6 grudnia 2013

Jak płacić najniższą marżę w kredycie hipotecznym?

Jak płacić najniższą marżę w kredycie hipotecznym?


Autor: magister260685


Czym jest marża banku? Jakie ma znaczenie w kredycie hipotecznym? Co wpływa na wysokość marży? Kiedy bank może zmienić jej wartość? Jakie są sposoby na obniżenie marży kredytowej? Odpowiedzi na te i inne pytania znajdziesz w treści artykułu.


marza Jak się ma marża do oprocentowania kredytu hipotecznego? Marża vs. stopa referencyjna

Marża banku jest jednym z najważniejszych parametrów kredytu hipotecznego. Marża jest częścią składową oprocentowania kredytu. Oprocentowanie kredytu hipotecznego składa się, obok marży, ze stopy referencyjnej (dla kredytów złotowych – WIBOR, przeważnie 3M; dla kredytów walutowych: EURIBOR, LIBOR). Na wysokość stopy referencyjnej kredytobiorca nie ma wpływu, gdyż jest ona uzależniona od sytuacji na rynku, a zwłaszcza wysokości stóp procentowych Narodowego Banku Polskiego (NBP), ustalanych przez Radę Polityki Pieniężnej.

Na podstawie tych danych obliczana jest średnia wartość wskaźnika WIBOR (kredyty w złotych) w odpowiednim przedziale czasowym (1 miesiąc, kwartał, 6 miesięcy), odpowiadającym rodzajowi tego wskaźnika. Banki przyjmują bezpośrednio te wartości. W konsekwencji, każdy kredyt hipoteczny zaciągnięty w tym samym czasie, w różnych bankach, w oparciu o jednakowy rodzaj stopy referencyjnej (np. WIBOR 3M) – ma identyczną wartość tegoż wskaźnika. Z upływem czasu wartość wskaźnika WIBOR ulega zmianie w związku ze zmianami wysokości stóp procentowych (obniżka lub podwyżka), co skutkuje zmianą wysokości oprocentowania kredytu, a dalej – wysokości raty kredytowej. Takie zmiany zachodzą na okrągło w całym okresie kredytowania.

Zupełnie inaczej sytuacja wygląda w przypadku marży. Marża jest ustalana samodzielnie przez banki, a konkretnie zarząd danego banku. Każdy z banków prowadzi własną politykę cenową w tym zakresie. Stąd też różnice (i to wcale niemałe) w wysokości marż narzuconych przez poszczególne banki. Banki ustalając wysokość marży kierują się przede wszystkim ofertami konkurencji (wysokość marż innych banków), sytuacją na rynku nieruchomości i kredytów hipotecznych, zmianami w zakresie stóp procentowych oraz realizacją zamierzonych celów w segmencie kredytów hipotecznych.

I tutaj pojawia się pole do popisu dla kredytobiorcy. Potencjalny kredytobiorca może wybrać bank, który ma w swojej ofercie najatrakcyjniejszą marżę lub który w drodze negocjacji zaproponuje taką marżę. Ewentualnie może wybrać mniej atrakcyjną marżę, gdy pozostałe warunki kredytowania przechylają "szalę korzyści".

Podsumowując, stopa referencyjna (WIBOR) to koszt pozyskania (pożyczenia) przez bank pieniędzy na kredyt hipoteczny i banki nie czerpią stąd żadnych korzyści oraz ani bank ani klient nie mają wpływu na wysokość WIBOR-u. Natomiast marża to comiesięczny zysk banku z racji udzielenia klientowi kredytu hipotecznego. O wysokości marży decyduje bank, ale ma na nią wpływ także klient.

Jakie są podstawowe cechy marży?

  • element składowy oprocentowania,
  • stała wysokość w całym okresie kredytowania (na ogół),
  • ustalana indywidualnie,
  • możliwość negocjacji i renegocjacji wysokości marży przez klienta,
  • wysokość marży zależna od innych czynników (zdolność kredytowa, ryzyko kredytowe itd.), o czym dalej.

Dlaczego wysokość marży ma tak duże znaczenie?

Najlepszy kredyt hipoteczny to kredyt, który jest możliwie najtańszy. A marża decyduje w znacznym stopniu o łącznym koszcie kredytu. Marża kredytowa wpływa na:

  • wysokość oprocentowania,
  • kwotę comiesięcznej raty kredytu,
  • całkowity koszt kredytu.

Im wyższa marża, tym oprocentowanie kredytu jest na wyższym poziomie, co przekłada się na większą ratę kredytową, a następnie na podniesienie całkowitego kosztu kredytu hipotecznego.

Co wpływa na wysokość marży przy kredycie hipotecznym?

Na wysokość marży banku wpływa wiele czynników. Jedne mają większe znaczenie, inne są bardziej marginalne. Postaram się przedstawić te najważniejsze.

Zdolność kredytowa klienta

Zdolnością kredytową jest zdolność kredytobiorcy do spłaty kredytu hipotecznego w terminie, wysokości i na warunkach określonych w umowie. Klienci, którzy mają wysoką zdolność kredytową, mogą liczyć na niższą marżę kredytową. I odwrotnie, w przypadku klientów o niskiej zdolności kredytowej – banki podwyższają marżę. Ponadto, ci pierwsi mogą skutecznie negocjować stawkę marży, gdyż mają mocnego asa w rękawie (w stylu "przy mojej zdolności kredytowej – jak nie ten bank, to inny"), czego nie można powiedzieć o tych drugich. Prawda jest dość oczywista, banki lubią klientów, którzy dużo zarabiają, a mało wydają (no chyba, że na produkty danego banku).

Ryzyko kredytowe banku

Bank udzielając kredytu hipotecznego ponosi określone ryzyko. Stopień ryzyka banku (kredytodawcy) zależy od indywidualnych cech kredytobiorcy. Banki w zależności od tychże cech kwalifikują klientów do określonych grup ryzyka, do których są przyporządkowane ustalone odgórnie stawki marży. Ot, takie szufladkowanie klientów. Jeśli klient trafi do najniższej grupy ryzyka, to wówczas może się spodziewać korzystniejszej marży.

Skorzystanie z innych produktów banku (sprzedaż krzyżowa, wiązana – cross-sell)

To nic, że potrzebujesz tylko kredytu hipotecznego. Bank zaoferuje Ci również rachunek bankowy, kartę debetową lubi/i kredytową, a może i coś jeszcze. W zamian możesz otrzymać niższą marżę. Niewątpliwie warto rozważyć propozycję banku. Jednak musisz przekalkulować, czy rzeczywiście to się opłaci. Może się bowiem okazać, że koszt produktów "dodatkowych" przewyższa oszczędności wynikające z obniżonej marży. Baczną uwagę należy zwrócić na produkty dość kosztowne, a także te w ofercie promocyjnej. Zasada jest prosta, ma to być dobry interes dla Ciebie.

