w spółce, a jego najważniejszym celem jest wykonywanie czynności likwidacyjnych a także rozdysponowanie majątku spółki. Jego zadania zostały określone w art. 282 par. 1 kodeksu spółek handlowych (zakończenie bieżących interesów spółki, ściągnięcie wierzytelności, wypełnienie zobowiązań i upłynnienie majątku firmy). Co ważne, działania te nie prowadzą do realizacji dotychczasowych celów spółki, lecz do jej zamknięcia.
Rozpoczynanie przez likwidatora nowych interesów jest dopuszczalne tylko i wyłącznie wtedy, gdy jest to konieczne, aby ukończyć sprawy w toku. Może wydawać się, ze działania likwidatorów są podobne do działań zarządu, jednak skala i perspektywy czasowe podejmowanych przez nich działań są ograniczone.
Często powstają problemy związane z odpowiedzialnością za zobowiązania spółki ponoszoną przez członków zarządu i likwidatorów. Zgodnie z prawem członkowie zarządu jak i likwidatorzy ponoszą solidarną odpowiedzialność za zobowiązania spółki z o.o. w przypadku bezskutecznej egzekucji płatności, których nie uregulowała. Sąd Najwyższy argumentował takie postanowienia faktem, iż daleko sięgające zbieżności między ustawowymi zadaniami likwidatorów i członków zarządu nie uzasadniają rozdzielenia istoty ich odpowiedzialności wobec wierzycieli spółki. Sędziowie zwrócili uwagę, że członkowie zarządu (zazwyczaj pełniący funkcję likwidatorów) nie mogą dążyć do likwidacji spółki, mając zamiar uchylić się od odpowiedzialności solidarnej wobec wierzycieli.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Po kim możesz otrzymać spadek?

Po kim możesz otrzymać spadek?


Autor: Joanna M.


Nie każdy z nas wie, że w prawie spadkowym zaszły w ostatnim czasie duże zmiany. Teraz można odziedziczyć majątek również po wnukach, a nawet po dalszych krewnych.



-Najpierw małżonek i dzieci. To oni w pierwszej kolejności mają prawo do spadku po mężu (żonie) oraz rodzicu. Każdemu spadkobiercy przypada cześć majątku o takiej samej wartości, przy czym małżonek nie może dostać mniej niż jedną czwartą. Wyobraźmy sobie taką sytuację, że zmarł żonaty mężczyzna, który miał trójkę dzieci. Wtedy każdy ze spadkobierców otrzyma po 25 proc. wartości majątku. Jeśli jednak dzieci byłoby czworo, wtedy żona otrzymałaby jedną czwartą, a reszta zostałaby podzielona na czwórkę dzieci. Gdyby zmarły był wdowcem lub rozwodnikiem, cały majątek przypadłby na jego dzieci. Co ważne, na mocy ustawy nie dziedziczą byli małżonkowie, osoby pozostające ze zmarłym w separacji orzeczonej przez sąd ani konkubenci. Oczywiście nie ma żadnych przeszkód aby wymienione wyżej osoby dziedziczyły na podstawie testamentu. Pamiętajmy, że jednakowe prawa do spadku mają wszystkie dzieci zmarłego- nieważne czy pochodzą z małżeństwa, z wolnego związku, czy zostały adoptowane.
-Dziadkowie i dalsi krewni znaleźli się również wśród spadkobierców, jednak dopiero po ostatniej nowelizacji kodeksu cywilnego. Wcześniej nie mogli oni dziedziczyć z mocy ustawy i cały majątek przejmowała gmina. Obecnie jeśli spadkodawca nie ma dzieci, małżonka, rodziców ani rodzeństwa, a ma dziadków to oni otrzymują spadek. Udział każdego z czwórki dziadków wynosi oczywiście jedną czwartą. Jednak gdy któryś z dziadków nie żyje, odpowiednia część przypada jego zstępnym (rodzeństwu rodziców- wujowi, stryjowi, ciotce) spadkodawcy. Dziedziczyć można także po swoim ojczymie lub macosze. Jednak pasierbowie są powoływani do spadku w ostatniej kolejności. Jeśli zmarła osoba nie pozostawiła nikogo z wyżej wymienionych osób majątek przechodzi na gminę, w której ostatnio mieszkała.
-Gdy nie ma ani dzieci ani wnuków. W takiej sytuacji zasady dziedziczenia zmieniła również nowelizacja kodeksu cywilnego obowiązująca od 28 czerwca 2009 r. Jeśli spadkodawca nie pozostawił zstępnych dziedziczą jego małżonek oraz rodzice. Małżonek otrzymuje połowę spadku, a każde z rodziców po jednej czwartej. Majątek po osobie samotnej dziedziczą w całości rodzice. Jeśli natomiast któreś z nich nie żyje, część przypadnie rodzeństwu spadkodawcy.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak się zarabia na kartach kredytowych?

Jak się zarabia na kartach kredytowych ?


Autor: Paweł Stopka


Jak zarobić na produktach finansowych tak by to bank nam płacił a nie odwrotnie, czy można zarobić na karcie kredytowej? W artykule znajdują się porady, które powinieneś wykorzystać w życiu mając w swoim portfelu kartę kredytową.



Jeśli wiesz do czego służy karta kredytowa i jak funkcjonuje to zgodzisz się, że temat tego postu powinien na pewno brzmieć inaczej. Jeśli docelowo można byłoby czerpać z karty wysokie zyski to wówczas karty kredytowe powinny zaliczać się do produktów inwestycyjnych, a jak wiesz żaden bank nie proponuje ich jako instrumenty pomnażania pieniędzy. Więc dlaczego taki wpis? Dlatego, że w Internecie jest wiele publikacji z czego wiele odwołuje się do jednego konkretnego przypadku, a sam również poruszam temat zarabiania (dla mnie osobiście to raczej oszczędzanie i mądre zarządzanie) na kartach w swoich publikacjach, postanowiłem, że rozszerzę ten wątek.

Dla młodych firm utrudnienia, dla osoby fizycznej od ręki- odroczony termin płatności.

Większość osób które zakładają sklepy internetowe, inne firmy , marzą o tym, żeby towar kupować od hurtowni najlepiej ze zniżkami oraz z odroczonym terminem płatności. Daje to im możliwość wówczas obrotem towaru bez konieczności angażowania swoich własnych środków na zatowarowanie, niestety dla młodych firm początkowe kredyty kupieckie nie są dostępne, a tym bardziej termin z opóźnioną płatnością. Co ma wspólnego taki kredyt kupiecki z zarabianiem na kartach, ano bardzo wiele bo osoby fizyczne, które posiadają karty kredytowe mają możliwość od pierwszego dnia korzystania z okresu z odroczonym terminem płatności, zwanym okresem bezodsetkowym (grace period).

Więc jak zarabiać ?- Okres bezodsetkowy – Grace Period.

W bankach doradcy informują nas, albo raczej rozbudzają nam wizję wielu korzyści płynących z okresu bezodsetkowego, najczęściej zwodzą nas, że mamy darmowy kredyt, że nic nie płacimy przez okres od 54-58 dni (w zależności od banku). Po podpisaniu umowy nasza wizja okresu przestaje być tak oczywista, bo dla większości Polaków niezrozumiałe zasady korzystania z okresu bezodsetkowego kończą się większym zadłużaniem. Najwięcej publikacji na temat jak zarobić na karcie kredytowej opiera się głównie właśnie na pokazaniu możliwości zaoszczędzenia czy też zarobku dzięki odroczonemu terminie płatności.

Okres bezodsetkowy daje nam określone możliwości :

Oszczędzaj gotówkę, płać kartą kredytową.

Przez okres nawet do 58 dni możemy korzystać ze środków bankowych pod warunkiem, że kwotę tą zwrócimy w całości zgodnie z wyciągiem jaki dostaniemy od banku w określonym czasie. W tym czasie nasze środki np. wynagrodzenie zdecydowanie możemy przerzucić na konto oszczędnościowe lub lokatę (są dostępne lokaty internetowe nawet 1 dniowe). Dzięki temu przez cały ten okres korzystasz z karty i płacisz ją za towary, usługi, np. płacąc za zakupy w internecie czy w supermarkecie, za paliwo, za rozrywkę i inne. Warunek jest taki, że warto sobie zapisywać na jaką kwotę (ewentualnie dobrze mieć dostęp do bankowości internetowej gdzie mamy podgląd do karty kredytowej) robimy zakupy, żeby wiedzieć jaką kwotę powinniśmy oddać z końcem okresu bez kosztów.

