21 listopada 2015

Dobra kondycja franka, a sytuacja dolara

Dobra kondycja franka, a sytuacja dolara


Autor: Paweł Kaczmarek


W ciągu dzisiejszego dnia na rynkach można zauważyć znaczącą pozycję franka. Waluta ta umocniła się względem znaczących walut takich jak euro, dolar, czy też funt szterling. Wzmocnienie to zostało zapewnione poprzez stabilną sytuację gospodarczą oraz finansową Szwajcarii.


EUR/CHF umocnił się i obecnie oscyluje w granicach 1.1090, 1.1110 w tendencji zwyżkowej. Może to sugerować lekkie osłabienie franka względem euro. Frank szwajcarski zwiększył swoja pozycję wobec dolara. Jeszcze dzisiaj o godzinie 2.00 w nocy wartość USD/CHF wynosiła 0.7944. Obecnie USD/CHF sięga granicy 0.7778. Możliwe są dalsze spadki dolara z uwagi na niekorzystne dane indeksu ISM dla przemysłu Stanów Zjednoczonych, który dzisiaj był kluczowym elementem. Wartość opublikowana (50.9) była zdecydowanie niższa od wartości prognozowanej (54.9), jak i wartości poprzedniej (55.3).

Notowania dolara spadły również w stosunku do jena, który spadł poniżej wartości 76.55 i ciągle się umacnia. Wartości te są najniższe od ponad 15 lat.

Sytuacja dolara jest natomiast odwrotna w przypadku złotego, euro oraz funta, gdyż dolar odnotował dzisiaj spore umocnienie względem wyżej wymienionych walut wbrew złym danym makroekonomicznym. EUR/USD o godzinie 16.30 osiągnął poziom 1.4235 i jak widać nie zamierza odpuścić. Skoro po ukazaniu złych danych odnośnie indeksu ISM dolar cały czas umacnia się względem euro, a nie zanosi się dzisiaj na polepszenia danych makroekonomicznych euro możliwe będą dalsze wzmocnienia dolara wobec euro. Wzrosty te nie powinny przekroczyć granicy 1.4000.

Podobną sytuację można zauważyć względem złotówki. USD/PLN przekroczył już granice 2.8000 i obecnie oscyluje w granicy 2.8140 – 2.8160.

Dolar umocnił swoją pozycje również względem funta. GBP/USD oscyluje w granicach 1.6250-1.6270. Od godziny 16.50 można zauważyć tendencję zwyżkową i wzmocnienie funta.

***

Komentarz ten nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców ( Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715).


Paweł Kaczmarek
Finanse mBrokers.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Złe dane osłabiły dolara, ale nie franka

Złe dane osłabiły dolara, ale nie franka


Autor: Paweł Kaczmarek


Inwestorzy z niecierpliwością czekali na dzisiejsze dane dotyczące PKB Stanów Zjednoczonych, które okazały się słabsze od oczekiwanych. W związku z tym na rynku walutowym zauważyliśmy duże spadki dolara najważniejszych par walutowych.


Po dzisiejszych umocnieniach euro dolara obecnie można zauważyć jego spadki. Wszystko to zmierza ku powrotowi (spadkowi) EUR/USD do okolic najniższego dzisiejszego poziomu, który został osiągnięty dzisiaj o godzinie 6.00 – 1.4340. Możliwe są również większe spadki.

Dolar spada również względem jena, który obecnie osiągnął poziom 77.19 i pnie się w górę. USD/JPY osiągnął największy w tym roku poziom.

Szczęście sprzyja frankowi szwajcarskiemu, który umocnił się zarówno względem dolara, jak i euro. Frank względem obu tych walut osiągnął największą wartość biorąc pod uwagę ostatni rok na rynkach walutowych. EUR/CHF o godzinie 15 osiągnął wartość 1.1351. USD/CHF również o tej samej godzinie wskazywał poziom 0.7922.

Frank szwajcarski umocnił się również względem polskiej waluty. Nie są to dobre wieści dla osób, które mają kredyty we frankach.