Wkład własny (wskaźnik LTV – stosunek kwoty kredytu do wartości nieruchomości)

Choć banki mają jeszcze w swoich ofertach kredyty hipoteczne bez wkładu własnego, kredytobiorca posiadający wkład własny wygląda lepiej w oczach kredytodawcy. Wniesienie wkładu własnego obniża ryzyko ponoszone przez bank w związku z udzieleniem kredytu i jest to duży plus dla klienta. Optymalna wysokość wkładu własnego, według zaleceń KNF-u oraz standardowych ofert banków, to 20% (LTV - 80%). Jednak, jeśli ktoś ma taką możliwość, większy wkład na pewno nie zaszkodzi. Osoby posiadające wkład własny mają szansę na niższą marżę.

Prowizja (płatna jednorazowo lub formie podwyższonej marży)

Prowizja w kredycie hipotecznym jest naliczana od kwoty udzielonego kredytu i wynosi przeciętnie 2-3%. Prowizję, w zależności od banku, możemy zapłacić jednorazowo na początku lub/i ratalnie w formie podwyższonej marży, czyli kolokwialnie mówiąc "wrzucić" ją do kredytu. W tym drugim wypadku prowizja może być potrącona z kwoty kredytu lub doliczona do tej kwoty. Generalnie taniej wychodzi zapłacić prowizję od razu, a nie ją kredytować, bo wiadomo - kredytowanie kosztuje. Zdarzają się też oferty zerowej prowizji, jednak tkwią w tym prawie zawsze jakieś haczyki. I jest to pod warunkiem albo podwyższonej marży, albo też konieczności skorzystania z produktów dodatkowych banku. W każdym razie trzeba przeliczyć, jaki wybór będzie tańszy, ewentualnie poprosić o dokładniejsze wyjaśnienie pracownika banku, najlepiej w formie symulacji.

Cel kredytowania

Kredyty hipoteczne przeznaczone na szeroko rozumiany cel mieszkaniowy cieszą się najniższą marżą. Czego nie można powiedzieć o kredytach refinansowanych, konsolidacyjnych, a szczególnie związanych z finansowaniem celów komercyjnych. I to jest niewątpliwy ukłon w stronę osób myślących o nabyciu własnego mieszkania.

Ubezpieczenie pomostowe

Do czasu prawomocnego wpisu hipoteki w księdze wieczystej na rzecz banku i dostarczenia odpisu KW – bank ponosi zwiększone ryzyko kredytowania polegające na braku właściwego zabezpieczenia spłaty kredytu hipotecznego. W ramach rekompensaty za tę niedogodność, kredytobiorca jest zobowiązany do wykupienia tzw. ubezpieczenia pomostowego. Wysokość ubezpieczenia zależy od kwoty kredytu hipotecznego oraz długości okresu oczekiwania na wpis hipoteki. Na wpis hipoteki do księgi wieczystej czeka się od kilku tygodni nawet do 2 lat (najdłużej w przypadku rynku pierwotnego), a średnio – kilka miesięcy. Opłata za ubezpieczenie pomostowe jest pobierana w sposób dwojaki, tj. jednorazowo za ustalony okres (może być ponawiana, jeśli z upływem tego okresu nie jeszcze nastąpił wpis hipoteki) lub miesięcznie w formie podwyższonej marży kredytowej (najczęściej stosowane). Marża może być podwyższona nawet o 2 p.p. Jeśli mamy wybór pomiędzy składką ubezpieczeniową a podwyższoną marżą, powinniśmy optować za rozwiązaniem tańszym.

Ubezpieczenie w przypadku niskiego wkładu własnego lub jego braku

Perspektywa kredytu hipotecznego bez wkładu własnego brzmi kusząco, jednak pozory mylą. Kredytobiorca, który nie dołoży do kredytu wymaganego przez bank wkładu własnego (standardowo na poziomie 20%), zostanie obciążony dodatkowymi kosztami. Ubezpieczenie niskiego wkładu własnego (braku wkładu własnego) jest naliczane na dwa sposoby. Pierwszym z nich jest pobieranie składki z góry za określony czas (średnio 3-5 lat) w wysokości do 5% kwoty brakującego wkładu, drugim – podwyższenie marży, z reguły nie więcej niż 0,5 p.p. Kredytobiorca ponosi opłaty do momentu spłaty z rat kredytowych wymaganej wielkości wkładu.

Inne ubezpieczenia

Jeśli kredytobiorca zdecyduje się na jeszcze inne ubezpieczenia, które wpływają na zmniejszenie ryzyka banku – może również oczekiwać niższej marży. Wśród ubezpieczeń popularne są: ubezpieczenie na życie, ubezpieczenie od utraty pracy, ubezpieczenie na wypadek niezdolności do pracy i inwalidztwa. Ale i w tej sytuacji, warto podliczyć czy będzie to dobry interes.

Korzystanie już z produktów banku

Bycie klientem własnego banku popłaca? Z reguły dla swoich klientów banki są w stanie zaproponować lepsze warunki kredytu hipotecznego (włączając w to marżę), aniżeli dla osób przychodzących z zewnątrz. Wynika to stąd, iż banki dobrze znają takie osoby, ich możliwości finansowe i obciążenia oraz zależy im na tym, żeby klient skorzystał z kolejnego produktu będącego w asortymencie danego banku.

Kwota kredytu hipotecznego i okres kredytowania

Waluta kredytu

W przypadku kredytów walutowych, marża stanowi większość oprocentowania kredytu hipotecznego. Natomiast stopa referencyjna (LIBOR, EURIBOR) ma niewielki udział. Przy kredytach w złotym jest odwrotnie.

Historia kredytowa (BIK)

Bywają banki, które ustalając wysokość marży biorą pod uwagę wprost historię kredytową klienta jako samodzielny czynnik, oderwany od zdolności kredytowej. Jeśli klient ma się czym pochwalić, tzn. spłacał terminowo poprzednie zobowiązania, nie ma uruchomionych kredytów w innych bankach, to może się spodziewać niższej marży. Jeżeli klient nie ma w ogóle historii kredytowej, bo nie brał wcześniej żadnych kredytów ani pożyczek albo też miał zaległości w spłacie zobowiązań, bank nie "nagrodzi" go niższą marżą.

Jak zmniejszyć wysokość marży w kredycie hipotecznym?

Osoby mające zamiar wziąć kredyt hipoteczny

  • Wybierz ofertę kredytu hipotecznego z najniższą marżą.
  • Negocjuj wysokość oferowanej przez bank marży.
  • Popraw swoją zdolność kredytową.
  • Zmniejsz ryzyko kredytowe banku.
  • Skorzystaj z produktów dodatkowych banku.
  • Zgromadź wkład własny.
  • Postaraj się o najszybszy wpis hipoteki do KW.
  • Wybierz najtańszy sposób finansowania prowizji banku, ubezpieczenia pomostowego i ubezpieczenia niskiego wkładu.
  • Zadbaj o dobrą historię kredytową.
  • Skorzystaj ze wsparcia doradcy finansowego.

Osoby spłacające kredyt hipoteczny

W przypadku osób spłacających już kredyt hipoteczny istnieją w zasadzie dwie alternatywy:

  • Negocjacje z bankiem w sprawie obniżenia stawki marży,
  • Przeniesienie kredytu hipotecznego do innego banku (tzw. kredyt refinansowany).