Warto tutaj zauważyć również, że karty kredytowe posiadają opłatę roczną. Często darmowe przedłużenie karty uzależnione jest od rocznego obrotu kartą kredytową. Warto dlatego płacić kartą, bo wówczas spokojnie wyrobimy określone limity roczne dzięki czemu nie będziemy płacić za opłatę roczną ( od 15-150 zł w zależności od karty).

Płatności kartą kredytową = brak kosztów wypłaty z bankomatów.

Płatności kartą pozwolą Ci również zaoszczędzić na kosztach wypłat bankomatowych, które są bardzo wysokie w zależności do banku. W wielu bankach jest tak, że za każdą wypłaconą kwotę czy to 20 czy 500zł płacisz wysokie prowizje za dostęp do gotówki z bankomatu.

Okres bezodsetkwoy to darmowy kredyt na towar ?

O tej możliwości pisałem na samym początku postu. Dla osób, które handlują czy to w Internecie czy w innej formie, okres bezodsetkowy daje możliwość płatności kartą za towar, który po sprzedaży da im określoną marżę, a kwotę pożyczoną oddadzą dopiero po zakończeniu okresu bezodsetkowego, dzięki czemu wykorzystują pieniądze banku a nie swoje.

Za rachunki i inne zobowiązania płać kartą.

Warto wiedzieć, że niektóre banki dają możliwość dokonywać przelewu z karty i traktują takie operacje jako bezgotówkowe które to zaliczają się do okresu bezodsetkowego. Ważne żeby sprawdzić czy są jakieś koszty za takie przelewy bo może jednak się okazać, że nie jest to opłacalne rozwiązanie. Jednak gdy brak kosztów dodatkowych to przelewy za rachunki są wskazane, a środki które trzeba było by przeznaczyć można również ulokować na rachunkach oszczędnościowych lub lokatach.

Zwrot Cash back daje zarobić...

Niektóre banki posiadają w swojej ofercie kart kredytowych usługę CashBack, czyli jeśli robisz zakupy kartą to z całej sumy jaką zapłaciłeś, bank zwróci ci na konto w zależności od banku od 0,5 – nawet do 3 %. Przykład : robiąc zakupy w hipermarkecie na kwotę 1000, po pierwsze robisz obrót ( zmniejszasz wymagany limit do opłaty rocznej), po drugie dostajesz z powrotem 10 zł, czy to dużo czy mało każdy sam sobie oceni. Nie ukrywam, że dzięki tej usłudze spokojnie może nam się zwrócić opłata np. miesięczna za kartę. Dlatego jeśli przestawimy się całkowicie na płatności kartą w skali roku można zarobić/zaoszczędzić nawet do 500 zł lub więcej uzależnione jest to od naszych obrotów.

Karta kredytowa a inwestycje ?

Jest rozwiązanie które w mojej ocenie nie zawsze się sprawdza i zależy od skłonności danego inwestora do poniesienia ryzyka. Np. środki z karty kredytowej można inwestować w pożyczki społecznościowe takie jak ta. Inwestujesz na krótkoterminowe kredyty a w następstwie kolejnego miesiąca oddajesz pożyczone środki, w zamian zarabiasz na procencie z pożyczonych pieniędzy. Dla mnie osobiście taka forma zarabiania na karcie jest obarczona dużym ryzykiem, mimo iż wiele osób chcąc mieć dobrą opinie spłaca swoje kredyty nawet po 1 miesiącu w całości. Może się jednak zdarzyć, że osoba ta nie będzie w ogóle spłacać i nasze środki zostaną zamrożone do momentu wyegzekwowania przez portal (np.windykacja ), ale w tym czasie musimy sami spłacić naszą kartę. Można inwestować w zależności od limitu na karcie w giełdę i forex ( opinia znajomego: szybko zarobić się da ale i szybciej stracić również) ale do tego jest niezbędna wiedza.

Karta to rabaty i zniżki
W ostatnim akapicie umieściłem możliwość nie tyle zarobienia, co uzyskania dodatkowych gratyfikacja za zakupy kartą. Wiele banków posiada w swoich ofertach liczne karty kredytowe , dzięki którym płacąc za produkty i usługi dostajemy zniżki nawet do 50 % w wybranych sklepach. Można również otrzymywać punkty, za które wymienia się na określony towar, ale sądzę że punkty to dla wytrwałych wyjadaczy lojalnych wobec jednego banku. Zarabianie przez oszczędzanie bym powiedział, które lubię praktykować bo człowiek widzi efekty swoich planów oszczędzania, a rabaty i zniżki są widocznym obrazem takich oszczędności.

Reasumując

Moim zdaniem na karcie kredytowej nie można zarobić wielkich pieniędzy, a jedynie dzięki rozsądnemu korzystaniu z karty kredytowej można do niej nie dopłacać, lub korzystać na zniżkach, gratisach i punktach. Drobny zarobek widzę w usłudze cash back, o której pisałem, bo przy dużych obrotach na karcie można faktycznie te 1-3 % dostać z powrotem. A ty jak myślisz, czy da się zarobić jeszcze inaczej na karcie kredytowej ?


Mybankier.com - Darmowa wiedza finansowa

Dołącz do mojego bloga - Paweł Stopka

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Dziecko - inwestycja czy skarbonka bez dna?

Dziecko - inwestycja czy skarbonka bez dna?


Autor: Paweł Stopka


Podwyższenie poziomu życia Polaków skutkuje coraz większą troską (na szczęście) o przyszłość naszych najbliższych a w szczególności pociech.


Podwyższenie poziomu życia Polaków skutkuje coraz większą troską (na szczęście) o przyszłość naszych najbliższych a w szczególności pociech. Oprócz zwiększania się majątków społeczeństwa , obawy o dobro swoich dzieci a w szczególności dobry start w życiu (studia, mieszkanie, samochód) to dla większości rodziców wystarczający powód do oszczędzania albo inaczej do inwestowania w przyszłość swoich dzieci. Rynek finansowy z roku na rok oferuje więcej nowych, różnorodnych produktów inwestycyjnych. Dziecko to skarbonka bez dna – rzekło się mówić, bo im starsze tym większe koszty utrzymania począwszy od konsumpcji przez edukację i pomoc finansową. Może nie tyle na podstawowe dobra konsumpcyjne , ale na takie rzeczy jak edukacja, mieszkanie, start w dorosłe życie można zacząć oszczędzać od pierwszych dni dziecka albo i wcześniej.

Jakie inwestycje dla dziecka?

Duży wybór możliwości oszczędzania daje dużo możliwości gromadzenia środków ale istnieje wiele rozwiązań pozwalających robić to znacznie bardziej efektywnie, niż oferowane przez banki niskooprocentowane lokaty. Obecnie na rynku Polacy wybierają jako najpopularniejsze dwa rozwiązania: polisa inwestycyjna oraz polisa na życie.

Polisa inwestycyjna czy polisa na życie ? czyli polisy posagowe dla dziecka

Polisa inwestycyjna ma za cel przekazywanie całości wpłaconego kapitału na fundusze inwestycyjne (zakup jednostki danego funduszu), które pomnażają nasze oszczędności na giełdzie w liczne papiery wartościowe. Fundusz obraca „ workiem pieniędzy” czyli środków zgromadzonych od wielu klientów co pozwala mu na zakupy jako podmiot instytucjonalny, co dla zwykłego inwestora fizycznego nie jest możliwe żeby mieć dostęp do wszystkich papierów wartościowych. Co do kosztów zarządzania i opłat za ryzyko ubezpieczeniowe, są one niewielkie w porównaniu z zyskiem osiąganym przez obracające naszymi pieniędzmi fundusze. Dla przykładu, odkładając miesięcznie 300zł przez 10 lat (w sumie 36.000 zł), zgromadzone fundusze będę oscylowały w granicach 82000 zł, zakładając 15% stopę zwrotu w skali roku. Oczywiście stopa zwrotu i zysk osiągany

Polisa Inwestycyjna

W przypadku polisy inwestycyjnej może być znacznie większy, ponieważ efektywność inwestycji ściśle zależy od strategii inwestowania, którą wybierzemy. W ostatnich latach zaufanie do funduszy inwestycyjnych radykalnie zmalało, dlatego że wiele osób kuszonych reklamami i dużymi zyskami z poprzednich lat, po krachu na giełdzie dużo straciło swoich oszczędności. Jedno jest pewne- inwestycja w fundusze powinna być długotrwałym oszczędzaniem, wówczas w okresie długoterminowym zarówno spadki jak i wzrosty dadzą nam pozytywny efekt skali wzrostu naszych oszczędności (mniejsze ryzyko w okresie długoterminowy) Wyborem strategii pod kątem naszych indywidualnych potrzeb zajmują się wykwalifikowani doradcy inwestycyjni, co daje nam gwarancję rzetelnych analiz i wyborów opartych na najświeższych dostępnych danych o zachowaniach rynków. Zawsze powinniśmy sprawdzić kompetencje i umiejętności osób oraz firmie której powierzamy nasze oszczędności.