Wczorajsze dane ukazały wzrost dolara względem złotówki. W dniu wczorajszym został przekroczony próg 2.8150, natomiast w dniu dzisiejszym dolar osłabił się w stosunku do złotówki. W chwili obecnej (godzina 15.00) USD/PLN 2.7955. Złotówka umocniła się również względem euro i oscyluje w granicach 4.0000.

Dzisiaj zanotowano również największy spadek dolara w stosunku do funta w ciągu ostatniego miesiąca. GBP/USD oscyluje w granicach 1.6365.

Dzisiejsze dane wprowadziły gwałtowne zmiany na rynkach walutowych. Największą zmianę przyniosła sytuacja dolara, który zdecydowanie osłabł.


Paweł Kaczmarek
komentarze walutowe mBrokers.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Wniosek kredytowy bez szans

Wniosek kredytowy bez szans


Autor: Sławomir Dąbrowski


Po złożeniu wniosku o kredyt hipoteczny następuje niecierpliwe oczekiwanie na decyzję i… nierzadko odmowa. Bank nie ma obowiązku informować, dlaczego zdecydował się odrzucić wniosek kredytowy.


Jednak jest kilka czynników, które mogą negatywnie wpływać na decyzję instytucji kredytującej. Warto je znać, aby zaoszczędzić sobie rozczarowań i zastanowić się, jak poprawić zdolność kredytową.

Jeśli kredytodawca odmawia przyznania kredytu, niestety nie podaje powodu swojej decyzji. Nie wiadomo więc, co było przyczyną takiej sytuacji. Związek Firm Doradztwa Finansowego (ZFDF) podaje jednak potencjalne przyczyny nieprzychylnej reakcji banku.

Zbyt duża suma obciążeń finansowych

Ubiegając się o kredyt hipoteczny należy zdawać sobie sprawę z tego, że według rekomendacji T suma wszystkich obciążeń związanych z obsługą kredytów nie może przekraczać połowy wpływów gospodarstwa domowego, które zarabia średnią krajową (dla zarabiających więcej jest to do 65% dochodów). Jeśli kwota, która przeznaczana jest na spłatę kredytów będzie wyższa, bank nie udzieli takiego zobowiązania we wnioskowanej kwocie.

Zła historia w BIK

Na drodze do uzyskania kredytu może też stanąć cieszący się złą sławą wśród kredytobiorców BIK, a więc Biuro Informacji Kredytowej. Jeśli osoba starająca się o kredyt miała w przeszłości problemy z regulowaniem rat kredytów lub pożyczek przez pewien czas może mieć trudności z uzyskaniem kolejnego kredytu. Jednak Paweł Cymcyk, analityk A-Z Finanse i ekspert ZFDF, pociesza - Informacje te są przechowywane nie dłużej niż przez okres pięciu lat. Dlatego jeżeli bank wyśle do tej instytucji zapytanie o status danej osoby, to może otrzymać raport dotyczący maksymalnie okresu ostatnich pięciu lat. Ten czas jest jednak najdłuższym z możliwych, a na rynku nie brakuje banków, które biorą pod uwagę raporty z krótszych okresów. Minimalnie trzeba się jednak liczyć z analizą dwóch lat.

Za krótki staż pracy

Każdy z banków ustala minimalny staż zatrudnienia, jaki jest konieczny, aby uzyskać kredyt. Różni się on w zależności od instytucji oraz umowy, w oparciu o którą pracuje potencjalny kredytobiorca. Bank nie zaakceptuje na przykład umowy na okres próbny. O kredyt można ubiegać się dopiero po jego zakończeniu. Jeśli posiada się umowę o pracę na czas nieokreślony, to minimalny staż to 3 miesiące (choć czasem nawet sześć lub więcej). Przy umowie na czas określony bank decyduje, od jak dawna musi obowiązywać umowa przed złożeniem wniosku i jak długo po nim, na przykład od sześciu miesięcy, a okres wygaśnięcia minimum sześć miesięcy po złożeniu wniosku. Od sześciu do dwunastu miesięcy muszą natomiast przepracować osoby zatrudnione na umowę – zlecenie lub o dzieło, a jeszcze dłużej samozatrudnione (od roku do dwóch lat).