Negocjować zawsze można, nic przecież nie stracimy. Jednak aby negocjacje były skuteczne, trzeba mieć w zanadrzu odpowiednie argumenty. Argumentem za przeforsowaniem obniżki marży może być duża poprawa sytuacji finansowej (majątkowej) klienta od uruchomienia kredytu, możliwość ustanowienia dodatkowego zabezpieczenia kredytu, spłata znacznej części kredytu hipotecznego, wysokość marży rażąco odbiegająca od obecnie występujących marż etc. Można też powiedzieć tak: "zastanawiam się nad przeniesieniem kredytu hipotecznego do innego banku ze względu na koszty (wysoką marżę)".

Gdy bank powie NIE... W takiej sytuacji należy rozważyć możliwość refinansowania kredytu hipotecznego. Ofert banków w tym zakresie jest multum. Szczególnie problem ten dotyczy osób, które zaciągnęły kredyt hipoteczny kilka lat temu, a wtedy obowiązywały znacznie wyższe marże. Jakkolwiek nie możemy zapominać o kosztach związanych z uruchomieniem kredytu refinansowanego, dlatego nie powinniśmy podejmować pochopnej decyzji, lecz najpierw dokonać obliczeń czy ten krok w ogóle się opłaci. W tym celu możemy skorzystać z internetowych kalkulatorów.

Kiedy bank może mi podwyższyć marżę?

Zmiana warunków umowy

Zmiana wysokości marży, jak i innych zapisów umowy wymaga wyrażenia na to zgody przez bank i kredytobiorcę poprzez podpisanie aneksu do umowy (obustronna zgoda na zmiany). W interesie kredytobiorcy z oczywistych względów są tylko takie zmiany, które działają na jego korzyść, to znaczy obniżenie marży. Wyjątkiem są sytuacje, kiedy umowa kredytowa przewiduje możliwość jednostronnego zwiększenia wysokości marży przez bank, jeśli wystąpią określone okoliczności. Np. widoczne zmniejszenie zdolności kredytowej klienta, spory spadek wartości zabezpieczenia, wzrost wskaźnika LTV ponad normę wskutek zmiany kursu waluty, niewywiązywanie się z postanowień umowy przez klienta. Wtedy kredytobiorca ma niewiele do powiedzenia. Na szczęście zmiany wysokości marży w okresie spłaty kredytu hipotecznego należą do rzadkości. Mimo to warto zwrócić uwagę na zapisy o tym tuż przed podpisaniem umowy kredytowej.

Marża promocyjna

Często banki, żeby przyciągnąć klienta, mają w swojej ofercie marże promocyjne, które obowiązują przez pewien okres czasowy (od kilku miesięcy do kilku lat). Po upływie okresu promocyjnego, wysokość marży wzrasta do standardowego poziomu. Dlatego tak ważne jest dokładne czytanie informacji o zasadach stosowania marży przez bank, zwracanie szczególnej uwagi na *, aby później uniknąć przykrej niespodzianki. Może się bowiem okazać, że standardowa marża bardzo odbiega od marż proponowanych przez inne banki.

Rezygnacja z produktu typu cross-sell

Jeśli skorzystanie z dodatkowego produktu banku było warunkiem zmniejszenia wysokości marży, to zazwyczaj rezygnacja z tego produktu (np. karty kredytowej) – będzie wiązała się z podwyższeniem marży. Inaczej będzie, jeśli upłynął wymagany okres korzystania z produktu bankowego, co nie pociąga za sobą utraty marży.


mgr Piotr Wasiluk

Rynek nieruchomości - od jaśniejszej strony

Kredyty hipoteczne - porównanie

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Zdolność kredytowa przy kredycie hipotecznym (mieszkaniowym)

Zdolność kredytowa przy kredycie hipotecznym (mieszkaniowym)


Autor: magister260685


Zdolność kredytowa jest warunkiem koniecznym do otrzymania kredytu hipotecznego lub mieszkaniowego. Dowiedz się, czym się kierują banki, określając Twoją zdolność kredytową, w jaki sposób ją obliczają oraz jak możesz poprawić swoją zdolność kredytową!


Czyli czy stać Cię na kredyt hipoteczny...

Bank uzależnia przyznanie kredytu od zdolności kredytowej kredytobiorcy. Osoby ubiegające się o kredyt hipoteczny, po złożeniu wniosku kredytowego, zostają poddani przez bank wnikliwej analizie, mającej na celu ustalenie ich zdolności kredytowej lub jej braku.

Co to jest zdolność kredytowa?

Przez zdolność kredytową rozumie się zdolność do spłaty zaciągniętego kredytu wraz z odsetkami w terminach określonych w umowie. Na chłopski rozum: zarabiasz określoną kwotę pieniędzy netto (po potrąceniu podatków i składek na ubezpieczenie), po odliczeniu miesięcznych wydatków (kosztów utrzymania, zobowiązań) – powinno Ci wystarczyć na swobodną zapłatę raty kredytowej (uwzględniając pewne nieprzewidziane wydatki).

Czemu służy zdolność kredytowa?

Mogłoby się wydawać, że zdolność kredytowa zależy od widzi mi sie banków i że banki robią nam na złość nie udzielając kredytu. Oczywiście jest to nieprawda. Banki udzielają kredytów z depozytów swoich klientów i muszą chronić ich oszczędności. Polityka kredytowa banków leży też w interesie samych kredytobiorców, chroni przed nadmiernym zadłużaniem się, niewypłacalnością. Banki pozostają pod silnym wpływem Komisji Nadzoru Finansowego, która wydaje zalecenia dotyczące finansowania kredytów hipotecznych.

W jaki sposób bank oblicza naszą zdolność kredytową?

Analitycy kredytowi do spraw kredytów hipotecznych stosują trzy analizy:

Analiza ilościowa

Służy ustaleniu wysokości i stabilności dochodów potencjalnego kredytobiorcy.

  • wysokość dochodów netto kredytobiorcy – jedno z najważniejszych kryteriów (jak nie najważniejsze) decydujące o zdolności kredytowej,
  • forma zatrudnienia – na uprzywilejowanej pozycji są osoby zatrudnione w ramach umowy o pracę (stosunku służbowego) lub prowadzące własną działalność gospodarczą. Jeśli chodzi o rodzaj umowy o pracę, to banki przychylniej patrzą na umowę na czas nieokreślony, ponieważ jest to umowa bezterminowa, charakteryzuje się dłuższym okresem wypowiedzenia (3 miesiące), a ponadto pracodawcy zwykle zatrudniają na taką umowę pracowników już "sprawdzonych". A to daje bankowi większą pewność, iż pracownik nie utraci pracy z dnia na dzień. Umowy o pracę na czas określony są trochę na gorszej pozycji, jednak nie stanowi to jakiegoś problemu. Zwłaszcza że firmy często prowadzą taką politykę zatrudniania. Na najgorszej pozycji są umowy zlecenia i o dzieło., Nie obejmuje to umów wykonywanych w ramach działalności gospodarczej. Aczkolwiek widać już zmianę podejścia banków, spowodowaną upowszechnieniem się tego rodzaju umów. Warunkiem podstawowym jest, aby praca była wykonywana w sposób regularny, od dłuższego czasu i z tego tytułu były systematyczne wpływy wynagrodzenia,
  • okres zatrudnienia/ prowadzenia działalności gospodarczej – wiąże się ze stabilnością zatrudnienia lub prowadzenia działalności gospodarczej. Jeśli jest to dłuższy okres, to przemawia na korzyść kredytobiorcy, jeśli krótki – na niekorzyść. Jakie okresy są wymagane przez banki? Dla umowy o pracę (6, 12, 24 miesiące), dla działalności gospodarczej (12, 24 m-ce), dla umowy zlecenia (12, 24 m-ce). Jeśli pracownikowi kończy się okres umowy o pracę (np. za 3 miesiące), to może poprosić pracodawcę o wydanie na piśmie stosownego przyrzeczenia (tzw. promesa), że podpisze z nim kolejną umowę o pracę. Chociaż z prawnego punktu widzenia, taka promesa nie rodzi żadnego zobowiązania dla pracodawcy – banki to akceptują.
  • inne źródła dochodów – im więcej źródeł dochodu tym lepiej, choć nie chodzi tylko o ilość, ale przede wszystkim o wysokość.