Polisa na Życie

Polisę na życie cechują natomiast spore koszty obsługi wynikające z dużego ryzyka ubezpieczeniowego. Suma ubezpieczenia w przypadku takiej polisy jest stała i w przeciwieństwie do polisy inwestycyjnej ustalamy ją na preferowanym poziomie przy zawieraniu umowy ubezpieczenia (przykładowe sumy ubezpieczenia wybierane przez klientów to kwoty od 150-300 tys. zł). Zazwyczaj składka jaką płacimy w 50 % będzie pokrywała koszt ubezpieczenia(np. składka miesięczna 300 zł z czego 150 zł będzie szło na ubezpieczenie życia, a tylko 150 zł będzie pracowało na przyszłość). Należy pamiętać że te 50 % na ubezpieczenie daje nam w przypadkach losowych dużą pomoc finansową. Analizując polisę na życie w aspekcie inwestycyjnym, z uwagi na koszty ryzyka ubezpieczeniowego tylko część kapitału przekazywana jest na inwestycje. I tak przy składce 300 zł. miesięcznie i sumie ubezpieczenia w wysokości 150.000 zł., zgromadzony po 10 latach kapitał to około 41.000. zł. (przy 15% stopie zwrotu w skali miesiąca).

Co wybrać ?

Obie formy oszczędzania mają swoje pozytywne jak i mniej wygodne rozwiązania, która z tych form jest korzystniejsza zależy to od indywidualnych preferencji osoby decydującej się na zabezpieczenie przyszłości swojego dziecka. Celem każdej z nich jest zapewnienie naszemu dziecku łatwiejszego startu w dorosłe życie, więc ważne jest, aby dokonać trafnego wyboru, zgodnego z naszymi oczekiwaniami. Jest to tym trudniejsze, im więcej ofert oraz ciekawych rozwiązań pojawia się na rynku. Dlatego istotne jest, aby nasza decyzja była podparta zabranymi opiniami od znajomych, Internetu, specjalistów od zarządzania finansami, tak by nasze środki pracowały na dobro naszych dzieci.


Mybankier.com - wiedza i rozwiązania finansowe od podstaw....Zobacz już dzisiaj...

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Depozyty a zadłużenie do lipca 2010

Depozyty a zadłużenie do lipca 2010


Autor: Sebastian Dudek


Aż o około 18 mld zł wzrosły depozyty polaków w pierwszym półroczu tego roku znajdujące się na kontach banków. Mimo to ogólne zadłużenie naszych rodaków wykazało się wyższą dynamiką wzrostu, gdyż rosło ono dwukrotnie szybciej.


W lipcu NBP opublikował raport w którym znalazły się informacje o podaży pieniądza.
Analizując je dojdziemy do wniosku, że od początku stycznia, aż do czerwca, nasi rodacy zdeponowali około 15 mld zł nowych oszczędności.
Aż 5-6 mld zł z tej kwoty stanowią odsetki od dotychczasowych oszczędności. Reszta to nowe depozyty. Jeżeli chodzi o podmioty gospodarcze ten wzrost jest zdecydowanie mniejszy i wynosi jedynie 3 mld zł w analogicznym okresie. Biorąc pod uwagę całość oszczędności zdeponowanych w bankach to wynosi ona odpowiednio dla osób fizycznych 399 mld zł, zaś dla firm tylko 168 mld zł.

Widoczny wzrost ooszczędności na kontach bankowych w badanym półroczu jest znacznie skromniejszy z podobnymi zestawieniami z drugiej połowy zeszłego roku.
W drugiej połowie 2009 roku wzrost depozytów osób prywatnych był na poziomie 18 mld zł zaś oszczędności firm powiększyły się o 16 mld zł.
Możliwe, że powodem takiej sytuacji była polityka banków, które oferowały znacznie wyżej oprocentowane depozyty, natomiast firmy wstrzymywały się jeszcze z inwestycjami, obawiając się kolejnej fali kryzysu finansowego w Polsce.

Niestety z raportu wynika, że w analogicznym okresie wartość zadłużenia rosła dwukrotnie szybciej od wartości depozytów. W pierwszym półroczu tego roku zadłużenie wzrosło o 40 mld zł. Jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy są wyższe odsetki kredytów walutowych wynikających z niezbyt korzystnych różnic kursów walut, przede wszystkim wzrostu ceny franka, jednak w większości to nowe kredyty są przyczyną tego zadłużenia.
Są to w większości pożyczki i kredyty udzielane osobom fizycznym, których zadłużenie w tym okresie wzrosło z 420 mld zł do 460 mld zł. Zadłużenie firm w analogicznym okresie uległo tylko niewielkim zmianom. Wielkość tego zadłużenia nadal wynosi około 220 mld zł, jednak w stosunku do drugiego półrocza 2009 widać tu zatrzymanie trendu spadkowego, gdyż dane z początku roku pokazywały spadek zadłużenia o 12 mld zł.

Wygląda więc na to, że Polacy znów zaczęli się interesować kredytami.
Duży w tym udział banków, które postanowiły zliberalizować zasady udzielania kredytów, szczególnie tych dedykowanych dla osób prywatnych.
Można, więc przypuszczać w kolejnych raportach półrocznych wielkość zadłużenia przeciętnego Kowalskiego znów będzie przewyższać wielkość jego depozytów w banku.


Artykuł pochodzi ze strony www.e-sezam.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Kryzysowe kłopoty Grecji

Kryzysowe kłopoty Grecji


Autor: Adrian Hinc2


Popularna wśród polskich turystów Grecja wyjątkowo dotkliwie odczuwa skutki kryzysu. Ocena wiarygodności greckich obligacji została obniżona do poziomu nazywanego śmieciowym. Ambitny plan reform może się nie powieść ze względu na duży opór społeczeństwa i wybuchające niemal codziennie strajki.


Protestowali już m.in. rolnicy, celnicy, pracownicy skarbówki, urzędnicy, lekarze, a wiele innych grup zawodowych jest w pełnej gotowości do przerwania pracy.

Wyzwania stojące obecnie przed Grecją można w pewnym sensie porównać do reform, które zmieniły polską gospodarkę z komunistycznej w wolnorynkową. Oczywiście realia są zupełnie inne, ale znakomicie można odnieść do tej sytuacji cytat pochodzący z programu gospodarczego z początku lat 90 - „Radykalny program gospodarczy rządu (...) ma szansę powodzenia tylko wtedy gdy zostanie zaakceptowany przez większość społeczeństwa". W Grecji takiej społecznej zgody nie ma i wiele wskazuje na to, że szybko się ona nie pojawi.

Przyczyny i skutki greckiej tragedii

Kryzys finansowy, który w różnym stopniu dotknął niemal wszystkie kraje na świecie nie był jednak przyczyną, a jedynie katalizatorem bliskiego bankructwa Grecji. Przez lata budżet tego kraju notował duży deficyt, a kolejne wydatki finansowane były dzięki nowym emisjom obligacji. Prawdziwa sytuacja była od dłuższego czasu ukrywana dzięki kreatywnej księgowości i naginanym statystykom. Ujawnienie rzeczywistego poziomu długu już 10 lat temu najpewniej uniemożliwiłoby wejście Grecji do strefy Euro, a wspólna waluta pomogła Atenom w dalszym rolowaniu długu i to na jeszcze korzystniejszych warunkach.