Zbyt wysoko oszacowana wartość nieruchomości

Bank może również nie udzielić kredytu hipotecznego we wnioskowanej kwocie jeśli zakwestionuje podaną wartość nieruchomości. - Rzeczoznawca z banku może ze względu na ryzyko banku zmniejszyć wartość nieruchomości. Jako klienci mamy możliwość zaproponowania bankowi niezależnej wyceny, ale tylko przez rzeczoznawcę akceptowanego przez dany bank. Listę takich rzeczoznawców możemy otrzymać w placówce gdzie ubiegaliśmy się o kredyt – wyjaśnia Mariusz Frątczak, dyrektor Goldenegg, ZFDF.

Upadłość konsumencka

O kredycie może też jedynie pomarzyć osoba, która w ciągu ostatnich kilku lat ogłosiła upadłość konsumencką. Ktoś kto zdecydował się na taki krok wbrew pozorom nie ma czystej karty, aby bez przeszkód zacząć od nowa. Majątek zostaje spieniężony, a dłużnik przez 5 lat nie może zaciągać żadnych większych zobowiązań finansowych, takich jak kredyty czy zakupy na raty. Co więcej za złamanie zasad grozi umorzenie postępowania upadłościowego.

Za wysoki wiek

ZFDF ostrzega, że wiek także może być przeszkodą w uzyskaniu kredytu. Kredyty hipoteczne to zobowiązania długoterminowe. Aby się zabezpieczyć banki ustalają górną granicę wieku, w jakim może być kredytobiorca w momencie jego spłaty. Dlatego 50-latek chcący zaciągnąć kredyt na 30 lat może go nie otrzymać. Najczęściej maksymalny wiek kredytobiorcy w momencie spłaty kredytu to 70 – 75 lat.

Brak udokumentowanych dochodów

Aby otrzymać kredyt hipoteczny trzeba być w stanie udokumentować swoje dochody. Niestety nierzadko zdarza się, że pracownicy otrzymują dosyć niską pensję, a resztę w formie nieformalnej premii, „pod stołem”. Część osób czerpie też dodatkowe dochody z wynajmu mieszkania, ale nie wykazuje tych dochodów w zeznaniu podatkowym.Aby wziąć je pod uwagę we wniosku kredytowym konieczne jest, aby była podpisana ważna umowa najmu oraz potwierdzenie zapłaconych podatków za bieżące miesiące – tłumaczy Mariusz Frątczak (Goldenegg, Związek Firm Doradztwa Finansowego).

Ostateczne powody decyzji banków pozostają tajemnicą, ale warto znać choć te podstawowe czynniki, które na nią wpływają. Pozwoli to zaoszczędzić stresu oraz może pomóc zastanowić się, jak zwiększyć swoją zdolność kredytową przed złożeniem wniosku o kredyt hipoteczny.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Blisko 3,5 mln deklaracji podatkowych przez Internet

Blisko 3,5 mln deklaracji podatkowych przez Internet


Autor: Piotr Henke


Od początku 2011 r. w systemie e-Deklaracje złożono 3,424 mln wszystkich rodzajów zeznań podatkowych. Wśród nich 464 tys. to najpopularniejsze formularze PIT. Zarówno PIT-ów, jak i innych zeznań podatkowych przesłano w tym roku więcej niż w całym 2010 r.


Okres rozliczeniowy dla deklaracji rocznych PIT mija w tym roku 2 maja – pozostałe rodzaje zeznań (min. dotyczące CIT i VAT) można składać przez cały rok. Jednak już teraz wiadomo, że 2011 r. będzie kolejnym rekordowym rokiem pod względem ilości podatników rozliczających się przez Internet. Wówczas przez Internet przesłano 3,403 mln wszystkich deklaracji (w 2009 r. 760 tys., w 2008 r. z takiej formy skorzystało niespełna 104 tys. osób). Podobnie rośnie ilość e-PIT-ów: w 2010 r. było to 324 tys. deklaracji przy 90 tys. w 2009 r.