Analiza jakościowa

Bazuje na cechach klienta mających znaczenie przy spłacaniu zobowiązań kredytowych, dotychczasowej historii kredytowej oraz ryzyku związanym z kredytowaniem.

1/ Cechy klienta

Należą do nich między innymi:

  • stan cywilny – osoby pozostające w związku małżeńskim są przychylniej traktowane w porównaniu do "singli". Dlaczego? Możliwość zaciągnięcia wspólnego kredytu, większa odpowiedzialność, dojrzałość życiowa.
  • status majątkowy – nie bez znaczenia jest to jakim kredytobiorca dysponuje majątkiem, czy posiada nieruchomości, papiery wartościowe (akcje, obligacje), dobra luksusowe (obrazy, biżuteria), wartościowe rzeczy ruchome, inne prawa materialne i niematerialne o znacznej wartości.
  • wykształcenie,

Najmilej widziani są kredytobiorcy z wyższym wykształceniem, przynajmniej licencjat, a jeszcze lepiej magisterskie.

  • wiek – osoby w starszym wieku mogą mieć problem z uzyskaniem kredytu hipotecznego, gdyż jest to kredyt długoterminowy. Np. gdyby sześćdziesięciolatek chciałby zaciągnąć kredyt na 25 lat, to pewnie spotkałby się z decyzją odmowną. Banki tutaj posiłkują się statystycznym okresem życia kobiet i mężczyzn. Plusem jest to, iż ostatnio uległ on wydłużeniu.
  • zawód wykonywany – istnieje pewna grupa zawodów prestiżowych, które są bardzo cenione przez banki na płaszczyźnie kredytowej. Zaliczamy tu: lekarzy, prawników, finansistów, prezesów, menadżerów, osoby wykonujące wolne zawody, ostatnimi czasy także funkcjonariusze służb mundurowych (zwłaszcza wyższego szczebla).
  • ilość osób na utrzymaniu – kalkulacja jest prosta. Jak więcej osób na utrzymaniu, tym większe wydatki i niższa zdolność kredytowa. Np. małżeństwo bezdzietne kontra małżeństwo z dwójką dzieci.
  • wydatki miesięczne (zobowiązania) – są to wszystkie wydatki, które ponosisz co miesiąc oraz zobowiązania, które spłacasz. W szczególności: rachunki za media (gaz, woda, prąd, telefon), wyżywienie, czynsz za mieszkanie, raty kredytu etc. Bank łatwo może sprawdzić nasze stałe wydatki prosząc nas o wyciąg z rachunku bankowego za kilka miesięcy.

2/ Dotychczasowa historia kredytowa

Bądź przygotowany/a na prześwietlenie Twojej historii kredytowej przez bank. Banki korzystają w tym zakresie z usług Biur Informacji Kredytowej (BIK). Jeśli terminowo wywiązywałeś/aś się z wcześniej zaciągniętych kredytów, to nie masz powodów do zmartwień. Jeśli było inaczej, to wpłynie to niekorzystnie na ocenę zdolności kredytowej. Banki lub inne instytucje kredytowe mogą przetwarzać informacje o posiadanej przez Ciebie historii kredytowej, bez Twojej zgody, jeśli zostaną łącznie spełnione następujące warunki:

  • nie wykonałeś/aś zobowiązania lub dopuściłeś/aś się zwłoki powyżej 60 dni w spełnieniu świadczenia wynikającego z umowy zawartej z bankiem lub inną instytucją ustawowo upoważnioną do udzielania kredytów, oraz
  • po zaistnieniu tych okoliczności, upłynęło co najmniej 30 dni od poinformowania Cię przez bank lub inną instytucję ustawowo upoważnioną do udzielania kredytów o zamiarze przetwarzania dotyczących Cię informacji stanowiących tajemnicę bankową, bez Twojej zgody.

Przetwarzanie ww. informacji może mieć miejsce przez okres nie dłuższy niż 5 lat od dnia wygaśnięcia zobowiązania kredytowego. Jeśli któryś ze wspomnianych warunków przetwarzania historii kredytowej nie jest spełniony (np. brak zawiadomienia o zamiarze przetwarzania danych kredytowych, zwłoka w spłacie zobowiązania wyniosła 50 dni), to przetwarzanie informacji o Tobie przez bank (instytucję kredytową) jest bezprawne. W tym wypadku możesz żądać od banku/instytucji kredytowej natychmiastowego zaprzestania przetwarzania informacji kredytowych, złożyć skargę do organów nadzoru bankowego oraz przysługują Ci ewentualne roszczenia odszkodowawcze, jeśli poniosłeś/aś szkodę z tego tytułu.

A co w przypadku osób, które nigdy nie korzystały z kredytów? To również dobrze o nich nie świadczy w oczach banku. Bo skoro ktoś nigdy nie brał kredytu, to rodzi domniemanie, że nie było go na to stać z powodu braku zdolności kredytowej. Dlatego warto zaciągnąć krótkoterminowy kredyt konsumpcyjny i spłacać go terminowo, tak żeby sobie wyrobić pozytywną historię kredytową, dla potrzeb kredytu hipotecznego.

3/ Ryzyko kredytowania

Bank pożyczając nam pieniądze w drodze kredytu ponosi ryzyko utraty części lub całości pożyczonej nam kwoty wraz z kosztami kredytowymi z przyczyn leżących po stronie kredytobiorcy. Ryzyko to jest zwiększone przy kredytach hipotecznych. Na stopień ryzyka ponoszonego przez bank, wpływają takie czynniki jak: kwota kredytu, okres kredytowania, miesięczna rata kredytu, sposoby zabezpieczenia kredytu, waluta kredytu.

Analiza punktowa

Opiera się na przyporządkowaniu określonej ilości punktów do analizowanych cech ilościowych i jakościowych poprzez ich stopniowanie. Np. stabilność dochodów (cecha jakościowa) – wysoka (3 pkt), średnia (2 pkt), niska (1 pkt). Ustalana jest także końcowa wartość punktów, świadcząca o istnieniu zdolności kredytowej bądź jej braku. Po zsumowaniu wszystkich punktów wynikających z cech ilościowych i jakościowych, bank otrzymuje informację o zdolności kredytowej klienta. W praktyce bankier wrzuca dane o nas do specjalnego programu kredytowego, który "wypluwa" ostateczny wynik. Przy kredytach pod hipotekę ten rodzaj analizy jest najbardziej popularny.