Dzisiaj Grecja musi płacić za nowe obligacje więcej niż niejeden z krajów tzw. trzeciego świata. Kolejne emisje mogłyby kończyć się sprzedażą całej puli, ale trudno wyobrazić sobie żeby zadłużona po uszy Grecja za kilka lat była w stanie je wykupić. Z resztą nawet przy realizacji planu reform tak duże obciążenia mogłyby doprowadzić do niewypłacalności kraju.

Brak reform, biurokracja, korupcja i szereg innych przyczyn spowodowały, że dalsze trwanie w status quo stało się niemożliwe. I to właśnie jest bezpośrednim skutkiem kryzysu - pewnych rzeczy nie udało się już dłużej ukrywać i cały świat dowiedział się o gigantycznych problemach Grecji. Niekorzystna sytuacja gospodarcza zbiegła się w czasie z wyborami, a nowy rząd przygotował pakiet ustaw ograniczających wydatki, podnoszących podatki i zwiększających wiek emerytalny. Takie działania nigdy nie są popularne, a wśród Greków panuje przeświadczenie, że kryzys to wina banków i nieodpowiedzialnych polityków i to właśnie oni powinni ponieść ciężar finansowania olbrzymiego długu.

Ateny mają nóż na gardle z jeszcze jednego powodu - od wprowadzenia reform zależy uruchamianie kolejnych transz międzynarodowej pomocy. W ciągu trzech lat na ratowanie gospodarki mają zostać udzielone pożyczki opiewające na przeszło 100 mld euro. Oprocentowanie tej pomocy jest niższe od bieżącej rentowności obligacji i to właśnie otwiera drzwi do uspokojenia sytuacji i zapewnienia obsługi bieżących zobowiązań. Wszystko jednak może rozbić się o nastroje społeczne, a większość parlamentarna w Grecji nie jest przesadnie stabilna.

Europejskie perspektywy

Udział greckich firm w polskim rynku nie jest znaczący. Najczęściej przytaczanym przykładem jest Polbank, należący do Eurobanku EFG. Sytuacja tego banku jest o tyle skomplikowana, że działa on w Polsce jako zagraniczny oddział. Tym sposobem nie podlega polskiemu nadzorowi, a depozyty gwarantuje instytucja z Grecji. Nie jest przypadkiem, że dzisiaj Polbank musi płacić za oszczędności Polaków więcej niż rynkowa średnia, bo wisi nad nim widmo kłopotów kraju, z którego pochodzi. Tymczasem sytuacja greckich banków, w tym Polbanku wydaje się być stosunkowo dobra, a już na pewno są one w lepszej kondycji niż grecka gospodarka.

Czy kryzys rozleje się z Grecji na inne kraje Europy? Takie ryzyko istnieje, ale w tym momencie trudno jednoznacznie coś w tej sprawie wyrokować. Wśród zagrożonych krajów wymieniane są Hiszpania, Irlandia, Portugalia i Włochy. W gronie tych krajów nie ma Polski, ale warunkiem podtrzymania relatywnie dobrej sytuacji jest obranie kursu na reformy i decyzje nieprzynoszące wzrostów w sondażach.

Kryzys w Grecji nie zagraża także istnieniu wspólnej waluty, ale może znacząco obniżyć zaufanie do Euro. Trzeba także pamiętać, że osłabianie się kursu złotego i rosnące oprocentowanie polskich obligacji także wiąże się z sytuacją w Grecji.

Greckie reformy i stabilizacja sytuacji w tym kraju to ważny element chroniący przed kryzysem w całej Unii Europejskiej. Zgoda krajów strefy Euro na pożyczenie pieniędzy Atenom to też zasygnalizowanie rynkom w jaki sposób wspólnota chce pomagać poszczególnym krajom w kryzysie. Dzisiaj trzeba kibicować Grecji i Grekom, by przeszli przez kryzysową zawieruchę zwycięsko, bo bankructwo tego kraju mogłoby wpędzić całą Europę w trwającą latami recesję. Istotne, by z tej lekcji przywódcy innych krajów wyciągnęli wnioski i nigdy nie dopuścili do sytuacji, w której ich kraj staje przed widmem bankructwa.


Autor artykułu jest redaktorem serwisu Kontomierz.pl - rozbudowanej aplikacji do zarządzania finansami osobistymi.
Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Debiut ABC DATA

Debiut ABC DATA


Autor: Filon


Jak wiadomo, trwają zapisy na akcje największej Polskiej firmy IT. Wielu nowych inwestorów po udanym debiucie PZU liczy na łatwy zysk. Czy zysk na prawdę będzie taki łatwy jakby, mogło się wydawać?


Zapisy na akcje ABC Data już trwają i kończą się 25 maja tj. we wtorek. Widełki ceny emisyjnej zostały ustalone pomiędzy 2,35zł / akcję i 2,95zł / akcję, jednak już po zbudowaniu księgi popytu okazało się, że trwająca na rynkach korekta skutecznie odstraszyła inwestorów. Pomimo iż, "wszystkie akcje znalazły nabywców" (a więc totalna porażka firm Kulczyka nie powinna się powtórzyć) to cenę ustalono ostatecznie na dolnym ograniczeniu widełek czyli 2,35zł / akcję.

Dodatkowo inwestorów, może cieszyć fakt, że po ogłoszeniu niskiej ceny z oferty sprzedaży wycofali się dwaj udziałowcy: Grupa MCI oraz Arthur Holdind co spowodowało zmniejszenie puli akcji o ok. połowę. Decyzja o wycofaniu ze sprzedaży jest jednoznacznie dobra, gdyż oznacza to, że MCI oraz Arthur wyceniają spółkę wyżej i nie chcą jej oddawać po promocyjnej cenie. Mniejsza podaż akcji z pewnością przyczyni się do większego windowania cen.

Martwić mogą dwie sprawy. Po pierwsze mniejsza podaż może spowodować większą redukcję zapisów, a więc potencjalny inwestor dostanie mniej akcji niż chciał. Po drugie sukces bądź porażka IPO tak na prawdę w dużym stopniu zależy od sytuacji na szerokim rynku w dniu debiutu. Aktualnie nastroje nie są entuzjastyczne, jednak nie wykluczone, że do czerwca (termin dnia debiutu ABC Data nie jest jeszcze ustalony, ale będzie to początek czerwca) sytuacja ulegnie poprawie.

Statystycznie średni zysk na debiucie spółki to ok. 5%.

Czy potencjalny zysk jest wart podejmowania ryzyka? Czy może lepiej odpuścić i spróbować szczęścia w funduszach obligacjach skarbu państwa? O tym każdy inwestor musi zdecydować sam.


Zobacz blog inwestora, który na przykładzie własnych pieniędzy pokazuje w co inwestować.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Fundusz inwestycyjny od akwizytora

Fundusz inwestycyjny od akwizytora


Autor: Piotrek Andrzejak


Coraz częściej stosowanym sposobem sprzedaży rożnej maści produktów finansowych jest akwizycja.Wpisujemy nasze dane osobowe w rożne formularze internetowe, podajemy bankom...