Chociaż składanie deklaracji papierowych wciąż pozostaje najpopularniejszym sposobem rozliczania się podatników, Polacy coraz chętniej rozliczają się przez Internet. Obecna skala rozliczeń elektronicznych to wynik ułatwień wprowadzanych przez resort finansów. Możliwość przesyłania popularnych PIT-ów bez podpisu elektronicznego i intuicyjność systemu e-Deklaracje pozwala podatnikom zaoszczędzić czas i pieniądze.

Wystarczy dostęp do komputera z Internetem, aby korzystając z e-Deklaracji wypełnić i wysłać zeznanie elektroniczne. Dodatkowo system podpowiada jak uniknąć błędów oraz gwarantuje bezpieczeństwo przesyłanych danych. Dzięki wymogowi autoryzacji deklaracji do minimum spada ryzyko, że ktoś się podszyje pod podatnika (najprostsza i bezkosztowa metoda to podanie danych identyfikacyjnych podatnika i kwoty przychodu w poprzednim rocznym zeznaniu, zaś przy innych zeznaniach – kwalifikowany podpis elektroniczny). Złożone w ten sposób zeznanie dotrze do urzędu skarbowego, ponieważ program pozwala na wygenerowanie Urzędowego Poświadczenia Odbioru (UPO). To potwierdzenie wypełnienia obowiązku wobec urzędu skarbowego, traktowane na równi z dowodem nadania listu poleconego czy potwierdzeniem złożenia zeznania bezpośrednio w urzędzie skarbowym.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Polacy chętniej oszczędzają niż zaciągają kredyty

Polacy chętniej oszczędzają niż zaciągają kredyty


Autor: dariusz zecik


Statystyki donoszą,iż coraz więcej Polaków oszczędza i wstrzymuje się od zaciągania kredytów. Z danych NBP wynika, że w ostatnich miesiącach, Polacy zanieśli do banków 4 razy więcej gotówki niż od nich pożyczyli.


Dokładniej mówiąc, z początkiem roku klienci indywidualni banków w Polsce wpłacili na konta i lokaty ok. 4,8 mld złotych, a pożyczyli ok. 1,2 mld złotych, co oznacza, że łączna kwota wartości zaciągniętych kredytów równa się ok. 141,3 mld złotych.

Mniej kredytów gotówkowych więcej debetów

To z kolei przypomina znaną już sytuację z ubiegłej wiosny. Z informacji zawartych na stronach internetowych NBP wynika, że pula kredytów konsumpcyjnych na koniec stycznia bieżącego roku wynosiła 11,5 mld zł przy maksymalnej wartości listopadowej 11,65 mld zł. Jak łatwo się domyślić jedynie debet w koncie sukcesywnie wzrasta.

Eksperci jednak uspokajają, że ta zła sytuacja dotycząca kredytów jest wynikiem spłaty przez klientów pożyczek konsumpcyjnych, które wynoszą ok. 1 mld złotych, i niebawem ulegnie zmianie.

Mniejszy dług na kartach kredytowych

Nieco inaczej wygląda z kolei sytuacja kart kredytowych. Tu zadłużenie Polaków zdecydowanie maleje (na początku roku spadło o 220 mln zł i wynosiło 14,35mld zł.). Jeżeli przyjrzymy się teraz kredytom na nieruchomości, to mimo, że mamy dopiero początek nowego roku kalendarzowego, zauważymy ich mały wzrost, zarówno w polskiej walucie (wzrost o 1,69 mld zł) jak i w zagranicznej (0,6mld zł. - już po odjęciu efektów kursowych).

To oznacza, że mimo założeń, iż początek roku nie sprzyja inwestycjom mieszkaniowym czy też budowlanym, dosyć wysoką wartość zaciąganych na ten cel kredytów.


Źródło Ranking banków - BISE.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.