Jakie dokumenty mogą być potrzebne do ustalenia Twojej zdolności kredytowej?

Kredytobiorca jest obowiązany przedłożyć na żądanie banku dokumenty i informacje niezbędne do dokonania oceny tej zdolności. Niedostarczenie wymaganych dokumentów uniemożliwi bankowi ocenę zdolności kredytowej klienta i zakończy się odmową udzielenia kredytu. O jakie dokumenty może Cię poprosić bank? W przypadku umowy o pracę – zaświadczenie o zatrudnieniu, kopia umowy o pracę, zaświadczenie o średniej wysokości zarobków (za okres 3-6 m-cy), wyciąg z rachunku bankowego z przelewem przychodzącym wynagrodzenia od pracodawcy (kilka takich przelewów/wyciągów), PIT za poprzedni rok podatkowy, wyciąg z rachunku bankowego dokumentujący wydatki (obciążenia) i wpływy (uznania), zaświadczenie o niezaleganiu z podatkami. W sytuacji prowadzenia działalności gospodarczej – dane rejestrowe (ewidencyjne), PIT za ubiegły rok podatkowy, zaświadczenie z ZUS-u i US o niezaleganiu ze składkami i podatkami, księgi przychodów i rozchodów (księgi rachunkowe) do wglądu, umowy dotyczące współpracy gospodarczej, wyciągi z rachunku bankowego. Przy umowie zlecenia – kopie umowy/ umów, wyciągi z rachunku bankowego potwierdzające wpływy, częstotliwość i wysokość wynagrodzenia, PIT za poprzedni rok kalendarzowy.

Jak polepszyć swoją zdolność kredytową?

Jako że kluczowym przy ustalaniu zdolności kredytowej jest wysokość zarobków oraz wydatków, to należy to zmodyfikować na swoją korzyść. To znaczy, zwiększyć zarobki a obniżyć wydatki. Z pierwszym może być kłopot, szczególnie w krótkiej perspektywie czasu (podwyżka w pracy, zmiana pracy na lepszą, pozyskanie dodatkowych źródeł dochodu), natomiast drugie jest do zrobienia. Jak ograniczyć wydatki? Zrezygnuj z karty kredytowej, zamknij wszystkie linie debetowe, spłać bieżące kredyty konsumpcyjne, pozbądź się wydatków które są zbędne. Inne sposoby: zdobądź współkredytobiorcę (np. teść), wydłuż okres kredytowania (np. z 20 do 25 lat), popraw swoją historię kredytową w BIK, postaraj się o dodatkowe zabezpieczenia spłaty kredytu, zgromadź pieniądze na wkład własny, skonsoliduj obecne kredytu, wstąp w związek małżeński.

Jakie są różnice między zdolnością kredytową w poszczególnych bankach?

Różnice te mogą być diametralne. Każdy bank przywiązuję inną wagę do określonych czynników wpływających na zdolność kredytową kredytobiorcy, chociaż i są w tym względzie podobieństwa. Duża kwota kredytu hipotecznego sprawia, że różnice mogą sięgać nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych. A to oznacza, że pomimo nie posiadania zdolności kredytowej (np. na 350 tys. zł) w jednym banku – możesz ją uzyskać w innym. Mało tego, może się zdarzyć że w innym banku będziesz mieć zdolność kredytową na np. 400 tys. zł. Dlatego też w razie odmowy (braku zdolności kredytowej na określoną kwotę), nie ma co się poddawać i trzeba szukać dalej, aż do skutku!

Czy warto korzystać z kalkulatorów kredytowych zamieszczonych w Internecie?

Jeśli chcemy orientacyjnie sprawdzić, na jaką kwotę kredytu hipotecznego nas stać, to tak. Jednak wyniki prezentowane przez te narzędzia, nie uwzględniają wielu czynników, które są brane pod uwagę przy dokonywaniu oceny Twojej zdolności kredytowej przez analityka kredytowego. Również i ilość danych, które podajemy do oceny jest niewielka, stąd ma to mało wspólnego z rzeczywistą oceną Twoich możliwości.

Czy jest możliwe uzyskanie kredytu hipotecznego nie posiadając zdolności kredytowej?

Praktycznie jest to niemożliwe. Poza jednym, wyjątkowym przypadkiem. Otóż, zgodnie z art. 70 ust. 2 ustawy prawo bankowe:

"Osobie fizycznej, prawnej lub jednostce organizacyjnej niemającej osobowości prawnej, o ile posiada zdolność prawną, które nie mają zdolności kredytowej, bank może udzielić kredytu pod warunkiem:

1) ustanowienia szczególnego sposobu zabezpieczenia spłaty kredytu;

2) przedstawienia niezależnie od zabezpieczenia spłaty kredytu programu naprawy gospodarki podmiotu, którego realizacja zapewni – według oceny banku – uzyskanie zdolności kredytowej w określonym czasie".


mgr Piotr Wasiluk

Rynek nieruchomości - od jaśniejszej strony

Kalkulator zdolności kredytowej

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

2 grudnia 2013

Rychły koniec epoki lichwiarskich instytucji parabankowych

Rychły koniec epoki lichwiarskich instytucji parabankowych


Autor: Robert Jeżewski


W Ministerstwie Finansów trwają obecnie prace związane z ustawą, która ma za zadanie chronić osoby kredytujące się przy pomocy instytucji parabankowych.


Od dawna bowiem do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów tzw. UOKiK i Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) zgłaszane są liczne nadużycia, których ofiarami padają klienci korzystający z pomocy firm udzielających pożyczek gotówkowych.

Propozycja nowych przepisów ma zostać przygotowana do końca roku. Zgodnie z rekomendacją Komitetu Stabilności Finansowej, nowe rozwiązania w tym zakresie będą wprowadzały wymóg podawania rzeczywistej rocznej stopy oprocentowania (RRSO) kredytu przez instytucje parabankowe, ponadto dadzą Komisji Nadzoru Finansowego dodatkowe uprawnienia związane z dostępem do informacji finansowych parabanków, a także dodatkowe uprawnienia dla Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Z opublikowanego w lipcu tego roku raportu Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wynika, że instytucje parabankowe nie przekraczają ustawowego limitu dotyczącego maksymalnej wysokości oprocentowania pożyczek, wynoszącego czterokrotność stopy procentowej kredytu lombardowego Narodowego Banku Polskiego (NBP). Swoje gigantyczne zyski generują dzięki działalności z obszaru poza odsetkowego tj. przez pobieranie różnego rodzaju prowizji oraz opłat związanych z udzieleniem pożyczki.

Propozycja ministerialna zakłada, że wszystkie koszty związane z kredytem zaciągniętym przez konsumenta w instytucji parabankowej tj. marża, opłaty i prowizje nie powinny przekroczyć górnego limitu określonego w ustawie o kredycie konsumenckim.