Coraz częściej stosowanym sposobem sprzedaży rożnej maści produktów finansowych jest akwizycja. Wpisujemy nasze dane osobowe w rożne formularze internetowe, podajemy bankom, polecają nas znajomi skuszeni udziałem w konkursie... Sprzedawane w taki sposób produkty to przede wszystkim fundusze emerytalne i fundusze inwestycyjne. W wielu przypadkach podejmujemy w ten sposób wieloletnie zobowiązania, wiec musimy zachować jeszcze większa ostrożność niż przy kupnie sprzętu RTV. Jak rozmawiać z przedstawicielem aby nie dać sobie wcisnąć bubla, ale także nie przegapić atrakcyjnej i sensownej oferty? Produkty finansowe są oferta skierowana raczej do bardziej zamożnych i często lepiej wyksztalconych osób, wiec osoby sprzedające nie uciekają się do tak naiwnych sztuczek jak sprzedający inne produkty. Niemniej jednak, aby nie poddać się ewentualnej manipulacji, wymagajmy od przedstawiciela rzeczowości i krótkiego przedstawienia oferty. Prośmy o wyjaśnienie wszystkich, nawet pozornie jasnych pojęć i definicji. Dopytujmy o ukryte koszty, prowizje i ograniczenia w umowie. Jeśli oferta dalej budzi nasza ciekawość i chcemy np. dokładniej rozważyć kupno funduszu inwestycyjnego, poprośmy o komplet materiałów na piśmie i najlepiej od razu przykładową umowę. Nie podpisujmy jej na miejscu. Poprośmy przedstawiciela o ponowna wizytę. Wszystkie materiały, a w szczególności umowę, należy dokładnie przeczytać, co do zdania. Większą range ma umowa, bo dostarczone foldery i prospekty mogą nie być obowiązujące lub wręcz opatrzone odpowiednia klauzula prawna, która chroni wydającego je przed odpowiedzialnością. Jeśli chcemy być super ostrożni, już przed rozmowa z przedstawicielem przygotujmy sobie dyktafon i poprośmy o zgodę na nagranie rozmowy. Zagwarantuje nam to, ze sprzedający nie będzie mijał się z prawda, choć nie ochroni przed ukryciem przez niego informacji. Oczywiście, najskuteczniejszym sposobem "obrony" przed taka sytuacja jest niewpuszczenie akwizytora do mieszkania. Zwróćmy jednak uwagę, ze jest to rozwiązanie wygodne i możemy na nim skorzystać. Prezentowana oferta możne być atrakcyjna lub przynajmniej nie gorsza od innych dostępnych na rynku. Kompetentny przedstawiciel wyjaśni nam wszystkie niejasno sci i terminy prawne, przez które sami nie mamy siły się przebijać. W niektórych przypadkach być może zaoferuje nam swoja "upiekę", co oznacza, ze żeby załatwić sprawy związane np. z założonym funduszem nie będziemy musieli nigdzie jeździć, a to on przyjedzie do nas.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Grecja na skraju bankructwa; Starcia z policją!

Grecja na skraju bankructwa; Starcia z policją!


Autor: timonpl


W niedzielę na nadzwyczajnym posiedzeniu rządu premier Jeorjos Papandreu ogłosił, że porozumienie, które zawarła Grecja z UE i MFW w sprawie pomocy finansowej dla kraju będzie wymagać od Greków wielkich poświęceń. Jednak porozumienie to jest konieczne aby uniknąć katastrofy.


W niedzielę na nadzwyczajnym posiedzeniu rządu premier Jeorjos Papandreu ogłosił, że porozumienie, które zawarła Grecja z UE i MFW w sprawie pomocy finansowej dla kraju będzie wymagać od Greków wielkich poświęceń. Jednak porozumienie to jest konieczne aby uniknąć katastrofy.

Zawarte w sobotę wieczorem porozumienie już dzisiaj wchodzi w życie. Obywatele Grecji będą zmuszeni do poniesienia wielkich wyrzeczeń. Decyzje muszą być jednak wprowadzone, by uchronić Grecję od bankructwa.

Zostaną wprowadzone nowe podatki, cięcia będą również dotyczyć emerytów oraz pracowników sektora publicznego. Zostaną również wprowadzone cięcia oraz nowe podatki w wydatkach na obronę.

Suma pomocy finansowej otrzymanych przez fundusz oraz kraje strefy euro jest niewątpliwie na poziomie światowym.

W Brukseli na godz. 16:00 zostało przewidziane spotkanie ministrów finansowych strefy euro. Grecja ma otrzymać w przeciągu 3 lat łącznie aż 120 mld. Euro. Warunkiem dla otrzymania tej kwoty są jednak szerokie działania oszczędnościowe.

Już w sobotę 1 Maja doszło do pierwszych strać demonstrantów z policją, którzy są przeciwni wprowadzeniu pierwszych kroków oszczędnościowych.
Okazuję się, że to dopiero początek, na środę został zapowiedziany strajk generalny greckich związków zawodowych przeciwko nowym cięciom w płacach i emeryturach.

Grecja w miniony piątek poprosiła o MFW i UE o pomoc finansową, ponieważ nie jest już w stanie finansować swojego zadłużenia na rynkach. Według informacji z Aten pomoc ma zostać otrzymana nie później niż 19 maja, kiedy staną się wymagalne obligacje, których wykup kosztować będzie 9 mld euro.


Nowe Inwestycje Banki Finanse Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Kredyty gotówkowe - nowe zasady udzielania pożyczek gotówkowych już od 2010 roku?

Kredyty gotówkowe - nowe zasady udzielania pożyczek gotówkowych już od 2010 roku?


Autor: Krzysztof Krzysztofowicz


Czy w 2010 roku zmniejszy się dostępność kredytów dla mniej zamożnych klientów? Czy kredyty bez BIK to już przeszłość?Czy banki nadal będą górą w starciu z potencjalnym kredytobiorcą? W artykule przeczytasz o planowanych zmianach w kredytach konsumpcyjnych w 2010r. i wynikających z nich konsekwencjach dla kredytobiorców.


Masz w planach zaciągnięcie kredytu konsumenckiego? Przeczytaj uważnie ten artykuł! Może warto poczekać do czerwca, ponieważ szykują się duże zmiany. Dotychczas zasady przyznawania kredytu do wysokości 80 tys. złotych regulowała ustawa o kredycie konsumenckim z 2001 roku. Obecnie jednak musi ona zostać zmieniona odpowiednio do wytycznych nowej dyrektywy unijnej, która ma na celu ułatwienie zaciągania kredytów jak i ujednolicenie norm ochrony konsumentów. Polska ma czas na wdrożenie nowych przepisów do czerwca bieżącego roku.

Kredyty gotówkowe - nowe zasady udzielania pożyczek gotówkowych już od 2010 roku?Najbardziej istotną zmianą jest ta dotycząca wysokości kredytu konsumenckiego. Nowe przepisy obejmą pożyczki gotówkowe do 75 tys. euro, a nie jak było to dotychczas do 80 tys. złotych. Jeśli kredyt zaciągniemy w złotówkach oznacza to, że może on sięgać wartości ponad 255 tys. zł. Oczywiście wartość ta będzie zmieniać się odpowiednio do zmian kursów walut.

Kolejna regulacja działająca na korzyść konsumenta mówi, że banki będą zobowiązane do zwrotu opłaty za rozpatrzenie wniosku kredytowego w przypadku, gdy kredyt nie zostanie przyznany. Obecnie bank może zatrzymać opłatę przygotowawczą nawet wtedy, gdy nasz wniosek o kredyt zostanie odrzucony.

Największym udogodnieniem dla potencjalnych kredytobiorców będzie obowiązkowe wprowadzenie Europejskiego Ujednoliconego Formularza Kredytowego. Ma on stanowić swego rodzaju panaceum na tzw. haczyki w umowach i dopiski drobnym drukiem na końcu umowy. Założenie jest takie, że przeciętny Kowalski zaciągając kredyt będzie w pełni świadomy całkowitych kosztów, które poniesie podpisując umowę. Nie będzie też konieczne uciekanie się do specjalistów bankowości, aby porównać oferty poszczególnych banków i znaleźć tani kredyt. Obecnie jest to bardzo trudne ze względu na zawiłe i nieprzejrzyste umowy sporządzane przez niektóre instytucje, a także pozostawiające wiele do życzenia procedury informowania klienta o dodatkowych kosztach uzyskania kredytu. Ujednolicony Formularz ma zawierać wszystkie informacje o kredycie czyli: koszty pożyczki, całkowitą kwotę do spłaty, wysokość oprocentowania, wymagane zabezpieczenia, obowiązkowe ubezpieczenia.

Nowe regulacje prawne w zakresie sposobu komunikacji między kredytobiorcą i kredytodawcą także przyczynią się do świadomego podejmowania decyzji o zaciągnięciu kredytu. Klient musi otrzymać szczegółowy pakiet informacji także jeśli chodzi o pożyczki hipoteczne bez względu na ich wysokość. Nawet o wartości przekraczającej 75 tys. euro. Uniemożliwi to pobieranie niewspółmiernie wygórowanych opłat i prowizji przez kredytodawców, bowiem kredytobiorca porównując teraz bez przeszkód oferty wielu instytucji odrzuci te najmniej korzystne i wybierze najlepszy kredyt hipoteczny.

Kredyty gotówkowe - nowe zasady udzielania pożyczek gotówkowych już od 2010 roku?Wydłużony zostanie również okres, w którym kredytobiorca może odstąpić od umowy bez podania przyczyny. Będzie to okres 14 dni, a nie jak jest to teraz 10 dni od momentu podpisania umowy.