Instytucje parabankowe nadal nie są objęte nadzorem KNF-u i resortu finansów. Jak podaje raport Ministerstwa Finansów, straty dla obywateli wynikające z działalności tych firm wzrosły na przestrzeni ostatniego pięciolecia ze 170 milionów złotych do ponad 2 miliardów.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Kredyt bez umowy o pracę - to możliwe

Kredyt bez umowy o pracę - to możliwe


Autor: Easylife


Pewnie nieraz zastanawialiście się nad tym, jak cudownie byłoby zamieszkać we własnym mieszkaniu, dojechać do pracy własnym samochodem czy mieć trochę gotówki na rozkręcenie własnego biznesu.


Jednak jak dostać kredyt, kiedy jest się zatrudnionym na śmieciową umowę, która nie gwarantuje pewności zatrudnienia. Okazuje się, że jest to możliwe.

Młode pokolenie, a zwłaszcza te osoby, które wkraczają na ścieżkę kariery zawodowej nieczęsto mogą liczyć na zadowalającą umowę o pracę, w związku z czym obniża się ich zdolność kredytowa, a szanse na uniezależnienie się spadają. Jednak decyzja o nieprzyznaniu kredytu nie jest z góry przesądzona. Ważne, aby spełniać kilka warunków.


Jak zostać szczęśliwym kredytobiorcą?

Dla instytucji finansowej najważniejsze będą dochody i zdolność kredytowa. Dla firmy udzielającej kredytów najważniejsze będą długość, regularność takiej pracy. Instytucje finansowe wymagają najczęściej zaświadczenia o dochodach z ostatnich 3 miesięcy oraz dokumenty poświadczające nieprzerwane wykonywanie takiej umowy (zlecenie/dzieło) przez okres minimum roku. Zatem istotna jest stabilność zatrudnienia. Dodatkowo pod uwagę jest brany czas na jaki umowa jest zawarta, np. w przypadku umowy zlecenia.

Instytucje preferują przede wszystkim zaufanych klientów. Posiadanie konta w banku, w którym czyni się starania o otrzymanie kredytu jest dodatkowym atutem. Istotne są również wszelkie działania potwierdzające zdolność kredytową – mogą to być np. zakupy na raty lub regularnie spłacane karty kredytowe.


Na ile można liczyć?

Ze względu na podany szereg możliwości, ciężko tutaj oszacować, jak duży kredyt można uzyskać. Wszystko będzie zależało od tego, co będzie podstawą dla oceny ryzyka takiego kredytu, konkretne instytucje finansowe mogą mieć indywidualne preferencje w tych sprawach. Naturalnym jest, że w przypadku takich kredytów oprocentowanie i prowizje mogą być wyższe niż w przypadku umowy o pracę, może także pojawić się dodatkowy wymóg ubezpieczenia kredytu.


Więcej informacji na ten temat znajdziesz w poradzie: http://www.kasystefczyka.pl/poradniki/pozyczki/kredyt-bez-umowy-o-prace

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Ubezpieczenie nieruchomości w przypadku kredytu hipotecznego

Ubezpieczenie nieruchomości w przypadku kredytu hipotecznego


Autor: Robert Jeżewski


Każda osoba wchodząca w dorosłość marzy o zakupie swoich własnych czterech kątów. Niewielu, niestety, jest w tej szczęśliwej sytuacji, że finalizuje zakup nieruchomości za pomocą gotówki.


Zdecydowana większość korzysta z kredytu hipotecznego, który obwarowany jest dodatkowym zakupem w postaci posiadania ponad planowanego ubezpieczenia nieruchomości.

Ubezpieczenie nieruchomości od zdarzeń losowych to zabezpieczenie wymagane przez bank do kredytu hipotecznego. Oprócz tego, że chroni interesy banku, chroni także interesy inwestora. Ubezpieczenie takie gwarantuje wypłatę środków kredytobiorcy w przypadku zalania, awarii a także kradzieży z włamaniem. W praktyce wygląda to w ten sposób, że środki z ubezpieczenia wypłacane są bankowi. Natomiast jemu z kolei zależy na tym, żeby kredyt hipoteczny był spłacany jak najdłużej (im dłuższa spłata tym większe odsetki), więc po wypłacie środków z ubezpieczenia bank przelewa je na konto wskazane przez inwestora.

Minimalna wysokość ubezpieczenia nieruchomości wymagana przez bank, to ubezpieczenie do kwoty zaciągniętego kredytu. W skład takiego ubezpieczenia wpisana jest podstawowa opcja czyli ubezpieczenie murów i ścian, czasami także w zależności od ubezpieczyciela występuje również opcja ubezpieczenia od klęsk żywiołowych. Warto wtedy jednak przy zakupie takiego produktu zastanowić się nad zakupem dodatkowej opcji, która będzie niewiele droższa a będzie chroniła nieruchomość od zalania oraz kradzieży.

Po spłacie znaczącej wysokości kredytu hipotecznego, można zmniejszyć wysokość ubezpieczenia, co na pewno pozytywnie wpłynie na wysokość domowego budżetu. Jednak, jak pokazują dane statystyczne, kredytobiorcy wraz z długością spłaty kredytu wydłużają (podwyższają) wysokość ubezpieczenia nieruchomości. Wiąże się to z odpowiedzialnością kredytobiorców za powstałe z ich winy zobowiązania, a także z faktem, że kredyt hipoteczny jest najlepiej spłacanym produktem kredytowym na rynku polskim.

Istotnym elementem jest także argument, że ubezpieczenie nieruchomości jest jednym z atrakcyjniejszych produktów ubezpieczeniowych oferowanych przez sektor ubezpieczeniowy na rynku polskim.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Karta płatnicza i karta kredytowa – znajdź różnicę

Karta płatnicza i karta kredytowa – znajdź różnicę


Autor: Easylife


Karta płatnicza czy karta kredytowa – niewielu dostrzega różnicę, wielu te karty utożsamia. Co ciekawe, ci drudzy nie popełniają wielkiego faux pas.


Karta płatnicza to wygoda forma przechowywania i korzystania ze środków płatniczych. Niegdyś symbol statusu, dziś niezwykle powszechna, a jej użytkownikiem jest niemalże każdy posiadacz konta osobistego.

Karta płatnicza

Karta płatnicza umożliwia pobieranie gotówki z bankomatu, pozwala przeprowadzać transakcje bezgotówkowe w sklepach, oferuje usługę cash back oraz płatności w Internecie. Do kart płatniczych zaliczyć można również karty debetowe, jak i karty kredytowe. Pierwsza z nich to karta płatnicza wydawana do rachunku bankowego. Obciąża ona konto posiadacza na kwotę transakcji w momencie jej wykonywania. Kwota transakcji nie może przekroczyć stanu środków dostępnych na koncie posiadacza karty. Druga z nich to również karta płatnicza, której wydanie jest związane z przyznaniem limitu kredytowego przez bank. Zwykle do wydania karty nie jest potrzebne posiadanie konta w banku wydającym kartę. Okresowo (co miesiąc) bank przysyła posiadaczowi karty wyciąg (zestawienie transakcji) z dokonanych operacji wraz z informacjami dotyczącymi spłaty. Limit kredytowy związany z kartą jest zazwyczaj oprocentowany wyżej niż linie kredytowe przyznawane do rachunków bieżących/oszczędnościowo-rozliczeniowych.

Karta kredytowa

Warunkiem posiadania karty kredytowej jest posiadanie zdolności kredytowej. Karta ta umożliwia przeprowadzanie transakcji bez posiadania wymaganej ilości gotówki. Działanie takie jest możliwe dzięki przydzielonemu limitowi kredytowemu. Warto zaznaczyć, że taką możliwość daje także karta debetowa z otwartą linią kredytową. Wykorzystany limit można spłacić od razu lub w późniejszym, dogodnym, ustalonym z instytucją finansową terminie. Zarówno karta płatnicza jak i karta kredytowa zabezpieczone są kodem PIN, który zna jedynie właściciel.


Chcesz dowiedzieć się więcej na temat kart kredytowych? Odpowiedzi szukaj na http://www.kasystefczyka.pl/poradniki/pozyczki/karta-kredytowa-a-zdolnosc-kredytowa

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Dywersyfikacja portfela inwestycyjnego w okresie kryzysu – złoto

Dywersyfikacja portfela inwestycyjnego w okresie kryzysu – złoto


Autor: Robert Jeżewski


Powiedzenie: „Im gorsze czasy tym złoto bardziej świeci” nabiera znaczenia szczególnie w okresach niepewności gospodarczej, kiedy inwestycje nie przynoszą planowanych zysków. Wtedy lekarstwem na zarobek jest złoto, które omija spadkowy trend.


Gdy spojrzeć na kurs notowania tego metalu, daje się zauważyć, że jego notowania to sinusoida, która jest uzależniona od globalnej sytuacji zarówno ekonomicznej, jak i politycznej.

W XX wieku złoto swój rekord zanotowało w 1980 roku, kiedy cały świat bał się skutków rewolucji islamskiej w Iranie oraz zaangażowania ZSRR w konflikt w Afganistanie. Cena na uncję osiągnęła w tamtym okresie rekordowy pozom 850 USD. Po uspokojeniu się sytuacji politycznej cena spadała przez kolejne lata, aby finalnie osiągnąć 280 USD na początku 2000 roku.

Po atakach z 11 września 2011 roku, kiedy wzrosło światowe zagrożenie terroryzmem, cena złota ponownie zaczęła się wznosić, żeby osiągnąć poziom 1050 USD za uncję na koniec roku 2007. Kiedy wydawało się, że kryzys spowodowany zagrożenia terrorystycznym został opanowany i cena za uncję zaczęła spadać, osiągając kwotę poniżej 800 USD na koniec 2008 roku, pojawił się światowy kryzys gospodarczy, zapoczątkowany upadkiem Lehman Brothers we wrześniu 2008 roku. Wtedy inwestorzy obawiając się skutków gospodarczego krachu ponownie zaczęli inwestować w złoty kruszec, windując jego cenę do 1895 USD w 2011 roku, kiedy pojawiła się realna groźba upadku Unii Europejskiej. Po wprowadzeniu planów naprawczych oraz porozumieniu państw członkowskich UE, sytuacja się uspokoiła i obecnie w okresie względnej stabilizacji ekonomiczno-politycznej cena kształtuje się w przedziale pomiędzy 1320 – 1330 USD za uncję.

Złoto to również bezpieczna inwestycja w czasie, kiedy gwałtownie rośnie inflacja. Dobrym przykładem była sytuacja, kiedy amerykański Bank Centralny FED zaczął dodrukowywać dolary próbując rozbudzić amerykańską gospodarkę. Inwestorzy masowo zaczęli skupować złoto, bojąc się znacznej utraty wartości USD. Nie stało się tak jednak z uwagi na to, że większość pieniędzy nie została przekazana do gospodarki, ale wykorzystana do spekulacji na rynkach kapitałowych całego świata.

Kurs złota jest silnie skorelowany z dolarem amerykańskim, ponieważ są w tej walucie rozliczane transakcje. Inwestycja w złoto to prognozowanie kursu dolara amerykańskiego. Im słabszy będzie jego kurs do euro lub japońskiego jena, tym większy będzie popyt na złoto, a w konsekwencji wzrośnie jego wartość.

W czasie kryzysu spowalnia również przemysł, co wiąże się z mniejszymi zamówieniami. Złoto używane jest głównie w przemyśle IT do budowy zaawansowanej elektroniki. Spadek zamówień to spadek wartości tego metalu.

Z ceną złota powiązane są również ceny innych metali, takich jak srebro czy miedź, które również używane są w przemyśle. Im gorsza koniunktura gospodarcza na świecie, tym mniejszy popyt na te kruszce.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Art banking jako metoda lokowania kapitału w czasie kryzysu

Art banking jako metoda lokowania kapitału w czasie kryzysu


Autor: Robert Jeżewski


Art banking jest usługą privte bankingu, która obejmuje inwestycje w obszarze dzieł sztuki tj. obrazów, rzeźb, rysunków. Osoba zainteresowana taką formą lokowania kapitału w zamian za zainwestowane środki otrzymuje w ramach pakietu pomoc w wycenie dzieła sztuki oraz pomoc w potwierdzeniu jego autentyczności.


Ponadto instytucja finansowa ze swojej strony zobowiązuje się w ramach umowy do monitorowania rynku dzieł sztuki, w tym tworzących się trendów, negocjowania cen kolejnych egzemplarzy na aukcjach, ich transportu, ubezpieczenia oraz konserwacji.

Pierwszym bankiem na świecie, który zaoferował produkt art banking był szwajcarski bank UBS, który powstał z połączenia Union Bank of Switzerland i Swiss Bank Corporation w czerwcu 1998 roku. W tym samym roku utworzył departament Art Banking and Gold & Numismatics, którego zadaniem było pozyskiwanie dla zamożnych klientów dzieł sztuki i zbiorów kolekcjonerskich.

Obecnie wartość światowego rynku dzieł sztuki szacowana jest na ok. 43 mld euro, z czego rynek polski posiada zaledwie 0,2% udziału. Jest to wartość ok. 80 mln euro. W ubiegłym roku na rodzimym rynku sprzedano dzieła sztuki o łącznej wartości ok. 60 mln zł. O atrakcyjności tego nietypowego sposobu lokowania środków świadczy raport „Art and Finance 2011”, według którego okres pomiędzy rokiem 2000 a 2011 przyniósł rynkowi dzieł sztuki wzrost wartości wyższy niż w przypadku akcji najważniejszych światowych giełd.

Cechy art bankingu, które przemawiają za inwestycją w obszarze dzieł sztuki to:

  1. charakter alternatywny, raczej długoterminowy i uzupełniający aktywa portfela w czasie dekoniunktury na rynkach finansowych i kapitałowych,
  2. brak powiązana formy inwestycji z koniunkturą na rynkach kapitałowych,
  3. bardzo spekulacyjny charakter rynku, co niesie dużą obietnicę maksymalizowania zysku,
  4. bardzo mała płynność, co potwierdza unikatowy charakter inwestycji,
  5. niewielka ilość instytucji oferujących tego typu produkt/usługę (nie każda instytucja może sobie pozwolić na zatrudnienie ekspertów, którzy wybierają tylko instytucje najbardziej prestiżowe),
  6. produkt luksusowy, unikatowy, nobilitujący, oznaczający tylko wyjątkowych klientów,
  7. pewność wypracowania zysku w perspektywie kilkunastu lat,
  8. wartość światowego rynku dzieł sztuki to ok. 43 mld euro, podczas gdy rynek polski to zaledwie 0,2% udziału szacowanego na ok. 80 mln euro.