Mniej korzystną zmianą z punktu widzenia pożyczkobiorcy będzie zapewne konieczność zbadania zdolności kredytowej przez wszystkie instytucje udzielające pożyczek. Zdolność kredytowa będzie wymagana zarówno jeśli chodzi o pożyczki gotówkowe jak i hipoteczne. W praktyce oznacza to, że nie tylko banki, ale również SKOK-i, parabanki oraz osoby fizyczne, które w ramach swojej działalności udzielają pożyczki, będą sprawdzać czy jesteśmy w stanie spłacać zaciągnięty kredyt. Kredyt bez zaświadczeń przejdzie zatem do lamusa. Prawdopodobnie skończy się czas tzw. „pożyczek na dowód” czy popularnych „chwilówek” z słupa ogłoszeniowego.

Kolejną mniej korzystną dla nas zmianą jest ta, która zakłada, że za wcześniejszą spłatę pożyczki instytucje takie jak SKOK-i będą miały prawo pobierać rekompensatę, czego obecnie (przynajmniej w teorii) nie mogą robić. Dotyczyć ona będzie jednak tylko pożyczek o stałej stopie oprocentowania i sytuacji, jeśli spłacona przed terminem kwota przekracza w ciągu 12 miesięcy trzykrotność przeciętnego wynagrodzenia w Polsce.

Należy pamiętać, że nowym przepisom podlegać będą wszystkie instytucje udzielające kredytów, a nie tylko banki. Również reklamy kredytów zgodnie z nowymi przepisami nie będą mogły wprowadzać w błąd potencjalnych nabywców. W założeniu nowa ustawa powinna więc skutecznie zlikwidować mechanizm „spirali długów”, w którą wiele osób wpada często nie z własnej winy, a jedynie z braku wystarczającej wiedzy jeśli chodzi o finanse osobiste.

Zobacz również:

Kredyty gotówkowe – planowane zmiany w 2010 roku (zestawienie).


Forum bankowe Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Istnieje rynek na kredyty świąteczne

Istnieje rynek na kredyty świąteczne


Autor: Radosław Butryn2


W ankiecie przeprowadzonej przez portal Finanse Domowe „Czy weźmiesz kredyt na przygotowanie się do Świąt Bożego Narodzenia i na Sylwestra?", 58% osób, które wyraziły swoją opinię, były zdecydowane do wspomożenia domowego budżetu kredytem świątecznym.


W ankiecie przeprowadzonej przez portal Finanse Domowe „Czy weźmiesz kredyt na przygotowanie się do Świąt Bożego Narodzenia i na Sylwestra?", 58% osób, które wyraziły swoją opinię, były zdecydowane do wspomożenia domowego budżetu kredytem świątecznym. Braki w świątecznym portfelu można załatać w coraz to większej liczbie banków.

Czy to zimowy wyjazd, czy wyjątkowa kreacja sylwestrowa, czy po prostu wsparcie by kupić wymarzony prezent na święta. Jak wynika z badań TNS OBOP, 29 proc. Polaków zaciągnęłaby kredyt lub pożyczkę, gdyby nie miała wystarczających środków na sfinansowanie swoich potrzeb, w porównaniu z tym wynik ankiety portalu finanse-domowe.biz może wskazywać, że atmosfera świąt, zwiększonych wydatków, sprzyja poszukiwaniom nowych rozwiązań finansowych.

Podobnie jak w przypadku "tradycyjnych" zakupów przedświątecznych, świąteczna oferta banków i instytucji udzielających pożyczek jest bardziej atrakcyjna od standardowej, całorocznej oferty. Jednak jak przy wszystkich zakupach trzeba uważać by po świętach oprócz przejedzenia nie cierpieć jeszcze z powodu wysokich rat. Lepiej dokładnie prześwietlić oferty.

Kredyt Bank w tym roku oferuje promocję kredytu gotówkowego "Wyślij Mikołaja na Wakacje" i pozwoli wziąć na święta nawet 100 000zł nie pobierając za to prowizji. Citi Handlowy ma w tym roku świąteczny kredyt gotówkowy z prezentem dla klientów, oraz konkurs dla internautów. W ramach pożyczki, klient otrzyma 1 proc. kwoty netto w ramach prezentu od banku. Promocja dotyczy jednak tylko posiadaczy rachunków osobistych, więc będzie atrakcyjna tylko dla tych, którzy są gotowi posiadać kolejne konto bankowe.


Kredyty, Lokaty - Finanse Domowe Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Bernard Madoff - oszust wszechczasów!

Bernard Madoff - oszust wszechczasów !


Autor: Bernard


Bernard Lawrence Madoff, amerykański finansista, autorytet w świecie finansów, jeden z założycieli i przewodniczący Nasdaq Stock Market (pozagiełdowy rynek akcji w USA), oszukał swoich klientów na ponad 60 miliardów $.


Bernard Madoff urodził się w żydowskiej rodzinie 1938 roku w Nowym Jorku. Był właścicielem jednej z większych, firmy finansowej na Wall Street. 11 listopada 2008 roku, po doniesieniu złożonym przez jego synów o nadużyciach ojca, Madoff został aresztowany przez FBI. W chwili aresztowania w dokumentach finansowych Bernarda Madoffa widniało ponad 4900 rachunków z ponad 60 miliardami dolarów nieistniejących inwestycji. 5 dni później usłyszał zarzuty oszustw finansowych na kwotę ponad 60 miliardów dolarów. Poszkodowane osoby i instytucje finansowe nigdy nie zobaczą swoich pieniędzy, fundusz Madoffa nie posiada żadnych aktywów zabezpieczających taką kwotę. Z informacji finansowych funduszu wynika iż, z powierzonych mu ponad 20 miliardów dolarów (kapitał powierzony Madoffowi przez inwestorów) nie pozostało więcej jak 300 milionów dolarów. Jego osobisty majątek (nieruchomości, łodzie) jest wart ok. 78 milionów dolarów. 72 letni Madoff był bardzo dobrze znany na Wall Street od ponad 50 lat. Swoją firmę założył w 1960 roku i w kręgach finansowych posiadał ogromny autorytet i uznanie. Fundusz Madoffa posiadał elitarny charakter, większość z jego klientów to ludzie ze świata polityki, biznesu, kultury i sztuki. Jedną z możliwości aby przystąpić do funduszu Madoffa była czyjaś rekomendacja. Informacje o funduszu roznosiły się na elitarnych przyjęciach oraz w prestiżowych klubach golfowych. W miejscach gdzie jedna inwestująca w fundusz osoba polecała, rekomendowała fundusz jako atrakcyjną i bezpieczną lokatę kapitału. W rezultacie działalności funduszu zostało poszkodowanych (oszukanych) ponad 14 tysięcy osób oraz renomowane instytucje finansowe i banki na całym świecie. Za swoje poczynania finansowe Bernard Madoff 29 czerwca 2009 roku został skazany na 150 lat więzienia, maksymalny wyrok za tego typu "działalność".

Mimo intensywnego śledztwa i skazania Madoffa nadal trwają poszukiwania pieniędzy dla wierzycieli Bernard L. Madoff Investment Securities. Do tej pory odzyskano w sumie ok. 1,5 miliarda dolarów.


Madoff

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Dilerzy lepszymi zarządcami od doradców finansowych?

Dilerzy lepszymi Zarządcami od Doradców finansowych ?


Autor: Marcin Pierzchała


Sławny raper: 50 cent nie miał łatwego życia, dorastał w slumsach a jego jedynym a zatem głównym środkiem dochodów było sprzedawanie narkotyków...


Został on postrzelony wielokrotnie z bliskiej odległości po tych incydentach postanowił być raperem. W Wieku 30 lat urozmaicił działalność i zajął się również odzieżą, wodą mineralną i kondomami. Mimo skromnego wykształcenia „ Fifty" ma głowę na karku, To on wyjaśnił dlaczego dilerzy są doskonałymi doradcami na czas recesji, czy kryzysu kredytowego. Żyją nieustannie w świecie bez kredytów: jeśli ktoś jest dilerem nie może pójść na spotkanie ze swoim doradcą bankowym i wziąć pożyczkę, tak więc najlepsi z dilerów są wirtuozami w sztuce zarządzania przepływem gotówki. Dilerów i ludzi z ministerstwa finansów łączy paradoksalnie wiele rzeczy, przykładem może być chociaż trend mody z przyciemnianymi szybami, a także częste wymiany samochodów. Kolejne podobieństwo polega na tym, że żadna z tych grup nie konsumuje sprzedawanych produktów - choć dyrektorzy generalni, by uniknąć kłopotów, muszą udawać, że tak robią, jak wiemy z przykładu Geralda Ratnera, który powiedział, że jego biżuteria to bzdety. Jednak w podbramkowych sytuacjach diler musi być w stanie błyskawicznie przełknąć własny towar - gdy tymczasem od dyrektora generalnego rzadko wymaga się tak skrajnych działań. Ostatecznie mogę powiedzieć, że sprzedawca narkotyków często może być lepszym zarządca od np. doradcy finansowego, diler za wpadkę „dostanie kulkę w łeb" , natomiast „chłopak pod krawatem" zostanie co najwyżej przyjęty na inne stanowisko, co możemy niestety bardzo często zaobserwować w naszym kraju pełnym korupcji, błędów i afer. Diler nie może sobie pozwolić na błąd bo wszystko straci.


Nazywam się Marcin i zapraszam na mój portal http://finanse.maxportal.com.pl Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Nieuchronne przedłużenie wieku emerytalnego… dla kogo?

Nieuchronne przedłużenie wieku emerytalnego… dla kogo ?


Autor: Marcin Pierzchała


Niemal pewne jest wydłużenie wieku emerytalnego , czyli będziemy pracować dłużej o kilka lat w naszych zawodach


Oczywiście długość lat pracy nie zostanie wydłużona nagle, pierwsze reformy należy przeprowadzić systematycznie aby odpowiednio wcześniej powiadomić o niej osoby młodsze by mogli lepiej zaplanować swoja karierę, natomiast osoby od 40 roku życia nie przechodziły by tych zmian. Może czas na zastanowienie się nad sfinalizowaniem lub zapoczątkowanie odpowiedniego dla siebie kredytu ? Można powiedzieć że zawody które zyskają na tej reformie to na pewno: nauczyciel, policjant, żołnierz czy pilot, ponieważ przejdą oni na emeryturę średnio 5 lat wcześniej. Jesteśmy krajem, który ma jednych z najmłodszych emerytów w Europie. Średni wiek osoby odchodzącej w Polsce z rynku pracy wynosi 57 lat, a co gorsza stale się on skraca. Jest to tendencja odwrotna niż w krajach tzw. starej Unii Europejskiej, gdzie ludzie przechodzą na emerytury coraz później.


Nazywam się Marcin i zapraszam na mój portal http://finanse.maxportal.com.pl Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

8 września 2015

Chwilówki - oceniaj nie tylko cenę!

Chwilówki - oceniaj nie tylko cenę!


Autor: Robert Wąsik


Pożyczki jednodniowe, zwane chwilówkami (co jest zresztą określeniem bardziej precyzyjnym), są zwykle oceniane przez pryzmat ceny. To oczywiście aspekt ważny, ale czy jedyny istotny? Z pewnością nie.


Jasne warunki

Wiele firm pożyczkowych jest na cenzurowanym nie ze względu na wysoką w stosunku do kredytów bankowych cenę pożyczek, ale dlatego, że regulaminy i umowy są skomplikowane. Pewne zapisy są wprawdzie wymuszone przepisami prawa, ale w praktyce często zdarza się, że dodatkowe komplikacje wynikają wyłącznie z chęci zaszycia w treści umowy kolejnych opłat. Przeciętny pożyczkobiorca ma świadomość, że chwilówki nie są tanie – ukrywanie opłat jednak nigdy nie jest dobrym pomysłem i warto zwrócić uwagę na to, w jaki sposób do tego zagadnienia podchodzą poszczególne firmy. Zwykle lepszym rozwiązaniem jest wybór parabanku oferującego pozornie droższe, ale przejrzyste zasady pożyczek.

Kontakt z obsługą

Wydaje się, że chwilówki są produktami „bezobsługowymi”: mail lub telefon, uruchomienie pożyczki, spłata i tyle. W praktyce jednak często pożyczkobiorcy chcą wyjaśnić jakieś wątpliwości czy choćby uzgodnić inny termin spłaty w przypadku przekroczenia terminu płatności. Są jednak takie firmy pożyczkowe, z którymi kontakt jest utrudniony. Warto więc przed zaciągnięciem zobowiązania sprawdzić w sieci, jak inni pożyczkobiorcy oceniają parabank pod względem łatwości kontaktu z pracownikami. Nawet jeśli okaże się, że nie trzeba będzie ani dzwonić, ani pisać, zawsze ma się ten komfort psychiczny, który wynika z faktu, że w razie potrzeby ktoś ze strony firmy pożyczkowej będzie do dyspozycji klienta, że działa tam również dział inny niż windykacja.

Czas przelewu

Większość parabanków nie dysponuje kontami we wszystkich bankach, a jedynie w kilku wybranych. Ma to wpływ również na czas potrzebny na wypłatę środków i zaksięgowanie spłaty. Warto więc – jeśli zależy Ci na czasie – sprawdzić, jakie są czasu realizacji przelewów między bankiem Twoim i obsługującym rachunek parabanku. Teoretycznie w każdej firmie pożyczkowej można dostać pieniądze w kwadrans, takie zresztą są podstawowe hasła reklamowe, ale w praktyce zależy to nie od chęci obsługi ani potrzeb klienta, tylko od uzgodnienia czasu sesji i księgowania lub dostępności przelewów Expres Elixir.

Podsumowanie

Cena jest ważna, z tym nie da się dyskutować. Jednak w przypadku chwilówek niewielkie różnice w cenie czasem wiążą się z bardzo dużymi zmianami w procedurach obsługi klienta albo możliwościami dodatkowymi. Z tego powodu warto przed zaciągnięciem pożyczki rozważyć, co, poza atrakcyjną ceną, jest ważne i który z parabanków jest w stanie zaspokoić Twoje potrzeby w tym zakresie.


Dobra pożyczka? To niełatwe, ale można taką znaleźć!

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.


Najlepsze chwilówki

9 lipca 2015

Istotne zmiany i optymistyczne prognozy dla branży płatności elektronicznych. Co jeszcze wydarzy się w 2015 roku?

Istotne zmiany i optymistyczne prognozy dla branży płatności elektronicznych. Co jeszcze wydarzy się w 2015 roku?


Autor: Joanna Kryńska


W 2014 roku w polskiej branży płatności elektronicznych miało miejsce kilka istotnych wydarzeń.


Mieliśmy do czynienia ze zmianami w obszarze legislacyjnym i w stosunku Polaków do płatności elektronicznych. Byliśmy świadkami przełomowych decyzji biznesowych. Wszystko to wpływa na kierunek rozwoju branży płatności w Polsce. Najważniejsze zmiany i ich możliwy wpływ na sytuację w 2015 roku analizuje Tomasz Wejcman, Country Manager firmy Verifone.

Płatności elektroniczne to w Polsce branża, która od kilku lat obfituje w ciekawe wydarzenia i dynamicznie się rozwija. Mamy do czynienia ze stałym wzrostem liczby kart płatniczych na rynku – zwłaszcza zbliżeniowych, które stanowią już ponad 71% wszystkich plastików będących w obiegu. Rosną także liczba i wartość transakcji elektronicznych - według danych NBP na koniec IV kwartału zeszłego roku na polskim rynku znajdowało się 36,1 mln kart płatniczych, czyli o 560 tys. więcej, niż we wrześniu 2014 roku. Przy użyciu kart przeprowadzono w tym okresie 739 mln transakcji na łączną kwotę 121 mld zł, co w porównaniu do poprzedniego kwartału stanowiło wzrost liczby transakcji o 7,1%. Co ciekawe, w IV kwartale 2014 Polacy wykonali 185,7 mln wypłat gotówki z bankomatów. Kwartał wcześniej było ich 188,2 mln, a rok wcześniej – 195 mln. To 10 mln transakcji mniej w skali roku.

Za rosnącą popularnością płatności elektronicznych muszą podążać uczestnicy rynku. W 2014 roku padł ostatni w Polsce bastion płatności gotówkowych: terminale pojawiły się we wszystkich sklepach sieci Biedronka. Zanim to nastąpiło, sieć wprowadziła własny system do płatności mobilnych. Także Poczta Polska planuje wyposażyć w terminale płatnicze wszystkie swoje placówki. Zarówno dyskonty Biedronki, jak i placówki Poczty Polskiej to miejsca do tej pory kojarzone z gotówką. Wprowadzenie w nich terminali POS może mieć olbrzymi wpływ na upowszechnienie płatności kartowych w 2015 roku.