Bardzo dobrym przykładem obrazującym rynek dzieł sztuki była wystawa „Rodzina Brueghlów. Arcydzieła malarstwa flamandzkiego”, zorganizowana we wrześniu 2013 roku we Wrocławiu. Była to pierwsze tego rodzaju wydarzenie w Polsce. Ponad 90% wszystkich dzieł, które od kilkudziesięciu lat cieszą się niesłabnącym zainteresowaniem kolekcjonerów z całego świata i które osiągają najwyższe ceny na aukcjach, pochodziło z kolekcji prywatnych. Zbiory te nigdy nie były pokazywane publiczności i był to pierwszy taki wyjątek w skali światowej. Dzieła zostały udostępnione tylko w Rzymie, Tel Avivie i ostatnio (po Wrocławiu) także w Paryżu. Następnie powrócą do właścicieli i zostaną tam przynajmniej na kilkanaście lat niedostępne dla publiczności. Aspekt artystyczny i duchowy towarzyszący obcowaniu z takimi pracami jest niesamowity i trudny do porównania z czymkolwiek. Patrząc na te dzieła człowiek uświadamia sobie, co znaczy słowo „bezcenny” (autor artykułu miał przyjemność zobaczenia wystawy).

Rynek art bankingu w Polsce dopiero się rozwija i jest to dobry moment na inwestycję w tym obszarze. Wynika to z faktu, że na polskich aukcjach można nabyć dzieła żyjących twórców za cenę kilku do kilkunastu tysięcy złotych. Bardzo dobrym przykładem jest tu obraz obecnie już nieżyjącego artysty, Jerzego Nowosielskiego „Dziewczyny na statku”, który został sprzedany w roku 1996 za cenę 45 tys. złotych. Transakcja została umieszczona w Księdze Rekordów Guinessa jako najwyższa cena za pracę żyjącego polskiego malarza, a środowisko znawców dzieł sztuki stwierdziło, że osoba nabywająca pracę artysty dużo przepłaciła. W roku 2013, po 17 latach nieobecności, praca powróciła i została sprzedana za 414 tys. złotych, co przyniosło poprzedniemu właścicielowi zysk 820% w skali tego czasu. Co ciekawe, cena wywoławcza wynosiła wtedy już 280 tys. złotych.

Podsumowując rynek art bankingu, daje się zauważyć regułę, że wartość dzieła najmniej wzrasta w okresie pierwszych kilku lat. Dopiero po okresie 5 lat jego wartość umacnia się od kilku do kilkudziesięciu procent w skali roku. Wszystko to zależy jednak od wielu czynników, m.in: twórcy, jego życia, czasu w jakim tworzył swoje prace, przełomowych mementach historii w których powstawały jego dzieła, techniki której używał oraz wielu innych elementów, które mają wpływ na efekt końcowy, którym jest cena pracy oraz jej wzrost w perspektywie kilku, kilkunastu czy kilkudziesięciu lat.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Kredyt samochodowy - dlaczego ilość akceptowanych wniosków spada i o co najczęściej pytają kredytobiorcy?

Kredyt samochodowy - dlaczego ilość akceptowanych wniosków spada i o co najczęściej pytają kredytobiorcy?


Autor: lena


Z przeprowadzonych przez Open Finance oraz IBRM Samar badań wynika, iż ilość sprzedawanych kredytów samochodowych kurczy się. Liczba udzielonych kredytów w pierwszych trzech miesiącach 2013 roku na zakup auta skurczyła się o blisko 7,5 procent (jeśli spojrzymy na liczbę przyznanych kredytów rok wcześniej).


W pierwszym kwartale niewiele ponad 16 tysięcy osób zainteresowanych przystąpieniem do kredytu samochodowego , otrzymało zgodę na zaciągnięcie kredytu i pożyczyło w banku w sumie 666 milionów złotych (w roku ubiegłym w analogicznym okresie przybyło 17 tysięcy nowych kredytobiorców, a banki udzieliły kredytów na łączną kwotę prawie 680 milionów złotych). Czy banki nie akceptują składanych wniosków o kredyt samochodowy z powodu zastoju gospodarczego? Czy to prawda, że banki oczekują na ożywienie gospodarcze? Czy też klienci obawiają się o swoją przyszłość i wstrzymują się ze złożeniem wniosku o kredyt? Obawiasz się, że Twój pracodawca niebawem wręczy Ci wypowiedzenie? Bez wątpienia zdrowy rozsądek powinien charakteryzować zarówno kredytodawców jak i kredytobiorców.

Uważasz, że nikt z Nas nie powinien występować z wnioskiem o kredyt na zakup nowego samochodu, ponieważ zakupione przez Nas auto w bardzo krótkim czasie straci na wartości? Nie zapominaj o tym, że oprocentowanie kredytów na kupno używanego auta jest wyższe (nawet o kilka punktów procentowych!). Oprocentowanie Naszego kredytu uzależnione jest nie tylko od wybranego przez Nas okresu kredytowania (im dłużej będziemy spłacać Nasz kredyt, tym większe odsetki zapłacimy), wysokości wkładu własnego (wprowadzony przez Ciebie wkład własny nie przekroczy 5, 10 czy 20 procent?), wybranej formy zabezpieczenia (spłata Twojego kredytu zostanie zabezpieczona poprzez cesje praw z polisy autocasco?), jak i wieku kredytowanego samochodu. Nie wiesz, co to jest cesja praw z polisy autocasco? Otóż wybór cesji praw z policy AC, jako zabezpieczenia kredytu, wiąże się z przekazaniem albo części albo całości praw z ubezpieczenia na rzecz banku (oznacza to, że ewentualne ubezpieczenie odbierze bank!).

Do przedstawienia jakich dokumentów zobowiązana jest osoba składająca wniosek o kredyt samochodowy? Przede wszystkim bank będzie wymagał od Ciebie zaprezentowania dokumentów potwierdzająjących Twoją tożsamość (dowodu osobistego, paszportu, prawa jazdy), oraz dokumentów potwierdzających wysokosć Twojego dowodu - zaświadczenia bądź oświadczenia o dochodach (w przypadku uproszczonej procedury kredytowej), a także umowy kupna-sprzedaży auta zawartej między kupujących a sprzedającym.

Czy to prawda, że wkład własny jest obowiązkowy? Nieprawda. Na rynku (kredytów i pożyczek samochodowych) obecne są banki, które pożyczą Nam pieniądze za zakup samochodu bez wkładu własnego, co więcej udzielą Nam kredytu nawet na 120% wartości Naszego auta, które możemy przeznaczyć na dowolny cel np. na ubezpieczenia OC, AC czy rejestracje samochodu.


Autor powyższego artykułu zaprasza do odwiedzenia strony : kredyt samochodowy

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.