Kolejną dużą zmianą, która będzie miała długofalowe skutki w najbliższych latach, było wejście w życie nowelizacji ustawy dotyczącej usług płatniczych. Zgodnie z jej zapisami od 1 lipca 2014 roku opłata interchange spadła z około 1,3% do 0,5% wartości transakcji. Według danych Narodowego Banku Polskiego oraz opinii Fundacji Rozwoju Obrotu Bezgotówkowego, to właśnie wysokość opłaty interchange była jednym z najistotniejszych czynników hamujących rozwój płatności bezgotówkowych w naszym kraju. Przedsiębiorcy rezygnowali z instalacji terminali, żeby nie ponosić kosztów obsługi płatności bezgotówkowych lub nakładali na klientów limity wysokości transakcji, jakie można opłacić kartą. Dzięki prawnemu uregulowaniu wysokości opłaty interchange koszty wdrożenia płatności elektronicznych stały się niższe, co w najbliższych latach może przełożyć się na większą powszechność akceptowania płatności elektronicznych. Przemawia za tym także fakt, że w styczniu br. wysokość interchange dla krajowych transakcji płatniczych została obniżona jeszcze bardziej: do 0,2% w przypadku kart debetowych i 0,3% dla kart kredytowych. Wynika to z dostosowania polskiego prawa do norm, które już niedługo będą obowiązywały w całej Unii Europejskiej. Wierzymy, że korzystne skutki zmian prawnych odczują zarówno przedsiębiorcy ponoszący niższe koszty obsługi transakcji, jak i konsumenci, którzy uzyskają lepszy dostęp do terminali płatniczych.

Konsumenci w Polsce sygnalizują zbyt małą dostępność terminali płatniczych. Wg zrealizowanego na zlecenie Verifone badania konsumenckiego, Polacy ufają kartom płatniczym i chcą płacić za ich pomocą w coraz większej liczbie miejsc, także w małych sklepach, kioskach i na bazarach. Według danych NBP liczba punktów handlowo-usługowych akceptujących płatności kartami płatniczymi na koniec grudnia 2014 roku wyniosła 305 tys. czyli o 15,5 tys. więcej, niż w poprzednim kwartale. Pomimo to uczestnicy badania Verifone na pytanie, czy mimo chęci zapłacenia kartą spotkali się z brakiem takiej możliwości potwierdzili, że liczba punktów akceptujących karty płatnicze w Polsce nadal nie jest wystarczająca. 12% badanych posiadaczy karty często spotyka się z brakiem terminali płatniczych, zaś aż 47% przyznało, że taka sytuacja przydarzyła im się kilkukrotnie. Jednocześnie 35% respondentów zadeklarowało, że w przypadku powszechnego dostępu do terminali płatniczych, należności regulowałoby tylko za pomocą karty. Stanowi to potwierdzenie ogromnego potencjału płatności elektronicznych i zapotrzebowania rynku na terminale płatnicze.

Zgodnie z danymi GUS w końcu 2014 roku do rejestru wpisanych było ponad 4 mln podmiotów gospodarczych, a każdego roku ich liczba zwiększa się o około 300 000. Oznacza to, że przy odpowiednim wsparciu w najbliższym czasie nawet kilka tysięcy przedsiębiorców może zdecydować się na wdrożenie płatności elektronicznych w swoich firmach. Chcemy aktywnie uczestniczyć w tym procesie, dzieląc się wiedzą i wyznaczając nowe kierunki rozwoju branży.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Pierwsza Pożyczka za Darmo

Pierwsza Pożyczka za Darmo


Autor: Artelis


Większość znanych firm pożyczkowych działających w polskim internecie oferuje pierwszą pożyczkę za darmo. Jaki jest mechanizm takiej pożyczki, czy rzeczywiście jest ona darmowa i kto może zainteresować się taką formą wsparcia domowego budżetu?


Pierwsza chwilówka za darmo: jak to działa?


Chwilówka za darmo dotyczy tylko osób, które wcześniej w danej firmie pożyczkowej nie miały żadnych zobowiązań i tylko w granicy kwoty wyznaczonej regulaminem promocji (w zależności od pożyczkodawcy od 750 do 1600 złotych). Za udzielenie tej pożyczki nie jest pobierana prowizja, firmy rezygnują również z naliczenia odsetek. Jeśli pożyczka nie zostanie spłacona w pierwszym wybranym przez pożyczkobiorcę terminie, zostanie naliczona normalna opłata za odroczenie terminu spłaty. Opłata za aktywację konta w firmie pożyczkowej jest pobierana normalnie, jako że jest to mechanizm weryfikacji.


Czy to się opłaca?


W teorii darmowa pożyczka to układ idealny, ponieważ można dostać do dyspozycji nawet ponad półtora tysiąca złotych za darmo. Rzecz jasna gdyby firmy pożyczkowe nie miały świadomości, że większość pożyczkobiorców nie spłaci zobowiązania w pierwszym terminie, to takich promocji by nie było. Jest jednak pewne rozwiązanie kompromisowe: wielu pożyczkobiorców ulega reklamie i zaciąga dług większy, niż będzie w stanie spłacić. Minimalizując wielkość tworzonego zobowiązania zmniejsza się też ryzyko niespłacenia pożyczki w terminie i wiążącej się z tym konieczności opłacenia przedłużenia terminu.


Jak złożyć wniosek o darmową pożyczkę?


Zgodnie z informacjami na stronie www.ochwilowki.pl obecnie darmową pożyczkę można zaciągnąć w 8 parabankach. We wszystkich proces wnioskowania jest bardzo podobny: wypełnia się internetowy formularz, dokonuje przelewu aktywacyjnego (stanowiącego jednocześnie autoryzację umowy o pożyczkę), najczęściej również potwierdza się tożsamość telefonicznie i pożyczka zostaje uruchomiona.


Czy każdy może dostać pożyczkę za darmo?


Pierwsza pożyczka za darmo jest udzielana zgodnie z regulaminami poszczególnych firm pożyczkowych, a ich polityki, jeśli chodzi o weryfikację wiarygodności kredytowej są różne. Zasadniczo przyznawalność pożyczek wynosi od 40 do 95% w różnych firmach, przy czym więcej jest parabanków o dość liberalnej polityce kredytowej, co oznacza, że wprawdzie nie każdy może dostać pożyczkę, ale liczba odrzuconych wniosków jest naprawdę bardzo niewielka.


Pożyczaj odpowiedzialnie – reklama a rzeczywistość


Naiwnością byłoby wierzyć, że firmy pożyczkowe pożyczają pieniądze za darmo. Chwilówki – nawet te „darmowe” często okazują się dość kosztowne, ponieważ nie są spłacane w terminie, a to powoduje naliczenie znacznych kosztów dodatkowych. Reklamy promocyjnych pożyczek są skonstruowane tak, aby zaakcentować niskie oprocentowanie, jednak na wszelki wypadek warto poznać też RRSO. Jest to zabezpieczenie, które pozwala w każdej sytuacji wybrać firmę z najkorzystniejszymi warunkami kredytowania również jeśli termin spłaty nie zostanie dotrzymany. Należy jednak przede wszystkim pamiętać, że chwilówki – niezależnie od tego, ile kosztują – nie są rozwiązaniem pozwalającym na długofalowe reperowanie budżetu domowego. Sprawdzają się tylko przy niewielkich wydatkach i tylko jeśli spłacenie pożyczki w terminie jest nie tylko realne, ale wręcz pewne.


Podsumowanie


Chwilówki za darmo rzeczywiście mogą być za darmo i niektórych kredytobiorcom udaje się za nie faktycznie nie zapłacić ani złotówki, jednak dla niektórych nieodpowiedzialne pożyczanie staje się początkiem problemów. Firmy pożyczkowe muszą wygenerować dochód a darmową pożyczkę należy potraktować jako „próbkę”, która ma nakłonić do dalszego pożyczania. Warto więc z tej okazji czasem skorzystać, mając jednak świadomość, że to jedynie promocja.


Artelis.pl - Twoja wiedza, Twoim wizerunkiem w sieci

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.